Witajcie.
Wielu z Was wie, że wiosna to moja ulubienica, kocham tę zuchwałą psotnicę. Przypomina mi młodość, patrząc, jak cała okolica z szarości zamienia się w ogród, którego to widok zachwyca. Tak samo jest z nami - kiedy jesteśmy młodzi, tryskamy energią i trudno jest zapanować nad żywiołem, który pragnie zasmakować wszystkiego…
Dziś w nocy nie mogłem spać, ale za to nad ranem otrzymałem prezent, cóż takiego? Koncert śpiewu ptaków, to było coś tak ujmującego, że mam trudności z wyrażeniem tego, co słyszałem. Czułem ogromną radość, leżałem i uśmiechałem się jak dziecko. Chciałem chwycić telefon i nagrać tę doskonałą muzykę, ale zapomniałem, że na noc go odkładam na półkę. Dziś rano otrzymałem dar od wiosny, która radośnie zawołała:
Nie wiem, z jakiego rozdzielnika, ale kilka dni temu zadzwoniło do mnie radio z Polski z pytaniem, co sądzę o cofnięciu podwyżki wieku emerytalnego w Kanadzie - skoro przecież cały świat podwyższa…
Cóż, “ja sądzę”, że mi się to bardzo podoba. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że nie podoba mi się urawniłowka, w ramach której podczas jakiegoś Bilderbergu czy Davos równiejsi stwierdzili, że żyjemy za długo i trzeba nas przeczołgać pod jakimś durnym przepisem.
Po prostu nie lubię, jak banda niedokształconych, pyszałkowatych globalistów, besserwisserów z Bożej Łaski usiłuje zarządzać naszym padołem w myśl jakichś szatańskich podszeptów.
Zaskoczyło mnie, że wiek emerytalny w taki sam sposób podniesiono w Polsce (i kilku innych krajach Europy) oraz w Kanadzie.
Kraje te mają różną sytuację demograficzną (w Kanadzie - na przykład - liczba ludności cały czas wzrasta) i inny poziom dobrobytu (PKB na głowę). Co prawda w Kanadzie nie zrobiono tej podwyżki tak bardzo na chama jak w Polsce, gdzie podniesiono wiek emerytalny płacącym składki, czyli bezkarnie zerwano umowę, jaką mieli z ubezpieczalnią. Tu, u nas, wzrósł jedynie wiek emerytalny w przypadku renty starczej (OAS), co za tym idzie także dodatku dochodowego (GIS) - a więc świadczeń socjalnych wypłacanych z budżetu i niebędących przedmiotem umowy, jak to ma miejsce w przypadku “składkowego” ubezpieczenia emerytalnego Canada Pension Plan.
W Kanadzie mniej więcej jedna trzecia państwowej emerytury pochodzi z funduszu ubezpieczenia emerytalnego CPP i jest zależna od wysokości składek, przepracowanych lat etc., a reszta jest świadczeniem socjalnym.
Nie jest to głupi pomysł - chodzi o to, by ludzie starzy, niezależnie od tego, jak układało im się życie i kariery, nie musieli grzebać po śmietnikach i ślinić się na zepsute resztki wyrzucane z supermarketów. Chodzi o to, żeby emeryt miał zagwarantowaną przyzwoitą starość - choćby biedną - ale nie żebraczą.
Skoro zatem emerytury są w dużej części składnikiem budżetu, to w państwach bogatych jak najbardziej stać nas na to, by były wypłacane od - powiedzmy - 55, 60 albo 65 roku życia. I nie jest to kwestia tego, czy społeczeństwo się starzeje, czy odmładza, tylko od tego jak zasobna jest państwowa kasa i na co może sobie pozwolić!
Mantra, która ma nas przekonać, że emerytury nie mogą być wysokie i musimy na nie dłużej pracować, mówi, że jest coraz więcej ludzi starych i nie starcza tych w wieku produkcyjnym, aby ich utrzymać.
Jest to teza lansowana tak powszechnie, że jej podważanie traktowane jest jako objaw ekonomicznego oszołomstwa.
Tymczasem jeśli założymy, że system emerytalny - jak to ma miejsce w przypadku polskiego ZUS-u - jest wyłącznie samofinansującym się ubezpieczeniem składkowym, wówczas, kiedy podpisujemy kontrakt i zaczynamy płacić składki, nasza ubezpieczalnia pyta aktuariusza, jakie jest ryzyko naszego przypadku, i ustala wysokość składki tak, abyśmy mogli dostać dane świadczenie. Zatem otrzymywane przez nas świadczenia są rezultatem wpłacanych składek i dochodów uzyskiwanych przez ubezpieczalnie z tytułu obracania nimi, a nie ze składek od nowych ubezpieczycieli!!! Gdyby było inaczej, byłaby to czystej wody piramida finansowa - zakazana prawem! Inaczej mówiąc, jeśli się ubezpieczam - np. na życie, to moje ubezpieczenie finansuję wpłacanymi składkami i mam dostać świadczenia niezależnie od tego, ile innych osób się ubezpieczyło.
Nawiasem mówiąc, ktoś kiedyś policzył, ile w ciągu całego życia tych składek by nam się zakumulowało, ile byśmy mieli, inwestując je średnio na 5 proc. rocznie, i wyszło, że znacznie więcej niż płaci CPP.
To w sytuacji składkowej emerytury, bo w przypadku “budżetowej” jest jeszcze ciekawiej. Przecież świadczenia socjalne zależą w głównej mierze od tego, jak się danemu państwu wiedzie; zależą od dobrobytu; ile PKB wypracowuje się na głowę. Dlatego siatka socjalna może być rozbudowana w Norwegii czy RFN, a nie może w takim - dajmy na to - Bangladeszu. I to pomimo tego, że społeczeństwo Bangladeszu jest demograficznie bardzo “dynamiczne”.
O co chodzi? O to, że gospodarka niemiecka, wykorzystując wysoko zaawansowane technologie, ma świetną wydajność pracy i wypracowuje olbrzymie zyski netto (również wyprowadzając je z krajów takich jak Polska), a część tych zysków, w postaci podatków, zasila wspólną kasę i stamtąd jest dzielona - także na emerytów. Podobnie dzieje się w Kanadzie. Dochody budżetu to przecież nie tylko opodatkowanie zatrudnienia poszczególnych ludzi, ale na przykład różnego rodzaju pozycje, jak opłaty za eksploatację surowców i tym podobne. Jeśli więc państwo wydaje - powiedzmy - 2 proc. PKB na siły zbrojne, to co z tego, że wyda 3 proc. PKB na zapewnienie godziwej starości emerytom, pozwalając na emerytury od 60 roku życia? Jest to WYŁąCZNIE kwestia wpływów do budżetu! A te zależą od tego, czy gospodarka jest wysoko wydajna, wykorzystuje zaawansowane technologie, organizację pracy i posiada rozwiniętą infrastrukturę, czy też ekstensywna! Może się też zdarzyć - jak w emiratach czy kiedyś w Libii - że ma dochody, bo kraj leży na złocie czy ropie, i jego mieszkańcy odcinają od tego kupony - stać ich, jak obywateli Dubaju, by manna lała się z nieba.
Nie dajmy sobie wmówić, że “nie stać nas na emerytury”. Owszem, jak mamy idiotów u władzy, to nas nie stać, ale gdybyśmy mieli furkocącą gospodarkę, no to jak najbardziej - powtarzam, jest to funkcja dochodów budżetowych, a nie starzenia się społeczeństwa.
Kiedy zatem podwyższanie wieku emerytalnego ma sens? No, gdybym na przykład miał w gospodarstwie niewolników. A ci żyliby mi coraz dłużej, zwiększając koszty, to podniósłbym im wiek, do którego obowiązani są pracować, by nie nie zmniejszać własnych dochodów.
Panie, panowie, na świecie mamy olbrzymi wzrost PKB i liczby młodych. Proszę sobie nie dać wmawiać, że musimy tyrać do śmierci. No, chyba że całkiem się pogodzimy z własnym niewolnictwem. Jeśli jednak te państwa są wciąż nasze, a nie ich, no to nie dajmy się robić w ciula.
Andrzej Kumor
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!
Kwiecień plecień wciąż przeplata
trochę zimy, trochę lata
Z czterech pór roku czas, gdy natura budzi się do życia po zimowych zawieruchach, jest chyba najprzyjemniejszy. Chociaż ostatnia zima była w Toronto łagodna, ale jednak i ona spowodowała różne trudności, zwłaszcza w transporcie po oblodzonych drogach. Zerwały się tu i tam linie energetyczne, bo ciepłe i chłodniejsze masy powietrza lubią się gwałtownie przemieszczać. Cóż robić - taka ich natura. A natura lubi zmiany.
Tak się składa, że nasza stara Ojczyzna Polska i nowa Kanada przeżywają pory roku w tym samym czasie, a i polityka w obu krajach wykazuje pewne podobieństwa. Ale są i różnice. Dzisiaj u nas np. ostry, zimny wiatr każe się opatulać w swetry i ciepłe kurtki, a w Polsce ludzie już spacerują na letniaka. Ale za parę dni może być akurat odwrotnie. Takoż i w polityce.
Dzieci polskie dziękują, matki polskie dziękują.
Od dzisiaj rodziny polskie podniosą głowę. Rodziny z dziećmi. Już rodzina z dziećmi nie będzie patologią w Polsce. Już dziecko nie będzie balastem niepotrzebnym. Na chleb matka jego będzie już miała. Od kwietnia br., właśnie od teraz, wypłacają 500 +.
Rząd powinien to wprowadzić dużo wcześniej. Wspominam moją pracę zarobkową przy piątce dzieci. Chowały się stosunkowo zdrowo, ale powrót ze zwolnienia chorobowego był zawsze stresujący. Dyrektorka szkoły nie była szczęśliwa, jak nauczycielka tak ważnego przedmiotu, jak matematyka, przebywała na zwolnieniu. Zaraz rodzice dzwonili, dopytywali się, kiedy wrócę. Po południu, a także wieczorem udzielałam korepetycji. życie naszej rodziny byłoby zupełnie inne, gdybyśmy dostawali 500+. Byłoby lżej, a dzieci miałyby lepszą opiekę, bo opiekę matki. Ta jest najlepsza.
Stoję, samotny i bosy, nad brzegiem morza, zwrócony twarzą w stronę wydm. Nie mogę poruszyć dłonią, nie mogę spojrzeć w bok ani opuścić powiek, drgnąć nie mogę.
Wiem, że z tyłu czai się niebezpieczeństwo i lada moment groźne “coś” dopadnie mnie, ogarnie i rozszarpie. Czas zmykać co sił, ale nic z tego. Sparaliżowany tajemniczą mocą nie daję rady podnieść stopy.
Tymczasem ciemne niebo rozświetlają jasnosine przędziwa błyskawic. Powietrze spuchło niemożliwie, a mimo to wciąż nabrzmiewa. Nieubłaganie wzbiera we mnie strach.
NA SYGNALE
W sobotę zaproszono mnie do „GRAPPY” z przyjaciółmi. Przepiękna, stylowa włoska restauracja urządzona ze smakiem italiańskich tawern. Czysta, schludna, nastrojowa. Wtargałem swoją walizę, w której spoczywał mój koncertowy akordeon. Maszyna diabelnie ciężka, lecz o przepięknych tonach. Obie sale były pełne rozbawionych gości. Zapytałem menedżerki, czy mogę im coś zagrać, ze zdziwieniem i z uroczym uśmiechem wyraziła zgodę. Gdy założyłem na siebie ten kaloryfer, rozległy się rzęsiste oklaski. Ojej! Takiego przyjęcia się nie spodziewałem. Zacząłem ostro; od czardaszy, przeplatając włoskimi przebojami, hiszpańskimi kompozycjami, kończąc moimi perełkami standardów jazzowych. Wróciłem do domu z propozycją kontraktu na granie...
Jeśli uroczystości w katedrze we Lwowie organizuje ksiądz z kurii metropolitalnej, a proboszcz tejże katedry mówi, że od niego nic nie zależy – to jak w końcu będą wyglądały uroczystości?
Poza tym, dlaczego Polacy we Lwowie zawsze są o tydzień spóźnieni? Dlaczego uroczystość 360. rocznicy Ślubów Jana Kazimierza jest obchodzona w dniu 9, a nie jak ma być 1 kwietnia? I dlaczego rocznica chrztu Polski jest obchodzona tydzień później niż w Polsce? I jeszcze raz, dlaczego majówka jest obchodzona 7 maja? Czy całe życie musimy iść w tyle? Przynajmniej takie mamy wrażenie. Zawsze ten tzw. tył był bardzo mocno przykrywany przez patriotów ze Lwowa. Tu narodziło się i rozpoczęło działalność wiele polskich organizacji patriotycznych – harcerze, Strzelcy i in.
Po przyjeździe do Szanghaju, 35-milionowego centrum handlowo-przemysłowego Chin, znalazłem w Internecie informację, że polska msza będzie odprawiona w sobotę przed Niedzielą Palmową o godzinie 16 w katedrze. Pojechałem taksówką, zachęcony faktem, że są tam bardzo tanie. Okazało się, że zostałem wprowadzony w błąd, bo w Szanghaju nie ma polskiej mszy, a podobno jest tylko polski ksiądz w odległym o ponad 1000 km Pekinie. Uczestniczyłem więc we mszy chińskiej, na której prócz mnie był jakiś blondas, z którym nie udało mi się po niej spotkać.
Sama katedra jest w generalnym remoncie między innymi dlatego, że rok temu była tu powódź. Teraz msze odbywają się w sąsiednim budynku seminarium, gdzie jest dość duża sala na parterze i kaplica na piętrze.
Eskalacja na dwóch odcinkach
Napisane przez Stanisław MichalkiewiczJak można było przewidzieć, po pojednawczym spotkaniu opozycji z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, polityczna wojna o inwestyturę rozgorzała ze zdwojoną siłą, i to na dwóch frontach.
Pierwszy front przebiega oczywiście na odcinku nieubłaganej praworządności, gdzie po jasnej stronie Mocy walczy prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński, wspomagany przez Salon i konfidentów zmobilizowanych przez Wojskowe Służby Informacyjne. Wojskowych Służb Informacyjnych, jak wiadomo, „nie ma”, ale to przecież nic nie szkodzi, bo konfidenci nie tylko pozostali, ale w dodatku po staremu wykonują zadania stawiane przez oficerów prowadzących.
Dlaczego demokracja się psuje? Dlaczego psuje się tutaj w Kanadzie; w Ontario, dlaczego na poziomie lokalnym, gdzie notabene rozdziela się całkiem spore pieniądze, miotają nami wichry biurokratycznych idiotyzmów, a politycy plotą trzy po trzy?
Powód pierwszy: masowa imigracja.
Aby demokracja obywatelska mogła działać, ludzie muszą spełniać pewne wymogi, muszą być rozsądni, zainteresowani dobrym urządzeniem państwa, miasta czy gminy, muszą też być na tyle wykształceni, by rozumieć to, co wokół nich się dzieje.
Temu nie sprzyja imigracja. Imigrant w pierwszej kolejności musi okrzepnąć, osiąść, zabezpieczyć główne potrzeby, nauczyć się języka, rozejrzeć. To zajmuje trochę czasu. Najpierw nowi imigranci mieszkają blisko siebie i obracają się we własnym środowisku. Środowiskami takimi łatwo jest manipulować i łatwo je kupić – np. za obietnicę lepszych warunków socjalnych, łączenia rodzin czy zaangażowania politycznego Kanady w krajach pochodzenia, które wciąż są imigrantom bliskie.
Tego rodzaju środowisko jest mniej zainteresowane tym, kto dostanie wielomilionowy kontrakt i o ile wzrosną wydatki na pensje biurokratów, a bardziej tym, jakie będą ułatwienia imigracyjne czy w jaki sposób uznawać się będzie dyplomy wystawione w szkołach Bangladeszu. Za stosowne obietnice kanadyjskie grupy lobbingowe mogą łatwo uzyskać poparcie dla swych interesów. Do tego dochodzą manipulacje polityczne w zwartych i zmobilizowanych środowiskach imigracyjnych – wówczas głosuje się tak, jak imam powie.
Podsumowując, nowych imigrantów jest łatwiej kupić niż starych. c.b.d.o.
Powód drugi: skorumpowanie samego procesu demokratycznego – głosowanie blokiem przez grupy bezpośrednio zainteresowane rwaniem państwowej kasy. Mieliśmy tego przykład w Ontario, gdzie lider opozycji przestraszył pracowników administracji masowymi zwolnieniami. Ponieważ są to ludzie politycznie świadomi i materialnie zasobni, jakakolwiek próba powołania do życia rządu, który dobierałby się im do portmonetki, uznawana jest za "zamach stanu" i powód szturmu na urny.
Podobnie zachowują się wyborcy kupowani przez partykularne interesy – np. związków zawodowych. Mniejsze podatki? Sprawy społeczne? Bzdura! Ważne są rządowe inwestycje – obojętne, potrzebne czy nie – ważne, aby lał się beton…
Podsumowując: bliższa ciału koszula, więc poszczególne sitwy tak ustawiają sytuację w mieście, prowincji czy federacji, aby podsuwać swoje garnki i garnuszki pod państwowy strumień. To daje lżejsze, lepsze życie, a przecież każdy chce być zdrowy i bogaty… Ci ludzie blokować będą wszelkie procesy emancypacji zwykłego elektoratu i ucinać na wejściu niezależnych trybunów ludowych w rodzaju Roba Forda.
Powód trzeci psucia się demokracji jest systemowy. Elity uznały kiedyś, że nie można spraw ważnych, zwłaszcza dla przebudowy samego społeczeństwa, puszczać na żywioł, i musi być instancja, która zapewni, że ostatecznie dostaniemy, co trzeba. Wytrych jest bardzo prosty – trzeba jedynie ustanowić instytucję zdolną zrecenzować każdą demokratycznie podjętą decyzję – uznać, czy jest właściwa. W ten sposób tak bardzo ulepszamy demokrację, że ją praktycznie likwidujemy. Wprowadzamy dyktat. Z punktu widzenia zwykłego obywatela, nie jest ważne, czy dyktator jest pojedynczy, czy grupowy, ważne, że nam dyktuje – odbiera zdolność kolegialnego podejmowania wiążących decyzji.
Mechanizm taki działa w Kanadzie od 1982 roku, kiedy znowelizowano konstytucję, wprowadzając Kartę praw i swobód; działa w Europie, gdzie mamy Kartę praw podstawowych; działa w Stanach Zjednoczonych, gdzie Sąd Najwyższy recenzuje ustawy pod kątem konstytucyjności.
Bo właśnie o to tutaj chodzi. O możliwość cofnięcia demokratycznie przegłosowanej ustawy przez gremium quasi-dyktatorów, którzy stwierdzają, np. że eutanazja jest prawem człowieka, że tradycyjna definicja małżeństwa dyskryminuje kazirodcze pary, że modlitwa dyskryminuje niemodlących się. Na dobrą sprawę dyskryminację można dostrzec w całej naturze, żywej oraz martwej. Przypadki dyskryminacji grubych, chudych, zdrowych, chorych, mądrych czy głupich można obserwować na każdym kroku. Powołując się na nie, można postawić świat na głowie i przeprowadzić każdą rewolucję. To właśnie dzieje się na naszych oczach. Pod pozorem doskonalenia demokracji daliśmy sobie ją odebrać.
Demokracja w tradycyjnym znaczeniu przestała istnieć. Koniec, finito. Dzisiejsza to ni pies, ni wydra, w sumie dość podobna do "demokracji socjalistycznej", gdzie muszą być zapisane "sojusze" i imponderabilia. Miłość do tych i wstręt do tamtych. Słowem, elita skonstruowała system, który pozwala rządzić z pominięciem głosu zwykłych ludzi. Ale zwykli ludzie są przecież głupi i nie wiedzą, co dobre dla nich samych...
Zwykli ludzie od czasu do czasu zauważają, że coś jest nie tak, czują, że to nie tak było, ale zazwyczaj na tym się kończy. Zwykli ludzie od czasu do czasu mogą przegłosować czy gmerać palcem w lewym czy w prawym bucie, bo w końcu jakaś wolność jeszcze jest... System tymczasem został domknięty, a idol "demokracji" wymalowany na sztandarach dyktatury równiejszych i mądrzejszych. Oczywiście w imię pokoju i miłości.
Andrzej Kumor
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…