Przeżyłem to, więc podzielę się z wami czymś, na co nie zwracałem uwagi, jak byłem zdrowy. Zresztą wcale się sobie nie dziwię, bo wtedy miałem inne rzeczy na głowie niż przyglądanie się czemuś, co wydawało mi się, że do niczego nie jest mi potrzebne. A teraz żałuję, że nie zatrzymałem się na chwilę, że nie umiałem nabrać dystansu do wszystkiego, co robiłem. Choć tego nie czułem, to teraz wiem, że żyłem w potrzasku dnia i nocy, wciągnięty w pęd życia z wieloma ograniczeniami…
Byłem nieświadomy tego, ile piękna i radości zostawiałem za plecami. A przecież do tego w życiu dążyłem, tego szukałem i pragnąłem! Może byłem za młody i za głupi, a może szukałem czegoś poza tym, co widać, nie wiem. Teraz wiem, że wszystko, czego tak chciałem, było przy mnie, obok. Mój dom, rodzina, ludzie czy ukochany i zwariowany pies…
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!