farolwebad1

A+ A A-
czwartek, 29 wrzesień 2016 23:31

40 Dni dla Życia

Napisane przez

        Czy jest możliwe, żeby było za dużo dzieci na świecie? To tak jakby ktoś powiedział, że jest za dużo kwiatów na łące – Matka Teresa z Kalkuty.

        Ten cytat Matki Teresy, patronki szkoły, w której uczyłam przez 20 lat, kanonizowanej 4 września tego roku, przypomina nam, że życie ludzkie jest darem od Pana Boga, bezcennym darem, którym powinniśmy się cieszyć.

        Życie zaczyna się w momencie poczęcia, tkwi już w nienarodzonym dziecku, jego małe serduszko już bije...

        Matka Teresa, niezłomna obrończyni życia, ratowała nie tylko nienarodzone dzieci, ale również starych i schorowanych  ludzi, którzy porzuceni przez własne rodziny, dogorywali na ulicach wielkiego miasta Kalkuta. Jest ona dla nas wspaniałym przykładem na to, co można osiągnąć, jeśli się wytyczy sobie pewien cel i konkretnie i uparcie dąży do jego realizacji. Ona sama jedna dokonała dzieła niezwykłego, jej zasługi są aż trudne do policzenia. Kiedy ktoś ją zapytał, jak sobie radzi z trudnościami, odpowiedziała, że siłę jej daje codzienna godzinna żarliwa modlitwa przed Najświętszym Sakramentem.  Tam otrzymuje inspirację...

WIELKA POKUTA FLAGA        Czy i w ten pamiętny dzień wspólnych modlitw przebłagalnych Czarna Madonna wysłucha nas?

        Prośmy naszą Królową Jasnogórską o uwolnienie, przebaczenie i uzdrowienie, by jeszcze raz zmieniła bieg naszej historii w tych najcięższych, najmizerniejszych chwilach zdominowanych przez księcia ciemności. Błagajmy ją we wspólnej modlitwie wszystkich Polaków rozsianych po całym świecie.

        Kiedy myślę, ilu wspaniałych ludzi zanosiło tu swoje modły… Moją duszę przeszywa radosny dreszcz, a ogromna wewnętrzna radość wypełnia serce. Ile razy ja sama kierowałam swe kroki ku mojej Jasnogórskiej Królowej, czując za każdym razem, jak mocno bije jej serce!

        W sercu tej naszej Matki można poczuć serce Narodu.

        Wiele mówi się w środowisku polonijnym o lustracji. Od dawna postulowaliśmy otwarcie i upublicznienie archiwów tajnych policji i służb PRL. Obecnie do IPN-u przekazywane są również zasoby do tej pory zastrzeżone, dotyczące działań peerelowskiego wywiadu przeciwko Polakom mieszkającym w Kanadzie. Dlatego jako redakcja otworzyliśmy w IPN projekt „Polonia i jej korzenie”. Kwerenda archiwów nie jest prosta, wszystko wymaga czasu, zaczynamy dzisiaj od publikacji momentami śmiesznych doniesień agenta „Freda” z Ottawy z 1956 roku. W odtajnionych archiwach jest  wiele informacji o sprawach związanych z Kanadą, na przykład o objęciu „kontrolą operacyjną” członków załogi statków „Vega”, czy „Indus”, którzy w latach 80. decydowali się na pozostanie w Kanadzie... Zaczynamy jednak od „staroci”.

        Z akt sprawy pod kryptonimem „Gospoda” z 56 roku wynika, że wywiad PRL interesował się m.in. planami budowy torontońskiego metra oraz kanadyjskim przemysłem lotniczym. Oto pierwsze relacje agenta. Nasz James Bond skarży się w szyfrogramie na kłopoty dość podstawowe – ma problemy z nauką języka i zaczyna od charakterystyki miejsca działania...

czwartek, 29 wrzesień 2016 23:12

Co posiada Ukraina?

Napisane przez

mariapyz 01        Proces dekomunizacji na Ukrainie idzie pełną parą. Pomniki Lenina już zburzono. Teraz można je kupić na przeróżnych aukcjach. Innych sowieckich „bohaterów” też się nie hołduje, gdyż są z tamtych czasów. Książki? No cóż, do końca nie wiadomo, gdyż mało do jakiej może doczepić się rewizja w bibliotece. Jeszcze mamy budynki. Jest ich dużo, lecz z czasów sowieckich. Co tu począć? Problem. Zburzyć? A czy warto? Tam mieszkają ludzie. Trzeba ich przesiedlić. A nie ma dokąd. Ażeby w pełni prowadzić dekomunizację, we Lwowie trzeba wyburzyć niektóre rejony i zbudować na nowo.

        Tylko po co? I tak rozwalono wszystko, w ciągu 25 lat niepodległej Ukrainy, to co pozostawił w spadku Związek Sowiecki. Przynajmniej we Lwowie nie pracuje już żadna fabryka, ani jedno przedsiębiorstwo czegokolwiek nie produkuje, bo po co? Jeżeli wszystko aktywnie było niszczone, a wyprzedane jeszcze w latach 90. podczas najróżniejszych afer „inwestycyjnych”, to trudno teraz czegoś się spodziewać.

czwartek, 29 wrzesień 2016 23:09

Idźcie w chutor

Napisane przez

ligeza        To, co wyprawia w Polsce lewica, której podobno nie ma, to przechodzi ludzkie pojęcie. Czarne ciuchy, czarne marsze, a dalej co? Czarne koty z wydłubanymi ślepiami, rozkrawane wzdłuż i w poprzek na czarnych mszach? Czy jeszcze gorzej niż koty?

        Lewico szanowna, aczkolwiek nie szanowana, postępowa bowiem i nowoczesna do womitowania, obierzcie wy sobie kierunek na chutor. A mówiąc od frontu: idźcie w chu-tor i nigdy nie wracajcie. Przestańcie przerabiać ludzkie mózgi na kisiel. Wiele waszych fanek i wielu fanów wciąż nosi między uszami mocno zamieszaną berbeluchę, a naprawić to dużo trudniej niż uzupełnić deficyt opadów śniegu w okolicach Timbuktu.

czwartek, 29 wrzesień 2016 23:03

Będzie wojna?

Napisane przez

pruszynski        Janusz Korwin-Mikke przewiduje wojnę, twierdząc, że USA są tak zadłużone, że wojna je uratuje, bo podczas wojny nie spłaca się długów. Twierdzi też, że to nastąpi, nim wygra wybory Trump.

        Jestem innego zdania. Jest przepowiednia, że na Rosję napadną Chiny i zapewne zrobią to wiosną, a zdarzy się to, gdy stosunki chińsko-rosyjskie będą ponoć układały się jak najlepiej.

        Ma być to okrutna i szybka wojna. Chińczycy będą szli z hasłem walki z białą rasą. Będzie użyta broń jądrowa i ulegnie zniszczeniu spora część Chin i Rosji, ale Polska, jeśli dokona intronizacji Chrystusa na Króla Polski, to wyjdzie obronną ręką, mam nadzieję z Białorusią, z minimalnymi stratami koło... Szczecina.

czwartek, 29 wrzesień 2016 23:03

Nieubłaganym palcem

Napisane przez

michalkiewicz        W ramach „nowych frontów”, których otwarcie zapowiadał jeszcze pod koniec maja były prezydent Bronisław Komorowski, otwarty został jeszcze jeden. Ponieważ nadęta purchawa, do jakiej coraz bardziej upodabnia się pan prezes Trybunału Konstytucyjnego, już się opatrzyła nawet płomiennym szermierzom praworządności, pierwszorzędni fachowcy z bezpieczeństwa otworzyli nowy front, który poza tym wychodzi naprzeciw rewolucyjnemu zapotrzebowaniu na proletariat zastępczy.

        Rzecz w tym, że w ostatnich dziesięcioleciach tradycyjny proletariat całkiem zniechęcił się do rewolucji. Dzisiaj rewolucję ciągną zupełnie inne środowiska, raczej dobrze sytuowane materialnie, ale znudzone swoimi społecznymi rolami i do nich zniechęcone. Znakomitą ilustracją tego procesu jest Jego Świątobliwość papież Franciszek, który ostatnio zauważył, że nie można zrozumieć chrześcijaństwa bez jego żydowskich korzeni. Tak przynajmniej relacjonuje to przemówienie judeochrześcijański portal „Fronda”, więc oczywiście nie musi to być prawda. Gdyby jednak była, to warto postawić pytanie, czy w takim razie prawdziwe są twierdzenia, jakoby Pełnia Objawienia Bożego nastąpiła w chrześcijaństwie, czy też żadnej  „pełni” nie ma, skoro nawet samego chrześcijaństwa niepodobna zrozumieć, bez podpierania się judaistycznymi protezami.

niedziela, 25 wrzesień 2016 09:34

Dlaczego Patrick Brown jest politycznym kabotynem

Napisał

kumorszary Szczerze mówiąc, czuję się oszukany przez Patricka Browna.

Nowy program nauczania o seksie w ontaryjskich szkołach średnich to skandal. Popierałem kandydaturę Monte McNaughtona na lidera ontaryjskiej Partii Postępowo-Konserwatywnej, bo obiecał, że go zmieni; gdy wycofał się z wyścigu wezwał do głosowania na Patricka Browna i "przekazał" mu głosy.

Zagłosowałem.

Szybko jednak okazało się, że Brown ma w nosie podjęte zobowiązania ochrony praw rodziców do wychowywania dzieci. Poczułem się jak ktoś, kogo zrobiono w balona. W takiej sytucji są tysiące innych wyborców PC.

Co to oznacza?

Otóż, Brown, który niestety z naszą pomocą został liderem PC, jest niewiarygodnym krętaczem, przez co zmniejsza szanse partii na wygraną z Liberałami.

Gdyby był zręczniejszy, nie zachowywałby się tak bezczelnie i nie zniechęcał całej grupy społecznych konserwatystów, polaryzując w ten sposób środowisko. Wygląda na to, że z powodu głupoty Patricka, część konserwatywnych wyborców uzna, że nie ma na kogo głosować i zostanie w domu, co w warunkach większościowej ordynacji może nam wszystkim ściągnąć kolejne utrapienie na głowę - następną kadencję coraz bardziej oderwanych od realu socjalinżynierów z Partii Liberalnej.

Dlatego Patrick Brown powinien ustąpić. Dla dobra partii i dla dobra kraju


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany niedziela, 25 wrzesień 2016 13:08
piątek, 23 wrzesień 2016 16:11

Niedobra spowiedź

Napisał

kumorszary        Zygmunt Maria Przetakiewicz to człowiek pod wieloma względami fascynujący – swego rodzaju „resztówka”  polskich elit czynu – mówiąc profesorem Chodakiewiczem, który twierdzi, że po katastrofie II wojny światowej polskie elity czynu zostały zastąpione elitami przetrwania.

         Ojciec Zygmunta, również Zygmunt – przyjaciel szefa przedwojennego ONR-u Bolesława Piaseckiego, szef pałkarzy, „polskich faszystów” – czyli oddziałów bojowych i wywiadu ONR Falanga, jedna z kultowych postaci polskiej Endecji, wrócił po wojnie do Polski i wraz z Piaseckim budował PAX. Wielu oenerowców poszło tą drogą i mimo  grzechów jakie można samemu Piaseckiemu zarzucić, nie można mu odmówić uratowania wielu ludzi od enkawudowskich płytkich grobów. To zresztą temat na osobne dywagacje. Piasecki  zapłacił za to m.in. spektakularnym zamordowaniem 15-letniego syna, Bohdana, w 57 roku. Jak się sądzi, sprawcy wyjechali do Izraela.

        Takim ocalonym był ojciec Zygmunta Marii. środowisko PAX-owe opływało w peerelu w dostatki, ponieważ pozwolono mu prowadzić quasi-prywatny koncern INCO, produkujący m.in. wyroby plastykowe. środowisko to miało też doskonałe kontakty z kolegami na emigracji, głównie w Wielkiej Brytanii, i przez to było wykorzystywane operacyjnie przez PRL-owskie służby specjalne. Te kontakty pozwoliły Zygmuntowi Przetakiewiczowi seniorowi na gruntowne wykształcenie dziecka. Zygmunt Przetakiewicz junior w czasach głębokiego Gomułki, w roku 1968, skończył londyński college.

        Należał do PAX-owskiej młodzieżówki (wspólnie z Romualdem Szeremietiewem), w 1975 roku wraz z J. Królem i Hniadewiczem podpisał się pod dokumentem „Cele programowe PAX-u”, który przekazano Piaseckiemu, a w którym nawoływano do rozluźnienia politycznej smyczki PRL-u. Stare i ciekawe czasy.

        Dlaczego o tym piszę? Otóż Zygmunt Maria Przetakiewicz napisał niedawno autobiograficzną książkę pt. „Spowiedź grzesznika”, w której niby to rozlicza się z przeszłością.

View the embedded image gallery online at:
http://www.goniec24.com/teksty?start=1162#sigProIdf59b16312d

        Tą PAX-ową, tą solidarnościową i tą z III RP. Bo Zygmunt Przetakiewicz wraz  znanym tutaj byłym rajdowcem Robertem Muchą, zaraz na progu młodej republiki wrócił do kraju do pracy w firmie księgowej i konsultingowej Arthur Andersen (dziś już nieistniejącej), prowadzonej przez lata przez pochodzącego ze Sri Lanki Anglika  Duleepa Aluwihare. Arthur Andersen wszedł do Polski przebojem za sprawą śp. Barbary Piaseckiej-Johnson, która wynajęła ją do zbadania możliwości kupna Stoczni Gdańskiej – to oczywiście też temat na osobny tekst. Miliarderka Stoczni nie kupiła, ale Duleep Aluwihare uznał, że Polska to superżerowisko, wystarczy tylko znać odpowiednich ludzi, którzy potrafią ułatwiać deale i znają wszystkich ważnych graczy. I tu pojawili się repatrianci z Kanady Zygmunt Przetakiewicz – były właściciel agencji handlu nieruchomościami Sherlock Homes, i Robert Mucha – były rajdowiec, a w Toronto sprzedawca samochodów, znajomy Zasady, Jaroszewicza, były attache w ambasadzie PRL w Londynie. Przetakiewicz przeszedł później do Ernst and Young, a następnie KPMG. Po drodze, za zasługi w Arthur Andersen, dostał od Kwaśniewskiego Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

        Co się wówczas działo z Polską, dzisiaj wszyscy wiemy. Wiele z tych historii pozostaje nieopowiedzianych. Być może nieco światła rzucą ujawniane archiwa IPN ze zbioru zastrzeżonego dotyczące wywiadu PRL. Ponoć mamy się ich doczekać w 2017 roku.

        Zygmunt Przetakiewicz o wielu sprawach opisanych w książce mówił podczas spotkania promocyjnego w Warszawie, na które przybyli ludzie z tak różnych kosmosów, jak Jan Pietrzak, który spotkanie oprawiał muzyką, czy Jan Bisztyga – pułkownik peerelowskiego wywiadu, były ambasador PRL w Londynie, a potem jeden z architektów stanu wojennego i doradca premiera III RP Millera. Przetakiewicz przedstawił go jako przyjaciela i prawego Polaka (odmówił mu na propozycję „kręcenia lodów”, z jaką przyszedł).

        Uczestniczył w promocji również syn Bolesława Piaseckiego, Ładek Piasecki. Mówiono dużo o Polsce.

        Cóż, rzeczywiście, pokolenie Zygmunta Przetakiewicza wiele przeciwko Polsce nagrzeszyło i jest się z czego spowiadać. Dobra spowiedź wymaga nie tylko wyznania grzechów, ale również zadośćuczynienia i postanowienia mocnej poprawy.

        Tymczasem podczas spotkania Zygmunt Przetakiewicz wręcz chełpił się grzechami – chwalił się, jak to pomógł  Wałęsie uzyskać 11-12 proc. przeciwko Tymińskiemu w wyborach na prezydenta Polski, przez to że pomógł zrobić szkalujący Tymińskiego film, w którym oskarżano kandydata z Kanady o głodzenie dzieci i bicie żony. Torontońska telewizja Przetakiewicza (odsprzedana później Credit Union) użyczyła ekipy, a całość złożyła znana peerelowska szuja telewizyjna, autor propagandówek ze stanu wojennego. Tymiński wygrał z TVP proces potem, po wyborach, teraz zaś Przetakiewicz opowiadał ze swadą, jak to jego była żona, pracownica torontońskiego kuratorium, ponoć dowiedziała się, że żona Stanisława Tymińskiego przyszła do szkoły z podbitym okiem i jak on tę informację wykorzystał, angażując się po stronie Bolka w wyborach (notabene film wyemitowała telewizja kierowana przez TW Drawicza). Dla każdego, kto ma dziecko w szkole, jest to oczywista bzdura. Przemoc w rodzinie jest w Kanadzie ścigana z urzędu. Jeśli w aktach szkolnych jest informacja o pobiciu, z automatu zawiadamia się policję i odpowiednie agencje.  

        A więc „grzesznik” kłamie.

        Inną „rewelacją” ujawnioną przez Przetakiewicza ma być wizyta Tymińskiego w budynku sztabu Układu Warszawskiego, opisana przez samego Tymińskiego na stronie 162. w „Przyczynku do wolności”.

        Publiczna spowiedź jest ciekawa, jeśli jest prawdziwa. Zwłaszcza w przypadku człowieka, który tak wiele widział i tak wiele słyszał. Jest jeszcze ciekawsza, jeśli obejmuje skruchę.

        Dlaczego jestem rozczarowany Zygmuntem Marią Przetakiewiczem? Dlatego, że tak wiele otrzymał, a mimo całej swej niesamowitej wręcz aktywności tak mało dla Polaków  zrobił. A przecież wyrósł w polskim domu.

Andrzej Kumor


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany piątek, 30 wrzesień 2016 22:09
piątek, 23 wrzesień 2016 15:40

Służba nie drużba i ja o tym wiem

Napisane przez

Ratajewska        Jestem w Niemczech. Rodzina wielodzietna z dziada pradziada. Babcia, którą się opiekuję,  miała  ośmioro dzieci, ma teraz 97 lat. Sama ma jedenaścioro  rodzeństwa, gdyż urodziła się jako 12. dziecko, razem ze swoją siostrą bliźniaczką, która umarła 3 lata temu.

        Babcia – oma, po niemiecku, bo opa to dziadek… Babcia jeszcze dwa tygodnie temu żyła jak całkiem zdrowa osoba. Upadła w nocy, gdy wstała do toalety, i teraz boi się chodzić. Co jada i co pije? Jada normalnie, ale pije kawę tylko bezkofeinową, a wieczorami herbatę miętową na zmianę z herbatą z kopru włoskiego. Więc znów ta herbata miętowa, wcześniej dziadek 99-letni ją pił. Pijmy więc miętę. Rodzina jest razem, babcia mieszka w domu otoczonym przez domy jej dzieci. Najdalej mieszkają dwie jej córki, bo 50 km stąd. Dwie w tym samym mieście. Codziennie ktoś tutaj przychodzi, przyjeżdża, krzątają się. Wczoraj mi przywieźli telewizor – dwóch braci, montowali razem antenę. Jutro przywiozą inny, większy, bo ktoś z rodzeństwa ma taki. Telewizor nie jest mi tak już potrzebny, bo mogę nie słyszeć babci, gdy będzie włączony, ale niech już będzie, jak tak chcą. Dzisiaj dostałam dodatkowy stoliczek, ładny,  okrągły.

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.