To, co wyprawia w Polsce lewica, której podobno nie ma, to przechodzi ludzkie pojęcie. Czarne ciuchy, czarne marsze, a dalej co? Czarne koty z wydłubanymi ślepiami, rozkrawane wzdłuż i w poprzek na czarnych mszach? Czy jeszcze gorzej niż koty?
Lewico szanowna, aczkolwiek nie szanowana, postępowa bowiem i nowoczesna do womitowania, obierzcie wy sobie kierunek na chutor. A mówiąc od frontu: idźcie w chu-tor i nigdy nie wracajcie. Przestańcie przerabiać ludzkie mózgi na kisiel. Wiele waszych fanek i wielu fanów wciąż nosi między uszami mocno zamieszaną berbeluchę, a naprawić to dużo trudniej niż uzupełnić deficyt opadów śniegu w okolicach Timbuktu.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!