Stanisław Michalkiewicz
Artykuły, felietony, komentarze, aktualności.
Szkoda każdego słowa; literatura, zwłaszcza romantyczna, wyprzedza życie i właściwie można powiedzieć, że naszą romantyczną trójcę, do której, jak wiadomo, zaliczamy Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego, musiały wspierać proroctwa. Jakże inaczej wytłumaczyć zadziwiającą zgodność ich poetyckich wizji z wydarzeniami, i to niekoniecznie ówczesnymi, tylko współczesnymi?
Weźmy na przykład rolę przechrztów w życiu publicznym, przedstawioną przez Zygmunta Krasińskiego w "Nieboskiej komedii": "Cieszmy się bracia moi. – Krzyż wróg nasz, podcięty, zbutwiały, stoi dziś nad kałużą krwi, a jak raz się powali, nie powstanie więcej".
Nasi Umiłowani Przywódcy wprost wychodzą z siebie, żeby przychylić nam nieba.
Jeszcze nie nacieszyliśmy się podmianką, jaką premieru Tusku przykazano uczynić w rządzie, a tu już narodowe łachotki urządza pan prezydent – oczywiście przy wydatnej współpracy żydowskiej gazety dla Polaków i III programu państwowego radia. "Polaku nie bądź ponury! Rozwiń skrzydła, dziób do góry!".
Takie ulotki zrzucają helikoptery nad największymi miastami naszego nieszczęśliwego kraju, prawdopodobnie fotografując przy tym przedstawicieli tubylczej ludności, która miała je zbierać i dostarczać do punktów sku..., to znaczy pardon – nie do żadnych "punktów skupu", tylko do specjalnych punktów, w których za 20 ulotek można było dostać upominek, na przykład – makagigi albo fotografię Umiłowanego Przywódcy i inne pamiątki.
Zanim nasz mniej wartościowy naród tubylczy pogrąży się w majówkowej nirwanie, spowodowanej bezpośrednią bliskością aż dwóch świąt państwowych, niezależne media głównego nurtu próbują wprawić go w stan euforii przy pomocy Roberta Lewandowskiego.
W meczu Borusii Dortmund z Realem Madryt Lewandowski strzelił Realowi 4 gole, co jest rzeczywiście wyczynem rzadko spotykanym. Zwycięstwo przypadło co prawda Borusii Dortmund, a nie, dajmy na to, Legii Warszawa – ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.
Warszawa zamiera w oczekiwaniu
Napisane przez Stanisław MichalkiewiczCała Warszawa, ach, co ja mówię, jaka tam znowu "cała Warszawa", kiedy nie tylko cała Warszawa, ale i cały nasz nieszczęśliwy kraj przygotowuje się do uroczystych obchodów 70. rocznicy powstania w warszawskim getcie. Już od lat wiadomo, że o randze wydarzenia można się u nas przekonać po tym, jaka część miasta została z jego powodu wyłączona z ruchu.
Z okazji 70. rocznicy powstania w warszawskim getcie z ruchu ma być wyłączona tak duża część miasta, że od razu widać iż ranga tego wydarzenia przewyższa wszelkie inne – nawet – w co trudno uwierzyć, ale tak jest – wizyty przyjaźni w wykonaniu Leonida Breżniewa. Kto wie, czy część mieszkańców w ogóle będzie mogła opuścić mieszkania – bo wiadomo, iluż nieszczęść udałoby się uniknąć, gdyby ludzie nie wychodzili z domów?
Dodatkowym powodem może być zamach bombowy w Bostonie, co do którego jeszcze nie zdecydowano, czy przypisać go Al-Kaidzie, czy też zupełnie nowemu zjawisku w postaci "samotnych wilków". Przypisanie zamachu w Bostonie Al-Kaidzie byłoby wprawdzie logiczne i konsekwentne, ale właśnie w tym kryje się pułapka. Jakże to – po tylu tonach bomb zrzuconych na Afganistan, po tylu udanych operacjach w tym nieszczęśliwym kraju, gdzie i nasi dzielni askarisi zabijają złowrogich talibów, ale nie tak, jak askarisi z innych krajów, to znaczy – byle jak, tylko – po Bożemu, po udanym zabiciu złowrogiego Osamy bin Ladena – Al- Kaida byłaby, jak gdyby nigdy nic, nadal zdolna do wykonania bombowego zamachu w Bostonie, i to podczas tradycyjnego maratonu?
Tegoroczne obchody kolejnej, trzeciej już rocznicy katastrofy smoleńskiej pokazały, że bezpieczniackie watahy zmieniły taktykę.
O ile poprzednio, to znaczy – zaraz po zakończeniu oficjalnej żałoby po katastrofie – przeszły do konfrontacji, której wyrazem było pojawienie się przed Pałacem Namiestnikowskim na Krakowskim Przedmieściu tabunów "młodych, wykształconych" ze złotymi łańcuchami z tombaku na byczych karczychach, w których nawet najmniej spostrzegawczy obserwator rozpoznałby policyjnych i ubeckich konfidentów, dorabiających sobie na boku przy gangsterce, a którym policja nie ośmieliła się przeszkadzać w molestowaniu starszych kobiet, żeby im "pokazały cycki" – to teraz najwyraźniej przypomniały sobie o zalecanej przez generała Jaruzelskiego taktyce "porozumienia i walki" to znaczy – porozumienia z konfidentami i walki ze wszystkimi pozostałymi, a zwłaszcza – ze znienawidzonym Antonim Macierewiczem.
Jak wiadomo, Polska Akademia Nauk została utworzona za komuny dla nadzorowania nauki przez rozmaitych zaufanych partyjnych politruków i gwoli infekowania umysłów naszego mniej wartościowego narodu tubylczego marksistowskimi fekaliami. Dla lepszego zakamuflowania tych celów, komuniści na czele PAN stawiali tzw. pożytecznych idiotów w rodzaju pana prof. Tadeusza Kotarbińskiego, który nieszkodliwie sobie dywagował na temat "etyki niezależnej", "reizmu" czy "prakseologii" – co pięknie opisał Janusz Szpotański w "Pleplutkach Teofoba Doro": "Na wieść, że Piotra męczy starość i zgrzybiałość, ogarnia Jana litość i serdeczna żałość. Więc powiada do niego: Piotrze, masz sklerozę. Czas po temu, byś zażył cyjankali dozę! Tako rzekłszy z uśmiechem wręcza mu ampułkę, lecz Piotr mu nie dowierza, kładzie ją na półkę, potem przez roztargnienie wyrzuca ją w wodę. Tak i sobie nie ulżył i zatruł przyrodę". Komuny niby już "nie ma" podobnie jak Wojskowych Służb Informacyjnych czy izraelskiej broni jądrowej – ale Polska Akademia Nauk okazała się nie tylko niezwykle odporna na wszelkie ustrojowe transformacje, ale i wierna swemu powołaniu, to znaczy – uprawianiu łysenkowskiego szamaństwa jako działalności naukowej.
O wyższości sodomitów nad Żydami
Napisane przez Stanisław MichalkiewiczSzybkie zmiany mądrości etapu stawiają nas przed koniecznościami dotychczas nie tylko nieznanymi, ale nawet trudnymi do wyobrażenia. Jeszcze do niedawna świat wydawał się uporządkowany; na samym szczycie hierarchii starsi i mądrzejsi, potem narody silniejsze, potem takie sobie, a na końcu te najgłupsze, które za pośrednictwem swoich autorytetów moralnych myślą, że to wszystko naprawdę. Jeśli nawet ta hierarchia nie wszystkich zadowalała, to nie da się ukryć, że przecież była. Tymczasem teraz w tę przedustawną harmonię wkradł się zamęt. Niby wszystko jest po staremu, niby na szczycie hierarchii nadal rozpierają się starsi i mądrzejsi – ale pojawiły się niepokojące sygnały.
Melchior Wańkowicz wspomina o pewnym panu, który jeszcze w początkach Polski Niepodległej został prezesem państwowego banku. Któregoś razu jego przyjaciel wszedł do jego gabinetu w momencie, gdy pan prezes właśnie fikał koziołki na dywanie. Widząc zdziwioną minę przyjaciela, powiedział: "gdybyś w dzieciństwie pasał krowy, a teraz dostał taki fajny bank, to też byś fikał koziołki". Słuchając kolejnego optymistycznego expose pana ministra Radosława Sikorskiego, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jego optymizm ma podobne, a może nawet identyczne podstawy.
Spiritus flat ubi vult – co się wykłada, że Duch tchnie, kędy chce. No i tchnął – dzięki czemu konklawe w drugim dniu i piątym głosowaniu wybrało Jerzego Marię kardynała Bergoglio, który przyjął imię Franciszek.
Wydarzenie to usunęło w cień wszystkie inne nawet w naszym nieszczęśliwym kraju, który postępactwo wprawdzie mozolnie wciąga i wpycha do "Europy" symbolizowanej dziś przez sodomitów i gomorytki, ale których Jego Świątobliwość Franciszek dlaczegoś nie chce podziwiać, chociaż "wszyscy", a zwłaszcza – "znani aktorzy" oraz "niektórzy rodzice", stosując się do rozkazu, podziwiają.
Cóż zrobić; wiadomo, że na tym świecie pełnym złości jest rewolucyjna awangarda i ciemnogród.
Burza w szklance wody, wywołana wypowiedzią byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju Lecha Wałęsy na temat sodomitów – że mianowicie w Sejmie powinni siedzieć na ostatnich miejscach, a najlepiej – za murem, wywołała odpór w wykonaniu przodującej w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu bojowym i politycznym "Stokrotki".
Oświadczyła ona, że Lech Wałęsa "zhańbił" Nagrodę Nobla i w ogóle. Niektórzy wywołani przez nią do tablicy, sądząc, że chodzi o zwyczajowe dołożenie zdrowia Jarosławowi Kaczyńskiemu, wprawili się w stan świętego oburzenia, a dopiero zorientowawszy się, w czym rzecz, natychmiast się zmitygowali.
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…