Burza w szklance wody, wywołana wypowiedzią byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju Lecha Wałęsy na temat sodomitów – że mianowicie w Sejmie powinni siedzieć na ostatnich miejscach, a najlepiej – za murem, wywołała odpór w wykonaniu przodującej w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu bojowym i politycznym "Stokrotki".
Oświadczyła ona, że Lech Wałęsa "zhańbił" Nagrodę Nobla i w ogóle. Niektórzy wywołani przez nią do tablicy, sądząc, że chodzi o zwyczajowe dołożenie zdrowia Jarosławowi Kaczyńskiemu, wprawili się w stan świętego oburzenia, a dopiero zorientowawszy się, w czym rzecz, natychmiast się zmitygowali.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!