Spiritus flat ubi vult – co się wykłada, że Duch tchnie, kędy chce. No i tchnął – dzięki czemu konklawe w drugim dniu i piątym głosowaniu wybrało Jerzego Marię kardynała Bergoglio, który przyjął imię Franciszek.
Wydarzenie to usunęło w cień wszystkie inne nawet w naszym nieszczęśliwym kraju, który postępactwo wprawdzie mozolnie wciąga i wpycha do "Europy" symbolizowanej dziś przez sodomitów i gomorytki, ale których Jego Świątobliwość Franciszek dlaczegoś nie chce podziwiać, chociaż "wszyscy", a zwłaszcza – "znani aktorzy" oraz "niektórzy rodzice", stosując się do rozkazu, podziwiają.
Cóż zrobić; wiadomo, że na tym świecie pełnym złości jest rewolucyjna awangarda i ciemnogród.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!