Szkoda każdego słowa; literatura, zwłaszcza romantyczna, wyprzedza życie i właściwie można powiedzieć, że naszą romantyczną trójcę, do której, jak wiadomo, zaliczamy Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego, musiały wspierać proroctwa. Jakże inaczej wytłumaczyć zadziwiającą zgodność ich poetyckich wizji z wydarzeniami, i to niekoniecznie ówczesnymi, tylko współczesnymi?
Weźmy na przykład rolę przechrztów w życiu publicznym, przedstawioną przez Zygmunta Krasińskiego w "Nieboskiej komedii": "Cieszmy się bracia moi. – Krzyż wróg nasz, podcięty, zbutwiały, stoi dziś nad kałużą krwi, a jak raz się powali, nie powstanie więcej".
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!