W związku z zakończeniem 28 lutego pontyfikatu Benedykta XVI, w naszym nieszczęśliwym kraju nie słabnie zainteresowanie Kościołem, chociaż widać wyraźnie, że nie jest ono bezinteresowne. Każdy z objawiających zainteresowanie chciałby przy okazji "uwędzić swoje półgęski ideowe" – niczym w "dymach bijących z wojny izraelsko-arabskiej". Tak w każdym razie charakteryzował sytuację w 1967 roku "sowizdrzał świętokrzyski", czyli zapomniany dzisiaj ludowy poeta, a zarazem członek Rady Państwa, Józef Ozga-Michalski.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!