farolwebad1

A+ A A-

Życie polonijne

Fotoreportaż Tadeusza Wolińskiego

Ta wspaniała, unikatowa w Ameryce Północnej impreza festiwalowa obchodziła w weekend, 22 listopada, swój srebrny jubileusz. Tym razem festiwal nie odbywał się w konwencji konkursowej. Mogliśmy wysłuchać wspaniałego koncertu, bardzo eklektycznego w formie, w wykonaniu uznanych artystów z Polski, a także grupy polonijne.
Historia festiwalu łączy się z osobą o. Mariana Gila OMI. W 1989 r. grupa młodych ludzi, pod opieką duszpasterską o. Mariana Gila OMI, postanowiła stworzyć wieczór piosenki religijnej, który już w kolejnym roku został nazwany Festiwalem Piosenki Religijnej.
W 2002 r. o. Marian Gil OMI pytany o początki festiwalu powiedział: "Zawsze byłem zafascynowany dyskusją z młodymi ludźmi. W poszukiwaniu nowych form duszpasterzowania w kręgach młodych ludzi, odkryłem, że miłość jest kluczem do ich serca. Nie można dotrzeć do człowieka, dopóki nie zaakceptuje się go, takim jakim jest. Tylko miłością można zmienić ludzkie serce. Muzyka może stać się taką drogą, albowiem gra na strunach naszej duchowości, emocji i wyobraźni".

wtorek, 02 grudzień 2014 14:42

Bankiet dla Bonnie Crombie

Napisane przez

Takiego bankietu sala Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II dawno nie widziała. Przyjęcie zorganizowano dla podziękowania i poparcia nowej burmistrz Mississaugi, Polki z pochodzenia Bonnie Crombie.


Przybyły najznamienitsze postaci naszej ontaryjskiej Polonii, a także konsul generalny RP w Toronto Grzegorz Morawski.


Był poseł do parlamentu federalnego Władysław Lizoń no i była uwielbiana w środowisku polskim w GTA ex-burmistrz Mississaugi 93-letnia Hazel McCallion. Oczywiście nie mgło tam również zabraknąć proboszcza pobliskiej najwikszej na świecie parafii polonijnej ks. Janusza Błażejaka.
Doskonałe jedzenie i obsługę zapewniła firma Elabis.


Podczas wieczoru odbyła się aukcja przedmiotów podarowanych przez sponsorów

niedziela, 30 listopad 2014 20:31

Święto Niepodległości w Grupie 11 ZPwK

Napisane przez


9 listopada w sali Związku Polaków odbyła się akademia z okazji Święta Niepodległości.

Mszę św. w intencji Ojczyzny odprawili ks. Stanisław Kuczaj i ks. Jan Michalski, który w podniosłej homilii przypomniał patriotyczne daty Polaków w okresie drogi do wolności.
Akademię przygotowała prezes Grupy 11 ZPwK Krystyna Szczęsny, część artystyczną przedstawiła Barbara Stankiewicz, kierownik Szkoły Polskiej im. M. Kopernika.
Deklamacje wierszy, śpiewy o tematyce niepodległościowej i narodowej publiczność przyjęła z aplauzem.


Referat okolicznościowy wygłosił Grzegorz Waśniewski ze Stowarzyszenia "Orzeł Strzelecki" im. Józefa Piłsudskiego.


Program słowno-muzyczny przedstawił Adam Sikora z zespołem "Biesiadnicy".
Na sali był obecny najstarszy weteran Edward Moczulski.


Wspólnie na zakończenie odśpiewano "Rotę".
Fot. i tekst J. Król

Na zdjęciu: prezes Grupy 11 Guelph Krystyna Szczęsny, ks. Stanisław Kuczaj, Bogdan Gonczał, Karol Gonczał, Antosia Adamczak, Aneta Rzeźnik, Aleksa Kuzyk, Julia Zułkowski, Barbara Stankiewicz, Marta Gonczar, Ala Labuda, Grzegorz Waśniewski, Thomas Jachimowicz i ks. Jan Michalski, na scenie zespół "Biesiadnicy".

niedziela, 30 listopad 2014 18:51

Historia pewnego pomnika

Napisane przez

Bezprawnie zmieniono treść tablicy

Szanowny Panie Redaktorze!

tablica1Na wstępie przytoczę motto gen. Andersa "Odrzućmy to, co nas dzieli, zostawmy to, co nas łączy". Równie piękne hasło jak "Silni wiarą!". Jeszcze dopiszę od siebie "Zależy jeszcze, kto i w co wierzy?".


Minął 11 listopada 2014. Pięć lat temu wysłałem faksem apel do pięciu polskich gazet, ukazał się nawet w jednej, w "Wiadomościach" – doceniam tu czyny, nie hasła, którymi można by wybrukować drogę do Marsa albo i dalej.


Dlatego bez zbędnych komentarzy przesyłam treść tego apelu do Polaków, aby przypomnieć, komu Polska może zawdzięczać te 20 lat niepodległości.
Z góry dziękuję Panu redaktorowi, iż docenił moje pięcioletnie cierpliwe wyczekiwanie.


"Apel! Polacy! Rodacy! Augustowiacy!
Apeluję do waszych serc, nie o pieniądze, lecz o »Duch Narodowy«.
Co to jest? Nie znajdziecie tego określenia w najgrubszym słowniku Webstera. Jest to coś, co prowadziło czwórkami do nieba tych z Westerplatte, Obrońców Wilna, Grodna i Lwowa 70 lat temu. Brakowało im wodza – takiego jakim był wskrzesiciel państwa – Marszałek Józef Piłsudski.
Właśnie jemu funduję pomnik, który stanie w Augustowie przy ul. Młyńskiej 60, gdzie mieści się gimnazjum im. Marszałka Piłsudskiego. Zapraszam gorąco do oddania hołdu temu, któremu zawdzięczamy to, że językiem narodowym w Polsce jest polski – nie rosyjski, nie niemiecki...
Będą mile widziani przedstawiciele wszystkich opcji politycznych. Każdy przywódca państwa niezależnie od systemu ma swoich zwolenników i wrogów.
Marszałek miał ich również – byli to endecy, a ich wysłannik malarz Niewiadomski został sparaliżowany osobowością marszałka tak, że nie mógł wykonać zleconego zamachu. Dobrze, że się tak stało. Wystarczyła plama krwi prezydenta Narutowicza na honorze narodowym Polaków. Przed II wojną światową stał w augustowskim parku pomnik Marszałka Piłsudskiego, lecz został skrzętnie rozebrany po wkroczeniu sowieckiej armii na tereny Augustowa.
Musimy przekazać następnym pokoleniom tę pałeczkę historii przemilczanej i wykoślawianej przez pseudohistoryków przez ostatnie 70 lat! »Żeby Polska była Polską« – Pietrzak ma rację! Do zobaczenia w dniu 11 listopada 2009 roku o godz. 11 w Augustowie na rogu ul. Młyńskiej i Hożej.
PS Kto nie zdąży w tym terminie, może składać Marszałkowi hołd przez cały rok, niezależnie od pogody i przekonań politycznych."


A historia tego pomnika zaczęła się tak...


Kiedy zetknąłem się po raz pierwszy z wizerunkiem Marszałka Piłsudskiego? Przypominam sobie lata 50. Kiedy miałem dziewięć lat, "kupiłem" za kanapki drugiego śniadania (przygotowane przez moją matkę) od kolegi szkolnego srebrną monetę pięciozłotową z wizerunkiem Marszałka.


Był to niby martwy przedmiot, jednak stanowcze spojrzenie świadczyło, że jest to człowiek nieugięty, silny duchem, trudny do pokonania. Moje przekonania potwierdzała matka, która jako siedmioletnia dziewczynka widziała naocznie odwrót bolszewickiej hołoty.


Mając lat dziesięć, zacząłem czytać przedwojenną książkę "My Pierwsza Brygada".


Dreszcz emocji i ogromnego zdziwienia przeżyłem w roku 1974, kiedy ujrzałem w warszawskiej "Desie" na Starym Mieście popiersie Marszałka Piłsudskiego dłuta Wittiga. Zmobilizowałem wszystkie środki i zakupiłem je za sumę 51 500 złotych polskich.


Po kilku dekadach rządów bolszewicko-stalinowskich dekadentów i kolaborantów wydawało mi się, że teraz mogę zademonstrować swoją patriotyczną postawę Polaka. Sprzedałem dom rodzinny w Augustowie (z łezką w oku – ale trzeba iść na całość!).


Zbliżała się 70. rocznica najazdu Rosji sowieckiej na Polskę! Była świetna okazja do wyprostowania historii, że to tylko Niemcy i Hitler byli naszymi wrogami.

Zamówiłem u warszawskiego grawera tablicę, która ściśle i dobitnie mówiła o najeździe Rosji sowieckiej. Nie wiem, na ile lokalne czynniki: burmistrz, przewodniczący Rady Miejskiej, przestraszyły się Putina, czy też ducha bezdusznego Stalina.


tablica2Dowiedziałem się, będąc w Warszawie, że treść mojej tablicy została bez mojej wiedzy zamieniona na: "W 90. rocznicę przyłączenia ziemi augustowskiej do Macierzy, pomnik ten ufundowali bracia Zawistowscy".


W jakich czasach my żyjemy? W wolnej niepodległej Polsce, czy ciągle w cieniu Stalina i Katynia?


por. nawigator rezerwy
Bogie Zawistowski

PS Na zakończenie dodam, że będąc podchorążym Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Radomiu, spotkałem przedwojennego komunistę w kawiarni, który był świadkiem zjawiska, jak niektórzy więźniowie w Berezie Kartuskiej autentycznie płakali na wieść o śmierci Marszałka Piłsudskiego! Oni też byli "Silni wiarą".


Wybierając się do windsorskiego Domu Polskiego na koncert Jana Pietrzaka, nie zdawałem sobie sprawy, że Pan Janek tym razem nie tylko bawi, ale także – a może przede wszystkim – mówi o bardzo ważnej dla Polaków sprawie. Otóż zbliża się 100. rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z sierpnia 1920 r.

Ktoś powie, ale przecież to dopiero za kilka lat, dlaczego już teraz mamy o tym myśleć? Oczywiście, można setną rocznicę zbyć okolicznościowymi obchodami, wydać znaczek pocztowy, zrealizować w terenie odtworzenie bitwy itd. Można też, jak to próbowano zrobić w przeszłości, postawić pomnik... czerwonoarmistom! Nie, nie polskim żołnierzom, a krasnoarmiejcom, którzy mieli zniszczyć nie tylko Polskę, ale ponieść rewolucję dalej, na zachód Europy.
Takie pomysły, tj. stawianie pomników wrogom, świadczą nie tyle o głupocie, co wręcz o zdradzie i zaprzaństwie, o postawie lokaja, który uczyni wszystko, aby zadowolić swego pana. A może też chodzi o lęk? Jan Pietrzak powiedział wprost, że "rządzą nami tchórze zapatrzeni w Moskwę i Berlin, a społeczeństwo jest już tak ogłupiałe, że pozwala sobą bezkarnie manipulować". I dodał: "dlatego postanowiłem wziąć inicjatywę w swoje ręce".
Tą inicjatywą, pomysłem jest wystawienie w Warszawie łuku triumfalnego, który będzie upamiętniał sierpniowe zwycięstwo roku 1920. Jest to ogromne przedsięwzięcie i chyba nikt nie wątpi, że "cud nad Wisłą" zasługuje na szczególne upamiętnienie. Właściwie należałoby wręcz zapytać, dlaczego do tej pory najważniejsza bitwa w dziejach świata nie doczekała się godnego pomnika? Trzeba pamiętać, że gdyby Armia Czerwona nie została zatrzymana na przedpolach Warszawy, komunizm zapanowałby w Europie! Nie jest to naciąganie faktów, a obraz tego, co wówczas miało miejsce w wielu krajach.
Jednym słowem, zwycięstwo bolszewików w Rosji było natchnieniem dla komunistów w innych krajach, chociażby na Węgrzech, w Niemczech – gdzie dochodziło do powstań i przejmowania władzy. To m.in. dlatego Hitler doszedł do władzy w Niemczech: strach przed komunizmem był na tyle silny, że wybrano "mniejsze zło"...

niedziela, 30 listopad 2014 09:40

Rozdano nagrody Kanadyjskiej Rady Mediów Etnicznych

Napisane przez

 

14 listopada bieżącego roku w Queen's Park w siedzibie Gubernatora Ontario odbyło się wręczenie corocznych nagród przyznanych przez Kanadyjską Radę Mediów Etnicznych (National Ethnic Press and Media Council of Canada).
Kanadyjska Rada Mediów Etnicznych co roku dla wąskiego grona nominowanych osób przyznaje nagrody w kilku kategoriach. Te kategorie nagród można z grubsza podzielić na dwie grupy.


Jedną grupę stanowią nagrody w kategoriach dziennikarskich, drugą grupę stanowią nagrody za działalność społeczną i charytatywną.
W tym roku w grupie dziewięciu osób, które odebrały nagrody za działalność charytatywną, nagrodę z rąk przedstawiciela Królowej Brytyjskiej, czyli z rąk gubernatora Ontario, pani Elizabeth Dowdeswell, odebrała pani Margaret Maye.
Pani Margaret Maye została nominowana do nagrody za jej działalność w ramach badań nad epilepsją i nad zwiększaniem świadomości społecznej o epilepsji w społeczeństwie kanadyjskim.


Drugą nagrodę, za pracę dziennikarską, otrzymał z rąk Gubernatora Ontario wydawca "Gońca", pan Andrzej Kumor. Odbiór nagród odbył się w bardzo podniosłej atmosferze i w otoczeniu kilkudziesięciu znamienitych gości, jak również w pięknych komnatach Gubernatora Ontario w kompleksie budynku sejmu Ontario w tak zwanym Queen's Park w Toronto.


Janusz Niemczyk

sobota, 29 listopad 2014 08:41

Fundacja Wielkich Serc

Napisane przez

Elegancki wieczór, uświetniony recitalem Kingi Mitrowskiej, był okazją do przekazania kolejnego daru serca, tradycyjnego świątecznego podarunku – dla "Angel Foundation" (zapewniającej śniadania dla najbiedniejszych dzieci w szkołach Toronto) – czeku na 25 tysięcy dolarów! To pięć razy tyle, co do tej pory. Ale skoro nasza fortuna rośnie, mamy się czym dzielić. Mamy się także czym pochwalić!
Z dumą informuję Czytelników, iż w trakcie pierwszej, historycznej, wizyty JE Gubernatora Generalnego Kanady w Polsce uhonorowano m.in. naszą, torontońską Fundację "Polish Orphans Charity", prowadzoną przez niezmordowaną w wysiłku gromadzenia funduszy na pomoc sierotom i potrzebującym dzieciom w Polsce i poza nią, dr Ryszardę Russ.


Fundacja, założona w roku 2000, zaczynała od budowy ogródków jordanowskich w sierocińcach na terenie całego kraju. W miarę wzrostu naszych możliwości – mówiąc prosto, napływu donacji – od kilku już lat przekazuje fundusze na pomoc sierotom w innych krajach - na Słowację, Ukrainę, do Ekwadoru. Wspomaga także dwa szpitale – Hospital for Sick Children w Toronto i podobną placówkę szpitalną w Warszawie. Od kilku zaś lat fundujemy specjalne stypendia dla uzdolnionych artystycznie sierot lub dzieci specjalnej troski. W skali rocznej jest to ponad 60 stypendiów wartości 1000.00 dol., które w całości przeznaczone są na umożliwienie rozwoju artystycznego dziecka – zakup instrumentu, opłacenie lekcji itp. Co roku główna uroczystość odbywa się 1 lipca, z udziałem ambasadora Kanady, uświetniając obchody Canada Day w Polsce.


(...)


Jak nasi Czytelnicy wiedzą, słowo "fundacja" nie cieszy się w Polsce zbytnią renomą. Zbyt wielu krętaczy skrywało swe złodziejskie inicjatywy pod płaszczem charytatywnych przedsięwzięć. Tymczasem pojawiła się Fundacja z Kanady, która... nie prosi o nic, nie kombinuje, ale rozdaje pieniądze. I do tego – co szokuje dziennikarzy oraz oficjeli w Polsce i w Kanadzie – przeznacza na stypendia oraz inne inicjatywy 100 procent swoich wpływów.
– "No a koszty?" – pada pytanie. Koszty pokrywamy sami. Możemy to robić dzięki temu, iż wszyscy – od dr Russ i pracownic jej kliniki w Toronto, po współpracowników zajmujących się selekcją stypendystów w Polsce, wykonują swe prace jako wolontariusze. Podkreślam ten fakt często, bo to ważna informacja dla tych, którzy rozważają sprawę dobroczynnych donacji.


Takich organizacji charytatywnych w zasadzie nie ma, a "koszty operacyjne" najbardziej znanych, reklamowanych szeroko w mediach, często dochodzą do 80-90 procent wpływów. Z każdego dolara trafia więc do adresata zaledwie 10-20 centów! Polecamy to Państwa uwadze, w okresie Świąt wzmaga się bowiem kampania reklamowa rozmaitych inicjatyw głoszących najwznioślejsze cele, chwytających za serce telewizyjnymi reklamami. Warto sprawdzić – a to łatwo zrobić – jaka część z donacji trafia do chorych, głodnych, potrzebujących – dla których otwierają się nasze dobre serca. W Kanadzie donacje na cele dobroczynne mają długotrwałą tradycję i spora liczba naszych Rodaków zamieszkałych tu dłużej, zastanawia się, komu udzielić świątecznego wsparcia. Każda, nawet najmniejsza suma przesłana na konto "Polish Orphans Charity" trafi w całości do potrzebujących, to gwarantujemy. Zapraszamy Czytelników na naszą stronę internetową: www.polishorpans.org, gdzie znajdą Państwo informacje oraz dokumentację naszej działalności. Najlepiej zaś zadzwonić bezpośrednio do nas: 416-921.4016.


Okres świąt Bożego Narodzenia to dobra okazja do rozpoczęcia – jeżeli jeszcze tego Państwo nie robią – nowej tradycji dzielenia się z innymi. Pomoc osieroconym dzieciom zaś to nie tylko jednorazowy dobroczynny akt. To inwestycja w ich, a więc pośrednio i w naszą wspólną, przyszłość.
Jesteśmy małą fundacją, ale wspomagają nas ludzie o wielkich sercach! We are indeed "Helping Children Everywhere". Razem dajemy osieroconym Dzieciom w Polsce i poza nią wiele szczęścia – otwieramy im drogę do zrealizowania talentów i spełnienia marzeń!

Z góry dziękujemy Państwu za najdrobniejsze wsparcie.


Polish Orphans Charity.
tel. 416.921.4016;
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
WMW

niedziela, 23 listopad 2014 16:11

Ksiądz Isakowicz-Zaleski w Toronto

Napisał

W piątek 21 listopada wieczorem  w Toronto odbyło się spotkanie ze znanym orędownikiem sprawy pomocy dla osób upośledzonych oraz zasłużonym obrońcą pamięci Kresów ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim. Ksiądz kwestował na rzecz Fundacji Brata Alberta oraz przedstawił swoją ocenę sytuacji politycznej w Polsce. W gościnnych murach budynku Gminy 1 ZNP zebrało się około 60 osób. W najbliższym numerze "Gońca" opublikujemy obszerną rozmowę z ks. Isakowiczem-Zaleskim. Autorem zamieszczonych zdjęć jest Andrzej Jasiński

poniedziałek, 24 listopad 2014 16:03

Ostatnia droga Wilka Markiewicza

Napisał

W niedzielę 23 listopada na cmentarzu North York odbył się pogrzeb Wilka Markiewicza - myśliciela, filozofa, znanego artysty. Uroczystości żałobne zgromadziły rodzinę oraz wielu rodaków z tzw solidarnościowej fali imigracyjnej

sobota, 22 listopad 2014 14:22

Skrzydło Warszawa oddało hołd poległym

Napisał

W dniu pamięci narodowej za poległych, 11 listopada 2014, pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza w Toronto przedstawiciele Skrzydła "Warszawa" nr 430 złożyli wieniec w hołdzie za poległych w Wojnach Światowych.

Poczet sztandarowy brał udział w marszu i pełnił wartę honorową przed tłumem zgromadzonych mieszkańców Toronto.

Wieniec złożyli Małgorzata Wiśniewska odpowiedzialna za public relation Skrzydła, a także prezes Eugeniusz Kus oraz były prezes Marceli Ostrowski. Sztandarowi: Eugeniusz Kus, Jan Kamiński, Leopold Wasilewski.

Honorowi goście Wanda Wasilewska i Stefan Oliver. Ukoronowaniem uroczystości w Skrzydle "Warszawa" 430 była pochwała i podziękowanie od nowego burmistrza Toronto, Johna Tory'ego, za tak uroczyste oddanie hołdu.

Małgorzata Wiśniewska
Logistyka & Publiczne Relacje
Skrzydło "Warszawa" No. 430
Kom.: 416.839.2170

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.