farolwebad1

A+ A A-
Wiadomości kanadyjskie

Wiadomości kanadyjskie

Informacje i wydarzenia

wtorek, 19 maj 2015 23:54

Problemy z amunicją

Napisane przez

Toronto

Właściciele broni w Kanadzie obawiają się zmniejszenia dostaw najpopularniejszej amunicji kalibru 0,22

cala (5,6 mm) ze Stanów Zjednoczonych. Większość amunicji dostępnej na naszym rynku pochodzi zza

południowej granicy. Produkuje sie tam rocznie około 4,2 miliarda pocisków, z czego do Kanady trafia

200 000 000. Są to zamówienia o niskim priorytecie. W USA prawie 100 milionów osób ma broń. W

Kanadzie – prawie dwa miliony.

Amerykańskie zakłady w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku zwiększyły produkcję innego rodzaju

amunicji. Produkcja pocisków kalibru 0,22 cala jest jednak droga.

Przewodniczacy kanadyjskiej National Firearms Association Blair Hagen mówi, że możliwości

produkcyjne są ograniczone. Zauważa, że właściciele broni zaczęli masowo kupować pociski – na własny

użytek lub żeby je później odsprzedać. Wzrosły ceny, niektóre sklepy wprowadzają tez limity zakupów.

Przykładowo Canadian Tire w Kenorze, Ont. pozwala jednorazowo kupić nie więcej niż 50 pudełek

pocisków kalibru 0,22. Paczka 500 sztuk, która wcześniej kosztowała 20 dolarów teraz jest sprzedawana

za 60–70. Hagen dodaje, że to wcale nie koniec podwyżek. Na internetowych forach tematycznych też

się zrobiło głośno o ograniczeniu dostaw.

Hagen podkreśla, jak jest sytuacja polityczna w Stanach. Mówi, że gdy demokraci wygrali wybory,

zaczęto mówić o zaostrzeniu prawa związanego z posiadaniem broni. Wtedy właśnie właściciele broni

popędzili do sklepów. Podobna sytuacja miała miejsce w 2012 roku, gdy ponownie wybrano Obamę, a

potem po strzelaninie w Newtown, Conn.

Ostatnio zmieniany wtorek, 19 maj 2015 23:58

30 tysięcy na Marszu dla Życia!

Ottawa

Aktywiści opowiadający się za ochroną życia, którzy przeszli w czwartek ulicami Ottawy w Marszu dla Życia, domagali się wprowadzenia ustawy, która będzie chronić każde życie od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Campaign Life Coalition postanowiła, że hasłem tegorocznego marszu będzie "Let Life Win". W ten sposób organizatorzy odnoszą się do niedawnego wyroku Sądu Najwyższego, który zobowiązał parlament do zmiany przepisów.

Tegoroczne hasło zostało dobrane tak, by służyć zarówno kwestii ochrony życia poczętego, jak i sprzeciwu wobec wspomaganego samobójstwa.

W tym roku organizatorzy spodziewali się ponad 20 000 uczestników. Marsze odbywają się w rocznicę wprowadzenia w 1969 roku ustawy, która zalegalizowała aborcję. W tym roku po raz pierwszy grupy proaborcyjne planowały zorganizowanie konkurencyjnej demonstracji "Stand for Choice".

W tym roku podobnie jak w poprzednim policja sprawnie udaremniła atak nagich protestujących kobiet, usiłujących zakłócić marsz. Podobnie też jak w poprzednich latach, najbardziej wstrząsającą częścią były świadectwa kobiet, które zabiły swe dzieci.

 

 

Wygrał dzięki konserwie

Toronto

Nowym liderem Partii Konserwatywnej został Patrick Brown. Nowy lider ma zaledwie 36 lat. Środowiska prorodzinne i pro-life szczególnie cieszą się z tego wyboru, mówi Campaign Life Coalition. CLC Toronto podkreśla wkład swoich wolontariuszy w zwycięstwo Browna.

Christine Elliott po raz drugi ubiegała się o przywództwo w partii. Po raz drugi bezskutecznie. Brown otrzymał 61,8 proc. głosów, wygrał w 83 ze 107 okręgów. Ciężko pracował na swoje zwycięstwo – w ciągu ostatnich 10 miesięcy kampanii codziennie spotykał się z wyborcami i nakłaniał ich do wstępowania do partii. W kwietniu ogłosił, że przyciągnął 41 000 nowych członków. To imponująca liczba, biorąc pod uwagę, że uprawnionych do głosowania było 76 587 osób.

CLC podaje, że co najmniej 5000 z nich to członkowie koalicji. W głosowaniu wzięło udział 80 proc. z nich i wskazali właśnie na Browna. Ogólnie frekwencja wyniosła 49,3 proc. 20 proc. głosów oddanych na Browna to głosy członków CLC.

Brown jest posłem już trzecią kadencję. Jak dotąd zawsze głosował, kierując się dobrem rodziny i występując w obronie życia. Podczas kampanii razem z Monte McNaughtonem krytykował program edukacji seksualnej, który liberałowie chcą wprowadzić od września do szkół. Wszystko wskazuje na to, że wybory stały się manifestacją poglądów pro-life, odezwali się konserwatyści społeczni, którzy skorzystali ze swojego prawa i wyrazili sprzeciw wobec poczynań Kathleen Wynne.

Przemawiając po zwycięstwie, Brown nazwał McNaughtona swoim przyjacielem i powtórzył, że konsultacje w sprawie programu tak naprawdę nie odbyły się. Podsumował, że opozycja wobec programu jest liczna – to co najmniej 70 000 osób plus ci, którzy podpisali petycje. Przypomniał o ostatnim proteście, w ramach którego rodzice nie posyłali dzieci do szkoły. Pierwszego dnia strajku do szkół nie poszło 35 000 dzieci. Ponadto 25 000 rodziców zadeklarowało chęć wypisania dzieci ze szkół publicznych.

13 maja Brown zgłosił rezygnację z mandatu poselskiego.

 

 

Bitumiczna ropa w cenie

Calgary

Cena kanadyjskiej ropy pozyskiwanej z piasków bitumicznych w ciągu ostatnich 6 tygodni wzrosła o 77 proc. – zyskała na wartości znacznie więcej niż inne rodzaje ropy. 17 marca za baryłkę ropy Western Canada Select płacono 29,71 dol., a 6 maja – już 52,63. W tym samym czasie amerykańska West Texas Intermediate zyskała dwa razy mniej (procentowo), a ropa Brent – trzy razy.

Dlaczego WCS zyskała więcej? Przede wszystkim za sprawą inwestycji sprzed kilku lat, gdy wartość ropy była zaniżona. W 2009 roku, w czasie recesji, kanadyjska ropa była o 40 dolarów tańsza niż WTI. Tak się działo, ponieważ w Kanadzie brakowało rafinerii i większość ropy była przesyłana do zakładów w Stanach. Ponadto obróbka cięższej kanadyjskiej ropy była droższa. Przez lata jednak rafinerie inwestowały w nowe technologie, przez co różnica w cenie ropy WCS i WTI spadła z 40 do 10 dolarów. W poniedziałek WCS była sprzedawana po 51 dol., a WTI – po 59.

Innym czynnikiem jest ułatwienie dostaw i rozbudowa rurociągów, dzięki którym transport kanadyjskiej ropy do amerykańskich rafinerii jest szybszy i bardziej efektywny. W zeszłym miesiącu Enbridge powiedział, że jego system rurociągów transportuje każdego dnia o 300 000 baryłek ropy więcej niż w tym samym kwartale zeszłego roku. Do tego ropa jest transportowana pociągami. National Energy Board podaje, że w ostatnich trzech miesiącach 2014 roku przewieziono średnio 173 342 baryłki ropy – to prawie tyle samo co w całym 2012 roku. Do przyszłego roku liczba ta ma wzrosnąć do 600 000. Miesiące przed wakacjami i wakacyjne są też okresem zwiększonego popytu na paliwo. Poza tym po zimie trzeba naprawić drogi, więc wzrasta zapotrzebowanie na asfalt.

Zdaniem analityków, w dłuższej perspektywie WCS będzie tańsza od WTI o około 15 dolarów. Jest to nieodłącznie związane z niższą jakością i kosztami transportu.

 

 

Brown przesuwa w prawo, NDP w lewo

Ottawa

Z badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Forum Research po zwycięstwie Patricka Browna wynika, że na zmianie lidera konserwatystów zyskało NDP. Partia Andrei Horwath cieszy się 36-procentowym poparciem, konserwatystów popiera 33 proc. badanych, liberałów – 24, a Zielonych – 5. Dwa tygodnie temu wyniki przedstawiały się następująco: konserwatyści – 36 proc., liberałowie – 29, NDP – 24, a Zieloni – 9. Błąd statystyczny wynosi 3 proc.

Gdyby przyszło do wyborów, konserwatyści mieliby 49 posłów, NDP – 40, a liberałowie – 18. Czyli mimo mniejszego ogólnego poparcia konserwatystom udałoby się wygrać w większej liczbie okręgów. Obecnie liberałowie mają 59, NDP – 20, a konserwatyści – 28.

Forum pytało też o problemy światopoglądowe, jako że Brown opowiada się za ochroną życia i jest przeciwny nowemu programowi edukacji seksualnej. Cieszy się poparciem posła Ricka Nicholsa (Chatham–Kent–Essex), który z kolei wyznaje kreacjonizm.

W kontekście poglądów wyniki ankiety wyglądały następująco:

• 63 proc. badanych było za aborcją, 23 proc. pro-life, 8 proc. nie wybrało żadnej z dwóch opcji, 3 proc. nie miało zdania, 3 proc. nie chciało udzielić odpowiedzi;
• 65 proc. popiera "małżeństwa" homoseksualne, 25 proc. nie popiera, 9 proc. nie ma zdania;
• 61 proc. zgadza się z teorią ewolucji Darwina, 21 proc. się nie zgadza, 18 proc. nie ma zdania;
• 45 proc. aprobuje nowy program edukacji seksualnej, 36 proc. jest przeciwko, 18 proc. nie ma zdania.

 

 

Patriotyzm w odwrocie

Toronto

Większość radnych z Richmond Hill opowiedziała się przeciwko rozpoczynaniu posiedzeń rady od odśpiewania hymnu narodowego. 5 osób było przeciw, 4 poparły inicjatywę. Pomysł wyszedł od jednego z radnych podczas debaty, jak zaczynać obrady. Rada przychyliła się do propozycji odczytania stwierdzenia dotyczącego zadań i obowiązków polityków miejskich. Stwierdziła, że na poziomie lokalnym, w danych okolicznościach, ta forma jest bardziej odpowiednia.

Na terenie GTA radni Toronto rozpoczynają obrady od "O Canada". W Vaughan, Markham, Newmarket, Pickering, Mississaudze i Ajax nikt hymnu nie śpiewa.

 

 

Ceny nadal szukają sufitu

Toronto

Teranet-National Bank Composite House Price Index pokazuje, że w kwietniu dalej rosły ceny domów, ale nieco wolniej niż w marcu. Indeks jest wskaźnikiem zmian cen domów jednorodzinnych sprzedawanych po raz kolejny (nie nowych), nie podaje jednak rzeczywistych cen. W skali kraju osiągnął wartość 0,2 proc. w porównaniu z marcem, a 4,4 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2014 roku. Tym samym padł nowy rekord.

Jednak w Toronto i Vancouverze ceny nie zmieniły się, w innych miastach dają się zauważyć korekty. Analitycy zastanawiają się, czy oznacza to początek ochłodzenia rynku.

Wartości współczynnika wyniosły 1,9 proc. w Winnipegu, 1,7 proc. w Quebec City, 1 proc. w Montrealu, 0,7 proc. w Halifaksie, 0,6 proc. w Edmonton i 0,2 proc. w Calgary. Spadki odnotowano w Ottawie (0,7 proc.), Victorii (0,2 proc.) i Hamilton (0,1 proc.).

W środę minister finansów Joe Olivier, przemawiając w Nowym Jorku, stwierdził, że zdaniem rządu w nieruchomościach nie ma "bańki" i nastąpi raczej "miękkie lądowanie".

 

 

Strajk nauczycieli trwa w najlepsze

Toronto

Drugi tydzień z rzędu trwa strajk nauczycieli szkół średnich. 37 szkół jest zamkniętych, 42 000 uczniów nie ma zajęć. Rozmowy na szczeblu lokalnym między negocjatorami z kuratorium regionu Peel i lokalnym oddziałem Ontario Secondary Schools Teachers Federation teoretycznie powinny się odbywać w tym i przyszłym miesiącu. We wtorek po południu członkowie Canadian Union of Public Employees (CUPE) zagłosowali za rozpoczęciem strajku, jeśli nie będzie postępu w negocjacjach.

Związek reprezentuje 55 000 pracowników kuratoriów, w tym asystentów edukacyjnych, pracowników biurowych zatrudnionych w szkołach, techników bibliotecznych, wychowawców edukacji wczesnoszkolnej. Negocjacje na szczeblu centralnym nie zostały wznowione. W tym tygodniu do akcji strajkowej przyłączyli się nauczyciele szkół podstawowych.

 

 

Otumanieni elektroniką

Ottawa

Ze studium Microsoft Corp. wynika, że obecnie ludzie nie są w stanie skoncentrować się dłużej niż złota rybka. Winą za ten stan rzeczy można częściowo obarczać powszechnie dostępne elektroniczne urządzenia przenośne.

Badania przeprowadzono na grupie 2000 Kanadyjczyków, którzy mieli grać w gry sieciowe. 112 osób zbadano elektroencefalografem.

Dzięki rozwojowi technik komunikacyjnych i Internetu ludzie są zdolni wykonywać wiele rzeczy naraz. Pod tym względem nigdy wcześniej wyniki nie były tak dobre. Płacimy za to zdolnością koncentracji – z 12 sekund w 2000 roku przeciętny czas skoncentrowania uwagi spadł do 8 sekund. Dla porównania, złota rybka może się skoncentrować na 9 sekund.

Autorzy badania zwracają uwagę, że użytkownicy urządzeń przenośnych coraz częściej wykazują objawy nałogu. Zwłaszcza ci, którzy częściej korzystają z nowych technologii (częściej korzystający z mediów, entuzjaści portali społecznościowych, osoby, które wcześnie zetknęły się z technologią) mają poważne problemy ze skupieniem uwagi przez dłuższy czas.

W badanej grupie 44 proc. stwierdziło, że musiało się dobrze starać, by utrzymać koncentrację na danym zadaniu, 37 proc. powiedziało, że nie potrafi efektywnie wykorzystać czasu i przez to musi pracować dłużej w nocy lub w dni wolne.

Ponadto 77 proc. respondentów w wieku 18-24 lat stwierdziło, że sięga po telefon lub inne urządzenie mobilne, gdy się nudzi, 52 proc. sprawdza coś na telefonie co pół godziny lub częściej, a 79 proc. używa urządzenia przenośnego podczas oglądania telewizji.

 

 

Przyjaźń jak ze Związkiem Radzieckim

Ottawa

Nieprzyjaciele Żydów powinni mieć się na baczności. Rząd zasugerował, że może zastosować prawo o zbrodniach nienawiści w stosunku do grup, które zachęcają do bojkotu Izraela.

Kilka dni wcześniej CBC News zapytało o stwierdzenia wygłaszane przez ministrów federalnych, którzy mówili o braku tolerancji dla grup działających w koalicji Boycott, Divest and Sanction (BDS), zawiązanej w 2006 roku z inicjatywy palestyńskich organizacji pozarządowych. Po czterech dniach rzecznik prasowy ministra bezpieczeństwa publicznego Stevena Blaneya w odpowiedzi przedstawił szczegółową listę zapisów prawnych dotyczących zbrodni nienawiści, dodając, że kanadyjskie prawo w tej kwestii jest jednym z najbardziej rozbudowanych na świecie.

Tego rodzaju praktyka może zagrażać wielu różnym organizacjom, m.in. grupom studenckim, związkom zawodowym czy United Church of Canada. Może się jednak okazać, że rząd zastosuje agresywną taktykę, by jeszcze bardziej okazać poparcie dla Benjamina Netanjahu. Nie tylko rząd, ale też liberałowie i NDP są przeciwko BDS. Były minister spraw zagranicznych John Baird w styczniu w Jerozolimie podpisał memorandum, w którym zobowiązał się do zwalczania ruchu, nazwanego wówczas nowym obliczem antysemityzmu. Potem minister Blaney poszedł jeszcze dalej, zrównując bojkot Izraela z mową nienawiści i aktami przemocy.

Przedstawiciele grup broniących wolności obywatelskich twierdzą, że jeśli przyjdzie co do czego, to sprawa zakończy się w sądzie, bo wiąże się z łamaniem postanowień Karty praw i swobód. Niektórzy zwracają uwagę, że w zeszłym roku w Kodeksie kryminalnym zmieniono definicję "mowy nienawiści", dodając do kryteriów rasy i religii także kategorię kraju pochodzenia. W ten sposób przepisy mogą być rozciągnięte na osoby krytykujące Żydów.

Ruch BSD okazał się sukcesem dla Palestyńczyków. Zyskał poparcie na całym świecie. Izrael przyznał, że działania koalicji mogą kosztować gospodarkę kraju setki milionów dolarów. W ostatnim miesiącu 16 ministrów spraw zagranicznych krajów europejskich potępiło nielegalne izraelskie osadnictwo na Terytoriach Okupowanych.

 

 

Victoria Day - czas oddać krew

Mississauga

Canadian Blood Services podaje, że podczas długich weekendów mniej ludzi decyduje się na oddanie krwi. Dlatego zachęca, by jednak wygospodarować trochę czasu i udać się do kliniki. Zapotrzebowanie na krew nigdy nie jest mniejsze.

Przez trzy dni otwarta będzie dodatkowa klinika w Heartland Town Centre (785 Britannia Rd. W. Unit 15). Będzie otwarta w piątek od 9 do 19, w sobotę od 8 do 14, a w poniedziałek od 16 do 20. Na wizytę można się umówić za pośrednictwem strony blood.ca lub korzystając z aplikacji GiveBlood.

Canadian Blood Services zachęca do przyprowadzenia przyjaciół lub członków rodziny.

 

 

Brown mniej radykalny

Toronto

W poniedziałek Patrick Brown dzielił się swoimi pierwszymi wrażeniami z Queen's Park.

Stwierdził, że pierwszy dzień w roli lidera partii był bardzo pracowity, miał spotkanie za spotkaniem, nawet nie miał czasu zajrzeć do poczty elektronicznej czy sprawdzić wiadomości w telefonie. Ogólnie był zadowolony, podkreślił, że inni członkowie zajmujący się kierowaniem partią byli mu bardzo pomocni.

W swoim pierwszym oficjalnym przemówieniu nawiązał do sprawy wysokości opłat za prąd oraz wytłumaczył, co zrobił rząd Quebecu, by zbilansować budżet. Zauważył, że zbilansowanie budżetu jest szczególnie ważne dla liberałów, mieszkańcy prowincji i przedsiębiorcy interesują się przede wszystkim kosztami energii. Zamierza podejmować ten temat, nie patrząc, jak bardzo niewygodny jest on dla rządu.

Jeśli chodzi o kwestię sprzedaży Hydro One, Brown stwierdził, że przeznaczenie tylko połowy zysków na spłatę długu przedsiębiorstwa jest niewłaściwe. Jego zdaniem, nie powinno się sprzedawać majątku państwowego (prawdopodobnie po zaniżonej wartości) tylko po to, by mieć pieniądze na nowe wydatki.

Jeśli chodzi o aborcję, Brown, mimo początkowych deklaracji, nie chce ponownie otwierać tej debaty.

Co zaskoczyło nowego lidera? Fakt dość prozaiczny – że odpowiadając na pytania reporterów, musi patrzeć na kamerę, a nie na osobę, która pyta. Przyznał, że w tej sytuacji czuje się niegrzecznie i nieuprzejmie.

 

 

Minister usług konsumenckich David Orazietti ogłosił w środę, że prowincja zamierza stworzyć Ontario Film Authority – urząd, który będzie zajmował się klasyfikacją filmów, zanim trafią one do kin. Minister powiedział, że wszystkie prowincje powinny stosować takie same standardy i chciałby podjąć rozmowy na ten temat z pozostałymi rządami. Zaznaczył, że nie zamierza narzucać systemu oceniania stosowanego w Ontario. Dodał, że na wprowadzeniu spójnych wytycznych skorzystają wszyscy – zarówno dystrybutorzy filmów, jak i widzowie.
Teraz Ontario i Quebec mają swoje systemy ocen. Pozostałe prowincje stosują klasyfikację z centralnej Kanady lub USA, gdzie proces oceny jest dobrowolny. W Ontario film może otrzymać etykietę G, PG, 14a, 18a lub R (restricted – wymaga obecności osoby dorosłej w przypadku widza poniżej 17. roku życia). Quebec stosuje cztery kategorie: G, 13+ (dzieci do lat 13 muszą oglądać film w towarzystwie osoby dorosłej), 16+, 18+.

•••

W poniedziałek Rob Ford przeszedł operację usunięcia nowotworu. Jego biuro podało, że operacja zakończyła się sukcesem. Trwała prawie 10 godzin. Lekarze nie znaleźli nowych guzów, nowotwór nie rozprzestrzenił się. Udało im się usunąć istniejące guzy, nie uszkadzając narządów wewnętrznych.
Operację przeprowadził czteroosobowy zespół w szpitalu Mount Sinai. Ford został zdiagnozowany 10 miesięcy temu, 17 września. Tydzień wcześniej przy śniadaniu, które jadł z bratem Dougiem, zaczął się skarżyć na ból brzucha. Trafił do szpitala, gdzie podczas tomografii lekarze znaleźli jeden guz. Drugi odkryto później. Przeszedł pięć serii chemoterapii.

•••

Canadian Paediatric Society ostrzega, że homeopatia nie może zastąpić szczepień. Nie ma dowodów na skuteczność tego rodzaju terapii. Pediatrzy ze stowarzyszenia wzywają Health Canada do zmiany przepisów dotyczących etykiet na preparatach homeopatycznych oraz do rozpoczęcia kampanii informacyjnej. Zwracają uwagę, że coraz przybywa przeciwników szczepień, którzy mogą próbować szukać alternatywy – rodzice powinni wiedzieć, że homeopatia bynajmniej nią nie jest. Chodzi przede wszystkim o preparaty zwane nosodes – substancje sporządzone z zainfekowanych produktów, zawierających danego rodzaju bakterie lub wirusy w formie rozcieńczonej. Dr Michael Rieder, współautor oświadczenia wydanego przez stowarzyszenie, mówi, że teraz na etykietach takich preparatów znajduje się stwierdzenie, jakoby środek zapobiegał chorobie. Tymczasem nic nie wskazuje na to, że preparaty rzeczywiście działają. Dlatego na etykietach powinny znajdować się wyraźne ostrzeżenia. Stowarzyszenie podało listę 82 produktów typu nosodes, które Health Canada określa jako naturalne preparaty zdrowotne. Na etykietach widnieją stwierdzenia, że produkt może być używany do zapobiegania powszechnym i poważnym infekcjom. Na każdym, zgodnie z obecnymi przepisami, powinien być dopisek mówiący o tym, że środek nie stanowi alternatywy dla szczepienia. Pediatrzy chcą, by było jasno napisane, iż nie zostało udowodnione, że produkt przeciwdziała infekcjom, a Health Canada zaleca szczepienie dziecka, nawet jeśli ów "lek" jest podawany.
Rieder dodaje, że niechęć do szczepień jest poważnym problemem. Mówi, że dwa razy w czasie swojej praktyki zetknął się z ciężkimi przypadkami tężca – choroby, na którą każde dziecko powinno być zaszczepione. Tymczasem szczepionka jest ogólnodostępna i bezpieczna.

 

 

Nowe tramwaje to buble

Toronto

Szef TTC Andy Byford wyjaśnia, że pierwsze nowe tramwaje od Bombardiera były tak źle wykonane, że komisja nie mogła ich przyjąć. Po Toronto powinno już jeździć około 50 nowych tramwajów, tymczasem jest ich tylko 5.

Byford chce, by klienci wiedzieli, z czego wynikają opóźnienia. Mówi, że laminat odchodził od części, a ramy podwozia nie pasowały do karoserii i Bombardier próbował je nitować, żeby się wszystko trzymało. Pytanie, jak długo nity wytrzymałyby jazdę po nierównych torontońskich ulicach. Z obawy o bezpieczeństwo pojazdy wróciły do producenta.

Fabryka w Thunder Bay jest świadoma błędów wykonawstwa. Rzecznik prasowy Bombardiera stwierdził, że proces produkcyjny będzie poprawiony. Dodaje, że już podjęto działania, dzięki którym maszyny dostarczane do Toronto będą najwyższej jakości. Trwa wymiana sprzętu w fabryce w Meksyku i Thunder Bay.

Inżynierowie z TTC zostali wysłani do Thunder Bay, gdzie wystawiają wstępne certyfikaty akceptacji produktu. tramwaj z takim dokumentem trafia do Toronto, gdzie musi być ostatecznie zaakceptowany. Dopiero wtedy producent otrzymuje zapłatę.

Za nowe tramwaje TTC zapłaci 1,2 miliarda dolarów. TTC stara się teraz o zmiany w harmonogramie dostaw. Byford chce, by początkowo Bombardier oddawał do użytku najpierw dwa tramwaje miesięcznie, a od jesieni nawet jeden co pięć dni. W ten sposób do końca roku po Toronto jeździłoby 30 nowych tramwajów. Linie Harbourfront, Spadina i Bathurst byłyby obsługiwane wyłącznie przez nowe maszyny. Zgodnie z umową, do 2019 roku Bombardier powinien oddać do użytku 204 tramwaje.

Byford mówi, że nie wszystko musi być perfekcyjne. Jeśli usterka jest tylko natury estetycznej i nie zagraża bezpieczeństwu, TTC pojazd przyjmuje, jeśli producent podpisze zapewnienie o zamiarze usunięcia błędu.

Teoretycznie nowe tramwaje powinny być mniej awaryjne. Jak dotąd zepsuły się dwie rzeczy – raz nie zadziałała rampa dla wózków inwalidzkich i czytnik kart Presto był nieczynny przez dwie godziny. Dopuszcza się jedno uszkodzenie na 35 000 przejechanych kilometrów. W starych tramwajach jest to jedna usterka na 7000 km.

 

 

Seksedukacja na razie poczeka

Toronto

Strajkujący nauczyciele publicznych szkół podstawowych w Ontario nie biorą udziału w szkoleniach przygotowujących do realizacji nowego programu edukacji seksualnej.

Póki co szkoły są otwarte i odbywają się zajęcia ponadprogramowe. Nauczyciele nie przeprowadzają standaryzowanych testów, nie uzupełniają komentarzy w kartach ocen oraz nie uczestniczą w ministerialnych programach rozwoju zawodowego. Związek zawodowy nauczycieli szkół podstawowych deklaruje poparcie dla nowego programu, ale strajk jest strajkiem i rząd musi w końcu pójść na ustępstwa.

Minister edukacji Liz Sandals mówi, że w interesie nauczycieli jest uczestniczyć w szkoleniach. W przeciwnym razie będą musieli przygotować się sami w czasie wolnym, przez wakacje. Obecnie szkolenia są prowadzone w kuratorium – szkolone są zespoły, które następnie będą prowadzić instruktaż w szkołach.

 

 

Koncertujące ptaki w Mississaudze

Mississauga

Robi się cieplej i w mieście zaczynają pojawiać się ptaki śpiewające. Tysiące ptaków lecą na północ. Zatrzymują się w Mississaudze, by odpocząć po pokonaniu odcinka drogi nad jeziorem Ontario. Migracje potrwają przez kilka tygodni.

Przedstawiciele Credit Valley Conservation mówią, że ptaków jest więcej niż się spodziewano. Zachęcają mieszkańców do tworzenia środowiska przyjaznego ptakom. Zauważają, że nad brzegiem często brakuje rodzimych roślin, które zapewnią pożywienie i schronienie przed zwierzętami domowymi. Do tego duże szklane powierzchnie i światła zapalane w mieszkaniach po zmroku utrudniają nawigację.

Aby ułatwić życie ptakom, właściciele domów mogą: zrezygnować z używania nawozów, które są trucizną dla ptaków, sadzić rodzime rośliny, sadzić drzewa i krzewy właściwe dla danego terenu, zabezpieczyć zbiorniki wodne, trzymać koty w domu, a psy podczas spacerów – na smyczy, zawiesić w oknach kolorowe wstążki lub zasłaniać okna w taki sposób, by ptaki nie miały wątpliwości, że to szyba, i mogły unikać zderzenia, zasłaniać okna, gdy w domu jest zapalone światło.

 

 

Kary administracyjne zamiast zarzutów

Toronto

Prokuratura Generalna Ontario rozważa wprowadzenia systemu pieniężnych kar administracyjnych (administrative monetary penalty – AMP) w przypadku mniejszych przestępstw i wykroczeń, w tym łamania przepisów Highway Traffic Act. Ministerstwo prokuratora generalnego tłumaczy, że zmniejszy to koszty sądownictwa i zaoszczędzi czas. Zdaniem krytyków, propozycja niesie ze sobą pozbawienie niektórych osób prawa do sprawiedliwego procesu.

Ontario AMPS Opposition Task Force zwraca uwagę, że oskarżeni będą po prostu dostawać wezwanie do zapłacenia kary i nie będą mogli dochodzić swoich praw w sądzie. Przedstawiciele ugrupowania mówią, że to jak dodatkowy podatek, z którym nie można dyskutować.

Zdaniem ministerstwa, w 2014 roku 17 proc. czasu rozpraw sądowych prowadzonych przez sądy prowincyjne dotyczyło oskarżeń z tytułu Provincial Offences Act. Koszt związany z obecnością policjantów na tych rozprawach wyniósł 5,5 miliona dolarów.

System AMP nie obejmowałby spraw, za które grozi kara więzienia. Sprawy nie trafiałyby do sądu, ale byłyby rozpatrywane przez urzędników. Krytycy twierdzą, że urzędnicy zatrudnieni przez miasto staraliby się działać na jego korzyść, nie zawsze bezstronnie i sprawiedliwie. Poza tym urzędnik rozpatrujący sprawę mógłby najwyżej zmniejszyć karę. Oskarżony nie miałby szansy na podważenie dowodów. 28 kwietnia zakończyły się dwumiesięczne konsultacje. Teraz ministerstwo ma przygotować szczegółowy raport. Ustawa dotycząca podobnego systemu kar administracyjnych została uchwalona w Kolumbii Brytyjskiej. Jeszcze nie weszła w życie. W Ontario kary administracyjne są stosowane lokalnie – np. w Mississaudze, Brampton czy Oshawie – ale tylko w przypadku złamania miejskich przepisów parkingowych i o licencjonowaniu.

 

 

Gangsterzy są wśród nas

Vancouver

Ze śledztwa przeprowadzonego przez "Vancouver Sun" wynika, że 27 osób pracujących przy wyładowywaniu kontenerów ze statków w porcie w Vancouver to członkowie Hells Angels, ich znajomi, inni gangsterzy i osoby z przeszłością kryminalną. Rekrutowanie pracowników wśród gangsterów ma szansę bytu ze względu na politykę stosowaną od dawna przez związki zawodowe. Otóż gdy zwalniają się etaty, członkowie związków mogą polecać swoich przyjaciół i członków rodziny. Zdaniem policji, gangi wykorzystują zatrudnienie w porcie do swoich interesów – przemycania narkotyków czy innych towarów. Każdego roku przez port przechodzi półtora miliona kontenerów. Tylko 3 proc. dostaw jest sprawdzanych przez służby graniczne. Możliwości są więc ogromne. Policyjni eksperci zajmujący się walką z przestępczością zorganizowaną mówią, że Hells Angels są obecni w portach w Vancouverze, Montrealu i Halifaksie od 30 lat. Lotniska zmieniły politykę po atakach na WTC, ale porty wciąż jeszcze stanowią pole do popisu dla gangsterów. Na nabrzeżu pracują nawet osoby skazane w przeszłości za przemyt narkotyków. Zdaniem "The Sun" co najmniej 6 pełnoprawnych członków Hells Angels należy do International Longshore and Warehouse Union. Niektórzy z nich przez lata pracowali przy kontenerach. Jeden zaczynał w 1981 roku, dwóch – w 2012, inny – w 2014. Wszyscy stanowią elitę wśród gangsterów. Inni kryminaliści zasiadają w komitecie wykonawczym związku.

 

 

Policja z Barrie podała, iż we wtorek otrzymała zgłoszenie od dwóch mężczyzn, którzy po zażyciu jakiegoś nielegalnego narkotyku zadzwonili pod numer 911, bo zgubili się w lesie. Dwóch 19-latków znaleziono w lesie zwanym Lackie's Bush. Podobno stali i w ciszy gapili się w niebo. Po kilku próbach podjęcia rozmowy stało się jasne, ze wzięli jakiś narkotyk i byli zupełnie zdezorientowani. Poszukiwały ich oddziały policji z psami i EMS. Dla bezpieczeństwa chłopaków zabrano do szpitala.

•••

Dwóch mieszkańców Mississaugi zostało oskarżonych o jazdę z nadmierną prędkością. 11 maja o 8.45 wieczorem luksusowy mercedes zderzył się z hondą civic. 57-letnia kobieta, która jechała hondą, trafiła do szpitala z obrażeniami zagrażającymi życiu. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu Mavis i Bristol. Policja regionalna podała, że w wypadek niebezpośrednio zaangażowane było jeszcze srebrne audi z 2007 roku. Zarzuty usłyszeli 19-letni Baapushan Thevathasan, który jechał mercedesem, oraz 22-letni Vidhura Thangavelu z audi. Mają stanąć przed sądem w Brampton 15 czerwca.
Policja prosi o informacje świadków wypadku. Każdy, kto może coś wnieść do sprawy, powinien zadzwonić na policyjny numer 905-453-2121, wewn. 3710 lub skontaktować się z Peel Crime Stoppers (1-800-222-TIPS (8477), www.peelcrimestoppers.ca lub sms na numer CRIMES (274637)).

•••

David Crichton surfował w sobotę po Ottawa River, gdy ktoś zadzwonił pod numer alarmowy 911. Fale były wysokie i osoba, która zobaczyła, ja wpada do wody, myślała, że Crichton potrzebuje pomocy. Na miejsce przyjechały służby ratunkowe straży pożarnej i wyłowiły surfera.
Crichton mówi, że trzeba coś zrobić, by uniknąć podobnych fałszywych zgłoszeń w przyszłości. Dodał, że w ciągu ostatnich dwa tygodni trzy razy wzywano pomoc do niego i jego brata. Policja ostrzegła go, że jeśli ratownicy dalej będą otrzymywać zgłoszenia, surferzy zostaną ukarani. Mandat może wynosić do 4000 dol. za oszustwo.

•••

We wtorek zaczął się Canada Road Safety Week. Policjanci z Toronto zwracają uwagę na cztery wykroczenia, które co roku wiążą się z największą liczbą ofiar. Są to jazda pod wpływem alkoholu lub narkotyków, brak zapiętych pasów bezpieczeństwa (lub ich niewłaściwe używanie), rozproszenie podczas jazdy (przede wszystkim używanie urządzeń, np. telefonów komórkowych, które muszą być trzymane w ręku) i brawura. Na celowniku znaleźli się także piesi.

•••

Pszczelarze, naukowcy i działacze środowiskowi ostrzegają, że niektóre kupowane w sklepach zioła, kwiaty i nasiona mogą zawierać nawozy, które przyczyniają się do masowego wymierania pszczół. Badania wykazały, że stosowanie nawozów z rodzaju neonikotynoidów najprawdopodobniej wiąże się z zaburzeniami rozwoju pszczelich kolonii (owady są zdezorientowane i pracują nieefektywnie), co dalej ma związek z wymieraniem pszczół. Z tego powodu na całym świecie giną rocznie miliony owadów. Rząd Ontario podjął pewne kroki mające na celu ograniczenie stosowania neonikotynoidów, ale w innych prowincjach środki te są dozwolone.
Kilku większych sprzedawców roślin zadeklarowało chęć wycofania się ze sprzedaży roślin i nasion, do produkcji których używane są wspomniane nawozy. Problem w tym, że użycie neonikotynoidów jest dość powszechne, więc wycofywanie z rynku produktów, które je zawierają, będzie trudne i długotrwałe. Do produkcji nasion neonikotynoidy używane są masowo. Pszczelarze zachęcają osoby, które kupują rośliny do ogrodu, by zapytały o to, jak sadzonki zostały wyhodowane.

wtorek, 12 maj 2015 23:20

Policja budzi się po zimie

Napisał

We wtorek zaczął się Canada Road Safety Week. Policjanci z Toronto zwracają uwagę na cztery

wykroczenia, które co roku wiążą się z największą liczbą ofiar. Są to jazda pod wpływem alkoholu lub

narkotyków, brak zapiętych pasów bezpieczeństwa (lub ich niewłaściwe używanie), rozproszenie

podczas jazdy (przede wszystkim używanie urządzeń, np. telefonów komórkowych, które muszą być

trzymane w ręku) i brawura. Na celowniku znaleźli się także piesi.

Alberta skręca w lewo

Calgary

W Albercie nadchodzą wielkie zmiany. NDP wygrało wybory, i na dodatek będzie tworzyć rząd większościowy. Liderka zwycięskiej partii i nowa premier prowincji Rachel Notley powiedziała, że to historyczny moment i szansa na nowy start. Zauważyła, że wyniki były rekordowe, jeśli chodzi o liczbę wybranych kobiet.

    NDP otrzymało nieco ponad 41 proc. głosów, Wildrose Party – 24 proc., a konserwatyści – 28 proc. Po przeliczeniu na miejsca w parlamencie NDP będzie miało 53 posłów, Wildrose – 21, a PC – tylko 10. Po jednym miejscu przypadło liberałom i Alberta Party. W jednym z okręgów w Calgary zdecydowano o ponownym przeliczeniu głosów.

    Oficjalną opozycją będzie Wildrose Party. Do parlamentu dostał się jej lider Brian Jean.

    Konserwatyści byli u władzy przez 44 lata. Alberta jest uznawana za najbardziej konserwatywną prowincję w kraju. Teraz PC zajęła trzecie miejsce. Do tej pory miała 70 z 87 posłów. Jim Prentice zrezygnował z przewodnictwa w partii, zrzekł się też miejsca w parlamencie. Powiedział, że wycofuje się z życia publicznego.

    Premier Harper złożył gratulacje nowej pani premier i wyraził nadzieję na dobrą współpracę. Podziękował też Jimowi Prentice'owi. Pytanie teraz, czy zmiany w Albercie przełożą się na wyniki wyborów federalnych.

    Kampania trwała tylko 28 dni. Premier zdecydował się na przyspieszenie wyborów w związku z przedstawieniem ustawy budżetowej. Analitycy zastanawiają się, kiedy zmieniły się tendencje polityczne w Albercie. Ogólnie prowincja zaczęła się zmieniać rok temu, przede wszystkim za sprawą setek tysięcy osób z Kanady i ze świata, które przyjechały tu do pracy. Wzrósł stopień urbanizacji. Poza tym jeśli wyborcy są rzeczywiście niezadowoleni z rządu, zaczynają szukać zmian. Chcą dać szansę tym, którzy od lat nie byli u władzy. Jeszcze przed rokiem wiele osób nawet nie brało pod uwagę głosowania na NDP, przeważyło jednak poczucie beznadziei i frustracja. Nie bez znaczenia była osoba Rachel Notley, która zyskała zaufanie, jako polityk przystępny i jasno wyrażający swoje poglądy.

 

 

Upadłość - pomysł na starość

Toronto

Wśród osób, które składają wnioski o ogłoszenie upadłości, coraz więcej jest seniorów i osób w wieku przedemerytalnym. Osoby te w porównaniu z młodszymi są bardziej zadłużone, podaje Hoyes, Michalos & Associates Inc. – firma powiernicza zajmująca się procesami upadłości. Starsi mają długi przede wszystkim na kartach kredytowych. Coraz większe obawy budzą też niezabezpieczone krótkoterminowe kredyty gotówkowe typu payday loans, które często są wysoko oprocentowane.

    Firma w najnowszym raporcie przyjrzała się 6000 wniosków o ogłoszenie upadłości, które obsłużyła w latach 2013-14. Odsetek dłużników w wieku powyżej 50 lat wzrósł do 30 proc. (wcześniej przez dwa lata wynosił 27 proc.). Generalnie liczba składanych wniosków o upadłość zmalała, jednak na popularności zyskują wszelkiego rodzaju szybkie pożyczki gotówkowe. 18 proc. dłużników miało co najmniej jeden taki kredyt (wcześniej – 12 proc.), a średnie zadłużenie tego rodzaju wzrosło o 12 proc. do 2749 dol.

    Z kredytów gotówkowych rzadziej korzystają seniorzy – miało je tylko 9 proc. niewypłacalnych dłużników powyżej 60. roku życia. Wśród nich jednak przeciętne zadłużenie z tego tytułu wynosiło 3693 dol.

    Seniorzy i osoby w wieku przedemerytalnym mają najwięcej niezabezpieczonych długów. W przypadku dłużników w wieku powyżej 50 lat są to kwoty średnio 68 677 dol., powyżej 60 lat – 69 031 (średnia dla wszystkich grup wiekowych wynosi 56 545 dol.).

    Szukając powodów takiej sytuacji, przedstawiciele firmy zwracają uwagę, że społeczeństwo się starzeje, na emeryturę przechodzą osoby z wyżu demograficznego. Do tego osobom, które mają niespłacone należności w momencie przejścia na emeryturę, trudno później je uregulować, bo ich dochody spadają.

 

 

W ponadpodstawowych strajk nauczycieli

Mississauga

W poniedziałek nauczyciele szkół średnich (secondary) zaczęli strajk. Kuratorium szkół publicznych regionu Peel i Ontario Secondary School Teachers Federation prowadziły rozmowy jeszcze po północy z niedzieli na poniedziałek. Niestety, nie osiągnięto porozumienia.

    Strajk dotknie 42 000 uczniów szkół typu secondary. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie kuratorium, zawieszone będą regularne zajęcia w klasach 9-12, podobnie wycieczki, imprezy szkolne i zajęcia ponadprogramowe, zajęcia eLearning, wieczorowe oraz kursy International Language. Nie będą jeździć autobusy szkolne dowożące uczniów do szkół typu secondary.

    OSSTF oświadczył, że strajkuje na szczeblu lokalnym, by wywrzeć presję na negocjacje prowincyjne. Nie wiadomo dokładnie, w jakiej sprawie strony nie mogą się dogadać. Szefowa OSSTF stwierdziła tylko, że dotyczą one spraw lokalnych i nie dotyczą kwestii finansowych.

    Strajkują też nauczyciele z Rainbow District, Sudbury i regionu Durham (gdzie 20 kwietnia przerwano naukę dla 24 000 uczniów).

 

 

Wyrok SN utrudnia życie policjantom

Ottawa

RCMP mówi, że z powodu wydanego w czerwcu wyroku Sądu Najwyższego ściganie przestępców wykorzystujących seksualnie dzieci i znęcających się nad nimi jest obecnie trudniejsze i mniej efektywne. Wcześniej śledczy mogli nieformalnie prosić operatorów internetowych o ujawnienie danych podejrzanego. Teraz muszą mieć nakaz. Jest to zdecydowanie bardziej pracochłonne i wymaga czasu.

    Liczba zgłoszeń otrzymywanych od obywateli stale rośnie. Policja ma jednak związane ręce. Z wewnętrznych dokumentów National Child Exploitation Co-ordination Centre, agencji RCMP, wynika, że w 2013 roku policja nieformalnie prosiła o ujawnienie danych abonentów 1038 razy. Do 13 czerwca 2014 roku (czyli do dnia wydania decyzji przez sąd) centrum wnioskowało o przekazanie informacji 726 razy – zapytań było 50 proc. więcej niż w pierwszej połowie roku rok wcześniej.

    Po wyroku RCMP otrzymało jedynie 56 nakazów sądowych, co wyraźnie pokazuje, jak zawiłe są formalności. Śledztwa nie mogą posuwać się do przodu. Czasem policyjne agencje międzynarodowe przekazują numer IP podejrzanego aktywnego w Kanadzie. Nie wystarcza to jednak do otrzymania nakazu.

    Sytuację odzwierciedla też raport Rogersa za 2014 rok. Operator pisze, że otrzymał 384 prośby od policji o ujawnienie danych abonentów w sprawach związanych z wykorzystywaniem dzieci. W 2013 takich wniosków było 711. Rogers przyznaje, że po wyroku drastycznie zmalała liczba wniosków.

    Wyrok zawierał zapis mówiący o tym, że rząd może opracować ustawę pozwalającą policji na pozyskiwanie podstawowych danych abonentów. Rzecznik prasowy ministra bezpieczeństwa publicznego powiedział jednak, że prace w tej kwestii nie zostały póki co zaczęte. Ministerstwo ciągle rozważa decyzję sądu.

 

 

Za amory na wysokościach

Halifax

25-letnia Alicia Elizabeth Lander został uznana za winną popełnienia czynów lubieżnych na pokładzie samolotu lecącego z Toronto do Halifaxu. Winna jest też stosowania przemocy wobec policjanta oraz spowodowania zamieszania na lotnisku w Halifaksie. Sąd podjął decyzję we wtorek, o wymiarze kary zadecyduje w lipcu. Oskarżona powiedziała, że przed wejściem na pokład samolotu wypiła 14 kieliszków whisky i nie pamięta zdarzenia.

    Incydent miał miejsce 24 stycznia ubiegłego roku. Jeden z pasażerów zgłosił personelowi pokładowemu, że dwoje pasażerów zachowuje się niewłaściwie. Szef personelu zeznał, że sprawdził, co się dzieje, i zauważył, że kobieta i siedzący obok niej mężczyzna są okryci kurtką na udach i biodrach. Nie potrafi powiedzieć, co się działo pod kurtką. Mężczyzna, Jason George Chase, na początku utrzymywał, że jest niewinny, ale potem przyznał się do winy.

 

 

    Prowincja daje 450 000 dolarów na zagospodarowanie terenu starej elektrowni Lakeview Generating Station. Decyzję rządu ogłosił minister finansów Charles Sousa podczas wystąpienia w Art Gallery of Mississauga. Obecni byli też burmistrz Bonnie Crombie i radny okręgu 1 Jim Tovey.
    Pieniądze będą przeznaczone na przygotowanie przedsięwzięcia, tak aby prace mogły wejść w fazę projektową. Pozwolą na pokrycie kosztów m.in. oceny ryzyka, sprzątania i wstępnego przygotowania terenu oraz powstrzymania dalszej degradacji. Trzeba też będzie dokonać oceny projektu molo – określić jego długość i konstrukcję.
    Minister Sousa wspomniał, że podczas przyznawania pieniędzy nie bez znaczenia było zaangażowanie radnego Toveya, a także jego wielki entuzjazm. Około 70 proc. 100-hektarowego terenu należy do Ontario Power Generation. W 2011 roku władze miasta, prowincja i OPG podpisały porozumienie o stworzeniu wspólnej wizji projektu. Pozostałe 30 proc. powierzchni jest własnością osób prywatnych i firm.
    Na terenie mają powstać parki, obszary zielone i sześć osiedli. Od Lakeshore Rd. E. do The Greenway ma się rozciągać pas zieleni. W planach są też galerie sztuki, muzeum, centrum kultury nad brzegiem jeziora, a nawet szkoła wyższa. Zostanie zbudowanych od 7500 do 8000 mieszkań – 20 proc. w townhouse'ach, 55 proc. w budynkach wysokości 5-8 pięter i 25 proc. w blokach liczących do 15 pięter. Większość miejsc parkingowych będzie się znajdować na parkingach podziemnych.

•••

    Partia Liberalna po raz trzeci wygrała wybory na Wyspie Księcia Edwarda. Tym razem jednak wygrała w sposób bezprecedensowy. Do tej pory wyniki były znane najczęściej w ciągu 30 minut od zamknięcia lokali wyborczych. Tym razem trzeba było czekać aż dwie godziny i po drodze trafiło się kilka niespodzianek.
    Liberałowie stracili sporo poparcia, ale będą mieć większość w parlamencie (18 z 27 miejsc). W stosunku do 2011 roku ich wynik był gorszy o 10 proc. Teraz dostali 41 proc. głosów. Na czele rządu pozostanie premier Wade MacLauchlan. Rząd miał szczęście, bo głosy oddane na opozycję rozłożyły się dla niego korzystnie.
    Poparcie dla konserwatystów spadło w stosunku do głosowania w 2011 roku, jednak partia będzie mieć większą reprezentację. Do parlamentu nie wszedł jednak niedawno wybrany lider partii Rob Lantz. Teraz konserwatyści będą musieli ponownie wyłonić przewodniczącego (konkurenci Lantza otrzymali mandaty poselskie).
    Zieloni i NDP zebrali łącznie 22 proc. głosów, ale będą mieć tylko 3 miejsca. Partie poszły do wyborów razem, ale miejsca przypadły tylko Zielonym. MacLauchlan w czasie kampanii obiecywał reformę ordynacji wyborczej. W 2005 roku rząd proponował system proporcjonalny, który jednak nie zyskał poparcia w referendum. Zobaczymy, jak będzie tym razem.

 

 

Odpady nuklearne przy jeziorze

Toronto

Według oceny środowiskowej przygotowanej w związku z propozycją Ontario Power Generation, składowanie odpadów jądrowych w podziemnym bunkrze w pobliżu jeziora Huron jest najlepszym sposobem pozbycia się tego rodzaju niebezpiecznych śmieci. Tego rodzaju "wysypisko" (deep geological repository – DGR) stwarza niewielkie ryzyko dla jeziora. Realizacja projektu najprawdopodobniej nie będzie w znaczny sposób szkodzić środowisku.

    Składowisko powstałoby w pobliżu elektrowni Bruce (okolica Kincardine, Ont.), 680 metrów pod powierzchnią ziemi. Mogłoby pomieścić setki tysięcy metrów sześciennych odpadów określanych jako nisko i średnio aktywne. Nie trafiałoby tam zużyte paliwo jądrowe. OPG twierdzi, że teren jest stabilny geologicznie. Zapewnia, że składowisko będzie hermetyczne, tak że przez najbliższe kilkadziesiąt tysięcy lat żadne substancje nie przenikną do oddalonego o 1,2 km jeziora.

    Sprzeciw wobec projektu wyraziło ponad 150 społeczności, część z nich znajduje się na terenie USA.

 

 

Wywozimy szpeje po zimie

Peel

W sobotę mieszkańcy Mississaugi, Brampton i Caledonu będą mogli bezpłatnie pozbyć się określonego rodzaju śmieci. Region organizuje Conservation Day. W tym roku punkt zbiórki znajduje się na północno-zachodnim parkingu przy stacji GO Clarkson (wjazd od Bromsgrove Road). Śmieci można zostawiać od 8.30 do 3.00.

    Przywozić można odpady niebezpieczne z gospodarstw domowych (np. baterie, środki czyszczące, farby, rozpuszczalniki), rzeczy, które mogą być sprzedawane w Goodwillu (ubrania, książki, mały sprzęt AGD, ale nie meble), używany sprzęt elektroniczny (telefony, laptopy, telewizory), a także dokumenty do zniszczenia.

    Nie wszystko jednak można przywieźć. Nie będą akceptowane następujące rodzaje odpadów: drewno, metal, opony, meble, odpady przemysłowe pochodzące z przedsiębiorstw czy instytucji. Można je natomiast zostawiać przez cały rok w Community Recycling Centre.

    Mieszkańcy będą mieli możliwość wymiany uszkodzonych pojemników na śmieci sortowane na nowe, a także nabycia dodatkowych skrzynek, kompostowników, pojemników na śmieci organiczne, śmietników kuchennych i beczek na deszczówkę.

    W sobotę można też bezpiecznie zdeponować niechciane lub przeterminowane lekarstwa w ramach National Prescription Take-back Day. Punkt zbiórki będzie zorganizowany w Emil V. Kolb Centre for Police Excellence (180 Derry Rd. E.). Ma działać od godziny 10 do 2. W tym samym czasie policja organizuje imprezę rodzinną dla mieszkańców, w tym samym miejscu.

Policja wyjaśnia, że w ostatnich latach rośnie liczba nastolatków eksperymentujących z przeterminowanymi lekami, które mogą znaleźć we własnych domach.

 

 

    We wtorek radni Toronto zagłosowali za złagodzeniem restrykcyjnych przepisów regulującym sprzedaż jedzenia z samochodu. Według nowych zasad, licencjonowani sprzedawcy będą mogli prowadzić działalność w odległości 30 metrów od normalnych restauracji w lokalach, a nie jak dotąd w odległości 50 metrów.
    Właściciele pojazdów przystosowanych do sprzedaży jedzenia mówią, że to wielki dzień, początek zmian kulturowych. Mają nadzieję, że to dopiero początek zmian. Mówią, że ograniczenie powinno wynosić 15 metrów, a idealnie byłoby, gdyby zostało całkowicie zniesione.
    Radni zmienili też zasady zakupu licencji na sprzedaż jedzenia. Licencje będą teraz wydawane na dłużej.
    Podczas głosowania 43 radnych było za zmianami, przeciwny był jeden – Giorgio Mammoliti. Twierdził, że nowe zasady są niesprawiedliwe i złagodzenie przepisów negatywnie odbije się na właścicielach małych restauracji, które będą blokowane przez wielkie samochody z jedzeniem.

•••

    20 lat temu wpływy z tytułu ubezpieczeń pracy pozwoliły rządowi Chrétiena na spłatę długu czy obniżenie podatków. Obecnie, do roku 2017, sytuacja może się powtórzyć. I działa na korzyść konserwatystów – nadwyżka w programie EI pozwala na zbilansowanie budżetu, a tu akurat nadchodzą wybory. Po ostatniej recesji w 2011 roku na koncie programu ubezpieczeń pracy brakowało 9,2 miliarda dolarów. Dług został spłacony do roku 2015. W 2013 minister finansów Jim Flaherty zdecydował o zamrożeniu wysokości składek, które są wyższe niż w rzeczywistości potrzeba. W roku budżetowym 2015–16 nadwyżka wyniesie 2,7 miliarda. Gdyby nie to, Joe Olivier nie zbilansowałby budżetu.
    W przyszłym roku program EI będzie 1,4 miliarda na plusie. I na tym koniec. W 2017 roku zmienią się zasady ustalania wysokości składek, będą one obniżone do poziomu pozwalającego na zbilansowanie konta programu, ale nie na powstanie nadwyżki. System składek ma też być bardziej przejrzysty, a nie służyć tylko zbieraniu pieniędzy na pomysły kolejnych rządów. Kanadyjska Federacja Niezależnych Przedsiębiorców była jedną z organizacji, które domagały się zmian stawek. Jej przewodniczący Dan Kelly przyznaje jednak, że rozumie podejście rządu. Teraz nadwyżka w ubezpieczeniach działa na korzyść rządu, ale logiczne jest, że w bardziej chudych latach to rząd musiał dokładać do programu. Kelly dodaje jednak, że potrzeba, by składki były ustalane w prosty i niezmienny sposób, bo inaczej działa to przeciwko tworzeniu nowych miejsc pracy.
    W latach 2011, 2012 i 2013 wpływy do programu rosły o 600 milionów rocznie. Potem wysokość składek zamrożono na sztucznie zawyżonym poziomie. Do 2017 roku dodatkowe skumulowane dochody z tego tytułu wyniosły 14,4 miliarda dolarów. Od 2017 roku od każdych zarobionych 100 dolarów trzeba będzie odprowadzić składkę w wysokości 1,49 dol. (obecnie 1,88 dol.)

•••

    O kierowcach TTC znów zrobiło się głośno. W mediach społecznościowych pojawił się wpis o kierowcy, który o 5.20 rano we wtorek na czerwonym świetle najprawdopodobniej rozwiązywał krzyżówkę. Pasażer, który opisał wydarzenie, mówi, że pojazd zatrzymał się na czerwonym świetle. Wtedy kierowca wyciągnął jakiś papier i wyglądało to, jakby właśnie rozwiązywał krzyżówkę. Położył ją na kierownicy. TTC mówi, że zanim podejmie jakieś działania, musi zidentyfikować kierowcę i przeprowadzić z nim rozmowę.

 

 

Nie ma złudzeń - C-51 przegłosowana

Ottawa

Izba Gmin zatwierdziła ustawę antyterrorystyczną C-51. Ustawa przeszła przez trzecie czytanie. 183 posłów było za, 96 przeciw. Poparli ją konserwatyści i – zgodnie z obietnicami –liberałowie.

    Ustawa przyznaje Canadian Security Intelligence Service nowe uprawnienia do ścigania osób podejrzanych o przygotowywanie spisków terrorystycznych. Zwiększa możliwości wymiany informacji między służbami, rozszerza uprawnienia związane z tzw. no-fly list i kwalifikuje zachęcanie do przeprowadzenia ataku terrorystycznego jako przestępstwo kryminalne. RCMP będzie miało większy wpływ na możliwości przemieszczania się podejrzanych, a także będzie mogło dłużej przetrzymywać ich prewencyjnie.

    Minister bezpieczeństwa publicznego Steven Blaney powiedział, że ustawa jest konieczna dla bezpieczeństwa obywateli i ochrony przed atakami dżihadystów. Przeciwnicy nowego prawa zwracali uwagę na ingerowanie w wolności obywatelskie. Wątpliwości wyrażał federalny komisarz ds. ochrony prywatności oraz grupy działaczy środowiskowych, które obawiają się, że w zależności od interpretacji zapisów ustawy mogą być uznane za nielegalne.

     Przed głosowaniem przyjęto poprawki, które mają m.in. zwiększyć ochronę prywatności. Jeśli działanie CSIS będzie związane z łamaniem zapisów Karty praw i swobód lub jakiegokolwiek innego prawa, agencja każdorazowo będzie musiała mieć nakaz sądowy.

 

 

Skaranie boskie - pedofile w natarciu

Toronto

Policja podaje, że nawet 2000 chłopców z całego świata mogło być ofiarami wykorzystywania seksualnego w sprawie, która jest prowadzona obecnie w 17 krajach. Jak dotąd zidentyfikowano 19 ofiar (zarówno chłopców jak i dziewcząt), a 41 osób aresztowano. Siedmiu podejrzanych – w wieku od 12 do 44 lat – aresztowano w regionie York. Postawiono im 17 zarzutów. W GTA dokonano 10 aresztowań i postawiono 26 zarzutów.

    Sprawa zaczęła się, gdy policja regionu York w kwietniu 2014 roku w ramach projektu Hydra weszła do pewnego domu, z którego wysłano dwa zdjęcia pornograficzne do serwisu społecznościowego umożliwiającego osobom z całego świata wymianę zdjęć pokazujących dzieci. Okazało się, że osobą, która wysłała zdjęcia, była ofiara wykorzystywania seksualnego zmuszona do przesłania fotografii.

    Projekt był prowadzony też w Nowym Brunszwiku, gdzie zatrzymano 24-latka z Moncton, który podając się za dziewczynę, uwodził w Internecie chłopców w wieku od 10 do 16 lat. Używał stron społecznościowych, prowadził rozmowy wideo, podczas których zachęcał chłopców do rozbierania się i czynności seksualnych. Nagrywał i rozpowszechniał filmy w Internecie.

    Do incydentów dochodziło od stycznia 2012 do jesieni 2014 roku. Policja podejrzewa, że część ofiar nie jest świadoma, że została wykorzystana.

 

 

Trudeau opodatkuje najbogatszych

Ottawa

Justin Trudeau uchylił wreszcie rąbka tajemnicy i powiedział o konkretnych rozwiązaniach w kwestii polityki finansowej. Liberałowie zamierzają wspierać klasę średnią poprzez ulgi podatkowe i zmieniony plan zasiłków na dzieci.

    Trudeau powiedział, że obniży podatek dochodowy z 22 do 20,5 proc. dla osób zarabiających od 44 701 do 89 401 dolarów. Aby wyrównać wpływy z podatku wprowadzi stawkę 33 proc. w przypadku, dochodów przekraczających 200 000. Obecnie 1 proc. najbogatszych Kanadyjczyków, którzy zarabiają powyżej 200 000 dol., płaci ponad 21 proc. całego krajowego podatku dochodowego. Child Care Benefit wprowadzony przez konserwatystów ma być zlikwidowany, a dwa istniejące programy zasiłków zostaną połączone w jeden. W ramach takiego nowego programu rodziny dostawałyby rocznie od 1695 nawet do 18 200 dol. Kwota byłaby zależna od dochodów i wielkości rodziny. Im więcej dana rodzina zarabia, tym mniejszy zasiłek dostanie. Nowy system kosztowałby państwo 4 miliardy dolarów rocznie – połowa pieniędzy byłaby wyrównana dzięki rezygnacji z dzielenia dochodów do celów podatkowych. Za resztę najpewniej zapłacą najbogatsi.

    Plan jest skonstruowany tak, aby zainteresować osoby o średnich dochodach i przekonać je do głosowania na liberałów. Trudeau mówi, że każdy powinien dążyć do znalezienia się w klasie średniej.

Co ciekawe, w propozycji nie ma mowy o ulgach czy obniżkach podatku dla zarabiających najmniej.

 

 

    Miasto rozszerza program bezpłatnych przejazdów komunikacją miejska dla młodzieży w miesiącach letnich. Począwszy od 1 maja młodzież w wieku 12-14 lat może składać wnioski o wydanie Freedom Mississauga Passes. Takich karnetów przygotowano 10 000. Nie obowiązują tylko na jedną linię – 88 – która kończy się w Canada's Wonderland. Nastolatkowie będą jeździć za darmo od 1 lipca do 31 sierpnia.
    Młodzi z karnetem będą mogli też bez ograniczeń korzystać z miejskich basenów (krytych i odkrytych) w czasie, gdy są one normalnie dostępne dla mieszkańców.
    Geoff Marinoff, dyrektor Mississauga Transit, przypomina, że akcja ma zaznajomić młodych ludzi z komunikacją miejską. Mówi, że w zeszłym roku zainteresowanie było tak duże, że zabrakło karnetów. Dlatego w tym roku będzie ich dwa razy więcej. W 2014 roku karnetów było 5000. Na basenach skorzystano z nich 12 300 razy.
    Aby złożyć wniosek o wydanie Freedom Pass, należy udać się do community centre z dowodem tożsamości ze zdjęciem, który potwierdzi wiek (paszport lub karta zdrowia). Młody człowiek musi wypełnić też wniosek. Wymagany jest jeszcze podpis rodzica lub opiekuna.

•••

    Neda Topaloski, aktywistka grupy feministycznej FEMEN, przerwała w zeszły czwartek konferencję prasową ministra kultury Quebecu. Kobieta miała przepustkę dla prasy wydaną przez magazyn "Libération Next". Weszła do sali, w której odbywała się konferencja, krzycząc "Nie dla ustawy nr 20" oraz "Moja macica, moje pierwszeństwo". Topaloski stanęła obok minister Hélene David i zdjęła koszulkę. Stała topless przez 20 sekund, po czym wyprowadził ją ochroniarz. Ustawa nr 20, którą proponuje rząd, ma wprowadzić zmiany w prowincyjnej służbie zdrowia. Krytycy uważają, że wpłynie negatywnie na dostęp do niektórych usług, w tym do aborcji.

•••

    Lassonde School of Engineering przy York University przyznała nagrodę Renaissance Engineer of the Year Suneetowi Singh Tuli, dyrektorowi międzynarodowej firmy technologicznej DataWind, która ma siedzibę w Mississaudze. Podczas ceremonii nagrodę wręczał Janusz Kozinski, dziekan i założyciel szkoły. Tuli został uhonorowany za innowacyjne podejście do zapewnienia mniej zamożnym ludziom w krajach rozwijających się dostępu do bezpłatnego Internetu w połączeniu z tanimi smartfonami i tabletami.

•••

    Ontaryjski system opieki zdrowotnej dopuszcza pozostawienie pacjenta samego sobie kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania. Doświadczył tego Vic Germaniuk, który podczas prac przydomowych na swojej działce pod Thunder Bay miał wypadek i odciął sobie dwa palce. Pomimo szoku odnalazł jeden z odciętych palców, owinął krwawiącą dłoń ręcznikiem i jak najszybciej pojechał do szpitala regionalnego w Thunder Bay. Tam jednak nie było miejsc, przetransportowano go więc śmigłowcem do oddalonego o 700 kilometrów Winnipegu. Palca nie udało się jednak przyszyć. A następnego dnia do Germaniuka przyszła pielęgniarka i zapytała, jak będzie wracał do domu. Mężczyzna myślał, że to żart. Pytanie było jednak całkowicie poważne. Germaniuk pojechał do szpitala tak, jak stał. Bez pieniędzy, dokumentów, karty kredytowej, w ubraniu roboczym. Pielęgniarka stwierdziła tylko, że wszystko zależy od niego. Szpital może zaoferować tylko taksówkę na lotnisko lub dworzec autobusowy. Mężczyźnie udało się przekonać wystawcę karty kredytowej do pożyczenia 98 dol. na autobus do Thunder Bay. Dostał 20 dol. od przypadkowej osoby, która w szpitalu  usłyszała jego historię, tak że mógł kupić coś do jedzenia (podróż trwa 10 godzin). Ontario Health Coalition mówi, że pacjenci często muszą wracać do domu na własną rękę. Thunder Bay Regional Hospital jest non stop przepełniony, pacjenci stamtąd trafiają do Winnipegu, czy nawet do Stanów. Ontario prowadzi program, w ramach którego finansuje koszt powrotu do domu w przypadku osób z północy prowincji. Pacjent może się domagać zwrotu poniesionych kosztów, gdy już dotrze do domu.

 

 

Kolejne ostrzeżenie przed bańką

Toronto

Agencja ratingowa Fitch podała, że ceny nieruchomości w Ontario są zawyżone o około 25 proc. (ocena w oparciu o dane historyczne dotyczące dochodów, poziomu bezrobocia i wielkości odsetek kredytów hipotecznych). Fitch zwraca uwagę na nadmiar condominiów w Toronto. Zdaniem agencji, z tego powodu w przyszłości ceny będą zagrożone, bo rynek się w końcu nasyci. Może powstać sytuacja niebezpieczna dla gospodarki. Analitycy dodają jednak, że nie ma co liczyć, by zjawisko przewartościowania całkowicie zniknęło. Spadek cen będzie sygnałem dla deweloperów, by budowali mniej, przez co zmniejszy się liczba etatów w sektorze budowlanym.

    Obecnie w prowincji buduje się 80 000 condominiów, większość z nich powstaje w centrum Toronto. 

    Mieszkania zaczęto masowo budować cztery lata temu.

    Na rynkach nieruchomości w Toronto i Vancouverze w kwietniu zrobiło się jeszcze goręcej. Sprzedaż domów w Toronto poszła w górę o 17 proc. (w porównaniu z kwietniem 2014), a w Vancouverze – aż o 37 proc.

    Toronto Real Estate Board podało, że w GTA sprzedano 11 303 domy, liczba nowych listingów wzrosła o 5 proc. Średnia cena sprzedanej nieruchomości wyniosła 635 932 dol., przy czym za dom na obszarze "416" trzeba było zapłacić 1 056 114 dol. Średnia cena condominium wyniosła 407 612 dol. (wzrost o 5,8 proc.). Znacznie zmniejszyła się liczba nowych condominiów, które w kwietniu weszły na rynek Było ich 1436, aż o 58 proc. mniej niż w tym samym miesiącu rok temu.

    Na terenie Metro Vancouver sprzedano 4179 nieruchomości. Tam widać, że stosunkowo niewiele osób chce sprzedawać swoje domy. Popyt przewyższa podaż, dlatego ceny idą stale w górę. Cena domu jednorodzinnego była o 12,5 proc. wyższa niż przed rokiem i wynosiła średnio 1 078 900 dol.

 

 

Rodzice strajkują dziećmi

Mississauga

Setki osób przyszły w niedzielę na Celebration Square, by protestować przeciwko wprowadzeniu nowego programu edukacji seksualnej. Demonstrację zorganizowało Voice of Parents. Niektórzy rodzice mówili, że na znak protestu nie puszczą dzieci w poniedziałek do szkoły.

    Zdeterminowani rodzice postanowili zastosować bardziej drastyczne środki. Na Facebooku powstała grupa "Parents & Students on strike: one week no school". Organizatorzy akcji strajkowej rodziców i uczniów oceniali, że w tym tygodniu do szkół nie pójdzie co najmniej 7500 dzieci. Zamieścili też na swojej stronie wzór listu do władz szkół, w którym rodzice stwierdzają, że nowy program zawiera treści nieprzystosowane do wieku dziecka, które są niezgodne z przekonaniami i religią rodziny. W liście znalazło się zdanie o tym, że zdaniem rodziców, to oni są odpowiedzialni za przekazanie dziecku wartości i mogą całkowicie decydować, kiedy o jakim temacie rozmawiać.

    Rzecznik prasowy Toronto District School Board Shari Schwartz-Maltz powiedziała, że część rodziców rzeczywiście przyniosła listy, inni ustnie wyrazili sprzeciw i powiedzieli o proteście. Nieobecność uczniów będzie odnotowana, a lekcje będą odbywać się normalnie, wszystko na zwykłych zasadach.

    W niedzielę minister edukacji Liz Sandals wydała oświadczenie, w którym wyraziła rozczarowanie z powodu akcji. Napisała, że z powodu nieobecności w szkole cierpieć będą dzieci.  

    Rodzice przyznali, że decyzja o udziale w proteście nie była łatwa. Ale inaczej się nie da w sytuacji, gdy ministerstwo uparcie pozostaje głuche. W poniedziałek – pierwszego dnia akcji – Ryan Bird, rzecznik prasowy Toronto District School Board, powiedział, że tego dnia do szkół nie przyszło 34 762 uczniów. Dla porównania w poniedziałek tydzień temu nieobecnych było 14 191 uczniów, czyli ponad dwa razy mniej.

    Co najmniej w jednej szkole odnotowano ponad 90 proc. nieobecności. W Thorncliffe Park Public School (w centrum Toronto, klasy od 1 do 5) uczy się 1350 dzieci. Wiele z nich należy do społeczności muzułmańskiej. 

 

 

Czas uporządkować miejskie przepisy

Toronto

Podczas poniedziałkowego przemówienia kierowanego do regionalnej rady handlowej burmistrz John Tory mówił o czterech bezsensownych i przestarzałych przepisach miejskich dotyczących licencjonowania. Prawo ma 300 stron i zdaniem burmistrza panuje na nich kompletny bałagan. Ciągle dokładane są nowe zapisy. Obecnie miasto prowadzi przegląd i szykuje się do zmian.

    Tory ma czterech faworytów do tytułu najbardziej bezsensownego przepisu.

    Pierwszy mówi o tym, że licencję musi mieć każda osoba organizująca wystawę figur woskowych, wystawę zwierząt, cyrk lub inny pokaz. Drugi dotyczy zasad prowadzenia łaźni – że w saunach nie wolno używać filcowych kapeluszy, tylko czystych ręczników. Przepis wywołał ogólny śmiech urzędników. Nikt nie potrafił wyjaśnić, skąd się wziął taki przepis, proponowano, żeby poszukać w Internecie, co mają wspólnego kapelusze z sauną.

    Trzecia zasada dotyczy właścicieli miejsc rekreacyjnych z trampolinami. Otóż nakazuje operatorom prowadzenie rejestru osób nadzorujących korzystanie z trampolin (zawierającego nazwiska, adresy i godziny pobytu w centrum rekreacyjnym). 

    Czwarty przepis dotyczy sal tanecznych. Stwierdza, że w takich salach nie powinno być osób, które zdaniem policji zachowują się niemoralnie czy źle się prowadzą.

 

 

Żerowała na bezbronnych

Toronto

We wtorek policja postawiła zarzuty 46-letniej Imeldzie "Mel" Fronda Saluma wywodzącej się ze społeczności filipińskiej, która jest podejrzana o wyłudzenie 2,3 miliona dolarów od 600 imigrantów z Filipin. Kobieta obiecywała im znalezienie pracy w Kanadzie. Przedstawiała następujący cennik: 1500 dol. za znalezienie oferty, 2000 za podpisanie umowy o pracę i uzyskanie opinii o rynku pracy oraz 1500 po wystawieniu wizy.

    Saluma pierwsze zarzuty usłyszała w lutym, a w ostatnim tygodniu doszło jeszcze kilka. Łącznie zarzuca się jej popełnienie 73 przestępstw, w tym sprzedawanie podrobionych dokumentów, którymi obcokrajowcy mogli się posługiwać, chcąc przyjechać do Kanady w ramach programu pracy czasowej. Policja nie wyklucza, że dojdą jeszcze kolejne oskarżenia. Kobieta przebywa w więzieniu.

    Oskarżona prowadziła agencję GoWest Jobs International przy Finch Ave. W., na wschód od Keele St., miała tylko jedną pracownicę. Osoby, które chciały sprowadzić do Kanady również członków swojej rodziny, zapłaciły więcej niż 5000. Agnes Aquino, która straciła 24 500 dol., mówi, że zawsze wymagano od niej płatności gotówką, ale mimo to nic nie podejrzewała. Wiele osób ufało oszustkom ze względu na ten sam kraj pochodzenia. Ofiary, które chciały ściągnąć do Kanady swoich krewnych, wierzyły, że Saluma i jej pracownica szczerze chcą im pomóc.

Oszukani klienci zaczęli rozmawiać na forum internetowym. Wtedy okazało się, jaka może być skala przestępstwa. Sprawa trafiła na policję w październiku ubiegłego roku. Śledczy przypuszczają, że Saluma wcześniej mogła działać pod innym szyldem. Jako GoWest pojawiła się 1 lipca 2012 roku. Policja przypuszcza, że mogła również prosić innych o realizację fałszywych czeków.

 

 

Programy dla dzieci ze strajkujących szkół

Mississauga

Począwszy od środy miasto zaczęło oferować programy dla młodzieży uczęszczającej do szkół średnich, w których odbywają się strajki. Zajęcia odbywają się w następujących community centres:

• Burnhamthorpe Community Centre
• Carmen Corbasson Community Centre
• Churchill Meadows Library
• Clarkson Community Centre
• Frank McKechnie Community Centre
• Huron Park Recreation Centre
• Malton Community Centre
• Meadowvale 4 Rinks
• Mississauga Valley Community Centre
• River Grove Community Centre
• South Common Community Centre

    Więcej informacji na temat dodatkowych zajęć można znaleźć pod adresem http://dropin.mississauga.ca.

 

 

    Z badania opinii publicznej przeprowadzonego 1 maja przez Forum Research wynika, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy o 7 proc. wzrosła liczba osób, które sprzeciwiają się nowemu programowi edukacji seksualnej. O opinię zapytano 912 osób uprawnionych do głosowania. Okazało się, że 40 proc. jest przeciwnych programowi, 42 proc. popiera go, a 17 nie ma zdania. Wcześniej ankietę telefoniczną wśród 996 mieszkańców Ontario przeprowadzono między 24 a 27 lutego, czyli po ujawnieniu treści programu. Wówczas poparcie dla programu wynosiło 49 proc., sprzeciw wyrażało 33 proc. badanych, a 17 proc. było niezdecydowanych. Lorne Bozinoff, dyrektor Forum Research, mówi, że jak widać głos przeciwników jest coraz lepiej słyszalny. Protesty są dobrze zorganizowane, a informacje docierają do rodziców i lokalnych społeczności. Jack Fonseca z Campaign Life Coalition mówi, że nie jest zaskoczony takim wynikiem. Mówi, że z tygodnia na tydzień widać, jak opozycja rośnie w siłę. Przypuszcza, że w rzeczywistości przeciwnych programowi może być jeszcze więcej, jako że pytania w tego typu sondażach prawie zawsze są tendencyjne, tak aby sprzyjać rządowi. 1 maja Forum Research opublikowało wyniki innego sondażu, który pokazuje, że gdyby wybory odbywały się dzisiaj, konserwatyści dostaliby 36 proc. głosów. Chęć głosowania na liberałów deklarują mniej niż 3 osoby na 10. Poparcie dla premier Wynne wynosi 29 proc. – o 4 proc. mniej niż miesiąc wcześniej. Bozinoff zwraca uwagę, że jak dotąd wyniki Wynne były najczęściej lepsze niż całej partii. Taki wynik powinien dawać do myślenia jej ekipie. Być może czeka ją taki sam los jak Alison Redford, premier Alberty – którą własna partia zmusiła do odejścia. Już nawet powstała petycja nawołująca do wotum nieufności m.in. w związku z "rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji, jakoby przed sformułowaniem nowego programu edukacji seksualnej były prowadzone konsultacje z rodzicami".

•••

    Miejska komisja doradcza ds. kolarstwa zaprasza wszystkich mieszkańców na pierwszą przejażdżkę z okazji rozpoczęcia sezonu rowerowego. Tego rodzaju przejażdżki będą odbywać się od maja do października. Będą je prowadzić wolontariusze z komisji. Są szansą na poznanie miasta, nowych szlaków i parków. Udział w nich jest bezpłatny.
    Pierwsza wycieczka odbędzie się w sobotę. Trasa obejmuje północno-wschodnią część miasta. Rowerzyści spotykają się w parku Garnetwood (1950 Burnhamthorpe Rd. E.) o 9.30. Pętla będzie mieć długość 17,5 kilometra.

•••

    Rob Ford będzie operowany w przyszłym tygodniu. Był obecny na wtorkowym posiedzeniu rady. Na samym początku burmistrz John Tory życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. Podczas rekonwalescencji biuro radnego ma prowadzić jego brat Doug.
    Rob Ford walczy z rakiem od września. W zeszłym miesiącu lekarze stwierdzili, że nowotwór może być operowany. Operacja odbędzie się w poniedziałek, potrwa 8-10 godzin. Ford pozostanie w szpitalu przez 10-14 dni, a następnie będzie wracał do zdrowia w domu przez cztery miesiące. Do pracy jako radny będzie mógł powrócić prawdopodobnie 1 września.

•••

    Premier Kathleen Wynne znana jest z powoływania licznych komisji. Gdy tylko uważa, że musi dokładniej zrozumieć jakąś sprawę, zaraz tworzy odpowiednią komisję. Ostatnia sprawa może nie dotyczy całej komisji, ale jednego doradcy. Pani premier poszukuje bowiem kogoś, kto wyjaśni jej, dlaczego w przemyśle motoryzacyjnym jest tak, jak jest. Ekspert musi znać się na tym sektorze gospodarki i mieć rozeznanie, jakie są jego kierunki rozwoju. Minister rozwoju gospodarczego Brad Duguid mówi, że potrzebne są prognozy na 5-10 lat.
    W tym roku mija 50 lat od czasu podpisania umowy ze Stanami Zjednoczonymi, która stała się fundamentem rozwoju przemysłu motoryzacyjnego w Kanadzie. Canadian Automotive Partnership Council zauważa, że jakkolwiek w Kanadzie produkuje się 16 proc. wszystkich samochodów wytwarzanych w Ameryce Północnej, to nasz udział w rynku od 15 lat pozostaje niezmienny. Tymczasem prężnie rozwija się Meksyk. To właśnie CAPC zasugerowała rządowi, by pomyślał o zatrudnieniu eksperta.

wtorek, 05 maj 2015 13:31

10 miesięcy więzienia dla Mary Wagner

Napisał

We wtorek 5 maja w sądzie ontaryjskim u zbiegu Yonge i College w Toronto odbyła się kolejna, ostatnia już rozprawa Mary Wagner uznanej za winną pogwałcenia okresu próbnego oraz przeszkadzanie w biznesie kliniki aborcyjnej (mischief). Sędzina przychyliła się do żądania prokuratora i wyznaczyła karę 10 miesięcy więzienia.

Mary spędziła w areszcie 134 dni co jej uznano na poczet kary, przeliczając po 1,5 dnia za jeden dzień aresztu. Ostatecznie zaliczono 6 miesięcy na poczet maksymalnej kary (6 miesięcy) za mischief i zasądzono po 4 miesiące odsiadywane w złącz za naruszenie warunków okresu próbnego (breach of probation)

Mary do końca zachowywała milczenie, odmawiała też zapoznawania się z pokazywanymi jej dokumentami sądowymi. Jej stanowisko było reprezentowane przez wyznaczoną przez sąd prawniczkę, która oświadczyła, iż Mary jest osobą miłą, a jej milczenie nie oznacza braku szacunku dla sądu.

Prokurator w swej mowie, wskazywał, że Mary Wagner usiłuje narzucić innym swoje poglądy religijne czym naraża inne osoby powodując ich cierpienie, ponadto, nie przejawia skruchy, ani nie obiecuje poprawy i systematycznie lekceważy wyroki sądowe. Wyraził nadzieję, że kiedyś sąd zdoła wydać wyrok, który zmieni przekonania Mary Wagner, i uznał, że obecnie najlepszym sposobem jest izolowanie Mary w zakładzie karnym i pozbawienie jej możliwości działania.

Sąd obciążył też Mary grzywną na poczet ofiar, zasądził dwuletni okres próbny i zabronił zbliżać się do wszystkich przychodni aborcyjnych w prowincji na odległość mniejszą niż 100 metrów

Na sali było obecne 18 osób, w większości Kanadyjczyków polskiego pochodzenia, trzymających w rękach białe róże.

Kantor poległ stoma głosami

Mississauga

Możliwość powtórnego przeliczenia głosów bierze pod uwagę Antoni Kantor. We wtorek rano Kantor powiedział, że niewykluczone, iż wystąpi z takim wnioskiem. Walka wyborcza w wyborach uzupełniających na radnego 4 okręgu w Mississaudze była zacięta i chciałby wiedzieć, czy na pewno nie popełniono błędu.

Rada miasta może zagłosować za sprawdzeniem poprawności liczenia głosów w ciągu 30 dni od momentu ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów. Wniosek o powtórne przeliczenie głosów może złożyć też w Sądzie Najwyższym każda osoba uprawniona do głosowania. Liczenie musi się odbyć w ciągu 15 dni od uchwały rady lub wydania nakazu sądowego.

O zwycięstwie Johna Kovaca w wyborach uzupełniających w okręgu 4 zadecydowało mniej niż 100 głosów. Na Kovaca zagłosowało 1565 osób (17,4 proc.), a na drugiego – Antoniego Kantora – 1467. Trzeci był Joe Horneck, który dostał 1249 głosów.

Zwycięzca stwierdził, że kluczem do sukcesu były bezpośrednie rozmowy z mieszkańcami. Szczególnie wiele osób postawiło przed domem tablicę wyborczą z jego nazwiskiem. Mniej ważne okazały się debaty – Kovac wziął udział tylko w jednej z czterech zorganizowanych podczas kampanii. Będzie najmłodszym radnym, ma 32 lata.

W pewnym momencie pod koniec głosowania różnica między nim a Kantorem wynosiła tylko jeden głos. W przypadku, gdy ostatecznie zwyciężył 98 głosami, pojawiły się pytania o powtórne przeliczenie głosów. Kovac jednak odrzucił tę możliwość.

Oficjalne wyniki ogłoszono w środę. Nowy radny będzie zaprzysiężony 6 maja podczas posiedzenia rady.

Kantor, pytany o zwycięzcę, stwierdził, że Kovac jest młody i nie ma doświadczenia. Dla Kovaca nie jest to jednak pierwsze zetknięcie z polityką.

Wcześniej działał jako wolontariusz m.in. u Franka Dale'a, posłanki federalnej Albiny Guarnieri, a także przez 3 lata był menedżerem w okręgowym biurze posła prowincyjnego Petera Fonseki.

Radny-elekt mówi, że mieszkańcy podczas rozmów z nim zwracali uwagę na szereg problemów. Wielu narzekało na parkowanie na ulicy, na niejasne znaki i zasady. Innym tematem była przestępczość, a także jazda z nadmierną prędkością po ulicach osiedlowych. Kovac wiele razy słyszał też o lokalnych podtopieniach, które powodują znaczne szkody finansowe.

Frekwencja wyniosła 21 proc. Wybory kosztowały 400 000 dolarów.

 

 

Modlitwa wyrugowana z rady

Mississauga

W środę radni Mississaugi zatwierdzili uchwałę, która mówi o zerwaniu z praktyką rozpoczynania obrad od modlitwy "Ojcze nasz". Niektórzy mówili, że modlitwę można by czymś zastąpić – chwilą ciszy (propozycja Karen Ras) albo hymnem narodowym (pomysł Carolyn Parrish). Parrish stwierdziła, że rozpoczynanie obrad hymnem wzmacniałoby poczucie jedności, zwłaszcza w kontekście tak wielokulturowego miasta, jakim jest Mississauga.

Radni zgodzili się, że muszą szanować wyrok sądu najwyższego, który zapadł niedawno w sprawie rady w Saguenay. Wcześniej z treścią wyroku zapoznawali się miejscy prawnicy. Orzekli, że mimo iż zapadł w oparciu o prawo w Quebecu, może odnosić się do innych jurysdykcji.

 

 

Polki a rak piersi

Toronto

Naukowcy z kanadyjsko-polskiego zespołu odkryli powiązania między możliwością zachorowania na raka piersi a mutacją genu RECQL w populacjach Polek i Kanadyjek francuskiego pochodzenia. Mutacje powtarzały się u kobiet pochodzących z rodzin, w których występowało wiele zachorowań na nowotwory, ale które nie miały mutacji BRCA.

Jeden rodzaj mutacji RECQL występował 50 razy częściej u kobiet z Quebecu niż u innych. Inny rodzaj mutacji tego samego genu stwierdzono częściej u Polek – w tym wypadku ryzyko rozwoju nowotworu piersi rosło pięciokrotnie.

Naukowcy mówią, że mutacje genu RECQL są rzadkie, jednak połowa kobiet, która je ma, zachoruje na raka piersi. Szacuje się, że jeden na 10 przypadków raka piersi jest warunkowany genetycznie. Z drugiej strony, istnieją przypuszczenia, że jeszcze połowa mutacji genetycznych związanych z chorobą nie została odkryta. Do 20 proc. przypadków raka piersi warunkowanych genetycznie związanych jest z mutacjami BRCA1 i BRCA2.

Zbadano ponad 25 000 kobiet chorych i zdrowych, Kanadyjek francuskiego pochodzenia i Polek, które mają podobny profil genetyczny.

 

 

Pomysłowy kandydat

Mississauga

Na ulotkach wyborczych Grega Della, kandydującego na radnego okręgu 4, pojawiły się dopiski z poparciem i podpisy Bonnie Crombie, Hazel McCallion i Franka Dale'a (który zrezygnował z miejsca w radzie i został szefem rady regionu Peel). Greg Dell mówi, że nie wie, jak to się stało, i obiecuje, że zbada sprawę. Twierdzi, że o sprawie dowiedział się w zeszły czwartek, kiedy zadzwoniła do niego obecna pani burmistrz. Crombie potwierdza, że rozmawiała z Dellem. Podrabianie czyichś podpisów jest niedopuszczalne i nieuczciwe wobec wyborców. Poważny kandydat czegoś takiego nie robi, powiedziała pani burmistrz.

Chodzi o ulotki wyborcze Della, na których pojawiły się dopiski czarnym markerem. Ulotki zostały rozesłane do kilku domów. Na niektórych napisano "#1 Choice" i podpisano "Bonnie", a na innych "Please Vote" z odręcznym podpisem "Hazel".

Dell nie wyklucza, że zrobił to ktoś z jego sztabu. Zgodził się, że podrabiać podpisów nie wolno. Zasugerował, że może to być też sprawka sztabu któregoś z jego konkurentów. Szefowa kampanii Della, Natalie Hart, powiedziała, że kandydat nie stosuje tego rodzaju taktyk, nie zamieszcza także na swoich ulotkach zdjęć ważnych polityków bez ich zgody – jak robili to inni.

Jedną z pierwszych osób, które zauważyły dopiski na ulotkach, był menedżer kampanii Mike'a Douglasa, Darryn McArthur.

 

 

Nowy szef sztabu

Ottawa

Nowym szefem obrony zostanie gen. Jonathan Vance. Premier Harper przekazał wiadomość o nominacji w poniedziałek.

Gen. Lewis MacKenzie mówi, że Vance zna rzeczywistość wojenną, wie, co znaczą straty w ludziach. Na Bałkanach był świadkiem wymiany ciał, a także usuwania min z kościołów i świętych miejsc. Dwa razy dowodził w Afganistanie. W 2009 roku otarł się o śmierć, gdy pod jadącym za nim pojazdem opancerzonym wybuchła bomba. MacKenzie dodaje, że Vance jest znany z tego, iż nie boi się mówić prawdy swoim przełożonym.

Obecnie Vance jest dowódcą Canadian Joint Operations Command (CJOC) i wypowiadał się publicznie w związku z działaniami przeciwko ISIL. Posiada wykształcenie z zakresu studiów wojennych. Jest jednym z głównych autorów wytycznych dotyczących zwalczania rebelii, które były wdrażane podczas misji w Kandaharze.

Ojciec Jonathana Vance'a też służył w wojsku. W latach 80. gen. Jack Vance był wiceszefem obrony. Zmarł dwa lata temu. Często powtarzał, że przede wszystkim ma być sobą w tym, co robi, i mieć odwagę bronić swoich przekonań.

Pod koniec roku Jonathan Vance zastąpi gen. Toma Lawsona, który niedawno zapowiedział swoją rezygnację. Vance nie będzie zaczynał w łatwym momencie. Kanada jest zaangażowana w walkę z ekstremistami w Iraku i Syrii oraz w powstrzymanie dalszej agresji rosyjskiej w Europie. Armia bierze udział w różnych operacjach, a budżet jest ograniczany.

 

 

Google wyprowadził go w pole

Toronto

Mark Shardar z Toronto, który w zeszłym tygodniu pojechał służbowo na Nową Fundlandię, miał kłopoty, gdy aplikacja Google Maps wyprowadziła go w pole. Shardar chciał trochę pozwiedzać przed powrotem do domu. Miał wypożyczony samochód. Gdy już się nazwiedzał, wpisał w aplikacji Google Maps, że chce wrócić na lotnisko. Niedługo miał samolot. Aplikacja zasugerowała mu jazdę boczną drogą. Shardar pojechał, ale po 10-11 kilometrach okazało się, że nie był to dobry pomysł. Na drodze leżał śnieg, samochód się zakopał. Czas leciał, pojazd trzeba było oddać do wypożyczalni, samolot też nie zamierzał czekać. Shardar zdesperowany zaczął odkopywać auto gołymi rękami. Nie było sygnału, więc nie mógł zadzwonić po pomoc.

W końcu doszedł do miejsca, z którego mógł wezwać policję. Zanim policjanci dojechali do niego, minęły dwie godziny. Zorganizowano lawetę i wyciągnięto samochód Shardara z zaspy. Mężczyzna nie zdążył na czas, ale auto oddał i kupił nowy bilet.

Shardar mówi, że sprawdził drogę przy użyciu dwóch aplikacji i obie pokazały to samo. Kierowca lawety powiedział mu, że ostatnio w tej okolicy miały miejsce trzy podobne wypadki. Shardar zasugerował policji, że może warto byłoby postawić jakiś znak.

 

 

UNICEF Canada wzywa Kanadyjczyków do składania dotacji na rzecz poszkodowanych podczas trzęsienia ziemi w Nepalu. Szef UNICEF-u David Morley podkreśla, że społeczeństwo Nepalu jest bardzo młode, 42 proc. populacji stanowią osoby poniżej 18 roku życia. Większość z nich potrzebuje pomocy. Trzęsienie ziemi o takiej sile powoduje zawalenia budynków, zniszczenie dróg i infrastruktury, powiedział Morley w sobotnim oświadczeniu. Dodał, że są problemy z komunikacją, dlatego trudno dokładnie ocenić rozmiar zniszczeń. UNICEF pracuje w Nepalu od lat 60. Pracownicy organizacji zawsze obiecywali tamtejszym dzieciom, że zawsze będą mogły na nich liczyć – także w stanach kryzysowych. Były to najsilniejsze wstrząsy od 80 lat, miały siłę 7,8 stopni w skali Richtera. Na Mount Everest schodziły lawiny. Darowizny można przekazywać za pośrednictwem strony UNICEF.ca.

•••

O 1 w nocy w środę OPP zatrzymało nastolatka, który pędził 199 km/h na Highway 115, w pobliżu County Road 28, w Cavan-Monaghan, okolica Peterborough. Samochód, którym jechał chłopak, został odholowany. 18-latek pochodzi z Orono, Ont. Został oskarżony o brawurową jazdę. Jego prawo jazdy zawieszono na 7 dni. W czerwcu ma stawić się w sądzie prowincyjnym.

•••

Radny z Etobicoke Vincent Crisanti chce, by seniorzy mogli jeździć TTC za dolara. Nie zawsze – tylko poza godzinami szczytu. Crisanti zasiada w radzie TTC. Przedstawił w środę uchwałę, w której domaga się, by do 22 czerwca szef TTC Andy Byford przygotował raport o możliwości wdrożenia półrocznego projektu pilotażowego. Seniorzy obecnie mają zniżkę. Osoby po 65 roku życia płacą za przejazd 2 dol., a za Metropass – 112 dol.

•••

W niedzielę rano otwarto Don Valley Parkway. Władze Toronto potwierdziły potem, że część wiosennych prac eksploatacyjnych nie została wykonana. O skrócenie czasu wyłączenia z ruchu (z 54 do 34 godzin) wnioskował burmistrz Tory, który obawiał się chaosu w mieście. W zeszłą niedzielę odbyła się parada z okazji Khalsa Day. Następny do zamknięcia na weekend (od 8 wieczorem w piątek do 6 rano w niedzielę) jest Gardiner. Na tę niedzielę z kolei planowany jest maraton.

•••

Na kanadyjskim rynku pracy brakuje stabilnych, pełnoetatowych pozycji. Coraz więcej osób ma niepewne zatrudnienie, bez premii, płatnego urlopu czy szans na emeryturę. Pracują na część etatu, mają umowy na czas określony. Mimo że podejmują się różnych zajęć, nie stać ich na dom, samochód, czy nawet na dentystę dla dzieci. Niekoniecznie są to pracownicy otrzymujący stawkę minimalną – mogą być to także księgowi czy inżynierowie pracujący od projektu do projektu, którzy ciągle muszą szukać kolejnych zadań, pracownicy socjalni zatrudnieni czasowo przez agencje albo wykładowcy, którzy podpisują kontrakty. Niektóre z tego typu zajęć przez długi czas były uznawane za "bezpieczne", ale pracodawcy zauważyli, że mogą zaoszczędzić i obniżyć pensje.
Z opracowania przygotowanego przez United Way i McMaster University wynika, że w 2013 roku 18,3 proc. mieszkańców Hamilton i Toronto miało niepewne zatrudnienie. Na pełny etat pracowało 50,3 proc. populacji. Statistics Canada podaje natomiast, że w skali całego kraju liczba osób samozatrudnionych w latach 1989–2007 wzrosła o 45 proc.

 

 

Dowodzik do kontroli - zostaje na stałe

Toronto

Nowy szef torontońskiej policji Mark Saunders mówi, że nie zamierza rezygnować z legitymowania. O zaprzestanie stosowania tej praktyki wnioskowali w środę zgromadzeni na African Canadian Summit. Ciemnoskórzy mieszkańcy Toronto uważają, że podczas legitymowania mniejszości rasowe są traktowane niesprawiedliwie.

Saunders przyznał, że chętnie by zrezygnował z zatrzymywania ludzi bez powodu. Zwrócił jednak uwagę na kwestie bezpieczeństwa. W kontekście nadmiernego nadzoru nad społecznością ciemnoskórych powiedział, że obywatele muszą lepiej współpracować z policją, bo policja wszystkiego sama nie zrobi. Po konferencji powiedział dziennikarzom, że trzeba skupić się też na szkoleniach funkcjonariuszy.

 

 

Wynne twarda jak zetempówa

Toronto

Grupa rodziców, która spotkała się przy zamkniętych drzwiach z Kathleen Wynne w środę, powiedziała, że pani premier nie zamierza zrezygnować z planu wprowadzenia od września nowego programu edukacji seksualnej. Jedną z sześciu osób, które rozmawiały z Wynne, była Gwen Landolt (wiceprzewodnicząca REAL Women of Canada). Landolt powiedziała, że Wynne jest zdeterminowana i nie cofnie się przed narzuceniem swojej woli rodzicom. Ci jednak nie zamierzają ustąpić.

Landolt, która wcześniej była prawnikiem, zauważyła, że Kodeks karny zawiera zapisy przeciwko zachęcaniu nieletnich do współżycia – nowy program robi dokładnie odwrotnie.

Oprócz niej w skład delegacji weszli: Jotvinder Sodhi (HOWA Voice of Parents z Mississaugi), Feras Marish (reprezentujący społeczność muzułmańską), Christina Lui (Chinese-Canadian Parents Alliance of Ontario), Maggie Amin i Lorraine La Vigne. La Vigne przekazała pani premier kopię programu z zaznaczonymi fragmentami, z którymi nie zgadzają się rodzice. Członkowie delegacji przedstawili też dokument stwierdzający, że 160 000 osób podpisało petycję przeciwko wprowadzaniu programu – czyli 4 razy więcej niż wzięło udział w "konsultacjach" przeprowadzonych przez liberałów.

Wnioskowali o zmiany w sposobie organizowania procesu konsultacji i przygotowanie wielu wersji językowych programu.

Rodzice poprosili Wynne o przygotowanie formalnej odpowiedzi na podjęte kwestie do 5 maja.

 

 

LRT śmignie po Finchu

Toronto

Budowa kolejki LRT wzdłuż Finch Avenue West rozpocznie się wiosną 2016 roku i potrwa 5 lat, podał minister transportu Steven Del Duca. Projekt był ogłoszony w 2009 roku, kiedy to prowincja przyznała mu finansowanie w wysokości 1,2 miliona dolarów. W 2010 roku zakończono ocenę środowiskową. Wymagana jest jeszcze ocena obsługi i możliwości magazynowania.

Linia LRT będzie się zaczynać na stacji Finch West przy ulicy Keele i będzie biegła aż do Humber College, na zachód od Hwy 27. Na 11-kilometrowej linii znajdzie się 18 przystanków. Ma przewozić 2250 pasażerów na godzinę.

Na konferencji był też obecny burmistrz John Tory. Zapewnił, że kolejka nie wpłynie negatywnie na możliwość przejazdu ulicą Finch, nie powinni się też martwić kierowcy samochodów dostawczych.

 

 

Cios we wpływy związkowe

Toronto

Rząd Ontario chce ograniczyć możliwość popierania partii politycznych przez inne organizacje. Podczas ostatnich wyborów takie organizacje – najczęściej związki zawodowe – na promocję i reklamy wydały 8 milionów dolarów. Obecnie nasza prowincja jest jedyną (wśród tych, które regulują promowanie partii przez organizacje), która nie nakłada limitów na tego rodzaju działalność.

Szefowa prowincyjnego skarbu Deb Matthews powiedziała, że rząd wkrótce przedstawi propozycje limitów oraz nowe zasady dotyczące wykazywania wydatków.

Liczba organizacji od 2007 roku potroiła się. W tym czasie ich wydatki na politykę wzrosły o ponad 400 procent do 8,4 miliona dolarów. Główny urzędnik ds. wyborów Greg Essensa zwraca uwagę, że brak przepisów może prowadzić do wywierania zbyt dużego wpływu na wynik głosowań.

Podczas ostatnich wyborów w dotacjach przodowały związki zawodowe. Working Families Coalition – znana z reklam wymierzonych przeciwko konserwatystom, organizacja wspierana przez największe związki zawodowe – wydała wówczas 2,5 miliona dolarów. Ontario English Catholic Teachers Association przeznaczyła na działalność propagandową podczas wyborów 2,2 miliona, a Elementary Teachers' Federation of Ontario – 1,3 miliona.

To, jak wpływowe mogą być organizacje, łatwo sobie wyobrazić, zapoznając się z zasadami obowiązującymi samych kandydatów. Otóż kandydat na posła może wydać 1,28 dolara na wyborcę. Jeśli na przykład w jego okręgu jest 100 000 wyborców, limit wynosi 128 000 dol.

Rząd planuje też zmiany w ustawie o reklamach publikowanych przez rząd, tak aby ich projekty trafiały najpierw do audytora generalnego, a w czasie wyborów publikacja reklam miałaby być ograniczona. Audytor miałby się zajmować reklamami w telewizji i Internecie. W roku 2013–14 rząd wydał na materiały zamieszczane w Internecie 12 milionów, a w telewizji – 6 milionów.

 

 

W tyle za nowoczesnością

Toronto

Z nowego studium Deloitte wynika, że większość kanadyjskich firm nie jest przygotowana na wprowadzenie zaawansowanych technologii, przede wszystkim innowacji z zakresu robotyki, wykorzystania sztucznej inteligencji, sieci komunikacyjnych, nowych narzędzi wytwarzania (jak np. drukarki 3D) i nowych sposobów współpracy.

Tylko 13 proc. z 700 firm otrzymało ocenę "dobrą". 87 proc. jest przygotowanych częściowo lub zupełnie nieprzygotowanych na nadchodzące zmiany. 35 proc. wypadło kiepsko we wszystkich czterech kryteriach używanych przez analityków z Deloitte (świadomość, innowacyjność, elastyczność i możliwości finansowe). Tymczasem wdrażanie innowacji się opłaca – 74 proc. najlepiej przygotowanych potwierdziło, że w ciągu ostatnich 5 lat ich dochody wzrosły (wzrosły sporo więcej niż dochody nieprzygotowanych).

Terry Stuart, jeden z autorów, zauważa, że kanadyjskie firmy uzyskały też słabe wyniki w innym studium, w którym badano zdolności produkcyjne.

Widać stąd, że przedsiębiorstwa znajdują się ogólnie w trudnej sytuacji. Nie inwestują w nowe technologie tyle, ile powinny, i nie rozwijają swoich możliwości. Zarówno w małych, jak i w dużych firmach brakuje rozumienia innowacyjnych technologii i przygotowania na to, co niesie ze sobą ich wdrażanie. Tymczasem zmiany nadchodzą wielkimi krokami– i bynajmniej nie jest to kwestia lat.

 

 

We wtorek o 5.30 po południu na stacji GO Union doszło do śmiertelnego wypadku – pociąg jadący do Barrie potrącił 31-letniego mężczyznę. Ofiara została wciągnięta pod pociąg, gdy stała lub chodziła po części peronu zwężonej ze względu na prowadzone remonty. Obszar jest zaznaczony żółtą farbą, ustawiono też tablice ostrzegawcze zakazujące przebywania na tej części peronu. Prawdopodobnie pociąg zaczepił o plecak lub ubranie mężczyzny. Wypadek miał miejsce na peronie 11/12. Ze względu na działania policji kilka peronów było zamkniętych przez parę godzin.

•••

Nastolatka z Victorii, która w zeszłym roku została uznana za winną posiadania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej, została zwolniona warunkowo. Nastolatka miała zdjęcia innej dziewczyny – byłej dziewczyny swojego chłopaka – które rozesłała dalej. Teraz sąd wydał wyrok – 6 miesięcy z ograniczeniami. Dziewczyna musi m.in. napisać list z przeprosinami i następnie nie popełniać innych wykroczeń. Po tym kara ma być uznana za odbytą i historia kryminalna dziewczyny będzie wyczyszczona.
Winowajczyni ma obecnie 18 lat, w chwili popełnienia przestępstwa miała 16. Musiała zmienić szkołę, którą udało jej się skończyć. Obecnie pracuje na pełny etat. Podobno ciągle myśli o apelacji i uważa, że została skazana niezgodnie z konstytucją.

•••

Do Partii Liberalnej przyłączył się były szef torontońskiej policji Bill Blair. Teraz Justin Trudeau mówi, że jeśli dojdzie do władzy, nie będzie szczędził pieniędzy na służby ratunkowe i policyjne.
W poniedziałek obiecał, że stworzy specjalny zasiłek dla rodzin strażaków, policjantów i ratowników medycznych, którzy zginęli na służbie lub ponieśli trwały uszczerbek na zdrowiu. Wysokość takiego zasiłku miałaby wynosić 300 000 dolarów. Lider liberałów mówi też o przywróceniu czterech oddziałów poszukiwawczo-ratunkowych działających na terenach miejskich, które zostały rozwiązane przez rząd Stephena Harpera. Do tego chce stworzyć program dla osób cierpiących na zespół stresu pourazowego.
Trudeau przemawiał podczas konferencji International Association of Fire Fighters. Stwierdził, że ci, którzy narażają życie, by ratować innych, zasługują na wsparcie i najlepszą opiekę, jaką tylko może zapewnić kraj.
Bill Blair ogłosił, że wstępuje w szeregi liberałów, w sobotę – niecałą dobę po przejściu na emeryturę. Będzie się starał o nominację w okręgu Scarborough Southwest. Trudeau cieszy się z nowego nabytku i chce pokazać, że jego partia wcale nie jest taka pobłażliwa, jak sądzą konserwatyści.
Konserwatyści wskazują na niekonsekwencję Blaira. Zwracają uwagę, że publicznie popierał niektóre z ich ustaw, w tym prawo mówiące o minimalnym wymiarze kary. Liberałowie wówczas głosowali przeciwko ustawie. Minister bezpieczeństwa publicznego Steven Blaney dodaje, że liberałowie byli przeciwni dodatkowemu finansowaniu RCMP.
Blair i Trudeau mówią jednym głosem, jeśli chodzi o zakrywanie twarzy przez muzułmańskie kobiety podczas przysięgi obywatelskiej. Były szef policji powiedział, że największym zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego jest strach. Trudno jest działać w społecznościach, w których jedni boją się drugich. Poza tym osoby, które czują się wykluczone, mogą schodzić na złą drogę.

 

 

Błąd ulżył podatnikom

Ottawa

Ze względu na błąd urzędu skarbowego Kanadyjczycy mają więcej czasu na złożenie zeznań podatkowych.

Rzecznik prasowy minister dochodu narodowego Kerry-Lynne Findlay powiedział, że w zeszłym tygodniu została pomyłkowo rozesłana wiadomość o przesunięciu terminu składania rozliczeń na 5 maja.

Zawinił czynnik ludzki. Pani minister stwierdziła, że jakkolwiek błąd jest niedopuszczalny, za pomyłki CRA nie mogą być karani obywatele.

Za przekroczenie terminu naliczane są kary pieniężne.

 

 

Nie spieszno nam do emerytury

Ottawa

Z ostatniego badania HSBC wynika, że ponad połowa Kanadyjczyków nie spieszy się z przejściem na emeryturę. 45 proc. ankietowanych w wieku produkcyjnym stwierdziło, że zamierza najpierw pracować na pół etatu, a potem dopiero przejść na emeryturę. 57 proc. chce zostać w tej samej pracy, ale pracować krócej, 35 proc. planuje zmianę i redukcję liczby godzin. 15 proc. twierdzi, że nigdy do końca nie zrezygnuje z pracy. Spośród osób, które już są na emeryturze, 17 proc. powiedziało, że skorzystało z "okresu przejściowego" i pracowało przez jakiś czas na niepełny etat. 38 proc. stwierdziło, że po prostu nie chcą przechodzić na emeryturę od razu, 37 proc. powiedziało, że praca zapewnia im pewną aktywność fizyczną i umysłową. 12 proc. przyznało, że nie może sobie pozwolić na emeryturę, 18 proc. wspomniało o problemach zdrowotnych.

HSBC przeprowadziło badanie wśród 16 000 osób z 15 krajów. Wzięło w nim udział 1000 Kanadyjczyków.

Warto zauważyć, że poziom zadłużenia obywateli osiągnął rekordowy poziom. Według danych agencji statystycznej, na każdego dolara dochodu przeciętnego gospodarstwa domowego przypada 1,63 dol. długu. Jest to spowodowane przedłużającym się okresem niskiego oprocentowania, który stanowi zachętę do zaciągania kredytów.

 

 

Student zrobił logo na urodziny Kanady

Toronto

Rozstrzygnięto konkurs na logo na 150. urodziny Kanady i rocznicę konfederacji (Canada 150 Logo Design Content). Wygrała go studentka University of Waterloo Ariana Cuvin. Nadesłano ponad 300 projektów.

Cuvin jest na drugim roku biznesu i sztuki cyfrowej. Przyjechała do Kanady z rodziną w 2002 roku z Hongkongu. Jej projekt przedstawia geometryczny liść klonowy utworzony z mniejszych powtarzających się kształtów, które mają symbolizować prowincje, które weszły w skład konfederacji.

Powtarzalność ma dawać wrażenie jedności. Kolory są ustawione po kolei, co pokazuje kolejność przyłączania się prowincji i terytoriów. W środku są cztery czerwone – to prowincje, które zjednoczyły się przed 150 laty. Kolor czerwony ma wskazywać na dumę narodową i jedność.

Przy okazji pojawiły się głosy krytyki mówiące, że tego rodzaju konkursy to wykorzystywanie młodych projektantów. Autorka zwycięskiego projektu dostanie... 5000 dolarów. Graphic Designers of Canada – organizacja certyfikująca projektantów – twierdzi, że nagroda jest zbyt niska, zwłaszcza że autorka oddaje prawa autorskie rządowi. Logo pojawi się na wszystkich produktach promocyjnych związanych z rocznicą, która wypada w 2017 roku.

 

 

Marihuana medyczna nie dla dzieci

Vancouver

College of Physicians and Surgeons z Kolumbii Brytyjskiej sformułował nowe wytyczne, w których zapisano, że osobom poniżej 25. roku życia lub uzależnionym nie można przepisywać marihuany używanej do celów medycznych. Dokument pojawił się na stronie internetowej College'u na początku kwietnia, ale potem został zdjęty. Przedstawiciele organizacji tłumaczą, że przepisy muszą być jednak inaczej sformułowane, by dopuścić pewne wyjątki (np. opiekę paliatywną czy pacjentów z zaburzeniami napadowymi).

Nowe wytyczne mają też zakazywać lekarzom pobierania opłat za przygotowanie dokumentacji wymaganej do przepisania marihuany. Jak dotąd jednak nie odnotowano przypadku lekarza, który kazałby pacjentowi płacić za przygotowanie recepty.

Niektórzy lekarze z Kolumbii Brytyjskiej, którzy przepisują marihuanę, uważają, że przygotowywane wytyczne są zbyt radykalne. Tłumaczą, że np. mają pacjentów, którzy nie ukończyli jeszcze 25. roku życia i którzy przyjmują marihuanę. Obawiają się, że takie osoby będą szukać konopi na czarnym rynku.

Poprawiona wersja dokumentu ma się pojawić w najbliższych tygodniach.

 

 

Podatki, kto się na tym wyzna?

Ottawa

Rozliczenia podatkowe nigdy nie były rzeczą łatwą, ale eksperci są zdania, że obecnie są szczególnie skomplikowane. Podatnicy mogą skorzystać z ponad 120 różnych ulg i odliczeń. Często gubią się w tym gąszczu i w efekcie tracą miliony dolarów.

Charles Lammam z Fraser Institute mówi, że wypełnianie zeznań podatkowych kosztuje Kanadyjczyków 6 miliardów dolarów rocznie. Koszty związane są z zagłębianiem się w obsługę programów komputerowych, zbieraniem rachunków, upewnianiem się, czy na pewno możemy skorzystać z danego odpisu, a także po prostu z opłaceniem księgowego, prawnika i zakupem oprogramowania.

Lammam uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłaby rezygnacja z odpisów i wprowadzenie tylko dwóch przedziałów podatkowych. Obecnie mamy ulgi (których wartość sięga 20 miliardów dolarów), ale przez to też podatki są wyższe. Są cztery progi podatkowe.

W alternatywnym systemie, bez ulg, podatki mogłyby być niższe. W przypadku dochodu poniżej 138 586 dol. podatek wynosiłby 15 proc., powyżej – 29 proc.

Murray Mikulak, księgowy zajmujący się rozliczaniem podatków od prawie 40 lat, śmieje się, że czasy, gdy zeznanie można było wypełnić długopisem, dawno minęły. Teraz nikt by sobie nie poradził bez odpowiedniego oprogramowania. Ostatnia poważna zmiana w systemie została wprowadzona w 1987 roku.

Od tamtego czasu z każdym rokiem przybywało ulg. Mikulak mówi, że teraz chyba każdy ma już swoją ulgę – dzieci chodzące na zajęcia artystyczne, strażacy ochotnicy czy osoby przystosowujące dom na potrzeby niepełnosprawnych. Zastanawia się tylko, czy system podatkowy to właściwe miejsce dla takich programów socjalnych. Można by też zwyczajnie rozszerzyć istniejące ulgi. Tyle tylko, że nie byłoby to tak wyraźnie widoczne i mniej przemawiałoby do wyobraźni wyborców.

 

 

Nepalowi na ratunek

Ottawa

Rząd federalny ogłosił w niedzielę, że do Nepalu pojadą specjaliści z Disaster Assistance Response Team (DART). Jest to jednostka wojskowa działająca w sytuacjach klęsk żywiołowych, gdzie potrzebna jest pomoc humanitarna. W jej skład wchodzą pluton medyczny, inżynierowie i zespół ds. komunikacji. W wyposażeniu DART znajduje się mobilny szpital, sprzęt do odgruzowywania oraz do oczyszczania wody pitnej.

Minister obrony Jason Kenney powiedział, że eksperci z zespołu byli w drodze już dzień po trzęsieniu ziemi i dotarli na miejsce w poniedziałek w nocy. Ich zadania obejmują ocenę sytuacji i określenie, w jaki sposób zorganizować pomoc. Wylecieli z bazy wojskowej w Trenton i przez Europę i Kuwejt dotarli do Indie, skąd mieli być wezwani do Nepalu. Zabrali sprzęt pierwszej potrzeby. Po raz ostatni jednostka działała na wyspie Panay na Filipinach w 2013 roku po przejściu tajfunu "Haiyan". Wcześniej była wysyłana na Haiti i do Pakistanu. Teraz w Nepalu ma nieść pomoc nawet przez 40 dni, do czasu aż sytuacja znajdzie się pod kontrolą lokalnego rządu i zacznie płynąć pomoc z agencji międzynarodowych.

Kanada ma przekazać pomoc wartości 5 milionów dolarów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wysyła na miejsce dodatkowy personel dyplomatyczny. Wiadomo, że w Nepalu przebywa 388 Kanadyjczyków – tylu się zarejestrowało, ale rejestracja jest nieobowiązkowa. W poniedziałek Associated Press podawało, że podczas sobotniego trzęsienia ziemi zginęło 2789 osób. Reuters, powołując się na źródła policyjne, mówił o 3218 ofiarach śmiertelnych. Osoby, które obawiają się o los swoich bliskich przebywających na terenie dotkniętym kataklizmem, mogą dzwonić na infolinię Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Handlu i Rozwoju: 1-800-387-3124 (24/7 Emergency Watch and Response Centre).

 

 

Jeszcze głębiej w zadłużenie

Ottawa

W przypadku ponad jednej trzeciej kanadyjskich rodzin (35 proc.) stosunek zadłużenia do dochodu wynosi ponad 2, podaje Statistics Canada, opierając się na danych z 2012 roku. Oznacza to, że dług jest co najmniej dwa razy większy niż dochód po odliczeniu podatków. W 1999 roku odsetek tak zadłużonych rodzin wynosił 23 proc. W czwartym kwartale 2014 roku przeciętny poziom zadłużenia wyniósł 163,3 proc.

Podobne dane przedstawia bank centralny i zauważa, że duża część długu przypada na stosunkowo małą liczbę gospodarstw domowych. W grudniu ubiegłego roku w 12 proc. gospodarstw domowych poziom zadłużenia przekroczył 250 proc. Odsetek ten nie zmienił się w ciągu ostatnich kilku lat, ale w stosunku do poziomu z roku 2000 uległ podwojeniu. Obecnie 40 proc. całkowitego długu obywateli koncentruje się w jednej ósmej gospodarstw domowych.

Agencja statystyczna dodaje, że zadłużenie najszybciej rośnie w kilku grupach: wśród osób w wieku 35-44 lat, par z niepełnoletnimi dziećmi oraz osób z kredytem hipotecznym. W 2012 roku 71 proc. miało jakikolwiek dług (w 1999 roku – 67 proc.). Brane są pod uwagę kredyty hipoteczne, linie kredytowe, kredyty studenckie i konsumenckie. Pocieszający może być fakt, że rosło nie tylko zadłużenie, ale i majątek gospodarstw domowych, i to mniej więcej w tym samym tempie. Zadłużenie wynosiło średnio jedną czwartą wartości majątku.

 

 

Policja z Winnipegu poszukuje mężczyzny w związku z dwoma brutalnymi zabójstwami, do których doszło w sobotę w centrum miasta. Ciało pierwszej ofiary – sześćdziesięciokilkuletniego mężczyzny – znaleziono tuż po północy. Na ciało drugiego – również mężczyzny w wieku 40-50 lat – natknięto się o 6.30 wieczorem tego samego dnia. Policja podaje, że jedna z ofiar to bezdomny. Druga także wiele czasu spędzała na ulicy. Obie miały problemy ze zdrowiem psychicznym lub borykały się z uzależnieniami. Śledczy uważają, że przypadki są powiązane, zbrodni dokonał ten sam człowiek. W niedzielę po południu opublikowano zdjęcia poszukiwanego. Policja wyjaśnia, że pokazany na nich mężczyzna kręcił się w okolicy w tamtym czasie i mógł mieć kontakt z ofiarami. Może posiada jakieś cenne informacje. Poszukiwani są też mężczyzna i kobieta, którzy przebywali na ulicy, na której doszło do pierwszego zabójstwa, trzy godziny przed odnalezieniem ciała. Nikt z trojga poszukiwanych nie jest póki co podejrzany.
Policja przypomina, że na ulicach Winnipegu można spotkać wiele osób, które są narażone na niebezpieczeństwo. Są one częścią społeczeństwa i społeczeństwo ponosi za nie odpowiedzialność. Prosi, by zwrócić na nie szczególną uwagę, a w razie potrzeby zawiadomić policję, zrobić zdjęcie lub nakręcić film. Bezdomnym lub spędzającym dużo czasu na ulicy radzi trzymać się z dala od rejonów, w których doszło do zabójstw. Dodaje, że najbezpieczniej jest w grupie.

•••

Wizytę w Kanadzie złożył król Jordanii Abdullah. To jego trzeci pobyt w naszym kraju od czasu objęcia władzy w 1999 roku. W środę rozmawiał z gubernatorem generalnym Davidem Johnstonem. Na uroczystym lunchu obecnych było kilku ministrów i lider liberałów Justin Trudeau.
Król Abdullah zapewnił, że udział wojsk kanadyjskich w misji w Iraku i Syrii jest potrzebny i chce, by Kanadyjczycy to rozumieli. Podziękował za pomoc humanitarną, jako że jego kraj przyjmuje uchodźców z Syrii. Jak dotąd do Jordanii uciekło 1,5 miliona Syryjczyków, co stanowi 20-25 proc. ludności Jordanii.
Premier Harper był w Jordanii w styczniu ubiegłego roku. Przekazał wtedy 105 milionów dolarów na zorganizowanie pomocy dla uchodźców. Teraz, po spotkaniu w biurze premiera, Harper ogłosił, że Kanada przeznaczy na pomoc dla Jordanii dodatkowe 120 milionów dolarów. Pieniądze mają być przeznaczone na uszczelnienie granic, aby uniemożliwić przewóz materiałów jądrowych, wejście terrorystów z ISIS, a także na projekty związane z edukacją, infrastrukturą wodociągową czy propagowaniem przedsiębiorczości wśród jordańskich kobiet.

•••

Podczas konferencji prasowej w ratuszu premier Kolumbii Brytyjskiej Christy Clark zapewniała mieszkańców Surrey, że władze robią wszystko, by powstrzymać wojnę gangów. Powiedziała, że porachunki między gangsterami są przykładem, jak działania kilku osób mogą pozbawić całe społeczności poczucia bezpieczeństwa. Ogłosiła, że rząd zwiększy finansowanie inicjatywy Wraparound jednorazowo o 270 000 dol. Jest to program prowadzony przez szkoły, który ma na celu odciągnięcie dzieci od działalności przestępczej. Ma nadzieję, że w ślad za prowincją pójdzie Ottawa. Clark dodała, że 40 dzieci oczekuje na objęcie programem. Po wtorkowej strzelaninie liczba tego rodzaju incydentów od początku marca na terenie Surrey i Delata przekroczyła 20. Policja jest zdania, że większość z nich to porachunki między grupami przestępczymi, których członkowie pochodzą z południowej Azji i Somalii i które zajmują się handlem narkotykami. We wtorek jedna osoba zginęła, jest też kilku rannych, którzy jednak nie chcą zeznawać. RCMP opublikowało ich zdjęcia z nadzieją, że ktoś z lokalnej społeczności będzie mógł pomóc.

 

 

Na razie bez ustawy o eutanazji

Ottawa

Minister sprawiedliwości Peter MacKay oświadczył w poniedziałek, że rząd nie zamierza przed wyborami przedstawiać ustawy dotyczącej wspomaganego samobójstwa. Niedługo mamy jednak poznać szczegóły obiecywanych konsultacji społecznych w tej sprawie. Minister przyznał, że rozmawiał jak dotąd z czterema ministrami prowincji oraz z ministrami sprawiedliwości innych państw.

W lutym Sąd Najwyższy zniósł zakaz pomocy w umieraniu. Dał rządowi rok na zmianę prawa, tak aby osoby dorosłe, które w sposób jednoznaczny wyrażą chęć zakończenia życia, a przy tym doznają cierpienia psychicznego lub fizycznego ponad siły, mogły prosić lekarzy o pomoc w samobójstwie.

MacKay przyznał, że czas leci, jednak zaznaczył, że sprawa jest delikatna i subiektywna. Zdania w temacie wspomaganego samobójstwa są podzielone, a ustawa powinna uwzględniać różne punkty widzenia.

Parlamentowi zostało już tylko 6 tygodni obrad przed rozpoczęciem przerwy wakacyjnej przedłużonej do czasu wyborów. Oznacza to, że na przedstawienie ustawy, debatę i uchwalenie nowego prawa zostaną 3 – 4 miesiące. Niektórzy spekulują, że rząd się wykręci i pozostawi sprawę prowincjom, zaznaczając, iż ustawy prowincyjne mają być zgodne z wyrokiem sądu.

MacKay pytany o to, czy zamierza prosić sąd o przedłużenie terminu, odpowiada, że rząd nie rozważał jeszcze tej możliwości.

Z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolona organizacja Dying with Dignity i przypomina, że 84 proc. Kanadyjczyków popiera wspomagane samobójstwo, dlatego rząd powinien w końcu przestać traktować tę sprawę jako kontrowersyjną. Co innego Amy Hasbrouk z Not Dead Yet, która mówi, że lepiej dokładnie zbadać sprawę niż pisać ustawę "na kolanie", bo może się okazać, że osoby niepełnosprawne, chore umysłowo czy starsze nie będą chronione. Podaje przykład osoby niepełnosprawnej z depresją, która bez problemu mogłaby skorzystać z pomocy w umieraniu, podczas gdy każdego innego chorego na depresję lekarz skierowałby najpierw do psychiatry. Zdaniem Hasbrouk, to dowód na dyskryminację. Ona z kolei zwraca uwagę, że tylko 20 proc. Kanadyjczyków ma dostęp do opieki paliatywnej.

Aktywiści opowiadający się za eutanazją wzywali do przyspieszenia prac i przygotowania ustawy jeszcze przed wakacjami. Partie opozycyjne domagały się powołania specjalnej komisji, a poseł konserwatywny Steven Fletcher przedstawił swój projekt ustawy, który jednak nie był rozpatrywany. Teraz minister MacKay powiedział, że konsultacje mają potrwać pół roku (od czerwca do grudnia), a będzie nad nimi czuwać mała 3-4-osobowa komisja.

 

 

Hurra! Będą wyższe składki!

Toronto

W środę rząd Ontario zatwierdził ustawę o utworzeniu prowincyjnego planu emerytalnego dla ponad 3 milionów osób, które nie mają zapewnionych składek emerytalnych przez pracodawcę. Pracownicy będą zobowiązani do wpłacania 1,9 proc. pensji na Ontario Retirement Pension Plan. Roczny limit składek wyniesie 1643 dolary. Drugie tyle będzie musiał płacić pracodawca.

Roczny wpływ do systemu ma wynieść 3,5 miliarda dolarów.

Obowiązek płacenia składek będzie wprowadzany stopniowo. 1 stycznia 2017 roku zostanie nałożony na duże przedsiębiorstwa, a następnie na coraz mniejsze. Wdrażanie systemu zajmie 2 lata. Nie wiadomo, kiedy rozpoczęłyby się wypłaty. Na razie powstała tylko ogólna koncepcja systemu.

Rząd chce stworzyć coś na podobieństwo Canada Pension Plan. Przedstawiciel ministra finansów stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozszerzenie CPP, ale na to nie chce się zgodzić Ottawa. Canadian Federation of Independent Businesses i Ontario. Chamber of Commerce przestrzegały, że zmuszanie pracowników i pracodawców do płacenia dodatkowych składek może przyczynić się do zahamowania tworzenia nowych miejsc pracy.

 

 

Szansa dla ludzi z głową

Oshawa

GM Canada chce zatrudnić 100 inżynierów zajmujących się oprogramowaniem i systemami sterowania, którzy będą pracować w Canadian Engineering Centre w Oshawie. Nowi pracownicy mieliby się zajmować nowymi technologiami z zakresu komunikacji i rozwiązaniami proekologicznymi.

Po przyjęciach w centrum będzie pracować 300 osób. Ośrodek współpracuje z uniwersytetami i przedsiębiorstwami. Koncern chce, by Oshawa stała się centrum innowacji na potrzeby nowej koncepcji samochodu, tzw. "connected car", który będzie zdolny do prowadzenia nawigacji, unikania korków i optymalizacji spalania, a także zapewni podróżnym dodatkowe opcje rozrywki. Wszystko ma bazować na połączeniu z Internetem i ciągłej wymianie danych. To pierwszy krok w kierunku samochodów autonomicznych. GM twierdzi, że takie pojazdy będą bezpieczniejsze i bardziej wydajne.

Inne obszary zainteresowań nowego zespołu to alternatywne paliwa oraz nowe, lekkie materiały, które również mają się przyczynić do bardziej ekonomicznej eksploatacji.

Koncern przeznacza na badania w Kanadzie około 190 milionów dolarów rocznie. W 2012 roku General Motors zobowiązał się wydać w Kanadzie 750 milionów dolarów do 2017 roku w zamian za kupno akcji koncernu w roku 2009.

Także we wtorek rząd federalny podał, że od czerwca będzie można składać wnioski w ramach Automotive Innovation Fund.

Na fundusz przeznaczono 250 milionów dolarów rocznie.

Jednocześnie w czwartek GM ogłosił o likwidacji 1000 stanowisk pracy w Oshawie i zaprzestaniu produkcji chevroleta camaro. Jednocześnie GM ogłosił o zainwestowaniu 5,4 mld dol. w amerykańskie operacje.

 

 

Prawie milion obcokrajowców

Ottawa

Coraz większy wpływ na rynek nieruchomości – zwłaszcza jeśli chodzi o wynajem domów i mieszkań – mają osoby niebędące stałymi rezydentami. Okazuje się, że jest to grupa, która powiększa się najszybciej. Ekonomiści CIBC World Markets Inc. zwracają uwagę, że Ottawa powinna wziąć to pod uwagę, zanim zacznie wprowadzać następne zmiany w programie pracy czasowej.

Liczba osób, które nie mają stałej rezydencji w Kanadzie, wynosi obecnie prawie 770 000 i jest rekordowo wysoka. Prawie 50 proc. z tego stanowią obcokrajowcy, którzy przyjechali do pracy, 38 proc. – na studia. W ciągu ostatnich 10 lat liczba osób mających pobyt czasowy zwiększyła się o 450 000. 95 proc. osób z pobytem czasowym ma mniej niż 45 lat.

Ostatnie zmiany w programie pracy czasowej (wprowadzone w 2014 roku) dotknęły 29 000 osób, przede wszystkim posiadających niskie kwalifikacje.

 

 

Płeć na słowo honoru

Ottawa

Po zmianach wprowadzonych przez Citizenship and Immigration Canada osoby, które chcą zmienić płeć na dokumencie potwierdzającym obywatelstwo, nie muszą już przechodzić operacji zmiany płci. Do zmiany danych na certyfikacie od lutego potrzeba jedynie dokumentu wydanego przez prowincję (np. aktu urodzenia), który zawiera taką aktualizację. Ministerstwo tłumaczy, że ma to umożliwić osobom, które identyfikują się z inną płcią, posiadanie odpowiedniego certyfikatu.

Wcześniej wymagane było przedstawienie dowodu przeprowadzenia operacji (najczęściej dwóch operacji – klatki piersiowej i genitaliów), dwóch dokumentów tożsamości i oświadczenie gwaranta, który znał delikwenta przed operacją i po niej.

Rząd federalny idzie w kierunku zmian, jakie nastąpiły w prowincjach. Ontario, Kolumbia Brytyjska, Alberta i Manitoba przestały wymagać operacji, by zmienić płeć na dokumentach. Do zmian szykuje się też Nowa Szkocja.

 

 

Mieszkańcy Charlottetown mówią, że ostatnia zima była jedną z najgorszych, jakie pamiętają. Jakby tego było mało, we wtorek w mieście znów zrobiło się biało. Environment Canada podało, że spadło 12 centymetrów śniegu. Oznacza to, że w tym sezonie spadło łącznie 539 cm – najwięcej od sezonu 1971–71.

•••

We wtorek sąd w Nowej Szkocji skazał na dożywocie dwóch mężczyzn, którzy spalili żywcem bezdomnego. Sędzia Gregory Warner powiedział, że wszystkim bez wyjątku, także tym najsłabszym, należy się ochrona. Daniel Wayne Surette, 27 l., i Kyle David James Fredericks, 26 l., w lutym zostali uznani za winnych morderstwa Harleya Lawrence’a. Z automatu dostali dożywocie, chodziło jedynie o określenie możliwości zwolnienia warunkowego. Teraz sąd ogłosił, że Surette spędzi w więzieniu 20 lat, a Fredericks – 18, zanim każdy z nich będzie mógł ubiegać się o zwolnienie. 62-letni Lamrence został zamordowany jesienią 2013 roku w miejscowości Berwick, 120 kilometrów na północny zachód od Halifaxu. Został oblany benzyną i podpalony, gdy spał na przystanku autobusowym nad ranem 23 października. Zabójcy potem stwierdzili, że myśleli, iż jest to informator policji, który widział, jak sprzedają narkotyki.

•••

Chińscy producenci lokomotyw – CSR Corp. i China CNR Corp. – podobno rozważają nabycie większości akcji części Bombardiera zajmującej się kolejami. Na razie mają to być tylko przymiarki. Jeśli wykupienie części Bombardiera nastąpi, ma to mieć miejsce dopiero po zakończeniu procesu łączenia dwóch chińskich firm. CSR i CNR są spółkami z udziałem skarbu państw. Ich połączenie ogłoszono w grudniu. Po tej wiadomości na giełdzie w Szanghaju akcje CNR poszły w górę o 380 proc., a CSR – o 418 proc. Połączone przedsiębiorstwo będzie największym na świecie zajmującym się kolejnictwem i drugim co do wielkości pod względem wartości rynkowej, ustępującym tylko General Electric Corp.
Bombardier na transakcji mógłby zyskać 5,4 miliarda dolarów amerykańskich (w przypadku sprzedaży całego oddziału kolejowego). Biorąc pod uwagę kłopoty oddziału lotniczego, taki ruch wydawałby się uzasadniony.

•••

Kanadyjskie drony latają nad Nepalem i pomagają poznać rzeczywisty rozmiar strat. Samoloty bezzałogowe zaczęły pracę w poniedziałek. Obraz z kamer trafia do pracowników amerykańskiego Czerwonego Krzyża, którzy będą mogli określić, w które rejony należy wysłać pomoc. Trzy drony są obsługiwane przez pracowników organizacji humanitarnej z Toronto GlobalMedic. Bezzałogowce wyposażone są w kamery, które rejestrują obraz o wysokiej rozdzielczości. Zdjęcia i filmy są dokładniejsze od satelitarnych. Na ich podstawie powstaje mapa zniszczeń. Można dokładnie stwierdzić, ile domów się zawaliło czy który odcinek drogi przestał istnieć. Nie bez znaczenia są koszty – wynajęcie śmigłowca, który spełni tę samą funkcję, jest nieporównywalnie droższe. GlobalMedic rozpoczął program samolotów bezzałogowych pięć lat temu w związku z sytuacją na Haiti, gdzie zaistniały problemy z dostarczaniem pomocy międzynarodowej, co wywołało falę oburzenia. Tymczasem można było wysyłać drony, by leciały przed konwojem i sprawdzały, czy trasa jest przejezdna. Trzy drony latające w Nepalu powstały w Aeryon Labs w Waterloo, Ont. Istnieje możliwość wysłania jeszcze czwartego samolotu. Ich wartość waha się od 60 000 do 200 000 dol. w zależności od wyposażenia. Na przykład dzięki zamontowaniu kamery termowizyjnej można usprawnić poszukiwania ludzi.

Ta kolejka ma już finansowe szyny

Mississauga

Następnego dnia po tym, jak rząd zadeklarował finansowanie LRT, radni Mississaugi zastanawiali się, jakie dodatkowe koszty będą się wiązać z realizacją projektu. Radna Carolyn Parrish wnioskowała o przygotowanie zestawienia dotyczącego kosztów funkcjonowania kolejki. Zaznaczyła, że po pierwszej fali entuzjazmu trzeba zacząć rozsądnie planować i stopniowo odkładać pieniądze w kolejnych latach budżetowych. Z kolei radny Nando Iannicca zauważył, że wartość nieruchomości położonych wzdłuż linii kolejki wzrośnie i miasto mogłoby się też na tym wzbogacić. Podał przykład, że działka, która kosztował w latach 50. 50 000 dol., teraz jest warta milion, a wkrótce może nawet 3 miliony.

Menedżer miasta Janice Baker powiedziała, że w maju odbędzie się spotkanie z Metrolinksem. Podobnie jak Parrish mówiła o dodatkowych kosztach i wspomniała o zbadaniu możliwości przekazania nadzoru nad działaniem LRT sektorowi prywatnemu. Stwierdziła, że prowincja powinna dokonać przeglądu ustawy regulującej opłaty od rozwoju inwestycji, tak aby deweloperzy płacili miastu odpowiednio więcej, bo przecież dzięki rozwojowi transportu miejskiego będą mogli więcej zarobić.

We wtorek minister transportu Steven Del Duca ogłosił, że rząd prowincyjny zaaprobował plan budowy 23-kilometrowego odcinka Hurontario-Main LRT, która połączy Port Credit z Brampton. Ministrowi podczas konferencji w terminalu City Centre w pobliżu Square One towarzyszyły burmistrz Bonnie Crombie i burmistrz Linda Jeffrey. Del Duca powiedział, że rządowi zależy na polepszeniu transportu w GTHA. Powtórzył to, co słyszymy od dawna, czyli że LRT pozwoli na zmniejszenie korków, będzie wygodna i przysłuży się rozwojowi miast.

Crombie była bardzo zadowolona z decyzji rządu. Stwierdziła, że takie inwestycje służą miastom i dzięki nim jest więcej miejsc pracy. Dzisiaj rozpoczyna się nowy rozdział w historii Mississaugi, powiedziała.

Brampton wciąż jeszcze zastanawia się, jaką trasą pojedzie projektowana kolej. Część mieszkańców sprzeciwia się propozycji budowy torów na Main Street, obawiając się utraty charakteru centrum miasta.

Koszt projektu to 1,6 miliarda dolarów. Rząd zgodził się na finansowanie właśnie do kwoty 1,6 miliarda, czyli chce pokryć całość kosztów. Budowa ma się rozpocząć w 2018 roku, pierwsze pociągi ruszą w 2022. Mississauga jak dotąd wydała na projekt 15 milionów dolarów. Możliwe, że pieniądze uda się odzyskać.

Rządowe pieniądze będą pochodzić z prywatyzacji Hydro One. Na liście przedsięwzięć do finansowania oprócz LRT znalazła się też rozbudowa połączeń kolejowych GO, elektryfikacja większości linii i dodanie nowych pociągów.

 

 

Są jeszcze dobre szkoły...

Toronto

Havergal College – szkoła dla dziewcząt w centrum Toronto (Lawrence Avenue and Avenue Road) – zajęła drugie miejsce w rankingu Fraser Institute "Report Card on Ontario's Secondary Schools 2015". Na liście znalazło się 749 szkół średnich (secondary) z całej prowincji. Zestawienie oparto na wynikach obowiązkowych testów z czytania i pisania oraz matematyki. Na ich podstawie obliczono odpowiednie wskaźniki, m.in. średni wynik z testu z matematyki po klasie 9 czy odsetek studentów, którzy zdali test z czytania i pisania w klasie 10. Analizowano też wyniki w zależności od płci i grupy wiekowej. W ten sposób oceniono jakość kształcenia i środowisko naukowe.

Szkoła mogła maksymalnie dostać 10 punktów. W tym roku na pierwszym miejscu znalazła się francuskojęzyczna szkoła Minto z Ottawy kształcąca w kierunkach zawodowych (10 pkt). Havergal była druga z wynikiem 9,4 pkt. Kolejne miejsca przypadły Colonel By Secondary School w Ottawie i Bayview Secondary School w Richmond Hill. Najgorzej wypadły szkoły Heydon Park i West Credit z Toronto.

Jeśli chodzi o placówki, które zrobiły największy postęp, na uwagę zasługuje torontońska szkoła katolicka St. Patrick's, która w 2010 otrzymała tylko 2,9 punktu, a teraz 6,4. 42,9 proc. uczniów piszących test z czytania i pisania ma specjalne potrzeby, a 41,3 proc. uczestniczy w programach ESL.
Wyniki raportu publikowane są na stronie www.compareschoolrankings.org.

 

 

"Economist" ostrzega przed pompowaniem rynku

Ottawa

Z badania dotyczącego kosztów mieszkania przeprowadzonego przez magazyn "Economist" wynika, że w Kanadzie w stosunku do dochodów ceny nieruchomości są zawyżone o 35 proc. W porównaniu z wysokością czynszu za wynajem poziom przewartościowania wynosi 89 proc.

Porównywano ceny w 26 krajach. Okazało się, że na 7 rynkach mamy do czynienia z zawyżeniem wartości o więcej niż 25 proc. Na prowadzeniu pod tym względem jest Belgia, która osiągnęła poziom 50 proc. w stosunku do dochodów. Na uwagę zasługują też ceny w Australii, Francji, Wielkiej Brytanii i Szwecji.

Winą za taką sytuację "Economist" obarcza politykę finansową. Pisze o rekordowo niskim oprocentowaniu kredytów. To rodzi nadmierny popyt i winduje ceny. Koszty zakupu nieruchomości znacznie przewyższają zarobki czy koszty wynajmu. W Kanadzie ceny domów gwałtownie rosły przez ostatnie 10 lat. W 2014 roku na najgorętszych rynkach – w Toronto i Vancouverze – odnotowano wzrosty odpowiednio o 7,8 i 7,1 proc.

W podobnym tonie wypowiadali się już szef banku centralnego Stephen Poloz, agencja ratingowa Fitch, a nawet Międzynarodowy Fundusz Monetarny. IMF przestrzegał w zeszłym tygodniu, że środki wprowadzane przez banki centralne mogą nie odnieść pożądanego skutku.

Ciekawe, że według nowego raportu Statistics Canada, mieszkańcy Vancouveru są wyjątkowo mało zadowoleni z życia. Z kolei najmniej narzekają mieszkańcy Saguenay, Que. (ocena 8,2 na 10 możliwych punktów). Wysoki poziom zadowolenia przejawiają też mieszkańcy Trois-Rivieres, Que. i St. John's. Na drugim końcu znalazły się właśnie Vancouver (7,8 pkt), Toronto i Windsor. W Sudbury procentowo było najwięcej osób, które oceniły się na 9 lub 10 punktów.

W Vancouverze znowu było ich najmniej (35 proc.). Opracowanie bazuje na wynikach ankiet z lat 2009–2013. Ponadto stwierdzono, że kobiety są bardziej zadowolone niż mężczyźni, a najniższy poziom zadowolenia przejawiają osoby między 40. a 60. rokiem życia. Łatwiej jest być zadowolonym, pozostając w związku małżeńskim, mieszkając w małej miejscowości i oczywiście będąc zdrowym.

Jedną z najbardziej zadowolonych grup są przedstawiciele ludności rdzennej.

 

 

Chińczycy zachęcają do szpiegowania

Montreal

Odwiedzając rodzinę w chińskiej prowincji Xinjiang w kwietniu zeszłego roku, Arkin Kurban z Montrealu dowiedział się, że jest poszukiwany przez policję wewnętrzną. Powiedział mu o tym brat, który pracuje dla rządu. Kurban mieszka w Kanadzie od 15 lat. Pochodzi z mniejszości muzułmańskiej Ujgurów, która mówi po turecku. Postanowił pójść na policję, by wyjaśnić sprawę. Nie chciał mieć w przyszłości kłopotów. Przez 10 godzin próbowano wymusić na nim zeznania i wmówić mu, że nie jest Kanadyjczykiem. W pewnym momencie urzędnik nawet rzucił jego kanadyjskim paszportem.

Z podobnymi historiami do redakcji "The Globe and Mail" zgłosiło się jeszcze pięciu innych Kanadyjczyków pochodzących z mniejszości ujgurskiej. We wszystkich przypadkach podważano ich obywatelstwo, zastraszano, a nawet przekupywano, by zostali szpiegami. O podobnych historiach mówili członkowie społeczności tybetańskiej.

Kurban został wypuszczony pod warunkiem, że będzie monitorował działania członków swojej społeczności. Chińczycy kontaktowali się z nim w listopadzie, ale mówi, że nie przekazał im żadnych informacji.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu Międzynarodowego wzywa Chiny do poszanowania praw człowieka i przestrzegania prawa. Jeden z doradców w chińskiej ambasadzie w Ottawie stwierdził natomiast, że nie wierzy w tego typu historie, przedstawiane zarzuty są bezpodstawne.
Ujgurzy zamieszkują prowincję Xinjiang na zachodzie Chin, bogatą w złoża ropy. Pozostają w konflikcie z Chińczykami. Z raportów organizacji zajmujących się prawami człowieka są zniewoleni, prześladowani i zmuszani do migracji. Rząd chiński przypisuje im dążenia separatystyczne, powiązania z fanatykami islamskimi i terrorystami.

 

 

Rusza ekspres na lotnisko

Toronto

W środę premier Kathleen Wynne przekazała, że 6 czerwca pierwsi pasażerowie pojadą pociągiem łączącym stację Union z lotniskiem Pearsona. Uruchomienie połączenia ma wyeliminować tylko w ciągu pierwszego roku 1,2 miliona przejazdów samochodem z miasta na lotnisko. W ten sposób Union-Pearson Express ma pomóc w rozładowaniu korków, a także ma się przysłużyć ochronie środowiska i podnieść konkurencyjność miasta w skali światowej. Ma też oczywiście zrobić dobre wrażenie na osobach, które przylecą do Toronto na Pan Am i ParaPan Am Games.

Teoretycznie do 2031 roku z połączenia ma korzystać 190 milionów pasażerów rocznie. Podróż będzie trwała 25 minut, a pociągi będą jeździć co 15 minut przez 19,5 godziny na dobę. Za bilet w jedną stronę trzeba będzie zapłacić 27,50 dol. (gotówką) lub 19 dol. (kartą Presto). Przewidziano zniżki dla studentów i seniorów. Pociągi początkowo będą spalinowe, potem ma nastąpić elektryfikacja linii.

 

 

ONTARIO ma nowy budżet

Toronto

Ogłoszony 23 kwietnia nowy budżet Ontario nie zawiera zbyt wielu miłych rzeczy. W nowej ustawie finansowej nie ma wielkich cięć w wydatkach, ale też nie ma nowych podwyżek podatków od osób fizycznych i przedsiębiorstw, co wcześniej wielu analityków prognozowało.

Przedstawiając 131,9-miliardowy budżet, minister finansów prowincji Charles Sousa obiecał zbilansować go poprzez różne środki oszczędnościowe przy założeniu stałego wzrostu gospodarczego. To ostatnie nie jest jednak takie pewne i wielu ekspertów uważa, że zakładane przez rząd zbilansowanie rachunków do roku 2017–2018 nie będzie możliwe.

Rząd przewiduje, że w nowym roku fiskalnym gospodarka wzrośnie 2,7 proc. napędzana przez niższy kurs kanadyjskiego dolara, wzrost obserwowany w USA, jak również niskie ceny paliw płynnych.

Ministerstwo Finansów zakłada wydatki na poziomie 131,9 mld dol. i wpływy – 124,4 mld. Wydatki w największych sektorach – ochrony zdrowia, oświaty i ubezpieczeń socjalnych, zmienią się niewiele.

W ocenie socjalistycznej NDP, budżet nie czyni nic dla poprawy obniżającej się stopy życiowej.

Oprócz ogłoszonych już wcześniej posunięć, jak sprzedaż większościowego pakietu w Hydro One czy zgoda na sprzedaż alkoholu w sklepach spożywczych, budżet nie zawiera szczególnych rewelacji. Może prócz tej, że rząd wprowadzi wymóg udzielania przez firmy ubezpieczeniowe zniżek dla kierowców, którzy zakładają zimowe opony w swych autach...

 

 

Mimo wszystko zbilansowany!

Toronto

Konserwatystom ledwo udało się dotrzymać obietnicy i zbilansować budżet. Minister finansów przedstawił długo oczekiwaną ustawę w środę, 21 kwietnia. Przewidywana nadwyżka w roku budżetowym 2015–16 nie będzie wielka – ma wynieść 1,4 miliarda dolarów. Udało się ją wypracować dzięki zmniejszeniu kwoty do odłożenia na fundusz awaryjny, sprzedaży części majątku i oszczędnościom, które powstaną podczas negocjacji umów z sektorem publicznym. Gdyby rząd zamierzał odłożyć na fundusz awaryjny tyle, ile zakładał jesienią ubiegłego roku, deficyt utrzymałby się jeszcze przez rok, a w 2016–17 wyszlibyśmy 0,9 miliarda na plus. Warto też zauważyć, że nadwyżka 1,4 miliarda jest przewidywana przy założeniu wzrostu gospodarczego na poziomie 2 proc. Jeśli wzrost okaże się o 1 proc. niższy, w księgach znów zrobi się czerwono.

Ministrowi Olivierowi udało się zawrzeć w ustawie obietnice wyborcze: podwyższenie limitu wpłat na nieopodatkowane konta oszczędnościowe (TFSA) – z 5500 do 10 000 dol. (wprowadzane natychmiast); obniżenie limitu kwot, które seniorzy powyżej 71 roku życia mogą wypłacać z Registered Retirement Income Funds; wypłaty zasiłków z EI z tytułu opieki nad chorym lub umierającym bliskim przez pół roku (obecnie przez 6 tygodni); wprowadzenie ulgi podatkowej na remonty domów, tak by przystosować je do potrzeb osób starszych i niepełnosprawnych (odpis w wysokości 1500 dol. w przypadku inwestycji do 10 000); obniżenie podatków płaconych przez małe przedsiębiorstwa, zarabiające rocznie poniżej 500 000 dol. (stopniowo do 9 proc. w 2019 roku); zmiany w programach pożyczek studenckich i Canada Student Grants, tak by mogli z nich korzystać studenci uczący się przez krótki czas lub pracujący (wymaganie nauki przez 34 tygodnie, a nie przez 60, jak do tej pory).

Olivier stwierdził podczas konferencji prasowej, że Kanadyjczycy mają dużo wydatków i rząd powinien ich jakoś odciążyć.

Nie do końca jest to jednak możliwe. W zeszłym roku dwukrotnie zwiększono ulgę podatkową na zajęcia sportowe dla dzieci. W przedstawionym budżecie nie ma podobnej ulgi dla dorosłych. Pada tylko stwierdzenie, że sprawa zostanie przeanalizowana i poddana pod rozwagę.

Rząd zakłada wydatki na poziomie 289 miliardów dolarów, a przychody – 291 miliardów.

W budżecie znalazły się wydatki na bezpieczeństwo – w tym 360 milionów na walkę z ISIS. Podwyższono wydatki na obronę narodową – podwyżka wyniosła 3 proc., dotychczasowe były o połowę niższe. W zeszłych latach departament i tak zwracał niewykorzystane środki. Inne pozycje związane z bezpieczeństwem: 36 milionów do wydania przez najbliższe lata na poprawę bezpieczeństwa w budynkach parlamentu, 292,5 miliona dla RCMP, Canadian Security Intelligence Service (CSIS) i służb granicznych na walkę z terroryzmem, 2,5 miliona rocznie więcej na działanie Security Intelligence Review Committee – komitetu, który nadzoruje działania wywiadu, 19 milionów przez 5 lat na poprawę bezpieczeństwa w sądach federalnych i budynkach administracyjnych, 8 milionów przez 5 lat na ochronę – fizyczną i informatyczną – Sądu Najwyższego, 10 milionów przez 5 lat na policję w Ottawie, 4 miliony przez 5 lat na bezpieczeństwo w bazach wojskowych, 7,1 miliona w tym roku na pomoc żołnierzom na Ukrainie.

NDP i liberałowie już wcześniej krytykowali rząd za wprowadzenie dzielenia dochodów rodzin do celów podatkowych, jako że najlepiej wychodzą na nim rodziny, w których zarabia tylko jedna osoba, i to zarabia dużo. Opozycja nie zgadza się też z pomysłem podniesienia limitu wpłat na nieopodatkowane konta. Tom Mulcair stwierdził, że premier Harper uparcie próbuje przekonywać wszystkich, że najlepsze, co można zrobić dla społeczeństwa, to pomagać najbogatszym. Justin Trudeau zarzeka się, że jeśli dojdzie do władzy, przywróci stary limit wpłat na TFSA. Według rządowych prognoz, straty z tytułu podwyższenia limitu wyniosą w obecnym roku budżetowym 85 milionów dolarów i będą systematycznie rosły do 360 milionów rocznie w roku 2019.

Mulcairowi nie podoba się też zmniejszenie wpłat na fundusz awaryjny. Uważa, że rząd zdecydował się na ten krok tylko po to, by pokazać ludziom przed wyborami, że budżet jest zbilansowany.

 

 

Mimo wszystko sprzedamy Indiom uran

Ottawa

W zeszły czwartek, kilka godzin po podpisaniu umowy o kupnie 3000 ton kanadyjskiego uranu, Indie wystrzeliły testową rakietę Agni-III, balistyczną, zdolną do przenoszenia broni jądrowej. Rakieta ma zasięg ponad 3000 kilometrów. Wystrzelono ją z Wheeler Island na Zatoce Bengalskiej. Indie podały, że test się udał. Widać w tym pewność Indii, że z pomocą Kanady kraj wszedł do grona państw zajmujących się bronią jądrową.

Postanowienia umowy dotyczącej handlu uranem nie zostały podane do wiadomości publicznej. Mówiąc o niej, premier Harper podkreślił, że podpisanie dokumentu nie byłoby możliwe bez wcześniejszego zawarcia w 2013 roku umowy o współpracy nuklearnej. Umowa z zeszłego tygodnia zawiera zapisy mówiące o tym, że kanadyjski uran nie może być wykorzystany do celów wojskowych. Część ekspertów z zakresu rozprzestrzeniania broni jądrowej twierdzi, że umowa została zawarta wbrew międzynarodowym zasadom współpracy stosowanym przez państwa Zachodu i przez to niesie fałszywe przesłanie. Iran na przykład może pomyśleć, że pewne zasady nie stosują się do Indii.

Indie zadziwiły już świat w 1974 roku, kiedy przeprowadziły pierwszą próbę broni jądrowej. Do tego czasu przyjmowano, że broń taka mają tylko Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Wielka Brytania i Francja. Broń tego typu opracowały też Izrael i RPA, ale żaden z tych krajów nie przeprowadził prób. Żaden inny kraj nie miał być dopuszczony do tego "nuklearnego klubu". Wtedy zdecydowano o utworzeniu Nuclear Suppliers Group. Kanada znalazła się w grupie założycieli. W 2008 roku Indie i USA podpisały umowę, na mocy której Indie miały rozróżniać programy nuklearne na cywilne i wojskowe. Firmy amerykańskie mogły podejmować współpracę tylko w ramach programów cywilnych. Wtedy Indie zgodziły się na nadzór nad częścią zakładów cywilnych, inne pozostały jednak poza kontrolą.

A teraz kraj zyskał źródło dostaw uranu. Po podpisaniu umowy z Kanadą Indie praktycznie mogą dołączyć do stałych pięciu członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, których arsenał jest uznany przez układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Indie jednak traktatu nie podpisywały. Nie podpisały go jeszcze trzy kraje: Pakistan, Izrael i Korea Północna.

 

 

Powstrzymać państwo policyjne

Ottawa

W sobotę Kanadyjczycy protestowali przeciwko rządowej propozycji ustawy antyterrorystycznej, która teoretycznie ma ułatwić agencjom szpiegowskim walkę z terroryzmem. Demonstracje miały miejsce tuż przed ostatecznym głosowaniem w Izbie Gmin. Protesty zorganizowano w ponad 20 miastach, w tym w Vancouverze, Calgary, Edmonton, Winnipegu, Toronto i Ottawie. Pod ottawskie biuro premiera przyszło 300 osób. Gdy zebrani maszerowali pod ambasadę amerykańską, przyłączali się do nich kolejni uczestnicy. Wznosili okrzyki i powtarzali, że ustawa narusza wolności obywatelskie. Niektórzy na znak sprzeciwu zaklejali sobie usta taśmą. Organizatorzy mówili o potrzebie uświadamiania ludziom, co tak naprawdę niesie ze sobą ustawa. Podkreślali, że przeciwników ustawy nie brakuje, trzeba tylko, by wyszli na ulicę i wypowiedzieli się głośno. Danika Littlechild, prawniczka z Edmonton, zwróciła uwagę, że już teraz rząd federalny uważa niektóre organizacje ludności rdzennej i aktywistów proekologicznych za przeciwników rozwoju wydobycia ropy naftowej. Jeśli ustawa przejdzie, może się okazać, że takie grupy zostaną zdelegalizowane – a tak naprawdę po prostu korzystają z przysługujących im wolności, by bronić swoich praw. Konserwatyści teoretycznie mieli wprowadzić do ustawy kilka poprawek, m.in. dotyczących słownictwa, tak aby było jasne, że uprawnione protesty mogą się odbywać, a agenci CSIS nie mogą dokonywać aresztowań.

Sprawa dzieci porzucanych na kuwecie

Ottawa

Liderzy pro-life po raz kolejny domagają się śledztwa w sprawie praktyki nieudzielania pomocy dzieciom, którym udaje się przeżyć aborcję. Według oficjalnych danych Statistics Canada, w latach 2013–14 182 dzieci zmarło mimo że urodziło się żywe po późnej aborcji. W stosunku do okresu 2011–12 oznacza to 16-procentowy wzrost.

W Stanach – zarówno na poziomie federalnym, jak i stanowym – funkcjonuje Born Alive Infant Protection Act. Działacze pro-life chcą, by nasz rząd wprowadził podobne prawo.

Jack Fonseca, rzecznik prasowy Campaign Life Coalition, mówi, że pozostawienie dziecka po nieudanej aborcji byłoby morderstwem, nawet w świetle "skorumpowanego" prawa kanadyjskiego. Trzy lata temu sprawą zajęło się trzech konserwatywnych posłów federalnych. Zgłosili sprawę do RCMP, twierdząc, że zachodzi podejrzenie dzieciobójstwa. Pozostała jednak bez odpowiedzi.

Dziennikarze LifeSiteNews dzwonili do szpitali w Kolumbii Brytyjskiej i torontońskiej kliniki Morgentalera z pytaniem o procedury związane z postępowaniem z dziećmi, które przeżyły aborcję. Zapytania pozostały bez odpowiedzi. W 2012 roku "National Post" pisał, nie podając nazwy źródła, iż lekarze dokonują późnej aborcji prawie wyłącznie w wypadku stwierdzenia poważnej nieprawidłowości rozwoju płodu, jak np. brak organu niezbędnego do przeżycia lub gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia matki. Dzieci pochodzące z takich aborcji kwalifikowane są jako "urodzenia żywe" (uznawane za takie, jeśli choć przez chwilę oddychają, bije ich serce, w bardzo rzadkich przypadkach płaczą). "The Post" stwierdzał, że wielu lekarzy bagatelizuje sprawę dzieci pozostawionych na śmierć. Rozmawiać chciał tylko jeden – dr Douglas Black, przewodniczący Canadian Society of Obstetricians and Gynaecologists. Powiedział, że dzieciom, które rodzą się żywe, pozwala się umrzeć, to też zależy od okoliczności, nieraz w ramionach matki.

Canadian Institute for Health Information podaje, że w roku fiskalnym 2013–14 po nieudanej aborcji na świat przyszło 161 żywych dzieci. W roku 2011–12 było ich 158. Jednak w danych z roku 2013–14 brakuje informacji z Quebecu. W liczbie z roku 2011–12 zawiera się 21 przypadków z tej prowincji.

Joyce Arthur z Pro-Choice Action Network mówi, że płody po późnej aborcji wykazują tylko chwilowe oznaki życia. Wyjaśnia, że w takich przypadkach "powoduje się zgon dziecka" przed wykonaniem aborcji, ale to nie zawsze wyklucza pojawienie się znikomych oznak życia przez bardzo krótko.

Patricia Maloney prowadząca bloga run-with-life.blogspot.ca podkreśla, że tak naprawdę nikt nie wie, co się dzieje z dziećmi, które rodzą się żywe. Są tylko spekulacje. Maloney pyta, dlaczego dzieci umierają w ramionach matek? Dlaczego nie mogły się normalnie urodzić w terminie i liczyć na opiekę paliatywną?

 

 

Toyota ucieka do Meksyku

Cambridge

Toyota Motor Corp. planuje przenieść produkcję corolli z Cambridge, Ont. do nowej fabryki wybudowanej w Meksyku. Pierwsza fabryka w Kanadzie została otwarta w 1988 roku. Produkcja corolli miałaby być przeniesiona w 2019 roku. Wtedy zakład w Cambridge zająłby się składaniem większych pojazdów. Poziom zatrudnienia w dwóch ontaryjskich fabrykach ma pozostać bez zmian.

Powoli staje się jasne, że Kanada nie jest już tak konkurencyjna jak dawniej i traci pozycję w dziedzinie produkcji samochodów. Po 30 latach od rozpoczęcia produkcji w Cambridge zyski Toyoty z produkcji najlepiej sprzedającego się modelu przestają być wystarczające. Produkcja w Cambridge i Woodstock jest droższa niż w Stanach Zjednoczonych, dlatego w kanadyjskich fabrykach opłaca się składać droższe samochody. Produkcję corolli można zastąpić składaniem RAV4, highlandera lub modeli lexusa.

W Ontario złożono około 3,5 miliona corolli. Pojazd, który pierwszy zjechał z taśmy w 1988 roku, do dziś stoi w głównym holu. Zakład w Cambridge zatrudnia 5600 pracowników, z których 3000 składa corollę.

W Meksyku Toyota ma na razie jedną fabrykę, w której składane są małe pick-upy. Brakuje jednak stałej bazy dostaw w tym kraju, co wpływa na koszty.

 

 

Prawie 200 osób przyjęło szczepionkę przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A (tzw. żółtaczka pokarmowa). Bezpłatną klinikę zorganizowano w East York Civic Centre (850 Coxwell Avenue). Mogły z niej korzystać wszystkie osoby, które między 17 marca i 2 kwietnia piły świeżo wyciskane soki w barze The Big Carrot na Danforth. Druga tymczasowa klinika działała w poniedziałek od 1 do 4 w Scarborough Civic Centre. Szczepionka jest najskuteczniejsza, gdy przyjmuje się ją 14 dni po kontakcie z wirusem.
Wirus zapalenia wątroby typu A przenosi się z człowieka na człowieka przez przewód pokarmowy, poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej. Często do zakażenia dochodzi, gdy sprzedawcy jedzenia nie myją dokładnie rąk po wyjściu z toalety. Generalnie najczęściej zarażenie następuje po spożyciu zakażonego jedzenia. Objawy żółtaczki to gorączka, uczucie zmęczenia, utrata apetytu, nudności, wymioty, ciemny kolor moczu, bóle brzucha i pojawienie się żółtego odcienia skóry. U niektórych zarażonych objawy nie występują. Okres inkubacji choroby wynosi od 15 do 50 dni. Chorzy w większości przypadków w pełni powracają do zdrowia.

•••

Uber robi interes z Loblawsem. W ramach eksperymentalnego programu klienci w Toronto, którzy zrobią zakupy spożywcze przez Internet, mogą skorzystać z bezpłatnego przejazdu. Akcja zaczęła się 14 kwietnia i potrwa do 20 kwietnia. Przejazd tam i z powrotem jest bezpłatny, jeśli jego koszt mieści się w granicy do 30 dolarów. Klienci mogą odbierać zakupy w jednej z trzech lokalizacji Loblawsa "click & collect". Do tego biorą udział w losowaniu i mogą wygrać 1000 dolarów na zakupy w Loblawsie. Ponadto wszyscy nowi klienci Ubera otrzymują kupon zniżkowy wartości 10 dolarów na następne zakupy spożywcze robione przez Internet.

•••

Środowe zebranie rady miasta zaczęło się od modlitwy "Ojcze nasz" – być może po raz ostatni. Ma to związek z wydanym właśnie wyrokiem Sądu Najwyższego, który zakazał podobnej praktyki w mieście Saguenay w Quebecu. Sprawa najpierw trafiła do Trybunału Praw Człowieka, potem do sądu apelacyjnego, aż w końcu Sąd Najwyższy podtrzymał w mocy wyrok trybunału. Sąd orzekł, że państwo ma obowiązek zachowania neutralności religijnej, a uzasadnia ją kierunek, w jakim postępuje ewolucja kanadyjskiego społeczeństwa. W Mississaudze radna Carolyn Parrish mówi, że jest zadowolona z decyzji sądu. Od początku twierdziła, że ratusz jest miejscem pracy, a nie modlitwy. Podkreśla, że Mississauga jest wielokulturowa. Radni od lat rozpoczynali obrady od modlitwy. Praktykę rozpoczęła burmistrz Hazel McCallion wiele lat temu. Sprawa była dyskutowana w grudniu. Modlitwa została – radni stwierdzili, że społeczeństwo popiera taką formę rozpoczynania obrad i uważa ją za dobrą tradycję. Do miasta wpłynęła wówczas skarga, którą złożył mieszkaniec miasta Derek Gray. Uważał, że modlitwa jest nielegalna, i powoływał się na wyrok ontaryjskiego sądu apelacyjnego z 1999 roku.
Następne spotkanie rady odbędzie się 29 kwietnia. Do tego czasu zespół prawników miejskich ma się zapoznać z decyzją Sądu Najwyższego.

 

 

Oszuści podszywają się pod urząd podatkowy

Peel

Zbliża się koniec okresu rozliczeń podatkowych za 2014 rok. Oznacza to również wzmożone działanie oszustów podających się za przedstawicieli Canada Revenue Agency (CRA), nękających podatników telefonami, listami i e-mailami. Policja ostrzega, że oszuści będą próbowali straszyć zaległościami podatkowymi, by wymuszać natychmiastowe wpłaty lub prosić o podanie danych osobowych, by otrzymać zwrot nadpłaconego podatku.
"Ofiary" najczęściej otrzymują pocztą lub przez telefon odpowiednie instrukcje, by podać określone dane. Niektóre osoby mogą być przekierowane na stronę internetową, która wygląda prawie jak strona CRA, by potwierdzić swoje dane.

Policja mówi, żeby nie wierzyć od razu nikomu, kto dzwoni w podobnej sprawie. Jeśli rozmówca straszy zaległościami, najłatwiej jest zadzwonić do CRA i sprawdzić, czy rzeczywiście musimy coś zapłacić.

CRA powtarza, że nigdy nie wymaga podawania danych osobowych przez telefon lub pocztą. Fiskus już dawno ma wszystkie nasze potrzebne dane. I najpewniej są one aktualne.

Osoby, które podejrzewają, że zostały naciągnięte, powinny skontaktować się z Fraud Bureau: 905-453-2121, wewn. 3335.

 

 

TTC płaci za siedzenie w domu

Toronto

TTC płaci 85 nadliczbowym kierowcom tylko za to, że przez 5 godzin są w pogotowiu, na wszelki wypadek. Jeśli akurat nie są potrzebni, wracają do domu, dostając wynagrodzenie jak za normalny 8-godzinny dzień pracy. Kosztuje to TTC 95 000 dol. tygodniowo.

TTC tłumaczy, że sytuacja ma być naprostowana w przyszłym roku. Dyrektor komisji Andy Byford wyjaśnia, że trwa ulepszanie usług, przygotowania do Pan Am Games, mniej pracowników przechodzi na emeryturę, a niektórzy wracają z długich urlopów zdrowotnych. Są plany, by zapasowi kierowcy przez jakiś czas jeździli na regularnych trasach, by ci z podstawowego składu mogli odnowić licencje bez potrzeby brania nadgodzin. Dziwi tylko fakt, że na stronie TTC można znaleźć ogłoszenie o naborze kierowców.

 

 

Okazuje się, że szczepienie chłopców, a nie tylko dziewcząt, przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (Human Papilloma Virus – HPV) może być wskazane jako działanie zapobiegające zachorowaniom na różne rodzaje nowotworów (np. gardła i jamy ustnej). Rutynowo szczepi się dziewczynki, co ma chronić przed rakiem szyjki macicy. Szczepionka zmniejsza też ryzyko wystąpienia raka odbytu u obu płci, raka prącia oraz raka jamy ustnej i gardła, który zaczyna się od zmian w tylnej części gardła, na migdałkach i u nasady języka. Dr Lillian Siu z Princess Margaret Cancer Centre w Toronto od 18 lat zajmuje się nowotworami gardła i jamy ustnej. Zauważa, że liczba przypadków stale rośnie. Obecnie około 80 proc. pacjentów jest zarażonych wirusem brodawczaka ludzkiego. Siu i jej zespół stworzyli symulację, dzięki której oszacowali oszczędności wynikające z podania szczepionki teoretycznej grupy 190 000 chłopców w wieku 12 lat. Do przygotowania modelu wzięto pod uwagę takie czynniki, jak koszty szczepień, skuteczność szczepionki, koszt leczenia nowotworu czy spadek jakości życia pacjentów chorujących na raka. Dr Siu mówi, że nie da się przewidzieć, kto zachoruje, jednak ryzyko jest większe w przypadku osób aktywnych seksualnie. Z symulacji wynikło, że dzięki szczepieniu chłopców można zaoszczędzić od 8 nawet do 28 milionów dolarów w ciągu całego życia badanej grupy, czyli jakieś 42 dol. rocznie na osobę, w porównaniu z sytuacją, gdy nikt z danej grupy szczepionki nie przyjmuje. Autorzy dodają, że sprawa wymaga dodatkowych badań. Jest za wcześnie, by radzić wprowadzenie bezpłatnych szczepień. Na pewno w kolejnych badaniach należałoby wziąć pod uwagę palenie papierosów, które jest innym czynnikiem ryzyka, jeśli chodzi o nowotwory jamy ustnej i gardła. Trzy dawki szczepionki kosztują około 500 dolarów. Kolumbia Brytyjska i Quebec podają dziewczętom dwie dawki. W Albercie i na Wyspie Księcia Edwarda darmowe są również szczepienia chłopców.

•••

Policja regionalna zidentyfikowała kobietę, którą w piątek znaleziono martwą w czarnym BMW na parkingu przy 2 Robert Speck Pkwy. Jest to 59-letnia Ming-Chien Hsin, znana też jako Teresa, założycielka Relaxology Wellness Centre. Hsin zaginęła kilka dni wcześniej, ostatni raz widziano ją w środę po południu w okolicy Rathburn Road i Hurontario Street. Kilka miesięcy temu, 13 listopada, przeżyła napad, podczas którego nieznany sprawca kilkakrotnie ugodził ją nożem. Była w stanie krytycznym, ale przeżyła. Policja prosi o pomoc w rozwiązaniu sprawy śmierci Hsin. Informacje można przekazywać pod numerem telefonu 905-453-2121 wewn. 3205 lub za pośrednictwem Crime Stoppers (1-800-222-8477, www.peelcrimestoppers.ca).

•••

Po szeregu komplikacji TTC zdecydowało się oficjalnie przekazać zadania związane z zarządzaniem pracami nad przedłużeniem linii Yonge-University-Spadina firmie inżynieryjnej Bechtel Canada Co. Strony podpisały kontrakt wartości 80 milionów dolarów. Prace mają być skończone do grudnia 2017 roku. Do realizacji pozostało 30 proc. projektu, w ramach którego powstaje 6 nowych przystanków. Linia połączy Downsview z Vaughan. Początkowy budżet przedsięwzięcia wynosił 2,63 miliona. Już dawno został przekroczony. W marcu TTC stwierdziło, że odstąpi od tradycyjnego sposobu zarządzania projektem. Do jego zakończenia potrzeba 150 milionów dolarów. 90 milionów ma dać miasto Toronto, a 60 – region York. Rzecznik prasowy TTC mówi, że wartość kontraktu z Bechtelem jest wliczona w powyższe koszty. Umowa kończy się 31 marca 2018 roku.

 

 

Nie ma równości w opiece medycznej

Toronto

22-letnia Kristen McMillan straciła przytomność podczas treningu. Badania wykazały, że ma guza mózgu. Przeszła operację, a potem naświetlenia i chemioterapię. Rok później rozpoznano raka piersi u jej matki Deirdre McMillan. U niej także zastosowano złożone leczenie. Obie trafiły do Sunnybrook Health Sciences Centre w Toronto. Okazuje się, że nie wszystko jednak przebiegało tak samo.

Kristen, jako młodsza, dostała chemię w formie tabletek, które przyjmowała w domu. Pięciotygodniowa kuracja kosztowała 10 000 dolarów, a w kolejnym roku rachunek za leki wyniósł 30 000. Deirdre przyjmowała chemię w szpitalu w formie kroplówek. Kuracja trwała 18 tygodni. Nie kosztowała nic.

Historia pokazuje, że w Kanadzie istnieją różne standardy podawania i refundowania leków na raka. Organizacja CanCertainty jest jedną z wielu, które domagają się ujednolicenia finansowania. W zachodnich prowincjach każdy rodzaj chemioterapii kosztuje tyle samo. W Ontario czy w prowincjach atlantyckich tak niestety nie jest.

Okazuje się, że koszty zależą nie tylko od sposobu i miejsca podawania leków, lecz także od miejsca zamieszkania, wieku, wysokości dochodów, posiadanego ubezpieczenia medycznego czy korzystania z programów i zasiłków. Stąd widać, jak potrzebna jest unifikacja. Do tego, dzięki rozwojowi farmacji i minimalizacji działań ubocznych, wiele leków może być przyjmowanych bez nadzoru lekarza. Jedna trzecia leków na raka – przyjmowanych doustnie lub w formie kroplówki – jest podawana poza szpitalem. Jeśli chodzi o leki, które są obecnie opracowywane, to dwie trzecie nie będzie wymagało podawania dożylnego w warunkach szpitalnych. Tymczasem w dużej części kraju pacjenci, którzy przyjmują chemię w domu, są obciążani finansowo. Aby system opieki medycznej był przyjazny dla pacjenta, powinien być zintegrowany i przejrzysty. Nie ma w nim miejsca na podwójne standardy.

Szacuje się, że dla około 5 proc. Kanadyjczyków koszty leków są "katastrofalne", czyli przekraczają poziom 4 proc. dochodu rodziny po opodatkowaniu. Sun Life podaje, że 130 000 osób zaciągnęło kredyt hipoteczny, by pokryć koszty leczenia.

 

 

Kanada w nadchodzących miesiącach ma wysłać wojska na Ukrainę. Żołnierze nie mieliby jednak uczestniczyć w operacjach zbrojnych. Rząd ciągle jeszcze dopracowuje szczegóły. Jedną z opcji ma być misja polegająca na szkoleniu ukraińskich sił. Nasi żołnierze współpracowaliby z Amerykanami, którzy już stacjonują w tym rejonie. Konserwatyści od kilku tygodni rozważają rozszerzenie misji. Decyzja będzie "podkreślać stanowisko Kanady – sprzeciw wobec działań prezydenta Putina i poparcie dla rządu Ukrainy". Kanada podtrzymuje sankcje nałożone na Rosję. Uważa, że trwa "nielegalna okupacja" Ukrainy.

•••

W poniedziałek mieszkańcy okręgu czwartego mieli pierwszą okazję, by oddać głos w wyborach uzupełniających. Wcześniejsze głosowanie będzie możliwe jeszcze w sobotę i niedzielę w godzinach 10-5 w Mississauga Valleys Community Centre. Właściwe wybory odbędą się 27 kwietnia.
Głosujący muszą przynieść dowód tożsamości i zawiadomienie o możliwości głosowania.
O miejsce w radzie miasta ubiega się 26 kandydatów: Jason Frost, Daniel Wallace, Gord Saveski, Grant Isaac, Cheryl Rodricks, Sabrina Painda, Harman Singh, Brian Chiasson, Frank Perrotta, Walter Grozdanovski, Mike Douglas, Greg Dell, Sheraz Siddiqui, John Kovac, Ahmed Siddiqui, Antoni Kantor, Thomas Thomas, Michael Madej, Carlo Silvestri, Andrew McNeill, Stephen King, Rabia Khedr, Hardat Sookraj, Amir Ali, Joe Horneck i Arshad Mahmood.

•••

W poniedziałek premier Kathleen Wynn ogłosiła, że rząd wprowadzi system kontroli emisji typu cap-and-trade, w ramach którego przedsiębiorstwa, które emitują za dużo, mogą kupować zezwolenia od tych, którym udało się emisję ograniczyć. Ma to na celu powstrzymanie zmian klimatycznych, a przy tym sprawi, że benzyna zdrożeje o jakieś 2,5–3 proc. Wynne powiedziała o opłatach tuż przed wyjazdem na spotkanie premierów do Quebec City, gdzie jednym z głównych tematów mają być inicjatywy, którym przyświeca ochrona środowiska.
Ani premier Wynne, ani minister ds. zmian klimatycznych Glen Murray nie potrafili powiedzieć, jak nowy system opłat wpłynie na wzrost kosztów ogrzewania domów. Murrey stwierdził tylko, że wprowadzanie nowych technologii pozwoli na obniżenie rachunków. Szczegóły mamy poznać po konsultacjach z przedstawicielami przemysłu.
Od czasu wprowadzenia Green Energy Act, po którym powstały farmy wiatrowe i instalacje paneli słonecznych na terenach wiejskich, przeciętny rachunek wzrósł trzykrotnie.

•••

Mimo że Cirque du Soleil będzie sprzedany inwestorom z USA i Chin, centrala pozostanie w Montrealu. Większość akcji firmy przejdzie na własność amerykańskiego przedsiębiorstwa TPG Capital i chińskiego Fosun. Współzałożyciel Cirque du Soleil Guy Laliberté zatrzyma 10 proc. udziałów. Trzy tygodnie temu premier Philippe Couillard osobiście prosił Laliberté, by firma pozostała w prowincji. Cyrk powstał w 1984 roku, założyli go Laliberté, Gilles Ste-Croix i Daniel Gauthier.

 

 

Potrzeba więcej dzieci!

Nowy Brunszwik

W 2014 roku w Nowym Brunszwiku po raz pierwszy odnotowano ujemny przyrost naturalny, podaje Statistics Canada. Rząd ma plan, by tę tendencję odwrócić, promując imigrację, zwłaszcza frankofonów. Jack Fonseca z Campaign Life Coalition zwraca uwagę, że imigracja nie rozwiąże problemu, bo konieczna jest zmiana wartości i sposobu myślenia. Po prostu potrzeba więcej dzieci. Imigranci, przybywając do nowego kraju, nie myślą od razu o zakładaniu rodziny, a potem obciążają system ochrony zdrowia i system socjalny. Żeby zahamować zmniejszanie się liczby mieszkańców Kanady, musiałoby ich przybywać 3-4 razy więcej niż obecnie. Jeśli nawet administracja byłaby w stanie rozpatrzyć taką liczbę wniosków, gospodarka nie jest w stanie wchłonąć tylu imigrantów.

Populacja Nowego Brunszwiku zaczęła się kurczyć w 2012 roku. W związku z zaistniałą sytuacją rząd nowego Brunszwiku przygotował w 2013 roku raport "New Brunswick Population Growth: Strategy 2013–2018". Zaproponowano w nim kilka rozwiązań.

Zwrócono uwagę na odpływ młodych do innych prowincji, w których łatwiej było o pracę. W ciągu 20 lat z prowincji wyjechało ponad 50 000 młodych ludzi. Taki ubytek jest niemożliwy do samoistnego odbudowania. Ontario, Quebec i zachód kraju wydają się też bardziej interesujące dla przedsiębiorców i imigrantów z zagranicy. Należałoby więc zarówno podjąć działania urzędowe mające na celu zachęcanie inwestorów, jak i poprawić poziom kształcenia w szkołach technicznych i zawodowych. W rządowym raporcie padły też słowa o próbach zainteresowania potencjalnych imigrantów.

Tylko w jednym miejscu pojawia się stwierdzenie, że najprostszym sposobem na odbudowanie populacji jest przyrost naturalny. Ale temat tego, co zrobić, by rodziło się więcej dzieci, nie jest rozwijany. Canada Life Coalition zauważa, że szanując życie, można znacząco podnieść liczbę narodzin. Mówi o potrzebie odejścia od egoizmu promowanego w dzisiejszej kulturze na rzecz promowania dużych rodzin i poświęcenia.

Agencja statystyczna nie podaje dokładnych danych, mówi, że różnica między zgonami i narodzinami wynosiła od 6914 do 6766. W 2014 roku tendencja była widoczna we wszystkich prowincjach atlantyckich (poza Wyspą Księcia Edwarda). Populacja Nowego Brunszwiku spadła do 754 524 osób (z 756 997 w roku 2012). Szacunkowo na jedną dorosłą kobietę przypadało 1,52 dziecka, tymczasem do utrzymania liczebności populacji potrzebny jest poziom 2,1. W całej Kanadzie odnotowano wynik 1,66. Wcześniej na jednego emeryta pracowało 6,5 osoby, obecnie – cztery, a w 2030 roku według prognoz – 2,5.

 

 

Rynek nieruchomości bardzo nierówny

Toronto

W marcu w 9 z 11 największych miast w Kanadzie ceny domów były wyższe niż przed rokiem.

W Toronto i Vancouverze padły nawet kolejne rekordy. Według wskazań Teranet-National Bank National Composite House Price Index (do obliczania go bierze się pod uwagę domy, które były sprzedane dwa razy i więcej), w skali kraju ceny wzrosły o 4,7 proc. w odniesieniu do marca 2014 roku.

Największą zwyżkę stwierdzono w Hamilton – 8,4 proc. Nieruchomości były jednak o 0,3 proc. tańsze niż w rekordowym grudniu 2012. W Toronto i Vancouverze było drożej o odpowiednio 7,6 i 5,3 proc. O 4,4 proc. wzrosły ceny w Calgary, ale i tak jest o 2,1 proc. taniej niż w październiku, kiedy to padł rekord. Na tamtejszy rynek wpływają ceny ropy.

Spadki z kolei obserwowano w Ottawie i Gatineau oraz w Winnipegu (około 1 proc.). Niewielkie wzrosty odnotowano w Quebec City, Halifaksie i Montrealu. W Edmonton wzrost wyniósł 4,7 proc., w Victorii – 3,3.

W porównaniu z cenami w lutym tego roku, w marcu było drożej o 0,3 proc. Ceny rosły trzeci miesiąc z rzędu.

 

 

Z nowego raportu Convergence Consulting Group wynika, że w zeszłym roku 95 000 klientów zrezygnowało z telewizji kablowej lub satelitarnej. Taki trend obserwowany jest od lat – coraz więcej osób rezygnuje z abonamentu telewizyjnego. W 2013 roku zrezygnowało 13 000 gospodarstw domowych, różnica jest więc znaczna. Według prognoz w 2015 roku taką decyzję podejmie 97 000 klientów. W latach 2007–11 liczba nowych klientów telewizji kablowej rosła średnio o 220 000 rocznie. Klienci wykruszają się, bo prawdopodobnie zaczynają korzystać z usług takich operatorów, jak Netflix, Shomi czy CraveTV. Z raportu wynika, że operatorzy oferujący transmisję strumieniową zyskali w 2013 roku 163 000 klientów, w 2014 – 240 000, a w bieżącym może przybyć nawet 242 000. Na koniec 2014 roku 3,9 miliona osób korzystało z Netflixa (wzrost o 900 000 względem końca 2013).

•••

Nieoficjalnym przewodnikiem premiera Indii Narendry Modiego po Kanadzie został Patrick Brown, poseł z Barrie, który ubiega się o przywództwo w Partii Konserwatywnej na szczeblu prowincyjnym. Brown i Modi poznali się pięć lat temu, kiedy Brown jako świeżo upieczony poseł zaczął zajmować się stosunkami ze społecznością indyjską w Kanadzie. W 2006 roku konserwatyści nie mieli żadnego reprezentanta w regionie Peel, w 2011 dzięki powiązaniom z lokalnymi społecznościami zyskali większość w GTA. Brown został przewodniczącym Canada-India Interparliamentary Friendship Group, w Indiach był jak dotąd 15 razy. Z tego 8 wizyt złożył w stanie Gujarat, którego ministrem był Narendra Modi, zanim został premierem. Teraz przyjaźń może przynieść wymierne korzyści w kwestii wyborczej. Brown liczy na poparcie społeczności indyjskiej, zwłaszcza że 300 000 Kanadyjczyków indyjskiego pochodzenia wywodzi się Gujaratu – i większość mieszka w GTA. Brown powitał Modiego na lotnisku w środę. Uczestniczył w wydarzeniach z jego udziałem w Ottawie i Toronto, m.in. w lunchu z udziałem premiera Harpera.

•••

Ostatnie dane dotyczące zatrudnienia okazały się sporą niespodzianką. Analitycy spodziewali się spadków, tymczasem widać wzrosty. Wyniki wydają się jednak dobre tylko na pierwszy rzut oka. Gorzej, gdy się spojrzy na konkretne działy gospodarki. Według Labour Force Survey 1 688 300 Kanadyjczyków pracowało w marcu w sektorze produkcyjnym, o 1,8 proc. mniej niż miesiąc wcześniej. Oznacza to, że w produkcji pracuje obecnie najmniej osób od 40 lat, kiedy przygotowywana jest ankieta. W styczniu 1976 roku, gdy zaczęto publikować wyniki, w sektorze produkcyjnych zatrudnionych było 1,8 miliona Kanadyjczyków. W tamtym czasie w przemyśle pracowało ogólnie 9,7 miliona osób. Obecnie jest to 17,9 miliona, odsetek zatrudnionych w produkcji jest więc sporo mniejszy. W tym samym okresie produkcja zmniejszyła się o jedną czwartą. Niektóre działy sektora produkcyjnego od 2000 roku straciły nawet 75 proc. To więcej niż zamknięcie jednej zmiany w fabryce, to zamknięcie całej fabryki i potrzeba restrukturyzacji ze względu na zmniejszenie popytu ze strony klientów zagranicznych.

•••

Bank of Canada pozostawił stopy procentowe na poziomie 0,75 proc. Niskie ceny ropy odbiją się na gospodarce bardziej niż prognozowano, ale spadki nie będą długie, zapewnia Stephen Poloz. W środę szef banku przekazał, że w pierwszym kwartale wzrost gospodarczy był zerowy. Już wcześniej mówił, że wyniki z początku roku będą słabe. Wcześniej prognozowano wzrost na poziomie 1,5 proc. Teraz bank jest zdania, że eksport towarów innych niż surowce energetyczne wkrótce ruszy, pojawią się nowe inwestycje, tak że w połowie roku powinno być już lepiej. Do końca 2016 roku gospodarka powinna wrócić do pierwotnego stanu. Według nowych prognoz wzrost gospodarczy w 2015 roku wyniesie 1,9 proc.

czwartek, 16 kwiecień 2015 16:53

Mary Wagner uznana za winną

Napisał

W czwartek odbyła się kolejna rozprawa w procesie Mary Wagner, kanadyjskiej obrończyni życia, aresztowanej przed Wigilię przed kliniką aborcyjną w Toronto i oskarżonej m.in o naruszenie okresu próbnego po poprzednim wyroku oraz stworzenie zagrożenia dla funkcjonowania legalnego biznesu.
Na sali obecnych było 15 osób wspierających Mary, wśród nich przybyły z Polski ksiądz Piotr Bałtarowicz. Dzień wcześniej ksiądz Bałtarowicz oraz Biskup Mateusz Ustrzycki odprawili Mszę św. w zakładzie karnym dla kobiet w Milton, gdzie Mary jest przetrzymywana.


W czwartek w trakcie rozprawy zeznawało 5 świadków, w tym 2 policjantów, którzy aresztowali w grudniu Mary a także pracownica kliniki aborcyjnej. Ta ostatnia zeznała, że działania Mary wywołały płacz u pacjentki, której mąż bardzo się też zdenerwował. Konieczne było przemieszczenie pacjentów do innego pomieszczenia. Zeznawała również probation officer - urzędnik odpowiedzialna za przestrzeganie przez skazaną okresu próbnego - wyjaśniła, że poinformowała Mary o wszystkich warunkach i obostrzeniach.


Mary nadal zachowuje milczenie. Sąd wyznaczył jej obrońcę z urzędu. Pani mecenas nie potrafiła jednak nic powiedzieć, ponieważ się nie zapoznała z aktami i nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie o tło sprawy (background). Sąd uznał Mary Wagner za winną wszystkich trzech postawionych zarzutów i wyznaczył następne posiedzenie na 5 maja o godz. 10.00 w tym samym budynku. Sąd ustali wówczas wysokość kary.


(inf.wł. na podstawie relacji Janusza Beynara)

czwartek, 16 kwiecień 2015 08:44

Atakują nas na całej linii

Napisane przez

Sąd Najwyższy orzekł, że radni w Saguenay (200 kilometrów na północ od Quebec City) nie mogą zaczynać obrad od modlitwy. Wyrok wyznacza granice religii w przestrzeni publicznej.

Sąd stwierdził, że radni nadużywali swojej władzy, by manifestować jedną religię, a wykluczać inne. Tymczasem w celu ochrony wolności i godności każdego obywatela miejsca publiczne powinny być neutralne. Należy promować wielokulturowość kanadyjskiego społeczeństwa.

Sprawa zaczęła się dziewięć lat temu od skargi niewierzącego mieszkańca, Alaina Simoneau. Simoneau uważał, że rada i burmistrz występują wbrew jego wolności sumienia. Nie podobało mu sie też, że w sali obrad wisi krzyż i stoi figura Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wygrał w quebeckim trybunale praw człowieka, przyznano mu nawet odszkodowanie w wysokości 30 000 dolarów. Burmistrz Saguenay Jean Tremblay twierdził, że katolicyzm jest częścią dziedzictwa narodowego Quebecu i powinien byc chroniony.

Wyrok został zakwestionowany przez sąd apelacyjny. Następnie Mouvement laïque Québécois skierował sprawę do sądu najwyższego. Przedstawiciele organizacji są zadowoleni z wyroku, mówią że sekularyzm jest czynnikiem spajającym społeczeństwo.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.