farolwebad1

A+ A A-
Wiadomości kanadyjskie

Wiadomości kanadyjskie

Informacje i wydarzenia

środa, 08 kwiecień 2015 16:41

Chciała być czarownicą?

Napisane przez

Kamloops, B.C.

40-letnia Heather Carr, która zginęła spalona prawdopodobnie podczas jakiegoś pogańskiego

rytuału, była kiedyś pracownikiem socjalnym i zajmowała się trójką dzieci, które kiedyś były pod jej

opieką i zostały zamordowane przez ich ojca. Po wypadku była na urlopie, potem nie pracowała.

Kobietę znaleziono 31 marca wczesnym popołudniem w parku Riverside w Kamloops, jej ciało

ogarniały płomienie. Zmarła w szpitalu kilka godzin później. Policja na początku podejrzewała próbę

samobójczą. Carr była jednak aktywna w internecie na stornach poświęconych religii neopogańskiej

Wicca, prowadziła na fejsbuku grupę religijną Being Pagan Out of the Broom Closet. Na tej właśnie

stronie pojawił się wpis mówiący, że Carr zgineła z powodu ciężkich poparzeń, których doznała, gdy

nie udał się jakiś rytuał.

wtorek, 07 kwiecień 2015 19:57

Załatwiona przez ukraińskie lobby?

Napisane przez

Toronto Symphony Orchestra odwołała koncerty Valentiny Lisitsy, pianistki pochodzenia rosyjskiego

urodzonej na Ukrainie i mówiącej po ukraińsku, obecnie mieszkające w Północnej Karolinie. Powodem

były wrogie komentarze pod adresem obecnego ukraińskiego rządu zamieszczane przez Lisitsę i

używanie w nich obraźliwego języka, podał szef TSO Jeff Melanson. Melanson wypowiedział się po tym,

jak pianistka w poniedziałek rozpisywała się o zwolnieniu na twitterze i fejsbuku.

„Ktoś z zarządu orkiestry, prawdopodobnie pod naciskami ze strony niewielkiej grupy agresywnych

lobbystów podających się za reprezentantów społeczności ukraińskiej, zdecydował, że nie powinnam

grać”, pisała Lisitsa. Dodała, że zaoferowano jej zapłatę za koncerty, które miałyby się nie odbyć.

Miała grać w środę i czwartek koncert nr. 2 Rachmaninowa. Orkiestrą miał dyrygować Valery Gergiev,

o którym powszechnie wiadomo, że popiera Władimira Putina. Podczas koncertów nie dochodziło

dotychczas do żadnych incydentów. Jednak w listopadzie Gergieva nie dopuszczono do występu

podczas festiwalu w Niemczech, którego tematyka dotyczyła Polski. Wówczas podobno interweniowała

ambasada polska.

Komentarze publikowane przez pianistkę na twitterze wywołały oburzenie społeczności ukraińskiej w

Kanadzie, która popiera obecny rząd. Lisitsa pisała o rządzie porównując go z niemieckimi nazistami. Z jej

wpisów wynika, że popiera mniejszość rosyjską na Ukrainie, ale sprzeciwia się wojnie domowej. Lisitsa

mówi, że niektórzy mogą uznać jej komentarze za obraźliwe, ale „używa literackich narzędzi, by walczyć

z kłamstwem”.

W poniedziałek w mediach społecznościowych, w których Lisitsa jest dość znana, pojawiło się wiele

komentarzy. Użytkownicy domagali się poszanowania wolności słowa i chcieli, by TSO przywróciła

koncerty Lisitsy. 

W wywiadzie udzielonym rosyjskiej telewizji RT News Lisitsa powiedziała, że zawsze oddzielała

muzykę od polityki. Stwierdziła, że w pewnym stopniu był to jej błąd.

Zamiast Lisitsy miał zagrać kanadyjski pianista Stewart Goodyear. Do występu jednak w końcu nie

doszło. Pianista powiedział, że marzył o tym, by zagrać Rachmaninowa.

Na swoim fejsbuku Goodyear napisał oświadczenie, w którym stwierdził, że znalazł się na

celowniku oszalałych mediów społecznościowych i ze wszystkich stron płynęły pod jego adresem

słowa nienawiści. Oskarżano go np. o popieranie cenzury. Pianista określił to wszystko mianem

demonstracji zbiorowej histerii. Co do Lisitsy stiwerdził, że jeśli ktoś głosi swoje poglądy polityczne,

powinien mieć wystarczająco odwagi, by podpisac się swoim nazwiskiem, a nie ukrywać pod

pseudonimem. Jego zdaniem taka jest konsekwencja wolności słowa.

Toronto Symphony Orchestra zdecydowała, że koncert nr 2 Rachmaninowa nie będzie grany. Decyzja

została ogłoszona we wtorek wieczorem. Osobom, które kupiły bilety na koncert, będzie przysługiwać

refundacja lub będa mogły otrzymać bilety na następny występ.

Lisitsa obiecała, że zagra w Toronto za darmo, ale jeszcze we wtorek pisała na twitterze, że nie

może znaleźć odpowiedniego miejsca. 5 i 6 czerwca ma grać ten sam koncert z Calgary Philharmonic

Orchestra. Dyrektor artystyczny orkiestry stwierdził, że niezależnie od jej poglądów politycznych

gościnny występ pianistki jest ciągle aktualny.

Ostatnio zmieniany środa, 08 kwiecień 2015 23:45

Co otwarte, co zamknięte

Mississauga

Wiele sklepów i punktów usługowych w Mississaudze będzie zamkniętych w Wielki Piątek i Wielkanoc, część będzie pracować krócej niż zwykle. Centra handlowe, takie jak Square One czy Erin Mills, będą zamknięte, podobnie większość sieciowych sklepów spożywczych, LCBO i Beer Stores, a także banki i szkoły. Jedynie niektóre restauracje i kina pozostaną otwarte.

W piątek też nie ma szans, by załatwić coś w urzędzie miasta. Biura będą zamknięte do poniedziałku. Biblioteki – zamknięte w piątek i niedzielę, community centres – w piątek.

Autobusy komunikacji miejskiej w Wielki Piątek będą jeździć według niedzielnego/świątecznego rozkładu jazdy. Można go znaleźć na stronie www.miway.ca/schedules.

 

 

Dwa zgęszczone miasta

Toronto

Vancouver i Toronto są najbardziej zakorkowanymi miastami w Kanadzie, informuje wytwórca odbiorników GPS TomTom i podaje zestawienie wartości "Traffic Index". Współczynnik został obliczony dla 218 miast na całym świecie. W Ameryce Północnej Toronto zajęło ósme miejsce , na świecie – 47. W skali światowej za zmorę kierowców uznano Istambuł.

TomTom podaje, że przeciętny mieszkaniec Toronto, Vancouveru i Montrealu rocznie stoi w korkach przez 84 godziny. Średnia dla Kanady to 79 godzin. W zeszłym roku było to 77 godzin.

W Kanadzie najgorzej jeździ się właśnie w Vancouverze, Toronto, Ottawie, Montrealu, Quebec City i Edmonton. Te dwa ostatnie miasta zajęły piąte miejsce. Najmniej korków jest w Calgary.

Najgorszy czas na przemieszczanie się to czwartkowy wieczór, chociaż w Edmonton, Quebecu i Calgary najwięcej korków jest w środy i piątki.
Pocieszający może być fakt, że nasze statystyki są i tak lepsze niż w Stanach i Europie.

 

 

Krezusi z miasta Mississauga

Mississauga

Coraz więcej pracowników miasta zarabia więcej niż 100 000 dolarów rocznie. Tzw. Sunshine List została opublikowana w poniedziałek przez ontaryjskie Ministerstwo Finansów. W 2014 roku 555 osób zatrudnionych przez miasto zarobiło ponad 100 000. Rok wcześniej było ich 484, a w 2012 – 428.

Najwyższy dochód miała menedżer miasta i dyrektor administracyjny Janice Baker, zarobiła 269 770 dol. Za nią znaleźli się komisarze ds. usług lokalnych Paul Mitcham, ds. transportu i prac publicznych Martin Powell oraz ds. planowania przestrzennego i budowy Ed Sajecki. Wszyscy zarobili po 209 697,57. Za nimi z pensją 203 059,14 uplasowała się prawnik miasta Mary Ellen Bench.

Ze statystyk wynika, że na jednego urzędnika miejskiego zarabiającego ponad 100 000 przypada 1474 mieszkańców Mississaugi. W Brampton ten stosunek wynosi 1663:1, w Vaughan – 1117:1, a w Toronto – 384:1.

Pełna lista jest zamieszczona na stronie http://www.ontario.ca/government/public-sector-salary-disclosure.

 

 

Zbyt wysokie zarobki, zbyt mało odpowiedzialności

Toronto

Chyba nikogo nie dziwi, że w Ontario urzędnicy państwowi zarabiają dużo. Ostatni raport Fraser Institute pokazuje, jaka jest skala problemu, który wynika z braku twardej polityki.

Od roku 2005–2006 do 2013–2014 wysokość wynagrodzeń, premii i emerytur pracowników sektora publicznego wzrosła o 47,1 proc. W tym czasie nakłady na wszystkie programy rządowe zwiększyły się o 38,8 proc., a inflacja wzrosła o 15 proc. W sektorze publicznym liczba miejsc pracy wzrosła o 11 proc.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że to nie koniec. W roku budżetowym 2013–2014 na pensje pracowników rząd wydał 60,2 miliarda dolarów, co stanowiło 52 proc. wydatków. Piszą, że gdyby liberałowie dotrzymali obietnicy i w 2009 roku zamrozili pensje przez 5 lat, prowincja zaoszczędziłaby 14,7 miliarda dolarów. W ten sposób deficyt budżetowy, który w roku 2013–2014 wyniósł 10,5 miliarda, byłby o 4,4 miliarda mniejszy.

Z innego raportu Fraser Institute wynika ponadto, że zatrudnieni przez rząd (prowincyjny, federalny czy urzędy miast) zarabiają średnio 11,5 proc. więcej niż osoby na tych samych stanowiskach w sektorze prywatnym. W kwestii dodatków do pensji przepaść jest jeszcze większa. 77,3 proc. pracowników sektora publicznego ma płacone składki na plan emerytalny, sektora prywatnego – 25,6 proc.

Prace rządowe są też bardzo pewne – w 2013 roku etat straciło tylko 0,8 proc. zatrudnionych. W przypadku sektora prywatnego było to 3,8 proc.

 

 

Rodzice nie chcą kłamstw

Mississauga

W ubiegły czwartek 500 rodziców protestowało przed Verdi Hospitality Centre przeciwko nowemu programowi edukacji seksualnej. Tamtego dnia w centrum odbyło się spotkanie premier Kathleen Wynne z przedstawicielami mediów etnicznych. Tłum na zewnątrz wznosił okrzyki "We say no!" i "Resign! Resign! Resign!".

Wynne powtórzyła wobec przedstawicieli mediów, że treści zawarte w programie były konsultowane z rodzicami, nauczycielami, uczniami, specjalistami z zakresu medycyny i ekspertami zajmującymi się tworzeniem programów. Stwierdziła, że były to największe konsultacje w historii tworzenia programów szkolnych w Ontario. Powiedziała, że uaktualniony program przekazuje wiedzę przystosowaną do wieku uczniów i dotyka takich zagadnień, jak bezpieczeństwo w Internecie, wyrażanie zgody na czynności seksualne czy "zdrowe związki". Jej zdaniem, protest, który się odbywał przed budynkiem, jak i wszystkie inne to efekt braku informacji.

Wcześniej, kilka dni przed opublikowaniem programu, przed ratuszem w Mississaudze protestowało około 1000 rodziców. Rozmawiał z nimi wówczas minister Charles Sousa. 12 marca podczas sesji informacyjnej zorganizowanej w Scarborough dwoje posłów liberalnych nagle zakończyło spotkanie i nie chciało odpowiadać na pytania 200 zgromadzonych rodziców. 14 marca 2000 osób protestowało w Thorncliffe Park, na terenie okręgu Don Valley West, z którego pochodzi Wynne. W zeszłym tygodniu 300 rodziców zorganizowało protest podczas spotkania Peel District School Board.

 

 

No Future dla Future Shopów

Toronto

W sobotę Best Buy Co. zamyka 131 Future Shopów w Kanadzie. Jednak nie na długo – 65 z nich w przyszłym tygodniu będzie ponownie otwartych, jednak już z nowym szyldem Best Buy. Ma to być próbą polepszenia interesu.

Gigant tłumaczy, że w wielu przypadkach Future Shop i Best Buy są położone blisko siebie, czasem nawet przy tym samym parkingu. Skutkiem tego sieć traci pieniądze na wynajmowanie przestrzeni handlowej. Szef sieci w Kanadzie mówi, że 80 proc. klientów mieszka w odległości 15 minut jazdy samochodem od sklepu. W tej kwestii nic się nie zmieni.

W wyniku konsolidacji zniknie około 500 miejsc pracy na pełny etat i 1000 na część etatu. Nie jest to pierwsza redukcja. W 2014 roku sieć zwolniła 950 osób, w 2013 – prawie 900. Pracownicy mają otrzymać odprawy. Restrukturyzacja ma kosztować od 250 do 350 milionów dolarów, z czego większość to koszty związane z wynajmem powierzchni handlowej i odprawami. Koszty mają się rozłożyć na 5 lat. Sieć chce też zainwestować 200 milionów w rozwój sklepów i strony internetowej. Zapowiada stworzenie w każdym sklepie działu z dużym sprzętem gospodarstwa domowego i zatrudnianie nowych pracowników.

Best Buy jest kolejnym sklepem zaczynającym odczuwać odpływ klientów, którzy coraz częściej robią zakupy przez Internet, np. na Amazonie. Wzrost popularności sprzedaży internetowej jest szczególnie widoczny właśnie w kategorii elektroniki i sprzętu komputerowego. Po tym manewrze Best Buy będzie miał w Kanadzie 192 sklepy – 136 dużych i 56 typu Best Buy Mobile.

 

 

Coś się dzieje wreszcie w Hamiltonie-Mieście

Hamilton

Po recesji i odpływie mieszkańców na przedmieścia, w centrum Hamilton znowu zaczyna coś się dziać. Trwa sprzedaż mieszkań w ramach czterech dużych projektów condominiów. Ceny są przystępne, a łączna liczba mieszkań wynosi 2200. Wydział rozwoju miasta podaje, że na etapie planowania są jeszcze inne projekty, dzięki którym w centrum pojawi się prawie 3000 nowych lokali. Powstały nowe hotele (razem 300 pokoi), do miasta wracają przedsiębiorcy, pojawiają się inwestycje w sektorze edukacyjnym i ochronie zdrowia. Przybyło kawiarń, restauracji, galerii, butików. Buduje się druga stacja GO, dzięki czemu pociąg relacji Hamilton-Toronto będzie jeździł siedem dni w tygodniu. Do miasta wraca życie.

Mieszkaniem w centrum zainteresowani są młodzi ludzie, którzy niekoniecznie chcą kupować samochód, a zależy im na byciu w miejscu, gdzie coś się dzieje. Hamilton zyskuje też na wysokich cenach w Toronto (w Hamilton cena stopy kwadratowej to 400 dol., w Toronto – 557 dol.). Szacuje się, że 25 proc. domów i mieszkań, nowych i używanych, kupują osoby mieszkające w Toronto.

 

 

Osiłek w mundurze TTC pobił człowieka

Toronto

We wtorek na Facebooku i YouTube pojawił się trzyminutowy film przedstawiający bijatykę z udziałem dwóch ochroniarzy TTC. Ochroniarze biją dwóch mężczyzn. Na początku jeden z nich leży na podłodze, a gdy próbuje wstać i uciec, ochroniarz bije go w żebra. Drugi mężczyzna stoi pod ścianą, przytrzymuje go prawdopodobnie kontroler biletów TTC. Inny ochroniarz uderza go w głowę, tak że tamten uderza głową o ścianę. Mężczyzna pod ścianą mówi, że zapłacił za przejazd, drugi z ochroniarzy dalej go bije i krzyczy do niego, że jest aresztowany. Wokół zaczynają zbierać się ludzie, ktoś krzyczy do ochroniarzy, żeby przestali. W końcu mężczyzna spod ściany uchyla się od ciosów, ktoś przytrzymuje ochroniarza i zaczyna się z nim kłócić. Z filmu nie wynika, co było przyczyną konfrontacji. Pierwszy z ochroniarzy przez cały czas przytrzymuje na podłodze mężczyznę pokazanego na początku filmu. Na koniec pojawia się policja i odprowadza w kajdankach tego spod ściany.

Rzecznik prasowy TTC Brad Ross powiedział, że sprawa jest poważna. Stwierdził, że film powstał najpewniej na stacji Union po rozgrywkach NHL. Autor nagrania podał, że pochodzi ono z 29 stycznia i nakręcił je po meczu Leafs i Coyotes.

 

 

Torontońska policja zasadza się na kierowców używających aplikacji UberX. To kolejny etap walki miasta z amerykańską firmą. Na początku marca – między 5 a 11 – co najmniej 11 osób usłyszało zarzuty o łamanie przepisów Highway Traffic Act dotyczące m.in. świadczenia usług samochodem bez odpowiedniego ubezpieczenia czy odpłatnego przewozu pasażerów bez licencji taksówkarza. Policja potwierdziła, że osoby te prawdopodobnie jeździły jako kierowcy UberX. Kara za przewożenie pasażerów bez licencji wynosi od 200 nawet do 20 000 dol. Akcję "Project Snowball" zainicjowało kilku młodych funkcjonariuszy, którzy w cywilnych ubraniach jeździli po mieście, korzystając z aplikacji UberX. Policjanci mieli wątpliwości, czy korzystanie z Ubera nie zagraża bezpieczeństwu publicznemu.

•••

W dzielnicy Jamestown w ciągu ostatnich dwóch tygodni doszło do trzech zabójstw. Wcześniej odnotowano jeszcze trzy inne zabójstwa nieco bardziej oddalone w czasie. Do pierwszego z nich doszło 20 stycznia. Ostatnie miało miejsce w poniedziałek w nocy. Zginął 46-letni niesłyszący Donald Beckles. Został zastrzelony, gdy palił papierosa na ganku swojego domu przy 163 Jamestown Cres., w okolicy Kipling Avenue i Albion Road. Policja określa zabójstwo jako "egzekucję". Beckles nie był notowany. Na nagraniach z monitoringu widać dwóch biegnących mężczyzn, którzy następnie uciekają czarnym samochodem. 21 marca zastrzelono 17-letniego Trevora Seraphine'a, który odwiedzał przyjaciela w domu przy Willowridge Road, w pobliżu Eglinton Avenue West i Martin Grove Road. Z kolei 17 marca w okolicy Islington i Dixon rany postrzałowe odnieśli dwaj mężczyźni – 22-letni Malcolm Marfo i 22-letni Ahmed Sivad. Marfo nie przeżył. Policja mówi, że przypadki wydają się bezsensowne i niezwiązane ze sobą.

•••

Ontario przeznacza 587 milionów na projekty związane z pomocą bezdomnym. Pieniądze mają być rozdysponowane w ciągu dwóch lat. W ramach Community Homelessness Prevention Initiative miasta mogą organizować doraźne schroniska, budować mieszkania, zapewniać pomoc w wynajęciu lokalu w nagłych wypadkach czy zakładać banki żywności.

•••

W poniedziałek odbyły się modlitwy pogrzebowe w meczecie ISNA Canada za zmarłego nagle radnego z Oakville Maxa Khana, który miał kandydować w wyborach federalnych z okręgu Oakville North-Burlington z ramienia Partii Liberalnej. Khan był prawnikiem, od lat zasiadał w radzie miasta. Chorował na białaczkę, udało mu się zwalczyć trzy nawroty choroby. Zmarł w niedzielę w Oakville Trafalgar Memorial Hospital, do którego trafił z objawami grypy.

•••

Beth-Ann Colebourne z Terrace Bay natknęła się przed swoim sklepem niedaleko poczty na dzikiego kota. Kobieta mówi, że kocisko przechadzało się w najlepsze. Jej zdaniem, mógł to być ryś lub ryś rudy (bobcat). Nagrała zwierzę i zamieściła film na Facebooku. Zwierzak w końcu uciekł.

•••

Trwa śledztwo w sprawie pożaru, który wybuchł w sobotę tuż przed 6 rano w Scarborough. Zginął 10-letni Mark Mrochuk. Chłopiec zmarł z powodu obrażeń doznanych podczas pożaru, przekazały Toronto Fire Services. Palił się dom szeregowy Toronto Community Housing przy Kingston Road. W budynku szalały płomienie, wszędzie było pełno dymu, mówią strażacy. Na szczęście zdołali szybko ugasić ogień. W domu znaleziono kobietę i czworo dzieci. Matka i dwoje dzieci nie dawali oznak życia, zostali poddani reanimacji w karetce w drodze do szpitala. Ojciec, który pobiegł po pomoc, jeden syn i jedna córka odnieśli obrażenia niezagrażające życiu, stan matki i jednej córki jest określany jako ciężki. Przyczyna pożaru nie jest znana. Prawdopodobnie wszystko zaczęło się w kuchni na drugim piętrze. Dom w grudniu przeszedł inspekcję, działały czujniki dymu. TCH współpracuje ze strażą.

 

 

Terroryzm daleko, portfel blisko

Ottawa

Mimo wysiłków konserwatystów, by głównym tematem kampanii wyborczej uczynić terroryzm, dla wyborców priorytetem i tak pozostaje gospodarka. Politycy opozycji również podkreślają, że rząd rozdmuchuje sprawy związane z terroryzmem, by odwrócić uwagę od słabej kondycji kraju. Zauważają, że zanim ceny ropy zaczęły spadać, premier i jego ministrowie mówili przede wszystkim o kwestiach ekonomicznych.

Z ostatniej ankiety przeprowadzonej przez Nanos wynika, że 90 proc. Kanadyjczyków chce poprzeć partię, która przedstawi najlepszy plan na rozwój gospodarki. Tylko dla 4 proc. priorytetem jest walka z terroryzmem. Ponadto Kanadyjczycy pytani o najlepszy sposób na stymulację rozwoju gospodarczego dużo częściej mówią o inwestycjach w infrastrukturę niż o cięciach podatkowych. 32 proc. respondentów stwierdziło, że nadwyżka budżetowa powinna być przeznaczona właśnie na infrastrukturę. 30 proc. mówiło o spłacie długów Kanady, 23 proc. o inwestycjach w programy socjalne, a 14 proc. – o obniżeniu podatków.

W ankiecie wzięło udział 1000 osób. Błąd statystyczny wynosi 3,1 proc.

 

 

Wskaźniki nie chcą rosnąć

Ottawa

W styczniu gospodarka kanadyjska była na minusie. Odnotowano spadek PKB na poziomie 0,1 proc. Można się pocieszać, że wcześniejsze prognozy były nawet gorsze (0,2 proc.). Pewne ożywienie zauważono w ogólnej produkcji towarów (wzrost o 0,3 proc.), wzrost stwierdzono również w sektorach wydobycia ropy i gazu, użyteczności publicznej oraz rolnictwa i leśnictwa. Ekonomiści zwracają uwagę, że niskie ceny ropy przełożą się raczej na zmniejszenie inwestycji niż na spadek wydobycia – twierdzą, że produkcja może w tym roku nawet wzrosnąć. Spadki odnotowano przede wszystkim w budownictwie i przemyśle produkcyjnym, a także w usługach (pierwszy spadek od lutego 2014). Jeśli chodzi o usługi, to Statistics Canada uważa, że największy spadek zauważono w handlu hurtowym i detalicznym.

W wywiadzie opublikowanym w poniedziałek w "Financial Times" szef banku centralnego Stephen Poloz ostrzegał, że z uwagi na słabość ropy wyniki gospodarcze w pierwszym kwartale będą "okropne".

 

 

Forsowanie inwigilacji policyjnej

Ottawa

Konserwatyści wykorzystali fakt posiadania większości w komisji bezpieczeństwa publicznego Izby Gmin i odrzucili pierwszą porcję poprawek, które opozycja wniosła do ustawy antyterrorystycznej. Wśród nich znalazły się proponowane zapisy o wygaśnięciu ustawy oraz wymaganie, by komisarz ds. informacji niejawnych raz do roku przedstawił ministrowi bezpieczeństwa publicznego raport dotyczący przekazywania informacji między służbami.

Nowa ustawa pozwoli m.in. na ingerencję wywiadu w przypadku podejrzenia spisku terrorystycznego, przekazywanie informacji między służbami bezpieczeństwa, dłuższe przetrzymywanie w areszcie prewencyjnym osób podejrzanych o terroryzm czy uzna za przestępstwo zachęcanie innych do przeprowadzenia ataku terrorystycznego.

 

 

Dziwne loty nad Syrią

Ottawa

Kanadyjskie myśliwce jednak będą uczestniczyć w akcjach przeciwko celom Państwa Islamskiego Iraku i Syrii prowadzonych w Syrii. Posłowie federalni zagłosowali za rozszerzeniem i przedłużeniem irackiej misji. Wojska kanadyjskie mają pozostać w regionie do roku. Obecnie w Iraku stacjonuje sześć myśliwców CF-18, jeden samolot-cysterna CC-150 Polaris i dwa samoloty zwiadowcze CP-140 Aurora. Misja liczy 600 żołnierzy. Na miejscu jest też 69 doradców sił specjalnych, którzy pomagają oddziałom kurdyjskim.

Głosy rozłożyły się prawie po połowie. 142 osoby były za, 129 – przeciw.

Niektóre źródła podają, że do pierwszych nalotów na Syrię może dojść w ciągu kilku dni. Konserwatyści twierdzą, że ataki na Syrię są potrzebne i uzasadnione prawnie. Wojska ISIS stacjonują we wschodniej części Syrii. Kanada ma moralny obowiązek przeciwstawić się zagrożeniu terrorystycznemu, twierdzi premier Harper. Oryginalnej misji ani jej przedłużenia nie wsparli politycy z NDP i Partii Liberalnej. Uważają, że przez ostatnie pół roku rząd nie jest szczery wobec obywateli i nie mówi nic na temat faktycznego celu obecności naszych wojsk w Iraku. NDP dążyła do wprowadzenia poprawek do ustawy, by Kanadyjczycy nie byli zaangażowani w walki, ale skupili się na pomocy humanitarnej. Poprawki nie zostały przyjęte. Przedstawiciele partii byli też zdania, że Syria powinna najpierw poprosić Kanadę o pomoc. W zeszłym roku konserwatyści mówili, że przed rozszerzeniem misji będą musieli uzyskać zgodę Syrii. Opozycja odrzuca argumentację rządu, jakoby ataki były formą samoobrony. Zwraca uwagę, że żaden kraj Zachodu, poza Stanami Zjednoczonymi, nie wysłał wojsk ani do Iraku, ani do Syrii. Tom Mulcair obawia się, że działania rządu wciągną Kanadę w konflikt na wiele lat. Premier twierdzi, że możemy albo walczyć, albo stać z boku – to nie są wszystkie możliwości, mówił lider NDP.

 

 

Rządzą nami niemądrzy ludzie

Toronto

Analitycy obawiają się, że zapowiedziane w zeszłym tygodniu podwyżki opłat za prąd są tylko preludium do wprowadzenia podatku węglowego.
Zgodnie z tym, co ogłosił minister energetyki Bob Chiarelli, od stycznia 2016 roku przeciętny rachunek za prąd wzrośnie rocznie o 120 dolarów. To kolejne podwyżki po nieudanych posunięciach politycznych, które maja na koncie liberałowie. Wystarczy wymienić przeniesienie budowy dwóch elektrowni, pomysł z instalacją "inteligentnych" liczników czy wysiłki związane z alternatywnymi źródłami energii. Za to wszystko płacą mieszkańcy prowincji.

Najbliższa podwyżka wynika przede wszystkim z zakończenia programu tzw. Clean Energy Benefit. Rząd dotychczas płacił 10 proc. stawki za pierwsze 3000 kWh zużywanych każdego miesiąca. Przekładało się to na około 17 dol. na użytkownika. Dopłaty funkcjonowały przez 5 lat. Zniknie też debt retirement charge – na tym z kolei przeciętne gospodarstwo domowe zaoszczędzi 5,60 dol. Warto dodać, że audytor generalny już 5 lat temu mówił, że opłata przestała być potrzebna. Liberałowie wprowadzą też ulgę dla najbiedniejszych rodzin. Zapłacą za nią jednak inni.

 

 

Lądował twardo i przed pasem

Halifax

W niedzielę 35 minut po północy na lotnisku w Halifaksie podczas śnieżycy wypadł z pasa samolot linii Air Canada lecący z Toronto. Na pokładzie lotu AC624 znajdowało się 133 pasażerów i 5 członków załogi. 25 osób trafiło do szpitala z niewielkimi obrażeniami. Samolot wyleciał z Toronto tuż przed 9 wieczorem, lądował po północy.

Tamtej nocy w Halifaksie obowiązywało ostrzeżenie pogodowe, miało spaść do 20 cm śniegu. Nie podano jednak, czy pogoda była bezpośrednią przyczyną wypadku. Maszyna zerwała linię wysokiego napięcia, pasażerowie mówili o iskrach. Gwałtownie się poderwała, a potem lądowała twardo, tak że doszło do rozerwania silnika, urwania podwozia i zerwania osłony nosa. Samolot przez jakiś czas sunął po ziemi na brzuchu, zanim ostatecznie zatrzymał się po 335 metrach. Na lotnisku wyłączono na pewien czas prąd.

Po wypadku Air Canada nie chciała udzielać żadnych szczegółowych informacji.

W poniedziałek oświadczenie na temat wypadku opublikowało Transportation Safety Board of Canada. Rada nie użyła w nim określenia "twarde lądowanie", ale "zderzenie z ziemią". O twardym lądowaniu mówili przedstawiciele Air Canada i międzynarodowego lotniska Stanfielda w Halifaksie. Eksperci z dziedziny badania wypadków lotniczych także zauważają, że "twarde lądowanie" to eufemizm.

Od 1994 roku Transportation Safety Board of Canada odnotował 21 przypadków twardego lądowania (podczas których doszło do uszkodzenia maszyny, byli ranni lub ofiary), wiele z nich dotyczyło śmigłowców. W rzeczywistości twarde lądowania zdarzają się codziennie, zwłaszcza na małych lotniskach, gdzie pasy są krótsze. Podwozia samolotów są tak projektowane, by pochłonąć energię wyzwalaną podczas takiego zdarzenia.

Teoretycznie w ostatniej fazie lądowania, w odległości kilku metrów od ziemi, pilot ściąga ster i lekko zadziera nos samolotu (wyrównanie). Następuje wtedy faza wytrzymania, kiedy samolot leci jak na poduszce powietrznej, łagodnie opada i delikatnie dotyka podwoziem głównym powierzchni pasa.

Lądowanie twarde ma miejsce, gdy wyrównanie nastąpi za wcześnie.

Możliwe, że linia lotnicza i władze lotniska celowo używają takiej nomenklatury, ale zdjęcia mówią same za siebie.

 

 

Maple Lodge Farms, jeden z największych producentów drobiu, oświadczyło, że niezwłocznie zbada sprawę nadużyć i zaniedbań w rzeźni należącej do przedsiębiorstwa. Mercy for Animals Canada opublikowało film, z którego wynika, że ptaki są traktowane nie tak, jak być powinny. Niektóre miały zginąć z zimna podczas transportu do rzeźni, inne miały doznawać nadmiernych cierpień. Nagranie zostało zrealizowane przy pomocy ukrytej kamery w zakładzie w Brampton. Dyrektor Maple Lodge Farms przypomniał, że firma ma na względzie dobro zwierząt i nie toleruje takich przypadków, jakie zostały pokazane na filmie. Wobec pracowników, którzy dopuścili się zaniedbań, mają być zastosowane kary dyscyplinarne. Rok temu Maple Lodge Farms zastało uznane za winne złego traktowania zwierząt.

•••

Bank of Montreal zauważa, że ze względu na podwyżki podatków prowincyjnych Kanadyjczycy prawie nie odczują oszczędności możliwych dzięki obniżkom podatków i dodatkowym zasiłkom wprowadzonym przez rząd federalny. Ekonomista BMO Robert Kavcic wylicza, że do kasy Kolumbii Brytyjskiej, Saskatchewan, Alberty i Quebecu po podwyższeniu podatków i cięciach niektórych usług wpłynie łącznie o 2 miliardy dolarów więcej niż przed rokiem. Rządy zdecydowały się na wprowadzenie takich środków, by zniwelować skutki niskich cen ropy. Nieznane są jeszcze budżety Ontario i prowincji atlantyckich, ale można się spodziewać, co w nich będzie. Kavcic przypomina, że Ottawa z kolei obiecała wprowadzenie ulg podatkowych i dodatkowych zasiłków, które pozwolą Kanadyjczykom na zaoszczędzenie 4,5 miliarda dolarów. Gdyby wziąć pod uwagę budżety wszystkich prowincji, okaże się, że do podatników trafi może 25 proc. tej kwoty. Resztę zabiorą prowincje.

•••

Amazon ma nowy pomysł na realizację dostaw. Paczki o wadze do 2,3 kg mogłyby trafiać do zamawiających w ciągu 30 minut, a dostarczałyby je drony Amazon Prime Air. Póki co jednak Amazon nie może dostać w USA zgody na przeprowadzenie wymaganych badań w locie. Amerykańskie zasady testowania dronów są bardzo restrykcyjne i trzeba długo czekać na akceptację programu badań. Na początku marca Federal Aviation Authority w końcu wyraziło zgodę na badania, które mają być prowadzone na terenach wiejskich w stanie Waszyngton.
Wcześniej jednak Amazon znalazł inny sposób – robi badania w Kanadzie. Nie jest jedyną firmą zajmującą się dronami, która postępuje w ten sposób. Amazon Prime Air na razie podczas testów lata w sposób kontrolowany (maszyna jest przystosowana do działania autonomicznego). Testy podobno są prowadzone w Kolumbii Brytyjskiej, gdzieś w pobliżu granicy z USA.
Według danych Transport Canada, Amazon otrzymał licencję na realizację badań w locie, która jest ważna przez rok od 17 grudnia. W pozwoleniu zawarte są wymogi dotyczące maksymalnej wysokości przelotowej, minimalnej odległości od ludzi i zabudowań, dozwolonych obszarów działania i współpracy ze służbami ruchu lotniczego.

•••

Z raportu Canadian Council for Chief Executives wynika, że uniwersytety powinny przyjmować o 30 proc. studentów mniej, a większy nacisk należy położyć na bardziej specjalistyczne kształcenie w college'ach i na politechnikach. Zdaniem autorów, szkoły i politycy myślą krótkoterminowo, nie bez znaczenia jest też fakt, że młodzi ludzie są uprzedzeni do pracy fizycznej, np. w budownictwie czy w sektorze produkcyjnym. Skutek jest taki, że rynek jest zalewany absolwentami uniwersytetów, których w gruncie rzeczy aż tylu nie potrzebuje. Gdyby szkoły wyższe przyjmowały mniej studentów, mogłyby w ramach tego samego budżetu poprawić jakość kształcenia. Nie chodzi jednak o to, by zablokować młodym ludziom dostęp do kształcenia. Autorzy raportu zwracają uwagę, że tu pole do popisu mają politechniki i college'e. Profesorowie i instruktorzy zatrudnienia w tego rodzaju szkołach ściśle współpracują z pracodawcami, dzięki czemu programy mogą być dostosowywane do potrzeb rynku. Czasy, gdy posiadanie stopnia uniwersyteckiego należało do rzadkości, już się skończyły. Tytuł naukowy nie gwarantuje ani stanowiska, ani zarobku, podkreślają autorzy.

Aresztowana za wolność słowa

Toronto

We wtorek tuż przed południem przed kliniką Morgentalera mieszczącą się w Toronto przy Hillsdale Avenue East (dzielnica York) została aresztowana Linda Gibbons. Przed aresztowaniem policjant odczytał nakaz sądowy, który zakazywał Gibbons pewnych działań w odległości mniejszej niż 500 stóp (ok. 150 m) od wejścia do kliniki aborcyjnej. Gibbons powiedziała, że nie odejdzie. Wcześniej powiedziała LifeSiteNews, że prowadzi doradztwo na chodniku. Chodziła, nosząc swoją tablicę z płaczącym dzieckiem i hasłem "Why, Mom? When I have so much love to give?".

W lipcu 2014 roku Gibbons wygrała apelację i uznano ją za niewinną zarzutów stawianych w związku z tym miejscem. Była oskarżona o zastraszanie. Podczas rozprawy apelacyjnej sędzia stwierdził, że wcześniejszy wyrok był nieuzasadniony. Dodał, że Gibbons może przekonywać ludzi do swoich poglądów, jeśli działa w granicach prawa. Jej prawnik Daniel Santoro mówi, że są szanse, iż tym razem także zarzuty zostaną oddalone. Potem aresztowano ją jeszcze 7 sierpnia. Spędziła trzy miesiące w więzieniu, zanim sąd zdecydował o oddaleniu zarzutów. Wyszła 12 listopada.

W środę odbyło się przesłuchanie odnośnie do warunków wyjścia za kaucją. Linda Gibbons wysłuchała ich w ciszy i odrzuciła je (musiałaby m.in. trzymać się z daleka od wszystkich klinik aborcyjnych w Toronto i stawić na następne przesłuchanie). Pozostanie w areszcie co najmniej do 31 marca, kiedy to zostaną przedstawione dowody przeciwko niej. Prawnik Lindy będzie wnioskował o oddalenie zarzutów. Na razie prosił o szybkie rozpatrzenie sprawy. Następna rozprawa odbędzie się 31 marca w sądzie College Park w sali nr 505 o godz. 10.00. Od 1994 roku, gdy rząd Boba Rae wprowadził doraźny zakaz prowadzenia agitacji przez działaczy pro-life w określonej odległości od klinik aborcyjnych, Gibbons spędziła w więzieniu 11 lat.

Najczęściej jest oskarżana o złamanie nakazu sądowego. Obserwatorzy uważają, że sądy boją się postawić jej zarzuty w związku z przepisem z 1994 roku, ponieważ mogłaby podważyć w sądzie jego konstytucyjność.

 

 

Jak wybrać dom spokojnej starości?

Toronto

Prawnicy radzą seniorom, którzy myślą o przeprowadzce do domów spokojnej starości, by zwrócili uwagę na kilka rzeczy. Czytając umowy, warto poprosić o pomoc przyjaciół lub członków rodziny, a może nawet zdecydować się na wynajęcie prawnika, by dobrze zrozumieć wszystko, co jest zapisane "drobnym drukiem". Pierwsza kwestia to reputacja i standard danego domu. Oglądając potencjalne lokum, warto przygotować sobie listę pytań. Tego rodzaju checklisty zostały opracowane np. przez Alzheimer Society Canada, Advocacy Centre for the Elderly czy Concerned Friends of Ontario Citizens in Care Facilities (zawiera aż 81 punktów). Nie zaszkodzi poszukać opinii o prowadzącym dom i sprawdzić, czy dana organizacja ma potrzebną akredytację.

Druga rzecz to finanse. Trzeba pytać, jakie usługi ile kosztują, jakie są konsekwencje wcześniejszego zerwania umowy. W Ontario, jeśli dana osoba umrze lub będzie musiała wyprowadzić się, ponieważ potrzebuje innej opieki, najemca nie może pobrać opłat za posiłki i usługi za okres dłuższy niż 10 dni. Trzeba też wziąć pod uwagę inflację i dopytać, jak często wprowadzane są podwyżki. W naszej prowincji czynsz można podnosić raz w roku.

Jednak opłaty za usługi można zmieniać częściej, pod warunkiem uprzedzenia lokatora 90 dni wcześniej.

Seniorzy muszą uzmysłowić sobie, że domy spokojnej starości nie są zobowiązane do świadczenia usług dożywotnio. Domy oferują różne usługi i opiekę na różnym poziomie. Jeśli stan mieszkańca się pogorszy, może okazać się, że personel nie będzie mógł mu pomóc. Jeśli tak się stanie, prowadzący dom może poprosić rezydenta o przeniesienie się, nawet jeśli umowa nie dobiegła końca.

Następna rzecz to pomoc prawnika. Prawnik może przeczytać umowę i sprawdzić, czy wszystko, co było uzgadniane, zostało uwzględnione, czy opłaty są podzielone na koszty związane z mieszkaniem i usługami. Jeśli ktoś chce kupić mieszkanie w domu spokojnej starości, a nie tylko je wynająć, powinien skonsultować się z prawnikiem. Niektórzy nawet są zdania, że zakup jest lepszym rozwiązaniem niż wynajem.

 

 

Podwyżka opłat za prąd

Toronto

Szykują się zmiany w opłatach za prąd. Po uwzględnieniu wszystkich zmian przeciętny rachunek w przyszłym roku będzie wyższy o 137 dolarów.
Z początkiem przyszłego roku wygasa tzw. rabat clean energy. Oznacza to mnie więcej dodatkowe 17 dolarów do każdego miesięcznego rachunku.

Rząd Ontario chce jednocześnie wprowadzić ulgę do opłat za prąd dla najmniej zarabiających rodzin. Wielkość ulgi będzie zależała od wysokości dochodu i liczby członków rodziny. Na przykład rodzina czteroosobowa zarabiająca rocznie 28 000 dol. zaoszczędzi na rachunku za prąd 38 dolarów miesięcznie. Jednak ci, którzy nie będą kwalifikować się do upustu, w każdym miesiącu zapłacą około dolara więcej. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2016 roku.

Dodatkowo z końcem grudnia klienci przestaną być obciążani tzw. debt retirement charge. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza to 70 dol. oszczędności rocznie.

 

 

Nie ma to jak na państwowym

Toronto

W czasie krótszym niż 10 lat (między latami 2005/06 a 2013/14) koszt pensji i innych świadczeń wypłacanych pracownikom sektora publicznego w Ontario wzrósł o 47 proc., podaje Fraser Institute w raporcie How Compensation Spending Consumes Government Resources in Ontario. Uposażenia rosną szybciej niż inflacja (15,1 proc. w rozpatrywanym czasie) i szybciej też niż tempo rozwoju gospodarki. Nawet przy obecnie wprowadzanych sposobach zmniejszania kosztów trzy czwarte nowych wydatków na rozmaite programy rządowe pójdzie na pensje dla pracowników. Obecnie wydatki na wynagrodzenia stanowią ponad połowę kosztów.

Deficyt prowincji wynosi obecnie 12,5 miliarda dolarów. Liberałowie obiecali powrót na plus w roku budżetowym 2017–18. Premier Wynne zamroziła pensje niektórym grupom pracowników sektora publicznego (w tym posłom) i powiedziała kuratoriom szkół, że nie dostaną dodatkowych pieniędzy na podwyżki.

 

 

Square One - elegancja i luksus

Mississauga

Square One zmienia wizerunek. Centrum handlowe otwarto 43 lata temu. Obecnie kupujący postrzegają je po prostu jako miejsce w sąsiedztwie do robienia zakupów, mówi Greg Taylor, dyrektor generalny centrum. Ale kupowanie w Square One nie wiąże się z prestiżem, nie jest oznaką sukcesu i dobrobytu. To ma się wkrótce zmienić.

W 2016 roku zakończy się rozbudowa części południowej centrum, które będzie miało wówczas 1,8 miliona stóp kwadratowych powierzchni handlowej.

Powstanie m.in. pierwszy sklep Simons w Ontario i Holt Renfrew. Rozbudowa będzie kosztować 237 milionów dolarów. Nowa oferta ma być skierowana przede wszystkim do wykształconych kobiet na stanowiskach w wieku 25-45 lat, które są zainteresowane luksusowymi markami. Square One chce konkurować z Eaton Centre i Yorkdale.

 

 

Rośnie różnica cen między domami a mieszkaniami

Toronto

W lutym w Toronto różnica w cenie przeciętnego nowego condominium i przeciętnego nowego domu wyniosła prawie 300 000 dol. Z uwagi na dużą konkurencję średnia cena domu wolno stojącego w Toronto przekroczyła milion dolarów. W tym czasie obserwowano zwiększoną podaż condominiów, co przyczyniło się do zahamowania wzrostu cen. Do tego inwestorzy szukają mieszkań pod wynajem, przez co zmniejsza się przeciętna powierzchnia mieszkania. W lutym za nowy dom (uwzględniono domy wolno stojące, bliźniaki i szeregowe) w GTA trzeba było zapłacić średnio 733 578 dol. – 12 proc. więcej niż przed rokiem. Nowe condominium kosztowało natomiast 442 672 dol. Tutaj wzrost był znacznie mniejszy i wyniósł tylko 1 proc. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ceny mieszkań nawet nieznacznie spadły. Widać też, jak cenne stają się działki w GTA. Ceny nowych domów idą w górę, a mieszkania są coraz mniejsze. Jeszcze 10 lat temu przeciętne nowe condominium miało prawie 86 metrów kwadratowych, obecnie – 75.

Kupujący bardziej zainteresowani są domami niż mieszkaniami. W lutym sprzedaż domów (w odniesieniu do lutego 2014) wzrosła o 17 proc., condominiów – o 8,6 proc. Tak było ogólnie w GTA, w samym Toronto sprzedaż mieszkań spadła o 6 proc. Tendencja nie potwierdza się jednak w skali kraju. Według Statistics Canada, inwestycje w budowę nowych condominiów w styczniu wzrosły o 6,4 proc., w budowę domów jednorodzinnych – o 2,3 proc. Najwięcej buduje się w Albercie (wzrost inwestycji o 14 proc.), Kolumbii Brytyjskiej (11 proc.) i Ontario (3,6 proc.). Odpływ pieniędzy obserwuje się w Manitobie i Saskatchewan. Spadek inwestycji w Manitobie wyniósł 13,5 proc., w Saskatchewan – 9,7 proc. Kontrast cenowy między domami a mieszkaniami widać też na rynku wtórnym. Tu różnica nie jest aż tak duża, ale i tak wynosi 250 000 dol. Względem lutego zeszłego roku domy podrożały średnio o 11 proc., ceny mieszkań nie zmieniły się. W 2014 w Toronto oddano 1200 nowych do-mów, a nowych condominiów – aż 18 000.

 

 

Antykomunistyczny pomnik wciąż ma wrogów

Ottawa

Minister zatrudnienia Pierre Poilievre, który jest odpowiedzialny za National Capital Commission, mówi, że mimo kampanii prowadzonej przeciwko obecnej lokalizacji pomnika ofiar komunizmu monument powinien stanąć tam, gdzie był planowany – czyli obok Sądu Najwyższego. Wcześniej na tej działce miał powstać nowy sąd federalny. Teraz jest to po prostu teren zielony. Minister stwierdził, że mieszkańcy okręgu raczej nie byliby zadowoleni z kolejnego budynku użyteczności publicznej w centrum. Dlatego pomnik jest lepszym rozwiązaniem. Działka znajduje się w widocznym miejscu, więc pamięć ofiar komunizmu będzie należycie uczczona.

Wśród osób, które miały wątpliwości co do lokalizacji pomnika, znaleźli się burmistrz Ottawy Jim Watson, lokalni posłowie liberalni i z NDP oraz sędzia Sądu Najwyższego. Zastrzeżenia co do wielkości pomnika zgłaszali architekci – monument byłby większy niż National War Memorial. Royal Architectural Institute of Canada i Ontario Association of Architects uznały, że bardziej odpowiednim miejscem będzie Garden of the Provinces and Territories znajdujący się dwie przecznice dalej.

Pomnik pierwotnie miał mieć 14 metrów wysokości, teraz planowany jest na 12. Architekt odpowiedzialny za projekt – Voytek Gorczynski z ABSTRAKT Studio – powiedział, że urzędnicy federalni naciskają na pewne zmiany koncepcji, tak by bardziej pokazywała Kanadę jako bezpieczną przystań dla ofiar niż zbrodnie reżimów komunistycznych.

 

 

Uchodzi para z motoprzemysłu

Toronto

W ubiegłym roku deficyt handlu w przemyśle motoryzacyjnym wyniósł 10 miliardów dolarów. W tym może być jeszcze większy, jeśli więcej fabryk zostanie zamkniętych, a umowy o wolnym handlu z Koreą Południową i Unią Europejską wejdą w życie. Obecnie na auta sprowadzane z Korei jest nałożone 6,1-procentowe cło. Jeśli umowa wejdzie w życie, opłata zostanie zniesiona w ciągu trzech lat.

W handlu ze Stanami Zjednoczonymi odnotowaliśmy nadwyżkę na poziomie 15 miliardów dolarów, jednak zniwelował ją deficyt wymiany handlowej z pozostałymi krajami, który wyniósł 25 miliardów. 2014 był ósmym z kolei rokiem, gdy handel samochodami i częściami wyszedł na minusie, podaje Automotive Policy Research Centre.

Kanadzie trudno będzie utrzymać pozycję wypracowaną w latach 1982–2006, jeśli zabraknie nowych inwestycji. W ostatnich latach wyraźnie było widać, jak pieniądze płyną do Meksyku. Kraj ma podpisane umowy o wolnym handlu z 45 państwami, ponadto korzysta z dogodnego położenia geograficznego. Siła robocza w Meksyku jest niezaprzeczalnie tańsza niż w Kanadzie.

Pod znakiem zapytania jest przyszłość dwóch fabryk General Motors Co. w Oshawie. Jedna ma być zamknięta w przyszłym roku. W drugiej składane są chevrolety camaro, których produkcja jeszcze w tym roku ma być przeniesiona do Lansing, Mich. Szef General Motors of Canada Ltd. przyznał, że na razie nie ma planów co do uruchamiania kolejnych linii produkcyjnych.

Trwają rozmowy z rządem i związkiem zawodowym pracowników. 80 proc. samochodów składanych w Oshawie trafiało na eksport do Stanów.

 

 

Samochód osobowy, szpieg etatowy

Ottawa

Ze studium przygotowanego na zlecenie biura kanadyjskiego komisarza ds. prywatności wynika, że w miarę jak samochody stają się coraz bardziej nowoczesne, coraz większą wagę należałoby przykładać do ochrony prywatności ich użytkowników. Dzięki wykorzystaniu nowinek technicznych pojazdy mogą zbierać dane osobowe i wysyłać je do różnych odbiorców.

Większość aut sprzedawanych w Ameryce Północnej jest wyposażona w łącze WiFi. Za kilka lat ma to być standardem. W ten sposób samochód stanie się świetnym narzędziem do pozyskiwania danych. Informacje o zachowaniu kierowcy i stanie samochodu będą mogły być przesyłane do dilerów, mechaników czy firm ubezpieczeniowych, systemy nawigacji będą nadzorować położenie pojazdu, a dzięki monitorowaniu aktywności internetowej użytkownika, jego kontaktów i rozkładu dnia, systemy rozrywki dobiorą muzykę lub film.

Widać, jak wiele instytucji może być zainteresowanych danymi zbieranymi przez samochody. Autorzy raportu zauważają, że producenci samochodów, chcąc przyciągnąć klientów i współpracowników, zdają się zapominać o prawie o ochronie prywatności. Łamią praktycznie wszystkie możliwe przepisy.

Podkreślają, że dane przechowywane są bez konkretnego celu przez niewiadomy okres. Ich zdaniem, rząd powinien opracować przepisy o ochronie danych odnoszące się właśnie do przemysłu motoryzacyjnego.

 

 

 

Szef CRTC Jean-Pierre Blais skrytykował Bell Media za próbę manipulowania informacją. W środę "Globe and Mail" doniósł, jakoby prezes Bell Media Kevin Crull usiłował wywierać wpływ na sposób przekazywania informacji przez CTV (której jest właścicielem). Crull miał zakazać pokazywania w materiale dotyczącym decyzji o wyborze pakietów telewizyjnych (pick-and-pay) wizerunku przewodniczącego CRTC. Blais powiedział, że można kogoś nie lubić, ale próby manipulacji są co najmniej niepokojące.

•••

We wtorek o 9 wieczorem na ulice Montrealu wyszły tysiące demonstrantów. Studenci protestowali przeciwko polityce oszczędnościowej prowincji. Podczas marszu wybito szyby w dwóch radiowozach. Demonstracja szybko została uznana za nielegalną. Policja twierdziła, że trasa marszu nie była uzgodniona. Doszło do przepychanek.

•••

Zgodnie z przedstawionym w poniedziałek raportem Public Interest Advocacy Centre (PIAC) – organizacji zajmującej się ochroną praw konsumentów z Ottawy – przeciętne gospodarstwo domowe wydaje miesięcznie od 100 do 212 dolarów na usługi telekomunikacyjne. Organizacja zauważa, że rząd powinien zwrócić uwagę, iż rosnące opłaty uderzają w najsłabiej zarabiających Kanadyjczyków, i podjąć jakieś działania. W zależności od kryteriów do najmniej zarabiających zalicza się od 8 do 15 proc. wszystkich gospodarstw domowych. Średnio 7,6 proc. ich rocznych dochodów idzie na rachunki za usługi telekomunikacyjne. To więcej niż na odzież, ochronę zdrowia i edukację. Wiele osób uważa możliwość komunikowania się za jedną z podstawowych potrzeb, dlatego ogranicza inne wydatki, by zapłacić rosnące rachunki. PIAC zauważa, że rząd skupił się na dostępie do usług, a nie na tym, czy obywateli na nie stać. Dodaje, że w tej kwestii nie można polegać tylko na mechanizmach konkurencji. Organizacja sugeruje pięć rozwiązań: wprowadzenie poprawki do Telecommunications, Broadcasting and Radiocommunications Acts i dodanie zapisu o przystępności cenowej; dbanie o to, by owa "przystępność" była oceniana w odniesieniu do innych wydatków, tak by konsumenci nie musieli ograniczać innych wydatków pierwszej potrzeby; zapewnienie klientowi możliwości wyboru usług i kontroli wydatków; tworzenie ustaw i przepisów z uwzględnieniem najsłabiej zarabiających obywateli; zobowiązanie Canadian Radio-television and Telecommunications Commission do przeprowadzania co roku analizy kosztów korzystania z czterech podstawowych rodzajów usług (telefonia stacjonarna, komórkowa, Internet i telewizja).
Pytanie jeszcze, co powinna oznaczać "przystępność cenowa"? Autorzy raportu, biorąc pod uwagę podobne badania prowadzone w innych krajach, mówią o kwocie stanowiącej 4-6 proc. wydatków miesięcznych. Obecnie, w zależności od wielkości gospodarstwa domowego i wysokości dochodów, część przeznaczona na usługi telekomunikacyjne wynosi od 8 do 1,7 proc.

•••

Po październikowej strzelaninie w Ottawie rząd Ontario zaczął zastanawiać się nad bezpieczeństwem na Queen's Park. Po przeglądzie zabezpieczeń i procedur stwierdzono, że niektórzy ochroniarze będą uzbrojeni, powiedział marszałek Dave Levac. Nie wyjaśnił, co to konkretnie ma oznaczać, użył jedynie określenia, że uzbrojenie będzie "niewielkie", a zmiany będą wchodzić stopniowo. Stwierdził, że sprawa nie powinna być szczegółowo omawiana na forum publicznym z powodów bezpieczeństwa. Powiedział także, że powoli będzie też wprowadzane sprawdzanie wykrywaczem metali wszystkich osób wchodzących do budynku parlamentu. Obecnie sprawdzani są tylko ci, którzy wchodzą do sali obrad do części dla publiczności.

 

 

Umacniamy związki z Ukrainą

Ottawa

W czwartek w Ottawie z ministrem handlu międzynarodowego Edem Fastem przeprowadził rozmowy ukraiński minister rolnictwa i żywności Oleksij Pawlenko. Ich celem było umocnienie wzajemnej wymiany handlowej. Minister Fast potwierdził zaangażowanie Kanady w ukraińskie wysiłki na rzecz stabilizacji i reform demokratycznych przeprowadzanych w obliczu agresji rosyjskiej. Od stycznia 2014 roku Kanada dostarczyła na Ukrainę wsparcie warte ponad 575 mln dolarów. Ministrowie przedyskutowali również zamknięcie rozmów w sprawie wymiany wolnocłowej między Ukrainą a Kanadą, układ o bezcłowej wymianie handlowej powinien niebawem wejść w życie.

Ukraina jest desygnowana jako rynek pierwszorzędnej wagi w rządowym Global Markets Action Plan.

 

 

Bezdomni to problem pogodowy

Vancouver

Siedem lat temu, gdy zbliżały się igrzyska olimpijskie, burmistrz Vancouveru Gregor Robertson zapowiadał, że do 2015 roku w mieście nie będzie problemu bezdomności. Teraz przyznał, że cel był nierealny. Podał też powód. Stwierdził, że klimat w Vancouverze jest zbyt łagodny, w mieście po prostu jest za ciepło. Wypowiadał się podczas konferencji prasowej zorganizowanej podczas corocznego liczenia bezdomnych. W ciągu 15 minut o zbyt wysokich temperaturach wspomniał cztery razy. W istocie w Vancouverze zdarzają się bezśnieżne zimy. Podczas zeszłorocznego liczenia bezdomnych stwierdzono, że jest ich 1803, z czego 1267 ma schronienie, a 536 żyje na ulicy. Dla porównania, żyjących na ulicy w 2012 było 273, a w 2011 – 154. W Toronto, mimo że mieszka o 1,9 miliona ludzi więcej, bezdomnych śpiących na ulicach było 447, w Calgary (populacja o 400 000 osób większa niż w Vancouverze) – 215.

Ruchy pro-life stwierdziły, że informacja zawarta w wewnętrznej notatce Canadian Security Intelligence

Service, jakoby 8 proc. samotnych ataków terrorystycznych było dokonywanych przez ekstremistów

działających w obronie życia, jest absurdalna.

Notatkę przygotował w październiku ubiegłego roku wiceszef CSIS Michael Peirce. Potem odszedł do

senatu, gdzie zajął miejsce w komisji ds. bezpieczeństwa.

Z niedawno ujawnionych dokumentów CSIS wynika, że wywiad za zagrożenia dla bezpieczeństwa

narodowego uznaje ruchy proekologiczne i aktywistów z First Nations – zwłaszcza dla bezpieczeństwa

naftowego i rurociągów. Wspomniana na początku notka mówi jednak o terrorystach działających

w pojedynkę, a nie w grupie. „Pojedyncze osoby często tworzą swoje własne ideologie, w których

łączą swoje frustracje i zażalenia ze sprawami politycznymi, społecznymi i religijnymi”. Autor notatki

twierdzi, że 17 proc. ataków ma związek z ideologiami prawicowymi (np. biała supremacja), 15

proc. – z ekstremizmem islamskim, 13 proc. – z ideologiami lewicowymi i „black power”, 8 proc. – z

ekstremizmem antyaborcyjnym.

Paul Lauzon z Campaign Life Coalition nazywa notatkę absurdalną i błędną. Zaznacza, że ostatni akt

przemocy związanej z przeciwnikami aborcji miał miejsce w 2000 roku, kiedy dokonano drugiej próby

zabojstwa Garsona Romalisa, zajmującego się aborcją w Vancouver. Zwraca jednak uwagę na groźniejszy

aspekt. Sugestia, jakoby działacze pro-life stwarzali zagrożenie terrorystyczne, jest niebezpieczna w

kontekście ustawy C-51, która, jeśli zostanie przyjęta, będzie pozwalała na zatrzymywanie podejrzanych

mogących dopuścić się przestępstwa. Jest to zagrożenie dla całej ideologii pro-life i podważa jej

reputację. Dlatego CSIS powinno zadeklarować, że kanadyjskie ruchy w obronie życia nie stanowią

zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.

Vancouver
Podczas 10. Nowruz Gala zorganizowanej przez Canadian Iranian Foundation w Vancouver premier Harper wyraził nadzieję, że kiedyś nadejdzie dzień, gdy Iran wyzwoli się spod władzy tyranów. Do tego czasu Irańczycy mogą szukać schronienia w Kanadzie. Mogą stać się Kanadyjczykami i i korzystać z wolności, demokracji i sprawiedliwości. Nowruz to irański nowy rok. Premier życzył w nim Iranowi odnowy i odrodzenia.
W 2012 roku Kanada zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem. Rząd podjął decyzję o zamknięciu ambasady w Teheranie i wydaleniu z Kanady irańskich dyplomatów.
W 2014 roku liczba stałych rezydentów pochodzących z Iranu sięgnęła 11 000.

Kanada obiecała Żydom nacisk na Polskę

Ottawa

Liderzy kanadyjskich partii wyrazili poparcie dla odzyskania majątków utraconych przez Żydów w Europie podczas holokaustu. Z takiej wiadomości cieszą się takie organizacje, jak Centre for Israel and Jewish Affairs (CIJA), World Jewish Restitution Organization (WJRO) i Canadian Jewish Holocaust Survivors and Descendants (CJHSD). Oświadczenia poparcia w tej sprawie przedstawili minister spraw zagranicznych Robert Nicholson, krytyk polityki zagranicznej z ramienia NDP Paul Dewar oraz Marc Garneau z Partii Liberalnej.

Nicholson, w liście wysłanym do CIJA i CJHSD, napisał, że urzędnicy z ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Handlu i Ministerstwa Rozwoju Kanady zostali poinstruowani, by podjąć temat zwrotu majątków podczas rozmów z ich polskimi odpowiednikami. Minister zobowiązał się, że porozmawia o tym z polskim ministrem spraw zagranicznych Grzegorzem Schetyną. Podobne pouczenia wystosowano do kanadyjskich dyplomatów przebywających w innych krajach, gdzie sprawa może być aktualna.

Dewar i Garneau już wcześniej pisali do Johna Bairda, by zachęcał partnerów z Europy Środkowej i Wschodniej do zwrotu dawnego mienia żydowskiego. Dewar pisał, że Kanada tradycyjnie popiera dążenia ofiar holokaustu. Garneau dodał, że historii nie da się odwrócić, ale należy zrobić wszystko, by naprawić wszelką niesprawiedliwość.

Przewodniczący CIJA powiedział, że powinniśmy być dumni z rządu i opozycji – że niezależnie od poglądów politycznych na inne sprawy, uznają racje ofiar holokaustu, których "własność została zabrana przez nazistów i ich sojuszników". Przewodniczący WJRO stwierdził, że ofiary z Polski i innych krajów środkowej Europy czekają od wielu dekad na zwrot swojej własności. Prezydent CJHSD dodał, że wiele starszych osób potrzebuje wsparcia finansowego i "najwyższy czas, by Polska i inne kraje środkowoeuropejskie spełniły swój obowiązek". Po drugiej wojnie światowej około 40 000 osób, które przetrwały holokaust, znalazły drugi dom w Kanadzie.

 

 

Najwyższa płaca minimalna!

Toronto

Ontario od 1 października podniesie płacę minimalną do 11,25 dol. na godzinę. Będzie to najwyższa taka stawka w całej Kanadzie. Obecnie stawka minimalna wynosi 11 dol. na godzinę.

Wzrośnie również stawka minimalna dla serwujących alkohole z 9,80 dol. do 9,55 dol., pracujących uczniów i studentów z 10,30 do 10,55 dol., gospodyń domowych do 12,40 dol. Jest to już dziewiąta podwyżka płacy minimalnej od roku 2009.

Minister pracy Kevin Flynn stwierdza w komunikacie, że rząd podnosi stawki płacy minimalnej, by utrzymać wartość wynagrodzenia w stosunku do inflacji, a także odpowiednio wcześnie dać pracodawcom czas na przygotowanie się do zmian.

Ontaryjska płaca minimalna wzrosła po raz ostatnio w czerwcu 2014 roku, i to aż o 75 centów. Jesienią ubiegłego roku rząd prowincji przegłosował ustawę, która wiąże wzrost minimalnego wynagrodzenia ze wzrostem indeksu cen.

 

 

SN po stronie wolności wyznania

Ottawa

Kanadyjski Sąd Najwyższy w precedensowym orzeczeniu uznał, że władze prowincji Quebec naruszyły swobody religijne, zmuszając katolicką szkołę średnią do nauczania opracowanego przez Ministerstwo Oświaty programu o religiach i etyce.

Orzeczenie oznacza, że jezuicka szkoła Loyola High School będzie mogła stosować własny program nauczania i wykładać prowincyjny program etyki i religii z katolickiej perspektywy.

Szkoła musi obecnie ponownie zwrócić się do Ministerstwa Oświaty o wykluczenie z wymogu nauczania ogólnego programu.

 


Zbrodnia nienawiści puka do drzwi

Brampton

W Brampton pojawiły się kolejne antyimigracyjne ulotki. To już trzecie z serii. W zeszły weekend znaleźli je w swoich skrzynkach na listy mieszkańcy prawie 1000 domów w centrum, w okolicy Main Street i Wellington Street West. Nie wiadomo, jaka grupa jest odpowiedzialna za dystrybucję.

Ulotka przestrzega przed zmniejszaniem się liczebności populacji europejskiej. Przedstawia płaczące dziecko i jego matkę oraz mapę świata, na której zaznaczone jest poszanowanie wolności w poszczególnych rejonach (przy każdym znajduje się wykres kołowy z zaznaczonym odsetkiem populacji, który jest wolny/częściowo wolny/zniewolony).

Nad tym wszystkim umieszczono tytuł "Zapytają cię, dlaczego nie stałeś na straży". Poniżej znajduje się stwierdzenie: "Wolność to europejska koncepcja. Jeśli uważasz, że Kanada dziś i jutro będzie taka sama, zastanów się jeszcze raz".

Według danych zamieszczonych na ulotce, w 1996 roku w Brampton populacja "europejska" stanowiła 70,1 proc. mieszkańców, w 2001 – 59,8 proc., w 2006 – 43 proc., a w 2011 – 32,9 proc. (dane mają pochodzić ze Statistics Canada). Mapa z wykresami ma być zaczerpnięta z opracowania Freedom House, amerykańskiej niezależnej organizacji zajmującej się poszanowaniem wolności w świecie. Organizacja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z ulotką.

Policja regionu Peel bada sprawę pod kątem zbrodni nienawiści.

 

 

Większość Kanadyjczyków uważa podobnie

Toronto

Larry Miller, poseł konserwatywny okręgu Bruce-Grey-Owen Sound, musiał przeprosić za swoje komentarze dotyczące zakazu noszenia nikabu. W poniedziałek w radiowym talk-show z udziałem słuchaczy Miller stwierdził, że kobiety, które chcą nosić nikab podczas przysięgi obywatelskiej, powinny wrócić tam, skąd przybyły. "Jeśli nie chcesz pokazać twarzy podczas ceremonii, podczas której stajesz się obywatelem najlepszego kraju na świecie, to zostań tam, skąd przyjechałaś", stwierdzil.

Komentarz polityka można znaleźć na stronie Press Progress. Podczas audycji Miller powiedział też, że był skonsternowany po decyzji sądu. "Wprawia mnie w osłupienie fakt, że ta kobieta podała nas do sądu i wygrała", powiedział. "Większość Kanadyjczyków uważa podobnie."

We wtorek rano wydał oświadczenie, w którym podtrzymał swój pogląd na sprawę. Powtórzył, że osoby, które pragną być obywatelami Kanady, powinny odsłonić twarz. Przeprosił jednak za wypowiedziane słowa.

Rzecznik prasowy ministra obywatelstwa i imigracji Chrisa Alexandra zauważył, że Miller przeprosił za wypowiedź i stwierdził, że komentarze nie są zgodne za stanowiskiem rządu. Podobne oświadczenie opublikowało biuro premiera.

Krytyk ds. polityki imigracyjnej z ramienia NDP Lysane Blanchette-Lamothe nazwała komentarz Millera groteskowym. Powiedziała, że najbardziej niepokojący jest fakt, iż podobny punkt widzenia nie należy do rzadkości w szeregach konserwatystów. Inni powtarzali, że Kanada potrzebuje rządu, który uzna, że kraj jest silny dzięki swojej różnorodności, a nie pomimo niej. Rządu, który będzie budował jedność, a nie podziały.

Po programie do biura Millera przyszedł zirytowany mężczyzna, który owinął się palestyńską flagą i mówił, że jest muzułmaninem (Miller powiedział, że był biały i mówił bez akcentu). Poseł wezwał policję. Mężczyzna przeprosił za zamieszanie. Policjanci uznali, że nie popełnił żadnego przestępstwa.

 

 

Wykorzystana w taksówce skarży miasto

Montreal

Marie-Anne Legault, która twierdzi, że została wykorzystana seksualnie przez kierowcę taksówki w Montrealu, wniosła pozew przeciwko miastu i Quebec Transport Commission. Domaga się 250 000 dolarów odszkodowania. Kobieta twierdzi, że nie zadbano o bezpieczeństwo korzystania z usług taksówek. Kierowca nie usłyszał żadnych zarzutów.

Do incydentu miało dojść nad ranem 18 września 2014 roku. Legault mówi, że wracała taksówką, ponieważ wcześniej piła piwo. Mówiła, że usiadła z tyłu, ale kierowca nalegał, by zajęła miejsce z przodu. W końcu się zgodziła. Twierdzi, że wtedy kierowca zaczął ją dotykać i pocałował ją w szyję. Udało jej się uciec, gdy powiedziała mężczyźnie, żeby się zatrzymał koło banku, bo musi wybrać pieniądze.

Prawnik Legault mówi, że korporacja taksówkarska i policja powinny podejmować natychmiastowe działania w celu ochrony kobiet, a kierowca powinien stracić licencję.

 

 

Wynne zrobi ruch w monopolowych

Toronto

We wtorek premier Wynne oświadczyła, że prowincja chce wprowadzić zmiany w systemie sprzedaży alkoholu tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Panel doradczy zajmujący się opracowaniem rekomendacji w sprawie majątku rządowego (np. Hydro One, Ontario Power Generation czy Liquor Control Board) jeszcze nie skończył pracy, ale pani premier już teraz z wielkim zapałem mówi o zmianach. Na razie jednak nie przedstawia nic konkretnego – wspomina tylko o licencjach i współpracy ze sklepami spożywczymi oraz o roli Beer Store. Dodaje, że system się nie zmieni w tym sensie, że alkohol dalej nie będzie dostępny dla młodzieży. Powtarza, że opcją, której nawet nie bierze pod uwagę, jest sprzedaż wina i piwa w sklepach typu "convenience".

 

 

Dom opieki "pożyczał" od emerytów

Toronto

Gdy jeden z torontońskich domów opieki – Ina Grafton Gage Home przy on Bell Estate Road – latem 2012 roku nie miał pieniędzy na pensje, przewodniczący rady zarządzającej przedsiębiorstwem zdecydował o pobraniu odpowiedniej kwoty z rachunków powierniczych rezydentów. 11 lipca pobrano 30 000 dol., dzień później – 7000.

Prawo prowincyjne teoretycznie chroni klientów przed tego rodzaju nadużyciami. Pieniądze zostały zwrócone niecałe dwa tygodnie później, ale po transakcji do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Długoterminowej wpłynęła skarga. Przeprowadzono kontrolę i okazało się, że ośrodek non-profit związany ze Zjednoczonym Kościołem Kanady złamał kilka zasad dotyczących rachunków powierniczych. Między innymi chodziło o naliczanie opłat i prowadzenie corocznego audytu rachunków.

Pieniądze zgromadzone na rachunkach powierniczych służą do płacenia za takie rzeczy, jak przekąski, strzyżenie czy inne niewliczone do opłaty za pobyt w domu opieki. Mieszkańcy mogą na nich gromadzić do 5000 dolarów.

Torontoński przypadek nie jest jednak odosobniony. Od 2010 roku ministerstwo stwierdziło łamanie zasad prowadzenia rachunków powierniczych w siedmiu domach. Zeszłej wiosny przeprowadzono wyrywkową kontrolę 20 palcówek. Normalnie działania tego typu nie są stosowane, inspektorzy odpowiadają na otrzymywane zgłoszenia. Jeśli zostaną wykryte nieprawidłowości, tak naprawdę niewiele można zrobić. Ministerstwo może cofnąć finansowanie do czasu naprawienia szkód, ale zawsze istnieje obawa o jakość opieki. W przypadku Ina Grafton Gage Home wymieniono cały zarząd.

 

 

Student? A jaka rasa?

Toronto

Dwoje studentów pierwszego roku dziennikarstwa torontońskiego Ryerson University zostało wyproszonych ze spotkania Racialised Students' Collective. Organizator zapytał Julię Knope i Trevora Hewitta, czy byli w jakiś sposób marginalizowani albo dyskryminowani ze względu na rasę. Gdy stwierdzili, że nie, kazano im opuścić salę. Organizatorka powiedziała, że spotkanie jest przeznaczone tylko dla osób, które czegoś podobnego doświadczyły.

Studenci – którzy są biali – przyszli na spotkanie, ponieważ w ramach pracy zadanej przez prof. Anne McNeilly z Ryerson School of Journalism mieli wziąć udział w jakimś publicznym spotkaniu. Spotkanie dotyczące dyskryminacji odbywało się w małej sali Ryerson Student's Centre, na plakatach można było przeczytać, że ma być szansą na dyskusję o barierach, jakie napotykają studenci innych ras. Nie było jednak napisane, że wstęp dla białych studentów jest wzbroniony.

Racialised Student's Collective jest częścią związku studentów Uniwersytetu Ryerson i twierdzi, że przeciwstawia się wszelkim przejawom rasizmu.

 

 

Policjant to ma klawe życie

Toronto

Szef torontońskiej policji Bill Blair został poproszony o przegląd programu pozwalającego oficerom niebędącym na służbie na wykonywanie dodatkowych prac. Według opublikowanej w poniedziałek listy płac, ponad połowa funkcjonariuszy zarobiła w 2014 roku więcej niż 100 000 dolarów – czyli ponad połowę więcej niż wynosi ich podstawowa pensja.

W zeszłym roku 4125 policjantów i cywilnych pracowników policji zarobiło ponad 100 000 dol. W przypadku 1940 ich podstawowa pensja jest niższa niż 100 000, ale dorobili, podejmując się dodatkowych zajęć, biorąc nadgodziny lub otrzymując premie. Gdyby oficerowie nie brali na siebie dodatkowych obowiązków, na liście znalazłyby się 544 nazwiska mniej, stwierdził Blair.

Blair zarobił w zeszłym roku najwięcej – 349 259,68 dol., następna osoba – 244 095,67. Ostatnim na liście był starszy technik łączności, jego płaca wyniosła 100 048,27 dol. Większość osób z listy stanowili konstable.

Był to pierwszy rok, gdy w zestawieniu uwzględniono zarobki z tytułu pracy wykonywanej poza obowiązkami służbowymi. Rada policji tłumaczy, że w większości za dodatkową pracę płaci sektor prywatny, a nie podatnicy.

Biorąc pod uwagę wykonywanie obowiązków służbowych, funkcjonariusze zarobili 27,1 miliona dolarów.

Stawka godzinowa wyniosła od 68 do 85 dolarów, zależnie od stopnia oficera.

 

 

Powąchaj no pan tę rybę...

Ottawa

Kanadyjska agencja inspekcji żywności (Canadian Food Inspection Agency – CIFA) twierdzi, że Costco Canada nie do końca konsekwentnie przestrzega zasad kontroli jakości żywności. Gigant łamie krajowe zasady dotyczące kontroli jakości produktów rybnych.
Agencja zawiesiła licencję Costco na import produktów JHS Fish Products Canada z dniem 26 lutego. Nie oznacza to jednak wycofania produktów ze sklepów.

Rzecznik prasowy Costco przekazał, że sprawa dotyczy tuńczyka w puszkach importowanego z Europy. Ryba została wycofana ze sprzedaży natychmiast po tym, jak sieć zdała sobie sprawę z nieprawidłowości.

Błąd wynikał z tego, że Costco najczęściej kupuje rybę od importerów, a nie importuje towar bezpośrednio. Sieć ma podjąć działania korygujące i ponownie wystąpić o wydanie licencji.

Tłumaczy, że chodziło o trzy sprawy natury administracyjnej, które wystąpiły na przestrzeni dwóch lat. Dwa razy chodziło o właściwe powiadomienie CFIA o ilości importowanego produktu, raz – o to, że transport trafił od razu do magazynów Costco, zamiast najpierw do magazynu CIFA celem przeprowadzenia inspekcji.

 

 

Kanada zblatowana z Izraelem

Ottawa

Premier Benjamin Netanjahu, którego partia Likud wygrała wybory, powiedział, że na sformowanie rządu potrzebuje 2-3 tygodni. Będzie to rząd większościowy, do którego wejdą partie o spójnych poglądach. Nieco dłużej może mu jednak zająć złagodzenie napięć międzynarodowych w związku z taktyką wyborczą dotyczącą Bliskiego Wschodu, która postawiła pod znakiem zapytania pokój w regionie, a także położyła się cieniem na stosunki z USA.

Netanjahu pod koniec kampanii mówił, że dopóki będzie premierem, nie będzie państwa palestyńskiego, a w dniu wyborów nawoływał swoich zwolenników do głosowania, bo "tłumy Arabów już stoją w kolejkach do urn".

Stany i ich sprzymierzeńcy spojrzały krytycznym okiem na politykę Izraela. Kanada jednak należy do wyjątków i nie przestaje popierać wszystkiego, co zrobi Izrael. W środę premier Harper napisał na Twitterze, że już pogratulował Netanjahu i zapewnił, że Izrael nie ma bardziej oddanego przyjaciela niż Kanada.

 

 

Australia na zimę, Kanada na lato?

Ottawa

Commonwealth Freedom of Movement Organization nawołuje polityków z Kanady, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii do zniesienia obostrzeń dotyczących wydawania wiz i pozwoleń na pracę. Chce, aby obywatele każdego z tych państw mogli bez problemu osiedlać się i podejmować pracę na terenie pozostałych. Przewodniczący organizacji podaje przykład Unii Europejskiej. Członkowie 28 państw bez problemu mogą przekraczać granice i pracować w innym państwie. Dodaje, że podobną politykę dotyczącą miejsca zamieszkania i miejsca pracy stosują Australia i Nowa Zelandia.

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii są związani ze sobą od pokoleń – mają tę samą królową, mówią tym samym językiem, mają podobne prawo. Dlatego ułatwienie procedur byłoby jak najbardziej na miejscu.

Petycję przygotowaną przez Commonwealth Freedom of Movement Organization podpisało 25 000 osób. Ma być wysłana do polityków z Nowej Zelandii i Australii, a następnie do Kanady i Wielkiej Brytanii (w tych dwóch krajach szykują się wybory).

 

 

Komórki padają z wycieńczenia

Ottawa

22 października po strzelaninie na Wzgórzu Parlamentarnym telefony komórkowe i sieć internetowa w Ottawie były przeciążone. Z nowo opublikowanych dokumentów wynika, że poważne problemy komunikacyjne wystąpiły w służbach ratunkowych, gdy urzędnicy zaczęli dzwonić do swoich rodzin, by zapewnić, że są cali i zdrowi. O problemach i zaleceniach pisały wówczas m.in. Treasury Board, Industry Canada i Shared Services Canada.

Zwracano uwagę, że problemy z komunikacją w nagłych sytuacjach mogą również dotyczyć np. policji. W jednym z e-maili można przeczytać, że zalecane jest, by urzędnicy i politycy korzystali z komórek tylko w nagłych sytuacjach. Formą pomocy siłom porządkowym i służbom ratunkowym w takich okolicznościach jak te październikowe jest także unikanie korzystania z Internetu i wysyłania maili.

Urzędnicy z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Shared Services Canada po strzelaninie spotkali się dwa razy w ciągu kilku tygodni, by dyskutować o komunikacji, zwłaszcza o przejściu z telefonii naziemnej na sieci komórkowe oraz o alternatywnych sposobach łączności. Parlament federalny obecnie przechodzi na sieci komórkowe i rezygnuje z telefonów stacjonarnych. W świetle październikowych wydarzeń takie postępowanie może okazać się nie do końca zasadne, mimo że wiąże się z rocznymi oszczędnościami rzędu 29 milionów dolarów.

 

 

Przymuszanie do polit-poprawności

Edmonton

Parlament Alberty jednogłośnie zatwierdził ustawę nakazującą szkołom chrześcijańskim, muzułmańskim i żydowskim zakładanie klubów gejowskich znanych jako "gay-straight alliances" (GSAs) oraz znoszącą przepisy, na mocy których rodzice mogli nie posyłać dzieci na zajęcia, na których mówi się o homoseksualizmie. Ustawa nakazuje wszystkim szkołom zapewnić miejsce i wsparcie personelu podczas tworzenia wszelkich klubów, jeśli uczniowie wyrażą takie zapotrzebowanie. Jako przykłady wymienia konkretnie Gay Straight Alliances i Queer Straight Alliances.

Liberalna opozycja zaproponowała ustawę zmuszającą wszystkie szkoły do otwierania klubów podczas jesiennej sesji parlamentu. Sprawa podzieliła Wildrose Party, partię opuściła jej liderka Danielle Smith i wraz z siedmioma innymi posłami przeszła do konserwatystów. Następnie rząd przygotował swoją ustawę dotyczącą tej samej kwestii, która początkowo zezwalała szkołom religijnym na działanie według własnych przekonań. Wtedy jednak odezwało się lobby homoseksualne i premier Jim Prentice wstrzymał prace legislacyjne. Podczas sesji wiosennej przedstawiono nową wersję, która wszystkie szkoły traktowała tak samo. Wildrose w końcu ją poparła. Catholic School Trustees Association oświadczyło, że dostosuje się do wymogów ustawy, każde dziecko jest dzieckiem Bożym i każde powinno być szanowane. Stowarzyszenie zauważa, że ustawa pozostawia lokalnym kuratoriom pewną dowolność i pozwala na działanie zgodnie ze zgłaszanym zapotrzebowaniem.

 

 

Ottawa do schładzania nieskora

Ottawa

Premier Harper zapewnia, że rząd z uwagą przypatruje się rynkowi kredytów hipotecznych. Zaznaczył jednak, że Ottawa na razie nie planuje podejmować działań, które miałyby na celu ochłodzenie sytuacji w nieruchomościach. Zauważył, że spadają koszty obsługi zadłużenia i oprocentowanie także idzie w dół.

Obecnie widać, jak banki obniżają oprocentowanie i w ten sposób przygotowują się do wiosny – pory, która co roku oznaczała ruch na rynku nieruchomości. Instytucje finansowe obawiają się, że Kanadyjczycy mają za dużo zobowiązań, do tego widać, że rynki w Vancouverze i Toronto są przewartościowane.

 

 

Ostatni oddech zimy

Halifax

W prowincjach atlantyckich miniony tydzień upłynął pod znakiem śniegu i silnych wiatrów. W ciągu trzech dni przez obszar przeszły dwie duże burze śnieżne.

W Upper Tantallon w Nowej Szkocji w środę rano odnotowano 25 centymetrów śniegu, na lotnisku w Halifaksie – 19, w Greenwood – 12, a w Yarmouth – 6. Zamykano uczelnie i urzędy, wstrzymywano loty, autobusy miejskie nie wyjeżdżały na trasy. Jeden z radnych Halifaxu na swojej stronie internetowej zachęcał mieszkańców do odśnieżania chodników. Miasto po prostu jeszcze nie zdążyło sprzątnąć po poprzednich opadach, a już spadł nowy śnieg.

W środę Environment Canada zapowiadało, że w środkowej i wschodniej części Nowej Szkocji, w Cape Breton i na wschodzie Wyspy Księcia Edwarda przybędzie jeszcze 20-30 centymetrów śniegu. Ostrzegano przed silnymi wiatrami, których prędkość w porywach dochodziła do 80 km/h. Najsilniej miało wiać w Nowej Fundlandii i Labradorze. Na skutek tego znacznie obniżyła się widzialność, miejscami nawet do zera. Agencja pogodowa odradzała wszelkie podróże, zwłaszcza w Nowej Szkocji.

Pogoda miała się poprawić z przyjściem wiosny.

 

 

Zajarzyły zorze nad głowami

Ottawa

Mieszkańcy Kanady w nocy z wtorku na środę i ze środy na czwartek mieli niepowtarzalną okazję obserwowania zorzy polarnej na terenach, gdzie zjawisko to normalnie nie występuje. 15 marca na słońcu doszło do silnych wybuchów, które wywołały ogromną burzę magnetyczną. Burze o sile G4 zaobserwowano we wtorek o 9.58 rano (naszego czasu), podaje amerykańskie National Oceanic and Atmospheric Administration's Space Weather Prediction Center.

Zorze były widoczne 17 i 18 marca nad Jukonem, Terytoriami Północno-Zachodnimi, Albertą, Saskatchewan, Manitobą oraz częściami Kolumbii Brytyjskiej, Ontario, Quebecu, Nowej Fundlandii i Labradoru. Podczas ostatniej tak silnej burzy magnetycznej zorze były widoczne nawet w północnej Kalifornii. Teraz mogli ich wypatrywać mieszkańcy Pensylwanii, Iowy i Oregonu.

Ciekawi mieszkańcy Toronto musieli jednak wyjeżdżać poza miasto, tam gdzie jest mniejsze zanieczyszczenie światłem.
Prądy naładowanych cząstek w przestrzeni kosmicznej mogą zakłócać funkcjonowanie systemu GPS oraz działanie statków i stacji kosmicznych.

 

 

Microsoft pojedzie na gastarbeiterach?

Vancouver

Większość pracowników nowego centrum szkoleniowego Microsoftu w Vancouverze mają stanowić obcokrajowcy. Rządy federalny i prowincyjny zachwalały projekt Microsoft Canada Excellence Centre i podkreślały, że przyczyni się do powstania 400 nowych miejsc pracy, związanych głównie z oprogramowaniem.

Tymczasem podobno już na początku Microsoft Canada zastrzegał, że tylko 5 proc. etatów (czyli 20 z 400) będzie obsadzone Kanadyjczykami. Z dokumentów związanych z projektem z 2013 i 2014 roku wynika, że 150 etatów będzie przeznaczonych zarówno dla Kanadyjczyków, jak i dla pracowników zagranicznych sprowadzonych w ramach programu pracy czasowej pracujących rotacyjnie, przy czym liczba Kanadyjczyków nie jest gwarantowana. Dalej 200 stałych pracowników (dyrekcja, menedżerowie, specjaliści) będzie stanowić trzon centrum. Pada stwierdzenie, że 10 proc. z nich będą stanowić Kanadyjczycy, przy czym z czasem ich liczba może wzrosnąć. Pozostałe 50 etatów to płatne staże studenckie dla studentów z kanadyjskich uczelni. Zaznaczono jednak, że część owych studentów może pochodzić z zagranicy.

Jeśli chodzi o 200 stałych pracowników, większość mają stanowić obcokrajowcy, którzy: przyjadą do Kanady po przepracowaniu co najmniej roku w innej siedzibie Microsoftu lub sprowadzeni w ramach programu pracy czasowej lub pracownicy kontraktowi, którzy mogą pracować w Kanadzie na mocy przepisów zawartych w North American Free Trade Agreement.

Citizenhip and Imigration Canada twierdzi, że dokumenty są przestarzałe i dotyczą wstępnej fazy planowania i początkowych dyskusji. Aktualne mają być te przedstawiane w grudniu 2014. Wtedy to stwierdzono, że "większość" z 400 miejsc pracy jest przeznaczona dla Kanadyjczyków.
Jednak Microsoft Canada w pisemnym oświadczeniu wydanym we wtorek nic takiego nie obiecuje. Przyznaje, że obecnie większość pracowników w Vancouverze to Kanadyjczycy, jednak sytuacja wkrótce może się zmienić, bo rekrutacja ma być prowadzona na całym świecie.

Rząd Kolumbii Brytyjskiej na działalności centrum szkoleniowego zarobi co najmniej 90 milionów dolarów rocznie przez 10 lat. Rząd federalny zrobił dla Microsoftu wyjątek, jeśli chodzi o procedury programu pracy czasowej, i zezwolił na ominięcie etapu prowadzenia oceny wpływu na rynek pracy (labour market impact assessment – LMIA) wiążącego się z poszukiwaniem pracowników najpierw wśród obywateli Kanady.

 

 

Zahibernowane embriony na sumieniach

Quebec City

Część pracowników służby zdrowia w Quebecu obawia się o los zamrożonych embrionów, jeśli prowincja uchwali ustawę Bill 20, która ma zdecydowanie ograniczyć dostęp do refundacji zapłodnienia in vitro. Kobiety powyżej 42. roku życia nie będą się kwalifikowały do procedury, a pary, które już mają dziecko, nie będą mogły skorzystać z ulgi podatkowej.

Jeśli para decyduje się na in vitro, dodatkowe zarodki są zamrażane. W MUHC Reproductive Centre w Montrealu przechowywanych jest ponad 15 000 embrionów od około 3000 pacjentów. Lekarze z centrum zauważają, że w przypadku uchwalenia ustawy część par może być pozbawiona dostępu do swoich zarodków.

Minister zdrowia Gaétan Barrette zapytany w środę o tę kwestię, nie udzielił żadnej konkretnej odpowiedzi. Stwierdził, że na razie pozostanie, jak jest, a konsultacje trwają. Wiele osób sugerowało, by w takim wypadku pacjenci ponosili koszty.

Quebec zaczął refundować in vitro w 2010 roku. Z pieniędzy podatników opłacane były 3 cykle in vitro, dzięki czemu przyszły na świat tysiące dzieci. System uznawany był za przykład dla innych krajów. Teraz prowincja zaczyna szukać oszczędności. Minister uważa, że można je znaleźć, nie zmieniając całego systemu. Sugeruje np. ograniczenie liczby refundowanych cykli w zależności od wieku. Uważa, że ustawa będzie zmieniona, zanim wejdzie w życie.

Ostatnio zmieniany piątek, 20 marzec 2015 14:51
środa, 18 marzec 2015 00:20

Amerykanie wszystko słyszą

Napisane przez

Amerykańska agencja bezpieczeństwa NSA przygotowywała mapę kontaktów między przedsiębiorstwami z całego świata. Z prezentacji z 2012 roku wynika, że co najmniej dwie duże firmy z Kanady też były brane pod uwagę – Royal Bank of Canada i Rogers Communications Inc.

Dokument “Private Networks: Analysis, Contextualization and Setting the Vision” znalazł się wśród informacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena. The Globe and Mail pozyskał go z tajnego źródła.

Prezentacja liczy 40 slajdów. Na jednym z nich znalazł się fragment indeksu z nazwami przedsiębiorstw, akurat przykładowo pokazano literę „R”. Widnieją tam również Rolls Royce Marine i Rio Tinto z Wielkiej Brytanii czy amerykański RigNet. Ogólnie firmy są związane z telekomunikacją, finansami oraz sektorami produkcyjnym i naftowym. Z dokumentu nie wynika, jakie dane zostały zebrane odnośnie konkretnych podmiotów ani jaki był cel analizy. Niewykluczone, ze długofalowym celem było wykorzystanie wewnętrznych sieci komunikacyjnych firm.

Ostatnio zmieniany sobota, 21 marzec 2015 22:28

Nikab - palący temat

Ottawa

Lider NDP Tom Mulcair skrytykował premiera Stephena Harpera i Justina Trudeau za używanie niewłaściwego języka podczas dyskusji o noszeniu przez kobiety nikabów podczas ceremonii składania przysięgi obywatelskiej. Mulcair stwierdził, że politycy celowo wypowiadają się tak, aby podburzyć drugą stronę. Zwrócił uwagę, że premier w sposób nieodpowiedzialny zwraca się przeciwko meczetom, co może być źródłem islamofobii. Islam to 1,8 miliarda osób, Harper zarzuca im, że są zwróceni przeciwko kobietom. Tworzy w ten sposób podziały w społeczeństwie. Tego rodzaju wypowiedzi są niegodne premiera Kanady, mówił Mulcair.

Trudeau z kolei oskarżył konserwatystów o mieszanie bezpieczeństwa z uprzedzeniami. Porównał retorykę rządu z polityką wobec Żydów w latach 30. i 40. Mulcair uznał, że to za wiele, nie można porównywać holokaustu do sytuacji w Kanadzie, takie wypowiedzi są co najmniej nieodpowiednie. Trudeau został też skrytykowany przez prominentną organizację żydowską. Powiedział, że szanuje taki punkt widzenia.


Więcej wiadomości w papierowym wydaniu "Gońca" - do nabycia w polskich punktach sprzedaży


 

Trudeau liczy na islamski głos

Ottawa

Justin Trudeau oskarżył Stephena Harpera o uprzedzenia w stosunku do muzułmanów i strach przed nimi. Trudeau przemawiał w poniedziałek w McGill Institute w Toronto. Mówił o tym, jak ważna jest wolność w kanadyjskim społeczeństwie.

Stwierdził, że czasy są trudne, zwłaszcza w jego prowincji. Rząd podsyca strach wśród obywateli, tak że jedni drugich się boją i są podejrzliwi. Strach jest zły, powiedział Trudeau, a podejrzliwość prowadzi do ograniczania wolności. Przypomniał, jakie stanowisko zajął premier, gdy w zeszłym miesiącu sąd wydał wyrok przeciwko polityce zakazującej muzułmańskim kobietom noszenia nikabu podczas przysięgi obywatelskiej. Jego zdaniem, nie można ludziom nakazywać, w co mają być ubrani.

Premier zapowiedział apelację. Trudeau uważa, że to działania mające na celu wzmocnienie uprzedzeń w stosunku do muzułmanów. Nikab miałby się stać symbolem zniewolenia, tymczasem chodzi o wolność wyznania i wolność wypowiedzi.

 

 

Co robimy w Iraku i dlaczego?

Ottawa

Po śmierci kanadyjskiego żołnierza w Iraku przedłużenie misji przez wielu jest kwestionowane. Premier Harper najwyraźniej chciał prosić Izbę Gmin o zgodę na kontynuowanie działań. Głosowanie najpewniej odbędzie się na początku kwietnia.

We wtorek do kraju przywieziono ciało sierżanta Andrew Josepha Doirona. Ceremonia powitalna odbyła się w bazie wojskowej w Trenton. Stamtąd trumna przykryta kanadyjską flagą została przewieziona do Toronto. W Trenton obecni byli gubernator generalny David Johnston i minister obrony Jason Kenney. Wiele osób zebrało się przed bazą, by oddać hołd zmarłemu.

Rozmowy na temat śmierci sierżanta Doirona podzieliły w tym tygodniu stronę kanadyjską i kurdyjską. Ottawa utrzymuje, że Doiron zginął z rąk sojuszników na skutek pomyłki.

Wcześniej jednak Falah Mustafa Bakir, szef departamentu stosunków zagranicznych w regionalnym rządzie kurdyjskim, obwiniał Kanadyjczyków i mówił, że to oni rozpoczęli wymianę ognia. We wtorek starał się naprawić stosunki między krajami i przepraszał za swoje komentarze. Powiedział, że sprawa będzie zbadana.

Bakir prosił Kanadę o przedłużenie misji. Powiedział, że Kurdowie potrzebują pomocy, by walczyć z terrorystami z ISIS, a linia frontu ma 1050 kilometrów.

W Iraku przebywa 70 żołnierzy kanadyjskich i sześć myśliwców CF-18. Kurdowie odpierają ataki Islamic State, ale celem strategicznym jest odbicie Mosulu. Nie wiadomo, kiedy miałaby być przeprowadzona taka operacja. Spekuluje się o terminach wiosennych lub o jesieni. Mimo że kanadyjscy dowódcy twierdzą, iż nie przygotowują Kurdów do odbicia Mosulu, źródła podają co innego.

 

 

W nagrodę za miłe stosunki?

Ottawa

Minister Diane Finley prawdopodobnie dopuściła się konfliktu interesów, kiedy przyznała milion dolarów centrum dla osób niepełnosprawnych w Markham w 2011 roku. Projekt nie przeszedł pierwszej fazy weryfikacji, ale stał za nim rabin Chaim Mendelsohn z Ottawy, który ma powiązania z wysoko postawionymi konserwatystami, w tym także z premierem Harperem, twierdzi komisarz ds. etyki Mary Dawson. Podobno były minister spraw zagranicznych John Baird i były minister środowiska Peter Kent namawiali Finley – wówczas minister ds. rozwoju zasobów ludzkich – by ponownie przyjrzała się wnioskowi. Mendelsohn popierał konserwatystów podczas kampanii wyborczej w 2011 roku, utrzymywał stosunki z Bairdem i był członkiem delegacji premiera Harpera podczas wizyty w Izraelu w 2014 roku.

Finley miała pytać o radę byłego szefa kancelarii premiera, Nigela Wrighta. Ten powiedział jej, że premier sugerował ponowne rozpatrzenie projektu. Wright nie mówił o przyznaniu finansowania, ale o dokładnej i sprawiedliwej ocenie wniosku, o czym także rozmawiał z nim Kent, powołując się na stosunki społeczności żydowskiej z Toronto z konserwatystami.

W końcu przekazano projekt do powtórnej oceny. Był to wówczas jedyny wniosek, który niemal na ostatnią chwilę ponownie ocenili zewnętrzni ewaluatorzy. W końcu dostał milion dolarów z Enabling Accessibility Fund. Gdy jednak stowarzyszenie Chabad Lubavitch, odpowiedzialne za realizację przedsięwzięcia, nie mogło na czas otrzymać pozwoleń na budowę, finansowanie zostało cofnięte. Organizacja wykorzystała 50 000 dol.

Premier broni pani minister i tłumaczy, że Finley działała w dobrej wierze. Poza tym nie odniosła żadnych korzyści osobistych. Dodaje, że nic nie wiedział o wniosku.

Finley zaprzecza, by rozmawiała z Bairdem, Kentem lub Wrightem. Baird też sobie takiej rozmowy nie przypomina.

 

 

W Quebecu legalne umowy z surogatkami?

Quebec City

Quebec powoli przymierza się do uznawania umów zawieranych między matkami zastępczymi a parami, które nie mogą zajść w ciążę. Jeśli tak się stanie, będzie można mówić o swego rodzaju rewolucji w prawie rodzinnym w prowincji.

Obecnie umowy podpisywane z surogatkami nie mają w Quebecu mocy prawnej. Każda ze stron może w każdej chwili się rozmyślić i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Tak stanowi Kodeks cywilny.

Tę i inne sprawy rozpatruje od 2013 roku specjalna komisja prawna, której przewodniczy Alain Roy, profesor prawa rodzinnego z University of Montreal. Roy zwraca uwagę, że sprawa ciągnęła się latami i trzeba w końcu zacząć brać pod uwagę prawa dzieci, a nie tylko respektować prawa dorosłych zaangażowanych w taką transakcję. 10 ekspertów zasiadających w komisji zajmuje się zagadnieniami prawa rodzinnego i ma za zadanie zaproponować, jak je zmienić, by "było dostosowane do obecnych rodzin, a jednocześnie, by dzieci wiedziały, skąd pochodzą".

Roy podaje przykład sytuacji, gdy dziecko zostało urodzone przez matkę zastępczą, zapłodnioną metodą in vitro, gdzie dawcą komórki jajowej była przyszła matka, ale ojciec był obcy. Może też się zdarzyć, że dziecko będzie miało wadę genetyczną. Do tego dochodzą przypadki "turystyki prokreacyjnej". Wiele par z Quebecu, które pragną dziecka, w desperacji jeździ np. do Indii, by tam znaleźć matkę zastępczą.

Raport komisji ma trafić do minister sprawiedliwości Stéphanie Vallée na wiosnę.

W Kanadzie macierzyństwo zastępcze jest legalne. Matka zastępcza nie ponosi żadnych kosztów związanych z ciążą, jednak płacenie jej jest już nielegalne.

 

 

Tempo rozwoju regionu wydobywczego Ring of Fire jest tak samo wolne jak rok temu, podaje ontaryjska izba handlowa (Ontario Chamber of Commerce) i wystawia rządowi federalnemu ocenę "F". Izba twierdzi, że rozwój regionu powinien być priorytetem w rozwoju gospodarczym kraju. Odpowiedzialność za zaniedbania ponosi tak samo Ottawa, jak i Queen's Park. Konserwatyści niby mówili o konieczności rozwoju infrastrukturalnego regionu położonego nad James Bay, ale były to jak dotąd tylko obietnice.
W regionie Ring of Fire znajdują się jedne z największych ma świecie złóż chromu, niklu, miedzi i platyny, wyceniane na 30-60 miliardów dolarów. Ze względu na brak zainteresowania rządów, obywatele nie zdają sobie sprawy z tego bogactwa. Izba podkreśla, że jeśli rząd w ciągu roku nie podejmie żadnych działań, coraz trudniej będzie przyciągnąć inwestorów. Zauważa, że nie podpisano umowy z tamtejszą ludnością rdzenną, że są problemy związane z wydawaniem pozwoleń i niechęć Ottawy do finansowania przedsięwzięć związanych z regionem. Prowincja wygospodarowała miliard dolarów na infrastrukturę (transportową i energetyczną), ale rząd federalny powinien dorzucić przynajmniej tyle samo.
W zeszłym tygodniu Ottawa i Queen's Park umówiły się, że przeznaczą po 400 000 dol. na przygotowanie studium wykonalności projektu korytarza transportowego, który połączy kilka społeczności First Nations z TransCanada Highway i w ten sposób otworzy drogę do regionu.

•••

W zeszły czwartek w podziemnym garażu wieżowca przy 1121 Bay Street pękła rura. Administratorzy budynku podali, że miasto dopiero po 10 godzinach zakręciło wodę. Do tego czasu na dolnym poziomie garażu zebrało się 4,5 metra wody. Miasto nie wypowiada się odnośnie do szybkości interwencji. Urzędnicy przekazali tylko, że pęknięta rura należała do instalacji przeciwpożarowej (od spryskiwaczy), nie należała do miasta, a zawór był zakopany. Należało dokonać oceny sytuacji, a następnie go odkopać.
Ostatecznie w całym budynku nie było wody. Zostały zalane wszystkie samochody (w liczbie ponad dwudziestu) na dolnym poziomie garażu. Pompy pracowały przez kilka dni. Do tego okoliczni mieszkańcy narzekali na hałas przez 24 godziny na dobę.

•••

W północnym Ontario w sobotę doszło do wypadku kolejowego. W związku z tym na nowo rozgorzały dyskusje, czy przewożenie ropy pociągami jest bezpieczne. Jak zwykle najgłośniej wypowiadają się działacze proekologiczni i ludność rdzenna. Pociąg, który wykoleił się w sobotę niedaleko Gogama, Ont (80 km od Timmins), miał 94 wagony. Przewoził ropę z Alberty. Prawie 30 cystern wypadło z torów, kilka się zapaliło, a ropa dostała do okolicznych rzek zasilających rzeką Mattagami. Doszło do zanieczyszczenia powietrza, mieszkańcy skarżą się na problemy oddechowe. CN twierdzi, że nie ma zagrożenia dla zdrowia.
Był to trzeci wypadek kolejowy w północnym Ontario w ciągu ostatniego miesiąca.

 

 

Rodzice nie dają za wygraną

Brampton

W sobotę w Terry Miller Recreation Centre w Brampton odbyło się kolejne spotkanie w sprawie programu edukacji seksualnej. Zorganizowała je Peel's Home Owners Welfare Association (HOWA). Przybyło wiele osób z całego GTA, w tym posłowie Mississauga-Erindale Harinder Takhar i Brampton-Springdale Harinder Malhi. Rodzice i nauczyciele domagali się przeprowadzenia referendum.

Lou Iacobelli, emerytowany nauczyciel z Toronto Catholic District School Board i aktywista społeczny, podkreślał, że program nie jest dostosowany do wieku dzieci. Proces konsultacji nazwał żartem. Stwierdził, że rząd nie chce słuchać ludzi, a przecież dzięki ich głosom może rządzić. Tak naprawdę program powinien być opublikowany przed wyborami.

Posłanka Malhi powiedziała, że rozumie rodziców. Dodała, że w szkole nikt jej nie uczył rzeczy zawartych w programie i jakoś na tym nie ucierpiała. Takhar przyznał, że treść programu poznał wtedy, kiedy rodzice. Poradził, by rodzice dokładnie spisali treści, z którymi się nie zgadzają, i przedstawili takie pismo rządowi.

Przewodniczący HOWA zapewnił, że w najbliższych tygodniach zostaną przygotowane i przekazane rodzicom listy, które należy składać w szkołach, by wypisać dziecko z zajęć. Organizacja ma też sformułować pisma do posłów.

 

 

Skoro można więcej, to dlaczego brać mniej?

Toronto

We wtorek burmistrz Tory odniósł swoje pierwsze poważne zwycięstwo – rada miasta zagłosowała za podniesieniem podatku od nieruchomości o 2,75 proc. Głosowanie zbiegło się z setnym dniem urzędowania Tory'ego w ratuszu.

Burmistrz mówi, że większość wyborców – dokładnie 97,16 proc. – oddała w październiku głosy na kandydatów zapowiadających podwyżki podatków na poziomie zbliżonym do wysokości inflacji. Dodał, że rada mogłaby uchwalić większe podwyżki i w ten sposób zyskać łatwe pieniądze, ale nie o to chodzi. Potrzeba dyscypliny.

Za podwyżką głosowało 36 członków rady, 8 było przeciw. 0,5 proc. będzie przeznaczone na budowę metra w Scarborough. W sumie po uwzględnieniu innych czynników sumaryczna podwyżka wyniesie 3,2 proc. Właściciele przeciętnej nieruchomości wycenionej na 524 833 dol. zapłacą o 83 dol. więcej, czyli 2679 dol.

Rob Ford wnioskował o podwyżkę w wysokości 1,99 proc. Poparły ją dwie osoby, 42 sprzeciwiły się.

Budżet operacyjny miasta wynosi 9,9 miliarda dolarów. Brakuje w nim 86 milionów. Powodem deficytu jest decyzja rządu prowincyjnego o dofinansowaniu mieszkań socjalnych. Tory brał pod uwagę skorzystanie z oszczędności, ale oznaczałoby to braki w kolejnych latach.

środa, 11 marzec 2015 21:17

Wyłuskać radykalnych

Napisane przez

Montreal Montreal dąży do stworzenia programu, który umożliwiłby identyfikację i śledzenie domorosłych terrorystów. Z Quebecu wyjechało sześć osób, w tym dwie kobiety, by przyłączyć się do Islamic State. Burmistrz Denis Coderre powiedział, że policja, szkoły i duże organizacje społeczne powinny ze sobą współpracować i razem podejmować działania zapobiegające radykalizacji młodzieży. Program ma też pomagać rodzinom i przyjaciołom osób zaangażowanych w terroryzm, członków gangu i grup neonazistowskich. Uruchomiona będzie specjalna linia telefoniczna. Komisarz RCMP Bob Paulson powiedział, że rośnie liczba nowych ekstremistów, zwłaszcza w Montrealu, Ontario i Albercie. To samo przyznał szef CSIS Michel Coulombe. Nie podał konkretnych liczb, zastrzegł jedynie, że przypadków radykalizacji nie liczymy jeszcze w tysiącach. Policja w Montrealu przyznaje, że od jesieni wszczęła dochodzenia w około 100 przypadkach związanych z terroryzmem.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.