Teksty
Publicystyka. Felietony i artykuły.
Kurdowie zasługują na niepodległość, ale niepodległy Kurdystan to realne zagrożenie dla integralności terytorialnej trzech państw: tureckiego, irackiego oraz syryjskiego. Do tego Turcja to przecież NATO.
Tymczasem w syryjskiej prowincji Aleppo, tureckie samoloty zbombardowały cele w kontrolowanym przez Kurdów mieście Afrin. Operację, nazywaną „realizacją prawa do uzasadnionej samoobrony”, zatytułowano „Gałązka oliwna”. Ankara oświadczyła, że będzie „chronić granice”, “neutralizować kurdyjskich terrorystów”, a miejscową ludność “uwalniać od opresji i ucisku”. Moskwa natychmiast zażądała wstrzymania ofensywy, uznając deklaracje Ankary za “otwarcie nowego frontu w wojnie syryjskiej”. Natomiast reprezentanci miejscowej administracji cywilnej informują o rannych i zabitych cywilach.
Zdrada panowie – ale „ufajcie”!
Napisane przez Stanisław MichalkiewiczJeszcze nie ucichły komentarze po niedawnej „głębokiej” rekonstrukcji rządu, a zwłaszcza – po jej najgłębszej części, to znaczy – usunięciu złowrogiego ministra Antoniego Macierewicza, na którym zresztą się nie skończyło i z MON w mgnieniu oka usunięto wszystkich jego współpracowników, na miejsce których stare kiejkuty pośpiesznie wsadzają swoich protegees, czemu minister Błaszczak bezradnie się przygląda – a już wybuchła nowa sensacja, tym razem – na skalę międzynarodową. Zanim jednak przejdę do niej, zatrzymam się na chwilę nad sytuacją w naszej niezwyciężonej armii, nad którą „zwierzchnictwo” sprawuje pan prezydent Duda. Nie ukrywa on radości z powodu odwołania znienawidzonego ministra Macierewicza, w czym wtóruje mu pan generał Różański.
W tej sytuacji tylko patrzeć, jak Polska zakupi we Francji śmigłowce „Caracal” za cenę nie dwu-, a trzykrotnie wyższą, żeby jakoś wynagrodzić sobie te wszystkie hercklekoty po anulowaniu poprzedniego kontraktu.
Tymczasem wybuchła kolejna afera, tym razem – z „nazistami”. Oto TVN, którą od lat podejrzewam o niebezpieczne związki ze starymi kiejkutami, wyemitowała program pokazujący obchody urodzin Adolfa Hitlera przez członków organizacji „Duma i Nowoczesność”, która za rządów Bartłomieja Sienkiewicza w MSW uzyskała status organizacji pożytku publicznego. Te urodziny obchodzone były na wiosnę ubiegłego roku, ale materiał z tym odgrzewanym kotletem wyemitowany został właśnie teraz – w momencie, gdy Polonia amerykańska desperacko próbuje wstrzymać prace nad ustawą 447, wysyłając do kongresmanów z Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów stosowną petycję z ekspertyzą prawną, a lada dzień przyjedzie do Polski z wizytą sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Podejrzewam, że stare kiejkuty, które w TVN zachowały spore wpływy również po wykupieniu tej stacji przez amerykańską firmę Scripps Networks Intercative z siedzibą w Knoxville w stanie Tennessee, po prostu zainscenizowały obchody urodzin Hitlera przy pomocy swoich konfidentów, żeby mieć gotowca na wypadek, gdy Nasza Złota Pani czy ktokolwiek inny będzie potrzebował ilustracji, jak to w Polsce panoszą się „naziści”. No i teraz właśnie nadszedł ten moment – bo cóż lepiej zneutralizuje desperacki lobbing Polonii amerykańskiej przeciwko ustawie nr 447, jak nie wyeksponowanie „nazistów” w Polsce? Wyobrażam sobie, że ktoś mógł delikatnie zasugerować amerykańskiemu właścicielowi TVN, żeby wykorzystał w tym celu swoja stację w Polsce, tamten z kolei podkręcił stare kiejkuty, które za napiwek gotowe są sprzedać nawet własną matkę, a cóż dopiero – naszą biedną ojczyznę, z którą przecież nigdy się nie utożsamiały, najpierw wysługując się Sowietom, a teraz – każdemu, kto im da napiwek. Stare kiejkuty zaś zmobilizowały swoich konfidentów w TVN, no i wybuchła afera na 14 fajerek.
Charakterystyczne jest również i to, że zarówno pan prezydent Duda, jak i rząd pana Mateusza Morawieckiego, który nawet słowem protestu nie odważył się zająknąć w sprawie amerykańskiej ustawy numer 447, a z odpowiedzi, jakiej MSZ udzieliło na interpelację posła Roberta Winnickiego w tej sprawie, wynika, że nie kiwnął nawet palcem, teraz pozwala starym kiejkutom wkręcać się w tę aferę z oznakami skwapliwości. Prezydent i pozostali Umiłowani Przywódcy prześcigają się w deklaracjach, jak to będą złych „nazistów” prześladować, a przy okazji zapowiadają delegalizację rozmaitych organizacji narodowych, z ONR na czele, zaś policja już rozpoczęła „sprawdzanie” wytypowanych uczestników ubiegłorocznego Marszu Niepodległości, na którym owczarkom niemieckim udało się wywąchać aż „60 tysięcy nazistów”. Można by tę skwapliwość przypisać głupocie Umiłowanych Przywódców z Prawa i Sprawiedliwości, którzy najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób potwierdzają przed międzynarodową opinią publiczną, iż w Polsce „naziści” się panoszą, gdyby nie to, że ta skwapliwość dobrze się komponuje ze zmową milczenia rządu i prezydenta w sprawie amerykańskiej ustawy 447. Ta zmowa milczenia bowiem, w której uczestniczą również telewizje – zarówno rządowa, jak i te nierządne – budzi podejrzenia, iż rząd Prawa i Sprawiedliwości złożył Żydom jakieś obietnice, które jednak do ostatniej chwili mają pozostać tajemnicą dla polskiej opinii publicznej. Mógł to zrobić i pan prezydent Duda, podczas swoich rozmów z Żydami w Nowym Jorku, i rząd – podczas wizyty in corpore w Izraelu. Rzecz w tym, że we wspomnianym projekcie 447 najgroźniejszy punkt trzeci stanowi, że przychody z „własności bezdziedzicznej” będą przeznaczone na wspieranie ocalałych z holokaustu, na edukację o holokauście i na „inne cele”. Wynika z tego, że ta „własność bezdziedziczna” musi zostać na terenie Polski wyodrębniona choćby po to, by wiedzieć, jakie przynosi „pożytki”. A skoro już zostanie wyodrębniona, to ktoś przecież będzie musiał nią zarządzać, choćby po to, by te przychody rozdzielać zgodnie z punktem trzecim. Jest rzeczą oczywistą, że będzie to jakieś gremium żydowskie, a to z kolei oznacza, że środowisko żydowskie otrzyma na terenie Polski majątek wartości 60, może nawet 65 miliardów dolarów – bo na tyle właśnie szacowane są te „roszczenia”. To z kolei oznacza, że środowisko to z dnia na dzień może zyskać w Polsce dominującą pozycję ekonomiczną, która natychmiast przełoży się na dominującą pozycję społeczną i polityczną. Słowem – stanie się szlachtą dla mniej wartościowego narodu tubylczego, który we własnym kraju zostanie zepchnięty do rangi narodu II kategorii.
W tej sytuacji skwapliwość Umiłowanych Przywódców z Prawa i Sprawiedliwości w zwalczaniu złych „nazistów” i demonstrowaniu intencji delegalizacji wszelkich odłamów ruchu narodowego, staje się zrozumiała. PiS, jako polityczna ekspozytura Stronnictwa Amerykańsko-Żydowskiego (zgodnie z moją ulubioną teorią spiskową, Polską rotacyjnie, w zależności od tego, pod czyją kuratelą nasz nieszczęśliwy kraj akurat się znajduje, rządzą trzy stronnictwa: Ruskie, Pruskie i Amerykańsko-Żydowskie), po prostu zamierza uprzątnąć tubylczą scenę polityczną z ruchów, które potencjalnie mogą skomplikować zainstalowanie w Polsce szlachty jerozolimskiej, ściśle współpracują w tej sprawie z obozem zdrady i zaprzaństwa. Tak było i przedtem – zarówno w sprawie Anschlussu do Unii Europejskiej, jak i ratyfikacji traktatu lizbońskiego, więc nic dziwnego, że tak jest również teraz, z tym że każdy w tym przedstawieniu odgrywa wyznaczoną rolę: stare kiejkuty ze swoją agenturą – swoją, a rząd PiS i pan prezydent Duda – swoją. I dopiero w tej sytuacji możemy w pełni ocenić smakowitość apelu Naczelnika Państwa, wygłoszonego podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej: „ufajcie”! Jużci – cóż innego wyznawcom pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego pozostało?
Stanisław Michalkiewicz
TVN pokazał jakiś reportaż o „polskich nazistach”, którego oczywiście nie oglądałem, i to nie tylko dlatego, że nie wiedziałem, że takowy jest, co zresztą świadczy niezbicie o tym, że jestem z zaścianka i nie wiem, co się dzieje w wielkim świecie, a po drugie, zajmowałem się kiedyś propagandą i rzygać mi się chce na tego typu materiały. W efekcie trudno mi teraz uczestniczyć w uczonych i pełnych oburzenia dyskusjach o „polskich nazistach”, które toczy cała postępowa ludzkość. Ale mogę doradzić organizowanie wieców w zakładach pracy, na których klasa robotnicza potępi „polskich nazistów”, ksenofobię, nacjonalizm i co tam jeszcze będzie akurat potrzebne. Dobre byłyby też zobowiązania produkcyjne i zbiórka makulatury, z której dochód zostanie przeznaczony na ofiary pierwsze nadarzającej się klęski żywiołowej, obojętnie czy to będzie powódź, pożar czy co tam jeszcze się może zdarzyć.
Zacznijmy do tego, że media są w Polsce bardzo aktywnymi graczami na scenie politycznej. Jednych zwalczają, innych wychwalają. Weźmy taki TVN, gdyby wierzyć w to, co oni tam gadają, to można by uwierzyć, że jeszcze niedawno Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej, a tu nagle zły Kaczor wszystkich sterroryzował przy pomocy kota i teraz tylko faszyzm i nic więcej. No więc tzw. czyste intencje można sobie podarować.
Zaczęło się jeszcze przed Marszem Niepodległości agencja Associated Press opublikowała tekst o tym jacy to straszni naziści pójdą 11 listopada przez Warszawę. Potem, po marszu, przy pomocy sfałszowanych zdjęć i spreparowanych nagrań przez media Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej przetoczyła się kampania walenia Polaków pałą nazizmu w głowę. Ich umiłowanie Ojczyzny zrównano z tym, co działo się w, i czemu winna jest Trzecia Rzesza. Tak to już jest w polityce; nie ma przeproś. Wali się kłamstwem po całości.
Jakby tego nie było dość, jakby kampania urabiania nas i wpychania nazistowski kącik do bicia nie wystarczała, pojawiła się kolejna perełka; sprawa tajnych „leśnych”, (niemalże partyzanckich) obchodów urodzin Adolfa Hitlera. Nie wiem komu w Polsce, kraju który doznał z rąk hitlerowskich Niemiec tak strasznej hekatomby; który został w katastrofie II wojny światowej pozbawiony nie tylko większości majątku, ale przede wszystkim któremu wymordowano elity narodowe; komu w Polsce mogłoby przyjść do głowy świętowanie urodzin tego antypolskiego zbrodniarza?!
Nie mam cienia wątpliwości, że jest to prowokacja. Zawsze można znaleźć idiotów których się podpuści do błazeństwa. Zwłaszcza jeśli ci idioci są prowadzeni na pasku służb, tak jak to ma miejsce wobec środowisk skrajnych tak w Kanadzie, jak w Stanach Zjednoczonych jak i w wielu krajach Europy Zachodniej. Są to środowiska całkowicie zinfiltrowane.
A więc prowokację jak ta, którą przedstawiła telewizja TVN można spreparować tanim kosztem. Chodzi o przyprawienie nam gęby na uzyskanie kiczowatego pretekstu.
Po co?
Po to żebyśmy weszli ponownie w koleiny pedagogiki wstydu, z których polski wózek wyskoczył nieopatrznie za sprawą historycznej polityki obecnego rządu. A do czego potrzebna jest pedagogika wstydu? Proszę Państwa, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze; jesteśmy w przededniu strzyżenia. Ostrzygą nas mimo naszych bezsilnych cieniutkich pobekiwań. Słabych można robić w bambuko nawet przy pomocy tak ordynarnych i grubymi nićmi szytych prowokacji jak ten hitlerowski torcik z wafelków, którym mieli w śląskich lasach raczyć się nasi pogrobowcy Adolfa Hitlera... Ten obrazek naprawdę obraża inteligencję Polaków.
Za każdym razem kiedy organizacja Jerzego Owsiaka rozpoczyna doroczną zbiórkę publiczną odżywa temat, czy warto dać?
Jest oczywiste, że jałmużna jest naszym ludzkim obowiązkiem; jest czymś co jest potrzebne przede wszystkim nam samym, abyśmy nie zapomnieli własnego człowieczeństwa.
Organizacja (organizacje?) państwa Owsiaków ma jednak kilka istotnych felerów.
Przede wszystkim - zgrzyt najbardziej istotny - jak to wykazały wytaczane Jerzemu Owsiakowi procesy sądowe, nie jest do końca transparentna i nie pokazuje dokładnie jak żongluje środkami między swoimi zależnymi spółkami Złotym Melonem czy - jakąś tam mrówką (nazwy te pokazują, że p. Owsiak ma kolorową wyobraźnię).
Po drugie, większość organizacji charytatywnych unika jak ognia politycznego i ideologicznego zaangażowania. A jeśli są zaangażowane to mają to wypisane na czole, aby nikt nic im nie zarzucił. Tymczasem z funduszy zbieranych na potrzebujących finansuje się "ideologicznie aktywny" "Przystanek Woodstock", (ponoć nie z funduszy tylko z odsetek, no ale jest to tłumaczenie dla małych dzieci na dobranoc).
Po trzecie zaś, WOŚP wspiera państwową służbę zdrowia w dość dziwnych okolicznościach - nie daje, a użycza, wymusza przeznaczanie przez te instytucje środków na Wośpowe cele urządzenia etc. Słowem dziwne rzeczy.
Organizacja Jurka Owsiaka skleja pękniętą narodową solidarność uliczną jaja-zabawą; jeśli komuś to odpowiada, jego sprawa, jego pieniądze. Wolność polega na swobodnym dysponowaniu własnymi środkami. Tylko bez przymusu moralnego proszę, bez piętnowania nie dających na tę jaja-cepeliadę. Bo akurat jest - moim skromnym zdaniem - wiele innych lepszych możliwości pomocy.
Biznes charytatywny to wielkie korporacyjne przedsięwzięcie. Widać to wyraźnie z naszej tutejszej perspektywy - proszę poczytać o United Way - jest to biznes utrzymujący wielu ludzi, pozwalający na pozyskiwanie olbrzymich dochodów wynajmowanym specjalistom od marketingu charytatywnego. To co się dzieje w fundacjach-korporacjach nie jest też przykładem najlepszego zarządzania pieniędzmi - jeśli 12 centów z dolara idzie na deklarowany cel to wszystko.
Dlatego jałmużna jałmużnie nie równa. Pamiętajmy o biedniejszych i słabszych, pomagajmy im, ale nie róbmy tego na odwal się. I jeśli dajemy komuś nasze ciężko zarobione pieniądze, to sprawdzajmy do kogo, na co i w jaki sposób je wydaje. Tyle i aż tyle.
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…