Kierowcy jeżdżący Gardinerem do centrum Toronto będą musieli jeszcze bardziej uzbroić się w cierpliwość. W poniedziałek o 5 rano została zamknięta na stałe rampa zjazdowa z jezdni wschodniej na ulice York, Bay i Yonge. To jeden z najczęściej używanych zjazdów. Rampa ma być zastąpiona krótszą łączącą jezdnię autostrady z Lower Simcoe Street, pierwsze auta pojadą nią nie wcześniej niż w styczniu 2018 roku. Harbour Street ma być też poszerzona do czterech pasów na odcinku od Lower Simcoe do Bay. Przebudowa ma poprawić dostęp pieszych i rowerzystów do nabrzeża. Podczas robót Harbpour będzie zwężona do dwóch pasów, między 1 maja a 15 czerwca będzie też czasowo zamykany środkowy pas między Lower Simcoe a Bay. Według miasta Gardienerem na odcinku od Jameson Avenue do centrum w porannych godzinach szczytu przejeżdża 4500 pojazdów na godzinę. 3300 korzysta ze zjazdu York-Bay-Yonge. Co im teraz pozostaje? Dojazd do rampy na Jarvis lub wcześniejsze zjazdy na Jameson lub Spadinę. Sygnalizacja świetlna na sąsiadujących z nimi skrzyżowaniach została przeprogramowana, by rozładować nieco tworzące się korki.

Rośnie liczba uchodźców z Meksyku, którzy starają się o azyl w Kanadzie. Rada ds. imigrantów i uchodźców przedstawiła właśnie zestawienie za marzec. W Marcu Meksykanie złożyli 110 podań o azyl. W lutym podań wpłynęło 85, a w styczniu – 71. Czyli w pierwszym kwartale 2017 roku liczba podań wyniosła 266, dla porównania w całym 2016 roku złożono 241 wniosków; w styczniu  – 11, w lutym – 4, a w marcu – 11. Większość podań jest składanych na lotnisku w Vancouverze.

W grudniu rząd federalny zniósł wymagania wizowe dla Meksykanów. Liberałowie liczyli się z tym, że liczba azylantów wzrośnie. Napływ uchodźców z południa był powodem decyzji poprzedniego rządu, który w 2009 roku zaczął wymagać wiz od obywateli Meksyku. Stało się to powodem pogorszenia stosunków między państwami. Rząd Trudeau zaznaczył, że wizy mogą być przywrócone, jeżeli uchodźców będzie zbyt wielu. Nigdy jednak publicznie nie podał, jaki próg przyjęto. W 2008 roku, przed wprowadzeniem wiz przez konserwatystów, o azyl w Kanadzie ubiegało się 9000 Meksykanów.

34-letnia Sarah Blakely i jej mąż siedem lat temu z ciężkim sercem wydali nieco ponad 300 000 dol. na niewielki wolnostojący dom w mało popularnej części Toronto. Jakiś czas temu postanowili go sprzedać – za trzysypialniowy dom po remoncie wzięli ponad milion dolarów. Za to kupili prawie dwa razy większy czeteropsypialniowy w Ottawie – skąd oboje pochodzą – i mają w perspektywie luksus życia bez kredytu. Blakely mówi, że życie w Toronto kosztowało ich za wiele – nie tylko w pieniędzy, lecz także czasu dla rodziny.

Jej agentka nieruchomości Josie Stern uważa, że Blakely i jej mąż podjęli właściwą decyzję we właściwym czasie. Jej zdaniem rynek w Toronto zaczyna zwalniać. Wśród kupujących coraz bardziej widoczna jest tendencja do odwlekania decyzji w nadziei, że rząd podejmie interwencję. Ma cichą nadzieję, że rząd zrobi z końcu coś ze spekulantami – miała klienta, który w ciągu dwóch lat kupił 15 nieruchomości. Wiele osób jest już zmęczonych konkurencją. Z kolei sprzedający, którzy kupili już nowy dom, dostają za stary mniej niż mogliby jeszcze kilka miesięcy temu.

Stern zauważa, że sporo ludzi wyprowadza się z miasta. Szacuje, że mniej więcej jedna trzecia z jej tegorocznych 35 klientów wymieniła dom na mieszkanie lub przeprowadziła się tam, gdzie nieruchomości są tańsze. Jeden z klientów wystawił swój dom za 2 miliony, dostał o 575 000 więcej, i kupił nowy w Burlington.

Inną tendencją jest wyprowadzanie się nie tylko z miasta, ale nawet z prowincji. Kupujący z Ontario, Manitoby, Alberty i Kolumbii Brytyjskiej coraz częściej decydują się na domy w prowincjach atlantyckich.

Kamera sprawdzi Twój stop

Toronto Każdy kierowca wie, że na czerwonym świetle trzeba się zatrzymać. Ważne jest jednak, jak się zatrzymać. Na przykład kierowca, który chce skręcić w prawo na czerwonym, musi zupełnie zatrzymać pojazd, a nie tylko znacznie zwolnić. Działania niesubordynowanych kierowców będą teraz nagrywane przez specjalne kamery działające przez całą dobę. Zarejestrowane będą: dokładna godzina i data wykroczenia, numer rejestracyjny pojazdu, prędkość, z jaką jechał, gdy nie zatrzymał się przed skrętem lub po prostu przejechał na czerwonym, oraz informacja o tym, jak długo świeciło się czerwone światło. Mandat w tym wypadku wynosi 325 dol.

Z 26 kamer zainstalowanych w regionie 15 patrzy czujnym okiem na kierowców w Mississaudze. Lepiej więc zahamować, gdy zapali się czerwone światło, na następujących skrzyżowaniach:

Erin Mills Parkway i Britannia Road,
Derry Road i Mavis Road,
Derry Road i Airport Road,
Derry Road i Rexwood Road,
Dixie Road i Bloor Street,
Mississauga Road i Meadowvale Boulevard,
Erin Mills Parkway i Folkway Drive,
Derry Road i Winston Churchill Boulevard,
Erin Mills Parkway i Credit Valley Road,
Derry Road i Tomken Road,
Erin Mills Parkway i The Collegeway,
Erin Mills Parkway i Erin Centre Boulevard,
Erin Mills Parkway i Thomas Street,
Derry Road i Hurontario Street,
Erin Mills Parkway i Eglinton Avenue West.

Chłopaki nie płaczą

Montreal Już wkrótce dzieciom w punktach daycare w Kantonach Wschodnich w Quebecu (rejon położony na wschód od Montrealu, przy granicy z USA) będzie wolno bawić się w wojnę i walczyć zabawkowymi mieczami. W środę regionalne organizacje zajmujące się wczesną edukacją opublikowały zestaw nowych zaleceń i wytycznych. Caroline Payer, przewodnicząca La Maison des familles FamillAction d’Asbestos z miejscowości Asbestos, Que. tłumaczy, że chodzi przede wszystkim o rozwój chłopców, u których proces adaptacji w przedszkolu i w szkole przebiega często trudniej niż u dziewczynek. Później statystyki mówią same za siebie – chłopcy osiągają gorsze wyniki w nauce i częściej zmieniają szkoły. Tymczasem przepychanki i rozrabianie dla wielu chłopców i niektórych dziewczynek są formą nauki umiejętności społecznych. Chłopcy potrzebują zabawy fizycznej, ważne tylko, by nie dochodziło do aktów przemocy.

Przewodnik zatytułowany „Better supporting our boys” ma 28 stron i omawia sześć tzw. dobrych praktyk. Jest skierowany przede wszystkim do wychowawców i właścicieli punktów daycare. Podkreśla, by wszystkie dzieci przyjmować życzliwie. Każdy powinien znaleźć swoje miejsce w grupie. Ważne jest też takie tworzenie środowiska edukacyjnego sprzyjającego budowaniu tożsamości męskiej chłopców. Wychowawcy powinni więc pozytywnie patrzeć na zabawy wojenne i bitewne, a także dbać o to, by dzieciom nie zabrakło wyzwań i możliwości konkurowania ze sobą. Na koniec przypomina o wzbogaceniu aktywności związanych z czytaniem.
Przewodnik zaleca też pokazywanie zróżnicowanych wzorów męskich, zapraszanie przedstawicieli różnych zawodów – kucharzy, mechaników, policjantów itd., odwiedzanie seniorów w domach opieki. Zabawki dla chłopców powinny być atrakcyjne, w salach powinny znajdować się samochody, ciężarówki, klocki, zabawki, z których można coś konstruować.