W październiku zeszłego roku LifeLink Club działający przy Wilfrid Laurier University w Waterloo zorganizował na placu uniwersyteckim pokojową akcję, która miała być przyczynkiem do podjęcia dyskusji. Christine Schuknecht z LifeLink Club podkreśla, że grupa nie używa agresywnego języka ani brutalnych obrazów, nie jest związana z żadną religią. Dąży do pełnego szacunku dialogu.
Rano w dniu akcji członkowie klubu ustawili na trawiastym placu 10 000 małych flag, z których każda miała reprezentować 10 aborcji, co miało przedstawić liczbę dzieci zabijanych każdego roku w łonach matek w Kanadzie. Gdy studenci szli rano na zajęcia, zwrócili uwagę na instalację, ale wszystko przebiegało spokojnie. Wczesnym popołudniem nastąpił zwrot akcji, który można by nawet nazwać prowokacją – uniwersyteckie biuro ds. różnorodności i równości (Diversity and Equity Office – DEO) ustawiło przy chodniku ostrzeżenie o treści: “Warning: Anti-Choice display ahead”. Schuknecht zdziwiła się, dlaczego użyto określenia „anti-choice”, skoro grupa mówi o sobie „pro-life”. Jednocześnie uniwersyteckie centrum do spraw kobiet i transseksualistów przedłużyło swoje godziny otwarcia, ale w informacji na fejsbuku dodało, że osoby idące do biura będą musiały przejść obok demonstracji.
Znak podziałał jak płachta na byka i do członków LifeLink zaczęli podchodzić wrogo nastawieni studenci rzucający wyzwiskami i szukający zaczepki. Niektórzy wyciągali flagi z trawnika i pluli na nie. Organizatorzy zachowywali się spokojnie i próbowali rozmawiać, ale bez skutku. Przyszła ochrona uniwersytecka, która nie miała zastrzeżeń do członków LifeLink, a nawet pochwaliła ich za opanowanie w sytuacji zastraszania i nękania.
Po miesiącu związek studentów potępił działania LifeLink twierdząc, że „kontrowersyjny ton wydarzenia doprowadził do konfrontacji, uniemożliwił podjęcie dialogu i sprawił, że studenci poczuli się niepewnie”. Związek zapewnił, że będzie współpracował z DEO, by podobne incydenty nie miały miejsca w przyszłości. Kilka tygodni później zmieniono przepisy regulujące działalność klubów studenckich i zabroniono organizacji wystaw w rodzaju tej z flagami.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!