Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (32)
Ungern chciał jeszcze coś dodać, lecz wpadł w nagłą zadumę. Nie chciałem mu przerywać, zaciekawiony tym nieoczekiwanym wybuchem szczerości.
Po paru minutach baron ciągnął dalej:
– Wszystko już obmyśliłem i przyrzekam odstawić całą grupę pana do punktu, skąd wam łatwo będzie dotrzeć do celu, lecz niech mi pan przyrzeknie również, że będę mógł uważać go za swego gościa w ciągu tych dziewięciu dni. Niech dni te będą moim wypoczynkiem i zapomnieniem wszystkiego...
Cóż mogłem na to odpowiedzieć? W głosie barona wyczuwałem, obok namiętnej prośby, odcień głęboko ukrytej męki wewnętrznej i jakiejś tajemnicy. Zresztą byłem przecież w jego rękach i bez jego pomocy nie mogłem ruszyć dalej, ani też wywieźć swoich towarzyszów podróży...
Przyjąłem więc zaproszenie "krwawego barona".
Ungern mocno, z wdzięcznością uścisnął mą dłoń i kazał podać herbatę.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (30)
– Przed przyjściem pana kazałem zarąbać pułkownika Filipowa... Dowodził mi, że jest przedstawicielem białej organizacji oficerskiej... Zrewidowano go i znaleziono za podszewką kurtki sowiecki tajny alfabet... Gdy Wesełowskij wzniósł szablę, Filipow... Do djabła!... Tak się wżarła w ludzi przeklęta dyscyplina komunistyczna... Filipow w obliczu śmierci krzyknął: "Za co zabijacie mnie, towarzyszu kapitanie?!". Nikomu nie wolno ufać! Nikomu...
Umilkł. Milczałem, nie ruszając się z miejsca.
– Przepraszam pana z całego serca – zaczął znowu baron. – Obraziłem pana ciężko... Pojmuję... pojmuję... Lecz jam nie tylko człowiek, jam – wódz... Na mojej głowie tyle istnień... tyle trosk... i smutku...
W głosie jego posłyszałem szczerość i rozpacz.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (29)
Stary wróżbiarz
Opuściwszy klasztor, jechaliśmy drogą urtońską. Konie były słabe i zniszczone ciągłą jazdą z rozkazu pułk. Kazagrandiego oraz miejscowego "choszunnego" księcia, Dajczyn-Wana. Prócz tego do Wan-Kure podążał Pandita Gegeni z 30 jeźdźcami eskorty, śpiesząc na spotkanie z baronem Ungernem.
Zmuszeni byliśmy zanocować na ostatnim urtonie, poprzedzającym klasztor, gdzie dozorcą był stary, otyły Mongoł; oprócz niego w jurcie zastaliśmy jego syna, młodego olbrzyma o pięknej, śmiałej twarzy.
Gdym z zachwytem spoglądał na tak wspaniały okaz ludzki, stary, uśmiechając się z dumą, rzekł:
– Ten młodzik zrobi swoje w życiu! Już teraz z rozkazu księcia gołemi rękami schwytał w górach stare zdziczałe jaki i przywlókł je do książęcej jurty.
Książę dał mu za to tytuł "merina" (urzędnik, naczelnik powiatu). Młodzian nawet nie spojrzał na nas; siedział zadumany i palił fajkę.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (28)
Zjechaliśmy w bok od naszej drogi i w godzinę potem ujrzeliśmy duży tabun koni.
Dozorca i ułaczeni za pomocą "urgi" bardzo zręcznie i szybko złapali kilka koni i z triumfem prowadzili je do bryczki. Nagle ze wszystkich stron zjawili się konni pastuchowie i, widząc, co się święci, mknęli ku nam, co koń wyskoczy. Lecz, gdy dozorca odczytał im moją "dzarę", pastuchowie z pokorą okulbaczyli złapane zwierzęta i zastąpili poprzednich "ułaczenów", którzy spokojnie odjechali do domów, prowadząc swoje wierzchowce. Przy jeździe "urgą", podróżuje się nie zwykłym szlakiem urtońskim, lecz od tabunu do tabunu, gdzie się chwyta coraz to nowe konie, i gdzie ułaczenów zastępują właściciele tabunu lub ich robotnicy. Wszyscy Mongołowie starają się przytem jak najprędzej odbyć tę powinność, mkną, jak szaleńcy, dążąc do najbliższego tabunu innego właściciela. Podróżnik, posiadający prawo na "urgę", może osobiście złapać potrzebną ilość koni i, o ile nie zjawi się ich właściciel lub pastuch, odjechać, zostawiając konie w następnym tabunie. Mongołowie nie lubią poszukiwać swoich koni w cudzych tabunach, więc natychmiast zjawiają się i wchodzą w rolę ułaczenów.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (27)
Od czasu do czasu mieszkańcy przestworów podziemnych wypychają ten gorejący kamień na powierzchnię ziemi, a wtenczas zapala on wodę jeziora i znowu pogrąża się w ziemię. Nie zwiedzałem tego jeziora, lecz jeden z kolonistów rosyjskich opowiadał mi, że na jego powierzchni pływa warstwa nafty, zapalająca się od ogniska pastuchów lub od pioruna.
Bądź co bądź trudno zrozumieć powody, które pociągały do tego kraju wielkich władców mongolskich, pełniących na Wschodzie swoje historyczne przeznaczenie i pozostawiających po sobie znikające teraz grody, gdzie przebywali z wojskiem, otoczeni kultem religijnym przez ubóstwiający ich naród. Szczególne wrażenie pozostawiają ruiny Karakorumu, gdzie żył niegdyś i układał szerokie plany wspaniały i mądry Kubłaj Chan, zalawszy Zachód krwią, a Wschód promienną sławą.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (26)
To jest przepowiednia dla mnie! Jam jest Pandita-hutuhtu! Posiadam wszystkie oznaki, a więc zwalczę bolszewików, sługi "czerwonego demona", i będę wypoczywał w Moskwie po krwawem, znojnem żniwie. Dlatego też prosiłem pułkownika Kazagrandi, aby mię przyjął do swoich wojsk i dał mi możność spełnienia przepowiedni starych ksiąg. Lamowie są przeciwni moim zamiarom, lecz kto tu jest bogiem? Ja – Pandita-hutuhtu, tylko ja! Jam ten, o kim mówią księgi z Erdeni-Dzu...
Tupnął groźnie nogą, a straż przyboczna, która z nim przybyła, gegeni i lamowie, nisko mu się pokłonili.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (25)
Hutuhtu też przepowiedział, iż śmierć i duchy mordu zjawią się dopiero wtedy, kiedy na mogile pogrzebanych zostanie przelana krew człowieka. Taka to istniała pośród nas legenda... Obecnie sprawdza się ona! Rosjanie na mogile Bełtys-Wana i jego drużyny rozstrzelali bolszewików. Chińczycy zaś dwóch Mongołów. Duchy mordu wyrwały się z pod przywalających je kamieni, a zły duch Bełfysa, w postaci śmierci, szerzy mord na ziemi, kosząc ludzi, jak suchą, ściętą mrozem trawę. Zginął potomek Dżengiz-Chana, szlachetny Czułtun Bejle, zginął "urus-nojon", Michajłow, zginęło dużo, dużo ludzi, a śmierć mknie stepami Mongolji, i wszędzie dla niej wolna droga! Kto ją teraz wstrzyma? Kto zwiąże jej ręce nielitościwe? Złe przyszły czasy, krwawe, wrogie bogom i dobrym duchom... Gdy złe duchy rozpoczęły wojnę przeciwko dobrym... cóż tu poradzi słaby człowiek? Go mu pozostaje? Tylko zguba... Tylko śmierć...
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (24)
Nie pomogły żadne perswazje, jakkolwiek jeden z najenergiczniejszych oponentów i sceptyków, bardzo rozumny, niemłody już oficer wyraźnie zaznaczał, że przyjezdni są zdrajcami już choćby dlatego, że publicznie wymieniali nazwę tajnej "białej organizacji", imiona i adresy jej przywódców, wiedząc przecież, że szpiegowie sowieccy są rozsiani wszędzie po Mongolji.
W rezultacie większość oficerów twierdziła, że nieznani przybysze są ajentami sowietów, delegowanymi dla unicestwienia wysiłków i akcji oddziałów antybolszewickich na terenie Hałhi.
Grupa zaś komendanta Michajłowa wierzyła w lojalność nieznajomych i w prawdziwość ich dokumentów osobistych.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (23)
Gdym powrócił do jurty, zastałem już w niej hutuhtę. Podarował mi duży żółty "chatyk" i prosił, bym razem z nim zwiedził klasztor. Twarz Dżełyba nosiła ślady troski, i zrozumiałem, że chce znaleźć sposobność do pomówienia ze mną. Gdyśmy szli głównym dziedzińcem klasztoru, przyłączyli się do nas: rosyjski starosta handlowy oraz oficer mongolski. Weszliśmy do jakiegoś dużego domu, stojącego za jaskrawo-żółtem ogrodzeniem. Ujrzawszy moje zdziwienie na widok tej niezwykłej barwy, Dżełyb rzekł:
– W tym domu zamieszkiwali Dalaj-Lama i Bogdo-Gegeni-Chan; na pamiątkę ich pobytu ogrodzenia budynków, gdzie przebywali, zawsze są malowane tą "świętą" farbą. Wstąpmy tu na chwilę!
Wewnątrz dom był urządzony z przepychem. Na parterze mieścił się pokój jadalny, w którym stały ciężkie rzeźbione z hebanu stoły roboty majstrów chińskich i takież szafy i kredensy, przeładowane drogocenną, starożytną porcelaną i bronzem. Na pierwszem piętrze były tylko dwa pokoje. W pierwszym z nich mieściła się sypialnia, której ściany i sufit były bardzo gustownie i misternie udrapowane grubą, żółtą, tkaniną jedwabną. Z sufitu zwieszała się na łańcuchu z bronzu latarnia chińska, wspaniałe dzieło sztuki z drzewa, kryształu, malowanej porcelany i masy perłowej.
Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (22)
Pułkownik kozacki Domożyrow przysłał rozkaz do rosyjskiego komendanta Uliasutaju, aby wyrżnąć chińską załogę, zrabować bank chiński i zaaresztować chińskich urzędników, których zamierzał sądzić osobiście. Z wielkim trudem udało się mnie i saitowi przekonać komendanta, pułk. Michajłowa, iż należy uszanować umowę mongolsko-chińską i nie naśladować sowietów w ich gwałceniu wszelkich praw i zobowiązań, oraz nie mieszać się do spraw państw obcych, jakiemi są Hałha i Chiny.
Książę Czułtun-Bejle postanowił osobiście jechać dla zbadania sytuacji do Narabanczi-Kure, zabrawszy z sobą starostów rosyjskiego i chińskiego. Po jego odjeździe w ciągu kilku dni nie było od saita żadnych wiadomości. Mongołowie zaczęli się niepokoić, i książę Lama-Dżap-Gun prosił mię, żebym pojechał na pomoc Czułtunowi i Hutuhcie Narabanczi. W towarzystwie oficera, danego mi przez pułk. Michajłowa, i młodego kolonisty w roli tłumacza, wyruszyłem o świcie znaną mi już drogą do gościnnego Narabanczi-Kure, w kierunku którego widniały na śniegu ślady powozu Czułtuna i koni konwojujących go jeźdźców.
Nasze teksty
Maria Władysława Nowicka (1924-2019)
Maria Władysława Nowicka, urodzona we Warszawie 8-go września 1924r, zmarła spokojnie we śnie o 11:11 rano 6-go kwietnia br. w Mississauga, Ontario. Żona śp. kap. Mariana Nowickiego, matka Ani w Kanadzie, Zbyszka w Nowej Zelandii, Isi w Australii, ciocia Ewy w Kanadzie, B... Czytaj więcej
I co nowego na wiosennym rynku?
Niewiele. Ciągle to samo. W Izraelu nasz ‘ulubieniec’ Benjamin Netanjahu został ponownie premierem. Co to dla nas znaczy? Nic nowego. Zagrożenie izraelsko-amerykańskie postępuje swoim trybem. Właściwie już nie zagrożenie, ale realizacja dawno ustalonych planów. Podsumujmy więc w wielkim skrócie: &n... Czytaj więcej
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…