Kanada zebrała 286,5 miliona dolarów w ciągu dwóch miesięcy po wprowadzeniu ceł odwetowych na stal, aluminium i wybrane towary importowane ze Stanów Zjednoczonnych, przekazała kanadyjskie służby graniczne. Cła odwetowe zostały wprowadzone 1 lipca. Rzecznik prasowy ministra finansów Billa Morneau powiedział, że pieniądze będą przekazane sektorom gospodarki poszkodowanym na skutek wprowadzenia ceł przez USA.

Amerykańskie służby graniczne podały, że na dzień 28 sierpnia wysokość ceł naliczonych na importowaną stal wynosiła 1,8 miliarda dolarów, a na aluminium – 535,3 miliona. Dane dotyczą importu ogółem, bez rozbijania na konkretne kraje.

Minister Morneau rozważa wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń kanadyjskiego przemysłu przed napływem stali i aluminium z krajów, które będą chciały unikać amerykańskich ceł i zaczną poszukiwać rynków alternatywnych. Konsultacje w tej sprawie zakończyły się 29 sierpnia, obecnie rząd analizuje wyniki. Przewodniczący Canadian Steel Producers Association, Joseph Galimberti, mówi, że kraje na całym świecie wprowadzają cła i kwoty importu, więc Kanada mogłaby pójść podobną drogą i pomyśleć o cłach na surowce sprowadzane w większych ilościach niż zwykle w poprzednich latach. Dodaje, że obecnie rynek stali jest poważnie rozchwiany.

Zabójca 13-letniej Marrisy Shen, Ibrahim Ali (28 l.), nie był wcześniej notowany i przybył do Kanady jako uchodźca z Syrii 17 miesięcy przed morderstwem. Został aresztowany 7 września w Burnaby, B.C. Usłyszał zarzut zabójstwa pierwszego stopnia.

Shen zaginęła 18 lipca 2017 roku. Jej ciało znaleziono następnego ranka w Central Parku w Burnaby. Policja nie podała, jak dziewczynka zginęła i czy była wykorzystywana seksualnie. Donna Richardson z Integrated Homicide Investigative Team (IHIT) powiedziała, że nie może mówić o motywach, by nie wpływać na pracę sądu.

Rodzina Shen podziękowała policji i mediom. Dziewczynka mieszkała z rodzicami w mieszkaniu naprzeciwko parku. Ostatni raz widziano ją, gdy wychodziła z domu o 6 wieczorem w dniu zaginięcia. Policja podała, że godzinę wcześniej wysłała sms-a, ale nie ujawniła żadnych szczegółów dotyczących wymiany wiadomości. Kamery monitoringu zarejestrowały później, jak kilka minut po opuszczeniu domu wchodzi do pobliskiego Tima Hortonsa. Była tam przez półtorej godziny. Rodzina zgłosiła zaginięcie o 11:30 w nocy, ciało Shen znaleziono w krzakach w parku godzinę później.

Policja wpadła na trop Aliego dwa tygodnie temu, gdy pojawił się nowy dowód. Śledztwo było jednym z największych prowadzonych przez IHIT – przeprowadzono 600 przesłuchań, zebrano ponad tysiąc godzin nagrań wideo, zidentyfikowano 2000 osób, które mogłyby mieć jakikolwiek związek ze sprawą. W kwietniu opublikowano profil kryminalny podejrzanego. Policja stwierdziła wówczas, że zabójstwo mogło mieć charakter przypadkowy.

Premier Doug Ford zapowiedział, że sięgnie do prawa do obchodzenia konstytucji i odrzucenia decyzji sądu najwyższego, tzw. notwithstanding clause, by przeforsować Better Local Government Act. Zostanie ten sposób pierwszym premierem Ontario, który skorzystał z prawa pozwalającego rządowi na wprowadzanie ustaw, które mogą być sprzeczne z niektórymi zapisami Karty. Ford zagroził, że może odwołać się do „notwithstanding clause” ponownie, ale nie sprecyzował, kiedy i w jakiej sprawie.

Po wyroku sądu Ford powiedział, że rząd nie może zaakceptować decyzji i będzie składał apelację. Burmistrz John Tory przekazał, że będzie zwoływał specjalne posiedzenie rady miasta i skonsultuje się z prawnikiem, by ustalić, jak odpowiedzieć na ruch premiera. Powiedział, że cała sprawa ze zmniejszaniem liczby okręgów wyborczych i taktyka Forda to od samego początku jeden wielki błąd.

Burmistrz spotkał się w poniedziałek z premierem Trudeau, który przyjechał akurat do Toronto na spotkanie w sprawach kobiet.

Liderka NDP Andrea Horwath oświadczyła, że jest zdumiona postepowaniem Forda. Oskarżyła premiera o używanie prawa tylko po to, by zemścić się na mieście. Powiedziała, że prawo do obchodzenia konstytucji to brutalne narzędzie rządzenia.

Ontaryjski sąd odrzucił w poniedziałek projekt premiera Forda dotyczący odchudzenia torontońskiej rady miejskiej. Sędzia Edward Belobaba orzekł, że rząd konserwatywny chcąc zrównać granice okręgów wyborczych do wyborów miejskich z tymi do wyborów prowincyjnych ewidentnie przekroczył granicę i zadziałał w sposób niekonstytucyjny. Sędzia zaznaczył, że rząd chciał zmienić prawo o okręgach w środku kampanii wyborczej i w ten sposób podważał sprawiedliwość wyborów. Próbował zaprzeczyć podstawowym zasadom demokracji. Uchwalając ustawę w środku kampanii złamał prawo do wolności wypowiedzi kandydatów na radnych Toronto. Ponadto Belobaba zauważył, że w niektórych przypadkach liczba mieszkańców okręgu zwiększyła się ze średnio 61 000 do prawie 111 000. To z kolei narusza prawo wyborców do oddania głosu, który zapewni im należytą reprezentację. Po wyroku Ford napisał na twitterze, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i nie wyklucza złożenia apelacji. Burmistrz Tory z kolei tryumfował. „Nie można zmieniać zasad w środku gry. To nie jest sprawiedliwe dla nikogo, w takim wypadku w ogóle nie ma mowy o grze”, mówił. Zapowiedział, że teraz będzie domagał się od rządu szczerej odpowiedzi na pytanie, dlaczego próbował zmieniać miejska ordynację wyborczą.

Radości na twitterze nie kryli prawnicy miasta i kandydatów, a także radni, m.in. Josh Matlow i Kristyn Wong-Tam. Radni sprzeciwili się planowi Forda i ostatecznie skierowali sprawę do sądu. Tylko kilka osób popierało rządową ustawę, wśród nich radny Jim Karygiannis. Urzędnicy, którzy przygotowywali się na 25-okręgową kampanię, teraz zaczną realizować plan 47-okręgowy.

Niezadowoleni z wyroku sędziego Belobaby byli natomiast przedstawiciele Canadian Taxpayers Federation. Zachęcali rząd do natychmiastowego składania apelacji. Czekanie ze zmianami do następnych wyborów nazwali kolejnymi czterema latami marnowania pieniędzy podatników.

Po południu premier Doug Ford odwołał się do notwithstanding clause i odrzucił orzeczenie sędziego - okręgi zostaną jednak przerysowana a liczba radnych zmniejszona