W sierpniu w Kanadzie niespodziewanie ubyło 51 600 miejsc pracy, wzrost płac zwolnił, a w Ontario odnotowano najwyższy poziom bezrobocia od 2009 roku. Liczba miejsc pracy w Ontario zmniejszyła się aż o 80 100 etatów. We wcześniejszych miesiącach letnich obserwowaliśmy wzrost liczby miejsc pracy, zwłaszcza w Ontario.
W skali kraju z rynku pracy zniknęło 92 000 niepełnych etatów, przybyło z kolei 40 400 stanowisk pracy w pełnym wymiarze godzin, stąd wynik netto 51 600 etatów na minusie. Pocieszający jest jednak fakt, że tworzono pełnoetatowe miejsca pracy, co może być oznaką stabilizowania się sytuacji na rynku pracy. To także przesłanka dla banku centralnego, by wstrzymać się z dalszym podnoszeniem stóp procentowych i nie zwiększać kosztów pożyczek.
Jak dotąd w 2018 roku rynek pracy netto stracił 14 600 etatów, w tym mieści się jednak utworzenie 97 300 miejsc pracy na pełny etat i likwidacja 111 900 na niepełny. Strata netto w sierpniu była druga największą stratą miesięczną od czasu ostatniej recesji. Stopa bezrobocia wzrosła do 6 proc. z poprzedniego poziomu 5,8 proc. (w Ontario do 5,7 proc. z 5,4 we wcześniejszym miesiącu) Wzrost płac był najwolniejszy w bieżącym roku. Średnia stawka godzinowa była o 2,9 proc wyższa niż przed rokiem. Wzrost płac dla pracowników stałych wyniósł minus 2,6 proc. i był najwolniejszy od października. Jednocześnie liczba przepracowanych godzin była o 1,6 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu w ubiegłym roku. W lipcu wyniosła 1,3 proc.
Ekonomiści spodziewali się, że w sierpniu przybędzie 5000 nowych miejsc pracy, a bezrobocie wzrośnie do 5,9 proc.
Po publikacji przez Statistics Canada raportu o rynku pracy dolar kanadyjski stracił 0,3 centa amerykańskiego i kosztował 75,8 centa. Dzień wcześniej zyskał 0,4 centa po ogłoszeniu decyzji banku centralnego o utrzymaniu stóp procentowych.
W odpowiedzi na raport ontaryjski rząd stwierdził, że winę za obecny stan rzeczy ponoszą liberałowie Kathleen Wynne i właśnie obserwujemy efekty 15 lat ich rządów, skandali i marnotrawstwa, jak powiedział minister ds. rozwoju gospodarczego Jim Wilson.
Tymczasowy lider liberałów John Fraser wytknął ministrowi brak konkretów i oparcia na faktach. Powiedział, że ontaryjska gospodarka przodowała w G7 pod względem rozwoju gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy. Tymczasem nowy rząd podjął szereg impulsywnych działań, wysyłając tym samym negatywne sygnały do inwestorów.
Nowi demokraci przyznali, że wyniki są tylko oceną stanu chwilowego i warto raczej zwrócić uwagę, czy zapoczątkują nowy trend. Catherine Fife, krytyk ds. zatrudnienia, rozwoju i innowacji, zapewniła, ze jej partia będzie się bacznie przyglądać rozwojowi sytuacji. Skrytykowała przy tym premiera Forda za likwidację systemu cap-and-trade i programów na "zieloną energię".
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!