Para Brytyjczyków, która przyjechała na urlop do Toronto i wynajęła mieszkanie przez Airbnb, ze zgrozą odkryła, że była podglądana przez właściciela. Mała kamerka szpiegowska znajdowała się w zegarze elektronicznym. Dougie Hamilton, 34 l., nabrał podejrzeń, gdy zobaczył, jakim kablem jest podłączony zegar. Ostrzega, że gospodarz mieszkania ma do wynajęcia jeszcze kilka lokali. Hamilton opowiada, że przyszli z dziewczyną do mieszkania po całym dniu zwiedzania Toronto. Przez dobre 10 minut wpatrywał się w zegar, który był skierowany w stronę łóżka, i coś mu nie pasowało. Zwłaszcza, że akurat wcześniej oglądał w mediach społecznościowych film o kamerach szpiegowskich. Zastanawiał się, czy przypadkiem nie zwariował, i tłumaczył sam sobie, że to nie może być prawda. Ale coś było na rzeczy.
Policja z Toronto przyznała, że bada sprawę, ale nie podała żadnych nazwisk podejrzanych. Rzecznik prasowy Airbnb powiedział, że oferty gospodarza mieszkania zostały usunięte z portalu. Firma też prowadzi własne śledztwo. Hamiltonowi zaoferowała zwrot kosztów zakwaterowania.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!