Po rozważaniach na temat dopuszczenia palenia tytoniu i marihuany medycznej na terenach będących własnością miasta, rada regionalna z Halifaksu zagłosowała za utrzymaniem absolutnego zakazu palenia i używania elektronicznych inhalatorów jakiejkolwiek substancji. Przepis, którego zmianę brano pod uwagę, został przyjęty w lipcu. Zakazuje palenia we wszystkich miejscach będących własnością miasta poza wyznaczonymi strefami, które dopiero zostaną określone. Zapis wrócił pod obrady, ponieważ radny Sam Austin zmienił zdanie. Na początku głosował za przepisem, ale potem stwierdził, że nie powinien dotyczyć tytoniu. Jego zdaniem egzekwowanie przepisu byłoby niezwykle czasochłonne i pracochłonne, a na koniec i tak zapis i tak byłby nieefektywny. Dodał, że zrobił rozeznanie i okazało się, że absolutny zakaz palenia czegokolwiek na terenach będących własnością miasta wprowadziła tylko jedna jurysdykcja w całej Kanadzie – Hampstead na przedmieściach Montrealu. Czasem gdy ktoś robi coś jako pierwszy, przeciera szlak innym, ale czasem jest pierwszy, bo jego pomysł jest niedorzeczny, powiedział Austin. Większość kolegów z rady nie zgodziła się z nim.
Po tym, jak rada przyjęła przepis o zakazie palenia, odezwali się krytycy, którzy twierdzili, że jest szczególnie niekorzystny dla palaczy o niskich dochodach. Za złamanie zakazu mają grozić kary pieniężne w wysokości od 25 do 2000 dolarów. Jeśli kara nie zostanie zapłacona, zatrzymanemu grozi do 30 dni pozbawienia wolności. Władze miasta stwierdziły, że najczęściej pewnie będzie kończyć się na ostrzeżeniu, a najsurowsze kary czekają recydywistów.
Prawnicy miejscy podkreślali, że przepis powinien dotyczyć zarówno marihuany, jak i tytoniu, w przeciwnym razie, gdyby oficerowie musieli rozróżniać, co dana osoba pali, wiele spraw byłoby unieważnianych przez sądy, które potrzebowałyby dowodu, że chodzi o marihuanę, a nie o tytoń.
Do egzekwowania nowych przepisów miasto zatrudni ośmiu nowych strażników. Interwencje będą podejmowane po otrzymaniu skarg. Strażnicy jednak będą kończyć pracę o 8 wieczorem, co oznacza, że w godzinach wieczornych i nocnych do zgłoszeń będzie musiała wyjeżdżać policja.
Zakaz wejdzie w życie 1 października. Region Halifaksu zamówił 1000 znaków do oznaczenia stref, w których palenie będzie dozwolone.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!