A+ A A-
piątek, 21 marzec 2014 14:03

Do kogo to ja trafiłam?

RatajewskaPan starszy pojechał na jakiś odczyt na temat rozwoju jego miasta po drugiej wojnie światowej. Ja mu to wyczytałam w gazecie, zaraz sobie przepisał najważniejsze dane, podzwonił, przyjechano po niego, a ja sama w domu i dziko mi jakoś.

Jutro mamy po południu znów jakichś gości – jakieś małżeństwo. Wyjęłam więc zamrożone wiśnie, rozmrażam je na jutro i jutro upiekę ciasto. Śmietanę dzisiaj kupiłam, taką do ubicia, bo to koniecznie musi być jako dodatek. Mogliby się Niemcy odzwyczaić od tej dobroci, bo po co to? Moje ciasto i bez tego jest dobre.

Opublikowano w Teksty
piątek, 14 marzec 2014 14:35

Mój niemiecki świat

RatajewskaPrzyjechała siostra zmarłej pani starszej, jej mąż i ich zięć. Bardzo miło było. Każda rozmowa ze mną zaczyna się od tego, w jakich rejonach Polski już byli na wycieczce ostatnio oraz gdzie się urodzili albo gdzie urodził się ich ojciec czy matka. Urodzili się zazwyczaj na zachodzie Polski. A to Szczecinek, a to Koszalin...

Na Mazurach byli na wycieczce, dodatkowo wiedzą, że Kraków jest piękny.

Opublikowano w Teksty
piątek, 07 marzec 2014 15:00

Młodzi nie chcą zjednoczenia

trelinskaPonad rok temu Korea Północna wystrzeliła satelitę w kosmos. Wystrzelenie tego satelity zostało uznane przez wszystkie rządy Zachodu za naruszenie zakazu testów rakiet balistycznych. To wystrzelenie zaczęło prawie całoroczne problemy w relacjach pomiędzy Koreą Południową a Koreą Północną.

Dzień po dniu Korea Północna groziła Korei Południowej bombami atomowymi. Zamknęli Kaesong – fabrykę w Korei Północnej, gdzie obywatele Korei Południowej też pracują – oraz zerwali kontakt poprzez "hotline", która była zainstalowana pomiędzy krajami.

Opublikowano w Oferta z Polski
piątek, 07 marzec 2014 14:11

Świat nie jest taki zły

RatajewskaDzisiaj 5 marca i gotuję pomidorową zupę z ryżem. Niechcący nasypało mi się do niej cynamonu, trochę udało mi się go usunąć za pomocą papierowego ręcznika kuchennego. Trochę jednak zostało, więc dodałam pieprzu, dwa listki laurowe, dużo koncentratu. Może nie będzie jechało z tej zupy cynamonem, kompletnie nie pasuje ta przyprawa.

Byliśmy na spacerze i pani starsza niemiecka, sąsiadka trzy domy dalej, której podoba się mój pan starszy niemiecki, w trakcie rozmowy zapytała, co ja gotuję na obiad. Odpowiedziałam jej, że na razie spaceruję i słucham śpiewu ptaków, a o obiedzie będę myśleć, gdy wrócimy do domu, ze spaceru.

Opublikowano w Teksty
piątek, 28 luty 2014 14:21

Nasze piękne bajki polskie

RatajewskaDzisiaj słońce. Byliśmy z dziadkiem na spacerze. Teraz on rozmawia przez telefon ze swoją siostrą, a ja czekam, żeby zakroplić mu jedno oko. To oko jest gorsze i zakrapla się je dodatkowo co trzy dni. Dwoje oczu zakrapla się trzy razy dziennie o ściśle określonych godzinach.

Dziadek jest po zapaleniu oczu, które wdało się miesiąc po operacji.

Dziadek jest byłym niemieckim dyrektorem gimnazjum, stopień ma doktora i był także nauczycielem matematyki. Cała rodzina dziadka jest bardzo mądra, wszystkie dzieci są matematykami plus informatyka, elektrotechnika, psychologia.

Opublikowano w Teksty

kozakiewicz009 1Andrzej Kumor: Jak to jest z pasją do sportu, jak to się budzi w człowieku; czy to powoli narasta, czy zawsze Pan wiedział, że będzie tyczkarzem?

Władysław Kozakiewicz: To nie jest tak, jak się wydaje. Oczywiście jest jakaś chęć trenowania. To było tak: w 66 roku mój starszy brat, który już skakał o tyczce, mówi, co będziesz się wygłupiał na podwórku przed blokiem – bo człowiek grał w palanta inne rzeczy, które były modne.

– Pamiętam gonienie za kółkiem.

– No właśnie, takie zupełnie śmieszne rzeczy, gra w kapsle. Brat brał mnie trochę dla towarzystwa, a trochę żebym się nie bawił na podwórku i poszedł do sportu. Poszedłem pierwszy raz. On skakał już o tyczce, był najlepszym juniorem w Polsce – to nie było mało. Pokazał mi, jak się skacze. Wziąłem tę tyczkę, postawił mi stojaki do piaskownicy, poprzeczkę na wysokości 90 cm i mówi: tutaj trzeba włożyć tę tyczkę, nogi do góry przez tę poprzeczkę. No to ja rozpędziłem się, tyczkę wyrzuciłem z pięć metrów przed poprzeczką i skoczyłem sobie bez, bo po co mi na taką wysokość tyczka. Byłem w miarę sprawny. I tak to się rozpoczęło.

Opublikowano w Życie polonijne

RatajewskaJestem nadal w Niemczech. Zupełnie nie mam tu czasu. Teraz myślę, że mąż się odezwie za jakieś 20 minut na Skype, gdy skończą się jego wiadomości sportowe, więc tyle czasu mam na pisanie.

Dzisiaj, jak wracałam z dziadkiem niemieckim ze spaceru... dziadek prawie nie widzi, więc idziemy brzegiem ulicy, dziadek mija przejeżdżające samochody grzecznościowym gestem. Ponownie dziadek zapragnął przedstawić mnie jeszcze jednym sąsiadom. Tym, których wcześniej nie zastaliśmy. Zadzwoniliśmy i zostaliśmy zaproszeni przez miłą panią dalej, do pokoju. Butów nie musieliśmy zdejmować. Sąsiedzi to bezdzietne małżeństwo w wieku około 70-tki. Wcześniej pracowali w Lubece, na emeryturze przeprowadzili się do tego małego miasteczka.

Opublikowano w Teksty

trelinskaNormalnie, kiedy wychodzę rano z domu o 8.30, to na ulicy jest dość cicho. Sklepy dopiero się otwierają, studenci – dla których normalny rok szkolny się jeszcze nie zaczął – dopiero się budzą. Bary i restauracje są zamknięte, otworzą się po południu lub wieczorem. Nigdy nie jestem sama na ulicy, ale nie ma tłumów, krzyków i muzyki – charakterystycznych odgłosów mojej dzielnicy. Korea rzeczywiście jest krajem porannego spokoju (the land of the morning calm).

Można sobie wyobrazić więc, jak zaskoczona byłam w zeszłym tygodniu, kiedy po drodze do szkoły słyszałam krzyki i oklaski dochodzące z Yaletown Burgers and Bar. Ja to przynajmniej się szybko domyśliłam: w Ameryce Północnej była to jeszcze niedziela i Super Bowl, najważniejszy mecz roku dla Amerykanów, dopiero się zaczynał. Niestety myślę, że Koreańczycy, którzy musieli tego słuchać, nie wiedzieli, o co chodzi ani dlaczego tyle było hałasu w poniedziałek rano.

Opublikowano w Oferta z Polski

RatajewskaTym razem po raz kolejny jadę w nowe miejsce. Nowych miejsc było ostatnio kilka, ale nie mogłam się jakoś zdecydować, albo umknęły mi, bo komuś innemu się dostały, jakiejś innej opiekunce. 

Żałowałam zwłaszcza jednego miejsca, na które czekałam. Straciłam przez to 10 dni, a czas leci, a moja rodzona potrzebuje pieniędzy. Każdy dzień to strata.

Opublikowano w Teksty
piątek, 07 luty 2014 13:55

Wreszcie mogę odetchnąć

RatajewskaMam pracę i wydaje mi się, że będzie dobra. Co zadecydowało, że ją dostałam? Nie tylko to, że umiem mówić po niemiecku, ale to, że umiem czytać. Dziadek, do którego pojadę, ma słaby wzrok, a jest ciekawy świata. Będę mu codziennie czytać gazety. To dopiero będę miała wiadomości!

Po prawie miesiącu szukania w różnych firmach wróciłam do tej, w której już byłam. Nowe firmy mają ten plus, że informują, czy na miejscu, w danym domu niemieckim, jest Internet.

Opublikowano w Teksty

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.