Dzisiaj 5 marca i gotuję pomidorową zupę z ryżem. Niechcący nasypało mi się do niej cynamonu, trochę udało mi się go usunąć za pomocą papierowego ręcznika kuchennego. Trochę jednak zostało, więc dodałam pieprzu, dwa listki laurowe, dużo koncentratu. Może nie będzie jechało z tej zupy cynamonem, kompletnie nie pasuje ta przyprawa.
Byliśmy na spacerze i pani starsza niemiecka, sąsiadka trzy domy dalej, której podoba się mój pan starszy niemiecki, w trakcie rozmowy zapytała, co ja gotuję na obiad. Odpowiedziałam jej, że na razie spaceruję i słucham śpiewu ptaków, a o obiedzie będę myśleć, gdy wrócimy do domu, ze spaceru.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!