Teksty
Publicystyka. Felietony i artykuły.
TW „Maria”, czyli dlaczego archiwa IPN powinny być otwarte
Napisał Andrzej Kumor
Pisałem już o tym wielokrotnie, że PRL powinna oddzielać gruba kreska jawności. Nie da się we wszystkim zrobić opcji zerowej, ale w przypadku dokumentów wytworzonych przez peerelowskie służby specjalne powinna obowiązywać zasada podobna do tej, jaką przyjęto w pracach niemieckiego Instytutu Gaucka – otwartego dostępu dla wszystkich.
W przeciwnym wypadku zawsze będzie istniała pokusa wykorzystania tej wiedzy do różnych nacisków, szantaży i wymuszeń – pół biedy, jeśli tylko dlatego, że kogoś nie lubimy czy chcemy zaszkodzić.
Jak informowaliśmy, bardzo skromnymi środkami prowadzimy w archiwach IPN program „Polonia i jej korzenie”. Publikowaliśmy już raporty agenta „Freda” z Ottawy – niebawem dalsza ich część.
Przy okazji naszych „kanadyjskich” kwerend uzyskaliśmy teczkę tajnego współpracownika kontrwywiadu o pseudonimie „Maria”, dotyczącą p. Małgorzaty Marii Pogorzelskiej-Bonikowskiej, nauczyciela akademickiego w Instytucie Anglistyki UW, zarejestrowanej pod numerem 81507. Teczka, której klauzulę tajności zniesiono 20.10.2012 roku, obejmuje m.in. kwestionariusz, zobowiązanie do współpracy, kilka raportów oraz notatki służbowe prowadzącego „Marię” ubeka, młodszego chorążego Zbigniewa Marciniaka z wydziału II Departamentu II MSW. Z dokumentów tych wynika, że Maria, wskazana do pozyskania ze względu na bliskie kontakty z pracownikami British Council w Warszawie, miała być wykorzystana do cyt. „Rozpoznania cudzoziemców zatrudnionych w Uniwersytecie Warszawskim i British Council w W-wie oraz obywateli polskich będących w naszym zainteresowaniu”.
Okazało się jednak, że po pozyskaniu, TW „Maria” udzielała informacji niechętnie, ogólnikowo, a ostatecznie po powrocie z Wielkiej Brytanii postanowiła zerwać kontakty z MSW. Tak przynajmniej wynika z notatki złożonej w teczce w 1986 roku. Kontrwywiad, który pilotował wyjazd „Marii” na stypendium do Wielkiej Brytanii, nadzorując kwestie wydania paszportu, nie był zadowolony z uzyskanych informacji. Sama TW była zaś przez ubeka straszona, gdy stwierdziła, że decyzję o współpracy podjęła zbyt pochopnie i chce ją zerwać, jednak – jak raportuje chor. Marciniak – po jego „ostrej reprymendzie zmieniła swoje stanowisko w stosunku do naszej służby i wyraziła zgodę na odbycie następnego spotkania”.
Cóż, historia – pewnie jak wiele innych – charakterystyczna dla tamtych czasów. Gdyby był wolny dostęp, każdy, czytając te dokumenty, mógłby wyrobić sobie zdanie o znanej w kanadyjskim środowisku polonijnym dziennikarce i działaczce, tym bardziej że jej nazwisko figurowało na tzw. liście Wildsteina.
Czy byli gorsi – oczywiście, że tak! Czy środowisko polonijne było rozpracowywane – ba, to jest dopiero kosmos kombinacji operacyjnych! Tylko że te naprawdę interesujące informacje jeszcze nie są zwolnione z klauzuli tajności – na razie nawet w ujawnianych dokumentach zbioru zastrzeżonego są tylko tytuły. Peerelowski wywiad działał bowiem w Kanadzie pełną gębą, zakładając lub pomagając zakładać – dofinansować – firmy polonijne, prowadząc rozległe interesy finansowe i kontrolując agenturę w organizacjach polonijnych. Im więcej tej historii poznamy, tym więcej będziemy wiedzieć o prawdziwych powodach środowiskowych konfliktów, tym więcej będzie wiadomo, dlaczego polonijne organizacje pozbawione są większego znaczenia i nie były w stanie stworzyć polskiego lobby.
Pani Pogorzelskiej-Bonikowskiej zaś wypada pogratulować odwagi zerwania współpracy z MSW; w 1985 roku powiedzieć „nie” ubekowi wciąż dużo znaczyło. W najbliższym numerze „Gońca” opublikujemy dokumenty z typowania „Marii” na TW – pokazują bowiem metody działania resortu.
Wołając o godne upamiętnienie... czyli dwa pogrzeby jeden Krzyż
Napisane przez Adam SłomkaNiedawno w świetle reflektorów wszystkich mediów na Powązkach Wojskowych w Warszawie odbył się pogrzeb rzecznika prasowego partii postkomunistycznej (SLD) Tomasza Kality, znanego głównie z tego, że z racji swojej choroby zabiegał o legalizację marihuany do celów medycznych.
W pogrzebie wziął udział osobiście Prezydent RP Andrzej Duda, który ponadto wyróżnił pośmiertnie Tomasza Kalitę wysokim odznaczeniem, tj. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi w działalności publicznej”.
Dziś na innym cmentarzu w Warszawie, na Wólce Węglowej, pochowany został płk Stanisław Dronicz, z którym miałem zaszczyt siedzieć w więzieniu na ul. Rakowieckiej w latach PRL.
Fukuyama, 28 years after: Some still unanswered philosophical questions (2)
Napisane przez Mark Wegierski(Initial drafts of this response to Fukuyama’s article go back to November 1989.)
Francis Fukuyama, “The End of History?”
The National Interest no 16 (Summer 1989), pp. 3-18
and Alan Bloom, et al. “Responses to Fukuyama.”
The National Interest no 16 (Summer 1989), pp. 19-35.
It might also be pointed out that the Brave New World is a remarkably “pure” and “orderly” example of a “liberal” society. John the Savage’s inchoate argument against Brave New World is that it is “ignoble”, destructive of man’s real humanity, and he is forced to accept that “suffering, disease, death, and infirmity” is the price of being human. However, our current liberal democratic society does not seem to have this tranquil stability (however artificially arrived at) as its chief characteristic. Rather, it is riven with conflict and acrimony, and seems perpetually on the edge of disintegration. A “bill of rights” mentality, far from unifying society, has – according to its critics -- transformed it into a litigious, selfish, and crime-prone collection of atomized individuals. Modern society is perceived as devolving into the “fevered city of sows”, to use the Platonic term, or an all‑too‑literal “war of each against all”.
The Brave New World society is one which has eliminated, through “socio‑technical” means, those problems of our society which are obvious to most observers: racial conflicts, a constipated legal system, burgeoning crime rates, ineffectual and corrupt politics, drug abuse, stubborn pockets of poverty, and pollution. Everyone is “happy”, at least at the superficial level – while even that can hardly be said of present‑day civilization. (For example, surveys consistently indicate the unhappiness of most Americans with their jobs.) The actual end‑product of our current development, if unchecked, might be closer to the “gritty future” of Anthony Burgess’ A Clockwork Orange, or Ridley Scott’s Blade Runner scenarios, resulting in the so‑called “air‑conditioned nightmare” of near‑complete social and environmental collapse, rather than the sanitized Brave New World environment. The deeper point to be made is that, unlike Brave New World, our society today seems rife with genuine unhappiness, unresolved contradictions, and alienation ‑- possible catalysts for unexpected change.
The question might also be asked if “the end of history” means “the end of ideology” – or the total triumph of one ideology, liberalism, at the expense of all others. George Orwell’s Nineteen Eighty‑Four is often cited as the primary “future nightmare”, in contradistinction to Brave New World. The triumph of liberalism appears to put a world such as that depicted by Orwell safely out of the picture. This is certainly true in that coercion and violence and artificial scarcity (typically, Nazism or Stalinism) are no longer used to enforce ideological conformity. But if we look more deeply at Orwell’s dystopia, we might see in it some traits it has in common with modern North America. We see that, in North America, a sort of ideological conformity – an ideological conformity to liberalism – is “enforced” through control of virtually all politically meaningful language and imagery (what Orwell called the B vocabulary), via the mass‑media and mass‑education systems. This level of normative and semantic control is, it could be argued, by far the most crucial -‑ “Newspeak is Ingsoc, and Ingsoc is Newspeak”. Professor Bloom’s Closing of the American Mind could be seen as a brave act of resistance to such “thought‑control”, and his response to Fukuyama’s article appears quite baffling.
One of the most troubling points of Fukuyama’s article, it could be argued, was the overly simple, tripartite division into “fascist”, “liberal”, and “socialist” paradigms. This appears to have swallowed the possibility of legitimate rightist opposition to the excesses of liberalism, capitalism, and liberal democracy, by the characterizing of all such positions as “fascist”. Yet it is only in current-day society’s approach to what might be called the Ground Zero of world‑history that the vast spaces of what is conventionally called “the Right” can be shrunken down so brutally. After all, there are persons “on the right” who cannot even agree on first premises – for example – Thomists and Nietzscheans, Classicists and Romantics, “natural rights” theorists and historicists. To confuse things further, libertarians and defenders of pure liberal democracy are also often classified as being “on the right” – and sometimes – as in the case of the libertarians – on the extreme right.
It is possible to concur with Fukuyama’s identification of Japan as a possible exception to the universality of the liberal democratic model. Japan seems to have been able to effectively “synthesize” Eastern values with Western technology, an interesting development in itself. The future of Japan will probably be a good indicator of whether such a “synthesis” is at all possible, or whether the Japanese are only now passing through the “nineteenth‑century”, work‑ethic‑centered, expansive phase of their history, and will eventually end up where the West is today.
There is appended at the end of this response to Fukuyama a brief, famous passage from Hegel’s Phenomenology. This passage seems to contradict the Hegel-as-interpreted-by-Fukuyama. Indeed, it sounds like a powerful critique of the whole modern enterprise -‑ the very opposite of a sanguine, progressive view of history as the triumph of reason and freedom, which some ascribe to Hegel.
One should ask Fukuyama a fundamental question: Is not the wish for the total triumph of enlightenment and of the extinguishing of darkness (i.e., of the irrational and the transrational in human nature), as completely unnatural as its opposite, the wish for total darkness?
It would appear that serious consideration of “the critique of modernity” and its various, highly philosophical exponents, was largely absent from the bold elaboration of the “end of history” thesis by Fukuyama.
FROM HEGEL’S PHENOMENOLOGY:
Time was when man had a heaven, decked and fitted out with endless wealth of thought and pictures. The significance of all that is, lay in the thread of light by which it was attached to heaven; instead of dwelling in the present as it is here and now, the eye glanced away over the present to the Divine, away, so to say, to a present that lies beyond. The mind’s gaze had to be directed under compulsion to what is earthly, and kept fixed there; and it has needed a long time to introduce that clearness, which only celestial realities had, into the crassness and confusion shrouding the sense of things earthly, and to make attention to the immediate present as such, which was called Experience, of interest and of value. Now we have apparently the opposite of all this; man’s mind and interest are so deeply rooted in the earthly that we require a like power to have them raised above that level. His spirit shows such poverty of nature that it seems to long for the mere pitiful feeling of the divine in the abstract, and to get refreshment from that, like a wanderer in the desert craving for the merest mouthful of water. By the little which can thus satisfy the needs of the human spirit we can measure the extent of its loss.
Frederick G. Weiss, ed. Hegel: The Essential Writings. (New York: Harper & Row, 1974), p. v
Szykuję się już. Moje rzeczy, które ewentualnie wezmę, składam na kanapce w syna pokoju. Nie chcę, aby babcia wiedziała, że wyjeżdżam, bo się będzie martwić. Wykładam dużo rzeczy, potem wybiorę z tego te, które wezmę. Staram się wziąć jak najmniej.
Pojadę chyba dużym autobusem. Martwię się tym, bo możemy zmarznąć, czekając na niego, a nie ma się gdzie ogrzać. Poczekalnia czynna do 16. Więc odpada. Taksówki, którą przyjedziemy, ze względów ekonomicznych nie możemy przetrzymywać. Samochodu nie kupiliśmy jeszcze, a chciałam kupić volkswagena za 6 tysięcy złotych, z roku 2006. Mały samochodzik, na cztery osoby, wystarczyłby. Mąż jednak powiedział, że on teraz samochodu nie będzie kupował. Zgadzam się z tym, jest zima. Gdy mnie nie będzie, to nie będzie potrzebny. Zakupy można przynieść, do przychodni – pójść, jedynie, aby odwieźć mnie na dworzec. Więc taksówkę weźmiemy.
Zniszczono kolejne polskie miejsce pamięci na Ukrainie
Napisane przez Maria PyżW Bykowni pod Kijowem mieści się cmentarz. Spoczywają tam ofiary terroru stalinowskiego, które zostały rozstrzelane w latach 1937–1940. Obecnie Bykownia jest prawie dzielnicą Kijowa. Mija już ponad 10 lat od pisanych w prasie artykułów o „biznesie na ludzkich kościach”, kiedy to zaczęto w Bykowni wyrąbywać las, gdzie swoje ostatnie miejsce spoczynku znalazło 3435 polskich obywateli i sprzedawać masowo ziemię pod budowę „domów dla bogatych”, jak to się na Ukrainie nazywa.
21 września 2012 roku w obecności Prezydentów Polski i Ukrainy uroczyście otwarto Polski Cmentarz Wojenny w Kijowie-Bykowni, zwany czwartym cmentarzem katyńskim. Do września 2012 roku Ofiary upamiętnione były krzyżem, ustawionym przy kwadratowej wspólnej mogile, do której złożono szczątki Ofiar, wydobyte podczas prac ekshumacyjnych. Na drzewach wokół mogiły umieszczono tabliczki z nazwiskami i fotografiami. Bardzo dużo drzew obwiązano ozdobnymi ręcznikami – tradycyjnym ukraińskim darem z błogosławieństwem na dobrą drogę.
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…