Grażyna - Zbliża się Dzień Dziękczynienia, czy Pani obchodzi to święto?
-Obchodzę, dzieci przywiązują do tego wagę.
- A Pani?
- Ja wiem, w Polsce nie było to popularne, ale dzieci tutaj są urodzone, więc siłą rzeczy, obchodzimy.
- Co się robi?
- Dzieci żądają indyka po kanadyjsku.
- Jak się go robi?
- Córka to zawsze przygotowuje, ona jest specjalistką, ma trzy przepisy, któare robi na zmianę. - Tradycja się przyjęła? - Dzieci obchodzą, my tego nie czujemy raczej.
Marian - W ten weekend będziemy mieli Święto Dziękczynienia, czy Pan je obchodzi, przyjęło się w naszej tradycji?
- Córki bardziej celebrują.
- Pana zapraszają?
- W tej chwili to nie, z tego względu, że w mieszkaniu mają schody.
- Indyka Pan je?
- Oczywiście, pod każdą postacią.
- Mówi się, że to takie emigracyjne święto.
- Trochę to nie nasze święto, ale co dobrego jest, to trzeba przyjmować.
Anonimowo - Nadchodzi Święto Dziękczynienia, chciałem zapytać, czy Pan obchodzi?
- O, ja dziękuję, nie jestem zainteresowany.
Jurek - Zbliża się Święto Dziękczynienia, chciałem Pana zapytać, czy Pan obchodzi to święto?
- Tak.
- Bo nie było tego w polskiej tradycji?
- No nie, nie było.
- Przyjął to Pan jako nasze własne?
- Dzień Dziękczynienia w Polsce jest, ale nie w tym czasie. - To takie imigracyjne święto, co Pan robi w ten dzień - indyk?
- Wie pan co, od kilka lat ktoś nas zaprasza i idziemy do kogoś, tak że nie robimy indyka
- Ale indyk jest na stole?
- Nie u nas, u kogo innego.
- Wygodniej?
- Oczywiście, wygodniej.
- Ale obchodzą Państwo, przeszło już do naszej tradycji?
- No chyba tak.
Lech - Obchodzi Pan Święto Dziękczynienia?
- Nie za bardzo.
- Nie weszło do Pana tradycji?
- Nie, zbyt krótko jestem.
- Jak długo Pan jest?
- Trzy lata. To znaczy w tym sensie obchodzę, że indyka kupuję.
- A jednak.
- Jem tylko indyka tego dnia.
- A jednak to już coś u Pana zaczyna kiełkować
- To tylko to.
- Święta Pan jednak nie czuje?
- No czuję, dzień wolny od pracy i płacą.