Wczoraj oczy całego świata, kamery, mikrofony, największe media były skierowane na Katedrę Notre Dame w Paryżu. Były lamenty, niektórzy się modlili, bywały i śmiechy, ale generalnie tłumy dziennikarzy, expertów wypowiadały się ciekawiej, czy płycej, ale z powagą.
Nikt natomiast nie spróbował złożyć w całość tej tragicznej łamigłówki, za pomocą nie tego co mówiono, ale tego co nie powiedziano i nie pokazano.
Pominięte fakty:
Ogień wybuchł na oczach wielu osób które chciały uczestniczyć tamtego wieczoru we Mszy Świętej, nikt z nich nie został zapytany przez dziennikarzy o szczegóły.
De facto to stało się na początku Wielkiego Tygodnia, co uniemożliwi uczczenie męki, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa i roli Maryji w jednej z największych i najstarszych świątyń katolickiego Świata.
Notre Dame była budowana około 200 lat gołymi rękoma wielu ludzi, blisko 1000 lat temu. W centrum cywilizacji Europy, nowoczesności 21-go wieku, w zamożnej Francji posiadającej nawet atom, pozwolono by ogień pożerał bardzo intensywnie Katedrę przez ponad 6 godzin, a w mniejszym stopniu przez następne godziny!!! Trudno tu uwierzyć, by nie podłożono materiałów wspomagających pożar.
Zwykle nad takimi “sensacjami” uwijają się helikoptery. Dostrzegłem tylko jeden.
Nie było i nie ma ujęć pożaru, i akcji gaszenia z lotu ptaka. Inaczej pokazano by obraz, jak większość strażaków chodzi tylko wokoło, i jak mało sprzętu, wody w sumie użyto do gaszenia.
Nie używano, przynajmniej w pierwszych godzinach, piany tłumiącej nieporównywalnie skuteczniej ogień! Mimo że to był jeden z największych historycznych obiektów sakralnych Świata, tylko jedyna armatka wodna z prawdziwego zdarzenia była użyta, i to z ziemi, a nie z drabiny na tak rozległy i wysoki obiekt. Reszta to były nieliczne, żałosne sikaweczki.
W Polsce armatki na wodę, lub pianę mają wyrzut 70 metrów, 3000l/min, plus drabina pozwoliłyby na strumień wody z góry na dach i palącą się podstawę wieży. Przez szereg godzin nie dotarła samolotami bardziej nowoczesna technologia z pobliskich państw, stolicy Unii Europejskiej, Szwajcarii, Niemiec. W Niemczech rozlokowane są bazy wojskowe USA z najnowocześniejszym sprzętem.
Helikoptery nie zaczerpywały wody z rzeki i nie rozpryskiwały jej z góry, ani nie użyto technologii hydrantów do nich podczepionych, z płynącej kilkadziesiat metrów od Katedry Sekwany. Nie dopłynął żaden statek pożarniczy. Narzekano na b. trudne warunki gaszenia Katedry, trudności dostępu, mało miejsca, trafik, (gdy akcja gaśnicza trwała całą noc).
To wygląda na celową egzekucję skarbu, symbolu chrześcijańskiej Europy, Katedry Notre Dame, tak ze względu na sposób (nie) gaszenia, jak i na czas wybuchu pożaru.
W połączeniu z informacją o drugim potężnym zabytkowym kościele Saint-Sulplice o pożarze miesiąc wcześniej, o którym nie mówiono podczas specjalnych wydań agencjii światowych. Na kilku marnych, mocno wykadrowanych zdjęciach w internecie widać tylko jedną straż pożarną w akcji.
Do tego inne podpalenia, wandalizmy w ostatnich latach w setkach kościołów we Francji, a wyburzeniach w tysiącach - wygląda to nową Francuską Rewolucję, która może, lub ma się rozlać na inne kraje. Podobnie jak częste protesty licznie zgromadzonych ludzi w identycznych żółtych kamizelkach... To jest kolejna Droga Krzyżowa dla Chrystusa i Maryi, dla wiernych.
Od nas zależy, czy będziemy nielicznymi któremu pokaże się Zmartwychwstały, czy stać będziemy z tyłu w tłumie tchórzy, czy obojętnych którzy nie zakrzyczeli słów “ukrzyżuj Go”...
Krzysztof Filaber