farolwebad1

A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...

Sto lat czyli życie i czasy Stefana Alfona Malickiego - wystawa malarstwa
dla uczczenia stulecia urodzin tego fascynującego człowieka.

Stefan Malicki (1913-1996) miał bogate i ciekawe życie - sędzia grodzki w przedwojennej Polsce, spadochroniarz, komandos w Szkocji i zasłużony prawnik w Kanadzie - na 7 lat przed końcem życia odkrył w sobie potrzebę malowania. Zdążył wykonać ok. 300 obrazów i szkiców. Tematyka obraca się wokół wydarzeń jego życia. Malowaniem przywoływał wypadki i ludzi w retrospekcyjnej powodzi pamięci.
Malował na wszystkim, na czym zdołał położyć rękę - pudełkach po mydłe i jedzeniu dla kotów, starych kartkach Bożonarodzeniowych, kartonach.
Malował na każdy temat - alegorie, mity, sceny batalistyczne, akty, krajobrazy, portrety, wszystko co w jakikolwiek sposób związało jego myśl. Wymiar tych prac trudny jest do ogarnięcia, a słowa z trudem opisują złożoność i eklektyzm jego świata.
Wystawa "Sto lat" stanowi jedynie niewielki snop światła omiatający życie i czasy Stefana Alfonsa Malickiego

Otwarcie, czwartek 12 września 2013 godz. 19.00-22
Wystawa potrwa od 12 do 19 września 2013 roku
w Creatures Creating Gallery przy 822 Dundas St. West w Toronto
Wstęp wolny

Kuratorem ekspozycji jest wnuczka artysty Vanessa Malicki-Sanchez

Moja mama mówi, że nie powinno się zbierać kamieni. Kto je zbiera, tego życie będzie drogą po kamieniach, nierówną i wyboistą. Mnie tam jednak zawsze coś do kamieni ciągnęło. W liceum podczas wycieczki do Anglii znalazłam kamień z dziurą – nosiłam go potem długo w charakterze naszyjnika. Zawieszony na szyi, na grubym rzemieniu, wydawał się taki alegoryczny.

Jakoś na początku pobytu w Kanadzie koleżanka opowiedziała mi o pasiastych kolorowych kamieniach w parku prowincyjnym Awenda. Niestety nie mieliśmy jak się tam wybrać. Udało się to dopiero w maju w tym roku, gdy odwiedziła nas mama mojego męża. Musieliśmy wymyśleć wycieczkę na jeden dzień, więc nasze myśli niechybnie powędrowały ku położonej 150 km od Toronto nad Georgian Bay Awendzie.
Dzięki temu, że odbyliśmy wycieczkę na początku maja, byliśmy w parku niemalże sami. Innych turystów można było policzyć na palcach jednej ręki. W sezonie jednak plaże są oblężone. Ale może warto pomyśleć o wyprawie we wrześniu lub październiku, kiedy drzewa ubiorą się w kolory jesieni.
Podróż trwa zaledwie około dwóch godzin. Na bramce uiszczamy opłatę i otrzymujemy mapę. Park nie jest duży, ale jest, gdzie chodzić. Na terenie wyznaczono siedem szlaków, z których najkrótszy ma pół kilometra, a najdłuższy – 13.


My tym razem jednak nie możemy być zbyt ambitni. Jest to bowiem inauguracyjny wyjazd z nosidełkiem i nie wiemy, ile nam Jacek wytrzyma. Mamy też wózek – jednak pchanie wózka przez las na dłuższą metę może nie być zbyt wygodne. Chociaż i tak jest nieźle, bo używamy przyczepki rowerowej, która po zamontowaniu przedniego koła spełnia funkcję wózka. Ma duże koła, więc nawet w lesie daje sobie radę.
Tak na marginesie muszę przyznać, że moim zdaniem jest to najlepszy sposób wożenia dziecka – Jacek dużo widzi, a dzięki specjalnemu hamaczkowi – ma wygodnie. Jakiś czas temu musiałam wziąć klasyczny wózek i gdy ruszyłam, aż sprawdziłam, czy hamulec jest zwolniony. Zwolniony był, ale wózek w porównaniu z przyczepką rowerową toczył się dość opornie.
Decydujemy się na spacer po plaży, a potem na przejście szlaku Wendat. Dojeżdżamy samochodem do końca głównej drogi, gdzie znajduje się parking. Stąd do plaży prowadzi krótka ścieżka przez las.


Nad zatoką jest pięć plaż – oznaczone numerami od 1 do 4 patrząc od wschodu na zachód i jedna plaża, na której można wypoczywać ze zwierzętami domowymi (między plażą pierwszą a drugą). Między plażami wytyczono szlak pieszy Beach Trial, który ma długość 4 kilometrów. Mija wszystkie plaże, przy czym ze zwierzętami można poruszać się tylko po części do plaży dla zwierząt. Z trasy dobrze widać wyspę Giant’s Tomb, która też zalicza się do parku. Przejście zajmuje około 45 minut (według parkowej broszury), wracać trzeba tą samą drogą.
My po prostu dochodzimy do pierwszej plaży i idziemy wzdłuż brzegu na wschód tam i z powrotem. Pogoda jest piękna, słońce świeci, niebo błękitne. Siadamy na kamieniach. Sprawdzam wodę – jeszcze zimna, ale nie jakoś przesadnie. Nogi zamoczyć się da. Jackowi chyba jest wygodnie – nie chce podziwiać widoków i szybko zasypia. Ciepło mu pod bluzą mojego męża.


Kamienie są, a jakże! Gdy idziemy, co raz schylam się, by podnieść jakiś. Kolorowe, pasiaste, stopniowo wypełniają moje kieszenie. Rafał się śmieje, że każdego turystę powinni rewidować na wyjeździe. Albo może ważyć przed i po... Całą plażę mamy prawie tylko dla siebie – jakaś osoba siedzi przy stoliku turystycznym, mijamy też rodzinę z dzieckiem. I to tyle.
Po leniwym spacerze po plaży wsiadamy do samochodu i podjeżdżamy na początek szlaku Wendat. Jezioro Kettle’s Lake, wokół którego będziemy szli, znajduje się we wschodniej części parku. Znajdują się przy nim dwa parkingi. Trasa tworzy pętlę o długości 5 kilometrów. Nazwa pochodzi ot tego jak nazywali sami siebie rdzenni mieszkańcy tego obszaru. Oznacza „ludzi z półwyspu”.
Jezioro jest tworem polodowcowym. Miało powstać na skutek stopniowego topnienia fragmentu lodu, który został w tym miejscu, gdy lodowiec się cofał. W tym rejonie gniazdują epoletnik krasnoskrzydły (red-winged blackbird) i czapla modra.
Tym razem ruszamy z wózkiem. Zaraz na początku trasy można zejść w dół do jeziora. Zbudowano w tym celu schody. Znosimy pojazd Jacka i podziwiamy widok. Niby większość drzew jest zielona, ale każda zieleń okazuje się inna. Las mieni się kolorami, odbija się w gładkiej tafli jeziora. Czasem tylko wiatr wzbudzi delikatną falę. Niektóre pnie, zapewne brzóz, świeca białością.


Dalej kroczymy przez las. Teren trochę faluje. Czasami widać jezioro. Wreszcie mam też okazję zobaczyć symbol Ontario – kwiatek trillium (po polsku trójlist). Na początku nie przychodzi mi do głowy, że to symbol prowincji, roślina po prostu mi się podoba, więc uwieczniam ją na zdjęciu. Ale gdy po paru dniach przypadkiem spoglądam na moją kartę OHIP, nagle wszystko staję się jasne.
W pewnym miejscu przechodzimy przez drewniany mostek – ze wschodniego krańca jeziora wypływa strumień, który wpada do zatoki Georgian. Tutaj najpierw rozlewa się w bagniste jeziorko. Właśnie między nim a Kettle’s Lake zbudowano kładkę. Z wody wystają kikuty drzew, pojawia się też charakterystyczna roślinność szuwarowa.
Od tego miejsca szlak wchodzi głębiej w las. Powoli robi się późno i chłodno. Pod koniec, przy drugim parkingu robimy jeszcze krótki postój przy molo. To jest przystosowane dla potrzeb osób niepełnosprawnych, więc nie musimy nosić wózka. Słońce jest już nisko, ciepłe, pomarańczowo-różowe światło pada na las.


Na ostatnim odcinku Jacek przypomina sobie, ze dawno nie jadł. Jednak nie bardzo jest gdzie się zatrzymać, więc ten kawałek przechodzimy bardzo szybko. W sumie na trasie pusto, spotkaliśmy może kilka osób.
W drodze powrotnej tradycyjnie zatrzymujemy się na kolację. Tym razem wybór, raczej przypadkowy, pada na jadłodajnię „Phil’s casual dining” usytuowaną przy Main St. w Penetanguishene. Zamawiam szaszłyk z kurczaka – wybór okazuje się dobry. Wielkość porcji – męska. Ja jednak jestem bardzo głodna i zjadam bez gadania. Co ciekawe, pierwszy raz spotkałam się tu z wyposażeniem łazienki w... wagę! Pomysł bardzo mi się spodobał. Aż skorzystałam. Nie wiem, na ile jest kwestia błędu pomiaru, ale różnica przed i po jedzeniu wyniosła 4 funty. Mój maż i jego mama śmiali się potem. Nie wiem, czy oni się ważyli, ale pewnie w ich przypadku wyniki nie byłyby tak imponujące – kończyłam za nich surówki.


Katarzyna Nowosielska-Augustyniak

piątek, 30 sierpień 2013 15:28

Forum z nr. 35/2013

Szanowni Państwo, mam kolegę, Tomasza Sz. z Wrocławia, który każdy swój list do nas rozpoczyna pozdrowieniem: ''Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Jego Matka Maryja!'' Ale jest jeszcze inny powód, dlaczego piszę o liście od Tomka z października AD2012. Pozwolą Państwo, że podzielę się jego fragmentem.''Do Niepokalanowa pojechałem na zaproszenie p. Anny Osławskiej w rocznicę kanonizacji Ojca Maksymiliana Kolbe…W niedzielę mieliśmy się spotkać z nowo wybranym gwardianem - Ojcem Mirosławem Bartosem i przedstawić propozycję [pomysł p.Anny Osławskiej] stworzenia przy Muzeum św. Maksymiliana w Niepokalanowie centrum gromadzenia świadectw i pamiątek po byłych więźniach obozów hitlerowskich. Dla p. A. Osławskiej jest to…
piątek, 30 sierpień 2013 15:13

Opowieści z aresztu deportacyjnego: Krętactwo

Napisane przez

 

Osoby starające się o status uciekiniera (politycznego, religijnego, itp.) muszą przedstawić jakieś wiarygodne przyczyny tych starań. Część z nich ma takie motywy, a nawet jakieś dokumenty potwierdzające przynajmniej częściowo to, co mówią. Są tacy, którzy przedstawiają jakieś wersje zdarzeń, które wydają się nieprawdopodobne. Wynika to czasami z ich stanu psychicznego, z ogromu przeżyć w kraju, gdzie np. trwa wojna domowa. Może częściowo to, co mówią, jest prawdą, ale w części są to niewątpliwie urojenia. Inną grupę stanowią ci, którzy wymyślają jakieś historyjki o rzekomych prześladowaniach i niebezpieczeństwie powrotu do rodzinnego kraju. Czasami trudno rozdzielić te wersje zdarzeń i odpowiednio je zakwalifikować. Bywa, że niektórzy posługujący się kłamstwami potrafią przekonać o wiarygodności swojej wersji zdarzeń i uzyskują prawo stałego pobytu w Kanadzie. Bywa też odwrotnie. Ci, którzy mają uzasadnione motywy, aby uzyskać taki status, zostają wysłani do swojego rodzinnego kraju lub do kraju, z którego przybyli. Nie potrafili oni przekonać najpierw oficera imigracyjnego, a później sędziego imigracyjnego o prawdziwości historii swojego życia. Giną w masie kłamstw z jakimi spotykają się pracownicy ministerstwa ds. imigracji.

piątek, 30 sierpień 2013 14:57

Syryjskie "who is who"

Napisane przez


"Polskie elity powinny zacząć myśleć, że najwyższy czas odgrywać bardziej konstruktywną rolę na świecie"


Wywiad ukazał się w numerze 12 kwartalnika „Polityka Narodowa" (lato 2013)

Poniżej prezentujemy obszerny wywiad z Ammarem Waqqafem, ekspertem do spraw Syrii w Wielkiej Brytanii, członkiem Syrian Social Club. Jego wypowiedzi można usłyszeć m.in. na kanałach BBC, CNN, Russia Today, SkyNews, Al Jazeera. Ammar Waqqaf mówi m.in. o stosowaniu gazów bojowych w syryjskim konflikcie, czy o oddziaływaniu Stanów Zjednoczonych na Bliski Wschód.

ammar– Pomimo tego, iż wojna domowa w Syrii trwa już tak długo - wybuchła w 2011 roku - nadal nie widać jej satysfakcjonującego dla którejkolwiek ze stron końca. Czy potrafi Pan podać tego przyczynę i oszacować prawdopodobną datę zakończenia konfliktu?

piątek, 30 sierpień 2013 14:49

Potrzebny jest ślub?

Napisane przez

Izabela EmbaloKanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy ubiegały się razem o kanadyjski status.
Przykładowo jeśli emigrant ubiega się o kanadyjską wizę pracowniczą w zawodzie wykwalifikowanym (kategoria 0, A, B), prawo imigracji federalnej zezwala na to, by żona lub konkubina otrzymała również wizę pracy. A zatem wracając do często zadawanego pytania, partnerzy nie muszą być po ślubie lub zawierać szybko związku małżeńskiego. Wymogiem prawnym jest jednak udokumentowanie legalnej unii konkubinatu przez minimum 12 miesięcy.
A zatem nie może to być relacja dziewczyna-chłopak, narzeczony-narzeczona. Para musi przedstawić dokumentację przekonującą urząd o relacji konkubinatu, czyli pożyciu prawie małżeńskim, ale bez ślubu.
Co może być dowodem relacji konkubinatu:

Ostatnio zmieniany piątek, 30 sierpień 2013 16:16

Pomnik ofiar komunizmu bliżej realizacji
Ottawa Niedaleko Parliament Hill powstanie pomnik poświęcony ofiarom komunizmu. Monument stanie między budynkiem biblioteki i archiwów a sądem najwyższym. 1,5 miliona dolarów na jego postawienie otrzymała grupa Tribute to Liberty. Fundusze przyznano w ramach programu Citizenship and Immigration Canada's Inter-Action. Projekt został ogłoszony w zeszły piątek przez ministrów Jasona Kenneya i Chrisa Alexandra. Pomnik ma być gotowy w przyszłym roku.
Informacja o budowie pomnika zbiegła się z Black Ribbon Day – dniem pamięci ofiar komunizmu i nazizmu w Europie. Premier Harper w oświadczeniu na ten dzień napisał, że ma on przypominać, jak ważne są wolność i demokracja. Kanada od dawna była kojarzona przez ofiary zbrodni i ucisku właśnie z nadzieją na wolność.
Minister Kenney powiedział również, że pomnik ma uświadamiać tym, którzy próbują gloryfikować symbole komunizmu, że jest to system przekreślający podstawowe wartości i prawa człowieka.
Wcześniej w tym roku rząd ogłosił, że niedaleko pomnika ofiar komunizmu powstanie też monument upamiętniający ofiary Holokaustu. Stanie on przy muzeum wojny.


Kanada nie weźmie udziału w operacji syryjskiej
Ottawa Premier Stephen Harper powiedzał na konferencji prasowej w czwartek, że Kanada nie ma w planach udziału w misji wojskowej w Syrii, choć wspiera swych sojuszników i jest przekonany o konieczności "zdecydowanych działań".
Premier Harper i prezydent USA Barack Obama zgodzili się podczas rozmowy telefonicznej, że ostatnie zdarzenia w Syrii wymagają odpowiedzi od społeczności międzynarodowej. Państwa zachodnie coraz częściej rozważają możliwość interwencji zbrojnej. W oświadczeniu wydanym przez biuro premiera czytamy, że Harper jest zdania, iż za ostatnim użyciem broni chemicznej stoi rząd syryjski i jest tym oburzony.
Na Środkowym Wschodzie w bazie w Ammanie odbyło się dwudniowe spotkanie szefów armii Stanów Zjednoczonych, Europy i państw lokalnych. Obecni byli generałowie z Wielkiej Brytanii, USA, Turcji, Francji, Niemiec, Włoch, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Jordanii. Rząd Kanady nie potwierdza, czy generał Tom Lawson brał udział w spotkaniu.
Źródła donoszą, że omawiane były możliwe scenariusze działania. Trwały dyskusje na temat bezpieczeństwa w regionie i fali uchodźców z Syrii, którzy szukają schronienia w Jordanii. Jordania zaznaczyła, że nie chce służyc jako baza wojskowa podczas ewentualnej operacji zbrojnej.
Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone szykują się do ataku. Kanada bardziej skłania się do kontynuowania pomocy humanitarnej. Jeśli rząd zmieni zdanie, kraj ma do zaoferowania okręt HMCS Toronto, który obecnie operuje na terenie Zatoki Omańskiej, cztery samoloty transportowe C-17 bazujące w Trenton, samolot patrolowy CP-140 Aurora oraz jednostki Canadian Joint Incident Response Unit i JTF2.


Nie można bezkarnie niszczyć ludzi
Ancaster Nakazem sądu dwie siostry z Ancaster, Ont., Patricia i Sarah Vanderkooy muszą zapłacić 125 000 dolarów odszkodowania swojemu wujkowi, którego oskarżyły o wykorzystywanie seksualne. Miało do tego dojść na farmie w Simcoe, Ont. w latach 80., gdy siostry były jeszcze dziećmi. Sędzia sądu najwyższego Andrew Goodman stwierdził, że przedstawione dowody są niewystarczające. Nie postawiono zarzutów kryminalnych. Prawnik reprezentujący kobiety powiedział, że rodzina nie będzie wygłaszać oświadczenia w tej sprawie.

 

Poczta na minusie, chce ograniczyć zakres usług
Ottawa Canada Post Group przynosi straty. Z raportu przedstawionego we wtorek wynika, że w ostatnim kwartale sięgnęły one 104 milionow dolarów. Wynika z tego, że działania, które poczta podjęła celem redukcji kosztów, okazały się niewystarczające.
Władze państwowej spółki podkreślają, że jest to efekt korzystania z poczty elektronicznej i coraz częstszego odchodzenia od tradycyjnej formy przesyłania informacji. W tym samym czasie w zeszłym roku straty wyniosły 102 miliony.
Liczba przesyłanych listów, rachunków i wyciągów bankowych spadła o 51 milionów sztuk, czyli o 6,3 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2012 roku. Poczta dostarcza jednak więcej paczek – a to za sprawą m.in. coraz większej popularności zakupów dokonywanych przez internet. Ilość przesyłek wzrosła o 5,1 proc.
Poczta szuka oszczędności podpisując umowy zbiorowe z pracownikami, którzy są członkami Canadian Union of Postal Workers. Nowi pracownicy otrzymują niższe pensje, które są zamrożone na rok począwszy od 2015 roku. Poczta rezygnuje też z kumulacji dni chorobowych. Poza tym ogranicza godziny pracy w mniej obleganych punktach.

 

Jesteśmy bez pieniędzy
Ottawa Z raportu Equifax Canada wynika, że mimo wysiłków, by zmniejszyć zadłużenie gospodarstw domowych, w drugim kwartale w porównaniu z zeszłym rokiem długi prywatnych konsumentów wzrosły o 77 miliardów dolarów, czyli o 6,1 proc.
O 6,5 proc. wzrosło zadłużenie seniorów powyżej 65 roku życia. Właśnie w tej grupie wiekowej odnotowano największy wzrost. Zdaniem analityków wiąże się to z chęcią utrzymania dotychczasowego poziomu życia. Coraz więcej emerytów ogłasza też upadłość. Inną możliwą przyczyną jest udzielanie pomocy finansowej dzieciom i wnukom.
Większość nowych długów to pożyczki hipoteczne (wzrost o 7,4 proc.) i kredyty na zakup samochodu (8,6 proc. więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem). Jednak według danych Statistics Canada i Bank of Canada w pierwszym kwartale tego roku stosunek długów do zarobków spadł ze 162,6 do 161,8 proc. Niestety od wiosny wydatków przybyło. Z drugiej strony okazuje się, że bardzo dobrze stoimy z terminowością spłat.
Analiza przeprowadzona przez TD Bank jest nieco bardziej optymistyczna, a dotyczy oszczędności. W ostatnich miesiącach Kanadyjczykom udało się nieco odłożyć, niestety jest to ciągle mało w porównaniu z przeciętnym zadłużeniem.

 


Handlują małymi Indianami
Thunder Bay Indiańskie kobiety, dzieci, a nawet niemowlęta z First Nations są przewożone w kontenerach za amerykańską granicę przez jezioro Górne, Thunder Bay do Duluth, Minnesota.
Tak odbywa się handel ludźmi. Historie sprzedanych kobiet opisuje w swoim artykule Christine Stark z University of Minnesota, Duluth. W przyszłym miesiącu Stark kończy badania związane z handlem ludźmi.
Praca studentki jest kontynuacją raportu, którego jest ona współautorką, a który został opublikowany przez Indian Women’s Sexual Assault Coalition w 2011 roku. Tytuł raportu: “The Garden of Truth: The Prostitution and Trafficking of Native Women in Minnesota” nie pozostawiał żadnych wątpliwości.
Z zebranych historii wynika, że proceder trwa już dziesiątki, może nawet setki lat. Stark na początku chciała po prostu zebrać opowieści, o których od dawna słyszała.
W końcu rozmawiała z setkami sprzedanych i zmuszanych do prostytucji kobiet. Port w Duluth okazał się być stałym miejscem przerzutowym. Artykuł Stark ukaże się we wrześniu.

 


Ukradła własny rower
Vancouver Kayla Smith, której skradziono rower, wyśledziła złodzieja i sama ukradła swoją własność. Parę godzin po stracie zauważyła na Craigslist ogłoszenie o rowerze. Smith zadzwoniła więc do ogłoszeniodawcy i umówiła się na spotkanie. Rozpoznała swój rower po naklejkach i specjalnych hamulcach. Na początku nie wiedziała, co robić. W końcu wsiadła na rower i prędko odjechała. Schowała się w krzakach, żeby się upewnić, że ogłoszeniodawca zrezygnował z pościgu.
Jej historia robi furorę w mediach społecznościowych. Smith napisała, że czuła się jak dziecko, które kradnie lody.
Policja jednak nie zaleca podejmowania takich działań na własną rękę. W podobnych wypadkach należy skontaktować się z policją. Przebieg akcji jest wtedy podobny, jednak stróże porządku czuwają.

 


Poparcie dla wymuszonej świeckości?
Ottawa Z ankiety przeprowadzonej przez Forum Research wynika, że 42 proc. Kanadyjczyków popiera kontorwersyjne zapisy o zakazie noszenia symboli i strojów religijnych w urzędach, szkołach i szpitalach, które mają znaleźć się w Charter of Values – kodeksie opracowywanym przez rząd Quebecu.
Ankietę przeprowadzono wśród 1189 Kanadyjczyków powyżej 18 roku życia. Największe poparcie dla Karty jest w Quebecu – 58 proc. W komentarzu do wyników znalazło się zdanie, że jeśli oceniać naród po spójności poglądów, to separatystyczny Quebec ma się nieźle. Mieszkańcy gorliwie bronią swojej historii i kultury. Reszta Kanady, przyzwyczajona do imigracji, tego nie rozumie.
Zapisy popiera 50 proc. ankietowanych utożsamiających się z konserwatystami, 39 proc. popierających nowych demokratów i 32 proc. o poglądach liberalnych.
O Kartę Wartości został zapytany w poniedziałek minister spraw zagranicznych John Baird. Baird wychodził ze spotkania z członkami społeczności nigeryjskiej i rozmawiał z nimi o sposobach pomocy obywatelom Nigerii dyskryminowanym i prześladowanym w swoim kraju ze względu na religię. Zwykle wygadany minister zamilkł i krótko powiedział tylko, że nowo powołane biuro ds. wolności religijnej zajmuje się polityką zagraniczną.

 


Karta dzieli mieszkańców Quebecu
Quebec City Przeciwnicy polityczni premier Pauline Marois twierdzą, że Charter of Quebec Values zamiast połączyć mieszkańców prowincji, podzieli ich. Za wprowadzeniem Karty jest oczywiście związana z rządem Parti Québécois.
Głos podnosi lider Coalition Avenir Québec, Franćois Legault, który uważa, że prawo będzie zagrożeniem dla jedności prowincji. Ma nadzieję, że rząd jak najszybciej zarzuci swoje pomysły. Mówi, że sama idea jest dobra, jednak należy wrócić rzeczywiście do tradycyjnych wartości, a nie poświęcać tyle uwagi sprawom religii i podchodzić do tych kwestii tak rygorystycznie. Chociaż rzeczywiście osoby zajmujące wysokie stanowiska i wpływowe nie powinny nosić symboli religijnych. Prawo takie można stosować do sędziów, policjantów i nauczycieli, ale nie do wszystkich urzędników, lekarzy czy pielęgniarek.
Lider NDP Tom Mulcair również wypowiedział się w tej sprawie. Podkreślił, że premier Marois raczej nie zdecyduje się na wprowadzenie prawa, które jest sprzeczne z Karta Praw i Wolności. Przypomniał o innym pomyśle pani premier, który dotyczył testów językowych dla kandydatów w wyborach miejskich. Było to niekonstytucyjne.
Słowa krytyki płyną też z Montrealu. Liderka Vision Montréal, Louise Harel powiedziała, że zdecydowanie o wartościach nie należy do obowiązków rządu. Władza powinna skupić się na prawach i obowiązkach. Wartości nie podlegają regulacjom prawnym. Zapytała retorycznie, czy zwolnimy teraz wszystkie lekarki w hidżabach, w sytuacji gdy i tak brakuje lekarzy.

 


Pogoda będzie w normie
Oakville Weather Network opublikowala długoterminową prognozę na jesień. Pogoda we wrześniu, październiku i listopadzie zasadniczo ma nie odbiegać od normy. Temperatury będą stopniowo zapowiadać zimę. Można się też spodziewać burz, które miejscami mogą połączyć się w całe systemy burzowe. Będzie się to wtedy wiązać z długotrwałym deszczem, jednak sumy opadów nie będą katastrofalne. Najwięcej burz ma wystąpić na wschodzie kraju. W tym roku mija 10 lat od przejścia huraganu Juan, więc oczy mieszkańców Nowej Szkocji i PEI będą zwrócone na Atlantyk.
Szczyt sezonu huraganowego przypada zwykle we wrześniu. W tym roku nad Atlantykiem ma być bardziej burzowo niż zwykle. Huragany zwykle uderzają po kilka, falami i trudno jest je przewidzieć z dużym wyprzedzeniem.
Mieszkańcy Ontario i Quebecu mają duże szansę na kolorową jesień. Powrót do „normalnej” pogody będzie na pewno przywitany z ulgą po lipcowych ulewach, których doświadczyli mieszkańcy Ontario. W wrześniu średnie sumy opadów mają już powrócić do normy.
Podobnie będzie w Albercie. Mieszkańcy Prerii i Kolumbii Brytyjskiej też raczej nie będą zaskoczeni. Miejscami opady mogą się jednak nasilać – zwłaszcza w rejonie Gór Skalistych, na południu Alberty i w południowo-zachodnim Saskatchewan. Mieszkańcy Prerii powinni się też liczyć z burzami śnieżnymi w październiku.

 


Nadprodukcja magistrów bez pracy
Ottawa Kanadyjscy studenci nie wypadają za dobrze w porównaniu z innymi uczącymi się w porównywalnych krajach, wynika z raportu CIBC World Markets. Wielu nie znajduje potem pracy zgodnej z wykształceniem i zarabia mniej niż studenci w innych państwach.
Autorzy podkreślają, że jednym z problemów są programy nauczania wybierane przez studentów. Przykładowo studenci matematyki, fizyki czy kierunków medycznych mają więcej szans na dobre zarobki. Z drugiej strony wiele popularnych kierunków nie wróży dobrze jeśli chodzi o przyszły stan konta. Tak jest z pracą w edukacji, naukach społecznych czy sztuce.
Tendencja ta jest widoczna także w innych krajach, np. w USA czy Szwecji. Co więcej studenci są jej świadomi, a i tak nie decydują się na wybór lepiej płatnych zawodów. Zdaniem autorów raportu jest to związane z przyjemnością i łatwością nauki przedmiotów nietechnicznych.
Raport zwraca też uwagę na rosnąca liczbę studentek, właśnie na kierunkach humanistyczncych.
Rektor uniwersytetu w Winnipegu nie zgadza się jednak z tym podejściem. Jego zdaniem nie wszystkie kryteria zostały wzięte pod uwagę. Jako przykład podaje umiejętność krytycznego myślenia, oceny i analizy, o czym nie zawsze stanowi dyplom. Nie zmienia to jednak faktu, że Kanada ma nadprodukcję magistrów. Dlatego też o zdobyciu pracy nie zawsze decyduje posiadanie dyplomu.

 


Ejakulacja dobra na przeziębienie
Vancouver Ogłoszenia o wystawie dotyczącej seksu, która jest obecnie prezentowana w Science World, mają zniknąć z pojazdów komunikacji miejskiej. Zostały bowiem uznane za zbyt prowokacyjne, by mogły je oglądać dzieci. Okazuje się jednak, że to nic w porównaniu z samą wystawą.
Jeden z zakazanych plakatów przedstawiał np. mężczyznę i kobietę z obiema nogami w gipsie na szpitalnym łóżku. Hasło głosiło, że orgazm uśmierza ból. Na innym widzimy pudełko z chusteczkami higienicznymi, wokół którego leżą zgniecione chusteczki. Tu napis informuje, że wytrysk jest dobry na przeziębienie.
Dyrektor Science World Bryan Tisdall przyznał, że nie spodziewał się takiej reakcji. Jego zdaniem plakaty były jak najbardziej akceptowalne.
Zdaniem organizatorów wystawy, ekspozycja prezentuje seksualność człowieka w pozytywny sposób. Dzieci uczą się o niej z filmów, gier interaktywnych czy objaśniających tekstów. Dowiadują się, że dojrzewanie jest okresem przygotowania do odczuwania przyjemności seksualnej. Mogą obejrzeć relacje osób homo- i biseksualnych, które opowiadają o tym, jak uświadomiły sobie swoją orientację seksualną. Na podstawie „zabawnych gadżetów” poznają mechanizm erekcji. Uczą się o fazach stosunku seksualnego. Krótka animacja wprowadza do tajników masturbacji.
Na wystawie mile widziane są wycieczki szkolne. Dla uczniów przygotowano specjalne foldery, książki i quizy. Co ciekawe, materiały opracowała organizacja homoseksualna Qmunity.
Władze Science World twierdzą, że wystawa nie zachęca dzieci do podejmowania życia seksualnego. Ma na celu informowanie i uświadamianie, dzięki czemu zwiedzająca ją młodzież będzie przygotowana do podejmowania świadomych decyzji. Temat został przedstawiony rzetelnie od strony naukowej, wyczerpująco, a za razem w zabawny i przystępny sposób. Krytycy są jednak innego zdania. Ich zdaniem brakuje rozróżnienia na to, co jest dobre, a co złe, wszystko jest pokazane jako “normalne” i dopuszczalne.

 


Wizyta odwołana
Ottawa Z obawy przed atakami prawnymi ze strony sikhów, indyjski zastępca gubernatora stanu Pendżab, Sukhbir Singh Badal odwołał wizytę w Kanadzie. Najprawdopodobniej też RCMP odmówiła mu ochrony. Indyjskie media donoszą, że Badal nie tyle obawiał się obrażeń ciała, co batalii prawnej.
Indyjski polityk miał odwiedzić Kanadę we wrześniu. Wizyta miała trwać przez tydzień. W tym czasie Badal miał się spotkać z politykami w Ontario i Kolumbii Brytyjskiej.
Jednak dwie grupy sikhijskie – Canadian Sikh Coalition (CSC) i Sikhs for Justice (SFJ) – postanowiły w tym czasie postawić Badalowi zarzuty kryminalne i oskarżyć dowodzone przez niego siły bezpieczeństwa o torturowanie i zabijanie Sikhów, z których część była obywatelami Kanady. Planowano wydanie nakazu aresztowania indyjskiego polityka. Aktywiści chcieli się powołać na zapis w kodeksie karnym, który pozwala na aresztowanie oskarżonego cudzoziemca, gdy ten jest w Kanadzie. Normalnie kanadyjskie sądy nie rozpatrują spraw związanych z łamaniem praw człowieka, jeśli rzecz się dzieje poza granicami kraju.


Ottawa Kanada przyłącza się do ambitnego międzynarodowego programu kosmicznego, którego zwieńczeniem ma być wysłanie człowieka na Księżyc. Kilkanaście największych agencji kosmicznych na świecie opracowało plan Global Exploration Roadmap, w którym nakreślono dążenia do lądowania na Księżycu – ma to nastąpić w ciągu najbliższych 20 lat. Pracę nad strategią rozpoczęło 14 agencji zrzeszonych w ramach International Space Exploration Coordination Group w 2007 roku. W zeszłym tygodniu opublikowano jej najnowszą wersję. Do grupy autorów należy też Kanada. Zgodnie z planem podbój Księżyca ma się rozpocząć od umieszczenia na jego orbicie stacji kosmicznej, która miałaby pełnić funkcję bazy wypadowej dla ekip badawczych. Na Księżyc astronauci podróżowaliby promami. Dyrektor Canadian Space Agency mówi, że wszyscy są zgodni co do tego, że powrót na Księżyc będzie wstępem do bardziej wymagającej misji – lądowania na Marsie. Misje na Księżyc mają potrwać do około 2030 roku, do tego czasu naukowcy planują przygotować się do podboju Marsa. Chcą też zobaczyć, jak to będzie, mieszkać na Księżycu, czy docelowo na Marsie, przez dłuższy czas. Ostatni raz człowiek stanął na Księżycu w 1972 roku. Astronauci NASA Eugene Cernan i Harrison Schmidt przebywali tam przez 75 godzin. CSA prognozuje, że uda się tam powrócić za około 15 lat. Być może nowi przybysze będą pochodzić właśnie z Kanady.


Halifax W Annapolis Valley, Nowa Szkocja, trwają poszukiwania niedźwiedzia czarnego, który gonił dwie młode kobiety. Lindsay Jones, 25 i Nikki Latta, 23 uciekły i schroniły się w starej chatce myśliwych. Kobiety chodziły po lesie niedaleko Port George. Mówią, że niedźwiedź grzebał pod drzwiami i próbował dostać się do środka przez wybite okno. Oblężenie trwało jakieś 3 godziny, a zakończyło je przybycie RCMP. Policja odstraszyła niedźwiedzia wyciem syren. Natural Resources wynajęło dwóch traperów, którzy mają odnaleźć zwierzę.


Vancouver Ponad 50 kobiet przeszło w niedzielę ulicami Vancouver obnażając swoje piersi pod hasłem równouprawnienia. Marsz był częścią ogólnokrajowej kampanii organizacji GoTopless. Podobne marsze zaplanowano w 45 innych miastach na świecie. Rzeczniczka prasowa ruchu powiedziała, że chodzenie topless w Kolumbii Brytyjskiej jest legalne i uczestniczki marszu korzystają z tego cudownego prawa. Jedyne, czego potrzeba, to poszanowanie tego prawa wśród społeczeństwa. Do marszu przyłączyło się około 30 mężczyzn, którzy poparcie dla pań wyrażali poprzez założenie biustonoszy. Kilkudziesięciu mężczyzn po prostu szło przyglądając się aktywistkom i robiąc im zdjęcia. Kobiety mówiły, że jest to też pouczające dla mężczyzn, którzy muszą uczyć się szacunku. Kobiety w Kanadzie mogą publicznie chodzić topless od 1996 roku.


Toronto Amerykańska akademia pediatrii przestrzega lekarzy przed rodzicami, którzy twierdząc, że ich dziecko jest chore, narażają je na wiele niepotrzebnych badań. Specjaliści twierdzą, że może to być nawet zaburzenie psychiczne opiekuna dziecka. A dziecko na tym cierpi. Artykuł na ten temat ukazał się w poniedziałkowym wydaniu czasopisma Pediatrics. Jako przykład autorzy podają rodziców, którzy uważają, że ich dziecko ma jakieś symptomy, których w rzeczywistości nie ma – na przykład mówią, że ich dziecko ma silne bóle brzucha. I zaczyna się seria prześwietleń i innych badań diagnostycznych, a może być, że nawet zabiegów chirurgicznych. Choroba została opisana w latach 80. i jest znana jako zastępczy zespół Münchhausena (przeniesiony zespół Münchhausena). Polega na wywołaniu u bliskiej, zależnej osoby objawów zaburzeń somatycznych w celu umotywowania poddania tej osoby zabiegom diagnostycznym i leczniczym. Przypadki choroby odnotowywano już w latach 50. Choroba jest dość rzadka – mówi się o 0,5 do 2 przypadkach na 100 000 dzieci. Lekarze zwracają na nią uwagę, jako że zagraża zdrowiu dzieci. Około 6-9 proc. dzieci, które padają ofiarą chorych opiekunów umiera na skutek niepotrzebnych działań medycznych, podobna liczba ponosi trwały uszczerbek na zdrowiu.


Bogota Partyzanci z Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) uwolnili Kanadyjczyka, którego uprowadzili na początku roku. Jak poinformowała rozgłośnia RCN, rebelianci przekazali geologa przedstawicielom Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK). 47-letni Gernot Wober, wiceprezes kanadyjskiej firmy wydobywczej Braewal Mining Corporation, która w Kolumbii zajmuje się eksploatacją złóż złota, został uprowadzony w styczniu w pobliżu miejscowości Norosi na północy Kolumbii. Armia Wyzwolenia Narodowego zażądała za uwolnienie Kanadyjczyka wstrzymania przez Braewal Mining wydobycia złota w prowincji Bolivar. W lipcu firma zapowiedziała zamknięcie czterech kopalń w tym regionie. ELN jest skrajnie lewicową organizacją, działającą od roku 1964. Podobnie jak większa i bardziej znana organizacja FARC, prowadzi walkę z prozachodnim rządem w Bogocie. Odpowiedzialna jest między innymi za ataki na żołnierzy i policjantów, uprowadzenia - głównie dla okupu. Obecnie ma w swych szeregach około 2 tysięcy ludzi.


Koniec z paleniem w pobliżu
Mississauga W poniedziałek ograniczono ilość miejsc w Mississaudze, gdzie palacze mogą oddawać się swojemu nałogowi. Zgodnie z przepisami, które wchodzą w regionie Peel, palenie będzie zabronione w odległości mniejszej niż 9 metrów od wejść do budynków użyteczności publicznej, od ogrodzeń lub granic placów zabaw, parków, terenów rekreacyjnych i sportowych. Ma to chronić mieszkańców, a zwłaszcza dzieci, przed biernym paleniem.
Jest to też forma wspacia dla tych, którzy rzucają palenie. Zgodnie z danymi przedstawianymi przez region Peel w zeszłym roku połowa palaczy (88 000 osób) powstrzymywała się od palenia przez co najmniej 24 godziny. Wielu próbowało zerwać z nałogiem kilkakrotnie, zanim w końcu się to udało. Region nawołuje do rzucania palenia – i zaprasza do odwiezenia strony SmokersHelpline.ca.
Podobne przepisy obowiązują w 90 miastach w Ontario. Dotyczą wszystkich wyrobów tytoniowych. Kara za złamanie przepisu wynosi od 250 do 500 dolarów.
Tymczasem burmistrz Toronto Rob Ford przyznał odpowiadając na pytania dziennikarzy, że w młodiości palił marihuanę.


Eksplozja w BASF
Cornwall, Ont We wtorek o 6 rano w zakładzie chemicznym BASF produkującym plastyfikatory miała miejsce eksplozja. W pobliskich domach zatrzęsły się ściany i zadrżały szyby w oknach. Nikt nie został ranny, nie zarządzono też ewakuacji.
Pod wpływem wzrostu ciśnienia wybuchł zbiornik z bezwodnikiem kwasu ftalowego. Do atmosfery przedostała się substancja używana podczas produkcji plastiku.
Zgodnie z International Safety Chemical Card bezwodnik kwasu ftalowego jest substancją organiczną, która wdychana powoduje kaszel, ból gardła i świszczący oddech. W kontakcie z oczami i skórą wywołuje zaczerwienienie. Jej połknięcie skutkuje bólem brzucha.
Zakład BASF zatrudnia 30 osób. Był zamknięty przez jeden dzień.


Odra coraz groźniejsza
Hamilton Public Health ostrzega przed możliwością zarażenia się odrą. W poniedziałek służby wydały ostrzeżenie dla pasażerów i kierowców taksówek korporacji Blue Line Taxi. Osoby, które jeździły taksówkami w poniedziałek 19 sierpnia między 10 a 12 rano i 3 a 5 po południu oraz we wtorek 22 sierpnia między 10 rano a 2 po południu, jak najszybciej powinny zgłosić się do Public Health Services.
Odrą mogły się też zarazić osoby, które znalazły się w nastepujących miejscach: na Jackson Square (2 King St W) 18 sierpnia między 9 a.m. a 2 p.m., w restauracji Harvest Moon (80 James St North), 19 sierpnia między 4 p.m. a 8 p.m., w hotelu Crowne Plaza (150 King Street East) od 18 do 22 sierpnia (windy oraz restauracja i bar Saffron Mediterranean). Osoby te, jeśli nie przechodziły odry lub nie przyjęły dwóch dawek szczepionki, proszone są o kontakt z Public Health Services pod numerem telefonu 905-546-2063.

Choroba zaczyna się podobnie jak przeziębienie – od kaszlu, kataru, zaczerwienienia oczu i gorączki. Po około dwóch dniach pojawia się wysypka, która postępuje od twarzy ku niższym partiom ciała. Choroba jest zaraźliwa do czasu wystapienia wysypki. Dlatego ważne jest, by chorzy pozostawali w tym czasie w domach. Zaleca się, by osoby, które podejrzewają u siebie odrę, przed wyjściem do lekarza, najpierw zadzwoniły do gabinetu.

W czerwcu potwierdzono trzy przypadki odry w Burlington. Były to dzieci z jednej rodziny. Wirusem zaraziły się prawdopodobnie podczas podróży poza Ontario.


Uderzyli w Credit Unie
Ottawa Rząd federalny twierdzi, że zdaje sobie sprawę z błędu podatkowego, który znalazł się w budżecie, i obiecuje naprawić go jesienią. Na skutek błędu podatki płacone przez credit unions wzrosłyby ponad dwa razy. Pomyłkę zauważono na początku lata, odkryli ją specjaliści podatkowi. Ministerstwo finansów zgodziło się, że wprowadzenie korekty jest niezbędne.
Wiadomo było, że stawki podatkowe dla credit unions mają wzrosnąć z 11 do 15 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat. W ten sposób nastąpiłoby zrównanie ich z tymi płaconymi przez banki. Okazuje się jednak, że w budżecie podwyżkę zapisano tak, że podatek przez pięć lat wzrośnie do 28 proc. Raport Deloitte określa to jako “błąd techniczny”.
Peggy Nash z NDP jest przeciwna podwyżce. Odwołuje się do roli, jaką spełniają credit unions w poszczególnych społecznościach. Niektóre kasy mogły nawet nie być świadome zaistniałej pomyłki.
Problem zaistniał, gdy rząd postanowił znieść zasady specjalnego traktowania credit unions ustanowione jeszcze w latach 70. W kanadzie funkcjonują dwie stawki podatkowe dla przedsiębiorstw: ogólna w wysokości 15 proc. i preferencyjna – 11 proc. – stosowana do pierwszych 500 000 dolarów dochodu, przeważnie dla małych firm. Przed wiosennym budżetem credit unions mogły ubiegać się o rozciągnięcie stawki 11-procentowej na większą kwotę. Budżet w ciągu pięciu lat miał ograniczyć te możliwości.
Deloitte odkryło, że ustawa budżetowa C-60 zmienia definicję podatku płaconego przez credit unions w taki sposób, że kasy nie mogłyby korzystać z dodatkowych odliczeń, które przysługują innym firmom, co przyczyniłoby się do znacznego wzrostu płaconych podatków.

 

Wyznaczą radnego za Holydaya
Toronto W poniedziałek rada miasta głosowała, co zrobić z miejscem, które zwolniło się, gdy Doug Holyday przeszedł do polityki prowincyjnej.
Na początku odbyła się debata, w której burmistrz namawiał do zorganizowania wyborów uzupełniających i „pozwolenia ludziom, by się wypowiedzieli”. Opozycja jednak wskazywała na wysokie koszty wyborów, które według prognoz mogłyby wynieść 225 000 dol., oraz krótki czas, jaki pozostał w obecnej kadencji. Dlatego 22 członków rady opowiedziało się za powierzeniem mandatu wyznaczonej osobie. 11 było przeciwnych tej opcji. Holyday podobno już kogoś zaproponował.
Burmistrz twierdzi, że jest to zamierzony krok, który ma na celu powstrzymanie go przed angażowaniem się w kampanię, co wcześniej zapowiadał.

 


Zupełnie jak z systemu operacyjnego Apple'a
Winnipeg Można już podziwiać małe pantery śnieżne, które przyszły na świat pod koniec czerwca w Assiniboine Park ZOO. Do tej pory kocięta przebywały wraz z matką na odosobnionym wybiegu. Są to dwa młode samce. Władze ZOO podają, że maluchy są zdrowe i chowają się dobrze. Na facebooku ZOO trwa konkurs na imiona dla panter. Ma być rozstrzygnięty jeszcze w tym tygodniu.


Więzienia nadal są potrzebne
Sarnia Rząd liberalny uchylił decyzję w sprawie zamknięcia więzienia w Sarni.
Zakład karny miał być zamknięty ze względu na oszczędności. Decyzja w tej sprawie zapadła w 2010 roku. Teraz jednak wycofano się z niej.
Powodem jest brak miejsc w prowincyjnych więzieniach, podała minister ds. bezpieczeństwa publicznego i służb penitencjarnych Madeleine Meilleur. Przeludnione więzienia stanowią też zagrożenie dla ich pracowników.
Prawie połowa więzień w Ontario jest przepełniona. Według statystyk ministerstwa ostatniego dnia zeszłego roku w 14 na 29 zakładów brakowało miejsc. W dwuosobowych celach często mieszka po trzech osadzonych.
W 2011 roku zamknięto więzienia w Owen Sound i Walkerton. Planowano, że jeśli do tego zamknięty zostanie zakład karny w Sarni, oszczędności wyniosą 8 milionów dolarów. Więźniów przenoszono do nowych i większych placówek w Windsor i Penetanguishene. Krytycy twierdzili jednak, że zwiększa to koszty transportu więźniów i powoduje opóźnienia w pracy wymiaru sprawiedliwości. Nie służy też małym społecznościom.
Zamknięcie zakładu w Sarni kosztowałoby podatników 3 miliony dolarów rocznie. Więzienie jest używane przez policję miejską, prowincyjną, RCMP, First Nations i służby graniczne.  Udogodnieniem w tym zakładzie karnym jest tunel łączący go z sądem, dzięki czemu oszczędza się sporo na transporcie osadzonych.

 


Toronto Policja podała w niedzielę, że przypadek mężczyzny, który został znaleziony martwy w swoim domu, nie jest bynajmniej pierwszym, który miał miejsce na terenie posesji przy Pitch Pine Crescent. Sprawę bada wydział zabójstw. Policja została wezwana na miejsce zdarzenia w piątek o 12:30 po południu. Caleb Harrison już nie oddychał, gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce. Policja ma pewne podejrzenia. Na miejsce wezwano patologa, przeprowadzono autopsję. Jej wyniki wskazują, że mężczyzna padł ofiarą zabójstwa. Nie ujawniono jednak przyczyny śmierci. Policję zawiadomił współpracownik Harrisona, który przyszedł po niego, gdy ten nie stawił się w pracy. Obecnie śledztwo skupia się na ustaleniu, co ofiara robiła podczas ostatnich dni i godzin życia. Wiadomo, ze Harrisona po raz ostatni widziano w czwartek wieczorem na meczu bejsbola, w którym grały jego dzieci. Rozgrywka odbywała się w parku Eringate, niedaleko Renforth Drive i Eglinton Avenue West. Potem prawdopodobnie pojechał do domu swoim zielonym fordem mustangiem, który teraz stoi na podjeździe przed domem mężczyzny. Policja przygląda się historii rodziny Harrisonów. Okazuje się, że od 2009 roku w domu należącym do rodziny, w którym teraz znaleziono martwego Caleba Harrisona, już wcześniej śmierć poniosły trzy osoby. Podczas śledztwa mają być wyjaśnione ewentualne powiązania między sprawami. Zmarły 23 sierpnia Caleb Harrison miał 41 lat. Nie znaleziono żadnych śladów włamania. Para mieszkająca w lokalu w piwnicy twierdzi, że nie słyszała nic nipokojącego.

 

Toronto 3-letni chłopiec wyciągnięty z basenu w sobotę po południu nie żyje. Policja została wezwana do komdominium przy Dallimore Circle. Przeprowadzono masaż serca i sztuczne oddychanie, jednak zabiegi okazały się bezskuteczne. Chłopca przewieziono do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili zgon. Matka była obecna, jednak w czasie wypadku opiekę nad dzieckiem sprawowała inna osoba. Matka poszła do łazienki, a gdy wróciła, znalazła syna na dnie basenu. Policja ustaliła, że dziecko przebywało pod wodą trzy minuty, a reanimację rozpoczęto po siedmiu minutach. W basenie było w tym czasie siedem osób. Ratownik nie był obecny.

 

Toronto Policja podaje, że starsza kobieta padła ofiarą makabrycznego ataku. Wypadek miał miejsce o drugiej po południu niedaleko Yonge-Dundas Square. Napastnik zaatakował kobietę w windzie TTC na stacji Dundas i odciął jej nos. Następnie uciekł. Policja apeluje świadków o kontakt. Można zgłaszać się też do Crimestoppers. Policja pokazała w czwartek zdjęcia podejrzanej osoby zerejestrowane przez kamerę monitoringu.

 

Mississauga W sobotę o 7:40 wieczorem doszło do wypadku, w którym trzy osoby zostały ranne. Dwie z nich to piesi. Wypadek miał miejsce w centrum miasta, przy skrzyżowaniu Burnhamthorpe Rd. i Duke of York Blvd., niedaleko Mississauga Celebration Square. Wszystko wskazuje na to, że zderzyły się dwa samochody. Huk, który temu towarzyszył, był dobrze słyszalny przez uczestników festiwalu Bollywood Monster Mashup, który odbywał się na placu przed ratuszem. Na godzinę zamknięto Burnhamthorpe na odcinku od Confederation Pkwy do Kariya Dr. i Duke of York od Webb Dr. do City Centre Dr. Na miejsce przyjechały dziesiątki policjantów, strażaków i ratowników medycznych. Policja oznaczyła rejon wypadku taśmami i oddaliła gapiów. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.

 

Toronto Dwóch nastolatków zginęło podczas strzelaniny, która rozegrała się około 1:30 po południu w zeszły piątek w okolicy Jane St. i Finch Ave. Chłopcy zostali kilkakrotnie postrzeleni. Ofiary to 17-letni O'She Doyles-Whyte i 15-letni Kwame Duodu. Pierwszy zginął na miejscu, drugi zmarł kilka godzin później po przewiezieniu do szpitala. Doyles-Whyte pracował w pobliskim obozie letnim. Policja zawiadomiła rodziny.

 

Toronto Policja regionu York poszukuje podejrzanych, którym przypisuje autorstwo antysemickiego graffiti namalowanego na czterech domach w Vaughan. Domy znajdują się w okolicy Bathurst Street i Beverley Glen. Graffiti zostało namalowane prawdopodobnie w zeszłym tygodniu w nocy ze środy na czwartek. Nie jest to pierwszy taki przypadek w tym rejonie. Na początku sierpnia na jednym z drzew na polu golfowym Richmond Hill ktoś wyciął swastykę.

 

Toronto Krewni pary seniorów, Harolda i Ruth Knapke, którzy zmarli 11 sierpnia w domu opieki w odstępie zaledwie 11 godzin, mówią, że ich śmierć odzwierciedla pełen poświęcenia 65-letni staż małżeński. Harold, który zmarł jako pierwszy, miał 91 lat, a Ruth – 89. Za kilka dni obchodziliby 66 rocznicę ślubu. Poznali się jako dzieci i długo korespondowali ze sobą podczas II wojny światowej, gdy Harold służył w armii. Potem został nauczycielem i trenerem sportowym. Mieli sześcioro dzieci.

 

Na CNE z higieną na bakier
Toronto Public Health podaje, że podczas Canadian National Exhibition doszło do zatrucia bakterią u ponad 150 osób, które zjadły zakażone hamburgery. Chodzi o cronut burgers – w których kotlet wołowy i ser włożone są w bułkę typu francuskiego i polane dżemem z boczku i syropu klonowego. Źródło zatrucia potwierdziła też zdecydowana większość rozmów przeprowadzonych z osobami, które zachorowały. Ustalono, że trującą bakterię zawierał boczek oblany syropem klonowym.
Pierwsze objawy zatrucia zaczęły pojawiać się kilka godzin po spożyciu hamburgerów kupowanych w Epic Burgers and Waffles. Właściciel punktu dobrowolnie zdecydował o jego zamknięciu na początku tygodnia, gdy tylko zaczęły pojawiać się zachorowania.
W trakcie badań burgerów stwierdzono obecność bakterii staphylococcus aureus. Trwa dochodzenie, który konkretnie składnik był zakażony. Bakteria namnaża się, gdy jedzenie jest przechowywane w niewłaściwej temperaturze lub gdy nie są spełnione wymogi higieniczne. Wtedy komórki zaczynają wytwarzać substancję toksyczną, która powoduje zatrucia. Na szczęście są to przypadki stosunkowo łatwe do wyleczenia. Zakażone jedzenie nie pachnie inaczej niż zwykle, dlatego trudno je odróżnić. Dopiero jakiś czas po posiłku pojawiają się wymioty, biegunka i nudności.
Inspektorzy sanitarni zamknęli dwa inne punkty sprzedaży jedzenia wskazując na uchybienia.


OPP na Dzień Pracy
Toronto OPP przygotowuje się do długiego weekendu. Patrole policji mają być w pełnej gotowości. Ruch na głównych drogach będzie obserwowany ze szczególną uwagą. Funkcjonariusze pod lupę wezmą zwłaszcza nieuważnych kierowców. 47 ze 177 przypadków śmierci na drogach w tym roku było związanych z roztargnieniem kierującego, 32 – z nieostrożną jazdą.
Policja twierdzi, że wiele osób jest wyczulonych na brawurową jazdę i nie chce jeździć z takimi kierowcami. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, jak niebezpieczne może być rozproszenie uwagi.
Policja nie zamierza przymykać oka na kierowców preferujących jazdę off-road i operatorów łodzi. W tym roku liczba wypadków podczas jazdy terenowej wzrosła o 80 proc., a wypadków na wodzie – o 15 proc.


Dlaczegóżby nie dopuścić odrzutowych?!
Toronto We wtorek władze miasta Toronto zapowiedziały przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie dopuszczenia samolotów odrzutowych do operowania z lotniska Billy Bishop Toronto City Airport. Celem konsultacji jest określenie wpływu lotniska na miasto, a zwłaszcza na rozwój i rewitalizację nabrzeża oraz poznanie opinii ludzi mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska. Chodzi też o hałas, bezpieczeństwo, względy ekonomiczne i zdrowotne.
W kwietniu Porter Airlines ogłosił zakup 30 samolotów Bombardiera o łącznej wartości 2,08 miliarda dolarów. Zapowiedział, że będzie ubiegał się o pozwolenie na loty z lotniska na wyspach. Tymczasem na mocy porozumienia trójstronnego między miastem, prowincją, a rządem federalnym samoloty odrzutowe nie są dopuszczone na Billy Bishop. Szef linii tłumaczy, że obecnie produkowane odrzutowce są cichsze i generują mniej zanieczyszczeń niż w czasach podpisywania porozumienia. Teraz Porter używa samolotów turbośmigłowych Bombardier Q400.
W przypadku wydania zgody niezbędne by było wydłużenie pasa startowego o 168 metrów z każdej strony.
Samoloty odrzutowe obsługiwałyby połączenia do Vancouver, Edmonton, na Florydę i do Kaliforni. Zatrudnienie wzrosłoby do 2400 pracowników (obecnie 1000).

 


Chciał pokazać umiejętności
Toronto Christianowi Nardoni (26 l.) grozi nawet do pięciu lat więzienia za akrobacje wyczyniane wypożyczonym samolotem. Mężczyznę aresztowano na lotnisku w Markham. Policja regionu York otrzymała kilka telefonów z informacją, że jakiś mały samolot, prawdopodobnie Cessna 172, lata bardzo nisko nad zabudowaniami i parkiem. Pierwsze telefony odebrano około 5 po południu w niedzielę. Wtedy radiowozy zaczęły śledzić samolot z ziemi. Maszyna na przemian ostro wznosiła się, po czym opadała na małe wysokości. Ani policjanci, ani kontrolerzy lotu nie mogli nawiązać kontaktu z pilotem.
Funkcjonariusze, obawiając się, że samolot ma awarię, zamknęli Bayview Avenue na odcinku od Elgin Mills Road do Major Mackenzie Drive. Ulicę otwarto jednak po paru minutach, gdy samolot wylądował na lotnisku w Markham. Pilot został natychmiast aresztowany. Policjanci przyznają, że jeszcze nigdy nie zatrzymali nikogo za niebezpieczne pilotowanie samolotu.
Nardoni pojawił się na rozprawie w poniedziałek. Wypuszczono go za kaucją. Dalsza część procesu odbędzie się 4 września w sądzie w Newmarket.

 


Rząd chce nam zrobić dobrze
Toronto Minister finansów Charles Sousa powiedział w piątek, że rząd zamierza obniżyć stawki ubezpieczeń samochodów o 15 proc. w ciągu dwóch lat. Długo oczekiwana obniżka znalazła się już w tegorocznym budżecie. Stawki mają zmaleć o 8 proc. do sierpnia 2014 roku.
Minister Sousa stwierdził, że obniżka ma na celu ochronę konsumentów i ma im pomóc w oszczędzeniu pieniędzy wydawanych na ubezpieczenia.
Financial Services Commission of Ontario ma otrzymać uprawnienia, dzięki którym będzie mogła wywierać nacisk na firmy ubezpieczeniowe, by obniżyły stawki. Ministerstwo zamierza też wydawać specjalne licencje klinikom, które będą mogły wystawiać rachunki ubezpieczycielom. Prawdopodobnie zmiany dosięgną też przedsiębiorstw oferujących holowanie pojazdów.

W prowincji mieszka około 9 milionów kierowców. Ubezpieczenia oferowane są przez ponad 100 firm.

Ostatnio zmieniany piątek, 30 sierpień 2013 12:54

Spis treści numeru 35 (30 sierpnia - 5 września 2013)

sobota, 24 sierpień 2013 12:00

Który to już raz...

Napisane przez

 

Od tego roku Rodzina Radia Maryja w Kanadzie powiększyła liczbę organizowanych pikników do dwóch.

Ładnych kilka tygodni temu informowaliśmy o bardzo udanym pikniku w parku Paderewskiego, a dzisiaj pora na relację z tradycyjnego pikniku w High Parku. Piknik ten, naszym zdaniem, pełni bardzo ważną rolę ewaneglizaycjną. Polska Msza św. w centrum zeświecczonego Toronto, w parku odwiedzanym w niedzielę przez wiele rodzin z dziećmi i osoby oddające się sportom, ma bardzo duże znaczenie.

18 sierpnia dopisała pogoda, przybyło też wielu słuchaczy i sympatyków radia. Gościem specjalnym był europoseł prof. Mirosław Piotrowski z KUL-u, który przyjechał wraz z żoną. Wywiad z nim zamieszczamy na stronie 16.

Przybył też - tradycyjnie - o. Jan Król z Torunia, był też o. Zbigniew Pieńkos z Chicago z tamtejszej Centrali Radia Maryja. Przyjechała również honorowa przewodnicząca Rodziny Radia Maryja w Kanadzie, p. Iwona Zawadowska.

Jak zwykle odbyła się loteria fantowa, a domowe jedzenie przygotowały niestrudzone panie "dowodzone" przez panią Czesławę Kantor. Były przepyszne ciasta i tradycyjne polskie dania.

W dobrej atmosferze przy suto zastawionym stole mogliśmy więc porozmawiać o polskich sprawach. O. Jan Król przedstawił obecny stan prac przy budowie kościoła pod wezwaniem Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i Bł. Jana Pawła II, zbierano też datki na witraż do tej świątyni i na stypendia dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej

Uczestnikom pikniku umilały czas występy p. Teresy Klimuszko oraz znanego zespołu Państwa Mąków. (ak)

Co tu dużo mówić, kiedy piłkarze Płocka przegrali mecz finałowy ze Szkotami, nie tylko w ich oczach kręciły się łzy... Srebrny medal to również duże osiągnięcie, ale wydawało się nam wszystkim, że złoto jest w zasięgu ręki, że polscy piłkarze staną na najwyższym podium, że...

Ale po kolei, bowiem International Children’s Game to święto dzieci w wieku 12-15 lat organizowane od roku 1968, kiedy to Metod Klemenc zorganizował pierwsze zawody sportowe, w których wzięła udział młodzież z 9 miast. Trzeba pamiętać, że Klemenc kierował się nie tylko duchem sportu, rywalizacji, ale przede wszystkim pragnieniem krzewienia pokoju. Biorące udział w zawodach dzieci mają znakomitą okazję do poznania rówieśników z innych krajów, kontynentów, mogą się przekonać, że inne dzieci tak samo chcą się śmiać, bawić.

Oczywiście dzisiejszy świat z internetem staje się przysłowiową globalną wioską, ale w latach zimnej wojny, muru berlińskiego i nieustannej propagandy w krajach komunistycznych o imperialistycznym zagrożeniu łatwo było tworzyć obraz zagrożenia. Z drugiej strony zagrożenie dla pokoju światowego istniało, wystarczy przypomnieć chociażby sowieckie rakiety na Kubie. Tymczasem Metod Klemenc wyszedł z propozycją sportowych igrzysk dla dzieci rozumiejąc, że tylko poprzez poznanie się można usuwać przeszkody, odrzucać sztuczne bariery, kreować lepszy, pokojowy świat.

Od pierwszych, skromnych zawodów minęło 45 lat i statystyki mówią, że w szkolnych igrzyskach wzięło udział przeszło 37 tys. młodych sportowców z 4 kontynentów (np. Afryka nie bierze udziału w tej imprezie), a sama impreza, wzięta pod skrzydła Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, posiada własną strukturę organizacyjną z naczelnymi władzami itd.

W Międzynarodowych Igrzyskach Szkolnych biorą udział reprezentacje miast. Nie są to reprezentacje poszczególnych krajów i chociaż dopingując młodych sportowców, skandujemy "Polska", to musimy zdawać sobie sprawę, że w rywalizacji biorą udział dzieci z Płocka, że jest to reprezentacja tego właśnie miasta. Podobnie ma się sprawa z innymi sportowcami, którzy przybyli do Windsor z Tuły (Rosja), Detroit, Jerozolimy, Pekinu, Rejkjawiku i 80 innych miast.

Przypominam to, ponieważ końcowa klasyfikacja zakończonych 47. Igrzysk Młodzieży Szkolnej musi być postrzegana w ten właśnie sposób. Polskę reprezentował Płock, jedno miasto i 18 sportowców (piłka nożna chłopców, koszykówka dziewcząt i pływanie – chłopcy), natomiast inne kraje wysłały znacznie liczniejsze reprezentacje, i tak Kanada wystawiła 10 zespołów, Stany Zjednoczone – 7, Słowenia – 8, Meksyk – 7, czy też Niemcy – 4.

I dopiero teraz lepiej zrozumiemy sukces płockich sportowców, którzy zdobyli w sumie 6 medali: 3 złote, 2 brązowe i 1 srebrny. Kanadę reprezentowało 180 sportowców, a Płock – 18, Kanada wywalczyła 22 medale, Płock – 6.

W klasyfikacji generalnej zatem nasi młodzi sportowcy wypadli bardzo dobrze, lepiej niż Rosjanie, a podobnie jak Amerykanie – po 3 złote medale, przy czym z USA wysłano na igrzyska ekipy z 7 miast. Podkreślam to kolejny raz, aby pokazać, że nasi sportowcy pokazali się z bardzo dobrej strony, że nam, żyjącym daleko od Ojczyzny, serca biły znacznie radośniej po każdym występie płockiej ekipy.

Lokalna prasa, ale w Kanadzie propaganda sukcesu ma też długoletnią tradycję, zachłystywała się osiągnięciem młodych Kanadyjczyków, przezornie nie wspominając o ich liczebnej przewadze. Niech im tam będzie, my mamy też powód do radości i przez kilka dni zawodów polskich kibiców można było nie tylko słyszeć, ale i widzieć na kilku obiektach sportowych – przede wszystkim na boiskach piłkarskich i na pływalni, gdzie Damian Chrzanowski wywalczył 3 złote medale: dwa indywidualnie i jeden w zwycięskiej sztafecie. Damian ponadto zdobył brązowy medal.

Co prawda dziewczęta nie zdobyły medalu, ale były bardzo sympatyczne i dzielnie walczyły ze znacznie silniejszymi zespołami. Podszedłem do nich po przegranym meczu z Koreankami: Cześć dziewczyny, jak poszło w pierwszym meczu? E tam, proszę pana, przegrałyśmy. To Azjatki tak dobrze grają w kosza? Żeby pan widział, jakie one są skoczne... Mam nadzieję, że następny mecz wygracie? Postaramy się. Będę was dopingować.

I drugi mecz płockie koszykarki wygrały z reprezentacją miasta Kelowna. Niestety, kolejne dwie porażki zdecydowały o tym, że nie wyszły z grupy eliminacyjnej, ale przecież nie każdy może wygrywać, prawda? Cieszy udział w igrzyskach płockich koszykarek, ich pobyt w naszym mieście.

Więcej uwagi poświęciłem występom młodych piłkarzy, którzy szli przez turniej jak burza! Od zwycięstwa do zwycięstwa, przy czym wyniki były bardzo wysokie, np. w pierwszym meczu pokonali chłopców z Izraela 8:1, w drugim Kostaryka dostała „lanie” 11:1. W kolejnych meczach padały równie wysokie wyniki, chociaż ze Słoweńcami było „tylko” 3:1. Ale w ćwierćfinale Windsor zaliczył 10 goli, następnie w półfinale zwycięstwo 4:0 i, jak już wspomniałem, wydawało się, że naszych piłkarzy nikt nie zatrzyma. Tymczasem Szkoci pokazali się z bardzo dobrej strony i trzeba uczciwie przyznać, że w tym meczu byli znacznie lepsi: mieli więcej siły, grali agresywniej i zasłużenie wygrali 4:2 (1:0).

Nie tylko nam, kibicom, było żal, że złote medale nie zawisną na piersiach naszych piłkarzy, chłopcy też nie kryli łez i chociaż je ukradkiem ocierali, widać było, że nie mogą się pogodzić z porażką. Tym bardziej, że za rok nie mają szans na wyjazd do Australii – w tym roku kończą 15 lat, a więc przekroczą granicę wieku, będą „za starzy”. No i nie wiem, czy w Australii będzie piłka nożna, gospodarz bowiem proponuje też swoje dyscypliny, np. piłkę wodną. Kiedy przeglądałem materiały dotyczące dyscyplin sportowych, które wybierano w poprzednich latach, znalazłem np. piłkę ręczną plażową, judo, badminton, tenis stołowy.

Ale optymistyczne jest to, że wielokrotny złoty medalista ostatnich igrzysk młodzieży, Damian Chrzanowski, urodził się w roku 1999, a więc do Australii może się wybrać i powalczyć o kolejne złote medale. Na marginesie dodam, że złote medale Damiana to nie przypadek, jest on bowiem mistrzem Polski juniorów. Podobnie jak znakomity występ piłkarzy, którzy na co dzień grają i trenują razem, co widać było na boisku.

Cieszymy się z osiągnięcia naszych pływaków, ale np. pływacy z Pekinu zdobyli... 22 medale! Co ciekawe wyniki sportowe Międzynarodowych Igrzysk Szkolnych nie pokrywają się z osiągnięciami dorosłych sportowców, gdzie bowiem znajdziemy Rosję i USA, a gdzie naszych, czy Tajlandię, Tajwan? I to jest piękne.

 

Polskie akcenty

Mówiąc o zakończonych 47. Igrzyskach Młodzieży Szkolnej nie możemy zapominać o udziale Płocka w tej imprezie. Okazuje się bowiem, że z polskich miast jedynie Płock, od roku 1993, regularnie uczestniczy w zawodach (Krosno i Sopot brały udział w igrzyskach w roku 2004 r., a Leszno w 2009 i 2011 r.) i jak dotąd tak udanego występu, jak w Windsor, jeszcze nie było. Młodzi sportowcy z Płocka w poprzednich występach wywalczyli igrzyskach 38 medali: 13 złotych, 12 srebrnych i 13 brązowych medali.

Ostatnie igrzyska, które odbyły się rok temu w Korei, nie były tak udane, a jedyny brązowy medal siatkarek został przyznany po skomplikowanych obliczeniach wygranych setów, a nawet punktów w poszczególnych setach!

Reprezentacja Płocka po raz pierwszy wzięła udział w igrzyskach w roku 1993, kiedy to na zaproszenie niemieckiego Darmstadt (miasto bliźniacze) wysłano ekipę i wywalczono 2 złote medale!

W roku 2002, 34 Międzynarodowe Igrzyska Szkolne zorganizowano w Płocku, wzięło w nich udział około 800 sportowców z około 50 miast z 30 krajów. Igrzyska w Płocku zbiegły się z Dniami Historii Płocka, co było dodatkową atrakcją dla młodych sportowców.

Zresztą zakończenie igrzysk w Windsor i przemarsz ekip sportowych ulicą Oullette to również połączenie święta sportu z festiwalem balonowym, który gromadzi w śródmieściu tysiące ludzi. Dzięki temu sportowców oklaskiwały tysiące ludzi, których później już nie było na ceremonii zakończenia igrzysk.

Mówimy o Międzynarodowych Igrzyskach Szkolnych, ale oprawa zawodów przypomina to, co obserwujemy w czasie igrzysk dla dorosłych, a zatem uroczyste otwarcie zawodów, wciągnięcie flagi olimpijskiej na maszt, zapalenie znicza. Podobnie na zakończenie zawodów, kiedy to przekazano flagę igrzysk szkolnych burmistrz australijskiego miasta Lake Macquarie, Jodie Harrison. Przewodniczący International Children’s Game, Torsten Rasch, wspólnie z burmistrzem Windsor i burmistrz Lake Macquarie, zdmuchnął olimpijski znicz i... zawody przeszły do historii.

Płock reprezentowali: pływanie – Damian Chrzanowski, Piotr Sternak, Michał Porwat, Łukasz Solak; koszykówka – Klaudia Kuczmarska, Aleksandra Palusińska, Eliza Miaśkiewicz, Aleksandra Krajewska, Anita Krzywkowska, Sylwia Bielska, Magdalena Goleniewska; piłka nożna – Bartłomiej Machnicki, Sebastian Graczyk, Klaudiusz Kurek, Sebastian Krajewski, Patryk Szczepański, Radosław Gałązka, Adam Radwański.

Trenerzy – Dorota Stępniak (koszykówka), Stanisław Zotow (pływanie), Marcin Lig (piłka nożna). Szefem płockiej delegacji były pani Dorota Bartuś, a władze miasta reprezentował wiceprezydent Roman Siemiątkowski.

Do zakończonych w Windsor Międzynarodowych Igrzysk Szkolnych powrócę w kolejnych wydaniach „Gońca”, na uznanie bowiem zasługuje postawa nie tylko płockich sportowców, ale także polonijnych działaczy i kibiców, którzy stworzyli –jak powiedziała mi D. Bartuś – prawdziwie rodzinną atmosferę.

Foto i tekst
Leszek Wyrzykowski

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.