Co tu dużo mówić, kiedy piłkarze Płocka przegrali mecz finałowy ze Szkotami, nie tylko w ich oczach kręciły się łzy... Srebrny medal to również duże osiągnięcie, ale wydawało się nam wszystkim, że złoto jest w zasięgu ręki, że polscy piłkarze staną na najwyższym podium, że...
Ale po kolei, bowiem International Children’s Game to święto dzieci w wieku 12-15 lat organizowane od roku 1968, kiedy to Metod Klemenc zorganizował pierwsze zawody sportowe, w których wzięła udział młodzież z 9 miast. Trzeba pamiętać, że Klemenc kierował się nie tylko duchem sportu, rywalizacji, ale przede wszystkim pragnieniem krzewienia pokoju. Biorące udział w zawodach dzieci mają znakomitą okazję do poznania rówieśników z innych krajów, kontynentów, mogą się przekonać, że inne dzieci tak samo chcą się śmiać, bawić.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/2691-xxxxvii-mi%c4%99dzynarodowe-igrzyska-szkolne-przesz%c5%82y-do-historii#sigProIdf256a49e31
Oczywiście dzisiejszy świat z internetem staje się przysłowiową globalną wioską, ale w latach zimnej wojny, muru berlińskiego i nieustannej propagandy w krajach komunistycznych o imperialistycznym zagrożeniu łatwo było tworzyć obraz zagrożenia. Z drugiej strony zagrożenie dla pokoju światowego istniało, wystarczy przypomnieć chociażby sowieckie rakiety na Kubie. Tymczasem Metod Klemenc wyszedł z propozycją sportowych igrzysk dla dzieci rozumiejąc, że tylko poprzez poznanie się można usuwać przeszkody, odrzucać sztuczne bariery, kreować lepszy, pokojowy świat.
Od pierwszych, skromnych zawodów minęło 45 lat i statystyki mówią, że w szkolnych igrzyskach wzięło udział przeszło 37 tys. młodych sportowców z 4 kontynentów (np. Afryka nie bierze udziału w tej imprezie), a sama impreza, wzięta pod skrzydła Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, posiada własną strukturę organizacyjną z naczelnymi władzami itd.
W Międzynarodowych Igrzyskach Szkolnych biorą udział reprezentacje miast. Nie są to reprezentacje poszczególnych krajów i chociaż dopingując młodych sportowców, skandujemy "Polska", to musimy zdawać sobie sprawę, że w rywalizacji biorą udział dzieci z Płocka, że jest to reprezentacja tego właśnie miasta. Podobnie ma się sprawa z innymi sportowcami, którzy przybyli do Windsor z Tuły (Rosja), Detroit, Jerozolimy, Pekinu, Rejkjawiku i 80 innych miast.
Przypominam to, ponieważ końcowa klasyfikacja zakończonych 47. Igrzysk Młodzieży Szkolnej musi być postrzegana w ten właśnie sposób. Polskę reprezentował Płock, jedno miasto i 18 sportowców (piłka nożna chłopców, koszykówka dziewcząt i pływanie – chłopcy), natomiast inne kraje wysłały znacznie liczniejsze reprezentacje, i tak Kanada wystawiła 10 zespołów, Stany Zjednoczone – 7, Słowenia – 8, Meksyk – 7, czy też Niemcy – 4.
I dopiero teraz lepiej zrozumiemy sukces płockich sportowców, którzy zdobyli w sumie 6 medali: 3 złote, 2 brązowe i 1 srebrny. Kanadę reprezentowało 180 sportowców, a Płock – 18, Kanada wywalczyła 22 medale, Płock – 6.
W klasyfikacji generalnej zatem nasi młodzi sportowcy wypadli bardzo dobrze, lepiej niż Rosjanie, a podobnie jak Amerykanie – po 3 złote medale, przy czym z USA wysłano na igrzyska ekipy z 7 miast. Podkreślam to kolejny raz, aby pokazać, że nasi sportowcy pokazali się z bardzo dobrej strony, że nam, żyjącym daleko od Ojczyzny, serca biły znacznie radośniej po każdym występie płockiej ekipy.
Lokalna prasa, ale w Kanadzie propaganda sukcesu ma też długoletnią tradycję, zachłystywała się osiągnięciem młodych Kanadyjczyków, przezornie nie wspominając o ich liczebnej przewadze. Niech im tam będzie, my mamy też powód do radości i przez kilka dni zawodów polskich kibiców można było nie tylko słyszeć, ale i widzieć na kilku obiektach sportowych – przede wszystkim na boiskach piłkarskich i na pływalni, gdzie Damian Chrzanowski wywalczył 3 złote medale: dwa indywidualnie i jeden w zwycięskiej sztafecie. Damian ponadto zdobył brązowy medal.
Co prawda dziewczęta nie zdobyły medalu, ale były bardzo sympatyczne i dzielnie walczyły ze znacznie silniejszymi zespołami. Podszedłem do nich po przegranym meczu z Koreankami: Cześć dziewczyny, jak poszło w pierwszym meczu? E tam, proszę pana, przegrałyśmy. To Azjatki tak dobrze grają w kosza? Żeby pan widział, jakie one są skoczne... Mam nadzieję, że następny mecz wygracie? Postaramy się. Będę was dopingować.
I drugi mecz płockie koszykarki wygrały z reprezentacją miasta Kelowna. Niestety, kolejne dwie porażki zdecydowały o tym, że nie wyszły z grupy eliminacyjnej, ale przecież nie każdy może wygrywać, prawda? Cieszy udział w igrzyskach płockich koszykarek, ich pobyt w naszym mieście.
Więcej uwagi poświęciłem występom młodych piłkarzy, którzy szli przez turniej jak burza! Od zwycięstwa do zwycięstwa, przy czym wyniki były bardzo wysokie, np. w pierwszym meczu pokonali chłopców z Izraela 8:1, w drugim Kostaryka dostała „lanie” 11:1. W kolejnych meczach padały równie wysokie wyniki, chociaż ze Słoweńcami było „tylko” 3:1. Ale w ćwierćfinale Windsor zaliczył 10 goli, następnie w półfinale zwycięstwo 4:0 i, jak już wspomniałem, wydawało się, że naszych piłkarzy nikt nie zatrzyma. Tymczasem Szkoci pokazali się z bardzo dobrej strony i trzeba uczciwie przyznać, że w tym meczu byli znacznie lepsi: mieli więcej siły, grali agresywniej i zasłużenie wygrali 4:2 (1:0).
Nie tylko nam, kibicom, było żal, że złote medale nie zawisną na piersiach naszych piłkarzy, chłopcy też nie kryli łez i chociaż je ukradkiem ocierali, widać było, że nie mogą się pogodzić z porażką. Tym bardziej, że za rok nie mają szans na wyjazd do Australii – w tym roku kończą 15 lat, a więc przekroczą granicę wieku, będą „za starzy”. No i nie wiem, czy w Australii będzie piłka nożna, gospodarz bowiem proponuje też swoje dyscypliny, np. piłkę wodną. Kiedy przeglądałem materiały dotyczące dyscyplin sportowych, które wybierano w poprzednich latach, znalazłem np. piłkę ręczną plażową, judo, badminton, tenis stołowy.
Ale optymistyczne jest to, że wielokrotny złoty medalista ostatnich igrzysk młodzieży, Damian Chrzanowski, urodził się w roku 1999, a więc do Australii może się wybrać i powalczyć o kolejne złote medale. Na marginesie dodam, że złote medale Damiana to nie przypadek, jest on bowiem mistrzem Polski juniorów. Podobnie jak znakomity występ piłkarzy, którzy na co dzień grają i trenują razem, co widać było na boisku.
Cieszymy się z osiągnięcia naszych pływaków, ale np. pływacy z Pekinu zdobyli... 22 medale! Co ciekawe wyniki sportowe Międzynarodowych Igrzysk Szkolnych nie pokrywają się z osiągnięciami dorosłych sportowców, gdzie bowiem znajdziemy Rosję i USA, a gdzie naszych, czy Tajlandię, Tajwan? I to jest piękne.
Polskie akcenty
Mówiąc o zakończonych 47. Igrzyskach Młodzieży Szkolnej nie możemy zapominać o udziale Płocka w tej imprezie. Okazuje się bowiem, że z polskich miast jedynie Płock, od roku 1993, regularnie uczestniczy w zawodach (Krosno i Sopot brały udział w igrzyskach w roku 2004 r., a Leszno w 2009 i 2011 r.) i jak dotąd tak udanego występu, jak w Windsor, jeszcze nie było. Młodzi sportowcy z Płocka w poprzednich występach wywalczyli igrzyskach 38 medali: 13 złotych, 12 srebrnych i 13 brązowych medali.
Ostatnie igrzyska, które odbyły się rok temu w Korei, nie były tak udane, a jedyny brązowy medal siatkarek został przyznany po skomplikowanych obliczeniach wygranych setów, a nawet punktów w poszczególnych setach!
Reprezentacja Płocka po raz pierwszy wzięła udział w igrzyskach w roku 1993, kiedy to na zaproszenie niemieckiego Darmstadt (miasto bliźniacze) wysłano ekipę i wywalczono 2 złote medale!
W roku 2002, 34 Międzynarodowe Igrzyska Szkolne zorganizowano w Płocku, wzięło w nich udział około 800 sportowców z około 50 miast z 30 krajów. Igrzyska w Płocku zbiegły się z Dniami Historii Płocka, co było dodatkową atrakcją dla młodych sportowców.
Zresztą zakończenie igrzysk w Windsor i przemarsz ekip sportowych ulicą Oullette to również połączenie święta sportu z festiwalem balonowym, który gromadzi w śródmieściu tysiące ludzi. Dzięki temu sportowców oklaskiwały tysiące ludzi, których później już nie było na ceremonii zakończenia igrzysk.
Mówimy o Międzynarodowych Igrzyskach Szkolnych, ale oprawa zawodów przypomina to, co obserwujemy w czasie igrzysk dla dorosłych, a zatem uroczyste otwarcie zawodów, wciągnięcie flagi olimpijskiej na maszt, zapalenie znicza. Podobnie na zakończenie zawodów, kiedy to przekazano flagę igrzysk szkolnych burmistrz australijskiego miasta Lake Macquarie, Jodie Harrison. Przewodniczący International Children’s Game, Torsten Rasch, wspólnie z burmistrzem Windsor i burmistrz Lake Macquarie, zdmuchnął olimpijski znicz i... zawody przeszły do historii.
Płock reprezentowali: pływanie – Damian Chrzanowski, Piotr Sternak, Michał Porwat, Łukasz Solak; koszykówka – Klaudia Kuczmarska, Aleksandra Palusińska, Eliza Miaśkiewicz, Aleksandra Krajewska, Anita Krzywkowska, Sylwia Bielska, Magdalena Goleniewska; piłka nożna – Bartłomiej Machnicki, Sebastian Graczyk, Klaudiusz Kurek, Sebastian Krajewski, Patryk Szczepański, Radosław Gałązka, Adam Radwański.
Trenerzy – Dorota Stępniak (koszykówka), Stanisław Zotow (pływanie), Marcin Lig (piłka nożna). Szefem płockiej delegacji były pani Dorota Bartuś, a władze miasta reprezentował wiceprezydent Roman Siemiątkowski.
Do zakończonych w Windsor Międzynarodowych Igrzysk Szkolnych powrócę w kolejnych wydaniach „Gońca”, na uznanie bowiem zasługuje postawa nie tylko płockich sportowców, ale także polonijnych działaczy i kibiców, którzy stworzyli –jak powiedziała mi D. Bartuś – prawdziwie rodzinną atmosferę.
Foto i tekst
Leszek Wyrzykowski