Teksty
Publicystyka. Felietony i artykuły.
Nieznośna lekkość katastrof samolotowych
Napisane przez Alicja FarmusOczywiście Katastrofa Smoleńska już przeszła do historii jako ewenement zaprzeczenia wszystkich reguł. Przeszła jako katastrofa wciskania ludziom w oczy kitu. Jako przykład tego, co się dziać nie powinno. Taka nasza tradycja.
Generała Władysława Sikorskiego też sprzątnięto w okolicznościach katastrofy lotniczej, choć wszystko wskazuje, że zamordowano go już wcześniej. Jako naczelnik Polskich Sił Zbrojnych i Premier był bardzo politycznie niewygodny. Dla Aliantów, szczególnie dla Churchilla, jak i dla Sowietów. Przede wszystkim nie miał zamiaru (bo też i nie mógł) udawać, że nie było Mordu Katyńskiego na polskich oficerach. Sowieci twierdzili, że gdzieś te tysiące polskich oficerów „zaginęło”, i robili wszystko, aby winę zwalić na Niemców. Niemcy już pomni swoich zbrodni bronili się jak mogli. I tak to trwało przez następne dekady. A my jako naród niedojrzały szybko ucichliśmy po tych morderstwach: i tym w Katyniu, i tym generała Sikorskiego. Nie nazwane i nie ukarane zbrodnie rozzuchwalają. Ten mordy rozzuchwaliły naszych oprawców. Uszło płazem jeden raz, ujdzie i drugi. I następny.
Uszła płazem katastrofa wojskowego samolotu CASA C-295 która wydarzyła się 23 stycznia 2008, podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym w Mirosławcu. Śmierć w tej katastrofie poniosło 20 oficerów, asów polskiego lotnictwa, prawie wszyscy już szkolni w USA w ramach NATO. Przyczyny? Pilot się pomylił, albo coś takiego. Tak jak złamana brzoza, albo coś takiego. Nieważne, cokolwiek. Najlepiej winę zwalić na nieżyjącego pilota: był pijany - choć nie pił, albo był niedouczony i nie umiał latać - choć był asem sił powietrznych, albo dostał rozkaz – choć nie ma tego na nagraniach z czarnych skrzynek. Ale nie ma i czarnych skrzynek. Zaraz, zaraz, są przecież przekazane przez Rosjan nagrania z czarnych skrzynek, Jest ich nawet kilka wersji. Cokolwiek, byle zwalić jak najdalej od przyczyny. A potem po kolei eliminować świadków, którzy za dużo wiedzą, bo mogą zaświadczyć o prawdzie.
Chodzi o to aby ucichło
Jeśli ucichnie, to daliście się ponownie omamić. Jeśli droga wolna to powtórzymy jeszcze bardziej boleśnie. A potem ta niby światła elita (w której nie wiadomo czemu brylują niektórzy aktorzy) wyśmiewa tych co ku pamięci zapalają znicze. Tym razem nie zapomnimy. Choć do dzisiaj pałętają się wyznawcy sekty złamanej brzozy. Zapomniano, że grupy i narody podlegają procesowi rozwoju, także upadku. Już podnieśliśmy głowę, już jej nie schylimy. A tu proszę, aktorzy (uznający się za nową samozwańczą światłą elitę) wyszydzają nas i Katastrofę Smoleńską. A my niepomni, walimy jak barany na ich przedstawienia. Powiecie mi, że co ma sztuka do Katastrofy Smoleńskiej? No właśnie. To i po co ci światli aktorzy występują, nawet bez wywoływanki, przed szereg obrażając nas?
A jeśli te detale do Polonii nie dotarły, i dalej jak muchy do lepu łazicie na łachmytów aktorskich, to wasza sprawa, ale i wasz wstyd. Katastrofa Smoleńska pokazała, że potrafimy niestrudzenie dochodzić swego ponad wyszydzającą nas sektę złamanej brzozy. Szydzili z nas i o to, że zapalamy znicze i pamiętamy. I za to, że mieszkaliśmy w bloku (ci szczęśliwcy), i za to, że nasze mamy, babcie i ciocie chodziły do kościoła w beretach, jak przystało pięknie wyczesanych moherkach. No i co w tym złego? Czyż jest to powód do frontalnych ataków nienawiści i szydzenia? Zadajcie sobie pytanie, kto z nas szydzi i dlaczego?
Rosyjski samolot zwiadowczy spadł nad Syrią
18-go września zestrzelono nad Syrią zwiadowczy samolot rosyjski, tzw ‘intelligence flight’. Zginęło 15 Rosjan. Zestrzeliła samolot obrona przeciwlotnicza Syrii, która celowała w izraelskie samoloty bombardujące magazyny. Żydzi posłużyli się rosyjskim samolotem jako zasłoną w bombardowaniu, dlatego Rosja oskarża Izrael. Izrael zaprzecza, że to oni, a jeśli nawet oni to tak niechcący. Rosja ma z Izraelem umowę zobowiązującą do powiadomień o lotach zwiadowczych. Tylko, że Izrael powiadamia Rosję tylko o niektórych swoich lotach. Na ponad 200 lotów i bombardowań nad Syrią, powiadomiono zalewie o 20%. O tym wszystkim można sobie poczytać w żydowskiej gazecie po angielsku ‘Haaretz’. Izrael wydaje dla swoich gazetę po angielsku, podobnie jak i Gazeta Wyborcza jest gazetą po polsku dla globalistycznych lewaków i diaspory żydowskiej. To wyjaśnia dlaczego w GW jest tyle anytpolonizmów.
Kolejna śmierć w katastrofie lotniczej
4 października, br. w katastrofie lotniczej w obwodzie kostromskim zginął Saak Karapetjan, zastępca Prokuratora Generalnego Rosji, który przekazał Polakom dokumentację dotyczącą Mordu Katyńskiego w 2010 roku (20 tomów), a później Katastrofy Smoleńskiej. Zginęły jeszcze trzy osoby. Przyczyną wypadku miał być błąd pilota, albo złe warunki pogodowe, albo i jedno i drugie. Zaraz, zaraz, skąd my to znamy? To jak coraz bardziej gęstniejąca mgła w komunikatach z 10-go kwietnia 2010 roku. A potem była wina pijanego (choć nie pił) pilota, złamana brzoza, i kilka wersji nagrań z czarnych skrzynek. Kawałki puzzla składajcie sobie sami.
Alicja Farmus
Złota jesień w Warszawie (41/2018)
Napisane przez Aleksander PruszyńskiZłota jesień w Warszawie
Słonecznie i ciepło. jeszcze czynne są „ogródki” n trasie Królewskiej a tu już miały być mrozy i śnieg.
Popis
Papież, podkreślając cierpienia, jakie dotykały Litwinów ze wschodu i z zachodu, powiedział: „Kiedy pomyśli się o wschodzie, jest tam wasza trudna historia. Ale część tej tragicznej historii przyszła z Zachodu, od Niemców, od Polaków, ale przede wszystkim od nazizmu”. A kto rozstrzeliwał Polaków w Ponarach? Czy odezwie się episkopat ???
USA, wojna domowa
Senat Yankesów pod długiej, a kosztownej rozróbce, wbrew demokratom zatwierdził kandydata pana Kavanaugh na sędziego Sądu Najwyższego. Nie tyle chodziło o zablokowanie katolika i konserwatysty na to stanowisko co danie kopniaka Prezydentowi. Obecnie cokolwiek chce Trump jest zwalczane przez demokratów z niesamowitym uporem.
Lewaczka dr Ford, która pana Kavanaugh oskarżała o molestwopżanie 35 lat temu nie bardo wiedziała ile wtedy miała lat, gdzie się to stało, i w jakim miesiącu, choć jeśli to było w jej życiu wielkim wydarzeniem to powinna było coś z tych rzeczy pamiętać.
Dalej jej rodzice stracili dom, a sprawę tę sądziła matka kandydata na sędziego Sądu Najwyższego czyli dr Ford miała okazję się zrewanżować za decyzje jego matki.
Jak ktoś napisał w internecie te oskarżenia w normalnym sądzie nie byłyby uznane jako dowód, by oskarżonego skazać, ale nie chodziło tyle o skazanie co obsr… kandydata, a dalej samego Prezydenta.
Ponad 800 studentów Harvardu protestowało przeciw panu Kavanaugh krzycząc, że poszkodowane mają prawo być wysłuchane. Prawda, ale czy oskarżeni nie mają prawa do obrony? Czy tacy przyszli kandydacie na sędziów powinni być uznani za właściwych na takie stanowisko ?
Dalej już w historii USA były trzy wypadki gdy kobiety bezpodstawnie kogoś oskarżały o gwałt.
Teraz tylko pytanie czy ta rozróbka zaszkodzi Trumpowi? Daj Boże zaszkodzi tym wszystkim lewakom.
Co się bardziej opłaci?
Sporo ludzi jest zachwyconych ewentualnym osadzeniem brygady US Army na wschodnich rubieżach Polski.
Pytanie czy nie lepiej stworzyć własną dobrze uzbrojoną brygadę pancerną, która by nie podlegała komuś z Washingtonu?
Kler
Doskonale grany antykatolicki film pod takim tytułem robi furorę. Widziało go już z 2 mln Polaków, ale czy film oddaje prawdę? Może jej fragment, ale nie słyszałem, by w nim były pokazane jakieś pozytywni księża. Czy jednak z tej krytyki episkopat wyciągnie wnioski ?
Marsz „Wolności”
Partia zwolenników Janusza Korwin-Mikkego zrobiła w sobotę Warszawie pochód od pl Trzech Krzyży do placu Zamkowego. Było z 500 osób głównie młodych, ale chyba z 200 policjantów.
W Holandii
– Najnowsze badania pokazują, iż młodzi tureccy i marokańscy muzułmanie stają się coraz bardziej ortodoksyjni – mówi profesor z tego kraju
– Ci młodzi coraz bardziej dystansują się od holenderskiego społeczeństwa. Te dwie społeczności żyją w jednym kraju, ale osobno, bo przybysze się nie integrują.
O co tu chodzi
Stale pojawiają się tu i ówdzie teksty wykazujące błędy czy nawet przestępstwa ekipy rządzącej Polską w XX-leciu i nie można powiedzieć, że autorzy kłamią choć często piszą nie całą prawdę.
Ale mym zdaniem, nie tylko nimi pogania niechęć tych, co przegrali piedestał historii ale co gorsza, chęć wybielenia na tym tle PRL-u i jego władców i sługusów.
Co gorsza, zamiast uwypuklać skandale tego co się dzieje w dzisiejszej Polsce właśnie zajmują się tą przeszłością, a teraźniejszość jest, co tu mówić, podła. Ba, wielki przedwojenny jasnowidz Ossendowski powiedział w sierpniu 1939 r., że po komunistach będą rządzili - szuje i złodzieje - i bardzo boleję - chyba miał racje. Jedyna nadzieje, jak powiedział wtedy potem będzie Polska większa niż w 1939 r. Oby szybko Amen.
A co z naszymi...
W sejmie w dużej sali 2.X. br były pokazane zdjęcia dawnych cmentarzy żydowskich, ale jakoś nie słyszałem by zajęto się ukazywaniem zniszczonych dawnych polskich cmentarzy za Bugiem
Co daje seks po sześćdziesiątce?
- lepiej śpisz
- opóźnia starzenie
- polepsza stosunki
- zmniejsza bóle głowy
-zwiększa szczęśliwość
Wspaniałe życie
Znany murzyński aktor Bill Cosby, mym zdaniem poskąpił i nie zaspokoił żądań poszkodowanej więc teraz poszedł siedzieć na trzy lata za gwałt. Dowiadujemy się, w jakich warunkach, gdzie można go odwiedzać, kogo zaakceptuje straż, no i jakie jadło.
Myślę, że będzie mu nie gorzej niż wielu emerytom, jedyna różnica, że chyba tam nie ma takiego parku, jaki by on sobie życzył.
Środek na ubóstwo
Bill Gates, najbogatszy człowiek świat radzi biedakom hodowanie kur, bo one jedzą co tylko znajdą.
Znajoma rodzina w Rembertowie ma niewielki ogródek i tam ma bodaj siedem kur, które karmi głównie odpadkami stołowymi i ma stale smaczne jajka. Nie wiem czy to tu i tam wolno robić ale…
Ktoś inny twierdzi, że nie boi się bezrobocia bo wie jak hodować króliki. Zresztą stryjeczny brat mej matki ksiądz infułat Meysztowicz wspomagał swą dietę w Watykanie podczas wojny też w ten sposób.
Mówią, że Produkt Krajowy Brutto rośnie. Mówią, że portfele nadwiślańskie pęcznieją. Mówią, że bezrobocie spada. Strach otworzyć butelkę wody gazowanej, by do głowy nie uderzyła.
Premier Morawiecki obiecuje, termomodernizuje, oddymia, segreguje, i w ogóle wznosi wszystko i wszędzie, nie bacząc na chmury, coraz wyżej wznosi i wyżej, zapewne ku potędze. Czy tam ku słońcu. W tym zbożnym dziele, naszemu dzielnemu Ikarowi pomagają Ukraińcy, Uzbecy, Hindusi, Filipińczycy. Czy tam kto tam jeszcze. A co. A czemu nie. Radujmy się, bo dobrze jest, psia krew, a kto powie, że nie, tego w mordę – bo nie cieszyć się z osiągnięć Dobrej Zamiany potrafi tylko suka Connie agresywnego Władymira, nieznanego imienia dachowiec prorosyjskiego Wiktora czy tam inny szczur z berlińskiego zoologu Angeli. Cała reszta docenia.
Swoją drogą: kto miałby premierowi pomagać, jak nie obcokrajowcy, skoro tylko w ostatniej dekadzie za granicę wyniosło się dwa czy dwa i pół miliona Polaków? I nawet termin “wyniosło się” to, nota bene, eufemizm. Ich do roboty na obczyźnie dosłownie wydmuchano, w imię ekonomii i “zasad wolnego rynku”. Teraz okazało się, że milion czy dwa Ukraińców to za mało jak na ambicje pana Produktu Krajowego, należy zatem podeprzeć fundamenty gospodarcze siłą najemną. Stąd czy stamtąd, nieważne. Skądkolwiek.
“Wielka, silna, solidarna, szczęśliwa i zwycięska Polska!” – mówią nam, a mnie ciarki wędrują wzdłuż kręgosłupa, widzę bowiem, że maszerujemy wzdłuż krawędzi. Niczym po ostrzu ostrza. Wiem, że wybory samorządowe, kampania – i tak dalej, i tak dalej. Ale po gierkowsku egzaltowany ton głosu premiera przeraża. Mnie w każdym razie. Zwłaszcza, iż rząd tak rozpędził się w spełnianiu obietnic, że dziś spełnia również te obietnice, których obiecywał nie spełniać.
I w tym miejscu powtórzmy sobie dla zapamiętania: rząd Dobrej Zamiany “zwiększa działania mające zapobiec załamaniu gospodarczemu, które w świetle obecnych statystyk jest nieuniknione z powodu braku rąk do pracy”, niemniej okoliczność, że spoza tych działań wyłaniają się imigranci w ilości, która zmieni Polskę podobnie jak zmieniła kraje Europy Zachodniej, choć zwali się na nas konsekwencjami później, niż nastąpiło to na zachód od Odry i na północ od Bałtyku, obchodzi, zdaje się, niewielu. Zapamiętajmy sobie i to, zapamiętajmy koniecznie: opieranie nadziei wzrostu gospodarczego na przedstawicielach nacji obcych kulturowo w roli gastarbeiterów, zamiast nakłaniania do powrotu Polaków wydmuchanych i wciąż wydmuchiwanych w świat, to dobrze dla gospodarki dziś. W perspektywie wieloletniej to dramat. To powtarzanie błędów Zachodu. Śmiertelnych, jak się okazało po latach. Nawet kilkuset tysięcy, a tym bardziej milionów ludzi, obcych kulturowo, nie sposób zintegrować z kulturą kraju przybycia, bo ludzie ci będą woleli odtworzyć relacje znane sobie z krajów pochodzenia. Więc.
Wszystko zmierza więc w kierunku jedynie słusznym. Rząd powiększa zasoby złota składowane w Banku Anglii, totalsi opozycyjni uderzają w Mateusza Morawieckiego, przypominając jego słowa sprzed paru lat – o kopaniu i zasypywaniu rowów, o miskach ryżu, o tym między innymi, że wojna wszystko resetuje – ja zaś zaczytuję się w Oriany Fallaci “Kapeluszu całym w czereśniach”, by co kilkanaście stron ze zdumieniem konkludować jedno i to samo. Że, mianowicie, jesteśmy wspólnotą ze zdewastowanym systemem korzeniowym jak żadna inna. Że co w tym wszystkim najgorsze to fakt, iż degeneracja kulturowa jest procesem wielodekadowym i tutaj nawet sto lat to niewiele. Chociaż więc przesłanek ku rozstrzygnięciu mamy być może już dziś już bez liku, dopiero nadchodzące ćwierćwiecze jak sądzę (może dwa), pokażą, czy polskość poddana takiemu eksperymentowi jak w przypadku narodu polskiego, to jest przeniesiona 600 km na zachód od grobów swoich Przodków oraz centrów dziedzictwa kulturowego, czy polskość poddana temu eksperymentowi, powtarzam, w ogóle może przetrwać w stanie innym niż karłowaty – czy też wcześniej czy później zwiędnie, ze szczętem upaćkana w krótkoterminowy koniunkturalizm.
Swoją drogą, karłowacenie bez wątpienia zaczyna się w głowie. I wcale nie mam na myśli przypadłości zwanej karłowatością przysadkową, wywołaną awarią w przednim płacie przysadki mózgowej, czyli w miejscu wytwarzania hormonu wzrostu. Karłowacenie, czy tam skarłowacenie, to stan umysłu – gdy ekonomia chciwości i skuteczności przejmuje prym nad ekonomią wartości. Konsekwencje nadejdą, ponieważ anomia wspólnotę niszczy zaś aksjologia zawsze upomina się o swoje. Więc.
Więc PiS czy PiC? Prawo i Sprawiedliwość czy Pycha i Chciwość? Może nawet PiS, czyli Propaganda i Syjonizm? Gdyby przed rokiem ktoś zacytował powyższe wątpliwości, przypisując je mnie, parsknąłbym śmiechem. Dziś z tamtej, potencjalnej wesołości nie znalazłbym już w sobie nic. Najmniejszej kropli uśmiechu. Że o dobroduszności nie wspomnę.
Tak czy owak i to czy tamto, napięcie rośnie. Najciekawsze zaś dopiero przed nami. Boć można oszukiwać wielu ludzi bardzo długo, a niektórych z nich nawet przez cały czas, ale czy można oszukiwać bez przerwy tylu, żeby co cztery lata wygrywać wybory? Pytanie w charakterze szekspirowskie, rozstrzygniecie wkrótce.
Krzysztof Ligęza
Kontakt z autorem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Anarchia w Polsce i Europie
Napisane przez Stanisław MichalkiewiczAnarchizacja naszego nieszczęśliwego kraju pogłębia się niemal z dnia na dzień. Nie wspominam już nawet o „taśmach prawdy”, nad którymi teraz wydziwiają rozmaite autorytety moralne, że oto przyłapały premiera Mateusza Morawieckiego na „kłamstwie”.
Te autorytety moralne, podobnie zresztą, jak rewidenci cnoty, których ostatnio namnożyło się, niczym krętków bladych u syfilityka, działają stadnie, atakując ofiarę wskazaną nieubłaganym palcem. Mnie na przykład, wskazała ogarom niemiecka gazeta dla Polaków pod redakcją pana red. Tomasza Lisa, no i mam teraz prawdziwy festiwal życzeń i ofert, przy czym epitet „frajerze” jest chyba najłagodniejszy. No ale ten repertuar jest przeznaczony do wykorzystania przez moralniackie masy, natomiast autorytety moralne przeznaczone do tak zwanych „rzecz wyższych”, działają subtelniej.
Przewielebny ojciec Grzegorz Kramer SJ wytknął mi nieubłaganym palcem zejście „poniżej poziomu człowieczeństwa”, a pan red. Tomasz Terlikowski, też zawodowy katolik, nabrał nawet podejrzeń, czy przypadkiem nie jestem przedstawicielem Antychrysta na Polskę. Dotychczas za ambasadora Belzebuba na Polskę, a w każdym razie – na województwo pomorskie uchodził pan Adam Darski, który nawet przybrał sobie pretensjonalny pseudonim „Nergal”, od jakiegoś mezopotamskiego diabła, ale pan red. Terlikowski też coś tam przecież musi wiedzieć, a któż może lepiej znać Antychrysta od niego?
Powodem zaś było to, że nie wyraziłem świętego oburzenia wyczynami księdza-erotomana, tylko zwróciłem uwagę na konsekwencje odejścia od zasady indywidualizacji odpowiedzialności na rzecz odpowiedzialności zbiorowej, czego dokonała pani sędzia Anna Łosik.
Wydaje mi się tedy, że klangor został podniesiony nie bez kozery. Oto na naszych oczach, obok przemysłu holokaustu, który przeżywa okres niebywałej koniuntury, rodzi się przemysł molestowania, dla którego odejście od zasady indywidualizacji odpowiedzialności na rzecz odpowiedzialnosci zbiorowej jest warunkiem sine qua non, a ponieważ stary żydowski finansowy grandziarz przeznaczył na „społeczeństwo otwarte”, czyli na przerabianie tradycyjnych narodów na tak zwany „nawóz historii” aż 18 miliardów dolarów, to nic dziwnego, że rewidenci cnoty i moralni wrażliwcy mnożą się jak króliki, bo nawet za okruszki ze stołu pańskiego można żyć dostatniej, chociaż oczywiście Polska ot tego w żadną siłę nie urośnie.
Ale dość już o tej burzy w szklance wody, bo kiedy tabuny wrażliwców moralnych uwijają się wedle potępiania, z dnia na dzień narasta anarchizacja naszego nieszczęśliwego kraju. Jeszcze nie zdołaliśmy ochłonąć ze zdumienia po opublikowaniu fragmentów rozmów, jakie pan Mateusz Morawiecki prowadził w restauracji „Sowa i Przyjaciele”, a tu Naczelny Sąd Administracyjny, oczywiście niezawisły, jak zresztą wszystkie inne, „wstrzymał” procedurę powoływania nowych członków Sądu Najwyższego wkrótce po tym, jak Sąd Najwyższy „zawiesił” moc obowiązującą ustaw o Sądzie Najwyższym.
Wprawdzie konstytucja stanowi, że sędziowie ustawom „podlegają”, ale kto by się przejmował takimi głupstwami, kiedy jest rozkaz, żeby je „zawiesić”? Nikt by się tym nie przejmował, więc nic też dziwnego, że skoro Sąd Najwyższy „zawiesił”, to Naczelny Sąd Administracyjny „wstrzymał”. Ale chociaż on „wstrzymał”, to z kolei pan prezydent Duda mianował nowych sędziów Sądu Najwyższego i to w liczbie aż 27. Jak powiedział pan sędzia Laskowski, decyzja ta jest „ostentacyjnym ignorowaniem orzeczeń sądów”, ale co z tego, skoro nowo mianowani sędziowie już nie mogą się doczekać momentu, kiedy zaczną „orzekać” i w ogóle. W tej zapamiętałości do pracy podobni są pani Małgorzacie Gersdorf, która przez pewien czas nie wiedziała, czy znajduje się w stanie spoczynku, czy nie, aż wreszcie czyjaś Mocna Ręka dała jej do zrozumienia, że ma pracować, jak jakiś stachanowiec i to aż do kwietnia 2020 roku. Najwyraźniej w 2020 roku musi wydarzyć się coś ważnego, co wymaga obecności pani Małgorzaty Gersdorf na stanowisku I Prezesa SN. Nietrudno się domyślić, co to takiego. Otóż, w 2020 roku mają się w naszym nieszczęśliwym kraju odbyć wybory prezydenckie, w których, z poręki Naszej Złotej Pani, będzie kandydował pan Donald Tusk. Wprawdzie komisja powołana do liczenia głosów policzy je skrupulatnie, jak się należy (w latach 60-tych Beatlesi śpiewali piosenkę, że pewnego ranka w okolicy Glasgow pojawiło się w ziemi 5 tysięcy dziurek. „Policzono je wszystkie”), ale co to komu szkodzi, żeby ten wynik zatwierdziła właśnie pani Małgorzata Gersdorf? Naweet Adolf Hitler starał się o stworzenie pozorów legalności swoich poczynań i na przykład przed atakiem na Polskę przeprowadził tzw. „prowokację gliwicką”, więc cóż tu dopiero mówić o Naszej Złotej Pani, która świeci przykładem demokracji i praworządności?
Co prawda, od każdej zasady trafiają się wyjątki, toteż i Nasza Złota Pani, wbrew ustaleniom z Schengen, nie tylko kazała wydać wizę pani Ludmile Kozłowskiej, ale w dodatku urządziła jej w Bundestagu prawdziwy festiwal, podczas którego pani Ludmiła masakrowała nieszczęsną „Polszę”, a na widok krzywdy, jaka ją spotkała ze strony zbrodniczego polskiego reżymu, grono folksdojczów, to znaczy – pardon – nie żadnych tam „folksdojczów”, tylko polskojęzycznych płomiennych szermierzy praworządności z Parlamentu Europejskiego zawiązało nawet coś w rodzaju „komitetu obrony” pani Ludmiły. Uskrzydlona takim poparciem pani Ludmiła skwapliwie skorzystała z zaproszenia Guya (nigdy nie wiem, jak wymawiać to imię; czy przez „g”, czy przez „h” nieme) Verhofstadta do Brukseli, gdzie opowiedziała „o tym, co wyprawia PiS” - jak to relacjonuje lewicowy portal „Na temat”.
Bawiła też w Wielkiej Brytanii, chociaż zgodnie z porozumieniem z Schengen, deportowanie obcego obywatela z jednego państwa uczestniczącego w tym porozumieniu oznacza zakaz wstępu na obszar wszystkich państw Strefy. Ale – co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie – więc kto by się tam liczył ze stanowiskiem władz naszego bantustanu?
Tymczasem sama Ukraina, której Polska od lat notorycznie się nadstawia, zabrała się za panią Ludmiłę. Oto tamtejsza Służba Bezpieki Ukrainy wszczęła przeciwko niej dochodzenie z powodu podejrzenia o próbę „naruszenia integralności Ukrainy” oraz „zdradę stanu”.
W tej sytuacji komitet obrony pani Ludmiły, złożony z polskojęzycznych folksdojczów, to znaczy – pardon – nie żadnych tam „folksdojczów”, tylko płomiennych szermierzy praworządności, może mieć potężny dysonans poznawczy, bo z jednej strony Nasza Złota Pani, która ma względem banderowców swoje plany, surowo przykazuje służyć Ukrainie, ale z drugiej – jakże służyć, a jednocześnie popierać panią Ludmiłę Kozłowską?
Stanisław Michalkiewicz
Władza Putina słabnie. Musi się ratować okazując swoją siłę. Jak daleko się może posunąć? It is a question.
Nie trzeba być zawodowym politykiem ani uczonym w piśmie historykiem, żeby wiedzieć i widzieć, że od dawna głównym troublemakerem w polityce jest Rosja. Nazwana jakże celnie przez prezydenta Reagana “Imperium zła”. Republikanin potrafił ją właściwie krótko ocenić. Gorbaczow i Jelcyn byli realistami i doskonale rozumieli język siły. Nie trwało to jednak długo. Następnym prezydentom USA zabrakło ikry. Błędnie mniemali, że z dyktatorem można się dogadać. Do absurdu posunął się Murzynek Bambo. Obama “robił” reset z Rosją naiwnie traktując ją, jak normalny kraj (!). Żadnych baz amerykańskich nad Wisłą nie będzie (ale były już poprzednio wstępnie uzgadniane) żeby nie drażnić euro-azjatyckiej potęgi. On “wielki polityk” przejdzie do historii przez reset z Rosją! Co za naiwność! Dyktatorzy rozumieją tylko język siły. Każda ugodowość uważają za słabość i natychmiast wykorzystują. Zawsze imperialistyczna otoczona przez wrogów “sziroka strana”, nie pragnie przecież niczego innego tylko ułożenia dobrych stosunków z sąsiadami. A że najlepiej przez ich podbój – cóż podbici na pewno dobrymi sąsiadami będą. Poza tym autokrata, aby się we władzy umacniać, musi pokazywać poddanym swą siłę. Wbrew pozorom interes rządzącego/rządzących, często generalnie nie jest zgodny z interesem kraju. Dlatego wynaleziono demokrację – vox populi. Żeby pozostać przy łacinie dodam – dura lex sed lex. Prawo przyjęte demokratycznie, nawet kiedy wydaje się zbyt twarde, musi być przestrzegane. Zmieniane może być tylko przez wyrażającą wolę takich zmian większość narodu w demokratycznych wyborach.
Niestety od 3 lat w Polsce politycy opozycji mający pełne usta haseł demokratycznych, sami sobie cynicznie zaprzeczają. Będąc w wyraźnej mniejszości chcą narzucać swoją wolę większości. Na jakiej podstawie? To przecież takie oczywiste i całkiem proste – oni po prostu wiedzą lepiej! Mówiąc kolokwialnie – rżną głupa!
Od 2015 roku zjednoczona prawica realizuje wolę obywateli, którzy jej władzę powierzyli. Tego chcieli uważając, że to jest dla nich dobre, dobre dla kraju.
Inne zgoła podejście do tych spraw ma opozycja, sama siebie nazywająca totalną. Ona trzyma się zasady, że dobro kraju nie jest sprawą priorytetową. Główną (jedyną?) siłą w obozie totalniaków jest Platforma Obywatelska i to jej dobro liczy się przede wszystkim. Ulica, zagranica, donosy do obcych na własny kraj nie służą Polsce. Są wręcz szkodliwe. To wydaje się nie stanowić żadnego problemu dla “Potwornej” Obywatelskiej. Te działania mają osłabić obecny rząd, szczególnie znienawidzony PiS, a wzmacniać jedynie słuszną, bezgrzeszną, namaszczoną (przez kogo?) do władzy P.O. Czyli tak zwane pobożne życzenia.
Polska rozwija się w rekordowym tempie odkąd 3 lata temu pozbyła się z woli obywateli sitw pomagdalenkowych. Temu nigdy rozsądny zaprzeczyć nie może. Czy to cieszy totalniaków? Ależ skąd! To cementuje porażkę ich partii. Dlatego chcą i celowo sypią piasek w tryby jak się da i gdzie się da. A mają tego piasku pełne garście. To przede wszystkim media opłacane przez Niemców.
Nasz zachodni, potężny ekonomicznie sąsiad chce z nas zrobić tani rezerwat siły roboczej i przestrzeń do rozwoju swoich firm. Coraz bogatsza i silniejsza Polska wcale im nie odpowiada. W polityce “niet sientimientow”, że zacytuję Stalina(!), a interesy niemieckie są sprzeczne z naszymi. Czy totalniacy tego nie widzą? Widzą doskonale, ale jeszcze raz powtórzę, że nie dobro kraju, ale jedynie dobro ich partii się liczy.
Psy szczekają (i skomlą) do obcych, a karawana postępu i rozwoju idzie naprzód. Targowica jest coraz bardziej nerwowa, nieobliczalna. Przykłady? Koń jaki jest każdy – kto chce – widzi. Polska nigdy nie była tak podzielona! To chwyt propagandowy opozycji. Nie jest podzielona – to tylko pranie mózgów obywateli przez wspomniane media. A kto próbuje dzielić (ulica i zagranica)? Kto bezustannie jątrzy? Na pewno nie władza, której zależy na spokoju. Wzywają do porozumienia, do jedności narodu. Ale to groch o ścianę. Mąciciele, cynicy i pożyteczni idioci niestety krzyczą – Łapaj złodzieja! To klasyk divide et impera! Dziel, może w ten sposób uda się powrócić do władzy – czyli do koryta – bo już ryje bardzo głodne!
Szkodliwość zakłamanej propagandy totalniaków jest niewątpliwa. Ale jeden jej element jest szczególnie groźny. To podważanie działań rządu w dążeniu do zapewnienia nam tak krwawo wywalczonej niepodległości.
Nie ma takiej ceny, której wszyscy Polacy (czyżby z wyjątkiem totalniaków?) gotowi byliby zapłacić za niepodległość. Dowodzą tego od dawna. Szczególnie od czasów niesławnej targowicy, gdzie interesy grupy zdrajców okazały się ważniejsze od interesów Ojczyzny. Czy to coś przypomina? Bądźmy realistami. “Takova je doba”, że jedynym i najpewniejszym gwarantem naszej niepodległości są potężne Stany Zjednoczone. Nigdy za dużo starań, żeby USA chciało bronić Polski (daleko ona!) przed ewentualną agresją “Imperium Zła”. I żeby widziały w tym również własny interes. O to na wszelkie sposoby obecny rząd zabiega. A totalniacy? Ileż złośliwych podśmiechujek i “rzeczowej krytyki” towarzyszy tym zabiegom! To jakbym słyszał Obamę. Po co Polsce amerykańskie bazy? Nie drażnić ruskiego niedźwiedzia! Jeśli ktoś myśli, że USA wypowiedzą wojnę Putinowi, kiedy jakieś zielone ludziki spróbują otworzyć z zaskoczenia korytarz - Przesmyk Suwalski - by połączyć “odwiecznie rosyjski” okręg kaliningradzki z “macierzą” – jeżeli ktoś tak myśli, to jest mocno przesadnym optymistą. Jaki Przesmyk, gdzie to jest? Jeżeli, to sprawa będzie oddana NATO Bundeswehra ruszy “na odsiecz”. Z zachodu wkroczą do nas Niemcy, ze wschodu Rosjanie. To już przerabialiśmy. Nikt przecież nie chce jakiejś niekontrolowanej eskalacji (atomu?). Sprawę się wyciszy i zaklepie. Niemcy się ze swoich dawnych terenów nie wycofają, zapewniając “bezpieczeństwo”, a Rosja uroczyście oświadczy i wszystko co trzeba podpisze, że ona niczego więcej nie chce, tylko ten, powiedzmy mały przesmyczek, do którego oczywiście ma prawo! Nikt nie chce „umierać za Gdańsk”.
Jedna czy dwie dywizje amerykańskie nas przed wielomilionową armią rosyjską nie obronią! Ani wyśmiewany Fort Trump (zaproponowane zresztą półżartem). Udało się Putinowi w Abchazji, Czeczenii i na Krymie. Nieporozumienie towarzyskie – raz, dwa, trzy – i po wszystkim. Spokój i pokój!
Ale jest jedno poważne “ale”. Polska to nie Ukraina. Na pewno podejmiemy walkę. Zielone ludziki nie wystarczą. Ruszy broń pancerna i lotnictwo. Nie uchronią się od ostrzału napastnika te dwie dywizje amerykańskie i Fort Trump(!) jeżeli tam będą, to już będzie zupełnie inna dla USA okoliczność. Rosjanie bombardują i zabijają tam naszych boys z Teksasu i Kolorado! Nie można tego zostawić bezkarnie, bo inaczej wszystkie bazy amerykańskie mogą być bezkarnie atakowane. To już nie sprawa dalekiego, nieznanego przesmyku. Czy ktoś znający polski patriotyzm i historię może zaprzeczyć, że tak się sprawy potoczą? Na pewno nie. I wie też o tym dobrze Włodzimierz Putin. Dlatego nigdy z powodu przesmyku nie zaatakuje terenu, na którym są bazy amerykańskie. Zna historię i wie że Hitler kiedyś też chciał terytoria do Prus Wschodnich. Nie z Polakami takie numery!
A targowiczanie? “Potworna” Obywatelska? Oni wszak tylko chcą dołożyć PiS-owi za umizgiwanie się do USA. (Każdy pretekst wszak dobry dla popaprańców). Dalej swego nosa nie patrzą. Krytyka PiSu to wszystko co potrafią. Może to i dobrze, bo gdyby wrócili do władzy – to Polacy musieliby się zadowalać ciepłą wodą w kranie i cieszyć się, że mogą pracować w niemieckich firmach i czytać polskojęzyczne niemieckie gazety. Ale totalniacy! Pamiętajcie, że Polacy to “buntowszcziki” (że znów hahaha – zacytuję Stalina). Raz wam pomógł złotousty Tusk pustosłowy wygrać wybory i to wystarczy! Poczekać musicie aż wasze rządy – afery - ludzie zapomną. Amen.
Październik 2018
Ostojan
P.S. Nie chcę popadać w dumę narodową, ale obecna amerykańska polityka podąża krok w krok za naszą polską. Każdy chwyt opozycji i tu i tam jest dobry! Trump mianuje sędziego SN, a opozycja zarzuca mu (sędziemu), że kiedyś, pół wieku, temu złapał koleżankę w szkole za - przepraszam - cycki (jeśli już wtedy miała) Teraz sobie o tym przypomniała, bo demokratka, a Demokraci mają pamięć wybiórczą. Może będąc w przedszkolu sędzina Gersdorf podglądała chłopców? Na emeryturę ją!
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…