Panie Redaktorze Kumor,
Wiem, że jest Pan betonem, z którym nie da się dyskutować merytorycznie. Na krytykę reaguje Pan agresywnie, często wręcz obraźliwie. Ale proszę zastanowić się nad tym, co Pan robi. Goniec jest pismem publikowanym w formie "hard copy" i Internecie, dociera więc do wielu naszych rodaków. Zatem to, co publikujecie, nie jest i nie może być waszą prywatną sprawą.
A publikuje Pan stale teksty pełne buntu, słownej agresji i pretensji, nie tylko do demokratycznie wybranych władz Polski, lecz do całej Europy i wielu innych części świata. Nie kryjecie swojej wrogości wobec rządzącej Platformy i uważacie współczesną Polskę za kraj jeszcze gorszy od PRL-u. Demokratycznie wybrany rząd i polityków mieszacie z błotem, a za wzór stawiacie Radio Maryja, Telewizję Trwam, a także, choć w mniejszym stopniu, PiS. Stali publicyści Pańskiego pisma to ludzie o bardzo radykalnych poglądach. Na przykład, p. Ligęza szerzy od lat paranoję polityczną, a p. Wyrzykowski, który dał się poznać jako zagorzały radiomaryjca i antysemita już wcześniej, w okresie gdy pisał regularnie dla "Gazety", wietrzy do dzisiaj spisek masoński, mający na celu zniszczenie wartości i fundamentów chrześcijańskiej cywilizacji. Komu i czemu to służy?
Od kilku lat czytam Gońca okazyjnie w wersji elektronicznej, ale nie znalazłem w nim dotąd ani słowa krytyki pod adresem Kościoła katolickiego. A szkoda, bo Kościół wcale nie ma dobrej prasy. W złym, niepochlebnym świetle przedstawia go dość często, nie jakiś tam brukowiec "Nie" lub "Fakty i Mity", lecz najpopularniejszy polski portal Onet. A wy zachowujecie się tak, jakbyście o tym nie wiedzieli lub nie chcieli wiedzieć. Wniosek z tego taki, że jest to instytucja grzeszna, uzurpująca sobie prawo do kupczenia ludzkimi sumieniami, a świetnym rynkiem jest dla niego właśnie Polska. Wy ten rynek wytrwale i chyba nie bezinteresownie, reklamujecie. Czerwony totalitaryzm już przeszedł do historii. Dlaczego próbujecie zastąpić go teraz czarnym? Każdą nawet najbardziej rzeczową krytykę Kościoła uważacie, wzorem o. Rydzyka, za atak na niego. Skąd u was to przekonanie, że wszystko co najlepsze płynie z wiary katolickiej, a wszystko co najgorsze z peerelowskich PO-płuczyn i zlaicyzowanej Europy? Zajrzyjcie wreszcie do historii Kościoła. Tej waszej czołobitnej postawie wobec niego towarzyszy chorobliwa wprost nienawiść do PO i SLD. Dla was Polska nie istnieje, istnieje tylko jakiś dziwny twór stworzony przez PO-płuczyny.
Gdyby pojeździł Pan samochodem po polskich wsiach, zobaczył, ile tam biednych gospodarstw i jak to kontrastuje na tle pięknych, bogatych kościołów (a stale ich przybywa), to może zmieniłby nieco zdanie, przestałby każdą krytykę Kościoła uważać za atak na niego.
A przecież Radio Maryja, które wy tak chwalicie, to jawnie wojujący klerykalizm, dążący do tego, aby Polska stała się satelitą i kolonią Watykanu. Co ciekawe, poprzedni prymas Glemp wiele razy mówił, że Radio Maryja nie jest katolickie, a obecny prymas Kowalczyk stawia tę polityczną rozgłośnię za wzór dla całej Polski. A kto powiedział, że "Rydzyk to niebezpieczny polityk, siejący zamęt w głowach prostych ludzi"? Urban, Kotliński? Nie. Naczelny redaktor prawicowo-nacjonalistycznej Gazety Polskiej. Na szczęście są jeszcze publicyści, także o prawicowych poglądach, którzy umieją odróżnić realne zagrożenia od urojonych, wyimaginowanych.
Pozdrawiam,
Witold Lisiecki
Winnipeg
Od redakcji: Serdecznie dziękuję, bardzo mnie Pan rozweselił...
OTĘPIENIE? POLSKA POCZTA W NIEMIECKIM RĘKU?
Wielokrotnie bulwersowało mnie to, iż wysłane do Polski listy nie dochodziły do nadawców. Doszło do tego, że parę kontaktów zostało zerwanych, bo: "to co innego otrzymywać list do rąk, a co innego komunikować się przez Internet" (której to ostatniej formy nie wyklucza się zwłaszcza kiedy czas nagli).
Jak się dowiedziałam... listy i inne przesyłki w samej Polsce też nie dochodzą, tak że... wiele osób korzysta tam z droższych, ale sprawnych usług kurierskich. Co więcej... niemiecka poczta szykuje się na wejście do Polski!... a znękani nieuczciwością rodacy... nawet czekają na ten moment!
Nieuczciwość pewnej grupy pracowników Poczty Polskiej to jak podcinanie gałęzi, na której się siedzi. Zdrowy rozsądek podpowiada, by trzymać Polskę w polskich rękach i również zapobiegać bezrobociu. Czyż opisana sytuacja jest przejawem bezmyślności, czy też może i... sabotażem?
Małgorzata Kossowska
Toronto
Od redakcji: I jednym, i drugim.
Wyimaginowany świat
Wmawianie, że sport jest najważniejszy, działa, jest bardzo wiele osób, które mając co zjeść i wypić, potrafią zajmować się tylko pracą i kibicować, reszta odchodzi na plan dalszy, nawet całkiem odległy. Przyszłość się nie liczy, ważne jest dziś, spłaty kredytu, zakupy, nowy dom lub samochód... jeśli w tym momencie dają sobie radę, to bez obaw zajmują się kibicowaniem, nie widzą, że życie upływa, że gdzieś tam wśród "nadludzi" ustalane są jakieś nowe ograniczenia, podatki i prawa, właśnie przez tych przekonujących, że polityka nie jest ważna. Wmówiono, że czytanie można bez problemu zastąpić oglądaniem, że film też jest sztuką nie odbiegającą od dzieł klasycznej filozofii... No i wielu uwierzyło i efekty widać coraz żałośniejsze.
Ci uważający, że mają patent na rozum, wiedzą, jak sterować tą rzeszą ignorantów zapatrzonych w telewizor, brak wiadomości jest dobrany bardzo przemyślnie, niby coś się dzieje, ale to same mało ważne sprawy, propaganda potrafi sprzedawać swoją wersję wydarzeń, a naiwniaki to kupują. Wydarzenia sportowe, wojenka jakaś gdzieś daleko i nas niedotycząca, gala jakaś gdzie w swojej sitwie przyznaje się swoim nagrody, ale propagandowego wrzasku wokoło tego jest co niemiara, a teraz od lat kilku eksploatuje się bez przerwy terroryzm, ale jakoś trudno przychodzi przyznać się, kto i w jakim celu tych ludzi szkolił, uzbroił i za czyje to zrobiono pieniądze. Walka z terroryzmem i islamem, jakoś w dziwny bardzo sposób najmocniej uderza w cywilizację łacińską, katolicyzm. Kto ten terroryzm finansuje, bez pieniędzy nawet bardzo tajne organizacje funkcjonować nie potrafią.
Kaligula mianował senatorem konia, ale Tusk z Komorowskim niczego innego nie robią, otaczają się osobami wyciągniętymi z bardzo podejrzanego kapelusza poprzedniej epoki, przeważają TW o ciekawych pseudonimach i jeszcze ciekawszych życiorysach, Anna Grodzka jest bardzo ciekawym przykładem, w jaki sposób przygotowuje się kadry na przyszłość, jak preparuje się życiorysy... no i mamy cud posłankę. Nie oglądam TV, wiadomości czerpię z radia, "Gońca", polskich tygodników i obserwacji, lubię słuchać, a wnioski jakoś tak same się wykluwają. Nigdy nie byłem kibicem, ale od lat kilku obserwuję, jak robi się z nich bandytów, tylko dlatego że potrafią mieć swoje odmienne od rządowego zdanie, okazują się patriotami i społecznikami, potrafią wytykać głupoty, przypominać o ważnych sprawach i wyśmiewać głupców... i tylko dlatego są tępieni przez reżimowe media, spolegliwe srulonowi i rządowi...
Często słyszę głosy, że nie wolno mieszać sportu z polityką, coś na kształt, że Kościół ma zajmować się tylko krzewieniem wiary, a politykę zostawić wybrańcom bez kultury i zasad. Z tym że te sportowe zmagania służą właściwie tylko politycznym celom, polityka jest wszędzie i dlatego ci, co jej nie obserwują, swój los oddają w ręce myślących inaczej i jak do tej pory wychodzą na tym dosyć kiepsko. Sieczka wciskana tym kibicom bez swojego zdania ma ich uodpornić na myślenie, zdegradować moralnie, pozbawić instynktu samozachowawczego, uzależnić.
Co chwila nowe przychodzące z UE przepisy, zresztą (jeśli to możliwe) coraz głupsze, doprowadziły do upadku naszego rybołóstwa, a teraz coraz cieplej robi się koło rolnictwa. Ten sam kierunek, który przetestowano ze stoczniami i kopalniami, naszych stoczni nie ma już od dawna, ale niemieckie kwitną i pracują pełną parą, węgla też mamy dość dużo, ale wydobycie ograniczono i musimy miliony ton sprowadzać, czyli kupić... (???). Cukier też kupujemy. Następne w kolejności jest rolnictwo, już w tym momencie bardzo ograniczane, ale już niedługo przyjdą czasy, że nawet polskiej truskawki nie zobaczymy. Od lat brakuje Polsce dobrego gospodarza i patrioty na stanowisku, bo te chwile, gdy była szansa, zostały wspólnymi siłami sprzedawczyków i "autorytetów" zlikwidowane, srulon swoich interesów pilnuje i dziwne, że te ichnie interesy są różne od narodowych, ostatecznie to jeszcze jest Polska.
Zastanawia mnie całkowite milczenie członków komisji Millera w sprawie smoleńskiej katastrofy, pod dokumentem się podpisali, a teraz gdy wychodzą fałszerstwa i przekłamania, gdy niezależni eksperci ogłaszają swoje przemyślenia, to członkowie rządowej komisji chowają się bardzo głęboko, boją się konfrontacji, coś pozorują... jaki rząd, taka komisja.
Bardzo wiele osób, nawet takie mające o sobie dobre zdanie, np. prowadzące radiowe audycje, swoje wiadomości czerpią z tygodnika "Angora", powtarzają głupoty, które pełnymi garściami czerpią z tego plociucha, a gazetka jest ustawiona poprawnie, nastawiona na zysk, prawda liczy się nie bardzo, byle było ciekawie, i dlatego jest rozchwytywana przez osoby nie mające swojego zdania, zagubione, idące po najmniejszej linii oporu, szukające potwierdzenia swoich wpojonych przez propagandę "przemyśleń". PiS i Radio Maryja są winne wszystkiemu... Takich szukających potwierdzenia tych wiadomości jest multum wśród czytelników tego czasopisma, ale reszta tego, co się w Polsce wyczynia, jest wspaniała, mury się pną do góry i w ogóle jest dobrze.
W "Gońcu" z 6 lipca ukazał się "Hebrajski drugim językiem urzędowym w Polsce?"... Można się tylko dziwić żydowskiej pazerności, Izraela im za mało, widać, że apetyty zgodnie ze wskazaniami religii mają ogromne, im się należy i już, a że następnie dziwią się antysemityzmowi, który sami prowokują, dokładnie zresztą wiedzą, o co im chodzi, ale ta ich artystka musi być naprawdę wielkiego żydowskiego formatu. Spodziewam się, że w redakcji na ul. Czerskiej od dawna są przygotowani do druku z prawej strony do lewej... Oni zawsze są poinformowani, może dlatego że sami są animatorami różnych wygłupów.
Janusz Sierzputowski
11 lipca 2012
Od redakcji: To był tylko balonik próbny...