List szeroko otwarty do Pani Wandy Ratajewskiej – 15.03.2015 (na piątkę)
W pierwszych słowach mego listu zapytowywuję, czy zawsze Pani nazwisko było dłuższe, a podpisywała się krótszym (szczurkiem?) dla wygody, czy też oryginalnie mając krótkie, "uszlachciła" je Pani? Pytam, bo na przykład ja naprawdę mam dłuższe nazwisko, ale używam tylko pierwszego członu – tak jest prościej w Kanadzie. Spelling!
Mam do Pani taką prośbę/propozycję – tj. "offer not to be refused": jeśli w swoich listach z Niemiec policzy Pani dla nas, czytelników – jakie poparcie uzyskał wybrany demokratycznie w powszechnym głosowaniu nasz nowy-stary (niepotrzebne skreślić) Prezydent? Co mam na myśli? Jeżeli na ten przykład Głowa Państwa, Prezydent wszystkich Polaków, strażnik żyrandola – uzyskał 49 proc. głosów, a głosowało 49 proc. Polaków, to ilu rodaków go w rzeczywistości poparło? Ot, zagwozdka.
Jeśli więc w pełni usatysfakcjonowany swoim zwycięstwem ruszy dziarskim krokiem na oficjalną inaugurację – to ilu z np. dziesięciu mijanych przechodniów na niego głosowało? Powiedzmy, że trzech? To by znaczyło, że siedmiu go nie poparło (nie głosując na niego albo nie głosując wcale – "bo co to zmieni?"). Czyli mówiąc po naszemu, jak to jest z tą prezydenturą wszystkich Polaków? Wszystkich?
Patrząc zaś "matematycznie" na Pani ciekawe listy z Niemiec, oceniam, że tytuł odpowiada tylko 30 proc. treści. Dalsze 30 proc. to podróże z komplikacjami często, a reszta to – jestem w domu! Podziwiam łabędzie na naszym stawie. A wie Pani, że wbrew sielskiemu wyglądowi, to bardzo silne i czasem niebezpieczne ptaki? Zwłaszcza kiedy wodzą swoje pisklęta, żółte kulki. Jeśli pies wskoczy blisko do wody, to go (nawet dużego) tata z mamą utopią. Uderzeniem skrzydła mogą złamać człowiekowi rękę. A czy wie Pani też, jak rozróżnić płeć łabędziej pary, przykładnych małżonków? Trzeba wziąć z domu kawałek chleba. Rzucić go łabędziom i obserwować. Jeśli będzie jadł, to będzie oczywiście on. Jeśli będzie jadła – to ona.
Ale, ale – być może się mylę co do wyglądu piskląt. To kaczuszki są żółte puszki, a łabędzie małe, chyba szaro-białe? Tyle zapamiętałem z Andersena o brzydkim kaczątku. Ja tam zawsze byłem ładny, a Pani? Na pewno też.
Tu, w Kanadzie, mamy przede wszystkim łabędzie krzykliwe bardzo podobne do polskich, pałacowych, tzw. niemych. Słychać je, kiedy przelatują głośno nad Toronto w drodze na północne bagna i jeziora, gdzie gniazdują.
Pozdrawiam i o wyliczenie popularności naszego przywódcy w imieniu swoim i innych czytelników proszę. Przy wódce czy bez wodki i Pani pomocy – nie rozbierjosz.
Jan Ostoja
Toronto, maj 2015
PS Nic tak nie ożywia akcji powieści kryminalnej jak nieżywi, a gazety tak jak listy czytelników. Zwłaszcza kontrowersyjne. Ten nie jest. Może następny będzie?
Od redakcji: Jest nam miło, że teksty pani Ratajewskiej są szeroko czytane.
•••
Po przegranej prezydenta Polski (?) na prezydenta, w pierwszej turze, którą miał wygrać, nastąpił szok. Proletariusze lewicy, szczególnie PO – PSL, z którego się wywodzi Komorowski, dostali szoku.
On przecież reprezentuje PO, bo PO nie ma innego kandydata. To jest jasne jak słońce. Choć mówi, że on nie reprezentuje żadnej partii. To jest kłamstwo i mydlenie ludziom oczu. Teraz panuje ohydna nagonka na Dudę, PiS, Kaczyńskiego, nawet śp. L. Kaczyńskiego, nie przebierają w wulgarnych słowach, kłamstwie. Np. Lewandowski, doradca Kopacz, powiedział, że jeśli wygra Duda, to się powtórzy Smoleńsk, w programie Lisa.
Ciekawe, co miał na myśli. Komorowski wygra wybory, bo chyba w Polsce jest więcej ludzi, którym się dobrze powodzi, a mniej jest gojów, a do tego są biedni. Niestety, trzeba się pogodzić, być poddanym Starszym i Mądrzejszym. Taki już ten świat.
Stanisław Wójtowicz
Odpowiedź redakcji: Zgadza się, taki jest.