Szanowna Redakcjo
Za Waszym życzliwym pośrednictwem chciałabym złożyć podziękowania obsłudze sklepu "Karpaty" w Mississaudze przy Hurontario i King St. za bardzo miłą niespodziankę.
Otóż dnia 8 marca br. pojechałam tam kupić ich wyborny chleb razowy. Kiedy podeszłam do kasy, jakaś młoda, czarna kobieta kończyła zakupy. Kasjerka, wręczając rachunek, podała jej również goździk z życzeniami z okazji Dnia Kobiet.
Szkoda, że nie widzieli Państwo rozpromienionej twarzy tej kobiety i jej olśniewającego uśmiechu!
Ja również dostałam kwiatek, jak wszystkie ich klientki tego szczególnego dnia. Bardzo ciepły i miły gest z dawnych lat, kiedy w Marcowe Święto byłyśmy obdarowywane kwiatami w pracy i przez partnerów w życiu prywatnym, jako Kobiety – równorzędne współpracownice i towarzyszki życia. Bez tych "male-female" tonów komercyjnego święta walentynkowego, które już w 1. klasie podstawówki wprowadza klimat romansu w życie moich wnuczek – po co?
Jeszcze raz serdecznie dziękuję zarządowi "Karpat" za ten wzruszający gest, w imieniu własnym i wszystkich troskliwych, zapracowanych Kobiet w naszym życiu.
Z poważaniem
Kalina Zięba
PS Chciałabym ofiarować "Karpatom" jakiś kwiat z moich, które fotografowałam w ogrodzie latem. Nie wiem, czy Państwo to robią, jeśli tak, to posyłam trzy do wyboru.
Od redakcji: Szanowna Pani, jest nam niezmiernie miło podziękowanie przekazać, proszę też przyjąć od nas najserdeczniejsze życzenia owocnej pracy oraz powodzenia w życiu zawodowym i osobistym!
•••
LIST OTWARTY prezesa Związku Pracodawców Polskich do Piotra Dudy i Platformy Oburzonych
Wielce Szanowny Panie Duda!
wysłuchałem Pana wystąpienia przez Internet na spotkaniu Platformy Oburzonych i jestem – co tu dużo mówić – oburzony.
Ograniczę się do wątków związanych z umowami cywilno-prawnymi oraz tzw. płacą minimalną.
Nie sądzę, że Pan o tym nie wie – ale mimo to informuję Pana, że przedsiębiorcy mają głęboko w dupie, jaką Pan zechce ustanowić płacę minimalną oraz czy zlikwiduje Pan umowy cywilno-prawne.
Informuję Pana, że damy radę, cokolwiek Pan jeszcze wymyśli. Ograniczymy nasze przedsięwzięcia, wyjedziemy z nimi za granicę, będziemy zatrudniać wyłącznie na działalność gospodarczą, ograniczymy zarobki "do ręki" dla pracowników, w ostateczności będziemy zatrudniać na szaro. Damy radę.
Wątpię natomiast, czy dadzą radę – ci najsłabsi na rynku pracy: młodzi bez doświadczenia, osoby o niskich kwalifikacjach, osoby z małych miejscowości etc. Dzięki umowom cywilno-prawnym wiele z nich ma bowiem jakąkolwiek pracę. Po realizacji Pana postulatów nie będą mieli żadnej, a w najlepszym razie zamiast umowy cywilno-prawnej dostaną "umowę na gębę".
I co Pan nam zrobi? Będzie Pan mógł nam "na warstat skoczyć" – jak mawiał poprzednik na Pana stanowisku. Jak zamierza Pan nas zmusić, żebyśmy zatrudniali ludzi, jak nas przy horrendalnych pozapłacowych kosztach pracy na to nie stać?
To, że protestujemy przeciw "ozusowaniu" wszystkiego czy płacy minimalnej, wynika bardziej z lęku przed prowadzeniem firm w warunkach 30-procentowego bezrobocia (do czego prowadzą Pańskie żądania) niż z lęku przed Pana postulatami. Szkoda nam też tych biednych ludzi, Polski i nie chcemy stąd wyjeżdżać.
Protestując przeciw tym rozwiązaniem, robimy robotę, którą Pan powinien wykonywać – bronimy najsłabszych i najbiedniejszych, którzy dzięki nim mają jakąkolwiek pracę. Gdyby Pan był rzeczywiście zainteresowany ich losem – protestowałby Pan przeciw opodatkowaniu pracy, która w Polsce jest opodatkowana jak wódka i jest główną przyczyną bezrobocia. Wskazują na to wszystkie raporty, jakie znamy. Może Pan zna jakiś inny, który pokazywałby inną przyczynę, że 15 proc. Polaków (w tym 30 proc. wśród młodych) nie ma pracy?
Ponadto w tym dążeniu do zdobycia silnej pozycji brnie Pan trochę w ślepy zaułek – bezrobotni nie mogą chyba należeć do Pana Związku.
Z Pana dzisiejszego wystąpienia wnoszę, że jest Pan bezwzględnym cynikiem i sprawnym demagogiem, bo na idiotę Pan nie wygląda, i rozumie Pan, co powyżej napisałem. Zatem może Pan wygrać, czego Panu nie życzę. Mam nadzieję, że do tych życzeń przyłączą się bezrobotni i zagrożeni bezrobociem oraz 30 proc. młodzieży, która z powodu "płacy minimalnej" oraz wysokich pozapłacowych kosztów pracy nie ma żadnej pracy, i nie dopuszczą Pana do władzy ani do większego wpływu na władzę. Skończy się to bowiem 30 proc. bezrobociem i 50 proc. wśród młodych.
Życzę Panu, żeby Pan przegrał i żeby nie doszło do tego czarnego scenariusza, choćby dlatego, że nie po to wracałem z emigracji, żeby znowu wyjeżdżać.
List ten postanowiłem napisać, bo jestem przedsiębiorcą, a ponadto 8 lat poświęciłem na działalność pod flagą "S" – jeden rok w więzieniu, 7 lat w podziemiu, co, jak sądzę, daje mi pewien tytuł, żeby się do Pana zwrócić.
Łączę należne wyrazy,
Cezary Kaźmierczak
Prezes ZPP Warszawa
16 marca 2013