Na wstępie kilka odpowiedzi: 1. Pani, której bardziej podobało się moje poprzednie zdjęcie przy felietonach – odpowiadam, że wtedy byłem kilka lat młodszy, obecne oddaje stan faktyczny. 2. Panu, który miał pretensje za odpowiedź zwrotem "ora et labora" – wyjaśniam, że to nie są brzydkie wyrazy, lecz benedyktyńskie zawołanie "módl się i pracuj". Jeśli Pan wie, co to znaczy pater noster, powinien Pan z którejś katechezy znać ora et labora.
Dziękuję za wszystkie uwagi i komentarze.
Andrzej Kumor
Mississauga, 27.02.2013
List otwarty
Sz.P. Władysław Lizoń MP
Zwracałem się do Pana dwukrotnie, 15.08 i 20.12.2011 r., w sprawie podwójnego opodatkowania emerytur z Polski.
Poruszyłem także problem przeliczania emerytur z Polski zgodnie z wymogami Revenue Canada wg kursu Bank of Canada.
Ja otrzymuję emeryturę przeliczoną wg kursu NBP, co powoduje, że zmusza się mnie do deklaracji wyższych dochodów (około 200 dol.).
Brak oficjalnej odpowiedzi, a także utrzymanie dotychczasowych zasad podatkowych mimo podpisania w maju 2012 r. stosownych dokumentów podczas wizyty Donalda Tuska w Kanadzie, zmusza mnie do opublikowania tego listu w celu uzyskania informacji w tej sprawie. Parlament, a więc i Pan, jako jego członek, pełni nie tylko funkcje ustawodawcze, ale także kontrolne wobec rządu.
Oczekuję, i zapewne nie tylko ja, informacji od Pana w tej sprawie.
Jerzy Ruciński
Odpowiedź redakcji: No właśnie, czy ta sama emerytura jest opodatkowana w Polsce przed wysłaniem do Kanady, a następnie w Kanadzie?
•••
Szanowna redakcjo,
Niedawno widziałam afisz na słupie przy pewnej głównej ulicy w Mississaudze o nadchodzącym koncercie pt. "Sokół i Marysia Starosta, Czysta Brudna Prawda" (i coś tam jeszcze), na którym Goniec widnieje jako sponsor. Koncert ma się odbyć w piątek, 1 marca. Zastanawia mnie to, jak można połączyć slogan "Silni Wiarą", który jest na okładce tygodnika, ze sponsorowaniem hucznej balangi, która odbywa się w piątek, i to w piątek podczas Wielkiego Postu.
Monika K.
Odpowiedź redakcji: Wie Pani, rzeczywiście, może ma Pani rację, wydało nam się, że polska muzyka hiphopowa to muzyka buntu, protestu i refleksji nad złem tego świata.
•••
Panie Sierzputowski!
Zaraz na wstępie wyjaśnię, że nasze poglądy lokują się po tej samej prawej stronie myśli politycznej. Uwagi, którymi chętnie dzieli się Pan z czytelnikami "Gońca" (prawie w każdym numerze list-epistoła), są chyba słuszne.
Czemu chyba? Bo niestety styl jest tak pokręcony, wielowątkowy, udekorowany licznymi znakami zapytania i kropkami (po trzy w kupce) oraz niedomówieniami, że trudno się połapać, o co w tej gmatwaninie rozbieganych myśli właściwie chodzi. A nawet wygląda, że jest Pan wzorem naszego myśliciela, męża stanu – wyrazicielem opinii – jestem jak najbardziej za, a nawet przeciw. Krócej, jaśniej i zwięźlej budować zdania (jak nas uczono w szkole).
Poza tym skacze Pan z tematu na temat jak pchła po prześcieradle i – tak jak tego insekta – trudno ideę przewodnią złapać. Myśli "krzyczące", niedokończone, niedopowiedziane – nie wiadomo, o co Pan zapytuje? Może i słusznie. Może. Ale jak dociec? Kalejdoskop tematów. Przez grzeczność nie nadmienię, że listy raczej długie, a papier drogi.
Pański lew w tytule, ni przypiął, ni wypiął, ryczy, jakby dostał czkawki. Głodny on czy przejedzony???...
Pan zaczynasz lekturę naszego tygodnika od felietonów K. Ligęzy i tu – bo nie chwytam – zgadza się Pan z nim, czy nie? Inni zaczynają od motoryzacji, sportu, albo zwyczajnie od początku. Ja na ten przykład czytam "Gońca" od końca.
Krócej, jaśniej, oszczędzając nadmiar pytajników i kropek – proszę!
Tak dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego, staraj się Pan wyrażać mój szanowny Kolego!
Jan Ostoja
Toronto
Odpowiedź redakcji: Wypada nam podziękować Panu za wyczerpującą recenzję.