•••
Kto przyjacielem, kto wrogiem
Nawet między bardzo dobrymi i sprawdzonymi znajomymi bywają niesnaski, życie prywatne czy polityka przynoszą ciągle zmiany i dylematy, a w tych momentach ci mniej rozsądni potrafią się oburzać jak Zuzanna w kąpieli podglądana przez starców. Nie wszyscy potrafią myśleć, często bardzo wroga uznają za przyjaciela, lub wprost odwrotnie, a taka postawa przynosi szkody nie tylko tym nie potrafiącym rozsądnie ocenić – jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz – bardzo pasuje w momencie, gdy nie potrafimy dostrzec swego błędu. W życiu, jak i w polityce, zawiera się umowy, traktaty, zobowiązania, dlatego ciekawa jest opinia Józefa Piłsudskiego – Z traktatami, moi Panowie, jest tak samo jak z kwiatami lub dziewictwem. Trwa tyle, ile trwa – ostatecznie jest wielką różnicą, gdy opiekujemy się dzieckiem albo decydujemy się wziąć na dożywotnie utrzymanie np. męża nieudacznika, życiową niedojdę... czyż nie, zaprząc się na własne życzenie w kierat to uczucie piękne.
Niedojrzałość, nie tylko polityczna, wielu daje się we znaki, nieznajomość faktów, wiara propagandzie odbija się na całym życiu, nawet na następnych pokoleniach. Ciekawe jest po latach znowu obejrzeć "Nocną zmianę", widzieć strach w oczach osób uczestniczących w nagonce na pierwszy wolny, polski rząd Jana Olszewskiego, strach przed ujawnieniem prawdy dotyczący większości, obrzydliwej prawdy, ale po dwudziestu latach okazuje się, że bardzo wielu uczestników chodzi w glorii i cały czas dostaje szansę na tuczenie się przy korycie.
Ciekawa była wtedy postawa Sejmu, tylko 16 było przeciwnych lustracji, aby po kilku godzinach większość tego samego Sejmu głosowała za obaleniem legalnego rządu... (???). No i kto jest przyjacielem, kto wrogiem, kto sprzedawczykiem i zdrajcą. Ukręcono sprawie łeb, zamieciono pod dywan i tak dzieje się do tej pory w bardzo wielu przypadkach, wtedy się śmieli, teraz też ryczą ze śmiechem, a większość wyborców zupełnie nie jest zorientowana, nie potrafi ocenić, jest zagubiona. Podczas tej sławetnej nocy można było usłyszeć wypowiedzi wielu osób, ale gdy Kaczyńscy i kilku innych nie pozostawiali wątpliwości co do ich postawy, to już Tusk, Rokita, Wałęsa murem stanęli w obronie zdrady, to co wtedy mówił Niesiołowski, a co wygaduje teraz, zmiana postawy identyczna jak u Sikorskiego, mogą jedynie budzić odrazę i nie ma wątpliwości, w której grupie ich umieścić... ale propaganda potrafi wiele przeinaczyć i z ludzi porządnych zrobić bardzo niepewnych, a z przyjaciela wroga. Wszyscy biorący w tym spektaklu udział po właściwej stronie, do tej pory pełnią funkcje, na które żadną miarą nie zasługują, ale propaganda potrafi, z Bolka zrobiono mędrca, a z Bydłoszewskiego profesora. Wielu wyborcom wygodnie jest niczego nie wiedzieć, żyć w wydumanym świecie, nie interesować się, pozwala na wmawianie sobie byle czego, udawać, że niczego nie wiedzą na temat afer, przyjmować wszystko za dobrą monetę wg propagandowych wskazówek i być szczęśliwym z ignorancji dającej pozorny spokój.
Liga Narodów padła bardzo szybko, a wygląda, że UE tworzą te same siły, udoskonalony plan jest prawie identyczny i dlatego można mieć nadzieję, że zakończy się identycznie, wyraźnie widać, że wszystko wymyka się spod kontroli i jest nadzieja, że zdechnie w konwulsjach, dlatego właśnie dobrze by było, aby Polska trzymała się od tego potworka z daleka, starała się unikać pułapki, ostatecznie wtedy i teraz miało być wspaniale, takie obiecanki cacanki. Któregoś dnia spostrzegłem, że w czytanych przeze mnie gazetach brak horoskopów, a jest tych wydawnictw kilka i miło skonstatować, że czytelnicy bez głupot obejść się potrafią.
Od dawna zastanawia mnie problem wyborów, gdy widzę efekty i frekwencję, to uznaję za jakiś nonsens i przychodzi do głowy, czy nie lepiej by się sprawdzał monarcha z Radą Stanu, w której by się udzielali naprawdę do tego predestynowani wykształceniem, inteligencją i rozumem.
Jeżeli w dzisiejszej Polsce wybrani w ogólnokrajowych wyborach parlamentarzyści doprowadzają do podziałów, tworząc jakieś zupełnie nowe narodowości, dzielą naród na myślący "prawidłowo" i ten nieprzestrzegający politycznej poprawności, to wygląda, że system egzaminu nie zdaje. Dziwnie łatwo jest wszystkim sterować, a do tego chętnych jest wielu, szczególnie z dziwnie odmiennych środowisk i cywilizacji dysponujących nieograniczonymi funduszami i mediami o światowym zasięgu.
Wywiązała się na łamach dyskusja, a może jednorazowe wyrażenie poglądów na temat PiS-u, no i okazało się, że propaganda dała radę wcisnąć ciemnotę, anonimowi w większości dyskutanci udowodnili, że wierzą, iż PO i PiS reprezentują dwie twarze tego samego ubeckiego zwyrodnialca... (???), ale takie propagandowe bajdurzenie jest tylko starą metodą rozbijania opozycji, zniechęcania do niej.
Dokładnie w ten sam sposób Kościół narodowy jest kontynuacją walki z katolicyzmem, najpierw była schizma, z czasem dokooptowano protestantów, wreszcie z powodu braku postępów wykombinowano Kościoły narodowe.
Przy okazji warto zadać pytanie – dla kogo tak groźny był katolicki nacjonalizm i czym groził – warto się tym tematem zainteresować, przemyśleć, bo wygląda, że to znowu propaganda dorobiła uszy niewygodnej dla rozprowadzających sytuacji, wydobycie energii z katolickich narodów "im" na rękę nie było. Przed laty zabory przyniosły ze sobą plagę usuwania ze stanowisk Polaków, na to miejsce mieli swoich, Ruskich lub Prusaków, w tym momencie mamy powtórkę sytuacji, te same stanowiska przejmowane są z klucza partyjnego, szanse mają tylko POpłuczyny i strażacy.
W okresie ostatnich kilku lat dało się wyraźnie odczuć, że oddaliśmy władzę w ręce powszechnie dziś panującego chama, kilku z nich, takich dyżurnych, ma okazję popisywać się dosyć gęsto. Jako odtrutkę chamstwa płynącego ze wszystkich stron przeczytałem Romana Dmowskiego "Kościół, Naród, Państwo", lektura wspaniała i bardzo aktualna, bijąca na głowę swoimi zaletami wszelkie propagandowe wydawnictwa. Po przeczytaniu tego dzieła wyjaśnia się zawarty w tytule dylemat, kto jest kim i dlaczego. I w tym momencie ciekawy, wiele wyjaśniający cytat: od rozbicia narodowego na skutek rozbicia religijnego ocaliła nas reakcja katolicka, a przynależność nasza do Kościoła powszechnego mającego swą władzę poza granicami państwa, była podstawą naszej obrony w dobie porozbiorowej.
Janusz Sierzputowski
Cambridge, 24 września 2012
PS Cytat z "Najwyższego Czasu": W trakcie tych imprez "Baranina" wręczał pieniądze prokuratorom z Dolnego Śląska. Zarejestrował się również gwałt zbiorowy na żonie Jeremiasza Barańskiego, w którym udział wziął ważny polityk (dziś jedna z najbardziej wpływowych osób w Polsce). Kopie tego nagrania policja austriacka trzykrotnie przekazywała kolegom z Polski, jednak trzykrotnie ginęły w Komendzie Głównej Policji. – No cóż, brakuje nam takich ludzi jak Antoni Macierewicz (...)
Odpowiedź redakcji: No i co tu komentować.
•••
Jeżeli to zainteresuje czytelników, którzy śledzili losy Mariusza Rokickiego dzięki uprzejmości "Gońca", to proszę zamieścić ten list. Koniec książki był bardzo optymistyczny, niestety Mariusz dalej walczy z różnymi dolegliwościami.
Pozdrawiam,
Zbigniew Szczęsnowicz
Witaj,
mam otwartą ranę po usunięciu rurki i tam wdało się zakażenie. Do tego zakażenie krwi bakterią. Leków nie potrzebuję, Zbyszku, bo szpital mi daje antybiotyki i wszystko inne. To leczenie tak długo trwa i trwa już ponad dwa miesiące i to mnie tak dobija bardzo. Ale muszę wytrwać.
Przesyłam Ci dwa filmiki ze mną.
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,wideo,12656888,zycie-po-skoku,index.html
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&;v=cjb6E0Xt1bs&NR=1
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Odpowiedź redakcji: Zdrowia, zdrowia, i jeszcze raz zdrowia.