Polakom Kanada dała możliwość stworzenia wojska na swoim terytorium. To wojsko to tak zwana armia Hallera. Tych żołnierzy Armii Hallera nie było dużo, bo w szczytowym momencie armia Hallera liczyła 68.000 ludzi, ale było to w okresie, kiedy armie Austro-Węgier, Niemiec i Rosji były w rozkładzie. To wojsko było wówczas najlepiej wyszkolone i przede wszystkim było zwartą jednostką, wówczas kiedy wojska Niemiec, Austrii, Rosji były zdezorganizowane.
Ta przewaga organizacyjna i moralna armii Hallera przyczyniła się do tego, że w wielu decydujących momentach walk z Ukraińcami na terenie Galicji i z Armią Czerwoną była w stanie przeważyć szalę zwycięstwa na stronę polską.
Obozy szkoleniowe armii Hallera zostały stworzone na terenie Kanady. 11 listopada to dzień podpisania zawieszenia broni z Niemcami przez stronę Koalicji i również dzień odzyskania niepodległości przez Polskę. Jest on więc wspólnym dniem święta Polski i Kanady. Jeśli Polonia kanadyjska z pomocą Konsulatu Polski organizuje obchody z okazji Święta Niepodległości, to jest to obchodzenie wspólnego święta, polskiego i kanadyjskiego, i zaproszeni na te obchody, szczególnie ci, których zaproszono, a którzy nie przyszli (pogoda była bardzo ładna), powinni o tym pamiętać.
W tym roku patronem obchodów (który za koncert zapłacił) był Konsul Rzeczpospolitej Polskiej. Sercem uroczystości był koncert muzyki klasycznej i polskiej muzyki kabaretowej z okresu międzywojennego. Koncert był wykonany przez solistów: Joannę Górską, Karolinę Podolak, Jana Vaculika, Pawła Pacanowskiego, Anna Kolosowski i Adama Kulju. Grała Toronto Sinfonietta, której towarzyszył chór Novi Singers.
W tym roku wybrano na koncert prestiżowe miejsce, Glenn Gould Studio. Sala koncertowa Glenn Gould mieści się w budynku kanadyjskiej telewizji w samym sercu śródmieścia Toronto.
Obok klasycznych utworów Fryderyka Chopina, Henryka Wieniawskiego, maestro Maciej Jaśkiewicz włączył utwory lekkie, takie jak tango milonga; Czy pani mieszka sama; Ach śpij kochanie; Ja się boję utyć.
To był świetny pomysł na włączenie tych piosenek do koncertu, ponieważ okres międzywojenny był fenomenem. Na przykład autor piosenek Andrzej Włast napisał słowa do prawie 200 piosenek. Stworzono wówczas kilkaset piosenek kabaretowych, a kilkadziesiąt z nich śpiewanych jest do dzisiaj. Piosenki te nie tracą swojej świeżości i bawią słuchaczy również dzisiaj.
Świetnie się zaprezentowali wykonawcy tych piosenek, Karolina Podolak i Jan Vaculik. Jan Vaculik z pochodzenia jest Słowakiem. Mieszka tutaj, w Toronto. Język polski nie jest dla niego językiem ojczystym.
Po koncercie zapytałem maestro Macieja Jaśkiewicza, który poprowadził, ale również zaaranżował cały koncert (rozpisał nuty wszystkich utworów), czy na wybór piosenek kabaretowych miało wpływ to, że właśnie teraz w soboty w telewizji Polonia wyświetlany jest bardzo udany serial telewizyjny pod tytułem „Bodo”?
Odpowiedział mi, że nie, że nawet nie wie, że taki serial jest wyświetlany. No więc zbieg okoliczności wynikający zapewne z tego, że mamy jakiś głód wesołości, jakieś zapotrzebowanie na utwory lekkie.
Jednocześnie te utwory z okresu Polski międzywojennej odzwierciedlają jakąś radość z tego, że Polska odzyskała wówczas swoją niepodległość. Ten duch radości był w tym koncercie utrzymany.
Cóż można więcej o tym koncercie i o tych obchodach powiedzieć?
Jak mówią księża: Tak trzymać i nie popuszczać!
Janusz Niemczyk