Rozmowa z opiekunem duchowym Rodziny Radia Maryja w Kanadzie o. Jackiem Cydzikiem przeprowadzona w niedzielę 23 września przy okazji tradycyjnego pieczenia ziemniaków w Mississaudze.
- Proszę Ojca, pieczenie ziemniaków jesienią to trochę takie dożynki - podsumowanie roku - jak Ksiądz podsumowałby ten rok, jaki był dla Radia Maryja?
- Dla Radia Maryja jako takiego, to jest rok zmagań z naszym reżimem. Ale choć jest to sprawa bardzo poważna i rzutująca na przyszłość; być albo nie być Radia Maryja i Telewizji Trwam - mam tu na myśli obecność na multipleksie cyfrowym, to jednak w tym wszystkim jest to sprawa drugoplanowa.
Sprawą pierwszoplanową była w grudniu 20 rocznica Radia Maryja i ten wspaniały list Benedykta XVI, w którym najwyższy Pasterz Kościoła wyraził swoje uznanie. Wyliczył w bardzo długim liście te wszystkie zadania misji jaką pełni Radio Maryja; nie tylko wymienił, ale je pochwalił i tym samym, czytamy między wierszami, że mamy tak dalej czynić, że w tę stronę nadal mamy iść.
Na pewno tak będzie.
To jest coś najważniejszego. Dzieła się rozwijają, w Toruniu wystartowała budowa kościoła pod wezwaniem Jana Pawła II i Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji, konkretyzuje się kwestia geotermii. Z tego co wiem, już są pozwolenia budowlane na ciepłownię geotermalną na kompleks balneologiczny, baseny i tak dalej, tak że idziemy do przodu.
Wracając do tej sprawy, która w kontekście naszych rzeczy jest troszeczkę na drugim planie, aczkolwiek jest ogromnie ważna, to jest to zmaganie z obecnym reżimem. Dwa miliony trzysta tysięcy ludzi domaga się, prosi, żąda i to jest nic dla tej władzy. Popatrzmy też na manifestacje, jakie odbyły się w wielu miastach. Tu w Toronto mianfestowaliśmy w tym roku dwa razy - i dalej nic.
- Ale władza nie jest czymś stałym, ludzie, którzy manifestują są też wyborcami. Za tydzień będziemy świadkami manifestacji pod hasłem "Obudź się Polsko"; czy ksiądz widzi, że społeczeństwo się budzi?
- Bardzo ważne jest to co pan powiedział, że władza nie jest czymś stałym. Dlatego powiedziałem, że to nie jest sprawa pierwszorzędna, lecz drugorzędna, bo jeżeli ta władza do końca będzie szła w zaparte i przyjmowała cechy reżimu nieczułergo na żądania obywateli, to zostanie jakaś "płaska" platforma, z którą nie ma żadnej dyskusji, żadnej wymiany argumentów i po prostu ona się kiedyś skończy. Najdalej za trzy lata, a może i wcześniej. I będzie inna władza. Może akurat taka, która ma umysł otwarty, i która jest otwarta na argumenty, dyskusje, na głos obywateli, którym służy.
Dla nas - jeśli chodzi o te kwestie - najważniejsze jest cały czas trwanie w tym domaganiu się realizacji prawa - Bo to nie jest żaden przywilej - przypominam - natomiast skąd inąd możemy domyślać się, czy domniemywać, że to domaganie się nie zostanie przez tę władzę spełnione, ale domagajmy się po to, aby ta następna władza, która przyjdzie miała prostą, sprawę; miała jedną decyzję do podjęcia, aby rozładować ten głupio stymulowany konflikt społeczny.
- Ponowię pytanie, czy ludzie się budzą?
- Odpowiedź jest trudna bo tu można wziąć kilka lokalnych symptomów, spotkań, obserwacji i je uogólnić, żeby być optymistą. Można z kolei mieć inne obserwacje , być pesymistą i powiedzieć, że nic się nie dzieje. To jest bardzo skomplikowany proces.
Nasz wieszcz z 200 lat temu powiedział, że nasz naród jest jak lawa z wierzchu zimny, a pod spodem wrze, dlatego idąc tropem tego prorockiego poematu, " plwajmy na tę skorupę", organizujmy manifestacje, wysyłajmy pisma, mobilizujmy się, aż w końcu dojdzie do tej masy krytycznej i ta skorupa pęknie. Oby ta lawa tak się rozlewała, żeby nikomu się jakaś krzywda nie stała; oby to nam przyniosło dobre owoce.
- Zstąpmy do głębi?
Zstąpmy do głębi, oczywiście!
- Proszę Ojca wszelkich Łask Bożych na tę posługę, którą Ojciec pełni i dla Radia Maryja i Telewizji Trwam w Polsce.
- Dziękuję bardzo i życzę smacznego ziemniaka i kiełbaski.