farolwebad1

A+ A A-
Inne działy

Inne działy

Kategorie potomne

Okładki

Okładki (362)

Na pierwszych stronach naszego tygodnika.  W poprzednich wydaniach Gońca.

Zobacz artykuły...
Poczta Gońca

Poczta Gońca (382)

Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.

Zobacz artykuły...
piątek, 19 czerwiec 2015 23:10

Działka oraz koszt budowy

Napisane przez

maciekczaplinskiCzęste pytanie, które zadają mi klienci, jest następujące. Czy lepiej kupić pustą działkę pod budowę, czy lepiej kupić stary dom i go wyburzyć i na tym miejscu budować nowy dom? W idealnym świecie przy budowie domu zawsze jest łatwiej zaczynać od początku, czyli pusta działka jest na pewno atrakcyjnym rozwiązaniem. Ale... jest bardzo wiele spraw, o których należy wiedzieć.

• Brak wolnych terenów – po pierwsze, jeśli myślimy o budowie w mieście, to największym problemem jest brak wolnych terenów. Większość terenów jest już zabudowana i sporadyczne wolne działki, jeśli pojawiają się na sprzedaż, są albo wcale nietanie, albo lokalizacyjnie nie są wcale atrakcyjne.

• Koszty działek – tu oczywiście decyduje cena rynkowa. Sprzedający chce dostać jak najwięcej, kupujący chce odwrotnie. Cena będzie zależała od lokalizacji, wielkości oraz atrakcyjności. Dzisiaj – w Mississaudze ceny zwykle zaczynają się na poziomie 350-450 dol. tysięcy dolarów.

• Na "puste" działki naliczany jest podatek HST, czyli dokłada to znaczny koszt do jej ceny. Jeśli "gołą" działkę kupuje budowniczy i robi to z zamiarem budowy i sprzedaży, to ma on oczywiście możliwość rozpisania HST oraz kosztów HST naliczanych w czasie budowy na materiały i robociznę. Cały ten podatek powinien być dołożony do ceny sprzedaży i przechodzi on na kupującego. Inaczej jest, jeśli kupujemy działkę dla siebie. Wówczas podatek HST jest niestety naszym kosztem.

• "Development charges" – kupując "gołą" działkę, musimy się liczyć z zapłaceniem tak zwanych "development charges". Są to opłaty, z których miasta pokrywają część kosztów związanych z rozwojem infrastruktury, jak budowa szkół, ścieków, tranzyt, drogi itd.! Jest to jednorazowa opłata i nie ma od tego ucieczki. Dzisiaj w Mississaudze (Peel) ta opłata od każdej nowej jednostki mieszkalnej wynosi 40.391 od condo, 54.544 dol. od domu. Nie jest to mało! Nic dziwnego, że tacy duzi deweloperzy jak Mattamy są kochani przez miasta – bo płacą ogromne pieniądze na rozwój infrastruktury, które to koszty oczywiście w końcowym efekcie wychodzą z indywidualnych kieszeni. W przypadku użycia do budowy działki, na której już kiedyś stał dom – unikamy tej opłaty.

• Koszty podłączeń – w przypadku istniejącej działki może się zdarzyć, że uda się nam uniknąć niektórych kosztów związanych z podłączeniem nowych serwisów, jak woda, ścieki, prąd, gaz. Z tym że jeśli robimy rozbudowę domu i na przykład dokładamy piętro – to może to być dobre rozwiązanie. Natomiast jeśli budujemy nowy dom na miejscu starego – to rzadko jest to dobre rozwiązanie. Jeśli burzymy dom, który był budowany 50 lat temu, to na pewno te serwisy nie będą odpowiednie dla nowych standardów. Zwykle rura doprowadzająca wodę od ulicy powinna być powiększona z typowej półcalowej do jednocalowej. Odprowadzanie ścieków z typowo żeliwnych lub kamionkowych rur powinno być zamienione na plastyk. Dawniej prąd był doprowadzany w powietrzu od słupa do domu, dziś chcemy, by był pod ziemią. Koszty poszczególnych podłączeń są różne w różnych miejscach, ale są to spore pieniądze liczone w tysiącach dolarów.
W przypadku domów za miastem, czasami możemy wykorzystać istniejącą studnię czy szambo, ale to też wymaga dokładnych badań, czy to jest warte zrobienia.

• Finansowanie – w przypadku kupna pustej działki, poważny problem pojawia się z jej finansowaniem. Jest trudno znaleźć bank, który to robi. Czasami banki chcą 50 proc. lub więcej "down payment", by to zrobić. Procenty też są często wyższe. Znacznie łatwiej jest uzyskać pożyczkę na kupno działki z domem. Tu nawet czasami jesteśmy w stanie ujść z 5 proc. wpłaty.

• "Demolition" – jeśli kupimy dom do zburzenia, to dochodzą często dodatkowe opłaty, jak koszt wyburzenia domu.
Reasumując – co jest lepsze? To zależy i każda sytuacja ma swoje zalety i minusy i każda musi być przeanalizowana indywidualnie. Jedno jest pewne, łatwiej jest znaleźć dom do wyburzenia z ładną działką niż ładną działkę bez domu.

Drugie częste pytanie jest związane z kosztami budowy. Czy jest taniej budować dla siebie dom, czy taniej jest kupić dom gotowy?

Tu też nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, jakie są nasze oczekiwania i jakie jest nasze nastawienie.

Zrozumiałe jest, że typowy deweloper zwykle tak kalkuluje koszty, by mieć jakiś profit. Ktoś, kto buduje na raz sto domów, może mieć inny zysk na pojedynczym domu niż ktoś, kto buduje jeden dom. Zrozumiałe jest też, że jeśli ktoś buduje setki domów, może negocjować inne ceny za robociznę czy materiały budowlane niż ktoś, kto buduje jeden dom. Deweloper, budując setki domów, kupuje działki po znacznie niższych kosztach niż ktoś, kto robi to indywidualnie. To samo dotyczy projektów – deweloper powtarza te same modele – my musimy zapłacić za projekt na zamówienie. Itd.

Moim osobistym zdaniem, taniej najczęściej wychodzi kupić gotowy dom niż budować samemu, między innymi z właśnie wymienionych kilku powodów.

Nie oznacza to wcale, że nie zachęcam do budowania na własną rękę lub jeszcze lepiej z pomocą fachowców.

Moim zdaniem, jeśli nawet z oczywistych względów nie wybudujemy domu taniej – to na pewno jesteśmy w stanie zrobić to lepiej.

Jak wspomniałem na wstępie – deweloper jest nastawiony na profit i szuka oszczędności wszędzie, gdzie jest to możliwe, dbając tylko o to, by dom spełniał minimalne wymagane standardy i był zgodny z przepisami. Każda ekstrawagancja obniża profit.

Owszem, builderzy oferują czasami tak zwane "upgrades", ale po takich kosztach, że to się nam tak naprawdę mało opłaca.

Jeśli budujemy dla siebie, to jest oczywiste, że zainstalujemy lepsze okna, lepszy dach, lepszą kuchnię, łazienki itd. Lepsza jakość kosztuje. Nie myślę, że ktoś, kto buduje dom dla siebie, użyje płyty wiórowej na "subfloor" – w przypadku domów budowanych masowo – to jest typowe! Zwykle projektując oświetlenie, zrobimy znacznie więcej punktów świetlnych niż wymagane minimum. To jest jeden z wielu powodów, dlaczego budowanie dla siebie będzie droższe.

Ale z drugiej strony, jeśli zrobimy to w dobrej lokalizacji, umiejętnie wydając pieniądze, to mamy szansę nie tylko mieć znacznie lepszy dom, ale w chwili sprzedaży szansę na znaczny profit!

W niedzielę, 14 czerwca 2015, odbył się piknik Radia Maryja w parku im. I.J. Paderewskiego. Mszę św. celebrowali przybyły z Polski o. Jan Król oraz nasz opiekun w Kanadzie o. Jacek Cydzik.

O. Jan wygłosił płomienne kazanie, zapalając nas do pogłębiania wiary i miłości do Ojczyzny.

Atmosfera pikniku była rodzinna, blisko 400 przybyłych uczestników imprezy przyniosło wiele radości i ludzkiego ciepła. Dużo frajdy miały dzieci, a loteria prowadzona przez o. Jana Króla przysporzyła wszystkim wiele emocji i śmiechu. Niepostrzeżenie odbyły się też dwie aukcje – ludzie lubią się bawić.

Zespół IMPULS grał aż do godziny 20.00, dlatego nawet i ci, którzy do parku przybyli nieco później, mogli zażyć tanecznej zabawy. Dzięki zadaszeniu i rokrocznie pojawiającym się w "Paderewskim" unowocześnieniom, kapryśna pogoda nie miała w zasadzie wiele do powiedzenia. Oczywiście stało się tak dzięki gospodarnemu SWAP-owi i jego komendantowi Krzysztofowi Tomczakowi.

czwartek, 18 czerwiec 2015 22:50

Nowe możliwości imigracji do Ontario

Napisane przez

Izabela EmbaloRząd imigracyjny naszej prowincji ogłosił nową kategorię, jaka umożliwi szybkie otrzymanie pobytu stałego wybranym i spełniającym prawne wymogi kandydatom (Opportunities Ontario: Human Capital Priorities Stream).

Nowy program umożliwi prowincji Ontario wybranie osób, które pozytywnie zakwalifikowały się do puli nowego systemu Express Entry, o którym pisaliśmy wcześniej.

System Express Entry został wprowadzony w styczniu tego roku. Imigranci zgłaszający się do puli Express Entry mogą wybrać prowincję Ontario jako miejsce zamierzonego osiedlenia się.

Kto kwalifikuje się do nowego programu imigracyjnego prowincji Ontario?

– Osoby, które przepracowały minimum jeden rok, czyli 1560 godzin (zalicza się jedno zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin lub dwa zatrudnienia na pół etatu). Zatrudnienie musi być udokumentowane w ostatnich pięciu latach;

– Zawód wykonywany musi być zawodem wykwalifikowanym (np. stolarz, murarz, technik, inżynier itd.), warto sprawdzić kanadyjską kwalifikację zawodową, zanim złoży się podanie w tej kategorii;

– Kandydat musi posiadać minimum wykształcenie wyższe – licencjat, należy przedstawić specjalny raport potwierdzający wykształcenie;

– Kandydat musi zdać egzamin z języka angielskiego na odpowiednim poziomie, posiadać fundusze na osiedlenie się w Ontario i wyrazić intencję zamieszkiwania na stałe w prowincji;

– Kandydat musi osiągnąć wynik minimum 400 punktów.

Powyżej opisany program nie jest jedyną możliwością uzyskania pobytu stałego. Ontario proponuje także inne rozwiązania, warto się z nimi zapoznać.

Nie zawsze wymagane jest np. wyższe wykształcenie kandydata. Wprowadzenie nowego programu to jedynie uzupełnienie prawa imigracyjnego prowincji.

Myślę, że w pewnym momencie rząd naszej prowincji zorientował się, że najbardziej atrakcyjni kandydaci imigrują do innych prowincji ze względu na trudności, jakie napotykali w załatwieniu pobytu stałego w Ontario.

Mam też nadzieję, że imigranci z Polski będą mogli skorzystać z tego programu, choć stawia on liczne wymogi kandydatowi.

Na zakończenie informuję Państwa, że niebawem nasze biuro będzie posiadać nową siedzibę w Mississaudze (skrzyżowanie Dundas i Hurontario).

Izabela Embalo
licencjonowany doradca
imigracyjny
licencja # 506496
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ IMIGRACYJNĄ, PROSIMY O KONTAKT Z NASZĄ KANCELARIĄ:
TEL. 416 5152022
emiz@live
www.emigracjakanada.net

czwartek, 18 czerwiec 2015 22:37

Na piaszczystym brzegu

Napisane przez

Szukając inspiracji na sobotni wyjazd, przypomnieliśmy sobie o artykule typu "5 wycieczek wokół Toronto", na który kilka tygodni temu natknął się mój mąż. Pierwszą lokatę przyznano parkowi prowincyjnemu Sandbanks. Jakkolwiek by patrzeć, to kawałek od nas – 220 kilometrów (rzeczywiście "wokół Toronto") – ale postanowiliśmy spróbować.

Wyruszyliśmy dość późno, tak że na miejscu byliśmy nieco po 15.00. Za bilet wstępu zapłaciliśmy niecałe 12 dolarów. Na początku zatrzymaliśmy się przy jednej z trzech plaż – przy Outlet Beach. Biorąc pod uwagę liczbę miejsc kempingowych i domów letniskowych w mijanych miejscowościach oraz wielkość plaż, podejrzewam, że w pełni sezonu jest dość gęsto. Teraz na szczęście nie ma tego problemu. A że letnie upały dopiero przed nami, to i piasek przyjemnie chłodny. Do tego dzień wcześniej padał deszcz, więc żeby budować z Jackiem babki i zamki, nie musieliśmy kopać pół metra w głąb.

Ottawa wstrzyknie do TTC

Toronto

Premier federalny Stephen Harper poinformował w czwartek, na wspólnej konferencji z burmistrzem Toronto Johnem Torym w biurach TTC, że federacja sfinansuje 1/3 kosztów torontońskiego systemu komunikacji publicznej SmartTrack.

Miasto będzie jednak musiało przejść przez standardowy proces ubiegania się o dofinansowanie – podobnie jak inne kanadyjskie jednostki municypalne.
Harper stwierdził, że projekt Smart Track jest nowoczesny, a co najważniejsze, zapewnia sprawny system komunikacji miejskiej ponad podziałami administracyjnymi, jakimi obecnie jest poszatkowany.

TTC skarży się, że jeśli chodzi o dofinansowanie publiczne, to w przeliczeniu na pasażera dostaje najmniej w Kanadzie.

 

 

Sankcje? Tak, ale nie tam gdzie boli

Sankt Petersburg

Władimir Jakunin, prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych, przed forum ekonomicznym w Petersburgu stwierdził, że nie obejmują go kanadyjskie sankcje, ponieważ "Kanadyjczycy nie są masochistami, jak np. Europejczycy". Jakunin prowadzi interesy z montrealskim Bombardierem. Uważa, że jest znany w Kanadzie z szerzenia idei współpracy.

Rosyjski przedsiębiorca znalazł się na czarnej liście Amerykanów. Nie figuruje jednak na liście kanadyjskiej. Nie ma na niej też nazwiska innego przedsiębiorcy blisko związanego z Putinem – Igora Sieczina. Sieczin jest prezesem największego koncernu naftowego świata – Rosnieftu. Koncern posiada 30 proc. udziałów w polu naftowym Exxon Mobil Corp. w Albercie.

Minister spraw zagranicznych chwali się, że kanadyjskie sankcje są jednymi z najostrzejszych na świecie.

 

 

Silni w gębie

Polacy o kanadyjskiej polityce zagranicznej

Ottawa

(za cbc.ca) W 2012 roku rząd Kanady zdecydował o zakończeniu programu "Understanding Canada". Krok ten spotkał się z krytyką wielu organizacji, które korzystały z finansowania. Wśród nich jest Polskie Towarzystwo Badań Kanadyjskich. Organizacja zajmuje się promocją Kanady, upowszechnianiem wiedzy o tym kraju, rozwijaniem kontaktów bezpośrednich osób i środowisk akademickich.

Dr Tomasz Soroka (na zdjęciu), sekretarz generalny stowarzyszenia, mówi, że widać tu zmianę sposobu prowadzeni polityki zagranicznej. Jego zdaniem, Kanada nie docenia siły promocji i budowania powiązań. Nie jest bynajmniej osamotniony w tej opinii.

Soroka, dr Marcin Gabryś (prezes towarzystwa) i Wojciech Michnik pracują nad książką dotyczącą kanadyjskiej polityki zagranicznej. Póki co nie formułują żadnych wniosków, ale mówią, że widać wyraźne trendy. Uważnie obserwują poczynania rządu, nawet wpisy premiera Harpera na Twitterze.

Soroka mówi, że od czasu przejęcia władzy przez premiera Harpera politycy przestali zwracać uwagę na bardziej subtelne aspekty polityki. Podejście stało się jakby bardziej wojownicze, a jednocześnie bardziej stronnicze. Tego rodzaju tendencje uwidaczniają się również w polityce wewnętrznej.

Profesorowie z Krakowa mówią, że Kanada na arenie międzynarodowej coraz częściej wypowiada się głośno i bardziej agresywnie, niż wymaga tego sprawa. Taka retoryka, która staje się znakiem rozpoznawczym rządów Stephena Harpera, może mieć negatywne konsekwencje.

Soroka, Gabryś i Michnik mówią, że naukowcy z innych części świata w odniesieniu do polityki Kanady używają takich określeń jak "zdeterminowana", "wojująca", "głośna" czy "forsowna".

W gruncie rzeczy poza sprawami związanymi z handlem, polityka zagraniczna Kanady kręci się wokół dwóch konfliktów – walk na Bliskim Wschodzie z ISIS oraz agresji Rosji na Ukrainę.

Gdy Harper wypowiada się na forum międzynarodowym, zawsze musi wspomnieć o Władimirze Putinie. Kanadyjskie sankcje przeciw Rosji są ostrzejsze niż europejskie.

Tymczasem liczba kanadyjskich żołnierzy w regionie jest symboliczna w porównaniu z innymi państwami (220 żołnierzy w koszarach i 250 na morzu) NATO, podobnie wydatki Kanady na wojsko (o połowę mniejsze niż zalecane przez NATO). W ostatnich miesiącach Harper kładł nacisk na wykazanie, że oba konflikty zagrażają bezpieczeństwu wewnętrznemu. Część krytyków uważa jednak, że zagrożenie jest rozdmuchane.

Michnik mówi, że polityka zagraniczna jest dokładnym odbiciem polityki wewnętrznej. Wystarczy zauważyć, ile osób ukraińskiego pochodzenia mieszka w Kanadzie. Od razu wiadomo, jakimi pobudkami kieruje się premier.

Profesorowie wskazują również na przyjaźń z Izraelem i zdecydowane opowiedzenie się w konflikcie izraelsko-palestyńskim po stronie państwa żydowskiego. Takie podejście nie pomaga reputacji Kanady w Europie. Jednak Gabryś zauważa, że dla Komisji Europejskiej Kanada nie jest priorytetem.

 

 

Woda pitna badana częściowo

Toronto

Wiele kanadyjskich miast nie prowadzi badań wody pitnej pod kątem wszystkich czynników wskazanych przez Health Canada. Spośród 18 badanych miast tylko Ottawa testuje wodę pod kątem wszystkich 75 substancji. Kilka innych metropolii – jak np. Calgary, Edmonton czy Halifax – omija jedną substancję. Quebec City sprawdza obecność 62 czynników, Regina – 52, Winnipeg – 49, a Iqualit i St. John's – 20.

Zdaniem ekspertów, wytyczne przyjmowane dobrowolnie powinny być obowiązkowe, jak to ma miejsce w Stanach Zjednoczonych czy w wielu innych krajach. Niektóre badania nie musiałyby być prowadzone za każdym razem, ale nawet w dłuższych odstępach – zawsze to lepiej niż wcale. Jeśli miasto miałoby być zwolnione z danego testu, musiałoby przedstawić odpowiednio mocne argumenty i przeprowadzić konsultacje publiczne na ten temat.

Miasta tłumaczą, że niektóre substancje w pewnych regionach po prostu nie występują. Do tego nie wykrywano ich wcześniej, dalszych badań więc zaniechano. Niektóre wyjaśniają, że część substancji nie występuje w związku ze stosowanym sposobem oczyszczania wody lub nie jest właściwa dla danego źródła wody pitnej.

Toronto sprawdza obecność 71 z 75 wskazanych substancji. Nie bada wody pod kątem obecności wirusów jelitowych i pierwotniaków, ponieważ ma je eliminować proces dezynfekcji. Dwie pozostałe substancje to herbicyd MCPA-2 i kwas nitrylotrioctowy. W przypadku tego pierwszego ontaryjskie Ministerstwo Środowiska twierdzi, że jest w trakcie opracowywania wytycznych testowania.

Health Canada broni obecnego systemu. Uważa, że prowincje i terytoria mogą przystosować wymagania do swoich potrzeb. Prowincje też są zdania, że system działa dobrze. Według WHO, kraje powinny przyjąć standardy narodowe, a nie regionalne.

 

 

Seks na wózkach na nasz rachunek

Ottawa

Kanadyjscy podatnicy zapłacą za orgię dla niepełnosprawnych organizowaną w Toronto 14 sierpnia – dwa dni przed końcem igrzysk paraolimpijskich – przez aktywistów LGBTQ z Buddies in Bad Times Theatre. Impreza nazywa się "Deliciously Disabled". Organizator pisze, że osoby na wózkach będą mogły wchodzić w kontakty seksualne, dając upust swoim fantazjom i pragnieniom. Wstęp ma kosztować 20 dolarów, a sala pomieści 125 osób.

Buddies in Bad Times Theatre od 2011 roku jest mocno dofinansowywana przez urząd miasta, rząd federalny i prowincyjny. W latach 2011–12 dostała 52 000 dol. z Canadian Heritage (departament odpowiedzialny za finansowanie "wydarzeń kulturalnych"). W 2013 otrzymała 161 000 jako kilkuletni grant od Canadian Council for the Arts, agencji wspierającej rozwój sztuki. Ontario Arts Council dorzuciła 314 000 w latach 2013–14. Od 2011 do 2014 roku organizacja dostała jeszcze 518 000 od toronońskiego ratusza i torontońskiej rady sztuki (wspierającej wybitnych artystów i organizacje, które wzbogacają życie kulturalne miasta). Łącznie uzbierało się 1 045 400 dol.

Campaign Life Coalition uważa, że pieniądze podatników nie powinny być przeznaczane na organizacje związane z aktywnością seksualną. Gwen Landolt of REAL Women of Canada dodaje, że organizowanie orgii dla niepełnosprawnych świadczy o braku szacunku do nich i traktowaniu tych osób tylko jako obiekty seksualne.

 

 

Szok to mało powiedziane

Aldergrove, B.C.

Matka dziewczynki z zespołem Downa była w szoku, gdy w zeszłym tygodniu zauważyła zdjęcie swojej córki na reklamie badań prenatalnych pod kątem wykrywania tej wady genetycznej prowadzonych przez szwajcarską firmę Genoma. Firma deklaruje, że testy prowadzone są wcześnie i gwarantuje dokładność.

Około 90 proc. par, które dowiadują się, że ich dziecko z dużym prawdopodobieństwem ma trisomię 21 chromosomu, decyduje się na aborcję. Christie Hoos mówi, że była załamana odkryciem. Jej córka jest taka dzielna, tymczasem Genoma swoim przesłaniem kwestionuje jej prawo do życia, pisze na blogu So Here's Us on Friday. Hoos często pisze bloga, jednak nigdy nie używa imienia córki, bardzo rzadko zamieszcza zdjęcia. Jednak jedno z tych niewielu zdjęć zostało skradzione, najpewniej przez firmę zajmującą się gromadzeniem i dystrybucją zdjęć. Hoos dodaje, że to jedno z jej ulubionych zdjęć córki. Zdjęcie pokazało się na stronie startowej Genomy oraz na bannerze zawieszonym na budynku w Hiszpanii.

CEO Genomy Frederic Amar publicznie stwierdził, że publikacja zdjęcia związana jest z błędem w wewnętrznej komunikacji. Wyjaśnił, że zostało pobrane z banku zdjęć, który miał rozpowszechniać obrazy legalnie na potrzeby publikacji w Internecie. Fotografia natychmiast została zdjęta. Amar na koniec stwierdził, że testy genetyczne ratują życie. Ich badanie pomaga uniknąć wykonania niepotrzebnej amniopunkcji, która może być szkodliwa dla dziecka. Na stronie internetowej Genomy znalazło się stwierdzenie, że badanie może być wykonane nawet w 10. tygodniu ciąży – czyli w czasie, gdy aborcja jest prostsza i mniej kosztowna.

Zdjęcie znalazło się na stronie www.FreeLargeImages.com. Domena zarejestrowana jest w Istambule. Ojciec dziewczynki domaga się, by fotografia została usunięta. Na razie jednak bezskutecznie.

 

 

Sex-ed jak ulęgałka

Toronto

11 czerwca rada kuratorium szkół katolickich w Toronto odrzuciła wniosek o wystosowanie listu do ministerstwa z prośbą o roczne opóźnienie wprowadzenia kontrowersyjnego programu edukacji seksualnej. Uchwałę proponowała Angela Kennedy, popierał ją Garry Tanuan. Głosowanie poprzedziła godzinna debata.
Za głosowały 4 osoby, przeciw – 8. Uchwałę poparli: Angela Kennedy, Garry Tanuan, Mike Del Grande i Frank D'Amico. Przeciw głosowali: Nancy Crawford, Ann Andrachuk, Maria Rizzo, Jo-Ann Davis, Barbara Popławski, Sal Piccininni, Patrizia Bottoni i Joseph Martino.

Po głosowaniu Kennedy powiedziała, że zawiodła się na kolegach z rady. Myślała, że jednak posłuchają głosu rodziców i konsekwentnie przeciwstawią się łamaniu prawa do wolności religijnej. Podczas debaty zwracała uwagę, że katolickie kuratorium jest odpowiedzialne za przystosowanie ministerialnego programu do zasad nauczania katolickiego i ma do tego konstytucyjne prawo.

Barbara Popławski stwierdziła, że "ontaryjscy biskupi już stwierdzili, że program będzie wprowadzony i nie ma w nim nic występującego przeciwko szkołom katolickim". Dodała, że spodziewała się, iż biskupi będą odpowiedzialni za program. Na to Kennedy odparła, że odpowiedzialność należy do kuratorium, a nie do biskupów. To członkowie rady kuratorium są wybierani.

Przeciwko uchwale wystąpiły Nancy Crawford i Jo-Ann Davis, twierdząc, że zdają się na biskupów i Institute for Catholic Education. Kennedy ponownie powiedziała, że za przystosowanie programu odpowiada kuratorium.

Garry Tanuan przypomniał, że chodzi o dusze dzieci. Zastanawiał się, czy program w ogóle da się przystosować.

Maria Rizzo stwierdził z kolei, że konsultacji było wystarczająco dużo, a program jest rzeczowy i obiektywny. Za wprowadzeniem programu od września byli przedstawiciele uczniów Hannah McGroarty i Christopher MacDonald. Powiedzieli, że uczniom należy się rzetelna informacja i czekają na tego rodzaju program. Pytani uczniowie szkół średnich podobno żałowali, że nie mieli w podstawówce takich zajęć.

Biskupi Ontario zwrócili się do ICE z prośbą o przystosowanie programu do potrzeb edukacji katolickiej. Instytut wysłał 1 czerwca list do dyrektorów ds. edukacji, w którym napisał, że materiały będą przygotowywane latem i zostaną zatwierdzone przez biskupów najwcześniej w październiku.

Członkowie kuratorium zgodzili się z Kennedy, że przystosowany program powinien być przedmiotem konsultacji.

Prawnik Geoff Cauchi z Mississaugi twierdzi, że kuratorium nie musi pytać ministerstwa o zgodę na odroczenie. Ministerstwo ma prawo sformułować program, a kuratorium – zapewnione konstytucyjnie prawo, by go zaadaptować. Może więc z niego skorzystać.

 

 

Na igrzyska jedziemy za darmo

GTA

14 przedsiębiorstw komunikacji publicznej GTA i Greater Golden Horseshoe Region zaoferuje darmowe przejazdy osobom posiadającym bilety na zawody Pan Am/Parapan Am Games. W inicjatywie uczestniczą m.in. GO Transit, MiWay, Brampton Transit/Züm, Peel Region Transhelp, Toronto Transit Commission/Wheel-Trans i Oakville Transit/Care-Van. Zwolnienie z opłaty będzie obowiązywało w dniu zawodów wskazanym na bilecie.

Aby ułatwić kibicom oglądanie igrzysk, po ulicach będzie jeździć więcej autobusów. Mają być też dodane pociągi. Pociągami GO będzie można dojechać na wszystkie mecze piłki nożnej w Hamilton. Torontońskie metro w niedzielę zacznie jeździć wcześniej niż obecnie.

Zawody będą odbywać się w 30 lokalizacjach. Do 29 z nich można dojechać komunikacją publiczną. Pan Am Games rozpoczną się 10 lipca i potrwają do 26, a Parapan Am Games – od 7 sierpnia do 15.

 

 

Lepiej nie działać samemu

London

W niedzielę o 5.15 rano w London, Ont. został zastrzelony 18-letni Jeremy Cook z Brampton. Chłopak próbował odzyskać skradziony telefon. Policja znalazła jego ciało na tyłach plazy w pobliżu Huron Street i Highbury Avenue. Miał wiele ran postrzałowych.

Cook zostawił swój telefon w taksówce. Wyśledził go elektronicznie i w ten sposób dotarł na Highbury Avenue. Przyjechał z krewnym. Pod wskazanym adresem zastał trzech mężczyzn siedzących w samochodzie. Podszedł i zaczął rozmowę o telefonie. Jego rozmówca ruszył, a Cook skoczył na maskę pojazdu. Zaraz po tym rozległy się strzały.

Policja odnalazła telefon i samochód, który porzucono niedaleko, po zderzeniu z ogrodzeniem. Podała, że Cook nigdy nie był notowany. Aresztowano trzy osoby, które jednak zostały zwolnione – nie miały nic wspólnego z wypadkiem.

Lokalne media podały rysopisy poszukiwanych. Mężczyźni mają od 18 do 21 lat, są ciemnoskórzy. Jeden nosił białą koszulkę z czarnym nadrukiem, drugi – z bardzo krótkimi włosami – czarną koszulkę lub kurtkę i bejsbolówkę, a trzeci, szczupły – niebieską koszulkę i czarną czapkę.

Policja przestrzega, że w przypadku kradzieży warto jednak poprosić o pomoc odpowiednie służby. Jak najbardziej można wyśledzić swój telefon za pomocą odpowiedniej aplikacji, ale na końcu lepiej nie działać samemu.

 

 

Były szef torontońskiej policji będzie kandydatem liberałów w październikowych wyborach federalnych. Bill Blair ma się ubiegać o mandat poselski w okręgu Scarborough Southwest. O nominację ubiegało się 5 osób.
Obecnie posłem Scarborough Southwest jest Dan Harris z NDP. Przed 2011 rokiem okręg był jednak reprezentowany przez liberałów – od 1997 do 2008 roku przez Toma Wappela, a potem od 2008 do 2011 – przez Michelle Simson. W 2011 kandydat Partii Liberalnej zajął dopiero trzecie miejsce. Blair mówi, że teraz wybór jest inny. Pytany o wzrost poparcia dla NDP twierdzi, że mamy dopiero czerwiec i nie należy przejmować się sondażami.
Blair przez prawie 40 lat pracował w policji, przez ostatnie 10 był jej szefem. Gdy odchodził, zaznaczył, że chce się zająć polityką. Ubiegając się o nominację, mówił, że chce dalej służyć społeczeństwu i dbać nie tylko o bezpieczeństwo, lecz także dbać o rozwój i tworzyć środowisko, w którym każdy będzie mógł liczyć na szacunek.

•••

W środę w Toronto rozpoczęła się akcja grupy Lifeline Syria, w ramach której do Kanady ma przyjechać 1000 uchodźców z Syrii. Do programu mają zgłaszać się rodziny lub grupy, które po odpowiednim szkoleniu będą sponsorować uchodźców i pomagać im przystosować się do nowego życia.
Projekt spotkał się z poparciem burmistrza Johna Tory'ego. Tory zachęcał władze Ottawy, Edmonton, Calgary i Vancouveru do podjęcia podobnych inicjatyw. Przypomniał o podobnym programie dla uchodźców z Wietnamu – Operation Lifeline – zorganizowanym w 1979 roku.
Podczas wojny domowej w Syrii z kraju uciekły prawie 4 miliony osób, głównie do Turcji i Jordanii. Większość żyje w obozach dla uchodźców.
Kanada zadeklarowała się przyjąć 10 000 osób. Znaczna część ma być jednak sponsorowana przez osoby prywatne, a nie przez rząd.

•••

Do wtorku premier Wynne i jej ministrowie nie wypowiadali się krytycznie na temat legitymowania. Teraz minister Yasir Naqvi stwierdził, że z powodu spisywania danych bez powodu maleje zaufanie do policji i negatywnie wpływa na stosunek społeczeństwa do służb. Dodał, że rząd nie toleruje dyskryminacji i profilowania rasowego. Dlatego niezbędne jest wprowadzenie jasnych zasad regulujących prowadzenie "street checks" czy legitymowanie (to w sumie dwie różne nazwy dla tej samej procedury). Biuro burmistrza Tory'ego zadeklarowało chęć współpracy z prowincją podczas formułowania nowych zasad. Ontario chce wprowadzić przepisy dotyczące legitymowania, które wymagają standaryzacji procedur. Rząd ma nadzieję, że w ten sposób uda się przeciwdziałać nadużyciom. Zaznacza jednocześnie, że nie można mówić o wprowadzeniu zakazu legitymowania. Minister bezpieczeństwa publicznego Yasir Naqvi chce przeprowadzenia konsultacji publicznych w nadchodzących miesiącach. Mogłyby się wypowiadać m.in. lokalne grupy społeczne, oddziały policji, organizacje zajmujące się ochroną wolności i praw obywatelskich. Nie ustalono jednak żadnych sztywnych ram czasowych. Mówi się jednak o wprowadzeniu nowych przepisów jesienią. W latach 2008–2013 torontońska policja spisała dane ponad miliona osób. Z analiz wewnętrznych prowadzonych przez policję wynika, że niecały 1 proc. wylegitymowano z powodów istotnych dla prowadzenia śledztw. Temat legitymowania ma się pojawić podczas najbliższego spotkania Toronto Police Services Board. Mark Saunders, szef policji, opowiada się za porzuceniem praktyki wyrywkowego spisywania. Toronto Police Association uważa, że legitymowanie jest przydatnym narzędziem. Obecnie w Toronto legitymowanie zostało zawieszone. Przeciwko legitymowaniu wypowiadał się niedawno burmistrz John Tory. W Toronto rozpoczął się proces sądowy, w którym podważa się konstytucyjność legitymowania.

 

 

Patrick Brown o tym i o owym

Brampton

Patrick Brown, nowy lider prowincyjnej Partii Konserwatywnej, wziął udział w otwarciu nowego punktu wypożyczalni sprzętu transportowego Trailcon. Przy okazji wypowiedział się na temat kilku aktualnych kwestii politycznych.

Powiedział, że prowincja powinna spojrzeć na problem transportu z szerszej perspektywy. Jego zdaniem, rozwiązania częściowe na nic się zdadzą. Co do prywatyzacji części Hydro One uważa, że rząd nie informuje obywateli o swoich poczynaniach. Brakuje przedstawienia szczegółów transakcji. Dodał, że nie jest przeciwnikiem prywatyzacji, jednak sprawa powinna być postawiona jasno. Wspomniał o nowej stronie partii: stopthehydrofiresale.ca.

Brown nie zgadza się z dwustopniowym systemem negocjacji umów z nauczycielami wprowadzonym przez liberałów. Taki sposób powoduje zamieszanie i zakłócenia procesu nauczania. Jeśli chodzi o program edukacji seksualnej, to zauważył, że 185 000 osób wystąpiło przeciwko nowym treściom. Podkreślił, że taka grupa nie może być w żadnym wypadku traktowana jako mniejszość. Właściwe w tym wypadku byłoby podjęcie rozmów z rodzicami.

Program powinien być zaktualizowany, ale należy zasięgnąć opinii rodziców. To oni powinni zdecydować, od kiedy wprowadzać dane treści. Brown zwrócił też uwagę na błędy w prowadzeniu konsultacji społecznych.

 

 

Emeryci jadą za dolara

Mississauga

29 czerwca rusza półroczny pilotażowy projekt MiWay, w ramach którego seniorzy przez pół roku będą jeździć autobusami za dolara. Radni zatwierdzili go w ubiegłym tygodniu.

Stawka w wysokości 1 dolara ma obowiązywać poza godzinami szczytu, czyli w dni powszednie między 9.30 rano a 3.30 po południu i potem po 7 wieczorem oraz przez cały dzień w soboty, niedziele i święta.

Inicjatorką zniżki była radna okręgu 5. Carolyn Parrish. Jej zdaniem, obniżenie opłaty przyczyni się do aktywizacji seniorów i przeciwdziała ich izolacji społecznej. Parrish zwracała uwagę, że zgodnie z danymi Census z 2011 roku, około 13 000 seniorów z Mississaugi żyje samotnie tylko z własnej emerytury. Według raportu United Way of Peel Region, 40 proc. z nich żyje w biedzie.

Burmistrz Bonnie Crombie i radny Jim Tovey sprzeciwiali się pomysłowi. Ich zdaniem, propozycja jest niesprawiedliwa wobec innych grup borykających się z problemami finansowymi, takich jak np. rodzice samotnie wychowujący dzieci.

Ze wstępnych szacunków wynika, że gdyby seniorzy mogli korzystać z niższej taryfy przez rok, straty MiWay z tego tytułu wyniosłyby od 1 do 1,4 miliona dolarów.

 

 

Ponapinani kredytowo

Ottawa

Z ankiety Manulife Bank of Canada wynika, że osoby spłacające kredyty hipoteczne mają niewielką swobodę finansową, więc jeśli stracą pracę lub odsetki wzrosną, będą mieć kłopot ze spłatą należności. 15 proc. ankietowanych przyznało, że trudno byłoby im płacić wyższe raty. Zdaniem części analityków, jeszcze w tym roku należy spodziewać się podwyżki stóp procentowych, a co za tym idzie – podwyżki oprocentowania podczas renegocjacji warunków kredytu.

Prawie połowa respondentów stwierdziła, że nie poradzi sobie z podwyżką rat o 10 proc. Wydaje się, że 10 proc. to dużo, jednak podwyżka tego rzędu następuje, gdy ktoś ma 200 000 kredytu, a oprocentowanie idzie w górę o 1 proc. Następnie pytano o przypadek utraty pracy przez głównego żywiciela rodziny. 16 proc. ankietowanych powiedziało, że problemy ze spłatą pojawią się już w pierwszym miesiącu, 43 proc. – że w ciągu 3 miesięcy. Badanie przeprowadzono przez Internet między 10 a 27 lutego. Wzięło w nim udział 2372 Kanadyjczyków posiadających domy w wieku od 20 do 59 lat, których minimalny dochód na rodzinę wynosi 50 000 dol. Ich średnie zadłużenie wynosiło 190 000 dol. Największe kredyty hipoteczne mieli mieszkańcy Alberty – średnio 242 400 dol. Za nimi znaleźli się mieszkańcy Kolumbii Brytyjskiej (217 600 dol.), Manitoby i Saskatchewan (197 100), a następnie Ontario (193 000). 78 proc. badanych powiedziało, że spłata kredytu jest dla nich priorytetem. 40 proc. albo dobrowolnie płaci wyższe raty, albo w zeszłym roku wpłaciło jednorazowo większą kwotę.

 

 

Olimpijski kondom za nasze pieniądze

Toronto

Torontoński wydział ochrony zdrowia publicznego przygotowuje się do PanAm Games. Z tej okazji wypuszcza specjalną edycję prezerwatyw z hasłem "Let the games begin". Radny Joe Mihevc, który otworzył tegoroczną kampanię condomTO, powiedział, że miasto w ten sposób zachęca do bezpiecznego i zdrowego współżycia.

W zeszłym roku w czerwcu miejski wydział zdrowia na opakowaniach kondomów zamieszczał znaki z nazwami torontońskich ulic: Coxwell Avenue, Cummer Avenue i Wood Street.

Prezerwatywy będą dostępne w kilku miejscach w mieście, w tym w mobilnych centrach informacji turystycznej i klinikach zdrowia seksualnego Toronto Public Health.

 

 

Jakieś świadectwa jednak będą

Toronto

Durham District School Board (DDSB), Peel District School Board (PDSB) i York Region District School Board (YRDSB) rozdadzą uczniom podstawówek okrojone świadectwa. W środę kuratorium z Durham przekazało, że 25 czerwca uczniowie dostaną karty raportów, które nie będą jednak zawierać komentarzy, tylko suchą ocenę i adnotację, do której klasy dziecko zdało.

Nauczyciele w ramach strajku przekazali oceny dyrektorom, ale nie uzupełniają ich w systemie komputerowym. Będą to musieli zrobić inni pracownicy.
W regionie York oceny mają być przekazane do 31 sierpnia. Nauczyciele mają podać oceny latem, a następnie w systemie uzupełnią je pracownicy nienależący do związku. 22 czerwca mają być znane listy dzieci, które zdają do następnych klas.

W Peel oceny literowe mają być wystawione do 30 września. Dostaną je wszyscy rodzice, którzy o to poproszą.

 

 

Poduszki zupełnie do luftu

Toyota Canada rozszerza nakaz wycofania do naprawy samochodów z poduszkami powietrznymi Takata, tak że będzie obejmował dodatkowe 255 000 pojazdów jeżdżących po kanadyjskich drogach. Tym samym liczba wycofanych aut doszła do 387 000.

Wada dotyczy inflatora (urządzenia służącego do pompowania poduszki), który podczas wypadku może wybuchnąć. Wtedy istnieje ryzyko, że rozpędzone metalowe odłamki dostaną się do kabiny i ranią podróżnych.

Modele, w których zainstalowano wadliwe elementy, to: 2003–2007 Corolla i Corolla Matrix, 2005–2006 Tundra, 2005–2007 Sequoia, 2003–2007 Lexus SC430.

Właściciele samochodów zostaną czym prędzej powiadomieni. Powinni zgłosić się do serwisu celem wymiany części. Jak dotąd z wadliwym działaniem inflatora związanych jest 7 przypadków śmiertelnych. Podobna wada dotyczy też samochodów Hondy. W kwietniu w Luizjanie doszło do wypadku, w którym zginęła kobieta prowadząca hondę accord z 2005 roku. Metalowy odłamek przeciął jej tętnicę szyjną. Dwa dni później Honda zdecydowała o przeprowadzeniu obowiązkowej wymiany części.

 

 

Chiński łącznik w rządzie Wynne?

Toronto

W 2010 roku kanadyjski wywiad podejrzewał, że ontaryjski minister Michael Chan działał pod wpływem wrogich stron. CSIS wydało ostrzeżenie, w którym napisało o wątpliwościach związanych z Chanem. Zdaniem agencji, minister pozostawał w zbyt bliskich kontaktach z chińskim konsulatem. Minister, który pozostaje w gabinecie, nie był podejrzany o zdradę ani o szpiegostwo. CSIS było jednak na tyle zaniepokojone, że wysłało swojego przedstawiciela na Queen's Park. Zdaniem agencji, chiński rząd wpływał na dwóch ministrów. Gdy w czerwcu 2010 roku wywiad na arenie publicznej podzielił się swoimi wątpliwościami, nie ujawnił żadnych nazwisk. Te padły dopiero podczas spotkania z przedstawicielami rządu. Nazwisko drugiego ministra nie jest jednak znane. Chan jest ministrem od 8 lat, obecnie piastuje stanowisko ministra imigracji, spraw obywatelskich i handlu międzynarodowego. Wypowiada się krytycznie na temat rządowej strategii wzmacniania powiązań ekonomicznych z Pekinem. Był członkiem misji handlowych, które w ostatnich latach jeździły do Chin.
Obecny rząd uważa, że podejrzenia wobec Chana były bezpodstawne.

 

 

Policja podała, że mężczyzna, który w środę wszedł z bronią do Canadian Tire w Timmins, najprawdopodobniej wymknął się, zanim ustawiono blokady. Mężczyzna wniósł do sklepu co najmniej jedną sztukę broni długiej. Psy policyjne z OPP przeszukały budynek, ale nic nie znalazły. Włamanie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Intruz wszedł do sklepu około 4 rano. Jego celem był dział z bronią. Policyjne blokady były utrzymywane do 10.21 wieczorem. Policja zaleca ostrożność. Prosi o kontakt wszystkich, którzy mogą w jakikolwiek sposób przyczynić się do znalezienia mężczyzny.
Policja przyznała, że wie o doniesieniach, jakoby w okolicy przebywali Clyde Marshall i Sabrina Chouart, poszukiwani w związku z zabójstwem Siny Parsi z Toronto. Póki co jednak nic nie potwierdza ani niczemu nie zaprzecza.

•••

We wtorek około 3 nad ranem na zachodniej jezdni Gardinera w okolicy Royal York Road doszło do tragicznego wypadku. Zginął 23-latek z Mississaugi. Samochód, którym kierował, został rozerwany. Pojazd – infiniti G35 – wypadł z drogi i uderzył w słup oświetleniowy. Służby ratunkowe wyciągnęły kierowcę, ale ten nie dawał oznak życia. Policja bada, czy kierowca znajdował się pod wpływem alkoholu. Sprawdza też, jaką rolę odegrała prędkość. Jezdnia prowadząca na zachód do 9.30 była zamknięta.

•••

Prowincja zainwestuje 117,74 miliona dolarów w remont szpitala Credit Valley. W ramach projektu odnowiona będzie powierzchnia 187 tysięcy stóp kw. Odnowione będą: oddział ratunkowy, intensywnej terapii, diagnostyki i chirurgiczny wraz z salami pooperacyjnymi. Zostaną też dodane dwie sale operacyjne. Remont ma się zakończyć wiosną 2018 roku. Minister zdrowia dr Eric Hoskins przekazał wiadomość o finansowaniu w obecności lokalnych posłów: Amrita Mangata, Dipiki Damerli, Boba Delaneya i Harindera Takhara.
Queen's Park w ciągu najbliższych 10 lat planuje zainwestować 130 miliardów dolarów w infrastrukturę publiczną – w tym drogi, mosty, transport, szpitale i szkoły.

•••

Radny Josh Colle, przewodniczący rady TTC, ogłosił 47 zmian w trasach autobusów i tramwajów. Po ich wprowadzeniu czas oczekiwania ma się skrócić do co najmniej 10 minut. Na niektórych liniach podróżni muszą czekać nawet 20 minut. Chodzi tu przede wszystkim o rozkład jazdy obowiązujący poza godzinami szczytu. Teraz mieszkańcy nie będą musieli planować podróży, po prostu przyjdą na przystanek i po chwili będą jechać, dodaje zastępca szefa TTC Chris Upfold.
Zmiany będą wprowadzane do końca 2016 roku. Na niektórych trasach weszły od razu. Na początku roku TTC zostało dofinansowane kwotą 95 milionów dolarów. Wtedy też ogłoszono wprowadzenie dodatkowych autobusów ekspresowych oraz zwolnienie z opłat dzieci do lat 12. Podniesiono jednak ceny tokenów o 10 centów. TTC szacuje, że zwiększenie częstotliwości kursowania środków transportu publicznego będzie kosztować 11 milionów rocznie. Wpływy wynikające z podwyżek cen tokenów mają wynieść 4 miliony. W tym roku TTC planuje wykonać 545 milionów osoboprzejazdów (w 2014 – 534 miliony). Obsługuje 160 linii. Wśród linii, które w pierwszej kolejności mają jeździć częściej, są: 504 King (64 600 pasażerów dziennie), 32 Eglinton West (48 700 pasażerów), 35 Jane (45 700 pasażerów), 36 Finch West (44 000 pasażerów), 52 Lawrence West (43 900 pasażerów), 510 Spadina (43 800 pasażerów), 501 Queen (43 500 pasażerów), 29 Dufferin (39 700 pasażerów), 506 Carlton (39 600 pasażerów) i 25 Don Mills (39 100 pasażerów).

 

 

Tutaj nie będzie nic?

London

Pół godziny jazdy na południe od London, Ont. leży niewielkie miasto St. Thomas. Do 2008 roku było jednym z centrów przemysłu produkcyjnego – działała fabryka ciężarówek Freightliner. Potem jednak niemiecki Daimler podjął decyzję o zamknięciu zakładu i przeniesieniu produkcji do Meksyku. Przedsiębiorstwo chciało w ten sposób zaoszczędzić 600 milionów dolarów. 1400 osób straciło pracę.

Nowe freightlinery powstają obecnie w Monterrey, trzecim co do wielkości mieście w Meksyku, gdzie płace wynoszą jedną piątą kanadyjskiej stawki. Miasto staje się światowym ośrodkiem produkcji samochodów. Obecnie w Meksyku produkuje się dwa razy więcej pojazdów niż 10 lat temu. Kanada została daleko w tyle.

Nie tylko Freightliner zauważył, że otwarcie zakładu w Monterrey się opłaca. Tuż obok fabryki Freightlinera stoi zakład Chryslera, buduje się też Kia. Fabryka Kii ma być największą obecnie rozwijaną inwestycją w Meksyku.

W Ramos, 40 km na zachód od Monterrey, znajduje się fabryka Magny – kanadyjskiego producenta części. Na początku zakład zajmował się tylko montażem, teraz doszła do tego obróbka. Z taśmy schodzą nawet bardzo skomplikowane części. Magna ma w Meksyku 30 fabryk i zatrudnia 24 000 pracowników.

W ciągu ostatnich 8 lat zatrudnienie w sektorze motoryzacyjnym wzrosło w Meksyku o 40 proc. Pracownicy są coraz lepiej wyszkoleni, chętnie podejmują się nowych wyzwań i odnoszą sukcesy. Międzynarodowe koncerny zainwestowały 7 miliardów dolarów. Produkcja rośnie w zawrotnym tempie – na przykład w Magnie o 6-8 proc. rocznie. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 5 lat wzrośnie o 50 proc.

Jeszcze niedawno problem stanowiła jakość. Bill Hammond z Hammond Power – producent transformatorów z Guelph – mówi, że Meksyk dobrze sobie z tym radzi. Jakość produktów nie odbiega od tej uzyskiwanej w Kanadzie czy w Stanach. Hammond otworzył trzy zakłady w Meksyku w samym Monterrey i na obrzeżach miasta. Mówi, że stawki wynoszą 10 proc. tych, które musiałby płacić Kanadyjczykom.

Producenci oszczędzają nie tylko na sile roboczej. Meksyk podpisał 44 umowy o wolnym handlu z krajami na całym świecie. W przypadku pojazdów transport wyprodukowanego samochodu za granicę kosztuje nawet o 10 000 dol. mniej niż z Kanady.

 

 

Przedwyborcze informacje

Ottawa

Podczas spotkania, które odbyło się w tym tygodniu, Elections Canada dyskutowało nad zmianami w sposobie przeprowadzenia wyborów. Tegoroczna kampania będzie się różnić od poprzednich pod kilkoma względami. Oto najważniejsze z nich:

1. Kampania wyborcza może zacząć się wcześniej. Od końca lat 90. trwała zwyczajowo około 37 dni. Teraz parlament będzie najpewniej rozwiązany 13 września, ale kandydaci mogą zgłaszać się wcześniej.

2. W związku z powyższym wzrośnie limit wydatków przeznaczonych przez daną partię na kampanię. Będzie to wzrost o 1/37 dotychczasowego limitu na każdy dodatkowy dzień. Partie, które wydadzą więcej, nie otrzymają zwrotu nadmiernych kosztów.

3. Osoby indywidualne, które będą chciały wesprzeć swojego kandydata, będą mogły przekazać darowiznę na jego rzecz w wysokości do 1500 dol. (wcześniej 1200 dol.).

4. Pojawi się 30 nowych okręgów wyborczych. 15 przybędzie w Ontario, po 6 w Albercie i Kolumbii Brytyjskiej oraz 3 w Quebecu. Czyli będziemy wybierać 338 posłów.

5. 87 proc. okręgów ma zmienione granice. Mapy okręgów zamieszczono na stronie Elections Canada.

6. Pracownicy komisji wyborczych będą mogli korzystać z nowinek technicznych – dopuszczono tablety i smartfony. Nie można jednak filmować i robić zdjęć.

7. Jeśli nie będzie zmian terminu wyborów, wcześniejsze wybory nałożą się na Święto Dziękczynienia. Głosować będzie można w piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek przed datą wyborów.

8. Elections Canada planuje przeprowadzić akcję zachęcającą do głosowania nawet w 100 szkołach wyższych, ośrodkach YMCA i aboriginal friendship centres, tak by do urn poszło więcej osób młodych, seniorów i przedstawicieli ludności rdzennej.

9. Głosujący będą mogli rejestrować się przez Internet. Ma to przyspieszyć proces głosowania. Jednocześnie agencja wyborcza zaznacza, że samo głosowanie przez Internet póki co nie wchodzi w grę.

 

 

Najważniejsze móc ostrzegać

Montreal

Oddział Campaign Life Coalition w Quebecu – Campagne Quebec-Vie – walczy o prawo do prowadzenia doradztwa ulicznego przed dwiema klinikami aborcyjnymi w Montrealu. We wtorek strony spotkały się w sądzie. Kliniki (Morgentalera i Femina, znajdujące się w sąsiednich budynkach w centrum miasta) domagały się wydania czasowego zakazu doradztwa na ulicy. W późniejszym czasie miałby być wydany stały zakaz.

Znane są jednak przypadki, że nawet czasowe zakazy pozostawały w mocy przez 30 lat. Tak było z zakazem wydanym wolontariuszom CQV uniemożliwiającym im działanie przed kliniką Morgentalera w starej lokalizacji. W zeszłym roku klinika przeniosła się do nowego budynku i nic jej nie chroni. CQV zaczęła więc działać. W grudniu organizacja zgodziła się na tymczasową przerwę do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.

Teraz kliniki musiały przedstawić dowody na to, że obecność doradców pro-life powoduje nieodwracalne straty dla ich działalności. Zaprezentowały oświadczenia pacjentek, personelu i lekarzy, którzy twierdzili, że są narażeni na stres, doradcy naruszają ich prywatność oraz łamią ich prawa i wolności.

Campagne Quebec-Vie także przedstawiła oświadczenia, w tym trzy złożone przez kobiety, które były klientkami kliniki Morgentalera, a po aborcji wystąpiły u nich poważne powikłania. Twierdziły, że wcześniej nie uprzedzono ich o możliwych komplikacjach. Oświadczenie złożył też psychoterapeuta z okolic Victorii, dr Philip Ney, który zajmuje się badaniami psychologicznymi kobiet, które usunęły ciążę.

 

 

Woda to nasz skarb

Ottawa

John Pomeroy, dyrektor centrum hydrologii uniwersytetu w Saskatchewan, prowadzi badania w Górach Skalistych wzdłuż granicy Alberty i Kolumbii Brytyjskiej. Szuka oznak zmian klimatycznych, które powodują katastrofalne susze na zachodzie USA. Prowadzi obserwacje pokrywy śnieżnej w 35 punktach. od Kananaskis, na zachód od Calgary, do lodowca Athabasca, 100 km na południe od Jasper.

Pomeroy zauważa, że śnieg znika w rekordowym tempie, a co za tym idzie – rzeki w Kolumbii Brytyjskiej, Albercie i Saskatchewan niosą mniej wody. W tym roku niektóre rejony ponownie może nawiedzić susza. Na razie jednak nic nie jest przesądzone, ale jest się czym martwić.

Wcześniej pokrywa śnieżna utrzymywała się jeszcze w miesiącach letnich, topniała powoli i równomiernie zasilała rzeki i potoki. Ostatniej zimy śniegu było o 25 proc. mniej niż przeciętnie. W tym momencie w żadnym z 35 punktów pomiarowych nie ma już śniegu. Wszystko się rozpuściło o miesiąc-półtora za wcześnie.

Pomeroy mówi, że widzimy, co się stanie, jeśli nastąpi ocieplenie klimatu o 2 stopnie Celsjusza. Dodaje, że różne scenariusze dotyczące zmian klimatycznych mówią właśnie o takiej wartości. Przypomina, że w maju w Saskatchewan było rekordowo sucho. Tłumaczy, że obecnie układy pogodowe utrzymują się nad danymi obszarami dłużej niż normalnie. Z tego powodu występują ekstremalne zjawiska pogodowe – susze, burze czy powodzie. Grupa Pomeroya zajmowała się też burzami. Naukowcy stwierdzili, że burze trwają coraz dłużej i niosą więcej deszczu.

W zeszłym tygodniu miasto Osoyoos w South Okanagan w obawie przed suszą wprowadziło ograniczenia korzystania z wody. Wyjątkowo niski poziom wody odnotowano w Cowichan River na Vancouver Island.

 

 

Barbarzyńcy w Kanadzie bez szans?

Ottawa

We wtorek posłowie federalni przyjęli ustawę S-7 – Zero Tolerance for Barbaric Cultural Practices Act, która delegalizuje małżeństwa pod przymusem, ma zapobiegać imigracji osób żyjących w poligamii i ścigać honorowych zabójców. 182 posłów (konserwatystów i liberałów) było za, 84 (z NDP i Zielonych) – przeciw.

Zapisy o małżeństwach pod przymusem mają znaleźć się w Kodeksie karnym. Ustawa podnosi też do 16 lat wiek, w którym można wchodzić w związek małżeński. Obecnie granice są różne w różnych częściach kraju. Zaostrzeniu mają ulec przepisy dotyczące poligamii ze szczególnym naciskiem na imigrację osób zaangażowanych w poligamię (m.in. ułatwienie deportacji). Oskarżeni o zabójstwa honorowe nie będą mogli dłużej powoływać się na argument o prowokacji.

Organizacje broniące praw kobiet zmuszanych do małżeństwa wnioskowały o opóźnienie wprowadzenia ustawy. Ich zdaniem, delegalizacja procederu niesie dodatkowe ryzyko. Minister imigracji Chris Alexander nie zgadza się z tym twierdzeniem. Mówi, że w świetle zmienionego prawa osoby zmuszające do małżeństwa będą mogły być skazane nawet na dożywocie. Obecnie nie jest przestępstwem ułatwianie zawarcia przymusowego małżeństwa. Teraz się to zmieni.

Unicef wnioskował o usunięcie przymiotnika "barbarzyński" z tytułu ustawy. Również senatorowie zwrócili uwagę na tę kwestię.

 

 

Lindsey i Danielle Petersen, którzy 30 maja obrazili ducha świętej góry Malezji – Mount Kinabalu na Borneo – gdy wraz ze znajomymi na szczycie pozowali nago do zdjęć – wrócili w końcu do Kanady. Rodzeństwo przyleciało w niedzielę do Reginy. Odebrali ich rodzice. Pracownik lotniska odprowadził ich do specjalnej izolowanej strefy, gdzie nikt inny nie miał dostępu. Lindsey i Danielle nie przechodzili przez normalną strefę przylotów. Po ich plecaki przyszli członkowie rodziny.
W piątek sąd w Malezji uznał rodzeństwo z Saskatchewan i dwoje turystów z Zachodu za winnych dokonania nieprzyzwoitych czynów w miejscu publicznym. Skazani mieli zapłacić karę w wysokości 1643 dol. oraz odsiedzieć 3 dni w więzieniu. Na poczet kary zaliczono im czas, który spędzili w areszcie (od 9 czerwca). Następnie skazanych deportowano.
6 dni po wybryku turystów rejon Mount Kinabalu nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 5,9 stopnia w skali Richtera. Zginęło kilka osób. Władze uznały, że winę za to ponoszą turyści.

•••

Biskup Richard Grecco z diecezji Charlottetown napisał list pastoralny, w którym sprzeciwia się decyzji rządu prowincyjnego dotyczącej ułatwienia dostępu do aborcji oraz wyrokowi Sądu Najwyższego obalającemu zakaz eutanazji. Pisze, że dwa ostatnie wydarzenia są kolejnymi krokami przeciwko uznaniu wartości życia.
Do tej pory Wyspa Księcia Edwarda była jedyną prowincją stawiającą warunki wykonania aborcji. 2 czerwca premier Wade MacLauchlan ogłosił, że kobiety, które chcą zabić swoje dziecko, nie będą już potrzebowały zaświadczenia lekarskiego o tym, że aborcja jest konieczna dla ich zdrowia. Wyjaśnił podczas konferencji prasowej, że kobiety z Wyspy będą mogły korzystać z klinik w Moncton w Nowym Brunszwiku, a koszt zabiegu będzie pokrywany przez prowincyjne ubezpieczenie zdrowotne. Można się pocieszać, że aborcje nadal nie będą dokonywane na Wyspie Księcia Edwarda, ale jakkolwiek by patrzeć, będą finansowane przez jej mieszkańców.

•••

Markita Kaulius, Sheri Arsenault i Grace Pesa – trzy matki, których dzieci zginęły w wypadkach z udziałem nietrzeźwych kierowców – były obecne w Izbie Gmin we wtorek, gdy minister sprawiedliwości Peter MacKay przedstawiał ustawę zwiększającą wymiar kary przewidzianej za spowodowanie po pijanemu wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Kobiety zainicjowały petycję "Families for Justice", którą podpisało ponad 90 000 osób. Opowiadały się za wprowadzeniem obowiązkowej kary 5 lat pozbawienia wolności.
MacKay proponuje, by obecny wymiar kary minimalnej zmienić z kary pieniężnej w wysokości 1000 dolarów na 6 lat więzienia. Minister podziękował kobietom i innym grupom za ich działania.
Ponadto maksymalna kara dla tych, którzy nie spowodowali uszkodzenia ciała, wzrośnie do 10 lat (czyny karalne – indictable offence) lub 2 lat (mniejsze przestępstwa – summary conviction). W przypadku uszkodzenia ciała maksymalna kara wyniesie 14 lat pozbawienia wolności. Obowiązkowe kary minimalne mają wzrosnąć do 30 dni (mniejsze przestępstwa) i 120 dni więzienia (czyny karalne).
W Kanadzie jazda po alkoholu pozostaje najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych. Problemem jest też opóźnienie w sądach, sprawy ciągną się latami. By to usprawnić, nowa ustawa nakazuje wprowadzenie zmian w Kodeksie karnym, tak aby kierowcom trudniej było wymigać się od testu alkomatem czy testu z krwi, aby wyeliminować potrzebę przedstawienia opinii eksperta, a także by kierowcy nie mogli stosować obecnie przyjmowanych argumentów i tłumaczenia. Mają też wzrosnąć kary dla recydywistów.

 

 

Pociąg do młodych kobiet

Ottawa

Senator Don Meredith (50 l.) zasiadający w izbie wyższej od 2010 roku został wyrzucony z Partii Konserwatywnej. Potwierdził to w środę wieczorem rzecznik pasowy Stephena Harpera. Także w środę "Toronto Star" doniosło, że senator pozostawał w związku z 18-latką. Ich romans zaczął się, gdy dziewczyna miała 16 lat. Nastolatka powiedziała reporterom, że związek zaczął się od rozmów w Internecie. Doszło do czynności seksualnych i odbycia stosunku, gdy dziewczyna skończyła 18 lat.

W zeszłym tygodniu Senat potwierdził, że prowadzi kontrolę w biurze Mereditha, ponieważ pojawiły się plotki o przypadkach nękania. Sprawa miałaby dotyczyć co najmniej 4 pracowników. Nie złożono jednak oficjalnej skargi.

 

 

Można łatwo, można bezkarnie?

Ottawa

W środę szef skarbu Tony Clement potwierdził, że przypuszczono atak na rządowe serwery. Kilka stron nie działało, w tym strony Environment Canada, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Shared Services. Pracownicy rządowi nie mieli dostępu do swojej poczty. Clement nie powiedział, czy jakieś dane zostały skradzione ani kto jest odpowiedzialny za włamanie. Na YouTube można znaleźć wpis organizacji Anonymus, która twierdzi, że to jej sprawka. Atak miał być protestem przeciwko ustawie C-51.

 

 

Częste mycie skraca życie

Ottawa

Environmental Defence, grupa zajmująca się problemami ochrony środowiska, przeprowadziła eksperyment dotyczący środków czyszczących. Okazało się, że popularne detergenty, chusteczki i spreje przyczyniają się do drastycznego wzrostu zanieczyszczenia powietrza w domach. Eksperyment prowadzono w 14 domach. W 9 po półgodzinnym sprzątaniu kuchni stężenie lotnych związków organicznych (volatile organic compounds – VOC) w powietrzu wzrosło ponad dwa razy. W 12 domach jakość powietrza przekroczyła granicę uznaną przez niektóre jurysdykcje za bezpieczną.

Badania prowadzono dzień przed sprzątaniem i dwie godziny po nim. W dwóch domach używano produktów certyfikowanych jako ekologiczne, w kilku takich, których producenci piszą, że są to ekologiczne środki. Przeciętny wzrost stężenia VOCs wyniósł 120 proc. w domach używających konwencjonalnych środków, 100 proc. tam, gdzie używano produktów ekologicznych niecertyfikowanych, a 35 proc. – tam gdzie użyto rzeczywiście ekologicznych.

Lotne związki organiczne powodują podrażnienia oczu, nosa i garda, mogą wywoływać bóle głowy, problemy skórne i astmę. Niektóre mogą mieć związek z rozwojem nowotworów. Są niebezpieczne szczególnie dla dzieci i prawdopodobnie dla kobiet w ciąży.

W Kanadzie nie ma standardów dotyczących jakości powietrza w pomieszczeniach. Nie istnieją też przepisy nakazujące zamieszczanie na etykietach pełnego składu środków czyszczących. W styczniu 2013 roku Ministerstwo Środowiska przedstawiło dokument dotyczący lotnych związków organicznych i miało prowadzić konsultacje. Dotychczas nic z tego nie wynikło.

Environmental Defence posługiwało się wytycznymi przyjętymi w Niemczech.

 

 

Francuski jest boski

Quebec

Quebec zaostrza przepisy o ochronie języka francuskiego. Firmy posiadające logo lub znak firmowy z angielską nazwą będą zobowiązane do dopisania czegoś po francusku. Poprawki do ustawy językowej mają być dyskutowane jesienią, powiedziała minister kultury Helene David. Weszłyby w życie do roku 2016.

Pani minister dodała, że firmy będą miały kilka opcji, tak żeby nie musiały zmieniać znaku handlowego, który podlega prawu federalnemu. Nie będzie więc obowiązku tłumaczenia nazwy znajdującej się w znaku firmowym, ma raczej chodzić o dodanie podpisu po francusku, który będzie tłumaczeniem nazwy lub hasła reklamowego albo po prostu dopisaniem jakiegoś słowa po francusku. Taki dopisek może znajdować się gdziekolwiek – nad czy pod oryginalnym znakiem, lub też obok niego.

Około 20 proc. przedsiębiorstw w Quebecu ma nazwy tylko w języku angielskim. Reszta posługuje się francuskimi nazwami albo dodała do nazwy opis w języku francuskim. Na przykład Starbucks Coffee ma dopisek "cafe", a sklep meblowy Crate and Barrel dopisek "maison" lub "house".

W kwietniu sąd apelacyjny Quebecu utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji, który orzekł, że firm typu Best Buy, Old Navy czy Costco nie można zmuszać do dodania francuskiego opisu do nazwy. Rząd nie będzie odwoływał się od wyroku.

 

 

W środę w Shaw Conference Centre odbyły się uroczystości pogrzebowe konstabla Daniela Woodalla, zastrzelonego w zeszłym tygodniu podczas wykonywania nakazu aresztowania. W pogrzebie uczestniczyły setki policjantów z Ameryki Północnej i Wielkiej Brytanii. Woodall wstąpił do brytyjskiej policji w 2001 roku, po sześciu latach przeprowadził się do Alberty.
Wspominano Woodalla jako funkcjonariusza w pełni oddanego pracy. Mówiono, że umiał współczuć, ale też był silny, gdy wymagała tego sytuacja. Cechowało go ogromne poczucie humoru. Poświęcenie służbie innym ludziom skłoniło go do przeprowadzki z Manchesteru do Edmonton. Przed pogrzebem ulicami miasta przeszedł kondukt żałobny. W procesji szły tysiące osób. Pochód rozpoczął się przy budynku legislatury i przeszedł przez centrum.
Woodall miał dwóch małych synów, 4- i 6-letniego. Zaraz po tragedii rozpoczęto zbieranie funduszy na pomoc rodzinie zmarłego. Na drzewach i domach pojawiły się niebieskie wstążki oznaczające solidarność i współczucie dla policji.
Claire, żona Woodalla, pisemnie podziękowała za okazana wsparcie. Napisała, że będzie wdzięczna do końca życia. Na pogrzebie obecni byli rodzice zmarłego funkcjonariusza.

•••

Nowy rząd Alberty przedstawił plan działania na najbliższe dwa tygodnie – tyle bowiem zostało do przerwy wakacyjnej. W poniedziałek gubernator prowincji Lois Mitchell wygłosiła mowę od tronu. Przemawiał też premier Rachel Notley. NDP chce wprowadzić trzy ustawy.
Pierwsza z nich – Bill 1, Act to Renew Democracy in Alberta – ma zakazać finansowania partii politycznych przez związki zawodowe. Premier Notley zapowiada też zmiany w prawie wyborczym i w etyce politycznej. Druga podniesie podatki płacone przez przedsiębiorstwa o dwa punkty procentowe, z 10 do 12 proc. Ten pomysł spotkał się z krytyką opozycji. Małe przedsiębiorstwa pozostaną przy stawce 3 proc. Rząd planuje też wprowadzenie progresywnego opodatkowania dochodów osób fizycznych. W takim systemie zarabiający powyżej 125 000 płaciliby więcej. W ustawie numer 3 znajdą się zapisy o finansowaniu podstawowych usług publicznych (takich jak szkolnictwo czy opieka medyczna) do czasu wprowadzenia jesienią nowej ustawy budżetowej.
Wspomniano też o budowaniu narodowej strategii energetycznej, ustaleniu nowych royalties i podwyższeniu płacy minimalnej.

•••

Pierwsza debata przed wyborami federalnymi odbędzie się 6 sierpnia, ogłosiły Maclean's i Rogers Media. Będą w niej uczestniczyć czterej liderzy największych partii. Moderatorem dyskusji będzie Paul Wells. Poruszane tematy mają dotyczyć gospodarki, energetyki, ochrony środowiska, polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i działania instytucji demokratycznych.
Konserwatyści jakiś czas temu powiedzieli, że nie będą brać udziału w debatach organizowanych przez konsorcja nadawców. Partia ma wziąć udział w 5 debatach, na razie przyjęła zaproszenia na 4.
W poniedziałek Maclean's potwierdził, że gośćmi będą Stephen Harper, Justin Trudeau, Tom Mulcair i Elizabeth May. Debata zacznie się o 8 wieczorem i potrwa 2 godziny. Będzie transmitowana przez telewizje Rogersa (m.in. City, OMNI 1, OMNI 2, CPAC) oraz w telewizji internetowej i radiu internetowym Rogersa, na stronie Macleans.ca, na Facebooku i YouTube. Ma być tłumaczona przez OMNI na włoski, mandaryński, kantoński i pundżabi, CPAC będzie emitował ją po angielsku i francusku.

Ottawa wstrzyknie do TTC

Toronto

Premier federalny Stephen Harper poinformował w czwartek, na wspólnej konferencji z burmistrzem Toronto Johnem Torym w biurach TTC, że federacja sfinansuje 1/3 kosztów torontońskiego systemu komunikacji publicznej SmartTrack.

Miasto będzie jednak musiało przejść przez standardowy proces ubiegania się o dofinansowanie – podobnie jak inne kanadyjskie jednostki municypalne.
Harper stwierdził, że projekt Smart Track jest nowoczesny, a co najważniejsze, zapewnia sprawny system komunikacji miejskiej ponad podziałami administracyjnymi, jakimi obecnie jest poszatkowany.

TTC skarży się, że jeśli chodzi o dofinansowanie publiczne, to w przeliczeniu na pasażera dostaje najmniej w Kanadzie.

 

 

Sankcje? Tak, ale nie tam gdzie boli

Sankt Petersburg

Władimir Jakunin, prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych, przed forum ekonomicznym w Petersburgu stwierdził, że nie obejmują go kanadyjskie sankcje, ponieważ "Kanadyjczycy nie są masochistami, jak np. Europejczycy". Jakunin prowadzi interesy z montrealskim Bombardierem. Uważa, że jest znany w Kanadzie z szerzenia idei współpracy.

Rosyjski przedsiębiorca znalazł się na czarnej liście Amerykanów. Nie figuruje jednak na liście kanadyjskiej. Nie ma na niej też nazwiska innego przedsiębiorcy blisko związanego z Putinem – Igora Sieczina. Sieczin jest prezesem największego koncernu naftowego świata – Rosnieftu. Koncern posiada 30 proc. udziałów w polu naftowym Exxon Mobil Corp. w Albercie.

Minister spraw zagranicznych chwali się, że kanadyjskie sankcje są jednymi z najostrzejszych na świecie.

 

 

Silni w gębie

Polacy o kanadyjskiej polityce zagranicznej

Ottawa

(za cbc.ca) W 2012 roku rząd Kanady zdecydował o zakończeniu programu "Understanding Canada". Krok ten spotkał się z krytyką wielu organizacji, które korzystały z finansowania. Wśród nich jest Polskie Towarzystwo Badań Kanadyjskich. Organizacja zajmuje się promocją Kanady, upowszechnianiem wiedzy o tym kraju, rozwijaniem kontaktów bezpośrednich osób i środowisk akademickich.

Dr Tomasz Soroka (na zdjęciu), sekretarz generalny stowarzyszenia, mówi, że widać tu zmianę sposobu prowadzeni polityki zagranicznej. Jego zdaniem, Kanada nie docenia siły promocji i budowania powiązań. Nie jest bynajmniej osamotniony w tej opinii.

Soroka, dr Marcin Gabryś (prezes towarzystwa) i Wojciech Michnik pracują nad książką dotyczącą kanadyjskiej polityki zagranicznej. Póki co nie formułują żadnych wniosków, ale mówią, że widać wyraźne trendy. Uważnie obserwują poczynania rządu, nawet wpisy premiera Harpera na Twitterze.

Soroka mówi, że od czasu przejęcia władzy przez premiera Harpera politycy przestali zwracać uwagę na bardziej subtelne aspekty polityki. Podejście stało się jakby bardziej wojownicze, a jednocześnie bardziej stronnicze. Tego rodzaju tendencje uwidaczniają się również w polityce wewnętrznej.

Profesorowie z Krakowa mówią, że Kanada na arenie międzynarodowej coraz częściej wypowiada się głośno i bardziej agresywnie, niż wymaga tego sprawa. Taka retoryka, która staje się znakiem rozpoznawczym rządów Stephena Harpera, może mieć negatywne konsekwencje.

Soroka, Gabryś i Michnik mówią, że naukowcy z innych części świata w odniesieniu do polityki Kanady używają takich określeń jak "zdeterminowana", "wojująca", "głośna" czy "forsowna".

W gruncie rzeczy poza sprawami związanymi z handlem, polityka zagraniczna Kanady kręci się wokół dwóch konfliktów – walk na Bliskim Wschodzie z ISIS oraz agresji Rosji na Ukrainę.

Gdy Harper wypowiada się na forum międzynarodowym, zawsze musi wspomnieć o Władimirze Putinie. Kanadyjskie sankcje przeciw Rosji są ostrzejsze niż europejskie.

Tymczasem liczba kanadyjskich żołnierzy w regionie jest symboliczna w porównaniu z innymi państwami (220 żołnierzy w koszarach i 250 na morzu) NATO, podobnie wydatki Kanady na wojsko (o połowę mniejsze niż zalecane przez NATO). W ostatnich miesiącach Harper kładł nacisk na wykazanie, że oba konflikty zagrażają bezpieczeństwu wewnętrznemu. Część krytyków uważa jednak, że zagrożenie jest rozdmuchane.

Michnik mówi, że polityka zagraniczna jest dokładnym odbiciem polityki wewnętrznej. Wystarczy zauważyć, ile osób ukraińskiego pochodzenia mieszka w Kanadzie. Od razu wiadomo, jakimi pobudkami kieruje się premier.

Profesorowie wskazują również na przyjaźń z Izraelem i zdecydowane opowiedzenie się w konflikcie izraelsko-palestyńskim po stronie państwa żydowskiego. Takie podejście nie pomaga reputacji Kanady w Europie. Jednak Gabryś zauważa, że dla Komisji Europejskiej Kanada nie jest priorytetem.

 

 

Woda pitna badana częściowo

Toronto

Wiele kanadyjskich miast nie prowadzi badań wody pitnej pod kątem wszystkich czynników wskazanych przez Health Canada. Spośród 18 badanych miast tylko Ottawa testuje wodę pod kątem wszystkich 75 substancji. Kilka innych metropolii – jak np. Calgary, Edmonton czy Halifax – omija jedną substancję. Quebec City sprawdza obecność 62 czynników, Regina – 52, Winnipeg – 49, a Iqualit i St. John's – 20.

Zdaniem ekspertów, wytyczne przyjmowane dobrowolnie powinny być obowiązkowe, jak to ma miejsce w Stanach Zjednoczonych czy w wielu innych krajach. Niektóre badania nie musiałyby być prowadzone za każdym razem, ale nawet w dłuższych odstępach – zawsze to lepiej niż wcale. Jeśli miasto miałoby być zwolnione z danego testu, musiałoby przedstawić odpowiednio mocne argumenty i przeprowadzić konsultacje publiczne na ten temat.

Miasta tłumaczą, że niektóre substancje w pewnych regionach po prostu nie występują. Do tego nie wykrywano ich wcześniej, dalszych badań więc zaniechano. Niektóre wyjaśniają, że część substancji nie występuje w związku ze stosowanym sposobem oczyszczania wody lub nie jest właściwa dla danego źródła wody pitnej.

Toronto sprawdza obecność 71 z 75 wskazanych substancji. Nie bada wody pod kątem obecności wirusów jelitowych i pierwotniaków, ponieważ ma je eliminować proces dezynfekcji. Dwie pozostałe substancje to herbicyd MCPA-2 i kwas nitrylotrioctowy. W przypadku tego pierwszego ontaryjskie Ministerstwo Środowiska twierdzi, że jest w trakcie opracowywania wytycznych testowania.

Health Canada broni obecnego systemu. Uważa, że prowincje i terytoria mogą przystosować wymagania do swoich potrzeb. Prowincje też są zdania, że system działa dobrze. Według WHO, kraje powinny przyjąć standardy narodowe, a nie regionalne.

 

 

Seks na wózkach na nasz rachunek

Ottawa

Kanadyjscy podatnicy zapłacą za orgię dla niepełnosprawnych organizowaną w Toronto 14 sierpnia – dwa dni przed końcem igrzysk paraolimpijskich – przez aktywistów LGBTQ z Buddies in Bad Times Theatre. Impreza nazywa się "Deliciously Disabled". Organizator pisze, że osoby na wózkach będą mogły wchodzić w kontakty seksualne, dając upust swoim fantazjom i pragnieniom. Wstęp ma kosztować 20 dolarów, a sala pomieści 125 osób.

Buddies in Bad Times Theatre od 2011 roku jest mocno dofinansowywana przez urząd miasta, rząd federalny i prowincyjny. W latach 2011–12 dostała 52 000 dol. z Canadian Heritage (departament odpowiedzialny za finansowanie "wydarzeń kulturalnych"). W 2013 otrzymała 161 000 jako kilkuletni grant od Canadian Council for the Arts, agencji wspierającej rozwój sztuki. Ontario Arts Council dorzuciła 314 000 w latach 2013–14. Od 2011 do 2014 roku organizacja dostała jeszcze 518 000 od toronońskiego ratusza i torontońskiej rady sztuki (wspierającej wybitnych artystów i organizacje, które wzbogacają życie kulturalne miasta). Łącznie uzbierało się 1 045 400 dol.

Campaign Life Coalition uważa, że pieniądze podatników nie powinny być przeznaczane na organizacje związane z aktywnością seksualną. Gwen Landolt of REAL Women of Canada dodaje, że organizowanie orgii dla niepełnosprawnych świadczy o braku szacunku do nich i traktowaniu tych osób tylko jako obiekty seksualne.

 

 

Szok to mało powiedziane

Aldergrove, B.C.

Matka dziewczynki z zespołem Downa była w szoku, gdy w zeszłym tygodniu zauważyła zdjęcie swojej córki na reklamie badań prenatalnych pod kątem wykrywania tej wady genetycznej prowadzonych przez szwajcarską firmę Genoma. Firma deklaruje, że testy prowadzone są wcześnie i gwarantuje dokładność.

Około 90 proc. par, które dowiadują się, że ich dziecko z dużym prawdopodobieństwem ma trisomię 21 chromosomu, decyduje się na aborcję. Christie Hoos mówi, że była załamana odkryciem. Jej córka jest taka dzielna, tymczasem Genoma swoim przesłaniem kwestionuje jej prawo do życia, pisze na blogu So Here's Us on Friday. Hoos często pisze bloga, jednak nigdy nie używa imienia córki, bardzo rzadko zamieszcza zdjęcia. Jednak jedno z tych niewielu zdjęć zostało skradzione, najpewniej przez firmę zajmującą się gromadzeniem i dystrybucją zdjęć. Hoos dodaje, że to jedno z jej ulubionych zdjęć córki. Zdjęcie pokazało się na stronie startowej Genomy oraz na bannerze zawieszonym na budynku w Hiszpanii.

CEO Genomy Frederic Amar publicznie stwierdził, że publikacja zdjęcia związana jest z błędem w wewnętrznej komunikacji. Wyjaśnił, że zostało pobrane z banku zdjęć, który miał rozpowszechniać obrazy legalnie na potrzeby publikacji w Internecie. Fotografia natychmiast została zdjęta. Amar na koniec stwierdził, że testy genetyczne ratują życie. Ich badanie pomaga uniknąć wykonania niepotrzebnej amniopunkcji, która może być szkodliwa dla dziecka. Na stronie internetowej Genomy znalazło się stwierdzenie, że badanie może być wykonane nawet w 10. tygodniu ciąży – czyli w czasie, gdy aborcja jest prostsza i mniej kosztowna.

Zdjęcie znalazło się na stronie www.FreeLargeImages.com. Domena zarejestrowana jest w Istambule. Ojciec dziewczynki domaga się, by fotografia została usunięta. Na razie jednak bezskutecznie.

 

 

Sex-ed jak ulęgałka

Toronto

11 czerwca rada kuratorium szkół katolickich w Toronto odrzuciła wniosek o wystosowanie listu do ministerstwa z prośbą o roczne opóźnienie wprowadzenia kontrowersyjnego programu edukacji seksualnej. Uchwałę proponowała Angela Kennedy, popierał ją Garry Tanuan. Głosowanie poprzedziła godzinna debata.
Za głosowały 4 osoby, przeciw – 8. Uchwałę poparli: Angela Kennedy, Garry Tanuan, Mike Del Grande i Frank D'Amico. Przeciw głosowali: Nancy Crawford, Ann Andrachuk, Maria Rizzo, Jo-Ann Davis, Barbara Popławski, Sal Piccininni, Patrizia Bottoni i Joseph Martino.

Po głosowaniu Kennedy powiedziała, że zawiodła się na kolegach z rady. Myślała, że jednak posłuchają głosu rodziców i konsekwentnie przeciwstawią się łamaniu prawa do wolności religijnej. Podczas debaty zwracała uwagę, że katolickie kuratorium jest odpowiedzialne za przystosowanie ministerialnego programu do zasad nauczania katolickiego i ma do tego konstytucyjne prawo.

Barbara Popławski stwierdziła, że "ontaryjscy biskupi już stwierdzili, że program będzie wprowadzony i nie ma w nim nic występującego przeciwko szkołom katolickim". Dodała, że spodziewała się, iż biskupi będą odpowiedzialni za program. Na to Kennedy odparła, że odpowiedzialność należy do kuratorium, a nie do biskupów. To członkowie rady kuratorium są wybierani.

Przeciwko uchwale wystąpiły Nancy Crawford i Jo-Ann Davis, twierdząc, że zdają się na biskupów i Institute for Catholic Education. Kennedy ponownie powiedziała, że za przystosowanie programu odpowiada kuratorium.

Garry Tanuan przypomniał, że chodzi o dusze dzieci. Zastanawiał się, czy program w ogóle da się przystosować.

Maria Rizzo stwierdził z kolei, że konsultacji było wystarczająco dużo, a program jest rzeczowy i obiektywny. Za wprowadzeniem programu od września byli przedstawiciele uczniów Hannah McGroarty i Christopher MacDonald. Powiedzieli, że uczniom należy się rzetelna informacja i czekają na tego rodzaju program. Pytani uczniowie szkół średnich podobno żałowali, że nie mieli w podstawówce takich zajęć.

Biskupi Ontario zwrócili się do ICE z prośbą o przystosowanie programu do potrzeb edukacji katolickiej. Instytut wysłał 1 czerwca list do dyrektorów ds. edukacji, w którym napisał, że materiały będą przygotowywane latem i zostaną zatwierdzone przez biskupów najwcześniej w październiku.

Członkowie kuratorium zgodzili się z Kennedy, że przystosowany program powinien być przedmiotem konsultacji.

Prawnik Geoff Cauchi z Mississaugi twierdzi, że kuratorium nie musi pytać ministerstwa o zgodę na odroczenie. Ministerstwo ma prawo sformułować program, a kuratorium – zapewnione konstytucyjnie prawo, by go zaadaptować. Może więc z niego skorzystać.

 

 

Na igrzyska jedziemy za darmo

GTA

14 przedsiębiorstw komunikacji publicznej GTA i Greater Golden Horseshoe Region zaoferuje darmowe przejazdy osobom posiadającym bilety na zawody Pan Am/Parapan Am Games. W inicjatywie uczestniczą m.in. GO Transit, MiWay, Brampton Transit/Züm, Peel Region Transhelp, Toronto Transit Commission/Wheel-Trans i Oakville Transit/Care-Van. Zwolnienie z opłaty będzie obowiązywało w dniu zawodów wskazanym na bilecie.

Aby ułatwić kibicom oglądanie igrzysk, po ulicach będzie jeździć więcej autobusów. Mają być też dodane pociągi. Pociągami GO będzie można dojechać na wszystkie mecze piłki nożnej w Hamilton. Torontońskie metro w niedzielę zacznie jeździć wcześniej niż obecnie.

Zawody będą odbywać się w 30 lokalizacjach. Do 29 z nich można dojechać komunikacją publiczną. Pan Am Games rozpoczną się 10 lipca i potrwają do 26, a Parapan Am Games – od 7 sierpnia do 15.

 

 

Lepiej nie działać samemu

London

W niedzielę o 5.15 rano w London, Ont. został zastrzelony 18-letni Jeremy Cook z Brampton. Chłopak próbował odzyskać skradziony telefon. Policja znalazła jego ciało na tyłach plazy w pobliżu Huron Street i Highbury Avenue. Miał wiele ran postrzałowych.

Cook zostawił swój telefon w taksówce. Wyśledził go elektronicznie i w ten sposób dotarł na Highbury Avenue. Przyjechał z krewnym. Pod wskazanym adresem zastał trzech mężczyzn siedzących w samochodzie. Podszedł i zaczął rozmowę o telefonie. Jego rozmówca ruszył, a Cook skoczył na maskę pojazdu. Zaraz po tym rozległy się strzały.

Policja odnalazła telefon i samochód, który porzucono niedaleko, po zderzeniu z ogrodzeniem. Podała, że Cook nigdy nie był notowany. Aresztowano trzy osoby, które jednak zostały zwolnione – nie miały nic wspólnego z wypadkiem.

Lokalne media podały rysopisy poszukiwanych. Mężczyźni mają od 18 do 21 lat, są ciemnoskórzy. Jeden nosił białą koszulkę z czarnym nadrukiem, drugi – z bardzo krótkimi włosami – czarną koszulkę lub kurtkę i bejsbolówkę, a trzeci, szczupły – niebieską koszulkę i czarną czapkę.

Policja przestrzega, że w przypadku kradzieży warto jednak poprosić o pomoc odpowiednie służby. Jak najbardziej można wyśledzić swój telefon za pomocą odpowiedniej aplikacji, ale na końcu lepiej nie działać samemu.

 

 

Były szef torontońskiej policji będzie kandydatem liberałów w październikowych wyborach federalnych. Bill Blair ma się ubiegać o mandat poselski w okręgu Scarborough Southwest. O nominację ubiegało się 5 osób.
Obecnie posłem Scarborough Southwest jest Dan Harris z NDP. Przed 2011 rokiem okręg był jednak reprezentowany przez liberałów – od 1997 do 2008 roku przez Toma Wappela, a potem od 2008 do 2011 – przez Michelle Simson. W 2011 kandydat Partii Liberalnej zajął dopiero trzecie miejsce. Blair mówi, że teraz wybór jest inny. Pytany o wzrost poparcia dla NDP twierdzi, że mamy dopiero czerwiec i nie należy przejmować się sondażami.
Blair przez prawie 40 lat pracował w policji, przez ostatnie 10 był jej szefem. Gdy odchodził, zaznaczył, że chce się zająć polityką. Ubiegając się o nominację, mówił, że chce dalej służyć społeczeństwu i dbać nie tylko o bezpieczeństwo, lecz także dbać o rozwój i tworzyć środowisko, w którym każdy będzie mógł liczyć na szacunek.

•••

W środę w Toronto rozpoczęła się akcja grupy Lifeline Syria, w ramach której do Kanady ma przyjechać 1000 uchodźców z Syrii. Do programu mają zgłaszać się rodziny lub grupy, które po odpowiednim szkoleniu będą sponsorować uchodźców i pomagać im przystosować się do nowego życia.
Projekt spotkał się z poparciem burmistrza Johna Tory'ego. Tory zachęcał władze Ottawy, Edmonton, Calgary i Vancouveru do podjęcia podobnych inicjatyw. Przypomniał o podobnym programie dla uchodźców z Wietnamu – Operation Lifeline – zorganizowanym w 1979 roku.
Podczas wojny domowej w Syrii z kraju uciekły prawie 4 miliony osób, głównie do Turcji i Jordanii. Większość żyje w obozach dla uchodźców.
Kanada zadeklarowała się przyjąć 10 000 osób. Znaczna część ma być jednak sponsorowana przez osoby prywatne, a nie przez rząd.

•••

Do wtorku premier Wynne i jej ministrowie nie wypowiadali się krytycznie na temat legitymowania. Teraz minister Yasir Naqvi stwierdził, że z powodu spisywania danych bez powodu maleje zaufanie do policji i negatywnie wpływa na stosunek społeczeństwa do służb. Dodał, że rząd nie toleruje dyskryminacji i profilowania rasowego. Dlatego niezbędne jest wprowadzenie jasnych zasad regulujących prowadzenie "street checks" czy legitymowanie (to w sumie dwie różne nazwy dla tej samej procedury). Biuro burmistrza Tory'ego zadeklarowało chęć współpracy z prowincją podczas formułowania nowych zasad. Ontario chce wprowadzić przepisy dotyczące legitymowania, które wymagają standaryzacji procedur. Rząd ma nadzieję, że w ten sposób uda się przeciwdziałać nadużyciom. Zaznacza jednocześnie, że nie można mówić o wprowadzeniu zakazu legitymowania. Minister bezpieczeństwa publicznego Yasir Naqvi chce przeprowadzenia konsultacji publicznych w nadchodzących miesiącach. Mogłyby się wypowiadać m.in. lokalne grupy społeczne, oddziały policji, organizacje zajmujące się ochroną wolności i praw obywatelskich. Nie ustalono jednak żadnych sztywnych ram czasowych. Mówi się jednak o wprowadzeniu nowych przepisów jesienią. W latach 2008–2013 torontońska policja spisała dane ponad miliona osób. Z analiz wewnętrznych prowadzonych przez policję wynika, że niecały 1 proc. wylegitymowano z powodów istotnych dla prowadzenia śledztw. Temat legitymowania ma się pojawić podczas najbliższego spotkania Toronto Police Services Board. Mark Saunders, szef policji, opowiada się za porzuceniem praktyki wyrywkowego spisywania. Toronto Police Association uważa, że legitymowanie jest przydatnym narzędziem. Obecnie w Toronto legitymowanie zostało zawieszone. Przeciwko legitymowaniu wypowiadał się niedawno burmistrz John Tory. W Toronto rozpoczął się proces sądowy, w którym podważa się konstytucyjność legitymowania.

 

 

Patrick Brown o tym i o owym

Brampton

Patrick Brown, nowy lider prowincyjnej Partii Konserwatywnej, wziął udział w otwarciu nowego punktu wypożyczalni sprzętu transportowego Trailcon. Przy okazji wypowiedział się na temat kilku aktualnych kwestii politycznych.

Powiedział, że prowincja powinna spojrzeć na problem transportu z szerszej perspektywy. Jego zdaniem, rozwiązania częściowe na nic się zdadzą. Co do prywatyzacji części Hydro One uważa, że rząd nie informuje obywateli o swoich poczynaniach. Brakuje przedstawienia szczegółów transakcji. Dodał, że nie jest przeciwnikiem prywatyzacji, jednak sprawa powinna być postawiona jasno. Wspomniał o nowej stronie partii: stopthehydrofiresale.ca.

Brown nie zgadza się z dwustopniowym systemem negocjacji umów z nauczycielami wprowadzonym przez liberałów. Taki sposób powoduje zamieszanie i zakłócenia procesu nauczania. Jeśli chodzi o program edukacji seksualnej, to zauważył, że 185 000 osób wystąpiło przeciwko nowym treściom. Podkreślił, że taka grupa nie może być w żadnym wypadku traktowana jako mniejszość. Właściwe w tym wypadku byłoby podjęcie rozmów z rodzicami.

Program powinien być zaktualizowany, ale należy zasięgnąć opinii rodziców. To oni powinni zdecydować, od kiedy wprowadzać dane treści. Brown zwrócił też uwagę na błędy w prowadzeniu konsultacji społecznych.

 

 

Emeryci jadą za dolara

Mississauga

29 czerwca rusza półroczny pilotażowy projekt MiWay, w ramach którego seniorzy przez pół roku będą jeździć autobusami za dolara. Radni zatwierdzili go w ubiegłym tygodniu.

Stawka w wysokości 1 dolara ma obowiązywać poza godzinami szczytu, czyli w dni powszednie między 9.30 rano a 3.30 po południu i potem po 7 wieczorem oraz przez cały dzień w soboty, niedziele i święta.

Inicjatorką zniżki była radna okręgu 5. Carolyn Parrish. Jej zdaniem, obniżenie opłaty przyczyni się do aktywizacji seniorów i przeciwdziała ich izolacji społecznej. Parrish zwracała uwagę, że zgodnie z danymi Census z 2011 roku, około 13 000 seniorów z Mississaugi żyje samotnie tylko z własnej emerytury. Według raportu United Way of Peel Region, 40 proc. z nich żyje w biedzie.

Burmistrz Bonnie Crombie i radny Jim Tovey sprzeciwiali się pomysłowi. Ich zdaniem, propozycja jest niesprawiedliwa wobec innych grup borykających się z problemami finansowymi, takich jak np. rodzice samotnie wychowujący dzieci.

Ze wstępnych szacunków wynika, że gdyby seniorzy mogli korzystać z niższej taryfy przez rok, straty MiWay z tego tytułu wyniosłyby od 1 do 1,4 miliona dolarów.

 

 

Ponapinani kredytowo

Ottawa

Z ankiety Manulife Bank of Canada wynika, że osoby spłacające kredyty hipoteczne mają niewielką swobodę finansową, więc jeśli stracą pracę lub odsetki wzrosną, będą mieć kłopot ze spłatą należności. 15 proc. ankietowanych przyznało, że trudno byłoby im płacić wyższe raty. Zdaniem części analityków, jeszcze w tym roku należy spodziewać się podwyżki stóp procentowych, a co za tym idzie – podwyżki oprocentowania podczas renegocjacji warunków kredytu.

Prawie połowa respondentów stwierdziła, że nie poradzi sobie z podwyżką rat o 10 proc. Wydaje się, że 10 proc. to dużo, jednak podwyżka tego rzędu następuje, gdy ktoś ma 200 000 kredytu, a oprocentowanie idzie w górę o 1 proc. Następnie pytano o przypadek utraty pracy przez głównego żywiciela rodziny. 16 proc. ankietowanych powiedziało, że problemy ze spłatą pojawią się już w pierwszym miesiącu, 43 proc. – że w ciągu 3 miesięcy. Badanie przeprowadzono przez Internet między 10 a 27 lutego. Wzięło w nim udział 2372 Kanadyjczyków posiadających domy w wieku od 20 do 59 lat, których minimalny dochód na rodzinę wynosi 50 000 dol. Ich średnie zadłużenie wynosiło 190 000 dol. Największe kredyty hipoteczne mieli mieszkańcy Alberty – średnio 242 400 dol. Za nimi znaleźli się mieszkańcy Kolumbii Brytyjskiej (217 600 dol.), Manitoby i Saskatchewan (197 100), a następnie Ontario (193 000). 78 proc. badanych powiedziało, że spłata kredytu jest dla nich priorytetem. 40 proc. albo dobrowolnie płaci wyższe raty, albo w zeszłym roku wpłaciło jednorazowo większą kwotę.

 

 

Olimpijski kondom za nasze pieniądze

Toronto

Torontoński wydział ochrony zdrowia publicznego przygotowuje się do PanAm Games. Z tej okazji wypuszcza specjalną edycję prezerwatyw z hasłem "Let the games begin". Radny Joe Mihevc, który otworzył tegoroczną kampanię condomTO, powiedział, że miasto w ten sposób zachęca do bezpiecznego i zdrowego współżycia.

W zeszłym roku w czerwcu miejski wydział zdrowia na opakowaniach kondomów zamieszczał znaki z nazwami torontońskich ulic: Coxwell Avenue, Cummer Avenue i Wood Street.

Prezerwatywy będą dostępne w kilku miejscach w mieście, w tym w mobilnych centrach informacji turystycznej i klinikach zdrowia seksualnego Toronto Public Health.

 

 

Jakieś świadectwa jednak będą

Toronto

Durham District School Board (DDSB), Peel District School Board (PDSB) i York Region District School Board (YRDSB) rozdadzą uczniom podstawówek okrojone świadectwa. W środę kuratorium z Durham przekazało, że 25 czerwca uczniowie dostaną karty raportów, które nie będą jednak zawierać komentarzy, tylko suchą ocenę i adnotację, do której klasy dziecko zdało.

Nauczyciele w ramach strajku przekazali oceny dyrektorom, ale nie uzupełniają ich w systemie komputerowym. Będą to musieli zrobić inni pracownicy.
W regionie York oceny mają być przekazane do 31 sierpnia. Nauczyciele mają podać oceny latem, a następnie w systemie uzupełnią je pracownicy nienależący do związku. 22 czerwca mają być znane listy dzieci, które zdają do następnych klas.

W Peel oceny literowe mają być wystawione do 30 września. Dostaną je wszyscy rodzice, którzy o to poproszą.

 

 

Poduszki zupełnie do luftu

Toyota Canada rozszerza nakaz wycofania do naprawy samochodów z poduszkami powietrznymi Takata, tak że będzie obejmował dodatkowe 255 000 pojazdów jeżdżących po kanadyjskich drogach. Tym samym liczba wycofanych aut doszła do 387 000.

Wada dotyczy inflatora (urządzenia służącego do pompowania poduszki), który podczas wypadku może wybuchnąć. Wtedy istnieje ryzyko, że rozpędzone metalowe odłamki dostaną się do kabiny i ranią podróżnych.

Modele, w których zainstalowano wadliwe elementy, to: 2003–2007 Corolla i Corolla Matrix, 2005–2006 Tundra, 2005–2007 Sequoia, 2003–2007 Lexus SC430.

Właściciele samochodów zostaną czym prędzej powiadomieni. Powinni zgłosić się do serwisu celem wymiany części. Jak dotąd z wadliwym działaniem inflatora związanych jest 7 przypadków śmiertelnych. Podobna wada dotyczy też samochodów Hondy. W kwietniu w Luizjanie doszło do wypadku, w którym zginęła kobieta prowadząca hondę accord z 2005 roku. Metalowy odłamek przeciął jej tętnicę szyjną. Dwa dni później Honda zdecydowała o przeprowadzeniu obowiązkowej wymiany części.

 

 

Chiński łącznik w rządzie Wynne?

Toronto

W 2010 roku kanadyjski wywiad podejrzewał, że ontaryjski minister Michael Chan działał pod wpływem wrogich stron. CSIS wydało ostrzeżenie, w którym napisało o wątpliwościach związanych z Chanem. Zdaniem agencji, minister pozostawał w zbyt bliskich kontaktach z chińskim konsulatem. Minister, który pozostaje w gabinecie, nie był podejrzany o zdradę ani o szpiegostwo. CSIS było jednak na tyle zaniepokojone, że wysłało swojego przedstawiciela na Queen's Park. Zdaniem agencji, chiński rząd wpływał na dwóch ministrów. Gdy w czerwcu 2010 roku wywiad na arenie publicznej podzielił się swoimi wątpliwościami, nie ujawnił żadnych nazwisk. Te padły dopiero podczas spotkania z przedstawicielami rządu. Nazwisko drugiego ministra nie jest jednak znane. Chan jest ministrem od 8 lat, obecnie piastuje stanowisko ministra imigracji, spraw obywatelskich i handlu międzynarodowego. Wypowiada się krytycznie na temat rządowej strategii wzmacniania powiązań ekonomicznych z Pekinem. Był członkiem misji handlowych, które w ostatnich latach jeździły do Chin.
Obecny rząd uważa, że podejrzenia wobec Chana były bezpodstawne.

 

 

Policja podała, że mężczyzna, który w środę wszedł z bronią do Canadian Tire w Timmins, najprawdopodobniej wymknął się, zanim ustawiono blokady. Mężczyzna wniósł do sklepu co najmniej jedną sztukę broni długiej. Psy policyjne z OPP przeszukały budynek, ale nic nie znalazły. Włamanie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Intruz wszedł do sklepu około 4 rano. Jego celem był dział z bronią. Policyjne blokady były utrzymywane do 10.21 wieczorem. Policja zaleca ostrożność. Prosi o kontakt wszystkich, którzy mogą w jakikolwiek sposób przyczynić się do znalezienia mężczyzny.
Policja przyznała, że wie o doniesieniach, jakoby w okolicy przebywali Clyde Marshall i Sabrina Chouart, poszukiwani w związku z zabójstwem Siny Parsi z Toronto. Póki co jednak nic nie potwierdza ani niczemu nie zaprzecza.

•••

We wtorek około 3 nad ranem na zachodniej jezdni Gardinera w okolicy Royal York Road doszło do tragicznego wypadku. Zginął 23-latek z Mississaugi. Samochód, którym kierował, został rozerwany. Pojazd – infiniti G35 – wypadł z drogi i uderzył w słup oświetleniowy. Służby ratunkowe wyciągnęły kierowcę, ale ten nie dawał oznak życia. Policja bada, czy kierowca znajdował się pod wpływem alkoholu. Sprawdza też, jaką rolę odegrała prędkość. Jezdnia prowadząca na zachód do 9.30 była zamknięta.

•••

Prowincja zainwestuje 117,74 miliona dolarów w remont szpitala Credit Valley. W ramach projektu odnowiona będzie powierzchnia 187 tysięcy stóp kw. Odnowione będą: oddział ratunkowy, intensywnej terapii, diagnostyki i chirurgiczny wraz z salami pooperacyjnymi. Zostaną też dodane dwie sale operacyjne. Remont ma się zakończyć wiosną 2018 roku. Minister zdrowia dr Eric Hoskins przekazał wiadomość o finansowaniu w obecności lokalnych posłów: Amrita Mangata, Dipiki Damerli, Boba Delaneya i Harindera Takhara.
Queen's Park w ciągu najbliższych 10 lat planuje zainwestować 130 miliardów dolarów w infrastrukturę publiczną – w tym drogi, mosty, transport, szpitale i szkoły.

•••

Radny Josh Colle, przewodniczący rady TTC, ogłosił 47 zmian w trasach autobusów i tramwajów. Po ich wprowadzeniu czas oczekiwania ma się skrócić do co najmniej 10 minut. Na niektórych liniach podróżni muszą czekać nawet 20 minut. Chodzi tu przede wszystkim o rozkład jazdy obowiązujący poza godzinami szczytu. Teraz mieszkańcy nie będą musieli planować podróży, po prostu przyjdą na przystanek i po chwili będą jechać, dodaje zastępca szefa TTC Chris Upfold.
Zmiany będą wprowadzane do końca 2016 roku. Na niektórych trasach weszły od razu. Na początku roku TTC zostało dofinansowane kwotą 95 milionów dolarów. Wtedy też ogłoszono wprowadzenie dodatkowych autobusów ekspresowych oraz zwolnienie z opłat dzieci do lat 12. Podniesiono jednak ceny tokenów o 10 centów. TTC szacuje, że zwiększenie częstotliwości kursowania środków transportu publicznego będzie kosztować 11 milionów rocznie. Wpływy wynikające z podwyżek cen tokenów mają wynieść 4 miliony. W tym roku TTC planuje wykonać 545 milionów osoboprzejazdów (w 2014 – 534 miliony). Obsługuje 160 linii. Wśród linii, które w pierwszej kolejności mają jeździć częściej, są: 504 King (64 600 pasażerów dziennie), 32 Eglinton West (48 700 pasażerów), 35 Jane (45 700 pasażerów), 36 Finch West (44 000 pasażerów), 52 Lawrence West (43 900 pasażerów), 510 Spadina (43 800 pasażerów), 501 Queen (43 500 pasażerów), 29 Dufferin (39 700 pasażerów), 506 Carlton (39 600 pasażerów) i 25 Don Mills (39 100 pasażerów).

 

 

Tutaj nie będzie nic?

London

Pół godziny jazdy na południe od London, Ont. leży niewielkie miasto St. Thomas. Do 2008 roku było jednym z centrów przemysłu produkcyjnego – działała fabryka ciężarówek Freightliner. Potem jednak niemiecki Daimler podjął decyzję o zamknięciu zakładu i przeniesieniu produkcji do Meksyku. Przedsiębiorstwo chciało w ten sposób zaoszczędzić 600 milionów dolarów. 1400 osób straciło pracę.

Nowe freightlinery powstają obecnie w Monterrey, trzecim co do wielkości mieście w Meksyku, gdzie płace wynoszą jedną piątą kanadyjskiej stawki. Miasto staje się światowym ośrodkiem produkcji samochodów. Obecnie w Meksyku produkuje się dwa razy więcej pojazdów niż 10 lat temu. Kanada została daleko w tyle.

Nie tylko Freightliner zauważył, że otwarcie zakładu w Monterrey się opłaca. Tuż obok fabryki Freightlinera stoi zakład Chryslera, buduje się też Kia. Fabryka Kii ma być największą obecnie rozwijaną inwestycją w Meksyku.

W Ramos, 40 km na zachód od Monterrey, znajduje się fabryka Magny – kanadyjskiego producenta części. Na początku zakład zajmował się tylko montażem, teraz doszła do tego obróbka. Z taśmy schodzą nawet bardzo skomplikowane części. Magna ma w Meksyku 30 fabryk i zatrudnia 24 000 pracowników.

W ciągu ostatnich 8 lat zatrudnienie w sektorze motoryzacyjnym wzrosło w Meksyku o 40 proc. Pracownicy są coraz lepiej wyszkoleni, chętnie podejmują się nowych wyzwań i odnoszą sukcesy. Międzynarodowe koncerny zainwestowały 7 miliardów dolarów. Produkcja rośnie w zawrotnym tempie – na przykład w Magnie o 6-8 proc. rocznie. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 5 lat wzrośnie o 50 proc.

Jeszcze niedawno problem stanowiła jakość. Bill Hammond z Hammond Power – producent transformatorów z Guelph – mówi, że Meksyk dobrze sobie z tym radzi. Jakość produktów nie odbiega od tej uzyskiwanej w Kanadzie czy w Stanach. Hammond otworzył trzy zakłady w Meksyku w samym Monterrey i na obrzeżach miasta. Mówi, że stawki wynoszą 10 proc. tych, które musiałby płacić Kanadyjczykom.

Producenci oszczędzają nie tylko na sile roboczej. Meksyk podpisał 44 umowy o wolnym handlu z krajami na całym świecie. W przypadku pojazdów transport wyprodukowanego samochodu za granicę kosztuje nawet o 10 000 dol. mniej niż z Kanady.

 

 

Przedwyborcze informacje

Ottawa

Podczas spotkania, które odbyło się w tym tygodniu, Elections Canada dyskutowało nad zmianami w sposobie przeprowadzenia wyborów. Tegoroczna kampania będzie się różnić od poprzednich pod kilkoma względami. Oto najważniejsze z nich:

1. Kampania wyborcza może zacząć się wcześniej. Od końca lat 90. trwała zwyczajowo około 37 dni. Teraz parlament będzie najpewniej rozwiązany 13 września, ale kandydaci mogą zgłaszać się wcześniej.

2. W związku z powyższym wzrośnie limit wydatków przeznaczonych przez daną partię na kampanię. Będzie to wzrost o 1/37 dotychczasowego limitu na każdy dodatkowy dzień. Partie, które wydadzą więcej, nie otrzymają zwrotu nadmiernych kosztów.

3. Osoby indywidualne, które będą chciały wesprzeć swojego kandydata, będą mogły przekazać darowiznę na jego rzecz w wysokości do 1500 dol. (wcześniej 1200 dol.).

4. Pojawi się 30 nowych okręgów wyborczych. 15 przybędzie w Ontario, po 6 w Albercie i Kolumbii Brytyjskiej oraz 3 w Quebecu. Czyli będziemy wybierać 338 posłów.

5. 87 proc. okręgów ma zmienione granice. Mapy okręgów zamieszczono na stronie Elections Canada.

6. Pracownicy komisji wyborczych będą mogli korzystać z nowinek technicznych – dopuszczono tablety i smartfony. Nie można jednak filmować i robić zdjęć.

7. Jeśli nie będzie zmian terminu wyborów, wcześniejsze wybory nałożą się na Święto Dziękczynienia. Głosować będzie można w piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek przed datą wyborów.

8. Elections Canada planuje przeprowadzić akcję zachęcającą do głosowania nawet w 100 szkołach wyższych, ośrodkach YMCA i aboriginal friendship centres, tak by do urn poszło więcej osób młodych, seniorów i przedstawicieli ludności rdzennej.

9. Głosujący będą mogli rejestrować się przez Internet. Ma to przyspieszyć proces głosowania. Jednocześnie agencja wyborcza zaznacza, że samo głosowanie przez Internet póki co nie wchodzi w grę.

 

 

Najważniejsze móc ostrzegać

Montreal

Oddział Campaign Life Coalition w Quebecu – Campagne Quebec-Vie – walczy o prawo do prowadzenia doradztwa ulicznego przed dwiema klinikami aborcyjnymi w Montrealu. We wtorek strony spotkały się w sądzie. Kliniki (Morgentalera i Femina, znajdujące się w sąsiednich budynkach w centrum miasta) domagały się wydania czasowego zakazu doradztwa na ulicy. W późniejszym czasie miałby być wydany stały zakaz.

Znane są jednak przypadki, że nawet czasowe zakazy pozostawały w mocy przez 30 lat. Tak było z zakazem wydanym wolontariuszom CQV uniemożliwiającym im działanie przed kliniką Morgentalera w starej lokalizacji. W zeszłym roku klinika przeniosła się do nowego budynku i nic jej nie chroni. CQV zaczęła więc działać. W grudniu organizacja zgodziła się na tymczasową przerwę do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.

Teraz kliniki musiały przedstawić dowody na to, że obecność doradców pro-life powoduje nieodwracalne straty dla ich działalności. Zaprezentowały oświadczenia pacjentek, personelu i lekarzy, którzy twierdzili, że są narażeni na stres, doradcy naruszają ich prywatność oraz łamią ich prawa i wolności.

Campagne Quebec-Vie także przedstawiła oświadczenia, w tym trzy złożone przez kobiety, które były klientkami kliniki Morgentalera, a po aborcji wystąpiły u nich poważne powikłania. Twierdziły, że wcześniej nie uprzedzono ich o możliwych komplikacjach. Oświadczenie złożył też psychoterapeuta z okolic Victorii, dr Philip Ney, który zajmuje się badaniami psychologicznymi kobiet, które usunęły ciążę.

 

 

Woda to nasz skarb

Ottawa

John Pomeroy, dyrektor centrum hydrologii uniwersytetu w Saskatchewan, prowadzi badania w Górach Skalistych wzdłuż granicy Alberty i Kolumbii Brytyjskiej. Szuka oznak zmian klimatycznych, które powodują katastrofalne susze na zachodzie USA. Prowadzi obserwacje pokrywy śnieżnej w 35 punktach. od Kananaskis, na zachód od Calgary, do lodowca Athabasca, 100 km na południe od Jasper.

Pomeroy zauważa, że śnieg znika w rekordowym tempie, a co za tym idzie – rzeki w Kolumbii Brytyjskiej, Albercie i Saskatchewan niosą mniej wody. W tym roku niektóre rejony ponownie może nawiedzić susza. Na razie jednak nic nie jest przesądzone, ale jest się czym martwić.

Wcześniej pokrywa śnieżna utrzymywała się jeszcze w miesiącach letnich, topniała powoli i równomiernie zasilała rzeki i potoki. Ostatniej zimy śniegu było o 25 proc. mniej niż przeciętnie. W tym momencie w żadnym z 35 punktów pomiarowych nie ma już śniegu. Wszystko się rozpuściło o miesiąc-półtora za wcześnie.

Pomeroy mówi, że widzimy, co się stanie, jeśli nastąpi ocieplenie klimatu o 2 stopnie Celsjusza. Dodaje, że różne scenariusze dotyczące zmian klimatycznych mówią właśnie o takiej wartości. Przypomina, że w maju w Saskatchewan było rekordowo sucho. Tłumaczy, że obecnie układy pogodowe utrzymują się nad danymi obszarami dłużej niż normalnie. Z tego powodu występują ekstremalne zjawiska pogodowe – susze, burze czy powodzie. Grupa Pomeroya zajmowała się też burzami. Naukowcy stwierdzili, że burze trwają coraz dłużej i niosą więcej deszczu.

W zeszłym tygodniu miasto Osoyoos w South Okanagan w obawie przed suszą wprowadziło ograniczenia korzystania z wody. Wyjątkowo niski poziom wody odnotowano w Cowichan River na Vancouver Island.

 

 

Barbarzyńcy w Kanadzie bez szans?

Ottawa

We wtorek posłowie federalni przyjęli ustawę S-7 – Zero Tolerance for Barbaric Cultural Practices Act, która delegalizuje małżeństwa pod przymusem, ma zapobiegać imigracji osób żyjących w poligamii i ścigać honorowych zabójców. 182 posłów (konserwatystów i liberałów) było za, 84 (z NDP i Zielonych) – przeciw.

Zapisy o małżeństwach pod przymusem mają znaleźć się w Kodeksie karnym. Ustawa podnosi też do 16 lat wiek, w którym można wchodzić w związek małżeński. Obecnie granice są różne w różnych częściach kraju. Zaostrzeniu mają ulec przepisy dotyczące poligamii ze szczególnym naciskiem na imigrację osób zaangażowanych w poligamię (m.in. ułatwienie deportacji). Oskarżeni o zabójstwa honorowe nie będą mogli dłużej powoływać się na argument o prowokacji.

Organizacje broniące praw kobiet zmuszanych do małżeństwa wnioskowały o opóźnienie wprowadzenia ustawy. Ich zdaniem, delegalizacja procederu niesie dodatkowe ryzyko. Minister imigracji Chris Alexander nie zgadza się z tym twierdzeniem. Mówi, że w świetle zmienionego prawa osoby zmuszające do małżeństwa będą mogły być skazane nawet na dożywocie. Obecnie nie jest przestępstwem ułatwianie zawarcia przymusowego małżeństwa. Teraz się to zmieni.

Unicef wnioskował o usunięcie przymiotnika "barbarzyński" z tytułu ustawy. Również senatorowie zwrócili uwagę na tę kwestię.

 

 

Lindsey i Danielle Petersen, którzy 30 maja obrazili ducha świętej góry Malezji – Mount Kinabalu na Borneo – gdy wraz ze znajomymi na szczycie pozowali nago do zdjęć – wrócili w końcu do Kanady. Rodzeństwo przyleciało w niedzielę do Reginy. Odebrali ich rodzice. Pracownik lotniska odprowadził ich do specjalnej izolowanej strefy, gdzie nikt inny nie miał dostępu. Lindsey i Danielle nie przechodzili przez normalną strefę przylotów. Po ich plecaki przyszli członkowie rodziny.
W piątek sąd w Malezji uznał rodzeństwo z Saskatchewan i dwoje turystów z Zachodu za winnych dokonania nieprzyzwoitych czynów w miejscu publicznym. Skazani mieli zapłacić karę w wysokości 1643 dol. oraz odsiedzieć 3 dni w więzieniu. Na poczet kary zaliczono im czas, który spędzili w areszcie (od 9 czerwca). Następnie skazanych deportowano.
6 dni po wybryku turystów rejon Mount Kinabalu nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 5,9 stopnia w skali Richtera. Zginęło kilka osób. Władze uznały, że winę za to ponoszą turyści.

•••

Biskup Richard Grecco z diecezji Charlottetown napisał list pastoralny, w którym sprzeciwia się decyzji rządu prowincyjnego dotyczącej ułatwienia dostępu do aborcji oraz wyrokowi Sądu Najwyższego obalającemu zakaz eutanazji. Pisze, że dwa ostatnie wydarzenia są kolejnymi krokami przeciwko uznaniu wartości życia.
Do tej pory Wyspa Księcia Edwarda była jedyną prowincją stawiającą warunki wykonania aborcji. 2 czerwca premier Wade MacLauchlan ogłosił, że kobiety, które chcą zabić swoje dziecko, nie będą już potrzebowały zaświadczenia lekarskiego o tym, że aborcja jest konieczna dla ich zdrowia. Wyjaśnił podczas konferencji prasowej, że kobiety z Wyspy będą mogły korzystać z klinik w Moncton w Nowym Brunszwiku, a koszt zabiegu będzie pokrywany przez prowincyjne ubezpieczenie zdrowotne. Można się pocieszać, że aborcje nadal nie będą dokonywane na Wyspie Księcia Edwarda, ale jakkolwiek by patrzeć, będą finansowane przez jej mieszkańców.

•••

Markita Kaulius, Sheri Arsenault i Grace Pesa – trzy matki, których dzieci zginęły w wypadkach z udziałem nietrzeźwych kierowców – były obecne w Izbie Gmin we wtorek, gdy minister sprawiedliwości Peter MacKay przedstawiał ustawę zwiększającą wymiar kary przewidzianej za spowodowanie po pijanemu wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Kobiety zainicjowały petycję "Families for Justice", którą podpisało ponad 90 000 osób. Opowiadały się za wprowadzeniem obowiązkowej kary 5 lat pozbawienia wolności.
MacKay proponuje, by obecny wymiar kary minimalnej zmienić z kary pieniężnej w wysokości 1000 dolarów na 6 lat więzienia. Minister podziękował kobietom i innym grupom za ich działania.
Ponadto maksymalna kara dla tych, którzy nie spowodowali uszkodzenia ciała, wzrośnie do 10 lat (czyny karalne – indictable offence) lub 2 lat (mniejsze przestępstwa – summary conviction). W przypadku uszkodzenia ciała maksymalna kara wyniesie 14 lat pozbawienia wolności. Obowiązkowe kary minimalne mają wzrosnąć do 30 dni (mniejsze przestępstwa) i 120 dni więzienia (czyny karalne).
W Kanadzie jazda po alkoholu pozostaje najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych. Problemem jest też opóźnienie w sądach, sprawy ciągną się latami. By to usprawnić, nowa ustawa nakazuje wprowadzenie zmian w Kodeksie karnym, tak aby kierowcom trudniej było wymigać się od testu alkomatem czy testu z krwi, aby wyeliminować potrzebę przedstawienia opinii eksperta, a także by kierowcy nie mogli stosować obecnie przyjmowanych argumentów i tłumaczenia. Mają też wzrosnąć kary dla recydywistów.

 

 

Pociąg do młodych kobiet

Ottawa

Senator Don Meredith (50 l.) zasiadający w izbie wyższej od 2010 roku został wyrzucony z Partii Konserwatywnej. Potwierdził to w środę wieczorem rzecznik pasowy Stephena Harpera. Także w środę "Toronto Star" doniosło, że senator pozostawał w związku z 18-latką. Ich romans zaczął się, gdy dziewczyna miała 16 lat. Nastolatka powiedziała reporterom, że związek zaczął się od rozmów w Internecie. Doszło do czynności seksualnych i odbycia stosunku, gdy dziewczyna skończyła 18 lat.

W zeszłym tygodniu Senat potwierdził, że prowadzi kontrolę w biurze Mereditha, ponieważ pojawiły się plotki o przypadkach nękania. Sprawa miałaby dotyczyć co najmniej 4 pracowników. Nie złożono jednak oficjalnej skargi.

 

 

Można łatwo, można bezkarnie?

Ottawa

W środę szef skarbu Tony Clement potwierdził, że przypuszczono atak na rządowe serwery. Kilka stron nie działało, w tym strony Environment Canada, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Shared Services. Pracownicy rządowi nie mieli dostępu do swojej poczty. Clement nie powiedział, czy jakieś dane zostały skradzione ani kto jest odpowiedzialny za włamanie. Na YouTube można znaleźć wpis organizacji Anonymus, która twierdzi, że to jej sprawka. Atak miał być protestem przeciwko ustawie C-51.

 

 

Częste mycie skraca życie

Ottawa

Environmental Defence, grupa zajmująca się problemami ochrony środowiska, przeprowadziła eksperyment dotyczący środków czyszczących. Okazało się, że popularne detergenty, chusteczki i spreje przyczyniają się do drastycznego wzrostu zanieczyszczenia powietrza w domach. Eksperyment prowadzono w 14 domach. W 9 po półgodzinnym sprzątaniu kuchni stężenie lotnych związków organicznych (volatile organic compounds – VOC) w powietrzu wzrosło ponad dwa razy. W 12 domach jakość powietrza przekroczyła granicę uznaną przez niektóre jurysdykcje za bezpieczną.

Badania prowadzono dzień przed sprzątaniem i dwie godziny po nim. W dwóch domach używano produktów certyfikowanych jako ekologiczne, w kilku takich, których producenci piszą, że są to ekologiczne środki. Przeciętny wzrost stężenia VOCs wyniósł 120 proc. w domach używających konwencjonalnych środków, 100 proc. tam, gdzie używano produktów ekologicznych niecertyfikowanych, a 35 proc. – tam gdzie użyto rzeczywiście ekologicznych.

Lotne związki organiczne powodują podrażnienia oczu, nosa i garda, mogą wywoływać bóle głowy, problemy skórne i astmę. Niektóre mogą mieć związek z rozwojem nowotworów. Są niebezpieczne szczególnie dla dzieci i prawdopodobnie dla kobiet w ciąży.

W Kanadzie nie ma standardów dotyczących jakości powietrza w pomieszczeniach. Nie istnieją też przepisy nakazujące zamieszczanie na etykietach pełnego składu środków czyszczących. W styczniu 2013 roku Ministerstwo Środowiska przedstawiło dokument dotyczący lotnych związków organicznych i miało prowadzić konsultacje. Dotychczas nic z tego nie wynikło.

Environmental Defence posługiwało się wytycznymi przyjętymi w Niemczech.

 

 

Francuski jest boski

Quebec

Quebec zaostrza przepisy o ochronie języka francuskiego. Firmy posiadające logo lub znak firmowy z angielską nazwą będą zobowiązane do dopisania czegoś po francusku. Poprawki do ustawy językowej mają być dyskutowane jesienią, powiedziała minister kultury Helene David. Weszłyby w życie do roku 2016.

Pani minister dodała, że firmy będą miały kilka opcji, tak żeby nie musiały zmieniać znaku handlowego, który podlega prawu federalnemu. Nie będzie więc obowiązku tłumaczenia nazwy znajdującej się w znaku firmowym, ma raczej chodzić o dodanie podpisu po francusku, który będzie tłumaczeniem nazwy lub hasła reklamowego albo po prostu dopisaniem jakiegoś słowa po francusku. Taki dopisek może znajdować się gdziekolwiek – nad czy pod oryginalnym znakiem, lub też obok niego.

Około 20 proc. przedsiębiorstw w Quebecu ma nazwy tylko w języku angielskim. Reszta posługuje się francuskimi nazwami albo dodała do nazwy opis w języku francuskim. Na przykład Starbucks Coffee ma dopisek "cafe", a sklep meblowy Crate and Barrel dopisek "maison" lub "house".

W kwietniu sąd apelacyjny Quebecu utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji, który orzekł, że firm typu Best Buy, Old Navy czy Costco nie można zmuszać do dodania francuskiego opisu do nazwy. Rząd nie będzie odwoływał się od wyroku.

 

 

W środę w Shaw Conference Centre odbyły się uroczystości pogrzebowe konstabla Daniela Woodalla, zastrzelonego w zeszłym tygodniu podczas wykonywania nakazu aresztowania. W pogrzebie uczestniczyły setki policjantów z Ameryki Północnej i Wielkiej Brytanii. Woodall wstąpił do brytyjskiej policji w 2001 roku, po sześciu latach przeprowadził się do Alberty.
Wspominano Woodalla jako funkcjonariusza w pełni oddanego pracy. Mówiono, że umiał współczuć, ale też był silny, gdy wymagała tego sytuacja. Cechowało go ogromne poczucie humoru. Poświęcenie służbie innym ludziom skłoniło go do przeprowadzki z Manchesteru do Edmonton. Przed pogrzebem ulicami miasta przeszedł kondukt żałobny. W procesji szły tysiące osób. Pochód rozpoczął się przy budynku legislatury i przeszedł przez centrum.
Woodall miał dwóch małych synów, 4- i 6-letniego. Zaraz po tragedii rozpoczęto zbieranie funduszy na pomoc rodzinie zmarłego. Na drzewach i domach pojawiły się niebieskie wstążki oznaczające solidarność i współczucie dla policji.
Claire, żona Woodalla, pisemnie podziękowała za okazana wsparcie. Napisała, że będzie wdzięczna do końca życia. Na pogrzebie obecni byli rodzice zmarłego funkcjonariusza.

•••

Nowy rząd Alberty przedstawił plan działania na najbliższe dwa tygodnie – tyle bowiem zostało do przerwy wakacyjnej. W poniedziałek gubernator prowincji Lois Mitchell wygłosiła mowę od tronu. Przemawiał też premier Rachel Notley. NDP chce wprowadzić trzy ustawy.
Pierwsza z nich – Bill 1, Act to Renew Democracy in Alberta – ma zakazać finansowania partii politycznych przez związki zawodowe. Premier Notley zapowiada też zmiany w prawie wyborczym i w etyce politycznej. Druga podniesie podatki płacone przez przedsiębiorstwa o dwa punkty procentowe, z 10 do 12 proc. Ten pomysł spotkał się z krytyką opozycji. Małe przedsiębiorstwa pozostaną przy stawce 3 proc. Rząd planuje też wprowadzenie progresywnego opodatkowania dochodów osób fizycznych. W takim systemie zarabiający powyżej 125 000 płaciliby więcej. W ustawie numer 3 znajdą się zapisy o finansowaniu podstawowych usług publicznych (takich jak szkolnictwo czy opieka medyczna) do czasu wprowadzenia jesienią nowej ustawy budżetowej.
Wspomniano też o budowaniu narodowej strategii energetycznej, ustaleniu nowych royalties i podwyższeniu płacy minimalnej.

•••

Pierwsza debata przed wyborami federalnymi odbędzie się 6 sierpnia, ogłosiły Maclean's i Rogers Media. Będą w niej uczestniczyć czterej liderzy największych partii. Moderatorem dyskusji będzie Paul Wells. Poruszane tematy mają dotyczyć gospodarki, energetyki, ochrony środowiska, polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i działania instytucji demokratycznych.
Konserwatyści jakiś czas temu powiedzieli, że nie będą brać udziału w debatach organizowanych przez konsorcja nadawców. Partia ma wziąć udział w 5 debatach, na razie przyjęła zaproszenia na 4.
W poniedziałek Maclean's potwierdził, że gośćmi będą Stephen Harper, Justin Trudeau, Tom Mulcair i Elizabeth May. Debata zacznie się o 8 wieczorem i potrwa 2 godziny. Będzie transmitowana przez telewizje Rogersa (m.in. City, OMNI 1, OMNI 2, CPAC) oraz w telewizji internetowej i radiu internetowym Rogersa, na stronie Macleans.ca, na Facebooku i YouTube. Ma być tłumaczona przez OMNI na włoski, mandaryński, kantoński i pundżabi, CPAC będzie emitował ją po angielsku i francusku.

Spis treści numeru 25 (19 - 25 czerwca 2015)

wtorek, 16 czerwiec 2015 23:26

Po prostu szok!

Napisane przez

Aldergrove, B.C.

Matka dziewczynki z zespołem Downa była w szoku, gdy w zeszłym tegodniu zauważyła zdjęcie swojej

córki na reklamie badań prenatalnych pod kątem wykrywania tej wady genetycznej prowadzonych przez

szwajcarską firmę Genoma. Firma deklaruje, że testy prowadzone są wcześnie i gwarantuje dokładność.

Około 90 proc. par, którzy dowiadują się, że ich dziecko z dużym prawdopodobieństwem ma trisomię 21

chromosomu, decyduje się na aborcję. Christie Hoos mówi, że była załamana odkryciem. Jej córka jest

taka dzielna, tymczasem Genoma swoim przesłaniem kwestionuje jej prawo do życia, pisze na blogu So

Here’s Us on Friday. Hoos często pisze bloga, jednak nigdy nie używa imienia córki, bardzo rzadko

zamieszcza zdjęcia. Jednak jedno z tych niewielu zdjęć zostało skradzione, najpewniej przez firmę

zajmującą się gromadzeniem i dystrybucją zdjęć. Hoos dodaje, że to jedno z jej ulubionych zdjęć córki.

Zdjęcie pokazało się na stronie startowej Genomy oraz na bannerze zawieszonym na budynku w

Hiszpanii.

CEO Genomy Frederic Amar publicznie stwierdził, że publikacja zdjęcia związana jest z błędem w

wewnętrznej komunikacji. Wyjaśnił, że zostało pobrane z banku zdjęć, który miał rozpowszechniać

obrazy legalnie na potrzeby publikacji w internecie. Fotografia natychmiast została zdjęta. Amar na

koniec stwierdził, że testy genetyczne ratują życie. Ich badanie pomaga uniknąć wykonania

niepotrzebnej amniopunkcji, która może być szkodliwa dla dziecka.

Na stronie internetowej Genomy znalazło się stwierdzenie, że badanie może być wykonane nawet w 10

tygodniu ciąży – czyli w czasie, gdy aborcja jest prostsza i mniej kosztowna.

Zdjęcie znalazło się na stronie www.FreeLargeImages.com. Domena zarejestrowana jest w Istambule.

Ojciec dziewczynki domaga się, by fotografia została usunięta. Na razie jednak bezskutecznie.

Pielgrzymka do kolebki Armii Hallera

Od kilkudziesięciu lat, w drugą niedzielę czerwca, odbywa się pielgrzymka do historycznego miasteczka Niagara-on-the-Lake na uroczystości organizowane w rocznicę Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej.

Historia tej pielgrzymki sięga czasów I wojny światowej, kiedy już od roku 1914 trwała akcja rekrutująca polskich chłopców zamieszkałych na ziemi amerykańskiej i kanadyjskiej, pragnących przygotować się do walki o niepodległość Polski.

W roku 1917 Kanada udzieliła kadrom Armii Polskiej w Ameryce Północnej miejsca na obóz szkoleniowy w Niagara-on-the-Lake. W obozie tym przeszkolono 23.000 młodych ochotników.

W niedzielne popołudnie w pięknym kościele Eugeniusza de Mazenod w Brampton odbyły się uroczystości 25-lecia posługi jednego z najbardziej popularnych kapłanów polonijnych, o. Adama Filasa.

To właśnie on wybudował ten kościół i stworzył tamtejszą wspólnotę parafialną. To wokół tego kościoła powstało centrum handlowe i domy spokojnej starości. To on swoją żelazną wolą nie dopuścił, aby projekt ten przeciekł przez palce.

Ojciec Adam, pierworodny syn polskiej góralskiej wielodzietnej rodziny (ma cztery siostry), zaskarbił sobie miłość i życzliwość wielu ludzi. Bóg misyjną drogą wiódł go przez trudne kanadyjskie pustkowia, by ostatecznie obarczyć misją budowy nowego kościoła dla Polonii na terenie GTA. To nie było łatwe przedsięwzięcie...

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.