Teksty
Publicystyka. Felietony i artykuły.
Prawo i Sprawiedliwość przeciwko Jadwidze Chmielowskiej?
Napisane przez Jan Kowalski9 grudnia ubiegłego roku miała miejsce pierwsza odsłona procesu przeciwko Jadwidze Chmielowskiej z powództwa Wojciecha Poczachowskiego o naruszenie dóbr osobistych. Powód domaga się zasądzenia 10 000 złotych na rzecz Harcerstwa Rzeczypospolitej Polskiej oraz przeprosin na łamach "Gazety Polskiej", "Naszego Dziennika", "Dziennika Zachodniego", "Rzeczpospolitej", "W sieci", "Gościa Niedzielnego" i "Gazety Wyborczej", "w formacie nie mniejszym niż 1/4 strony" (!). Co jest o tyle kuriozalne, że rzekome zniesławienie nastąpiło na prywatnym blogu pozwanej.
Kuriozalne są zarazem powody wytoczenia sprawy sądowej, ponieważ wszystkie zarzuty przeciwko Jadwidze Chmielowskiej są zgodne z prawdą. Należałoby raczej powodowi, Wojciechowi Poczachowskiemu, zadać pytanie, dlaczego w swoim życiu tak, a nie inaczej, się zachowywał. Ale po kolei, przybliżmy najpierw osoby dramatu.
Patrząc globalnie, ludziom na świecie wiedzie się coraz lepiej, miliony wydobywają się z głodu i skrajnej biedy, prym wiedzie tu Azja, ale też szybko poprawia się w Afryce czy Ameryce Południowej.
Wykreowany przez amerykański popyt chiński smok produkcyjny zaczyna żyć własnym życiem, i to on, wespół z indyjskim tygrysem, jest głównym motorem napędowym zmniejszania się obszarów biedy.
Rocznica śmierci Marii Trzcińskiej
Napisane przez Mira Modelska-CreechSzanowny Czytelniku,
21 XII 2013 roku mija druga rocznica śmierci śp. Sędzi Marii Trzcińskiej. Artykuł, który przesyłam, jest opracowany przez panią dr Mirę Modelską-Creech z Chicago.
W rocznicę śmierci śp. Marii Trzcińskiej grupa warszawiaków, których nazywam Pielgrzymami Pamięci, z ks. prałatem Godziszem z kościoła św. Stanisława Męczennika w Warszawa, na Woli, i Panią Mirą odwiedziła grób śp. Marii Trzcińskiej. Pielgrzymi Pamięci odwiedzili również grób śp. Elżbiety Świerczewskiej, założycielki STOWARZYSZENIA RODZIN WARSZAWSKICH "WARS i SAWA". Dzięki Pani Elżbiecie poznałem Pielgrzymów Pamięci i działalność związaną z upamiętnieniem OFIAR KL WARSCHAU. Zapalono znicze, złożono kwiaty i pomodlono się za dusze śp. Marii i Elżbiety.
Czytelniku, gdy będziesz w Warszawie, dołącz do Pielgrzymów Pamięci. Dnia 9. każdego miesiąca o godz.18.00 w kościele św. Stanisława Męczennika w Warszawie, na Woli, odprawiana jest Msza św. za OJCZYZNĘ i OFIARY KL WARSCHAU. Zapraszamy!!!!!!
Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego
"Orzeł Strzelecki" w Kanadzie
Komendant Grzegorz Waśniewski
•••
Druga rocznica odejścia do Domu Pana niestrudzonej badaczki Golgoty Warszawskiej, Obozu Zagłady KL WARSCHAU
Mira Modelska-Creech
Latem 2011, Pani Sędzia, siedząc u mnie w domu, w pewnym momencie wzięła mnie za rękę i powiedziała: "Mireczko, od czasu kiedy się poznałyśmy, zrobiłaś wielki progres w sprawie KL Warschau. Chcę wiedzieć, czy jeśli mnie zabraknie, poprowadzisz sprawę dalej?".
"Ależ Pani Sędzio, nigdy już nie narodzi się taki, który będzie mógł z Panią konkurować, w sprawie ekspertyzy o KL Warschau. Nie tylko, że oddała Pani badaniom nad KL Warschau 35 lat zawodowego życia, ale też każdą wolną chwilę czasu prywatnego, a poza tym ze wszystkich badaczy tylko Pani i Profesor Wilczur byliście świadkami epoki. Takich badaczy więcej już nigdy nie będzie."
Na co Sędzia rzekła: "Bez wybiegów Mireczko, poprowadzisz, czy nie? O to pytam!". I wówczas patrząc na rozświetloną słońcem twarz pani sędzi, wyszeptałam nieśmiało: – "Tak!".
I
Przez wiele miesięcy roku 2011 rozmawiałyśmy ze sobą językiem kodowym, tylko nam zrozumiałym. Ja z Chicago, Sędzia z Warszawy. Ostatecznie ustaliłyśmy, że przyjeżdżam do Warszawy 8/9 grudnia 2011 i jedziemy na Jasną Górę albo do Torunia złożyć wszystkie dokumenty, jakie Pani Sędzia zebrała w swoim życiu jako pracownik Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich na Narodzie Polskim. Niestety, po przyjeździe do Warszawy dzwonię po parę razy dziennie do Sędzi, a tu telefon milczy. Ostatecznie pisarz Jan Marszałek uspokoił mnie, że być może w sezonie świątecznym Pani Maria skorzystała z jakiegoś zaproszenia i wyjechała.
Coś się we mnie zagotowało, bo przecież podróż naszą przygotowywałyśmy od ponad pół roku. Pogodziłam się w końcu, wiedząc, że osobom samotnym – bez rodziny – bardzo ciężko jest przeżywać tak rodzinne święto, jakim jest Boże Narodzenie.
A tu raptem 21 grudnia, około siódmej wieczorem, dzwoni komórka syna. Pan Wojtek Tomkiel informuje, iż dowiedział się od księdza Godzisza, że to właśnie dzisiaj, na prośbę lokatorów weszła policja i znalazła Panią Sędzię martwą w wannie z wodą.
Dla mnie niewyobrażalny szok, bowiem w nastroju radości i przygotowań świątecznych, w spokoju czekałam na powrót mojej mentorki i przyjaciółki.
Błyskawicznie pobiegłam do miejsca zamieszkania Pani Sędzi, recepcja potwierdziła wcześniejszą wiadomość, ale nie chciano mnie wpuścić do mieszkania. Między drzwiami wejściowymi a oknem wspólnego korytarza Sędzia zgromadziła niezliczone kwiaty i krzewy, a wśród nich królowało przywiezione z Chicago białe, rzeźbione krzesło parkowe.
II
Śp. Maria Trzcińska powinna przejść do historii jako jedna z tych wielkich i nieugiętych Polek, których charakter wykuwał się w czasie okupacji, takich jak dziewczyny z AK i innych organizacji podziemnych tego okresu. Należała do generacji, która o Polsce mówiła Najświętsza Rzeczpospolita. Ta szczuplutka i malutka kobieta była gigantyczna duchem i intelektem, a w sprawie KL Warschau żartobliwie mówiłam jej, iż to prawdziwie IBM-owska głowa. Wystarczyło bowiem nacisnąć pytanie-klawisz i automatycznie wyskakiwała odpowiedź. Jakkolwiek znajomość nasza miała różne koleje – albowiem obie byłyśmy kobiety gorących serc, to jednak Sędzia twardo trzymała mnie "pod pantoflem", a ja się dobrowolnie tej kontroli poddawałam. Dzięki tej dyscyplinie, jak twierdziła Sędzia, poczyniłam postęp merytoryczny od zera do stanu, który określała "o KL Warschau po mnie jesteś osobą, która wie najwięcej". Przeżyłyśmy wspólnie wiele unikatowych momentów, ale jeden dla Sędzi i dla mnie miał ogromne znaczenie, albowiem ukazywał anatomię powstawania i upowszechniania przekłamań historycznych.
III
Norman Davies w swojej bardzo obszernej książce pt. "Powstanie Warszawskie 1944" zamieścił niewielką informację o obozie KL Warschau, zawężając go do Gęsiówki w oparciu o mapę, która eliminowała wszystkie inne lagry poza Gęsiówką będące częścią obozu KL Warschau. W związku z powyższym liczba ofiar została zredukowana z 200 tysięcy do 20 tysięcy oraz najliczniejsza grupa etniczna tracona w obozie KL Warschau została zmieniona, z Polaków-warszawiaków na ludność żydowską, głównie międzynarodową.
Pamiętam, jak w Chicago w Muzeum Polskim po moim wykładzie o KL Warschau podszedł do mnie dyrektor pan Jan Loryś z książką Normana Daviesa, otwartą właśnie na tej stronie, gdzie była wzmianka o obozie KL Warschau, z liczbą ofiar szacowaną na około 20 tysięcy. Pamiętam, iż patrzyłam na dyrektora, z wielką pewnością przekazując mu w prezencie książkę Marii Trzcińskiej poświęconą KL Warschau, ze słowami "oto rezultat 35 lat badań i nie sądzę, aby profesor Norman Davies mógł poprzeć swój akapit o KL Warschau 35- letnim badaniem, proszę przeczytać".
Osobiście miałam zaszczyt anonsować profesora w Waszyngtonie, na Uniwersytecie Georgetown, na którym wykładałam, oraz mówić słowo wstępne w Ambasadzie Polskiej. A propos, nie umiałam wytłumaczyć sobie, dlaczego Norman Davies podaje nieprawdziwe dane o KL Warschau. Przykro mi było, bo cenię bardzo profesora, ale ten fragment mu się nie udał.
W parę lat od wykładu w Chicago dostałam od pani Elżbiety Broniakowej zaproszenie na promocję książki Normana Daviesa "Druga wojna światowa 1939–1945". Promocja tej książki odbywała się w Muzeum Powstania Warszawskiego – bez większego nagłośnienia w prasie.
Następnego dnia wraz z Panią Sędzią przybyłyśmy na uroczystą promocję. Po części oficjalnej przedstawiłam Panią Sędzię Normanowi Daviesowi, który był uprzejmy przypomnieć sobie nasze spotkania w Waszyngtonie, które zresztą potwierdzało nasze wspólne zdjęcie z tamtych czasów. Wówczas Pani Sędzia zapytała: "czy prowadził pan jakieś badania w tej sprawie i na podstawie czego opracował pan mapę obozu?".
Norman Davies odpowiedział: "Kiedy pisałem moją książkę, Powstanie Warszawskie 1944, natknąłem się, w jakiejś emigracyjnej polskiej bibliotece, na krótką, lakoniczną wzmiankę o obozie KL Warschau – funkcjonującym w czasie okupacji w Warszawie. Szukałem pogłębionych wyjaśnień na temat tego obozu, ale nic w naszej bibliotece w Oxfordzie nie mogłem znaleźć. Wówczas jeden z kolegów historyków wpadł na pomysł, iż wie, że w Warszawie żyje jeszcze profesor, którego w Wielkiej Brytanii uważa się za najwybitniejszego znawcę problematyki Powstania Warszawskiego – profesor Bartoszewski. Wówczas znajomi zorganizowali mi kontakt z profesorem, a ten dostarczył mi mapę oraz opisał działalność obozu na Gęsiówce, która jego zdaniem była synonimem obozu KL Warschau.
Wówczas Sędzia uradowana wybuchła gromkim śmiechem, mówiąc: "Panie profesorze – to najszczęśliwszy dzień w moim życiu, albowiem dowiedziałam się, w jaki sposób do anglojęzycznej historiografii dostało się tak często powtarzane kłamstwo o tym, czym był obóz KL Warschau".
IV
Dla mnie to też było odkrycie kopernikańskie, albowiem tak wielkie autorytety, jak dla przykładu Norman Davies – mogą być instrumentem rozpowszechniania niezbadanych i niesprawdzonych informacji. Kiedy spotkanie to miało miejsce, wiedzieliśmy już, iż jakkolwiek doskonały retoryk i gawędziarz "profesor Bartoszewski" jest jedynie profesorem bez matury. Oczywiście nigdy z bronią w ręku nie walczył, a jedynie ponoć pisał artykuliki do powstańczych gazetek i pism.
Na zakończenie niniejszych wspomnień przypominam sobie ogromną radość w oczach Sędzi, a mówiąc po prostu, szalała z radości, albowiem jedynie zagrażający jej autorytet międzynarodowy profesor Norman Davies swoje informacje o KL Warschau nie tyle, że wyssał z palca, ile zaś z niewiarygodnego źródła osoby bardzo młodej w czasie okupacji, która nigdy nie prowadziła badań nad KL Warschau, której życiorys zresztą do dziś pozostaje pod wielkim znakiem zapytania, jak to więzień obozu KL Auschwitz mógł wyjechać z obozu pociągiem pierwszej klasy.
Nie wspominam o książce Bogumiła Kopki na temat obozu KL Warschau, albowiem jak to już dawno zostało stwierdzone przez profesora Kurtykę i Żaryna, nie wyraża ona stanowiska IPN-u, a jedynie prywatne stanowisko autora. Zapewne motywowanego korzyściami awansów, jakie za nią otrzymał w postaci stypendiów i innych korzyści ze środowisk niemieckich i unijnych. Sprawy tej wyjaśniać nie trzeba, albowiem jest transparentna. W konkluzji niniejszych wspomnień, w drugą rocznicę "odejścia do Pana" badaczki Sędzi Marii Trzcińskiej, stwierdzam: "Mario Trzcińska, dziękujemy Ci za Twoje dzieło prawdy o obozie KL Warschau. Jako badaczka po dziś dzień jesteś niezwyciężona i Cześć Twojej Pamięci".
29 grudnia to już właściwie koniec roku 2013.
13-tka była niepokojąca, jak to 13-tka, i ona mija. Ciekawe, co wydarzyło się takiego w dziejach ludzkości, że boimy, obawiamy się 13-tki. Trzeba by było sprawdzić. Poczekajcie, sprawdzę, jeśli się da. Już coś mam. 13 grudnia – stan wojenny.Tak, to prawda.
13 kwietnia 1943 Niemcy ogłosiły światu, co się stało w Katyniu, że znaleźli świeże groby tysięcy młodych ludzi, w Rosji.
13 maja 1917 objawienie Matki Boskiej – trójce dzieci – Fatima. Gdzie leży ta Fatima. Muszę zobaczyć, stop. Czy to nie Chorwacja? Nie, to Portugalia.
Nie mówiłem? Mówiłem i powtórzę: kiedy kobieta odpowiednio nowoczesna i należycie postępowa zapragnie podzielić się ze światem swoją inteligencją, dla świata może nie być ratunku. Nic tylko bić na alarm, uciekać z krzykiem, a ludzi przyzwoitych przed łotrzycami ostrzegać. Co też niniejszym czynię.
Poranna audycja Radia ZET. Piją sobie z dziobków, miziając po futerkach: dziennikarka Monika Olejnik oraz zdeklarowana feministka Monika Płatek. Teoretycznie Olejnik odpytuje Płatek (doktor habilitowana nauk prawnych, profesor nadzwyczajna UW), w praktyce pani profesor wygłasza rozmaite odezwy, apele, manifesty i proklamacje. Jak przystało na rasową, feministyczną dżenderystkę.
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…