9 grudnia ubiegłego roku miała miejsce pierwsza odsłona procesu przeciwko Jadwidze Chmielowskiej z powództwa Wojciecha Poczachowskiego o naruszenie dóbr osobistych. Powód domaga się zasądzenia 10 000 złotych na rzecz Harcerstwa Rzeczypospolitej Polskiej oraz przeprosin na łamach "Gazety Polskiej", "Naszego Dziennika", "Dziennika Zachodniego", "Rzeczpospolitej", "W sieci", "Gościa Niedzielnego" i "Gazety Wyborczej", "w formacie nie mniejszym niż 1/4 strony" (!). Co jest o tyle kuriozalne, że rzekome zniesławienie nastąpiło na prywatnym blogu pozwanej.
Kuriozalne są zarazem powody wytoczenia sprawy sądowej, ponieważ wszystkie zarzuty przeciwko Jadwidze Chmielowskiej są zgodne z prawdą. Należałoby raczej powodowi, Wojciechowi Poczachowskiemu, zadać pytanie, dlaczego w swoim życiu tak, a nie inaczej, się zachowywał. Ale po kolei, przybliżmy najpierw osoby dramatu.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!