W wieczornych wiadomościach TV w Mińsku mówiono, że będzie ciepło, nawet w Moskwie na nasze Boże Narodzenie będzie plus jeden stopień. Czyli Pan Bóg był dla mnie litościwy, bo 10 dni wcześniej w Kijowie był mróz i sporo śniegu.
Po wigilijnej kolacji z rodziną ruszyłem pociągiem z Mińska do stolicy Ukrainy. Wziąłem tańszy bilet – plackartny – w wagonie, gdzie po dwóch stronach jednego okna są cztery piętrowe łóżka prostopadłe do kierunku podróży, a po drugim naprzeciw są dwa łóżka równoległe do kierunku jazdy, w sumie 56 łóżek.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!