farolwebad1

A+ A A-

6 grudnia: „Betlejem na stepie dalekim...” w Konsulacie RP

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

        Kim był Władysław Bukowiński? Dlaczego nazywany jest Apostołem Kazachstanu? Jak bronił polskości? Czy to możliwe, że w łagrach wykładał więźniom i napisał historię Polski? Dlaczego on, zesłaniec – okazywał się jednak zwycięzcą w najtrudniejszych okolicznościach...?

        A były to okoliczności najbardziej dramatyczne, jakie można sobie wyobrazić. Bo ks. Władysław Bukowiński dokonywał przez lata w sowieckim Sojuzie – będąc katolickim księdzem i w dodatku wybitnym intelektualistą – rzeczy niezwykłych, absolutnie heroicznych, a przy tym był to heroizm, rzekłabym, codzienny, przez niego samego uznany za coś zupełnie zwyczajnego. Posłuchajmy zresztą w największym skrócie:

  Mimo że za swą działalność patriotyczną na polskich Kresach po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski we wrześniu 1939 roku – był przez bolszewików w Łucku na owych Kresach więziony, a nawet w 1942 roku postawiony wraz z innymi pod mur na rozstrzelanie, to cudem uratowany – po wkroczeniu Niemców na opanowane przez Sowietów Kresy znowu tak ofiarnie pomagał deportowanym, więźniom, także umierającym z głodu więzionym jeńcom (również rosyjskim i ukraińskim) na sowieckiej już Ukrainie, tak gorliwie ratował żydowskie dzieci, a także ofiary pogromów banderowskich, że odznaczony za ten heroizm został już w 1944 roku, przez polskie państwo podziemne – Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, zweryfikowanym potem przez PRL!

        Ale bynajmniej to nie wszystko, a może dopiero początek jego heroicznej drogi. Oto po trzech latach jest ponownie oskarżony przez NKWD, uwięziony w 1945 roku, za swą bohaterską działalność w czasie II wojny światowej – i skazany na 10 lat najcięższych sowieckich obozów pracy. I spędza je w łagrach, gdzie tajemnie pełni nie tylko posługę religijną, wygłasza też więźniom wykłady z dziedziny prawa, historii, filozofii...

        A jak w owych łagrach Bukowiński broni polskości? Podczas owej 10-letniej katorgi w latach 1945–54, m.in. w dżekazgańskiej kopalni miedzi – służył nie tylko jako tajny duszpasterz uwięzionym przez bolszewików Polakom, Niemcom, Rosjanom, z którymi obchodził niepowtarzalne w swej atmosferze, zgrzebne Wigilie, a nocami odprawił podczas tych lat ponad 800 Mszy św., w tym wiele ekumenicznych. Potajemnie wykładał też więźniom historię Polski z wieloma szczegółami i nawet ją spisał dla polskich zesłańców, nie mając żadnych materiałów czy dokumentów, tylko fenomenalną pamięć i wiedzę. Jego książka pt. „Historia nauczycielką życia” krążyła potem w Kazachstanie w odpisach jako jedyny kontakt z polskością deportowanych do tej sowieckiej republiki... A on po odbyciu tej 10-letniej katorgi zesłany został do Karagandy najpierw jako stróż nocny, który co tydzień musi meldować się, jak mówił, „panom z NKWD”, a miał niezwykłe poczucie humoru, również wtedy, gdy nazywał siebie „domokrążcą”, bo po domach tajnie odprawiał Msze św., na które ludzie przyjeżdżali nawet z odległości 300 km, a wielu płakało ze szczęścia, że po kilkudziesięciu latach, odkąd trwa Sojuz, jest im to dane...

        I dalej – mimo tego wszystkiego, co zniósł w łagrach w latach 1945–1954, ks. Bukowiński nie przyjął w rok potem, w 1955 roku, niezwykłej szansy, jaką dawała repatriacja, czyli możliwości powrotu ze Związku Sowieckiego do Polski!!! Pozostał w sowieckim Kazachstanie – by przez 20 lat potajemnie nieść posługę duszpasterską tysiącom wiernych, w bolszewickim kraju pozbawionych od wielu lat – Eucharystii, Chrztu św., Pierwszej Komunii, sakramentu małżeństwa, ostatniego namaszczenia... I bynajmniej nie ograniczał swej tajnej pracy duszpasterskiej do republiki Kazachstan – w tym wielkim, sowieckim państwie, rojącym się od szpiclów, odbywał nielegalne, długie, nawet paromiesięczne nielegalne podróże misyjne także do innych, najbardziej oddalonych republik, co też nie obyło się bez aresztowań i nakazów przerwania misji. Jak widać, był nie tylko Apostołem Kazachstanu... 

        No, oczywiście czekał go w owym Kazachstanie, w którym zdecydował się pozostać, a który był wówczas największym w świecie miejscem zesłań wielu narodowości – jeszcze jeden proces i zsyłka... Ale podczas owego procesu on, z wykształcenia również prawnik – umiał bronić się z tak niezwykłym talentem dyplomatycznym, iż zaskoczył nawet sowieckich sędziów... 

        Że „panowie z NKWD”, jak ich dowcipnie nazywał, skazywać go będą na zesłania, obozy najcięższej pracy – on, wybitny intelektualista, absolwent nie tylko teologii, ale i Wyższej Szkoły Nauk Politycznych Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego (z którego profesorami utrzymywał do śmierci kontakt listowny) – zdawał sobie doskonale sprawę od początku... To go bynajmniej nie przerażało – wiedział, że tam, wśród osaczonych przez sowiecką władzę nieszczęśliwych zesłańców, powinien pozostać, dzielić los tych ludzi, przez totalitaryzm rzuconych na dno człowieczeństwa. To im właśnie niósł mądre, podnoszące na duchu przesłanie o głębokiej wspólnocie ludzkiego losu i nadziei, która jedna łączyła uciemiężone przez Sowietów narody – będąc „znakiem czułości Bożej nad człowiekiem”... 

        Przejdźmy ścieżką do prawdy niezwykłego życia człowieka nazwanego Apostołem Kazachstanu, aby uwierzyć, że tak można było żyć i traktować takie życie jako dobre spełnianie się losu... Aby przekonać się niejako namacalnie, że heroizm ks. Władysława, który stał się podstawą jego beatyfikacji w 2016 roku – miał charakter mimo wszystko  r a d o s n y!  Że czuł się on z misją, którą sam sobie wyznaczył – naprawdę  s z c z ę ś l i w y  i spełniony w tym bolszewickim „piekle”, gdzie nie tylko ludzie, ale całe narody pogrążone były w obezwładniającej beznadziei. W korespondencji z prof. Karolem Górskim z UMK w Toruniu określa czas swej pracy w Karagandzie (ogółem 20 lat) jako „najpiękniejszy i najowocniejszy okres całego życia”, mówiąc, że: „przeszło to nawet jego najśmielsze marzenia”. I jeszcze te jego słowa „Wszędzie gdzie byłem, odczuwałem głęboką celowość tego, że tam właśnie byłem”... 

        A my dodajmy – co wydaje się z pozoru niemożliwe – że ks. Władysław potrafił rozbrajać komuchów swoim podejściem, nawet tych najbardziej perfidnych i rozjuszonych...

 Jak mu się to udawało? Dlaczego okazywał się jednak pogodnym zwycięzcą w nawet najtrudniejszych okolicznościach...? Właśnie... dlaczego?

        Odpowie na te pytania program słowno-muzyczny, na który zapraszamy 6 grudnia 2017 roku do Konsulatu Generalnego RP w Toronto. Program zatytułowany został: „Szukam pyłu twoich sandałów... Betlejem na stepie dalekim...”. 

        I jeszcze jedno: schorowany, bo pobyty w łagrach zostawiły, spowodowane odmrożeniami, niegojące się rany na nogach i niewydolność serca – przed zbliżającą się śmiercią ks. Bukowiński odmówił powrotu do ukochanego kraju, mówiąc: „Grób kapłana też apostołuje”, i dalej chodził z posługą po spalonych słońcem drogach Azji... Ale do mieszkań, gdzie odprawiał tajne Msze św., musieli go pod koniec wierni wnosić na rękach... I umarł w dalekim, azjatyckim Kazachstanie dokładnie 43 lata temu, 3 grudnia 1974 roku, w Karagandzie.

        W latach 90. szczątki tego Apostoła Kazachstanu wraz z pomnikiem zostały przeniesione do najważniejszego kościoła w Karagandzie – tamtejszej katedry. I w Karagandzie, 12 września 2016 roku, został beatyfikowany przez Stolicę Apostolską w uznaniu heroiczności jego cnót. 

        Nigdy się z tym niezwykłym człowiekiem nie spotkałam, ale nieoczekiwanie zawędrowałam do Karagandy w 7 lat po jego śmierci, gdy stał się już jedną z przewodnich postaci mego życia po przeczytaniu w roku 1980 jego wręcz magicznie oddziałujących swą prostotą „Wspomnień z Kazachstanu”, przedrukowanych z wydania londyńskiego w bibliotece podziemnej w Polsce w czasie Solidarności. Biorąc w 1981 roku udział w wyprawie Klubu Krytyki Teatralnej SDP m.in. do Taszkentu i Kazachstanu – w Karagandzie oderwałam się od grupy i na własną rękę poszłam szukać  J e g o  śladów, a właściwie odnaleźć grób, co mi się nie udało, bo były to jeszcze końcowe czasy komuny. Usiadłam więc w tej nieznanej, azjatyckiej, jeszcze wówczas sowieckiej Karagandzie na ławce jakiegoś brzydkiego skwerku i napisałam  d o  n i e g o,  którego nie znałam, wiersz, a w nim słowa – „szukam pyłu twoich sandałów...”.

        Po 36 latach od tamtego czasu, w programie słowno-muzycznym 6 grudnia w Konsulacie RP, pójdziemy w ślad za Bukowińskim po zimą zawianych śniegiem i skutych lodem drogach Azji, będziemy z nim obchodzić Betlejem na stepie dalekim...     

        Św. Jan Paweł II powiedział o nim w 2004 roku: 

        „Cieszę się, że pamięć tego bohaterskiego księdza nie idzie w zapomnienie. Pozostaje on w pamięci wielu jako heroiczny świadek Chrystusa i pasterz tych, którzy doświadczyli prześladowań z powodu wiary i pochodzenia. Nigdy ich nie opuścił. Dobrowolnie poszedł na zesłanie, by dzielić ich los. Bogu dziękuję, że mogłem go osobiście poznać, budować się jego świadectwem...”.

        Zapraszamy więc 6 grudnia do Konsulatu Generalnego RP w Toronto o godz. 19.00 na program słowno-muzyczny, zatytułowany: „Szukam pyłu twoich sandałów... Betlejem na stepie dalekim...”, osnuty na tle niezwykłego życia i fenomenu osobowości ks. Władysława Bukowińskiego – Apostoła Kazachstanu. 

        Wystąpią: Krystyna Starczak-Kozłowska (scenariusz, prowadzenie), Małgorzata Maye (śpiew) i Jan Kornel (fortepian). 

        Występ odbywa się pod patronatem Konsulatu Generalnego RP, a sponsorem jest Związek Narodowy Polski Gmina 1A. Wstęp wolny... 

Krystyna Starczak-Kozłowska 

Zaloguj się by skomentować

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.