Jak donosi Żydowska Agencja Telegraficzna dziesiątki izraelskich przedstawicieli resortu obrony, dziennikarzy a nawet posłów do Knesetu znajduje się na liście domniemanych szpiegów KGB - byli oni przeważnie aktywni w latach 50.
Wśród nazwisk, jakie w piątek 28 października opublikowała gazeta "Yediot Acharonot" jest urodzony w Radzyniu Podlaskim Mosze Sneh (brał udział w kampanii wrześniowej w wojsku polskim), starszy rangą członek paramilitarnej organizacji żydowskiej Haganah a następnie poseł z ramienia lewicowej Mapam a następnie Maki - partii komunistycznej w Izraelu.
Dokumenty te zostały na początku tego roku po kilkudziesięciu latach odtajnione przez Wielką Brytanię. Wynika z nich, że Sneh dostarczał Sowietom informacji na temat polityki zagranicznej Izraela i był źródłem depeszy wysłanej w latach 50. do Moskwy przez ambasadę sowiecką w Izraelu, a dotyczącej pozytywnego nastawienia Mosze Szareta pierwszego ministra spraw zagranicznych Izraela wobec USA.
Sney to tylko jeden z licznych przykładów szpiegów wymienionych w dokumentach KGB, jako agenci sowieckiego wywiadu. Dokumenty te zostały skopiowane i przekazane Brytyjczykom przez Wasilija Mitrochina, który w latach 1972-1984 nadzorował przeniesienie archiwów KGB z Łubianki do nowej siedziby KGB w Jasieniewie. W tym czasie zrobił kopie mikrofilmowe szczególnie ważnych dokumentów. W 1985 przeszedł na emeryturę. Już po upadku ZSRR (w 1992 roku) w ambasadzie USA w Tallinnie bezskutecznie próbował przekazać swoje mikrofilmy CIA, która uznała go za rosyjskiego prowokatora. Podobną propozycję złożył w ambasadzie Wielkiej Brytanii, gdzie agent MI6 przyjął od niego zmikrofilmowane 25 000 stron dokumentów sowieckich. Wkrótce w tajemnicy Brytyjczycy wydostali z jelcynowskiej Rosji jego rodzinę, z którą też osiadł na stałe na Wyspach Brytyjskich. Zmarł w 2004 roku w Londynie.
Pierwsza część opublikowanej listy zawiera nazwiska polityków, wojskowych, funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa Shin Bet, wysokich rangą pracowników przemysłu obronnego, dziennikarzy, osoby duchowne oraz zagranicznych dyplomatów pełniących służbę w Izraelu.
Efrahim Sneh - syn Mosze - podważa wiarygodność tych relacji, i twierdzi, że jego ojciec nie był zdrajcą.
Inni politycy izraelskiej lewicy wymienieni w dokumentach jako agenci KGB to Jaakow "Kuba" Riftin, który był w latach 1949 - 1964 posłem do Knesetu z ramienia Mapam. Według dokumentów KGB, Riftin regularnie przekazywał Rosjanom tajne dokumenty, w tym klasyfikowane jako "ściśle tajne". Syn Riftina, Giora, również zaprzecza jakoby jego ojciec to robił - pisze Izraelski Haaretz.
Elazar Granot, także z Mapamu, też jest na liście. Granot był członkiem Komisji spraw zagranicznych i obrony w Knesecie oraz pełnił funkcję sekretarza swej partii. Z kolei jego syn powiedział gazecie Yediot, że ojciec rzeczywiście spotykał się z sowieckimi dyplomatami, ale "nie miał dostępu do tajnych dokumentów". Dodał, że Rosjanie przywozili jego tacie w prezencie "doskonałe węgierskie kiełbasy".
Wymienieni są również Jaakow Vardi, członek przywództwa lewicowej młodzieżówki syjonistycznej Haszomer Hatzair, jeden z twórców gospodarki wodnej Izraela oraz Szlomo Szamli, członek komitetu centralnego partii Maki.
KGB udało się również pozyskać Samuela Machtei, który piastował wysokie rangą pozycje w przemyśle lotniczym dające mu dostęp do informacji tajnych, uczestniczył w pracach przy odrzutowcu Levi Machtei, który nadal żyje, zaprzecza tym doniesieniom.
Wymieniony jest także Gregory Londin, pracownik zakładów obsługi silników czołgowych czołgów Merkava. Londin został aresztowany w 1988 roku i odsiedział w Izraelu wyrok za szpiegoistwo.
Za "Forward" tłum. "Goniec"