Otrzymane...
GORZEJ NIŻ W STANIE WOJENNYM jest teraz w Polsce, oswiadcza na łamach szwedzkiej "Dagens Nyheter" (5.01.16) Tomasz Jastrun. Miliony ludzi budzą się codziennie w Polsce z nadzieją, że to co się w kraju dzieje - rządy PIS-u, to tylko koszmarny sen. "Czujemy się znowu tak, jakby najechali nas barbarzyńcy, tak jak wtedy w 1981 roku, gdy walczylismy w Solidarnosci, a rząd komunistyczny wprowadził stan wojenny. Ukrywałem się przez rok, byłem internowany, ale czułem się wtedy lepiej niż teraz. Wróg przychodził z zewnątrz, a teraz wychodzi sposród nas". Ale tak jak w stanie wojennym Polacy potrafią się organizować. Powstał KOD. Najgorsze są jednak kłamstwa i manipulacje PIS-u. Pogarda dla intelektualistów, którzy zgodnie z polską tradycją przewodzili zawsze buntom i oporowi. Kluczem do zrozumienia sytuacji jest postać Jarosława Kaczyńskiego. Anonimowi lekarze psychiatrzy wypowiadają się na temat jego zdrowia psychicznego. Jest kawalerem, zamiast partnera ma kota, nie posiada konta bankowego. Jeden z psychiatrów napisał: "Nie jest w stanie zniesć porażki, jest paranoicznie podejrzliwy i pamiętliwy".
Szwedzki dziennikarz Wiman przypomniał w "Dagens Nyheter" tragiczne losy Polski w 1772 podczas rozbiorów, kiedy to Szwedzi krzyczeli "a co nas do diabła obchodzić może los Polski?" Teraz więc trzeba zachować się inaczej, i zainteresować się wydarzeniami w tym nieszczęsnym kraju. Mateusz Kijowski z KOD-u powiedział przecież, że to koniec demokracji w Polsce. A dramaturg Teatru Narodowego Tomasz Kubikowski opowiadał w szwedzkim radiu o zaniepokojeniu jakie panuje w Polsce po wygranej PIS-u - partii populistycznej i ultrakonserwatywnej, wyrażając przy tym swoje zaniepokojenie nacjonalizmem tej partii. Jak opowiada, pracownikom teatru przypominają się teraz lata komunizmu (sic!) Dlatego zarówno polskim mediom, jak i niezależnemu życiu kulturalnemu, a także polskiej opozycji potrzebne jest nasze wsparcie. Dopóki jeszcze one istnieją.
"Znamy wiele złych filmów nakręconych na podstawie identycznego scenariusza", zauważyła w "Dagens Nyheter" 10. 12. 15 Amanda Bjorkman . Władzę w młodym, dynamicznie rozwijającym się państwie demokratycznym przejmują nowi ludzie.Pozbywają się swoich przeciwników na terenie sądów i w redakcjach. Minister Obrony marzy o broni nuklearnej. Minister Kultury jest entuzjastą cenzury. A z tyłu jest Wódz, który pociąga za sznurki. (...) A wszystko to opisał już Jackson Diehl w "Washington Post". Wypadki potoczyły się szybko. Przywódcę, który reprezentuje sukcesy kraju w UE przedstawia się jako wroga: rząd chce postawić Donalda Tuska przed sądem. A kiedy sztuka noblistki Elfride Jelinek nie przypadła do gustu Ministrowi Kultury próbował wstrzymać jej wystawienie.
"My w Szwecji nie przeżywalismy nigdy tego, co może stać się teraz, raz jeszcze udziałem Polski. Należy pamietac, że NIKT NIE OTRZYMUJE NA ZAWSZE WOLNOSCI I PRAW CZOWIEKA."