Premier Wielki Brytanii Teresa May oświadczyła w poniedziałek że jest bardzo prawdopodobne, iż za atakiem chemicznym na byłego szpiega pracującego dla Wielkiej Brytanii w Rosji stoi Moskwa.
Siergiej Skripal został wymieniony z Wielką Brytanią na szpiegów rosyjskich pracujących na jej terytorium.
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało do siebie rosyjskiego ambasadora aby wyjaśnił sprawę. Premier May poinformowała oficjalnie że użyto środka chemicznego z grupy "nowiczok" należącego do broni chemicznej opracowanej pod koniec istnienia Związku Radzieckiego. Jest to tzw. A 230 około 5 do 8 razy bardziej toksyczny niż gaz nerwowy VX który może zabić osobę w ciągu minuty. O istnieniu tej broni poinformowali po rozpadzie Związku Radzieckiego tamtejsi naukowcy obawiając się że świat może być bezbronny wobec tego rodzaju środków. Oprócz byłego agenta i jego córki, którzy są w stanie krytycznym, ciężko chory przebywa w szpitalu policjant, który jako pierwszy udzielił im pomocy. May uznała, że zachodzą jedynie dwie możliwości albo za zamachem stoi Rosja, albo też ten niezwykle groźne środek chemiczny przedostał się w niepowołane ręce. Wezwała Moskwę do wyjaśnienia tej sytuacji i zagroziła, że postawi sprawę na forum NATO.