NASZą DEWIZĄ JEST ETYKA KATOLICKA, FACHOWOŚĆ, TERMINOWOŚĆ
Marzy mi się, aby na drukach firmowych, wizytówkach i reklamach polskich firm w kraju i za granicą widniały powyższe słowa.
Waldemar Cimachowicz
z Vancouveru
Troszkę wyjaśnienia
Fikcyjna firma, która może kiedyś będzie kierować się takimi wartościami, tj.
1. etyką katolicką,
2. fachowością.
Etykę stawiam przed techniką, w tym wypadku przed fachowością. Dla niewiedzących, o co chodzi, rozwinięcie:
ad. 1. Wszelkie nasze poczynania zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym oparte są na etyce katolickiej;
ad. 2. Doświadczenie, wykształcenie, znajomość rzeczy i ciągłe samoistne pogłębianie wiedzy zawodowej.
Drugie rozwinięcie
ad. 1. Cały personel, od właściciela, poprzez kadrę kierowniczą, po bezpośrednich wykonawców i personel pomocniczy ze sprzątaczami włącznie, kieruje się zasadami etyki katolickiej;
ad. 2. Zatrudniając pracowników, wymagamy min. kilkuletniego doświadczenia w danym zawodzie. Pracownicy młodzi zaraz po szkole muszą odbyć u nas min. roczny do trzech lat staż pracy, podczas którego poznają wszystkie wykonywane czynności łącznie ze sprzątaniem stanowiska pracy po skończonej robocie.
Trzecie rozwinięcie
ad 1. Co to jest etyka katolicka. Przez etykę katolicką rozumiemy postępowanie ludzkie zgodne z Pismem świętym, a skondensowane w kilkunastu zbiorach zasad naszej wiary katolickiej, ujętych w chociażby w zwykłej Książeczce do nabożeństwa (zbiorem nazywam m.in.: Dekalog, 7 grzechów głównych itd., w sumie ok. 10 – 13 zbiorów zasad wiary katolickiej).
Z Panem Bogiem i Maryją!
Waldemar Cimachowicz
z Vancouveru
Od redakcji: No fajnie.
***
OD KIEDY HONOROWA NAZWA JEST OBRAZĄ?
Czy jeśli HONOROWĄ NAZWĘ zalicza się do obrazy, można mówić o zdrowym rozsądku???
Paranoja, przez duże „P”, jak epidemia, na każdym kroku i szukanie dziury w całym dla wzbudzania sensacji i... negatywnych skojarzeń. Kiedy zaszczytne (!) nazwy są komuś nie w smak, podejrzewam, że motyw działania zmierzającego do ich eliminacji... przez absurdalne oskarżenia, może być poniekąd natury rasistowskiej, związanej z kompleksem nieuzasadnionej niższości, zmierzającej do poniżenia szczepów w historii i społeczeństwie wielokulturowym.
Jeśli zespół sportowy, czy jakaś inna grupa, przybiera sobie np. historyczne imię, to znaczy, że honorował i poczytywał sobie za ZASZCZYT noszenie takiego czy innego imienia, a więc to znaczy, że NIC a NIC w tym zdrożnego lub obraźliwego.
W poniedziałek sprawa nazwy zespołu MBL Indians trafia do torontońskiego sądownictwa, aby być zakazana w Toronto... jako obraźliwa!???!?
Jeżeli ktoś uważa, że Indianin czy nazwa jakiegoś szczepu jest obraźliwa, to moim zdaniem taka osoba potrzebuje pomocy w sferze emocjonalnej i leczyć się, bo to zakrawa właśnie na nic innego, jak na kompleks niższości lub mowę nienawiści i kompletne oderwanie się od rzeczywistości.
Jestem ciekawa, czy następnym krokiem będzie likwidacja np. nazwy Mississauga, bo kogoś to może obrażać, jako że to też indiańska?
Czyżby prawnicy i sądy nie mieli nic innego do roboty i kto za to płaci? Podsunę więc tu panom prawnikom temat: atak na bogate Apple, pod pretekstem, że firma ta... nazwą (!) ... propaguje treści religijne i że odstrasza od jedzenia jabłek, psując interes sadownikom i handlowi.
Małgorzata Kossowska
Od redakcji: Przykładów zbiorowej publicznej głupoty jest całe mnóstwo. Pan Bóg, jak chce kogoś pokarać, to rozum odbiera.
***
Dot. tekstu A. Kumora pt. A tymczasem w „ziemi Polin zamieszkiwanej razem przez nasze narody”...
Pan Prezydent Duda działa na rzecz poprawy „image’u” Polski. Pan Kumor, mieszkając za Oceanem, powinien sobie zdawać sprawę, jak wiele szkód przynosi Polsce nieustanne oskarżanie nas o antysemityzm lub wręcz współudział w Holokauście.
Tak więc, działanie Prezydenta Dudy, który pokazuje światu, jak Polacy pomagali Żydom w czasie wojny, spełnia trudną do przecenienia rolę w poprawie „image’u” Polski.
Niestety, żyjemy w takim świecie, w którym Żydzi mają w swoich rękach zarówno finanse, jak i propagandę.
Jan Saski
Od redakcji: Co ma piernik do wiatraka?! Działanie na rzecz poprawy wizerunku Polski to jedno, a pisanie w oficjalnym dokumencie o „ziemi Polin”, „zamieszkiwanej przez oba narody”, to tworzenie wrażenia, że oba te narody mają jakieś równe prawa do ziemi Polin... A to jest interesująca optyka...
***
Szanowny Panie Redaktorze:
Podpisałam, ale może to dobry pomysł, by zamieścić tekst z podaniem „linku” w Gońcu?
Z poważaniem
Małgorzata Kossowska
W sprawie obrony uczuć religijnych
Witam serdecznie.
Zwracam się z ogromną i gorącą prośbą o podpisanie bardzo ważnej petycji dotyczącej obrony uczuć religijnych i poszanowania symboli państwowych. Uważam, że w dzisiejszych czasach szczególnie mocno musimy zadbać o dobro nasze, naszych dzieci, rodzin, Ojczyzny i naszej wiary.
Petycja znajduje się na stronie CitizenGo.
Oto ona:
Bardzo proszę o podpisanie oraz, jeśli to możliwe, o przesłanie dalej mojej prośby z podpisem.
Chciałbym dodać, że jestem członkiem Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę.
W związku z tym z większą odwagą pragnę zapytać, czy jest możliwość umieszczenia na Państwa stronie tej właśnie petycji oraz czy byłoby możliwe rozesłanie tej petycji drogą elektroniczną/mailową do wszystkich uczestników Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czcigodni Rodacy
W najbliższym czasie odbędą się jak co miesiąc i od wielu lat Pokutne Marsze Różańcowe i złożone będą Najświętsze Ofiary Mszy Świętych za Ojczyznę, na które serdecznie zapraszają uczestnicy Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę z różnych miejscowości całej Polski.
Pamiętajmy, że zbliża się dzień 11 listopada, kiedy to już od czterech lat gromadzimy się pod budynkiem Sejmu RP, modląc się za nasz Kraj.
W tym roku zaczniemy Mszą Świętą o godz. 10.00 w kościele św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży i po niej udamy się z modlitwą różańcową pod Sejm i Senat RP – chyba nikogo nie musimy przekonywać, że warto było się przez te lata modlić w tym miejscu i tego dnia.
Cieszymy się i dziękujemy Bogu za to, że zanoszone do Boga modlitwy są wysłuchiwane i Ojczyzna nasza ostatkiem swych sił wydobyć się może z szykowanej nam wszystkim katastrofy, ale świadomi jesteśmy, jak wielkie wyzwania przed nami stoją, oraz że siłami ludzkimi w żaden sposób im nie podołamy. Tym bardziej, że mamy do czynienia w polityce z ludźmi słabymi, chwiejnymi i często niezdecydowanymi.
Prosimy o rozsyłanie poniższych zaproszeń i wklejanie ich na strony www lub rozesłanie poprzez portale społecznościowe: