farolwebad1

A+ A A-

Listy z nr. 22/2016

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

To będzie krótki list, napiszę w nim parę słów - jak w piosence

Tak już długo korzystający z uroków życia na torontońskim bruku (a ściślej rzecz ujmując, dziurawym po zimie asfalcie), bo w Kanadzie upłynęła połowa mego życia, miewam czasami wątpliwości, czy my - Polacy mieszkający tu za wielką wodą - mamy moralne prawo do komentowania tego, co dzieje się w naszej pierwszej Ojczyźnie, ciągle nam wszak bliskiej. Zwłaszcza tej obecnej, patriotycznej wreszcie.

Ostatnio na szczęście te moje wahania zostały rozwiane podczas wizyty u nas pary prezydenckiej. Podczas niej padły słowa pokrzepiające nas, że tam, w kraju, nie tylko słuchają naszych opinii, ale też proszą o ich wyrażanie. świat się kurczy i głos emigracji do Polski łatwo dociera. Circa jedna trzecia Polaków mieszka wszak poza granicami i już samo to daje nam prawo tego głosu. Dodam tu „żartobliwym mimochodem”, że jest to mile widziane szczególnie przez obecne władze nad Wisłą, bo dziura w tym murze robiona przez zwolenników(niczki) odeszłej koalicji, ale to wyjątek potwierdzający regułę. Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził. Piszę, oczywiście, o polityce i nie bez powodu coraz liczniejszych w niej przedstawicielkach lepszej (?) połowy ludzkości.

Reminiscencje na tę okoliczność wywołała właśnie ostatnia wizyta z Polski dostojnych gości. Witanych serdecznie przez polonusów i „polonijki” (polonoski?). Truizmem jest stwierdzenie, że panie postrzegają nasz najlepszy ze światów nieco odmiennie, inaczej niż mężczyźni, a ich reakcje na zdarzenia są czasem dla nas zaskakujące. Ta damska specyfika działań może wywoływać też niekiedy komiczne efekty, nawet we wcale niewesołych sytuacjach. I jest skuteczna często.

Posłużę się tu paroma przykładami zachowań, w których odmienny gender daje się wyraźnie zauważyć. No to avanti!

W ciągle zimnym niestety Toronto, przyjemnie byłoby może przenieść się do słonecznej, zawsze gorącej Libii. Aż trudno uwierzyć, że tylu smagłych (i też gorących!) chłopców próbuje się przenieść - czyli przepłynąć - do chłodnej i coraz chłodniej przyjmującej ich Europy. Tam jednak temperamenty im nie stygną i próbują nawiązywać dość bezpośrednie kontakty ze skąpo (wg nich) ubranymi dziewczynami. A te - jak to kobiety - mają na sprawy nieco inny punkt widzenia. Zupełnie niezrozumiały - bo przecież młode chłopaki są jak trza! Ale o romantycznych emigrantach może innym razem, a teraz wróćmy myślami do Libii. Tamże nasz jedyny, wypróbowany (?) prawdziwy sojusznik USA (kto zaprzeczy - nie widzę, nie słyszę), zachowując się jak słoń w składzie porcelany, nieźle drzewiej namieszał. Spuszczono Arabom i Berberom razem z bombami nieco demokracji. A one - niewdzięczne ludy - zaatakowały i spaliły amerykański konsulat w Benghazi, zabijając przy okazji konsula. Za poważne zaniedbania w ochronie tego obiektu (i innych placówek dyplomatycznych) odpowiedzialna była elokwentna i energiczna ówczesna sekretarz stanu Ms. Hillary Clinton. Dzielna to kobieta i polityk z aspiracjami (może już wkrótce „prezydenta” USA?). Oburzony Kongres powołał w Waszyngtonie odpowiednią komisję i wezwał na przesłuchanie rzeczoną Hilarkę. A ona... po prostu uciekła, nie stawiła się! Dżentelmeni nie zdecydowali się doprowadzić jej siłą i w efekcie damski unik się powiódł, a rzecz powoli wyciszono. Czy takie rozwiązanie przyszłoby do głowy chłopu? Płeć piękna ma swoje przywileje i nie waha się z nich korzystać. Jest tu, trzeba przyznać, szczypta humoru, choć może nie dla rodziny konsula. To ci baba!

Lecz zostawmy Hilarkę - wszak przysłowie mówi - jedna jaskółka wiosny jeszcze nie stanowi. Czy ta jaskółka zaćwierka brzydkiego męskiego szowinistę Trumpa? Czas pokaże.

Inny gorący - też pod różnymi względami - kraj, Filipiny. Niedawno skrócono tam o głowę Bogu ducha winnego turystę z Kanady i już ostrzą maczetę na następnego. Brrr!

Swego - nie tak odległego - czasu prezydentowała (spadek po mężu) tam pani Imelda Markos. Tak, to ta, co miała w szafie 500 par butów na wysokim obcasie! Ludziom nie dogodzisz i pewnego razu pod prezydenckim pałacem w Manili zebrał się tłum malkontentów, ichniego KOD-u, tyle że w tzw. Trzecim świecie nie wystarczają np. transparenty „Duda, to ci się nie uda!”. Ludzie mający tylko po jednej parze sandałów-klapek są często bardzo radykalni (vide kanadyjski turysta). Ochrona prezydentki nerwowo przebiegała pałacowe apartamenty - gdzie Imelda? Zniknęła jak kamfora! W końcu znaleziono ją. Schowała się pod łóżkiem! Na szczęście skończyło się na strachu. Czyż to nie urocze? I zabawne też! Może dziecinne, ale skuteczne.

Mamy w Polsce (czas przeszły dokonany) premierkę Kopacz. Putin w ramach swojej pokojowej polityki wysyła tu i tam zielonych ludzików. Konferencja prasowa w Warszawie. Na pytanie dziennikarza, co szef rządu zamierza zrobić, jeśli konflikt zbrojny dotknie Polski - pada odpowiedź - wezmę dzieci i zamknę się z nimi w szafie! Żart? Być może. A może nie?

Mamy już maj 2016. Szykuje się wizyta pary prezydenckiej w Kanadzie. Ważna wizyta. Polonijne media szykują się do relacjonowania tego wydarzenia. Z małym (?) wyjątkiem. Bo cóż czyni wydawczyni jednego z torontońskich tygodników? Zamyka sklepik. Cotygodniowe weekendowe wydanie się w tym tygodniu wyjątkowo nie ukaże. W ten sposób ku zadowoleniu paru osób, periodyk „wykręci się” od zrelacjonowania wizyty. Spryt kobiecy? No bo jak sprawę przedstawić, kiedy jest się sercem i duszą oddaną odeszłej koalicji? I safandule Bulowi K.? A tu entuzjazm dla młodej, fotogenicznej pary prezydenckiej. Trzeba by relacjonować pozytywne, patriotyczne wypowiedzi Prezydenta Dudy i tutejszych oficjeli. A tygodnik (nie potrzeba chyba wymieniać nazwy?) przekonuje naiwną i nieuświadomioną Polonię, że to, co się w Polsce obecnie dzieje, napawa grozą! Sodoma i Gomora oraz siedem grzechów głównych! Nic dziwnego, że wydawczyni et consortes próbują i nas „tą grozą napawać!”. Można by coś ujemnego wyszukiwać. Np. niezastąpiony Michnik wcisnął swoje trzy grosze, stwierdzając, że Trudeau „chłodno” przyjął Andrzeja Dudę. Niezawodna Gazeta - „tą razą” - Wybiórcza! Buty zdjąć i palce lizać!

Można by i tak... ale taki gotowy temat w gotowy schemat tutaj by rodził pewien dylemat. Polonusy gremialnie (ja też tam byłem) oklaskiwali i wiwatowali na cześć Prezydenta! A właściciele polskich (tak, tak) biznesów dających reklamy - z których tygodnik żyje - to też polonusy. Zamknąć oczy i iść pod prąd w zaparte to ryzykowny interes. Skoro ani dobrze (obiektywnie), ani źle (subiektywnie) relacjonować nie można, pozostaje tylko damski unik. Bo wchodzenie pod łóżko raczej tu właśnie nie wchodzi w rachubę. Uciec lepiej na tydzień na np. grillowanie, a sklepik czasowo zamknąć. Poeta mylił się, mówiąc - kobieto puchu marny, ty wietrzna istoto... Ale nie mylił się, radząc, że trzeba z żywymi naprzód iść, bo laury PO/PSL są już zwiędłe. Audyty i dywan odkryty! Gęsie pióro drży mi w ręku z lęku, bo w tym ustępie chyba mocno narażam się (niektórym niepoprawnym) paniom. Ryzyk fizyk! Jakie będą następne „zagrania”, jaka damska logika - zgadnąć trudno. Ciekawa, oryginalna, czasem zabawna? Uwidim.

Jak już, to już, jeszcze jedną panią dopiszę, to aktorka Krystyna Janda. Długonoga, ale jak mówią złośliwi - a gdzie ich nie ma - nawet najpiękniejsze nogi się gdzieś kończą. Otóż dzielna Krysia założyła jeszcze za jego prezydentury prywatny (?) teatr z dużym finansowym poparciem śp. Lecha Kaczyńskiego. Kobieta zmienną jest. Janda, niestety, włączyła się mocno w kampanię prezydencką B. Komorowskiego. Cóż, kiedy aktor mocno się politycznie angażuje, to ryzykuje, że znajdzie się w opozycji. A opozycja to niewygodna pozycja - szczególnie kiedy teatr utrzymują nie dochody z biletów, ale granty rządowe. Hadko!

Drżącą ręką podpisuję ten tylko z pozoru szowinistyczny list, bo kocham brunetki, blondynki i wszystkie was dziewczynki! Bo choć z kobietami wielka bieda - to bez kobiet żyć się nie da!

Janko Ryzykant

Toronto, maj 2016

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

Strona: www.goniec.net/
Zaloguj się by skomentować

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.