wszystkie z pupy powyrywał, to i tak gwiazdy ze mnie nie zrobisz! A jednak znalazł się prezydent wszystkich Polaków i po prostu zdjął całego biedaczynę orła, gdzie się podział? Kieruję to pytanie do posłów w Sejmie. Gdzie się podział nasz orzeł, nasza duma narodu od wieków?
Szczęść Boże Panie Naczelny
Z szacunkiem
Zbigniew z Hamilton
PS Dla wiadomości tych, którzy nie czytają "Gońca". Prezydenta Izraela zdobi sztandar i gwiazda Dawida na pulpicie, "naszego" prezydenta tylko ledwo widoczny kolor biało-czerwony (chyba sztandar?).
Od redakcji: Najwyraźniej orzeł zawstydził się gwiazdy – takie czasy.
•••
Ku pokrzepieniu serc
Nie tak dawno ukazał się w "Gońcu" list czytelniczki oznajmiającej wszem wobec, że już więcej tego tygodnika nie kupi, bo zbyt czarno przedstawiana jest w nim nasza polska społeczno-polityczna rzeczywistość. Skrytykowałem tę wypowiedź, bo uważam, że redakcja podaje po prostu fakty (taka jest chyba rola niezależnych mediów?) oraz felietony krytyczne, ale też i obiektywne – samo życie. Jak mawia nasz narodowy mędrzec, są w Polsce plusy dodatnie i ujemne. A co, w Kanadzie ich nie ma? Rzeczywistość jest i tu, i tam złożona. Jest rzeczą naturalną, że p tygodniu ładnej letniej pogody (ale nie upałów) mało się o tym fakcie pisze. Ale niech no tylko przyjdzie chociaż na parę godzin ulewny deszcz i burza łamiąca gałęzie starych drzew i zalewająca piwnice, to we wszystkich gazetach pojawią się na pierwszych stronach zdjęcia, a na dalszych opisu "kataklizmu".
To samo widzimy w tekstach dotyczących Polski. Większość ludzi żyje sobie nie najgorzej i co o nich pisać? Że transport miejski, że chleb, że owoce i domy są tańsze? Nie, ale o przekrętach, aferach, których nam nasi pożal się Boże wybrańcy nie szczędzą, pisze się dużo i kwieciście. I dobrze, ale pamiętajmy, że nie aferami nasz kraj stoi. I że takich mamy przywódców (od przy wódce), jakich sobie wybraliśmy. A wybieramy także, olewając te wybory – bo co ja zmienię? Ale to nie do końca jest tak. Krytycy – nomen omen krytycznej – postawy "Gońca" też mają czasem rację. Medal ma drugą stronę.
Może więc tak z lekkim przymrużeniem oka zadam drogim czytelnikom kilka pytań z gatunku – co by było, gdyby... w zimie rosły grzyby?
1. Czy dumna co najmniej od Iwana Groźnego, imperialna Rosja, gdzie bojarzy na rozkaz golili brody, a potem była – do dzisiaj – rządzona przez różnych "Groźnych" tytularnych i nie carów, czy taki system mógłby panować w Polsce? Gdzież wasza przysłowiowa duma Wielkorusów? Rabami jesteście. Daliście się mordować tysiącami, ba, milionami, cały czas nisko się kłaniając kolejnemu "carowi". Jak popijecie ruskiego samogonu, to ta duma wam spod uszatki i kufajki wychodzi. Kpicie wtedy – ot, Polaki duraki. Mieliście potężne państwo i przeputaliście je. Teraz my jesteśmy potęgą! Bo mamy głowice atomowe, a wy nie! No tak, sterczą w silosach, kosztują nieźle i wszyscy wiemy, że ich użyć nie możecie, bo w parę minut zostalibyście starci z powierzchni ziemi. To może nie byłoby takie złe, tylko to cholerne promieniowanie. Skoro nie do użycia, to po prostu bardzo kosztowny złom. Ale co możecie? Jeszcze po stakanie! I śpiewajcie czastuszki.
Pytanie w tym pytaniu – czy w Polsce mógłby rządzić Stalin? Syn gruzińskiego szewca pijaka. Rządzić tak, jak rządził wami? I kto tu durak? Nie umiecie żyć ruskie raby bez pana, i to w XXI wieku. Mając tak wielki kraj i takie zasoby naturalne (a wydajecie ruble na czołgi i rakiety), dawno powinniście przegonić gospodarczo Amerykę i Europę. I być atrakcyjni dla innych narodów. A co robicie? Urwać kawałek Gruzji, przesunąć miedzę Ukrainie – tyle umiecie. A my deklamujemy: "Piękna nasza Polska cała, swojska, żyzna i niemała". Dla nas wystarczy, bo i wolność mamy.
Jak mówi porzekadło – musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce. Kiedyś młodemu niedźwiedziowi zakładano kółko do nosa, Cygan trzymał go na łańcuchu i misio tańczył ku uciesze gawiedzi. Jak mu zagrał. Czyż nie jest waszym symbolem Misza – niedźwiedź? Tańczcie więc, bo mocny łańcuch absolutnej władzy (którą zawsze kochaliście) was trzyma. Ktoś tu jest niezłym durakiem, ale to nie my. Spójrzcie w lustro. Lustereczko powiedz przecie, kto tu durny na tym świecie?
2. Nasz drugi sąsiad też głośny bywał, choć ostatnio poszedł po rozum do głowy i mocno przycichł – też (a jak?) ma się za lepszego od Polaków. Cywilizacja, kultura, bogactwo, poziom życia. To prawda, ale przypomnijmy, że w 1945 roku otrzymaliście plan Marschalla i mogliście rozsądnie się rozwijać. A my papraliśmy naszą gospodarkę pod nonsensowne wytyczne Ruskich. Dopiero 25 lat się wygrzebujemy. Dawne NRD mimo ogromnych nakładów też mocno do tyłu.
Następne pytanie w pytaniu. Czy w Polsce mógłby dojść do władzy taki pajac z fryzjerskim wąsikiem w ząbek czesany? Wolne żarty! Nie z nami takie numery, Adolfie. Za swoją głupotę dostaliście nieźle po skórze. Oddaliście też, chcąc, nie chcąc, nam nasze ziemie zachodnie. Ostatnio naukowcy udowodnili, że na tych terenach mieszkali (DNA, mitochondria) i żyli szczęśliwie już dwa tysiące lat temu nasi (a nie wasi) przodkowie. Wy wtedy dopiero spływaliście do Europy Środkowej nad Ren, bo w Skandynawii mieliście tylko... i kamieni kupę. Rzymianie was podciągnęli cywilizacyjnie. Ruszyliście wkrótce na nasz wschód. Co wam dał ten Drang nach Osten? Nie lepiej było z mądrymi Polakami współpracować? I tak zostaliście przegnani do waszego Heimatu.
Wiele głupot, które popełnili (i stale popełniają) Rosjanie – w Polsce by nie przeszło. To samo dotyczy was. Z niedowierzaniem ogląda się teraz niemieckie kroniki filmowe z lat 30. ubiegłego wieku. Pajac wąsik stroszy, rękami wymachuje i wrzeszczy, a jak wspominają wówczas żyjący – niemieckie dziewczyny, słuchając go, siusiały w majtki, a nawet podobno dostawały orgazmów. Ot frauleiny! Hitler ich nie zaspokoi. Zrobili to z nawiązką czerwonoarmiści. Ano, jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. I wy, i Rosjanie kiepsko sobie ścieliliście. Was jest dwa razy tyle co nas, a Ruskich nawet trzy razy tyle. Lubicie się przeciwko nam zmawiać, i wtedy trudno – Nec Hercules contra plures. A nie lepiej się było od nas uczyć, jak mimo przeciwności zawsze wychodzić na swoje? Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Można powiedzieć, że historia nas, Polaków, wami dwoma pokarała i na to rady nie ma. Jak to się w słusznie odeszłym PRL-u mówiło: "Przeżyliśmy potop szwedzki, przeżyjemy i radziecki!". I niemiecki nie raz przeżylim. Wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi. Ukraińcy – chcecie Przemyśla? Uważajcie, żebyście Kijowa nie stracili! Czesi – co wam zostało z państwa wielkomorawskiego? Praga, która kiedyś była prawie stolicą Europy? Słowacy – cyganicie. Litwini – schowajcie swoje kompleksy i nie utrudniajcie życia naszym rodakom, którzy wasz (niegdyś wielki) kraik zamieszkują. Ilu Litwinów już na zachód prysnęło? Ostatni zgasi światło.
To takie opinie odnośnie do – jak niektórzy uważają – zbytniego czarnowidztwa. Nigdzie i nigdy nie jest idealnie. Zło doskwiera, więc się o nim pisze. Dobro traktuje się jak rzecz oczywistą. Ja "Gońca" lubię, tak jak i drugie nasze torontońskie medium, które jest jednak czasem zbyt lelum polelum liberalne i stara się jak może być zawsze politpoprawne. Od ust sobie odejmuję, ale te trzy dolary (w sumie) na oba tygodniki wysupłam. To samo radzę zniesmaczonej (?) czytelniczce – i uszy do góry!
Rosja bruździ i straszy. To głupie, no i niebezpieczne. Ale czy możemy sobie wyobrazić – gdyby się stała demokratycznym, przewidywalnym krajem? Już tak przecież się krótko na to zanosiło. USA ogłosiły reset z niedźwiedziem, wstrzymały instalacje rakiet, przyjaźń rozkwitała. Niemcy już budowali rurociągi z pominięciem Polski etc. My "nie rozumieliśmy" światowej polityki – zwłaszcza za prezydenta Kaczyńskiego. Okrzynięto go oszołomem. A teraz i Komorowski, i Zdradek Sikorski (nim go zdjęli) – to samo powtarzają. Niemcy patrzyli interesu, który można by z Rosją robić. Jednak tam możliwości większe niż w Polsce. Bylibyśmy dla nich tylko zawalidrogą.
A Ameryka – jak zawsze naiwna. Myślę, że opalony prezydent nie do Warszawy by przyjeżdżał. Więc jak się Ruskie same robią w bambuko – to nie jest tak źle!
Ostojan
listopad 2014