Kochani, pragnę podzielić się z Wami niesamowitą wiadomością, jaką z końcem października otrzymał Tadeusz Grzybowski. Dzięki Waszej hojności oraz modlitwie rodzina ta jest uratowana i mimo jeszcze niemałych kłopotów jest w stanie sama sobie poradzić.
W czerwcu pisałam o ogromnych problemach finansowych tej rodziny i groźbie eksmisji z mieszkania. Po przeanalizowaniu sytuacji zobaczyliśmy, że przy w miarę niedużym wsparciu finansowym (spłaty tytułów komorniczych na kwotę prawie 6 tys. zł) można opracować plan spłaty pozostałego zadłużenia przez Tadeusza. Kluczem tego planu było systematyczne płacenie każdemu dłużnikowi po trochu i uzyskanie od dłużników akceptacji tych możliwych do płacenia rat.
Najtrudniejszym dłużnikiem okazał się bank we Wrocławiu. Na pierwsze pismo z prośbą o umorzenie odsetek karnych odpisał odmownie. Na drugie pismo z prośbą o raty w wysokości 500 zł miesięcznie odpisał odmownie, dając termin ostateczny spłaty całego zadłużenia w kwocie prawie 25 tys. zł do 1 września. Ta wiadomość niweczyła cały plan, wysiłek tylu ludzi, a przede wszystkim nadzieję tej rodziny na normalne życie. Boże, co robić? Jest napisane "Proście a otrzymacie, kołaczcie a otworzą Wam".
Zatem do roboty. Wspólna modlitwa i kołatanie Tadeusza do bram banku we Wrocławiu. Znajomy podpowiedział, by w ciemno nie jechać, tylko poprosić o spotkanie. W trzecim piśmie Tadeusz prosił tylko o wyznaczenie terminu spotkania, by mógł przedstawić plan spłaty swojego długu. Długie dni oczekiwania. W tym czasie Tadeusz zapłacił już drugą ratę 500 zł, jaką sam sobie wyznaczył.
Odpowiedź: ".... mając na uwadze sytuację rodziny, zarząd banku podjął indywidualną decyzję o umorzeniu całego długu".
Kochani, radość, niedowierzanie i wdzięczność Bogu. Kolejny raz doświadczamy siłę wspólnej modlitwy. Na naszych oczach dzieją się cuda. W imieniu fundacji i rodziny Tadeusza dziękuję wszystkim za wsparcie modlitewne i finansowe tej rodziny. Doświadczyli spirali kredytowej, a dzięki Bożej i Waszej miłości zobaczyli światło przyszłego życia bez długów, bez komorników, bez strachu, że stracą dach nad głową.
z serdecznym pozdrowieniem
Teresa Twardosz
Od redakcji: Bardzo się cieszymy.
•••
Drodzy Państwo!
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, jest to czas rodzinnego ciepła, miłości, przepełniony szczęściem.
Zwracamy się do Państwa z prośbą o podzielenie się tym świątecznym nastrojem z naszymi podopiecznymi.
Są to dzieci przebywające w lubelskich Pogotowiach Rodzinnych, ich opiekunowie oraz rodziny biologiczne i zastępcze.
Wystarczy naprawdę niewielki gest, aby spełnić dobry uczynek.
Każda pomoc i wsparcie jest mile widziane.
Przyjmujemy pomoc rzeczową (artykuły spożywcze, środki czystości, artykuły higieniczne, słodycze, zabawki, odzież, książeczki itp.) oraz finansową.
Zachęcam do zorganizowania zbiórki wśród rodziny, znajomych czy pracowników.
Nasi podopieczni czekają na Waszą pomoc.
Zapraszamy na Facebook www.facebook.com/StowarzyszeniePierwszaSzansa oraz na naszą stronę, gdzie znajdą Państwo więcej informacji o naszej działalności www.pierwszaszansa.wix.com/pierwsza-szansa.
z poważaniem
Zarząd Stowarzyszenia
Olga Ciechońska, Karolina Król i Agnieszka Kulesza
Dane kontaktowe:
Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół osób prowadzących Pogotowia Rodzinne " Pierwsza Szansa", telefon 533513233, adres: ul. Sierpińskiego 55, 20-448 Lublin.
Sąd Rejonowy Lublin Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku VI wydział
KRS: 0000515151
NIP: 9462649113
REGON: 06170165
Numer konta m-bank: 8711402004000-0380275209715
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
•••
Szanowna redakcjo. Obserwuję z olbrzymim zaciekawieniem wybory samorządowe w Polsce i oto co przyszło mi do głowy:
1. Są i plusy dodatnie tych wyborów. Bo wiemy, jak się bronić przed nazizmem. Gdyby chłopi liczyli głosy w 1933 roku w Niemczech, to Hitler nigdy nie doszedłby do władzy;
------------------
2. Trzeba, żeby instytucje badania opinii publicznej zadały ludowcom proste pytanie: Czy jest możliwe, żeby było więcej niż 50 proc. oddanych głosów nieważnych? I później dopiero zacząć pytać się ludzi o ich preferencje polityczne;
------------------
3. Coś mi się zdaje, że Al-Kaida to mogą być prości chłopi. A może nawet założyli ich ludowcy?;
------------------
4. Cała PKW jest z nominacji ludzi partii miłości, więc te podwójne krzyżyki wynikają z wyników badania opinii społecznej tak przed, jak i po wyborach i z ogłoszonej popularności partii miłości, a nie z tego że wybory są liczone niedemokratycznie;
------------------
5. Lepiej, żeby wyniki wyborów zgadzały się z wynikami badania opinii publicznej. Tak będzie lepiej dla liczących głosy.
Don Portabello