Szanowna Redakcjo!
Swego czasu napisałam już, że nie odpowiem na ataki p. Sędziaka, nieznającego podstawowych zasad: dyskusji, dobrego wychowania i tolerancji religijnej.
Dzisiaj więc bezpośrednio zapytuję Szanowną Redakcję: czy nie powinna selektywniej patrzeć na propagandę wyborczo-wybiórczą, szerzoną przez tego jegomościa, i zaprzestać publikowania jego listów? – gdyż skomentowanie "no comments" nie wystarcza.
Zwracam tu uwagę na kolejny, obraźliwy list – z nr 45 br., w którym ujawnia się p. Sędziak jako nie tylko wielbiciel, ale i agent p.Owsiaka.
W liście tym jest maniakalny jad oraz impertynencje, wśród których króluje szczególna nienawiść do religii i ludzi wierzących oraz duchowieństwa – włączając przez niego "uhonorowanych" epitetami ks. dyr. Tadeusza Rydzyka oraz... papieża (!!!!).
Z poważaniem
Małgorzata Kossowska
Od redakcji: Szanowna Pani, stare przysłowie mówi, pies ma prawo szczekać, czasem potrzebne jest jakieś exemplum.
•••
Kilka refleksji na temat polonijnych obchodów Święta Niepodległości w Toronto w dniu 10.11.2013
Pomimo braku jakiejkolwiek informacji zarówno o święcie, jak i o programie uroczystości w – jakoby odzyskanym – polskim, a raczej polskojęzycznym czasie antenowym Rogersa, o znacznej (?) oglądalności, uroczystość rocznicowa licznie zgromadziła polską społeczność. Jest to zasługą, między innymi, polonijnych tygodników, które w sposób mniej lub bardziej widoczny zamieściły informację o dacie i miejscu uroczystości.
Pochód, uformowany po Mszy, przed kościołem p.w. św. Stanisława Kostki, jak zwykle, prowadził komendant polskiej Placówki SWAP, Pan Krzysztof Tomczak, co warto podkreślić, czynił to z właściwą Mu klasą i elegancją.
Weterani, poczty sztandarowe polskich organizacji kombatanckich i społecznych, polonijna orkiestra "Brass Band", licznie reprezentowane szczepy harcerskie dziewcząt i chłopców oraz niezmiennie nam towarzyszące w uroczystościach i okazujące sympatię, Panie: Peggy Nash – posłanka do federalnego parlamentu, oraz Cheri DiNovo – posłanka do parlamentu ontaryjskiego.
Efektownie zaprezentowała się polonijna delegacja SWAP ze Stanów, w błękitnych mundurach armii "hallerowskiej", z przemówieniem, dobitnie wygłoszonym, retrospektywnie przedstawiającym udział amerykańskich Polaków w walce o odrodzenie polskiej państwowości.
W ogóle, to kogóż tam nie było! Nie było przewodniczącej KPK, nie było przewodniczącego KPK Okręg Toronto, nie było też żadnego z dwóch posłów do parlamentu federalnego, wybranych polonijnymi głosami.
Po odegraniu przez orkiestrę hymnu kanadyjskiego i polskiego oraz podniesieniu na maszt polskiej flagi, nastąpiły liczne przemówienia, które zakończyły niedzielną, rocznicową uroczystość.
wtk Toronto
PS Zastanawiam się, dlaczego polonijna społeczność torontońskiej aglomeracji musi być podzielona w tych rocznicowych obchodach na dwie grupy: organizowane przez KPK Okręg Toronto oraz organizowane przez KPK Okręg Mississauga. W jedności, także organizacyjnej, jest siła, także większa wyrazistość polskiego święta, publicznie prezentowana.
Odpowiedź redakcji: Smutne, że osobno.