23 maja 2013 zostało przegłosowane wprowadzenie do katolickich szkół klubów gejowskich, zamiast popieranych przez katolicki Kościół, w tym biskupów, organizacje społeczne, rodziców i niektórych "trustees", klubów dla ofiar zastraszania pod nazwą "Respecting Differences".
W głosowaniu wzięło udział 11 powierników (Frank D'Amico – Ward 6 był nieobecny podczas głosowania), z czego 7 głosowało za wprowadzeniem klubów GSA. Zapamiętajmy te nazwiska, aby przy następnych wyborach nie głosować na tych, którzy podważają katolicką Biblię, stanowisko biskupów oraz ignorują protesty katolickich rodziców i organizacji społecznych. Nazwiska tych, którzy głosowali za: Ann Andrachuk (Ward 2), Sal Piccininni (Ward 3), Nancy Crawford (Ward 12), Jo-Ann Davis (Ward 9), Peter Jakovcic (Ward 1), Barbara Poplawski (Ward 10), Maria Rizzo (Ward 5). W swojej wypowiedzi jeden z nich postawił tezę, że Biblia ma już 2000 lat, a świat idzie do przodu i czas na zmiany w Biblii! Nie trzeba nawet pytać muzułmanów, czy pozwolą sobie zmienić świętą księgę islamu – Koran, a Żydzi najważniejszy tekst objawiony judaizmu – Torę.
Wniosek nasuwa się sam: to my, katolicy, pozwalamy na to, żeby nasi powiernicy i reprezentanci podatników, czyli nas, głosowali przeciwko Konstytucji, tradycyjnej rodzinie i wartościom chrześcijańskim.
Tylko czworo "trustees" zagłosowało przeciwko Gay-klubom i im należy się podziękowanie i zdecydowane poparcie w przyszłych wyborach, bo są pięknymi, odważnymi i szlachetnymi ludźmi. Są to: Patrizia Bottoni (Ward 4), John Del Grande (Ward 7), Angela Kennedy (Ward 11) i Garry Tanuan (Ward 8). Wysyłajmy do nich podziękowania i wyrazy poparcia, bo na to w pełni zasługują.
Dziękujemy też redakcji "Gońca" i Panu Andrzejowi Kumorowi za umieszczenie informacji o proteście rodziców w czasie głosowania, Ojcu Adamowi Filasowi z parafii św. E. de Mazenod, Księdzu Józefowi Wąsikowi z parafii Chrystusa Króla, Ojcu Romanowi Goladza z cerkwi św. Eliasza, Ojcu Michaelowi Loza z cerkwi św. Józefa za zaangażowane informowanie i zachęcanie do wzięcia udziału w proteście w czasie głosowania "trustees".
Pomimo takiego zaangażowania duchownych, katolicy zachowali się tak obojętnie, jakby to ich dzieci nie dotyczyło. Jesteśmy tą postawą zrozpaczeni, bo było tak mało Polaków... Tym, którzy byli, niech Pan Bóg błogosławi każdego dnia, im i ich rodzinom. Ojciec Józef Witko, franciszkanin, powiedział w rozmowie z nami, że zło zwycięża, bo katolicy są obojętni, a i tak odpowiedzą za grzechy cudze. A ci katoliccy powiernicy, którzy głosowali wbrew swojej religii, nawet nie wiedzą, jakie przekleństwo ściągają na siebie i swoją rodzinę z racji stanowiska, które piastują. Pobłogosławił też nas na dalszą walkę o polsko-kanadyjskie dzieci i potwierdził odpowiedzialność każdego rodzica przed Bogiem za wychowanie i opiekę nad nimi.
Głosowanie "trustees" poprzedziła bardzo emocjonująca dyskusja, w której brali udział przeciwnicy i zwolennicy Gay-klubów w katolickich szkołach. Nie pomogło powoływanie się na zapis w Kanadyjskiej Karcie Praw i Wolności, która gwarantuje prawa i wolności w niej wyrażone, m.in. wolność sumienia i religii, ani przykłady, czego uczą dzieci w podstawowych szkołach publicznych i jak przygotowują je do klubów gejowskich w "high school". Między innymi w szkołach propagują homoseksualizm w atrakcyjny sposób poprzez plakaty, filmy, organizowanie dni "anty-bullying", gdzie dzieci muszą się ubierać w kolory tęczy, a najlepiej w różowy (chłopcy też). Organizują parady gejowskie i zabawy w homoseksualne "małżeństwa". Chłopcom w szkołach podstawowych każe się całować między sobą bez względu na wiek. O tych faktach mówił przedstawiciel katolickiej organizacji w Toronto. Tak wygląda w praktyce realizacja ustawy "Bill 13", przeciwko której protestowaliśmy i nadal protestujemy, gdyż nie jest to w żadnym stopniu program przeciwko zastraszaniu, ale mówiąc krótko, nauka jak być gejem. Czy takiej przyszłości chcemy dla naszych dzieci?
Zagrożenie życia rodzinnego i małżeńskiego jest coraz bardziej widzialnym znakiem naszych czasów. Wszystkie funkcje rodziny, a zwłaszcza wychowawcze, zostały bardzo osłabione, a obowiązek wychowywania dzieci przerzucony na instytucje: państwowe (szkoły, przedszkola od najmłodszych lat), społeczne czy religijne, które powinny wspomagać rodziców w procesie wychowania, ale nie zastępować.
Kościół zawsze troszczył się o rodzinę, co szczególnie mocno podkreślał nasz Papież Jan Paweł II, cyt. "Przyszłość świata idzie przez rodzinę. To rodzina stanowi podstawowe środowisko życia i wychowania młodego pokolenia... Rodzina została powołana do tego, by być pierwszą grupą, która ma pokazywać dzieciom podstawy i te treści, które są konieczne do stopniowego dojrzewania ich osobowości... Troska rodziców o dzieci, wpajanie im zasad i norm postępowania, uczenie ich podstaw prawd wiary oraz miłości do Boga i bliźniego, to główne zadania matki i ojca..." (adhortacja Familiaris Consortio).
Papież Franciszek już jako biskup, a później kardynał, dał się poznać jako odważny i bezkompromisowy promotor rodziny, a od pierwszych chwil swojego pontyfikatu daje wyraz ogromnej trosce o wartość nierozerwalnego i uświęconego sakramentem, związku kobiety i mężczyzny.
Cyt.: "Homoseksualiści byli zawsze. Wyspa Lesbos znana jest jako miejsce, w którym żyły kobiety homoseksualne. Ale nigdy w historii nikt nie starał się nadać (związkom homoseksualnym) takiego statusu, jak małżeństwom. Czy były tolerowane, czy nie, czy je podziwiano, czy nie, nikt nie uważa ich za równoprawne. Wiadomo, że w czasach przełomów to zjawisko narasta. Ale po raz pierwszy zaproponowano prawne zrównanie tych związków z małżeństwem. Uważam to za krok wstecz z antropologicznego punktu widzenia. Mówię o tym dlatego, że ta sprawa wykracza poza kwestie religijne, jest antropologiczna. Jeśli związek ma charakter prywatny, to nie dotyczy osób trzecich czy społeczeństwa. Ale gdy nadaje mu się status małżeństwa, to zaczyna to dotyczyć dzieci. Każdy potrzebuje męskiego ojca i kobiecej matki, aby mu pomóc w kształtowaniu własnej tożsamości".
Papież mocno akcentuje to, że rodzice mają pierwotne, niezbywalne prawo i pierwszeństwo do wychowywania swego potomstwa zgodnie z systemem wartości wyznawanej religii.
Cyt.: "Bóg przedstawia się w Biblii jako nauczyciel. Mówi: »Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem«. Wierzący jest zobowiązany do wychowywania swoich dzieci. Każdy mężczyzna i każda kobieta ma prawo do wychowania dzieci według swych wartości religijnych. Kiedy rząd pozbawia dzieci tej formacji, może to prowadzić do przypadków takich jak nazizm, kiedy dzieci były indoktrynowane wartościami, które były obce względem tych posiadanych przez rodziców. Totalitaryzm dąży do przejęcia oświaty".
Konstytucja Soboru Watykańskiego II w roz. I, nazywa rodzinę "głęboką wspólnotą życia i miłości", która bierze swój początek ze stwórczej miłości Boga". Dlatego nie przedszkole i nie szkoła stanowią podstawowe źródło rozwoju, przekazu wartości moralnych i chrześcijańskich, lecz rodzina. To rodzice otrzymali od Boga łaskę, która pozwala im wypełniać swoje posłannictwo i swój obowiązek. To rodzice, dając własny przykład, uczą dzieci życia w społeczeństwie, kontaktów z ludźmi, mądrych i samodzielnych decyzji oraz miłości do Boga i ludzi. To rodzice są pierwszymi i głównymi wychowawcami swoich dzieci i kształtowanie u nich postaw społecznych jest nie tylko celem rodziny, ale jej obowiązkiem.
W procesie przekazu wiary bardzo ważna jest atmosfera, jaka panuje w domu. Właśnie tu każdy człowiek powinien być akceptowany, kochany i doceniany. Świadectwo Ewangelii dawane przez rodzinę w życiu codziennym jest najlepszym środkiem wychowania rodzinnego, a własny przykład nieoceniony. Kiedyś ksiądz w czasie homilii opowiedział taką historię: Idzie ojciec z malutkim synkiem przez piękny ogród i w pewnym momencie ojciec krzyczy: uważaj jak chodzisz, podeptałeś grządki! A dziecko, patrząc z ufnością na ojca, odpowiada: Ale tatusiu, ja tylko szedłem po twoich śladach!
Pełne wychowanie nie polega tylko na zabezpieczeniu dziecku warunków materialnych, ale także na zaszczepieniu i rozwijaniu w nim życia religijno-moralnego. Jeżeli tematy religijne są często poruszane w domu, to dzieci nabierają przekonania o ich ważności. Codzienna modlitwa rodziców z dziećmi i przestrzeganie Bożych przykazań jest najcenniejszym dziedzictwem, jakie może być przekazane dzieciom.
Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę do rodzicielstwa. Kobieta – matka troszczy się o rodzinę, a jej powołaniem jest macierzyństwo. Wychowawcza postawa matki wobec dziecka powinna być pełna akceptacji i miłości, ponieważ wtedy czuje się ono dobrze, bezpiecznie, jest pewne siebie, ufne wobec rodziców, a także otwarte i ufne wobec innych ludzi. Ojciec powinien być głową rodziny, autorytetem, zaangażowanym w trud wprowadzenia dzieci w życie zgodne z moralnymi i chrześcijańskimi zasadami. Ojciec ma ogromne znaczenie w wychowaniu religijnym i kształtowaniu osobowości dziecka.
Wspólne zabawy, bliski kontakt emocjonalny z dzieckiem, stawianie rozsądnych, dostosowanych do możliwości dziecka wymagań – wszystko to jest atmosferą wychowawczą. Ważne jest też stosowanie zgodnych metod wychowawczych przez rodziców – nauczycieli, i współpraca między domem, szkołą i Kościołem.
Dziecko w bezgranicznym zaufaniu niesie swoje problemy rodzicom. I choć często jesteśmy zmęczeni, starajmy się, by nie zabrakło nam sił i czasu na wysłuchanie dziecka. Rozmawiajmy z nim na różne tematy, również religijne. Gdy zabraknie nam czasu, dziecko zacznie się radzić innych ludzi, którzy nie mają obowiązku kochać ich i rozmawiać tak, jak kocha i rozumie matka i ojciec. A potem płacz i lament, bo moje dziecko trafiło do sekty, wpadło w nałogi, zaginęło...
Mimo wszystko, mamy cichą nadzieję, że na następny protest przeciwko postępującej seksualizacji dzieci i młodzieży, przyjdzie tak dużo świadomych swoich praw i obowiązków rodziców, że nasze dzieci otrzymają wreszcie należytą ochronę prawną i prawidłowy program nauczania, bo jeśli nie, pozostają nam tylko katolickie szkoły prywatne.
W imieniu Rodziców:
Daria Czepil,
Grażyna Dadelewska,
Barbara Greczyn
Konstytucja Kanady
II. Akt konstytucyjny z 1982 r.
Część I
KANADYJSKA KARTA PRAW I WOLNOŚCI
Zważywszy na to, że Kanada została utworzona na zasadach uznających zwierzchnictwo Boga i rządy prawa:
Gwarancja praw i wolności
1. Kanadyjska Karta Praw i Wolności gwarantuje prawa i wolności w niej wyrażone oraz poddaje je tylko takim rozsądnym ograniczeniom, które są wyznaczone przez prawo i znajdują oczywiste uzasadnienie w wolnym i demokratycznym społeczeństwie.
Podstawowe wolności
2. Każdy posiada następujące podstawowe wolności:
(a) wolność sumienia i religii,
(b) wolność myśli, przekonań i wyrażania poglądów, włączając w to wolność prasy i innych środków przekazu,
(c) wolność pokojowych zgromadzeń,
(d) wolność zrzeszania się.