W związku z publikacją felietonu Andrzeja Kumora pt. "Trzeba rozmachu" w ostatnim numerze "Gońca", otrzymaliśmy szereg komentarzy na stronach Wirtualnej Polonii.
Lubomir powiedział:
Chyba JPII zapoczątkował pewien ruch moralno-umysłowy. Przecież nawoływał wciąż do Odnowy. W umiłowanym przez niego języku włoskim brzmi to: Rinnovamento. Czy nie należy kreować tego ruchu w Polsce i w Europie? Rzecz jasna, ponad głowami nieudaczników, nie wiedzieć czemu nazywających się politykami. To zajęcie głównie dla teologów, poetów, pisarzy, malarzy i m.in. fotografików, bardów i muzyków. Prawdziwi gospodarze z pewnością nie obrażą się na nowe Odrodzenie czy nowy Romantyzm. To jedynie wesprze ich pozytywne myślenie i działanie.
Odpowiedź redakcji: Każda kropla ważna.
Kuba18 powiedział:
Ad. Pan Kumor
I znów Pan Andrzej pokazał, że czasem z daleka widzi się lepiej i ostrzej. Ma Pan rację. Potrzebny jest program, tak jasno wyartykułowany, punkt po punkcie, żeby można było zrozumieć. Potrzebny jest przywódca, charyzmatyczny, niekoniecznie profesor. Przywódcą takim chyba nie jest p. Kaczyński, który ma charakter śledziennika i nie dotrzymuje słowa (jak to było z p. Marcinkiewiczem?). Przywódcą chyba nie jest p. Tusk. Wygląda na to, że się wypalił. Rząd fachowców, zgoda, pomysł do bani – jakie to tajemne siły mają takim rządem powodować? A więc, wszystko jeszcze przed nami. Pozdrowienia dla p. Andrzeja!
Odpowiedź redakcji: No na to wychodzi.
Bolek powiedział:
Jeżeli Kaczyński jeździ po Polsce i mówi, że będzie miał jakiś program rządzenia za 6-7 miesięcy, to czy można stawiać na takiego konia? Zmiany potrzebne są natychmiast, rozwiązanie Sejmu i pogonienie magdalenkowców potrzebne jest natychmiast. A Kaczyński zachowuje się jak hamulcowy, którego powinno rozliczyć się razem z Tuskiem i innymi. Jak można było przegrać wybory do parlamentu PO 4 latach tuskowych kłamstw, to wie tylko Kaczyński?!!!!
Odpowiedź redakcji: Zmiany potrzebne, ale kto ma je przeprowadzać?
Mirek powiedział @Bolek:
BOLEK masz rację. Kaczyńscy już mieli pełnię władzy w Polsce i co zrobili? Ano oddali ją PO, i przy okazji wystawili do odstrzału partie narodowe, a jeszcze zanim to nastąpiło, prezydencik Kaczyński zablokował lustrację, później był wychwalany, jaki to miał wkład w odrodzenie życia żydowskiego w Polsce, a i też zasłużył się przywróceniu do życia loży masońskiej , która została przed drugą wojną światową zdelegalizowana przez ówczesnego prezydenta, jako szkodząca Polsce.
Kaczyńscy byli dywersantami w Polsce. Obecnie Jarosław nadal robi "brudną robotę". Dziwi tylko ignorancja ludzi, którzy skupiają się wokół niego, czyżby też byli wrogami Polski? Zbyt dużo wydarzyło się, i to naprawdę niedawno. Czy Polacy już tego nie pamiętają? Niech będzie PiS, niech jednoczy polską Prawicę, ale bez dywersanta Kaczyńskiego.
Odpowiedź redakcji: Czy PiS bez Kaczyńskiego jest możliwy – oto jest pytanie.
Jurek K powiedział:
Mnie się wydaje, że Kaczyński dobrze wiedział, że wyborów w 2011 nie można było wygrać, więc się "nie wypinał". Proszę się nie łudzić – większość mieszkających nad Wisłą to zwyczajnie nieumiejące politycznie myśleć lemingi.
Pisałem już kilkakrotnie – lemingi może się obudzą, ale najpierw musi im zajrzeć bieda i głód w oczy…
Niepokoi mnie trochę to, że Kaczyński (może się mylę) jakby zaczynał się przygotowywać do przejęcia władzy. Jeszcze NIE czas… może za rok, jak lemingi NAPRAWDĘ dostaną w kość… PiS musi dostać co najmniej sześćdziesiąt parę procent posłów, aby mógł realizować swój program. ŻADNE koalicje nie wchodzą (na poważnie) w rachubę. Mieliśmy koalicję 2005–2007. Koalicjanci ciągle Kaczyńskiemu podstawiali nogę. Obecnie byłoby jeszcze gorzej. Koalicję z kim? SLD? PSL? A może z Ruchem Poparcia Palikota? Nawiasem mówiąc, że w PL są lemingi, wskazuje FAKT, że 10 proc. wyborców głosowało na… ano właśnie, na pajaca Palikota!
Czytałem niedawno w niezalezna.pl artykuł, bardzo słusznie napisany, jak to, po 4 latach jako ministra obrony, krakowskie lemingi wybrały do Senatu Klicha. Artykuł kończył się bardzo mądrą konkluzją: – mając wybór pomiędzy najazdem tatarskim a PO, lemingi głosowałyby na PO. Aby tylko wredne PiS nie dostało się do władzy.
A tak na najbliższą przyszłość, moja przepowiednia jest prawie identyczna do tego, co przepowiada Stanisław Michalkiewicz – zmienią premiera, a lemingi się ucieszą i słupki poparcia PO znowu poszybują do stratosfery.
Odpowiedź redakcji: I może jeszcze pójdziemy na wojnę...